Skocz do zawartości
Forum

Asia1608

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Asia1608

  1. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    M4gd4 właśnie popatrzyłam ile ma twój Kubuś i tak mnie natknęło. Popatrzcie (Magda?) ma już prawie półrocznego bobasa i gdyby chciała to właśnie kończyłaby urlop macierzyński i do roboty, a w domku zostałaby taka mała kruszynka sama bez mamuni :( Dobrze, że wydłużyli te macierzyńskie, strasznie się cieszę.
  2. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Ania to co napisałaś jest jak miód na moje uszy :) Fakt już jakiś czas temu przestałam się zadręczać. I doskonale rozumiem Mogu. Bo właśnie tak wyglądał pierwszy miesiąc naszego wspólnego życia jak pisze Mogu. Co chwilę cycek i butla. To był koszmar. I ten nieustający przeraźliwy ryk. Potem kolki, a potem głęboki oddech i odpukać Ania masz rację Jasiek jest dzieckiem łatwym w obsłudze. Faktem jest też to że od urodzenia staram się go zrozumieć. Dużo w tym pomogła mi książka Tracy Hogg. No i jeszcze jedna rzecz nie słuchałam, nie słucham i nie mam zamiaru słuchać nikogo i niczego oprócz mojej własnej intuicji. Bo Jasiek to moje dziecko i koniec! Swoje na temat karmienia mm wysłuchałam, no i oczywiście nt. tego że nie rozhulałam laktacji też :) Dobrze że jest to już za nami. A tak z innej beki, co myślicie nt. tego słynnego artykułu o przebieraniu pampersa w restauracji?
  3. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    m4gd4 już Ci piszę moją opinię. Nie karmię piersią (karmiłam tylko przez miesiąc). Moim zdaniem ta mamusia pozjadała wszystkie rozumy. Źle mi się to czytało, bo miałam wrażenie jakbym czytała wypowiedź jakiejś wyroczni. Z zaczerpniętej przeze mnie wiedzy (lekarze, położne) wynika: - mleko matki jest pełnowartościowym produktem do 6 m-ca życia dziecka, - wprowadzanie nowych smaków, to faktycznie podawanie kilku łyżeczek ale trwa to krótko, robi się tak w celu sprawdzenia ewentualnej reakcji alergicznej, - warzywa i owoce podaje się między posiłkami, kiedy dziecko nie jest jeszcze głodne ale równocześnie nie jest najedzene na full, - kaszki zastępują posiłek, podobnie zupki z mieskiem czy mlekiem czy kleikiem - karmienie piersią na żądanie może się różnie skończyć, np. jak u mojej siostry niestrawnością u malucha, kolkami (za dużo laktozy - przeszli na karmienie cykliczne co 2,5-3h), Przez takie matki (i ich wymądrzanie ) jak ta z blogu, mamy takie jak ja, karmiące mm wpadają w głębokie poczucie winy, żalu, smutku etc. Dla mnie to są fanatyczki. A no i jeszcze jedno kluczowe. Po szóstym miesiącu powinno się wprowadzić inne produkty niż mleko mamy, z uwagi na witaminy i zawartość odżywczą. Nieprawdą jest też to że po zjedzeniu warzywa czy owocu dziecko jest najedzone. To tak jak z dorosłym. Jeśli w porze obiadowej zjesz jabłko, to opóźnisz zjedzenie obiadu najwyżej o kilkanaście minut :) nie zrezygnujesz z niego przecież. Reasumując - Głupi blog - bardzo stronniczy.
  4. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Osa ja kupuję słoiczki w rossmanie. Jest duży wybór. U nas nie ma tylko szpinaku. Poza tym Osa więcej uśmiechu i optymizmu w Nowym Roku Ci życzę :)
  5. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Mogu podoba mi się Twój plan na Nowy Rok :) Madlen z tym domem to zależy czy macie rodzinę/znajomych którzy Wam pomogą w budowie, czy nie. My np. remontujemy mieszkanko ponad 70m2 w domu teściów (osobne piętro) i widzę po nas ile kasy zostaje przez to np. że teść zrobił nam prąd i wodę. Przyjaciel męża kładzie flizy, mąż robi ściany, ja będę malować, mąż z teściem położą podłogi. Bracia mojego męża wybudowali domy systemem gospodarczym, przy sporej pomocy kuzynów budowlańców i to się im opłaciło. Jeśli miałabyś za wszystko płacić fachowcom, to chyba lepiej wydać trochę więcej kasy na dom od developera i zaoszczędzić sobie sporo czasu i nerwów na pilnowanie fachowców, bo bez pilnowania popłyniesz na materiale i roboczogodzinach. W moim Nowym Roku będzie się dużo działo. Najważniejsze, to remont, przeprowadzka i znalezienie nowej pracy - wreszcie zgodnej z moim wykształceniem. Pora zacząć etap stabilizacji :) Chciałabym też w tym roku wreszcie w wakacje pojechać gdzieś gdzie jest ładnie, jest plaża i woda (mazury albo morze).
  6. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Madlen są takie krzesełka. Właśnie takie zakupiłam powinno przyjść w poniedziałek. Jak poczekasz parę dni to ci wyślę opinię (np. Caretero Bistro, Magnus, Baby Design Bambi i Cooki) http://www.smyk.com/caretero-bistro-krzeselko-do-karmienia-beige-2014,p1095103339,swiat-niemowlaka-p Daj Zuzce jeszcze chwilę, ona sama musi być gotowa na nowe jedzenie.
  7. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    U nas sylwester też w domku ze znajomymi (bezdzietnymi). Wybawiliśmy się z Jaśkiem do 22 o 22 młody zasnął, po północy poszliśmy spać. Młody obudził się dopiero o 8.30 :)) Jak wprowadzałam warzywa, to dawałam młodemu po pół słoiczka, każde warzywo powtórzyłam min. dwa razy pod rząd. Obserwowałam, nic się nie działo, zauważyłam że młodemu nowe smaki się podobają, skonsultowałam się z lekarzem i zaczęłam mu podawać całe słoiczki. Podobnie było potem z owocami (słoiczek lub całe jabłko/ pół banana). Co do zupek robionych przeze mnie, to są one alternatywą dla słoiczka warzywnego, młody zjada wtedy 150ml zupki warzywnej bez dodatku kleiku lub mleka (same warzywa z oliwą). Dzień zaczynamy mlekiem 180 ml ok. 8.30, potem ok. 10-10.30 owoc, o 12.-12.30 mleko 180 ml z kleikiem, o 14.-15 warzywo, o 16-17 mleko 180 ml, o 20-21 mleko 180 ml. Pediatra powiedział mi ostatnio że młody powinien dostawać dwa posiłki zagęszczone ale jakoś wydaje mi się że to co dostaje mu wystarcza, a nie chcę go przesadnie, niepotrzebnie tuczyć. Gluten zaczęliśmy wprowadzać ale z marnym skutkiem, więc się z tego wycofałam i poczekam, aż młody skończy 5 m-cy i wtedy wznowię ekspozycję na gluten. Co do mięska też się wstrzymuję do skończenia 5 m-cy. Soczki daję bardzo rzadko, rozcieńczone. Na co dzień jest woda ale mało bo Jasiek nie ma potrzeby dodatkowo pić. Z suchym powietrzem radzę sobie tak, że w razie potrzeby psikam Młodemu do noska marimer baby. Rozszerzania diety się nie boję, bo Jasiek jest podatny na nowe smaki, nie protestuje, jest poprostu małym smakoszem. Pomyślności w Nowym Roku Kobitki :-*
  8. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Mgd4 ja daję cały słoiczek. Pediatra powiedział że jak widzę że młody ma ochotę to ma jeść. Szczęśliwego Nowego Roku.:(
  9. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    My już po szczepieniu. Waga 4200g. Ania a nie robiliście badań innych słoiczków? Ciekawa sprawa.
  10. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Może skoro tak mówią o tym gerberze to faktycznie coś w tym jest. Prawda jest taka, że choćbyśmy nie wiem jak chciały to i tak nie jesteśmy w stanie sprawdzić co w tych słoiczkach jest. Mogu jak sobie kupisz dynię, ugotujesz ją i zblenderujesz, to poczujesz różnicę. Co do zdolności, to tym się nie przejmuj. Kup sobie książkę kucharską z przepisami dla niemowlaka i wtedy żaden talent kulinarny nie będzie Ci potrzebny ;) Wczoraj w lidlu widziałam jabłka bio. Ich cena zwaliła mnie z nóg. Za 4 szt. ponad 4 zł (małe sztuki dodam). Rosenthal my też dzisiaj do szczepienia. Właśnie zaraz będziemy się zbierać. Ja Jaśka obstawiam na jakieś 8,5 kg. Zobaczymy :)
  11. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    To jest tak jak ze wszystkim. Trzeba wypróbować co lepiej działa. Co do słoiczków, spotkałam się z nagonką tylko na gerbera. A smakiem kieruję się bo myślę że zmysły ludzkie są bardzo wyczulone i jeśli dynia z ziemniakiem hippa smakuje podobnie jak moja, to jest ok, a jeżeli dynia rossmana ma zapach emulsji akrylowej to nie jest ok.
  12. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Mogu ja wypróbowałam większość słoiczków, sama też próbowałam, wydaje mi się że słabe są te rossmanowskie, reszta jest ok.Młody najbardziej lubi bobovitę i hippa. Ja zresztą chyba też. Coraa viburcol jest dobry i w krytycznych dniach daję młodemu na lepsze spanie ale wydaje mi się że na szał ząbkowy najlepiej i błyskawicznie działa Dentinox N. Wsmarujesz w dziąsełka i natychmiast jest po krzyku.
  13. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Mogu ja wiem, naczytałam się o tym sporo. Jednak: - śmierć łóżeczkowa najczęściej dotyczy dzieci do ukończenia drugiego m-ca życia, - bezdech raczej nie wystąpi u zdrowego dziecka, które nie miało problemów z oddychaniem po urodzeniu, nie ma problemów z oddychaniem teraz i nie ma charczącego oddechu (nie chrapie), nie chodzi tu o zwiotczałe struny głosowe, które u niemowlaków zdarzają się dość często. Spanie na brzuszku dla większości dzieci jest więc bezpieczne, a dodatkowo taka pozycja podobno wspomaga trawienie (?) Tak czy inaczej pełna obaw mocno protestowałam w szpitalu kiedy układali mi Jaśka do spania na brzuchu, ale wszyscy mnie uspokajali że taka pozycja jest dla dziecka bezpieczna. Minęły czasy, gdy niemowlę zawijało się na sztywno w rożek, krępując przy tym rączki i nóżki w obawie o to że sobie zrobi krzywdę. Nie bój się, szkoda Twoich nerwów. Sama widzisz, że nie ma problemu z tym żeby Cię Mikołaj obudził gdy jest mu źle. Ja też wstaję w nocy kilka razy żeby przywrócić Jaśkowi cywilizowaną pozycję do spania. Też jak jest mu źle to zaczyna stękać (na ogół jest to wtedy, gdy nie może już bardziej odgiąć głowy do tyłu i docisnąć do oparcia łóżeczka, lub gdy się zaklinuje w szczebelkach) (Rany ale sypie - miałam właśnie się zbierać na spacer :( )
  14. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Mogu a dlaczego boisz się spania na brzuszku? Nie ma powodu, jeśli tylko materacyk jest dość twardy. Jeśli Mikołaj umie odwrócić się na brzuszek to z pewnością nie ma problemów z przekręcaniem główki na boczki, więc nie ma zagrożenia że wetknie nos w materac na sztorc i tak zostanie. Poza tym lada dzień będzie Ci się przekręcać w drugą stronę o ile jeszcze tego nie robi. A już w naprawdę krytycznej chwili na pewno Was zawoła :)
  15. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Sorry Mogu coś mi się pomieszało :) Madlen normalnie gotujesz warzywa w garnuszku, a potem blender i jazda, wywaru dodajesz tak żeby była fajna konsystencja, oliwy pół łyżeczki na porcję. Żadnych przypraw, nawet soli - Zuzi to nie będzie przeszkadzać. Myślę, że jak opanujecie marchewkę, to możesz jej ugotować zupkę marchewkową (przepis na dwie porcje): marchewka 120g, ziemniak 80g, oliwa 1 łyżeczka, szklanka wody źródlanej. Do każdej porcji dodajesz 2 miarki kleiku ryżowego. Warzywa gotujesz, blenderujesz, dodajesz wg uznania odpowiednią ilość wywaru, oliwę i kleik.
  16. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Madlen myślę, że Zuza nie jest gotowa na rozszerzanie diety. To co opisujesz przerabiałam z Jaśkiem. Odczekałam tydzień czy półtora (nie pamiętam) i była zmiana o 180 st. Z autopsji najłatwiejsze do wprowadzenia są dynia i brokuł. Nie wiem czy po marchewce mogą być wzdęcia. Mój młody nie ma wzdęć ani po marchewce, ani po brokule, kalafiorze czy groszku zielonym. Po śliwce za to zawsze robi piękne kupy. Z owoców najłatwiej poszło ze słodkim surowym jabłkiem i śliwką, najtrudniej z brzoskwinią. Hitem ostatnich dni jest zupka z książki kucharskiej którą wam kiedyś polecałam - dynia, marchew, ziemniak, pietruszka, oliwa z oliwek (pycha!) Jedziemy do znajomych na posiadówę z młodym, tak mi się cholernie nie chce - marzę o łóżku i ciepłej herbacie :-/
  17. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Witajcie po świętach :) Mogu, Doomi współczuję Wam i waszym dzieciaczkom AZS. Sama miałam jak byłam mała i do dziś pamiętam jak to ku....ko swędziało. Cała byłam podrapana. Niestety do dziś jestem alergikiem. Ja też się cieszę, że święta się skończyły, bo choć głośno każdemu mówiłam że my nie mamy w nawyku nosić Jaśka całymi dniami na rękach, tłumaczyliśmy że on się sam potrafi świetnie sobą zająć, to do cioć nie dotarło i non stop Jasiek był na rękach. Efekt tego taki, że wczoraj i dzisiaj miał detoks, na szczęście wszystko wraca do normy. Madlen odpuść Zuzi poczekaj tydzień i powtórz próbę z marchewką i innymi warzywami na początku, a potem daj jej jabłko, które ma intensywny smak. Może po prostu jeszcze nie jest gotowa na inne papu niż mleczko :)
  18. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Mogu może to zapalenie ucha to takie Twoje zbawienie na święta, przynajmniej nie będziesz słyszała szczekania Twojej ukochanej mamusi ;)) A ja się już boję dziś wigilia - podobno co się dzieje w wigilię, to się dzieje przez cały rok. A Jan jest dzisiaj tak niedobry, że już, mam dość. Miałam piec rano, a ten skurczybyk od rana się darł, teraz padł. Zaraz spacer. A wigilia może się sama przygotuje. Ehh święta - jakby ktoś nie wiedział to czas w którym teoretycznie powinno się odpocząć :-D
  19. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Współczuję Wam cięższych dni z babkami i tych beznadziejnych teściowych (cała magia świąt pryska, co nie?). Mam nadzieję, że nasze dzieci jutro zaczną do nas mówić ludzkim głosem (Mogu, Panthcre, kto wie może teściowe też :)) Wróciłam od lekarza właśnie. Z przepukliną mam poczekać do wiosny i dopiero wtedy będzie można najwcześniej to zoperować, powiedział żeby zbyt długo z tym nie zwlekać. Na pewno nie czekać do następnej ciąży. Powiedział, że jestem jeszcze młoda :))))) i że warto byłoby się tego pozbyć. Co do moich żył, to jest ok, nie mam zakrzepicy i nie będę jeszcze umierać. O tych żyłach to Wam chyba nie pisałam wcześniej. W każdym razie wyszły mi podwyższone d-dimery i nie wiedziałam czy to skutek tabletek anty, czy może tego że mam zatory w żyłach. Piksy zażywam 3 m-ce. Także święta w spokoju przeżyję. Trochę się bałam o te wyniki. Jasiek śpi, ja też zaraz padnę. Dobranoc Mamusie :-*
  20. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Rosenthal dokładnie w czymś takim Jaśka trzymałam na spacerach tuż po urodzeniu. Jak się zaczął wiercić, to to przestało zdawać egzamin. Jeszcze tydzień góra dwa i opanuje umiejętność przykrywania się kołdrą. Już mu się czasem uda przypadkiem. A muszę się Wam pochwalić. Choinka ubrana. Całe 50 cm sztucznego krzaka zaraz obok Jasiowego łóżeczka
  21. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Kochane mamusie ja też chcę Wam życzyć zdrowych spokojnych Świąt ni wszelkiej pomyślności w Nowym Roku, zdrowia i mnóstwo cierpliwości do Waszych dzieciaczków (życzenia wcześniej na wypadek gdyby część z Was przez święta tu nie zaglądała). Magda po dwóch dniach spokojnie możesz dać nowy produkt, bo jeśli byłaby jakaś alergia to już byś ją widziała. Jak wprowadzisz już wszystko to potem codziennie możesz zmieniać menu. Rosenthal Jasiek spał w rożku trzy tygodnie, w śpiworku tylko na spacerach. To chłopak wyzwolony, jak nie ma swobody to jest taki nerw, że całe osiedle obok go słyszy. Na spacer nie ma szans ubrać kombinezonu, tylko taka kurteczka z workiem na nogi. Co do karmienia wieczornego mieliśmy niedawno tak jak Ty, też nie chciał nam Jasiek jeść, a mimo to przesypiał całą noc. Teraz wszystko wróciło do normy. Zjada po 180 ml 4xdziennie (czasem dodatkowo wciągnie jeszcze 150 ml w nocy).
  22. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Aaa Sylwia, Mogu zęby... U nas też pediatra mówił na pierwszej wizycie patronażowej że będziemy mieć wcześnie zęby i póki co też ich nie ma. Niemniej Jaśka muszą cholernie swędzieć, a czasem chyba boleć te dziąsła, bo kupiłam mu Dentinox N i jak mu posmaruje przy takim ataku złości to mu momentalnie przechodzi. Także polecam.
  23. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Coraa współczuję problemów z dostępem do neta (mi by było ciężko, bo chyba jestem uzależniona - nie ma dnia żebym nie zaglądnęła na forum lub fb). Co do jabłuszka to nie masz się co zastanawiać. Śmiało możesz dawać. Ja daję jednego dnia całe jabłko surowe zblenderowane, drugiego np. banana, a trzeciego śliwkę ze słoiczka. Jabłko i śliwka regulują trawienie = są fajne kupy. Co do płynu, to ja jestem cholernym alergikiem, moje dłonie to istna rozpacz. Jedyny płyn który w miarę mnie nie alergizuje to biały jeleń i w nim myję wszystkie naczynia, łącznie z butelkami. Co do gondoli, to świetnie Cię rozumiem, też myślę już nad przełożeniem młodego do wersji spacerowej bo przestaje się mieścić. Tylko boję się, że będzie mi w spacerówce marzł. Póki co jeździmy trochę na siłę. Spacerówka jest już przygotowana. Na wiosnę też chcemy kupić jakoś fajną zgrabną spacerówkę ale nie parasolkę. Jasiek dziś w nocy zamienił się w akrobatę. Cztery razy wstawałam żeby go ułożyć prawidłowo w łóżeczku. Albo był w poprzek albo z głową przekręconą i wciśniętą w szczebelki, albo z nogami między szczebelkami. Koszmar. No i oczywiście odkryty i zimny jak sopel lodu :-/
  24. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    Doomi spokojnej podróży. Dziękujemy za życzenia. Wam też życzę wszystkiego najlepszego, duża zdrowia i sił, radości, uśmiechu i spełnienia marzeń :-* Sara młody lubi "żyrafę bezdomną" i bardzo lubi swojego pluszowego królika. Niestety królik ma jedną wadę. Sypie się z niego sierść i młody pewnie już sporo jej zjadł. Jednak mimo to zawsze w łóżeczku się w niego wtula, szarpie za uszy i nogi. Co do metek, to też o tym słyszałam, a mimo to nie zauważyłam u Jaśka jakiejś szczególnej fascynacji nimi. Wydaje mi się, że woli same zabawki. A zresztą jak chodzi o to czym najchętniej zatyka sobie buzię, to i tak na pierwszym miejscu są pielucha, ręka (nie ważne czyja) i kołdra. A no i zaczyna się etap zaciekawienia lustrzanym odbiciem, więc fajnie spisują się też małe lusterka.
  25. Asia1608

    Sierpnióweczki 2014

    A wiesz co Mogu mi się wydaję, że tak naprawdę to i tak maluchy same sobie wybierają co jest dla nich odpowiednie w danej chwili. Zazdroszczę Ci imprezy, ja tak tęsknię za ludźmi :( Sylwia nie znoszę takich przemądrzałych ludzi (choć sama jestem trochę przemądrzała). Ja karmię na huśtawce samobujającej się fisher price. Myślę, że kąt nachylenia dziecka jest w sam raz. Jedyne co mnie denerwuje w tym karmieniu (i też dlaczego myślę o zakupie krzesełka z regulowanym odchyleniem) to to że muszę młodego karmić siedząc na podłodze i to że młody ewidentnie wiąże hustawkę (miejsce zabawy) z jedzeniem. Będzie potem problem przy karmieniu - już to czuję. Za nami kaszka mleczno-ryżowa bananowa, jabłkowa, kleik ryżowy i kukurydziany, marchewka, kalafior, brokuł, groszek zielony, jabłko, banan, śliwka. Wprowadzamy też kaszkę manną po łyżeczce raz dziennie, jako dodatek do mleka. Byliśmy dziś u pediatry (pediatra Jaśka, to także mój lekarz od urodzenia) i dopytałam jeszcze raz czy na pewno mogę dawać Jaśkowi jabłko surowe, zblenderowane. Dr powiedziała, że oczywiście, że jest to nawet wskazane żeby jabłko było surowe. Tak się zakręciłam, że pojechałam na szczepienie o tydzień za wcześnie. Ale przynajmniej skierowanie do chirurga wzięłam. Boję się jak cholera, co z tą moją przepukliną będzie. Boli i to mnie martwi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...