Skocz do zawartości
Forum

dorotta

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dorotta

  1. aaaa i zapomniałam o wzroście:)zawsze istnieje prawdopodobieństwo,ze źle ją zmierzyli po porodzie...u nas było 49cm po porodzie,a 48cm 5dni później,a nie sądzę,zeby synek się skurczył:)
  2. justysiu mój z tego co pamiętam na którejś z pierwszych wizyt też się nie podciągnął,bo zwyczajnie mu się nie chciało...a próbujesz tego w domu?i jak wtedy zachowuje się Lenka?a co do piąstek to nie wiem,ale Natek też je zaciska,z tym,że teraz coraz częściej je otwiera i tyle...
  3. dorotkazkrainyoz kochana trzymaj się!!!
  4. hejka! u nas dzis fajny dzień,pogoda dopisała i byczylismy się z Natkiem w ogrodzie:) on spał jak zabity,a mamę troszkę nawet słońce złapało(oby w nocy nie okazało się,że za bardzo) ostatnio ogólnie jest lepiej,bo synek budzi się w nocy tylko raz...chciałabym,zeby przesypiał całą noc,ale i tak nie jest źle...może w końcu i do tego dojdziemy:)
  5. magda112na całe szczęście była duża jak na ten 36 tydzień i chyba dla tego podjęli taką decyzje. Bo to wcześniak o wadze 3 kilo - czyli waga donoszonego dziecka kawał baby jak na wcześniaka:)
  6. oooo Gabi jaka słodziutka:*a usteczka składa identycznie jak Natek:)
  7. u nas smoki Aventa się sprawdziły...miałam też jedną butlę Nuka,ale Natek średnio za nią przepadał,może dlatego,ze dawałam mu z niej tylko herbatki i w końcu wyczaił,że inny kształt smoka oznacza,że mleka nie będzie
  8. no to faktycznie nieciekawie,całe szczęście,że z malutką jest wszystko dobrze...
  9. magda112Ja też dopiero po miesiącu odstawiłam leki a teraz to mam książkowe. Moja siostra po porodzie leczyła się przez sześć lat - dopiero po kolejnej ciąży jej przeszło. u mnie tak jak u Ciebie wszystko wróciło do normy i dziś odczyty są książkowe... a wnioskując z przypadku Twojej siostry właściwie nie wiadomo czego się spodziewać... piszesz,że przeżyłaś horror przy porodzie właśnie z powodu wysokiego ciśnienia...co się wydarzyło??? ja właśnie z tego powodu miałam poród wywoływany w 37 tc,bo jak stwierdził lekarz:to dziecko musi się już urodzić...właściwie nawet nie miałam czasu,żeby się przestraszyć,bo decyzję o wywołaniu podjęli bardzo szybko...
  10. magda112 Ja też miałam problemy z ciśnieniem i przy pierwszej i przy drugiej ciąży i to co przeszłam teraz to horror. I jeśli marzyło mi się mieć trójkę dzieci to niestety poprzestanę na dwójce. Ale u mnie to chyba wina szpitala do którego trafiłam zero - doświadczenia z takimi przypadkami Dla pocieszenia powiem że skoki ciśnienia nie u każdego występują przy drugiej ciąży ja niestety należę do tych pechowców. dlatego myślę,że im szybciej tym lepiej,bo z czasem ciąża będzie za sobą niosła coraz większe ryzyko...już teraz walczyłam z ciśnieniem miesiąc po porodzie,zanim mogłam odstawić leki,a czytałam o przypadkach,kiedy kobiety zostały z tym problemem na zawsze...no i ta cukrzyca... gosiaczku współczuję Ci traumatycznego porodu,ja bardzo się tego obawiałam,ale z drugiej strony chciałąm mieć tylko jedno dziecko,więc myślałam sobie,że co by się nie działo,to ten jeden raz jakoś przeżyję...no a poszło szybko i sprawnie,pewnie tylko dzięki znieczuleniu:) ale zawsze...ja tak naprawdę najgorzej wspominam ostatnie dwa miesiące ciąży,spuchnięta jak bania i z wiecznym bólem chyba w całym ciele... Asiu30 mdłości też miałam okropne i nawet kiedy już wydawało się,że minęły zawsze pojawiały się na nowo,ale chyba szybko o nich zapomniałam:),bo tak jak napisałam,z całej ciąży najgorzej wspominam obrzęki...
  11. asiula jakie fajne z Was dziewczyny:) uśmiech sam się ciśnie na usta widząc Ciebie i tę słodką,maluśką kopię Ciebie zdumiewające podobieństwo:) z malutką dziś lepiej?
  12. Aiti witaj po wakacjach:) a więc już planujesz powrót do pracy...ja właściwie też:)wracam 10 stycznia,a czy złobek,czy niania...właściwie jeszcze nie zadecydowaliśmy,na szczęście trochę czasu zostało,miejsce w żlobku się znajdzie,bo wszystkie są płatne i to słono:) myslę,że trudniej będzie znaleźć odpowiedzialną nianię,oczywiście jest tu mnóstwo osób bez pracy,które oferują usługi typu pomoc domowa,sprzatanie,lub opieka nad dzieckiem(czyli wszystko im jedno) ale akurat co do nich nie jestem przekonana...no nic jeszcze sie zobaczy... ostatnio zaskoczyłam samą siebie myslami o drugim dziecku zawsze chcialam mieć tylko jedno:) no i po tych wszystkich problemach w ciąży,kiedy dowiedziałam się,że przy kolejnej moje ciśnienie prawie na 100% znów będzie szaleć,a ja będę musiała zmagać się z cukrzycą za pomocą insuliny(co mnie przeraża),jakoś tak przyszło mi do głowy,że albo jak najszybciej zdecydujemy się na drugiego bobasa(czyt. kiedy Natuś będzie miał rok),albo wcale,bo cukrzyca,nawet leczona jednak postępuje...no i to ciśnienie...Ł o mało nie padł trupem po usłyszeniu tych nowości
  13. Asia30A ja właśnie chciałam podpytać jak to jest u Was z wstawaniem w nocy do dzieci? Pomagają Wam mężowie/partnerzy? A jeśli nie pomagają to macie do nich żal o to czy po prostu przyjmujecie, że to Wasze zadanie? my wypracowalismy własny system ja kładę się z synkiem spać,w tym czasie Ł śpi w drugim pokoju...kiedy Natuś się budzi Ł przygotowuje mleko,karmi małego i już z Nim zostaje,a ja ląduję w pokoju obok:) i tak do następnej pobudki za 3 godz:) poczatkowo próbowałam spać z nimi,ale wystarczyło,że mały sapnął,a ja już miałam oczy szeroko otwarte,nie wysypiałam się,no a teraz nie jest najgorzej:)
  14. Natus za chwilę skończy trzy miesiące,nie mogę uwierzyć,że to tak szybko zleciało...,już nie mogę się doczekać czwartego,kiedy w końcu zacznę wprowadzać różne jedzonka,bo z mlekiem nadal nieciekawie... zakupiliśmy fotelik w którym mały PRAWIE leży,cieszę się,bo teraz możemy jechać spokojnie...z zabawnych rzeczy,to,że nie zmieścił się we wkładkę dla maluchów mały,ale byk musimy Go zmierzyć,bo wiem tylko,że waży 5200:) co do mojej wagi,to wciąż o 8kilo za dużo i nic się nie zmienia,w sumie wiem w czym problem...nie mam czasu na normalne jedzenie,więc złapię na szybko a to rogala z czekoladą,a to jakieś ciastko...więc nie ma co się dziwić...ale wezmę się za siebie...od poniedziałku aha i jeszcze...zapomniałam o chwilach kiedy ma się już wszystkiego dość...miewam oczywiście,najczęściej wtedy obrywa Ł,ale mna małego też się złoszczę...no,a za chwilę wyduka te swoje aguuu,uśmiechnie się samymi dziąsłami i już mnie ma
  15. hejka! asiula ale co powiedzieli na pogotowiu???niby problem zdiagnozowany...trzymam kciuki,żeby malutkiej sie poprawiło!!! panterko Oli jaki ładniutki,nie moge się napatrzeć...cudowny!!! marika kochana,trzy kilo na plusie po urodzeniu taaakiego wspaniałego faceta,to dosłownie nic,wygladasz wspaniale!!! Kaika oj biedna Ola,współczuję jej bólu,a Tobie zmartwienia...te nasze okruszki,wciąż takie delikatne i wrażliwe... justysiu mleczarnia z Ciebie normalnie gratuluję!!!
  16. Zula'79A to zdjęcia naszego Damianka robione już nowym aparacikiem słodziak...i chyba straszny gaduła
  17. KaiKadorottaKaiKaDorotta my mamy fotelik maxi cosi city i Ola w nim podróżuje na siedząco. Raczej w innej pozycji nie da się ją umieścić. Bardzo fajna jest w nim nakladka dla maluszków. Dzięki niej mają właściwą pozycję takie szkraby. Niestety Ola powoli z niej wyrasta. we wszystkich dzidzie niby siedzą,ale niektóre są bardziej odchylone do tyłu i pozycja jest zupełnie inna,w moim Natek siedzi jak w dołku...poza tym było na nim jasno napisane,że dziecko nie powinno w nim spać,więc myślę,że jego przeznaczenie to krótkie wypady...no nic jutro wybieramy sie do mothercare i synek sobie poprzymierza:) a fotka świetna!!!pięć pokoleń wow... Jutro ewentualnie mogłabym zrobić fotkę jak Ola w nim siedzi, ale skoro idziecie to sklepu to sama zobaczysz. Generalnie producenci fotelików- nosidełek zalecają, aby takie maluszki nie były w nich dłużej niż 2 godziny. Czas jest nierealny na dalsze wyjazdy.... Jak byliśmy u ortopedy to stwierdził, że pozycja z tą nakładką jest dobra dla dziecka, bo się nie zapada w fotelik. Powiedział, żeby jak najdłużej z niej korzystać. u mnie ta część na nóżki jest wyżej niż w maxi cosi i właśnie to sprawia wrażenie dołka,może to ze względów bezpieczeństwa...nie wiem...ale dziwnie to wygląda,poza tym zawsze po powrocie do domu Natuś zaczyna się przeciągać i prostować,więc najwyraźniej mu tam niewygodnie,a on przecież ciągle ma problemy z brzuszkiem,więc to pewnie jeszcze pogarsza sytuację,dlatego na zakupach zawsze staram się Go przekładać do gondoli.a jak Ola znosi te Wasze wypady na Mazury???
  18. KaiKaDorotta my mamy fotelik maxi cosi city i Ola w nim podróżuje na siedząco. Raczej w innej pozycji nie da się ją umieścić. Bardzo fajna jest w nim nakladka dla maluszków. Dzięki niej mają właściwą pozycję takie szkraby. Niestety Ola powoli z niej wyrasta. we wszystkich dzidzie niby siedzą,ale niektóre są bardziej odchylone do tyłu i pozycja jest zupełnie inna,w moim Natek siedzi jak w dołku...poza tym było na nim jasno napisane,że dziecko nie powinno w nim spać,więc myślę,że jego przeznaczenie to krótkie wypady...no nic jutro wybieramy sie do mothercare i synek sobie poprzymierza:) a fotka świetna!!!pięć pokoleń wow...
  19. izd fota na macie świetna uśmiałam się:) justysiu Lenka chyba tak jak Natek najbardziej lubi światełka:) śliczne obie:*
  20. Aga oj biedna Hania,tak szkoda takich maluszków,kiedy chorują... buziam ją mocno i cieszę się,że już jest lepiej:) no i trzymam kciuki za przegląd podwozia!!! Malagaaa świetnie wyglądasz:) aż trudno uwierzyć,że jesteś chwilę po porodzie,suuuper! a z Kacperka jaki już duży chłopczyk,no i przystojniaczek:) Zula cieszę się,że badanie moczu wyszło ok...a z woreczkiem też już walczyliśmy,łatwo nie było jestem pewna,że Damianek podrośnie i jego układ moczowy ładnie dojrzeje,ja liczę na to samo w kwestii układu pokarmowego mojego synia,bo ile mogą dręczyć Go te kolki... trzymam kciuki za wizytę!!! Martek synuś fajniutki i napewno dobrze się bawił na wakacjach,ale gdzie jest mama??? dorotea z Kasi już się Kacha zrobiła a na poważnie,to super,że tak ładnie przybiera:) mnie cieszy każde za małe ubranko synka,a jest tego trochę,bo Natek od wyjścia ze szpitala nam się podwoił gosiaczku Rosa jest śliczna,taka mała pyzulinka:) szkoda,że jesteś bez internetu... ewcia no to fajnie masz z teściem,a i Filipek pewnie woli zajmować się męskimi sprawami z dziadkiem,niż lulać Matyska:) cieszę się,że wrzaski podczas kąpieli macie już za sobą:)bo to było straszne...
  21. czeeeeść! jak większość z Was regularnie podczytuję,ale pisanie mi nie wychodzi...przeważnie jest tak,że jak już zacznę Natek ma do mnie sprawę,a kiedy wracam,to już bez weny no i tak to się ciągnie... synuś śpi coraz lepiej,o przespaniu całej nocy nie ma mowy,no i budzi się dwa razy na jedzenie,ale wszystko to się uregulowało i zawsze jest o tej samej porze...najgorsze są pobudki o 6 rano:),co dziwne po godzinie mały znów zaczyna marudzić i z łatwością daje się ululać,więc mógłby odpuścić i nie robić nam obojgu tej godzinnej przerwy po szczepieniu jak najbardziej ok,był troszkę senny przez pół dnia i to chyba tyle:) ostatnio wyrabialiśmy synkowi paszport,zdecydowaliśmy się na irlandzki,bo skoro urodził się tutaj ma do niego prawo,poza tym po polski musielibyśmy jechać do ambasady w Dublinie,a to mniej więcej 4 godz w jedną stronę,więc właściwie cały dzień jazdy i było mi Go szkoda...tak czy inaczej paszportu mam się spodziewać pod koniec miesiąca,a w październiku ruszamy do Polandu,coby Natuś poznał rodzinkę no i już się martwię tą podróżą,a dokładniej fotelikiem,bo mamy Graco,był w zestawie,ale nie podoba mi się pozycja w jakiej jest dziecko...na krótkie trasy w porządku,ale taaaka podróż...i tu mam pytanie do mam,które zakupiły foteliki Maxi cosi:w jakiej pozycji jest w nich dziecko???bo widywałam takie,w których prawie leży i taki by mnie uspokoił,gotowa jestem taki kupić jeżeli będzie trzeba,bo nie wyobrażam sobie męczyć dzidzia tyle czasu w pozycji siedzącej...z tego co widzę na necie,to chyba pebble jest naj,ale czekam na Wasze opinie:)
  22. Guga ja mam z nimi doświadczenie,a raczej mój synek doświadcza ich co wieczór... szczerze mówiąc nie znalazłam niczego,co by pomogło,a stosowaliśmy wiele...infacol,sab simplex,trzy miejscowe specyfiki(których nazwa pewnie niewiele Ci da bo mieszkam w Irlandii),no i oczywiście herbatki,dziewczyny radziły mi też BioGaję,ale wciąż jeszcze do mnie nie dotarła,ale Ty skoro masz ją pod ręką zawsze możesz spróbować... ...teraz,kiedy widzę,że synka zaczyna skręcać po prostu zaczynamy kąpiel,myślę,że masowanie brzuszka w ciepłej wodzie mu pomaga,no i suszarka,ale to już w ostateczności... to,że u mnie krople nic nie dały,nie znaczy,że nie pomogą Twojemu dziecku,więc życzę powodzenia!!!ja pocieszam się tym,że Natuś ma już prawie trzy miesiące,a kolki kiedyś przecież muszą minąć...
  23. hej! właśnie wróciliśmy ze szczepienia...i spodziewam się wszystkiego,chociaż póki co synuś śpi:) szczepiliśmy za free 6w1+pneumokoki i dokupiliśmy jeszcze rotawirusy... Natuś był bardzo dzielny,co prawda płakał przy wkłuwaniu,ale szybko się uspokoił,Ł mówił,że przy drugiej nodze myślal,że maluch wyrwie mu się i ucieknie...biedactwo moje... hohoho jakie śliczne dziewczątka mamy na wątku,a Gabryś jaki czadowy hihihi... dorotea a Kasi coś nie widać:) dawaj foty
  24. przypomniało mi się...moja koleżanka ma córeczkę kilka dni mlodszą od Natka,mała miała problem z zaparciami,ich lekarzem rodzinnym jest irlandczyk...nie mogła znieść tego jak się mała męczy,więc wybrała się po poradę,no i ...sposób na zaparcia u niespełna trzymiesięcznego dziecka to: sok wyciśnięty z połowy pomarańczy+1/4 łyżeczki brązowego cukru+odrobina wody hmm...nie wiem co o tym myśleć,niby powinno się mieć zaufanie do swojego lekarza,ale...czy żołądek takiego małego dziecka to wytrzyma???
  25. hej! izd fajnie,ze Ula tak dobrze znosi podróże,może dlatego,ze juz w brzuszku sporo podróżowała masz rację,zdjęcia będą świetną pamiątką...no i co zobaczycie,to Wasze:) co do chrztu,to może ochrzcimy synka w trakcie najblizszego pobytu w PL,problemów z powodu braku ślubu raczej nie będą stwarzać,bo u Ł chrzczą jak leci,problemy pewnie bylyby u mnie...no i nie planujemy nic wielkiego,chrzest,jakiś obiad w restauracji i po imprezie... zadziwiająco szybko dostałaś okres,myślałam,ze mamy karmiące piersią dostają go dużo później... u nas kiepska noc...to się chyba nigdy nie wyreguluje...mały budzi się dwa razy na butlę i po tym drugim często nie ma już ochoty na sen,problem w tym,że to godzina 4 lub troszkę po...kiedy ja sie wyśpię ehhhh...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...