Skocz do zawartości
Forum

chudzina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez chudzina

  1. Ojej, iwcia, wciąż? Ja zamieniłam mdłości na turbozaparcia, w najśmielszych koszmarach nie przypuszczałabym, że mnie to spotka! ;)
  2. Niech Ci się zdrowo familia chowa, esemellka, szczególnie ci najmniejsi :) :) Dziś pierwszy dzień bez żadnej, nawet najmniejszej zmuły, mdłości czy nudności. Oszamałam słoik powideł i jestem totalną fanką twarogu.
  3. Ja chyba się przyszyję na stałe do jakiejś położnej, rodzinę mam daleko,żadna z przyjaciółek nie ma dziecka, ba, nawet nie planuje, więc o noworodkach wiedzą tyle, co ja, czyli nic. To będzie wyzwanie! Liczę na swoje naturalne instynkty i żelbetonowe ciało, żeby udźwignęło 24h/7 samej przy bobasie.
  4. Dzień dobry, dziewczęta... zieeew. :) Mam jakiś milion stopni w domu. Po tych dniach, kiedy było tak miło i chłodniej, znów sauna. Przylazł długi weekend, a ja znów nie wiem, co ze sobą zrobić, choć nie powinno mieć to dla mnie różnicy, bo jakby mam długi weekend od czerwca :> agee, zawsze i wszędzie :) jak tylko wypuszczą mnie z łóżkowego reżimu - jestem do dyspozycji, pooglądamy brzuchy pod Wawelem ;) Pasiok bez mdłości to Matka z Ciebie Błogosławiona, mnie chyba po tych 400 mg luteiny tak drze jeszcze, jestem chodzącym progesteronem :> na czczo niestety spędzam pierwsze 30 min rano, bez wyjątku, leki na tarczycę. To jest najdłuższe 30 min każdego dnia :)
  5. Dotarłam po kryzysie chlipaniowo- smarkaniowo-szlochowym - dziewczyny! Dary, uściski, całusy, cukierki, ciasteczka i ogórki kiszone dla każdej z Was! :) Za tyle dobrych słów! Zebrałam się do swojej regularnej formy i już nie ryczę, bo mi puchną gały i dostaję większej zgagi. A córze należy się matka elegancka i z wyjściowym paszczydłem ;)
  6. Dziewczyny, dzięki za dobre słowo, naprawdę, fason fasonem, ale i ja czasem zalewam się łzami, bo nie jest to łatwe.. :) Emilia, były wie. Co on o tym myśli tak naprawdę, Bóg jeden wiedzieć raczy. Raz ma tak, raz siak, to jest bardzo ciężki i niedojrzały człowiek, i bardzo trudno nam się porozumieć. Były ma chwilowo ciekawsze rzeczy na głowie :> więc wyśle maila raz na dwa tyg zapytać, jak się czuję. To nie jest proste, nie ukrywam - bywa ciężko, szczególnie, kiedy nie mam wyboru i pytam, czy zamierza dołożyć do tego, czy tamtego. Jego wola, ale niech się określi raz, a dobrze, bo ja biedy nie klepię, ale i z pustego Salomon...wiadomo. Jest niemiły, wrogi i agresywny. To była trudna relacja i byłam szczęśliwa, kiedy udało mi się ją skończyć. Teraz jednak, z racji Małej, jakby jesteśmy na siebie skazani. I jak ja staję na wysokości zadania, tak on - nie. Damn, znów się rozbeczałam.
  7. Mamo Namedal, pewnie każda ma tak choć przez chwilę.. :) Ja nie miałam na co czekać, rozstałam się z byłym na początku maja, z gromami i grzmotami, ale serce głupie, godzić by się chciało, no to się godziło w najstarsze znane światu sposoby :> Na pigułkach, elegancko, bez zmartwień. Z godzenia jednak nici, nie dało rady, no nie mogłam, nic tam nie działa (ekhm, no ewidentnie coś działało :> ), więc w szczęśliwym statusie singielki wybyłam na wakacje w tropiki, dać sobie czas, odkochać, zapomnieć, i taka to wróciłam -piękna, opalona, z czystą głową, z czystym kontem, ba, nawet na 1 randkę poszłam po powrocie !. Okres miał być w tropikach, ale nie było, wiadomo, gorąco, każdemu się przesunąć może. Przesunął się na stałe - zrobiłam test, 2 kreski, drugi, trzeci, lekarz, usg i wyszło, jak się godziliśmy z byłym zamaszyście! Były nadal jest byłym, a ja będę mamą :) I choć plany miałam zgoła inne na ten rok, i przyszły, to nagle wszystko przestało mieć znaczenie - damn, co roku ileś tych jajeczek mi ginie, a ja zawsze chciałam być matką. I choć jest zupełnie nie tak, jak bym chciała, to w całym tym zamieszaniu - lepiej być nie może :)
  8. Boże, też bym ruszyła, gdybym mogła, a tu nic, tylko leżeć, leżeć, odgniatać tyłek i leżeć. Leżę tak już 6 tydzień, i gdyby nie znajomi, którzy wpadają przytargać zgrzewy wody i cięższe zakupy, chyba bym zdziadziała doszczętnie.
  9. Wracając jeszcze do poduszek ciążowych, ja polecam tę: http://motherhood.pl/sklep/kojec-motherhood-2 - dobra dla wysokich mam, ja mam 177 cm, a poducha jest prawie tak długa, jak ja. Nie polecam jednak mamusiom o wąskich łóżkach i szerokich tatusiach - dla tej trójki miejsca może być mało ;)
  10. Znajoma z Milton Keynes latała do Polski na badania, bo tak marudziła na brytyjskie prawo ciążowe :) 7 pażdziernika, czyli na połówce? Termin też masz pewnie na 21 lutego, jak ja :)
  11. Namedal, to 14,cośtam/na te dziwne cyfry to są chyba parametry głowicy USG, też na każdym na górze mam takie, długość dzidziusia oznaczają jako CRL, więc na bank masz gdzieś zanotowane, czy w karcie ciąży, czy na samym zdjęciu. Piękny bobas, brzucho jeszcze piękniejszy :) ale faktycznie, rozmiarowo ujmujący! Widać wszystkie chudziny tak do przodu wypina!
  12. Poza tym, zapraszamy częściej, mąż nie wie, co mówi, pewnie gdyby sam był w ciąży to nie wyszedłby z sieci :)
  13. Mamo Namedal :) 14 cm to ma raczej dzidziuś w 18 tyg, ale może położna powiedziała, że ma 14 gramów, co by się zgadzało, bo tyle mniej więcej waży ludzik w 12 tyg :) Moja córa ma dopiero 7cm, a kończymy 13 tydz właśnie, a brzuszek też już niczego sobie!
  14. Ile matek, tyle problemów, i każda matka jest bohaterką :) każdego dnia.
  15. Monisia, od 7 lat walczę z depresją lękową, a jak wiadomo, odkąd jestem w ciąży, żadnych tablet ani znieczulaczy. O dziwo, tylko czasem bywa nieznośnie, a stresu mi nie brakuje, bo a) mieszkam sama, b) jestem sama, c) rodzinę mam naprawdę daleko, d) co chwila drę koty z ojcem córy o byle złotówkę, e) sama znoszę trudy i lęki zagrożonej ciąży. Głowa do góry, skoro ja mogę, Ty tym bardziej :) będziesz świetną mamą, nie na każdy stres mamy wpływ i nie da się tego uniknąć, ale nie jesteś sama, masz też nas tu - kolektywna siła! :)
  16. ksifir wie, co prawi, też taką mam, i pewnie gdyby nie ta poduszka wyspałabym się dopiero, jak się moja wkrótce córka z domu wyprowadzi :> Skoro to tak pomaga teraz, gdzie ledwie bąbel na brzuchu, to co będzie wnet :)
  17. Co do Ziaji, jako Ziaji, MadreA, to absolutnie się zgadzam, dwufazowy do demakijażu króluje, jak również seria Sopot (od 10 lat tylko to, a bladź jestem niesamowita), dziewczyny z roboty zakupiły mi z Mamma mia ten balsam do brzuszka, spróbować można, chwilowo tylko wysmarowuję się oliwką. Nie wiem, czy mam tendencję do rozstępów, myślę, że dowiem się wkrótce ;)
  18. Dzięki, Dorota , problem z Augumentinem mam taki, żem na dziada uczulona, od lat, sypie, swędzi, i zad urywa. Chwilowo jeszcze 2 dni Duomoxu, Urosept i żurawina w ilościach przemysłowych! Brzuszek masz Spragniona zawodowy, mój podobny, tyle, że ja mam wieczną niedowagę i teraz to już pajęcze nogi i ręce + brzuszek i cyc już D! Co to będzie później..
  19. Dzięki, Marta, może być wyczynowo ;) Ja mam z Ziaji seria Mamma mia, ani jakiś specjalny, ani nic, ... Od kiedy rozstałam się z mikromajtkami - od razu lepiej. Odkrywam, że najmilsze środowisko wylęga się w matronowatych pantalonach :> O losie! :)
  20. Zylka :) widzę krakowskie mateczki wychodzą z ukrycia! You go girls!
  21. Hej agee :) Dobry czas na urlop, pierwszotrymestrowy marazm idzie precz, pozostaje Ci tylko leżeć i pięknieć!
  22. Dzięki zizu, jak tylko go spotkam, przekażę ordery ;)
  23. Monisia1988, w rzeczy samej. Teraz już rozumiem te odseteczki po przecinku 99,88 %, ja jestem tą po przecinku ;) Dorota1988, co brałaś na infekcję dróg moczowych? Ja mam teraz kosmiczne zapalenie pęcherza i jedziemy z Duomoxem, na szczęście tylko 6 dni.
  24. gosiasosia, od początku ciąży mam plamienia i bóle brzucha, okazało się, że mam ureaplasmę + krwiaka. Krwiak na szczęście zaczyna się zmniejszać, ale inne dziadostwa wciąż w toku. Teraz jestem na pierwszej turze antybiotyku, za 3 tyg następna. Poza tym zaszłam przy dość wysokim tsh, a mam Hashimoto. Ciąży nie planowałam, wiedziałam, że trzeba mi reprodukować się z rozumem i z dobrym tsh, natura jednak miała inne plany i zaciążyła mnie na pigułkach :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...