Skocz do zawartości
Forum

dorotta

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dorotta

  1. Zula'79Damianek już wykąpany i śpi. Troszkę się obawiałam, jak będzie z tą zmianą czasu. No i zdrzemnął się od 18-stej, o 19:30 go budziliśmy i do kąpieli, a potem cycuś i znów w kimonko. zuch chłopak,co mu tam jakaś zmiana czasu:)
  2. panterko a Oli testował już swoje krzesełko,czy tak tylko się przymierzał na sucho???
  3. Zula'79MalagaaaW ogóle Kacperek wg relacji mojej mamy był przybity i cały czas patrzyl na drzwi a jak weszła moja siostra (ta podobna ) to normalnie przestawał oddychac i patrzył w nią jak w obrazek bo myslał ze to ja ,a jak sie odewala to sie poplakał .... Masakra Ojej...Kochany Niuniek malutki, tak tęsknił za mamusią. Ale faktem jest, że maleństwa nas już tak bardzo rozpoznają. Jak chwilę jestem poza zasięgiem wzroku Niuńka i nagle się pojawię, to mimo, że tatuś, czy babcia, czy inne ciocie, albo wujki skaczą nad nim, robią śmieszne miny, to on i tak oczka na mamusię i woli swoją mamusię najbardziej Kochany synuś oj dziewczyny jak słodko,a z drugiej strony jakie to straszne...te nasze kruszynki tak do nas przywiązane i taaak tęsknią!!!najlepiej by było wcale się z nimi nie rozstawać...
  4. panterkaciesze sie że podróz udana i jak spakowałaś wszystko do samochodu ? a teraz nam pokazuj zdjecia Natanka spakowaliśmy się,ale nie było łatwo...całe przednie siedzenie załadowane,w pewnej chwili Ł nawet powiedział,że nigdzie tak nie pojedzie i żeby coś zostawić i dośle się kurierem...ale udało się:) co do zdjęć to was zawiodę,bo nie mam za wiele,przez to ciągłe przemieszczanie się robienie zdjęć ciągle uciekało mi z głowy...nigdy więcej nie wybieram się na takie objazdówki,jadę w jedno miejsce i używam do woli:)
  5. panterkaa wiecie co nam wyszła teraz ciemienucha i dzisiaj zakupiłam jakiś szampon ang ciekawe czy zadziała niby specjalny na te sprawy ehheh okaze sie mam nadzieje że zejdzie a wiesz,że ja tez zauważyyłam wczoraj coś co przypomina ciemieniuchę,tylko nie jestem do końca przekonana czy to faktycznie to...nie ma tego dużo,takie dwa małe,żółte,łuszczące sie placuszki...zastanawiałam się nawet,czy to nie przez ciągłe zmiany wody na wakacjach,bo u mnie też cera zrobiła się nieciekawa... a wracając do ciemieniuchy,to myślałąm,że to dolegliwość mniejszych dzidziów...a co za szampon kupiłaś???
  6. Asia30 a więc synuś:) super! aż mi się przypomniało jak to było u nas,kiedy pierwszy raz zobaczyliśmy naszego siusiorka a tak na marginesie,to promieniejesz szczęściem:) Kaika szczęściara z Ciebie,skoro tak łatwo Ci się chudnie:) u mnie coś tam spadło,ale nie za wiele,chyba teraz będę musiała się za to zabrać na poważnie...swoją drogą z upływem lat robi się to coraz trudniejsze,no i tłuszczyk odkłada mi się w zupełnie innych miejscach niż kiedyś,ale cóż będę walczyć z sukien bardziej podoba mi się druga,bo ja lubię takie proste i skromne:) minia współczuję nerwów kochana,ale najważniejsze,że Nadusi nic nie jest...niestety tak jak piszą dziewczyny nie da się wszystkiego przewidzieć,chociaż chciałoby się... ewcia cieszę się,że z chłopakami lepiej,buziole dla nich Natek trochę pokasłuje,mam nadzieję,ze nic z tego nie wyniknie... Aga masz piękny kolor włosów i naprawdę mnie zaskoczyłaś tym,że tak długo nic z nimi nie robiłaś,wyglądają świetnie,nic nie zmieniaj dziewczyno,bo możesz tylko żałować... na zdjęciu z A,które gdzieś mi tam mignęło wyglądasz booosko...sexi mamuśka Aiti u mnie nadżerka nie objawiała się w jakiś szczególny sposób,po prostu wiedziałam,że ją miałam i,że po porodzie może się odnowić i tak się właśnie stało...chociaż wydaje mi się,że częściej czepiały się mnie infekcje,dodam jeszcze,że była to nadżerka krwawiąca,a wcześniej zanim zaczęła krwawić gina nie chciała nic z nią robić...
  7. a więc witajcie moje drogie!!! my już w domu,ale nie ma lekko,Irlandia przywitała nas deszczem ale nic to bo czeka na mnie pranie,sprzątanie,prasowanie...a nie było nas tylko 3 tyg,no i przecież nikt tu nie mieszkał Natek w podróży powrotnej był bardzo dzielny...mój kochany dzidź ale i tak cieszę się,że mamy to już za sobą...teraz jeżeli ktoś chce zobaczyć niunia musi przylecieć tutaj a coooo:) fajnie,że udało nam się Natka przebadać i jeszcze fajniej,że wszystko okazało się w porządku...byłam mile zaskoczona tym,że synek nie reaguje w żaden specjalny sposób na nowe miejsca i ludzi,wszędzie ładnie spał i był całkiem milusi,problemy mieliśmy jedynie z kupą,ale to prawdopodobnie przez zmiany wody...
  8. justysiu zdjęcie Lenki przy suwaczku cuuudowne!!! napatrzeć się nie można:) izd kolejne dziecko nonono,a jeszcze chwilę wcześniej twardo twierdziłaś,że przy Ulci czujesz się absolutnie spełniona w roli matki doskonale Cię rozumiem mając takie cudo w domu nietrudno zdecydować się na kolejne:) Kaika dziewczyno Ty to masz ten biust wygladasz baaardzo kobieco! to zasługa karmienia piersią,czy zawsze tak wygladał??? Aiti świetna kuchnia!przez te 5 lat z pewnością w glowie miałaś już dopracowany każdy szczegół... Aga Natek też nadal z nami śpi,jakoś nie mam serca,żeby Go wygonić Malagaaa o co chodzi z tym wierszem,bo chyba mi to umknęło buziak dla Kacperka! asiula wszystkie trzy jesteście identyczne tosz to szok Marika jechaliśmy ostatnio z Torunia do Kołobrzegu i okazało się,że przejeżdżamy przez BiałyBór:) a to ci niespodzianka,mogłam wpaść na kawę
  9. hej dziołchy witam wakacyjnie chciaż to już nasze ostatnie podrygi,bo jeszcze chwila i wracamy do domu...znów będę miała dla Was więcej czasu :) niestety nie jestem w stanie opisać wszystkich zdjęć(chociaż wszystkie są super i naprawdę fajnie się je oglada) ani odpisać na Wasze posty,bo było tego tyyyle,że zwyczajnie nie jestem w stanie wszystkiego spamiętać:) u nas wszystko ok,mały zdrowy jak ryba,rośnie jak na drożdżach...zrealizowaliśmy wszystkie plany które Go dotyczyły z wyjątkiem chrztu(witam w klubie Justysiu),jakoś nie starczyło nam czasu...może następnym razem:) korzystając z pobytu zafundowalam sobie dokładny przegląd podwozia i nie tylko...okazalo się,że po porodzie odnowiła mi się nadżerka(zamrażana przed ciążą) i albo ją znów zamrożę(wytrzyma do kolejnego porodu)albo usunę...co jest podobno bolesne(sama gina tak mówi),więc teraz mam dylemat... zębicha też przejrzane,chociaż właściwie nie było tak źle(uffff) teraz naszym największym problemem jest to czy i jakim cudem zapakujemy się z tym calym majdanem w nasz samochód,który jak się okazało nie jest z gumy
  10. heeejka! witam wakacyjniepodróż znieśliśmy całkiem calkiem,tylko na finiszu Natek trochę marudził,ale myślę,że zwyczajnie się znudził(i nie dziwię mu się)jesteśmy teraz u babci Ł w Kołobrzegu,pogoda do dziś była ok, mały zalicza 4godzinne spacery i bardzo duzo śpi,klimat najwyraźniej mu służy ehhhh ten to sobie wypocznie prababcia szaleje,bo właśnie poznała swojego pierwszego prawnuka,szał pał normalnie z diety nici,bo tak nas karmi,że ten plan muszę przełożyć na później,chyba,że te długaśne spacery coś zdziałają... zaliczyliśmy pediatrę,ortopedę i badania(kał,posiew moczu,morfologia)...bioderka ok,wyniki w normie,Natek waży 7150,więc kawał chłopa rozwija się świetnie,po prostu nie ma się do czego przyczepić...aha i pediatra pochwaliła decyzję naszej dok dotyczącą odstawienie wit.D(ciemiączko w zaniku),więc cieszę się,że jej posłuchałam. jutro ruszamy w podróż na Mazury(do moich rodziców),później jeszcze Toruń(mama Ł) i znow lądujemy w Kołobrzegu ale wtedy to już same przyjemności,bo to co powinniśmy załatwić mamy już za sobą(poza chrztem i dentystą brrrr) nie wiem,czy uda mi się jeszcze coś skrobnąć(chociaż podczytuję) bo same rozumiecie,że jesteśmy w trakcie bardzo intensywnego turneeeepozdrawiam Was wszystkie serdecznie i buziam maleństwa!!!
  11. oto i ono: Krzesełko do kąpieli SMOBY (1256673439) - Aukcje internetowe Allegro Ł już się nie może doczekać,kiedy będą się razem pluskać
  12. a tak poza tym to hej wczoraj udało mi się jedynie odpowiedzieć na posty,bo mój książę się obudził i nie pozwolił na nic więcej:) u nas powolutku do przodu,przygotowujemy sie do wyjazdu,bo to już w piątek:) jestem w tym wszystkim trochę zagubiona,nie wiem co powinniśmy zabrać i ile tego powinno być,bo to w końcu trzy tygodnie:) poza tym zamawiam na potęgę rzeczy,które chcielibyśmy zabrać z PL,np.śpiwór do spacerówki,krzesełko do kąpieli,które podpatrzyłam u marcówek i bardzo mi sie spodobało(niby jest od pół roku,ale jak wrócimy,to Natek będzie miał ponad 5mies,więc nawet w taki bajer zaopatrze się już teraz),lrajstopki,bo nie mogę znaleźć,chyba mali miejscowi mężczyźni takowych nie używaja i wiele wiele innych drobiazgów... głowa mi już puchnie od tych przemyśleń:)
  13. Dorotkazkrainyozjustysia_kdorotka to chyba witamine k masz na mysli? d chyba sie bierze bez wzgledu na sposob karmienia k podaje sie niemowlakom karmionym piersia bo w sztucznym mleku juz ta witamina jest :)Justynka, chodzi mi o D. Witaminę K podawaliśmy codziennie do ukończenia 3 miesiąca. Tą D podaje się do końca 1 lub 2 roku życia. Jest w mleku modyfikownym. Jak Zuzia była karmiona pół na pół miałam podawać co drugie dzień- a teraz praktycznie jest na sztucznym, więc nie wiem ile dawać... a wizyta dopiero 19 i wtedy najwyżej zapytam. Buziak. zapytaj,zapytaj,bo mnie też to ciekawi:) nasza dok kazała nam D odstawić,twierdząc,ze na tym etapie wystarczą ilości zawarte w sztucznym mleku,poza tym przednie ciemiączko jest już bardzo maluśkie i jak to powiedziała nie wolno dopuścić do nadmiernego kostnienia...
  14. Aga jak po wizycie???bo Twoja nieobecność trochę mnie martwi...odezwij się:)
  15. hejka! troszkę mnie nie było,ale tak to jest jak się ma w domu wściekłego dzidziona dorotkazkrainyoz z cipuchną Ci nie pomogę,bo mamy siusiaka,ale trzymam kciuki za poprawę:) co do pieluch,to od początku jedziemy na pampersach,z tym,że tak jak Panterka ciągle mamy na nie promocje,więc nie wychodzi drogo...chusteczki różne(pampers,huggies)ale najczęściej johnsony,bo są największe i też często za pół ceny:)Natek nie jest zbyt wrażliwy pod tym względem,już nawet nie zawsze Go smaruję przy przewijaniu i czasem włożę mu coś bez prasowania,a nigdy nie miał odparzeń,ani wysypki... słoiki(jednoskładnikowe) podawałam eksperymentalnie raz na kilka dni,żeby się troszkę zorientować jak będzie z przyswajalnością i wyszło nieciekawie,bo były bóle brzuszka(tylko jabłko ok)więc jeszcze troszkę poczekam...ale za to zagęszczam mleko(raz dziennie) kleikiem ryżowym i najwyraźniej się przyjął:)do tej pory podawałam to w dzień,żeby mieć oko na ewentualne niewłaściwe reakcje po,ale skoro jest w porządku,to mam zamiar zagęszczać ostatnią butlę i spać,spać i spać Zuzia jest taaaka słodka!!! ehhh te księżniczki...:) Zula Damianek trzyma główkę wysoko i co ciekawsze chyba mu się to zaczyna podobać:)slodziak mały a Natek wcale się nie przekręca,a przecież jest najstarszy...ale nie tracę nadzieji:) a co do przyszłej ciąży to Ty się kochana nie martw na zapas!!!będzie dobrze!!! justysiu Ty mnie nie kuś czekoladą,wiesz,że na diecie jestem i już mi się udało schudnąć...pół kilo pffff...,aż wstyd się przyznać,ale faktem jest,że z wytrwałością jest różnie,więc nie ma co się dziwić buziak dla małej słodzinki,jak ona zabawnie patrzy w kadr,na\jwyraźnie już kuma o co chodzi marika zdrówka dla małego przystojniaka!!! panterko biedny Oli tak się nacierpiał...jeżeli to faktycznie ząbki,to jestem przerażona,nie wiedziałam,że tak to wygląda...buziak dla małego śliczniocha i niech te zęby jednak wyjdą bezboleśnie asiula Julcia zupełnie mnie w tym bujaczku rozbroiła:)kwiatuszek malutki,albo lepiej śpiąca królewna:) dla niej z okazji 3miesięcznicy dorotea podobieńtwo jak nie wiem:)bliźniaki no iiii z całkiem innej beczki,fajna taka parka,jesten coraz bardziej na tak:) Kaika ehhh Wy podróżniczki:)Ola to taka duża mi się wydaje,jak nie wiem,ale skoro ma dziewczyna taki apetyt,to nic dziwnego:) pannica z niej,że hoho no i słodziak przy tym :) ja nadal uważam,że to cały tatuś:) Aiti zdrówka dla Krzysia!!!!
  16. u nas baaardzo intensywny dzień,ufff mama pokłuta,liczę na dobry wynik Natuś zaszczepiony,wrzeszczał jak obdzierany ze skóry,za pierwszym razem było lepiej... waży już 6800,byłam w szoku:)nieźle się podtuczył dziś ugryzł mnie w szyję bezzębnik mały nie wiem jak to zrobił,ale tak było gdybym karmiła cycem i tak by mnie ukąsił;,to chyba bym zeszła
  17. hejka! izd nieciekawa sytuacja...w sumie ja też nie bardzo mogę liczyc na pomoc mojej mamy,ale już się do tego przyzwyczaiłam:) mamy zupełnie inne spojrzenie na wiele spraw i to zawsze powodowało spięcia... po urodzeniu synka też nie mogłam liczyć na jej pomoc,chociaż nie znam innej dziewczyny,której mama nie zaproponowała pomocy w tych pierwszych trudnych tygodniach,ale cóż,jest jak jest,stosunki nie są zbyt bliskie,ale topór wojenny póki co zakopany głęboko:) i fajnie mieć takiego cukiereczka,który osłodzi gorzkie chwile:) Marika widać,że Kubuś świetnie się czuje w swojej spacerówce:) a przytulasa chcę i ja asiula jak dwie krople wody,takie podobieństwo,że aż trudno uwierzyć,że to nie jedna i ta sama dzidzia:) co tam pan ksiądz miał do powiedzenia?:) dorotea nooo w końcu pokazałaś ten swój skarb:) Kasia jest przesłodka i chyba baaardzo podobna do starszego braciszka,co? Kaika a więc i u was kupka była zielona...coś nie tak z tym bananem hmm...ja zakupiłam kleik ryżowy,podobno dobrze przyswajalny,lada dzień zacznę zagęszczać wieczorne mleczko synka,mooooże sobie pośpimy Martek zdrówka życzę!!! justysiu omg...trzymam kciuki za wizytę z 8 w roli głównej,bo te zębicha taaakie wielkie są...ale jak już to załatwisz,odetchniesz z ulgą,to pewne:)
  18. Malagaaadorottawklejam słodziszammm jaki słodziak :):) super zdjęcia no i super pluszak :) pluszaka już kiedyś wklejałam,tata oszalał na jego punkcie kiedy jeszcze byłam w ciąży...to była miłość od pierwszego wejrzenia,a że faceci to duże dzieci,więc już bez niego nie wyszedł
  19. justysiu idź idź,niech w końcu ktoś zrobi z tym zębem porządek,bo ile można... Ewcia fajnie mieć takiego lekarza... my jutro zaczynamy wizyty od samego rana...pierwszo ja enty raz kontroluję glukozę(opiję się tego specyfiku za wszystkie czasy:)) mam nadzieję,że to ostatni raz,bo ostatnio wynik wskazywał na nietolerancję,więc było lepiej niż poprzednio,kiedy to wyszła mi cukrzyca... no i później Natek ma szczepienie,biedactwo moje,znów taki stresss...na szczęscie Ł bierze pół dnia,bo ja nie mogę się przełamać,zeby trzymać synka,kiedy wbijają mu tą straszną igłę...wiem,wiem,każda z Was przez to przeszłą i żyjecie...ale poki mam inne wyjście korzystam otatnio była mowa o stresie bobasów w nowych miejscach...mnie też to martwi,bo przy najbliższym wyjeździe czeka nas mnóstwo wizyt...fajnie by było pojechać i zostać w jednym miejscu,ale w PL mieszkamy 600km od siebie i chcąc pokazać synka musimy się trochę poprzemieszczać...no i nie wiem jak on to zniesie,ciągle nowe miejsca,nowi(i dużo)ludzie...ciekawe... ostatnio byliśmy na urodzinach jego małej koleżanki i powiem Wam,że to był dramat...mały rozgladał się niepewnie po ścianach...może też różnica wieku jest za duża,bo kiedy ona wlączała jakąś zabawkę(w tych dla roczniaków dźwięk powala) on przestraszony wybuchał płaczem,na co ona robiła to samo...no i mówię wam ubaw był po pachy mam nadzieję,że to nie był przedsmak wakacji...
  20. kurdeeee miał spać...a nie śpi i weź tu Go w schemat wciśnij:) do później!
  21. ja to jestem sprytna,zanim coś wyduszę,to Wy już po wizytach justysiu a co to za wariat był ten dentysta,przecież nadal Cię boli hmm... masz rację ciśnij prywatnie:) Malagaaa cieszę się,ze wszystko ok
  22. witam się i ja:) Zula Natek też mi raz charczał,a dok powiedziała,że coś tam słyszy,ale leków nie dawać, tylko często oczyszczać nosek,bo wydzielina póki co jest w nosku z tym,że głęboko i jej nie widać...no i oczywiście w razie,gdybym tego nie robiła przeniesie się niżej...nosek oczyszczaliśmy i pomogło:) a co Ty ciągle mówisz,ze z Damianka taki leniuch,slicznie się chłopczyk bawi,zabawki do buziuli wciska no mama no... Malaga piękne zdjęcia!!!to familijne bardzo mi się podoba:) A Kacperek jak widzę ma tam niezłe towarzystwo do zabawy,nic tylko rosnąć co do schematu to prawie się stosujemy,z tym,że Nati je częściej,bo nie jest w stanie pochłonąć porcji odpowiadającej czteromiesięcznemu dziecku,stąd jest wcześniej głodny(ciągle trudno mi znależć jego miejsce w którejś z tabelek,bo zawsze trzeba brać pod uwagę to,że przyszedł na świat 3tyg wcześniej)...chyba,że prześpi fakt,że taki rytm jest dla mamy wielkim ułatwieniem...szkoda,że nie czytałam tej książki,(szczególnie na początku,albo jeszcze przed porodem)no ale i bez niej jakoś udało mi się synka rozgryźć,w końcu znamy się juz kawał czasu powodzenia na wizycie! Kaika grzybków może nie nazbierasz,ale wypoczniesz sobie:) Ola to małą spryciula,już pcha nóżki do buźki,rany jak ona się superszybko rozwija,szok! zdrówka dla Was obu izd Ulcia jest przesłodka i jakie fajne ma ubranka ta mała damulka buciki rulez justysiu trzymam kciuki za wizytę u dentysty!!! kurde taki ząb,niby małą rzecz a tak potrafi człowieka dręczyć... Marika słodki Kubunio:) a Ty twarda bądź,powiedział,ze idzie na spacer,to idzie...i już!!! asiulka najwidoczniej spełnionej mamy nic nie wyprowadzi z równowagi:) tak trzymaj! Aga powodzenia u gina,bo to chyba dziś ten dzień:)
  23. my po długaśnym spacerku i Natek spi jak zabity...a to się często nie zdarza justysiu dieta mnie przerasta i wczoraj wtrząchnełam paczkę wafli...przepyszne były mniaaaam...a dzieś udaję przed samą sobą,ze to był chwilowa słabość i znów jestem na diecie a na aerobik chętnie bym się wybrała,ale tak jak Aiti miałabym problem z regularnym wyrwaniem się z domu,więc nic z tego...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...