-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mogu
-
Dziewczyny, rozchmurzyć się! I to już!!! Wszystkie!!! Mój synuś drze się, ulewa, wymiotuje, budzi mnie w nocy. I żyję. Jakoś dotrwam do magicznego momentu, kiedy będzie starszy i przestanie drzeć się, ulewać, wymiotować i budzić mnie. O! :) Do dziewczyn, których dzieciaki ostatnio często budzą się w nocy - nasze dzieci są w okresie, kiedy zaczyna się ząbkowanie (de facto efekty mogą być widoczne dopiero za kilka miesięcy). Może warto zacząć używać virbucol? Pediatra powiedziała, że z powodzeniem mogę stosować u synka długotrwale. Pomaga też na inne dolegliwości. Poczytajcie. Lek jest bez recepty. Spróbujcie nawilżać powietrze, bo w sezonie grzewczym dzieciakom może po prostu chcieć się pić. Ja wczoraj kupiłam nawilżacz parowy w carrefour za 65zl :) przy okazji wydaje z siebie cichy szum, ktory moze malemu pomoc zasnac i daje lekkie swiatlo, wiec nie musze już zostawiac zapalonego swiatla w przedpokoju. Jesli dziecko 'przyjazni' sie z butelką, warto podawac wodę. To też rady od pediatry :) sprobujmy. Moze pomoze. Trzeba sobie jakis radzic.
-
osa, naprawdę jest az tak zle? Nie przejmuj sie, zamieszkacie w Waszym mieszkanku, mala troche podrosnie i bedzie 'konkretniejsza' i wszystko sie w Waszym zyciu wypogodzi. Trzymam kciuki. Oplat z kredytem mamy az 5000 zl, bo moj mąż sobie wymyslil jakis fundusz inwestycyjny czy cos takiego :/ a czego to ka bym nie chciala... Bluzki, buty, sukienki... Wage mam juz ciut mniejsza niz rok temu :) jeszcze jakbym brzuch pocwiczyla ;) ale cos mi to poki co nie wychodzi...
-
O kurcze, ja nie przemywam, bo nawet nie wiedzialam, ze trzeba :/ U nas noc lepsza niz ostatnie. I poki co dziecko nieco spokojniejsze, moze 'kopnięte' po szczepieniu. Do kuchni nie wjezdzam, bo mam połączoną z salonem. Jeśli coś robię, maly mnie widzi z hustawki albo lezaczka, co i tak niewiele nam daje, bo widziec mame to nie to samo, co byc na rekach. Taka sytuacja. Nauczylam malego robic drzemke o 11.30, szkoda, ze tylko na 40 min. Wlasnie sie obudzil. Gdzie te czasy, kiedy o 10 zasypial na 2 h??? :/ ech. Ok. 14 wezme go na spacer, lekarz nic nie wspominal, ze nie mozna.
-
Mięso czy obieranie ziemniaków to dla mnie abstrakcja! Oczywiście mogłabym się wstrzelić w moment, kiedy Dzidzia ma dobry humor i chętnie się bawi bez mojego udziału, ale raczej skończy się to rykiem- długim, zawodzącym, spazmatycznym, który urwie się w momencie wzięcia na ręce. I gotowanie też wtedy skonczone. Wierzcie mi, rzadko kiedy pędzimy do niego, jak tylko zapłacze. odczekujemy swoje, ale to nic nie daje. To jest ogólnie bardzo pogodne dziecko, śmieje się do wszystkich i do każdego gada. Wszyscy, którzy nas odwiedzają są nim zachwyceni Ale wtedy zwykle jest na rękach. I tak naprawdę tylko ja i mąż wiemy, co to za charakterek. No nic, będziemy się starać walczyć i być konsekwentni. Może się w końcu uda.
-
Dziękuję dziewczyny. Od jakiegoś czasu, kiedy mały już jest bardziej rozwinięty, więcej czasu spędza w leżaczku czy na huśtawce. Często też mogę się z nim pobawić na łózku albo potrzymac na kolanach. Ale to wciąż mało. Nawet kiedy on leży, a ja się nad nim pochylam i zabawiam, to po jakiejś chwili zaczyna popłakiwać. Czasami udaje się go 'przetrzymać'- pospiewac czy dac zabawkę, ale to znów tylko na chwilę. Często muszę ignorować ten płacz, nie z premedytacją, ale po prostu muszę od czasu do czasu coś zjeść czy pójść do łazienki. Wtedy krzyczy tak, że słyszy go cały blok. Brak mojej reakcji co najwyżej powoduje, że po pół godzinie opada z sił i zasypia. Podjęliśmy już decyzję, żeby konsekwentnie go tego oduczać i przytulać na siedząco czy leżąco, ale przyznaję, że już w to nie wierzę. Kiedyś próbowałam (zainspirowana metodą Asi, ale jakoś nic z tego nie wyszlo.
-
Madlen, dziękuję za rady. Najgorsze, że już dawno wypróbowaliśmy większość z nich, a właściwie wszystkie. Kupilam juz matę Rainforest, bo gra i swieci, lezaczek z tej samej serii - powód ten sam. Mnóstwo zawieszek, zabawek sensorycznych, dźwiękowych- cuda na kiju.wszystko ok, ale po kilku minutach zaczynają się jęki , a jesli nie wezme na rece- jest placz. Wszystko robie po poludniu, kiedy mąż jest w domu- sprzatam, gotuję obiad, przygotowuję ubrania na spacer na następny dzień, żeby jak najmniej mieć do zrobienia, kiedy jesteśmy sami. Mikołajowi nie wystarczy mieć mnie w zasięgu wzroku (testowałam to nosząc go wszędzie w foteliku), musi być na rękach i już. Z tego wszystkiego nabawiłam się kontuzji nadgarstka, ale noszenie opaski elastycznej słabo pomaga :( wcześniej jakoś to znosiłam, bo Mikołaj więcej spał w dzień. Ale teraz, kiedy doszły mi jeszcze noce z pobudkami co 1,5-2 h, jest coraz gorzej :( przestaję wyrabiać fizycznie i psychicznie.
-
Czesc. U mnie kolejna noc z d.., pobudka za pobudką, coągle do cyca! Wlasnie wracamy ze szczepienia. Mikolaj nawet nie zaplakal! Waga- 6330g (w 2 tyg.i 2 dni przybrał 370g). Apel! Ozłocę kazdego, kto przedstawi mi skuteczną metodę na oduczenie dziecka bezustannego przebywania na rękach i egzekwowania tego głośnym płaczem. Zwariuję!!! :/
-
Osa, u nas dużo kup wypływa, a według położnej są ok, takie miał od początku. A tym, że tak dużo nie gada się nie przejmuj, bo po suwaczku widzę, że jest młodsza od większości maluchów na forum. W którym tygodniu ciąży się urodziła? Mój Mikołaj na dobre rozgadał się kilka dni temu. Nie przewraca się jeszcze na brzuszek, ani z brzuszka na plecy. Nogami chyba też jakoś szczególnie się nie interesuje. Łapie zabawki, pcha je do buzi, bawi się ma macie i leżaczku, ale wciąż jego ulubionym zajęciem jest zwiedzanie świata na rękach moich albo męża. Jak nie, to ryk.
-
Mój się rusza cały czas! Nogi , ręce... Jak żuczek albo biedronka przewrócone na plecki ;) podrywa się do siadania. jak leży, to isiluje główkę podnosic, a jak tylko poda mu się dłonie, to chwyta za palce i od razu w górę :) Troszkę mu jeszcze glowa przy tym ucieka. Jak leży na brzuchu to tez kiwa się na boki, ale i tak już fajnie się podpiera i unosi wysoko głowę. Rozwinął się :) I gada, gada, gada... Żeby tak jeszcze zechciał więcej leżeć czy siedziec dam, a nie tylko na ręce :/
-
No widzisz,Madlen, plus dokarmiania jest- ladna kupa :) W tej herbatce uspokajającej Hippa wiekszosc skladu stanowi glukoza. Ja oostatni raz paliłam 27.12 zeszłego roku. Alkohol też wtedy piłam ostatni raz. Teraz od czasu do czasu biorę łyk piwa i to wszystko :( Ale już myślę o tych wieczorach, kiedy wreszcie napiję się wina i zapalę fajeczkę. Nie piję też obecnie kawy (lubię taką mocną, parzoną, bez mleka). I już czekam na poranek przy tym pachnącym rarytasie :) Jeden z pediatrów powiedział mi, że najlepiej karmić pół roku, ale co najważniejsze zostało przekazane w ciągu pierwszych trzech miesiecy. Misja spełniona :)
-
Madlen też jakis czas temu szukalam granulowanej herbatki na uspokojenie z Hippa i nigdzie jej nie bylo. Zamowilam na aptekagemini.pl O tesciowej juz siecwypiwiafalam nie raz- dramat! O karmieniu piersią - karmię o będę to robić do końca 6. miesiąca. A później przestanę. Po cichu odliczam dni. Nie dlatego, ze chce die napic alkoholu czy zapalic, ale z pewnoscia karmienie mm bedzie dla mnie mniej stresujace. Po pierwsze- jesli ulewanua sie nie skończą, latwo zageszcze pokarm. Po drugie - maly czesto denerwuje sie przy piersi, a ja nie wiem dlaczego. Po trzecie- moze przestanie sie budzic co 2 godziny ( choc, uwaga, dzis lekko wydluzyl przerwy, moze wroci na 'stary' tryb). Iryda, jeśli masz jakies sprawdzone sposoby na rozhulanie laktacji to napisz. Ja pije kilka 'bocianko' dziennie, plus 'karmi', plus woda. Jem 5 posilkow dziennie, a pokarmu mam malo (przynajmniej tak mi sie wydaje). Dziecko przykladam do piersi nawet co godzine. Moje włosy na razie sa ok, ale nic nie trwa wiecznie i pewnie tez sie zaczna problemy. Ale za to trądzik się 'wyciszyl', pewnie do pierwszego okresu. Nawet fajna dzis pogoda, spacer zaliczony, a maly dalej spi. U nas jutri drugie szczepienie.
-
Widzisz, Madlen, jak to z tym karmieniem jest. U nas i morfologia kiepska, i dziecko wydaje sie byc glodne, choc na wadze przybiera prawidlowo. Powinien przed jedzeniem dostac 30ml mojego mleka zageszczone nutritonem, a ja pompuje laktatorem, pompuje a czasami nawet 15ml nie nazbieram. Po prostu laktacja już nie taka, jak wczreśniej, stąd wolimy podac mu mm, niz trzymac sie tego, zeby byl tylko na piersi. Najwazniejsze, zeby nie byl glodny. U nas do tej pory Mikołaj byl tylko na piersi, a i tak z wynikow wychodzi, ze prawdopodobnie ma alergie. Znam mnostwo przykladow dzieci karmionych piersia, ktore i tak wiecznie są chore i na odwrót- mnóstwo dzieciaków wychowanych na mm, zdrowych i silnych. Wazne, zeby ci Zuzka przybierala na wadze.
-
Madlen, ja tez daję mm wtedy, kiedy muszę ;) a z zasady jednak dzieci z czasem budzą się rzadziej, a nie częściej. Mikołaj budzi się na jedzenie, nie chce się bawić, je i zasypia. Wniosek z tego taki, że może brakiwać pokarmu- stąd nasze dylematy.
-
Mrufka, zaręczam Ci, że jesteś w błędzie ;) zresztą - Ty nie byłaś w takiej sytuacji jak ja i inne osoby, które nie miały problemów z zajściem w ciąży, a my nie byłyśmy w takiej jak Ty, więc nie ma sensu się deprecjonować nawzajem. Takie jest moje zdanie.
-
Oj, dziewczyny, zaszłam w ciąże w pierwszym cyklu starań i z pewnością nie jest tak, że doceniam ten fakt mniej i mniej kocham swoje dziecko!
-
Osa, mój na szczęście nauczył się w nocy zasypiać bez cycka. Bok łóżeczka jest ściągnięty, a łóżeczko przystawione jest do łóżka. Najczęściej kładę się obok, przytrzymuje mu smoczek w buzi (sam nie umie i mu wypada) i tak zasypia. A u Ciebie prędzej czy później pewnie z tego zasypiania wyrośnie. Kolejne próby oduczenia synka częstego jedzenia w nocy nie powiodły się. Po mm podanym o północy spał 3 h, a później znów pobudki co 2 :/ gdzie te czasy, kiedy spał 5 h, a potem 4 ??? :( Dziewczyny, ale mi się synek rozgadał. Cały czas nawija! I podrywa się do siadania! Przyjechały wczoraj obie babcie i miały niezly ubaw :) a żyrafka którą dostał na imieninki od nas cały czas ląduje w buzi :) jak wszystko zresztą.
-
Mój maluch ciągle gada i brzmi to jak jakiś język skandynawski :) Przyszedł już do niego Sw. Mikołaj i przyniol zyrafke. Szybko piszla do buzi :) Mialam wielka nadzieje na spokojny sen. O 20 maly dostal butelke mm. Wypil 150ml. I obudzil sie po polnocy :( a potem co 2h. Jak na piersi. Zwariuje! Dzisiaj dam mu to mm o polnocy.
-
Osa, u nas często zdarzają się kupy płynne, wypływające z pieluchy. Jakieś dwa dni temu wkleiłam link do artykułu o kupie, powinno Ci pomóc. Dziś kapituluję i mały dostanie mm. Jutro mamy gości z okazji Mikołaja, więc musiałam trichę ogarnąć mieszkanie i jestem padnięta. A synuś jak na złość urządził sobie dwie drzemki -po zaledwie 40 min i 30 min :/ trzecia drzemka trwa teraz. I w ogóle dziś nie chciał za bardzo bawić się sam, więc musiałam niestety nasłuchać się jego głośnych protestów, bo mieszkanie się samo nie wysprząta...
-
Magda, tyle dobrego, że mały pocmoka i grzecznie zasypia. Jeśli chodzi o 'Pięćdziesiąt twarzy Grey'a', to to z pewnością coś dla Wiktorka: :) http://starcasm.net/archives/181264 A ja zaszłam w ciążę albo 8 albo 9 grudnia. Test robiłam u teściów w łazience 28 grudnia o 7 rano :) A 15 stycznia lekarz potwierdził wynik na USG i wtedy obwieściliśmy to światu :) wszystko doskonale pamiętam :)
-
Magda, ale Ci dobrze! Noc spokojna, szczęściara! Mój ładnie zasnął o godz. 20, o 24 jadł... A potem znów co 2 godziny. A nawet co jedną :/ fakt, trwa to błyskawicznie, 10 minutek i śpimy, ale i tak, tyle pobudek... :/ Mąż odebrał wyniki pierwszej próbki kału Mikołaja, pasożytów nie wykryto :)
-
Madlen, mojemu Mikołajowi w zeszłym tygodniu pobierali krew z główki :( na samą myśl o tym boli mnie serce :( a w przyszłym tygodniu idziemy na szczepienie. Są jakieś plastry znieczulające, prawda?
-
Asia no pewnie, że fajnie :))) dzisiaj nie podaje małemu mm, jeśli znów będzie się wybudzał i chciał jeść to będzie znak, że czas na wprowadzenie butelki, bo kp już nie wystarcza. Kupiłam Mikołajkowi żyrafkę Sophie na Mikołaja :) ale frajda :) damy mu w sobotę. Mały jest teraz taki ciekawski i chętny do zabawy, że na pewno mu się spodoba. W ogole już nie chce być tak często na moich rękach, woli leżaczek, huśtawkę, kołyskę. Gada cały czas i głośno się śmieje. Bardzo się zmienia. Właśnie zasnął przy cycku. Oby ładnie spał.
-
A ja wczoraj pojechałam po zakupy i nie wróciłam na czas i po 17 mąż podał małemu mm. Po kąpieli, po godz. 20 dostał cyca (pierś miałam ogromną od tego pominiętego karmienia). I zasnął. Obudził się ok. północy, a potem co 3 h, jak kiedyś. To mm ładnie go dokarmiło, mnie się nazbierało pokarmu i proszę, można było pospać. Co prawda nieoczekiwanie, ok. 5 rano Mikołaj postanowił opowiedzieć nam coś bardzo ważnego, ale dostał smoka, karuzelka w ruch i zasnął, wstalismy po 9. Poszłam na spacer, ale mały obudził się po pół godzinie i zaczął marudzic.Moze dlatego, ze naubierałam go jak eskimosa, a ty cieplo i slonecznie. Teraz próbuję go uśpić. Życzę samej sobie powodzenia :)
-
Ale fajnie, że możecie się spotkać! Jest tu ktoś z Dolnego Śląska??? Ucho mam zatkane :( Ledwo słyszę. Mam nadzieję, że znajdę jutro laryngologa, bo oszaleję!
-
freolin witam :))))))) Ja wlaśnie wybieram się do sklepu 'Ziaja dla Ciebie' po plyn do mycia. Mylam juz w Emolium, Johnson&Johnson i Ziajce - efekt ten sam, nic dię ze skórą złego nie dzieje.