-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dorotta
-
patreenafajnie macie ,że możecie od razu zacząć, ja tej mojej ginekolog nie ufam już.....dlatego najpierw poradzę się innego lekarza a potem zobaczymy. trzymam kciuki za was kochane to irlandzki lekarz powiedział mi,że mogę zaczynać od razu,moja polska gin powiedziała mi,ze lepiej poczekać 3 miesiące.... i bądź tu mądry człowieku:( badania o których piszesz mam juz za sobą,zrobiłam tez posiew moczu,bo jeszcze przed ciążą czesto przeziębiał mi sie pęcherz.wszystko wyszło ok,a teraz druga @ spóźniła mi się o tydzień hmm...
-
Witam Cię Dorottko:)Mysle,ze skoro dostałaś okres czy plamienie to właśnie sie oczyszcza :)A u mnie nic 13 dni temu powinnien pojawic się okres i nuda nic sie nie dzieje.Wczoraj wieczorem zrobiłam test i ten także wyszedł negatywnie:(Także w ciąży nie jestem na bank...Nie wiem o co chodzi?W poniedziałek a najpózniej w czwartek lecę do gina,no chyba,że @ sama przyjdzie:)Pozdrawiam cieplutko... hej!powiem Ci szczerze,że ja jednak myslałam,że jesteś w ciąży:)i właściwie zaraziłaś mnie trochę swoim optymizmem,tylko dlatego zrobiłam te dwa testy... jeżeli @ się nie pojawi,to faktycznie lepiej idź w poniedziałek do lekarza,bo i tak juz długo się naczekałaś.buziaki.
-
czytałam,że jeżeli macica oczyści się sama,bez zabiegu łyżeczkowania,to jak najbardziej można zaczynać starania juz po pierwszej @.lekarz,który wykonywał mój zabieg tez mi powiedział,że mogę próbować od razu.więc trzymam kciuki:)
-
panterkajA zamierzam już teraz Bo przedtem czekałam i nic z tego nie było bo staraliśmy sie ok roku więc teraz nei marnuje czasu i od razu sie staramy co ma być to będzie a ty jak? zazdroszczę Ci,ja też bym chciała od raaazu,ale na początku ta nadżerka,teraz okres jakiś dziwny same brązowe skrzepy,więc biegnę do gina 24 niech mi wszystko sprawdzi i do dzieła
-
patreenahej dziewczyny, ja zabieg milam 21 kwietnia -mineły już 3 tygodnie i także nic. Czy na kontroli miałyście robione usg?Też się denerwuję i czekam, może we wtorek przyjdzie wtedy wypada 28 dzień. trzymam za was kciuki. Jeszcze będziemy trzymały nasze małe szkrabki na rękach. hej!ja miałam usg jeszcze przed pierwszą @,skorzystałam z pobytu w pl,bo tu w Irlandii nikt mi niczego nie kazał kontrolować.gin powiedziała,że wszystko ładnie się goi,no i zamroziła mi nadżerkę.okres dostałam w 29 dniu od łyżeczkowania,ale podobno wcale nie musi tak być,można czekać nawet 6tyg,więc niczym się nie martw:) pozdrawiam
-
okres jednak dostałam z tym,że wygląda dziwnie,pierwszego dnia krew i jakieś skrzepy,trochę starej brązowej krwi.drugiego dnia nie było tam już nic czerwonego,same brązowe skrzepy i to niezbyt wiele.nie sądzę,żebym się mogła porządnie oczyścić podczas takiego okresu,więc na pewno pójdę na tę wizytę 24maja.mam tylko nadzieję,że nie okaże się,że endometrium się nie złuszczyło,bo takich przypadkach podobno trzeba sie ponownie poddać łyżeczkowaniu,a barrrrdzo tego nie chcę...
-
Ty tez daj czasem znać co u Ciebie,to ,że moje testy wyszły negatywne nijak sie ma do Twoich;)))liczę na to,że któryś ranek okaże się jak najbardziej POZYTYWNY:) ściskam.
-
minęły juz dwa miesiące i właściwie mogę powiedzieć,że doszłam już do siebie ale tak się złożyło,że pracuje z trzema dziewczynami w ciąży i chociaż bardzo bym chciała i staram się cieszyć ich szczęściem,to nie zawsze mi to wychodzi.straaasznie im zazdroszczę tych zaokrąglających się brzuszków,nowych zdjęć usg itd. mam nadzieję,że wkrótce i nam się uda:)ściskam Cię mocno i życzę pozytywnego testu:)))
-
ja test powtórzyłam,więc juz się nie łudzę:/ poza tym trudno jest mi mieć nadzieję po tym co mnie jeszcze niedawno spotkało...byłam w ciąży mnogiej,pierwsze dziecko poroniłam 12lutego w 9tc,to było poronienie zatrzymane i dzidzia nie żyła od trzech tygodni,potem leżałam miesiąc w domu prawie się nie poruszając i łykając duphaston...myslałam,że jedyne o co walczę to utrzymanie ciąży,niestety nie do końca tak było...na cotygodniowej wizycie kontrolnej okazało się,że mam małowodzie(znikome ilości wod płodowych) w tak wczesnej ciąży (13tydzień) spowodowane najprawdopodobniej brakiem nerek u dziecka,lekarz poradził mi odstawienie duphastonu i po dwóch dniach serce mojego drugiego dziecka przestało bić... mogłam wybrać jedną z trzech metod postępowania w takich sytuacjach(przynajmniej w Irlandii,bo tutaj mieszkam) -iść do domu i czekać,aż poronię -wziąć tabletki i tez czekać na poronienie w domu -łyżeczkowanie,na które się zdecydowałam,ponieważ nie mogłam znieść mysli,że znów będę miała w sobie martwe dziecko nie wiadomo jak długo... po tym wszystkim do dobrych wiadomości podchodzę z dużą rezerwą... pozdrawiam.
-
ostatni okres miałam 10 kwietnia,więc zakładając,że cykle mam 28-29 dniowe wychodzi mi 5-6 dni... niby niedużo ale moje wcześniejsze cykle zawsze były bardzo regularne,więc się martwię.Boje sie tez tego,ze jak mi się wszystko zupełnie rozreguluje,to mogę mieć później problem z wyliczeniem płodnych dni.za pierwszym razem po prostu postanowiliśmy rozpącząć nasze starania i za miesiąc juz byłam w ciaży,tym razem to chyba nie bedzie takie proste...
-
Więc widzę,że nie jestem sama...Zaczęłam popadać w lekką paranoję i jestem juz po dwóch testach-negatywnych,więc to nie ciąża.Umówiłam się też na wizytę ale dopiero 24maja,nie chcę pojść do lekarza za wcześnie,bo wiem,że odeśle mnie z kwitkiem i poradzi,żeby jeszcze troszke poczekać. Poza tym zaczął mnie pobolewać brzuch i mam nadzieję,że to będzie miesiączka,troche spóźniona ale jednak...
-
okres spóźnia mi się dopiero kilka dni,więc jeszcze troszke poczekam,dziwi mnie tylko,że pierwszy był ok,a dopiero z drugim mam problem...
-
hej! mam pytanko,13 marca miałam łyżeczkowanie,potem tuż przed miesiączką zamrażanie nadżerki...pierwszy okres pojawił się 29 dni po zabiegu łyżeczkowania ale mam problem z kolejnym,bo spóźnia mi się już kilka dni.po pierwszym okresie zrobiłam badania hormonów,moczu i wszystko było ok,więc trochę martwi mnie to opóźnienie... po trzech miesiącach od zabiegu mieliśmy rozpocząć powtórne starania,a tu taka niemiła niespodzianka...czy któraś z Was miała coś podobnego???
-
witaj! bardzo Ci współczuję z powodu tak ogromnej straty... ja ciągle walczę o moje drugie dziecko,przyjmuję wszystkie przepisane mi prochy i żyję nadzieją,że jednak się uda... co do zmiany lekarza,nie znam EMC,więc musi być w Dublinie,a ja mieszkam w Cork.pzdr.
-
wielkie dzięki za wsparcie.pozdrawiam
-
dziękuję za dobre rady. wierz mi,że leże i boję się iść nawet do toalety,bo nie wiem co mogę tam zastać.chciałabym się uspokoić,ale zupełnie sobie nie radzę.po prostu się boję...
-
niestety nie mogę jechać do innego szpitala,bo mieszkam w Irlandii i tak właśnie wygląda u nich opieka nad kobietą we wczesnej ciąży.ciążę właściwie nazywają ciążą po pierwszym usg,czyli po mniej więcej 12 tyg.w mojej sytuacji mam po prostu czekać,nie mogą mi pomóc,nie dali mi nawet zwolnienia z pracy,dobrze,że mam polskiego lekarza.
-
witaj!do szpitala pojechaliśmy natychmiast po tym jak zaczęłam krwawić,czyli w czwartek po pracy.dość szybko mnie przyjęli,po usg dowiedziałam się o stracie dziecka,no i o tym ,że drugie ma się NA RAZIE dobrze.odesłali mnie do domu,mówiąc,że nic się nie da zrobić... wracając do domu zadzwoniłam do mojego GP z medicusa,powiedział,żebym przyjechała po receptę na duphaston i zwolnienie z pracy,za co jestem mu bardzo wdzięczna. po dwóch dniach krwawienie ustało i mam obawy,czy to nie za szybko,teraz mam tylko takie brązowe plamienia,no i znów zaczął boleć mnie brzuch.boję się o drugie dziecko,cały czas leżę,do szpitala mam iść w czwartek rano,mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze...modlę się o to. bardzo Ci dziękuję za słowa wsparcia,bo jest mi teraz bardzo trudno...
-
właśnie poroniłam jedno malenstwo,drugie ma się dobrze.czy ktoś może mi powiedzieć jak długo będę się oczyszczać,czy to możliwe,żeby trwało to tylko dwa dni???co dalej z drugim dzieckiem,jeżeli macica sama się nie oczyści????czy ktoś mi może odpowiedzieć na te pytania,dodam,że jestem w 9tyg ciąży,maleństwo nie zyło od szóstego tygodnia.załamana