-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mogu
-
Mój Mikołaj też w nocy się obudził i popłakiwał. Zmieniłam mu pieluchę, posmarowałam dziąsła dentinoxem, odbiłam, dałam cyca. Rozbudził się i chciał z nami pogadać. Wzięłam go do łóżka i zasnął jakby nigdy nic. Spaliśmy do 9. Asia, takie coś pod dziąsłem u nas czeka na wyjście już 1,5 miesiąca. Jest coraz bardziej widoczne, a wciąż pod spodem :/ Dziewczyny, jutro jest pełnia. Niemowlęta w czasie pełni są niespokojne, więc wierzmy, że to jest powód. Na ubezpieczeniach się nie znam, więc nie pomogę. Do pracy teoretycznie powinnam wrócić w okolicach listopada. Mam nadzieję, że uda mi się zostać na urlopie wychowawczym. Wszystko zależy od finansów.
-
Madlen, może zrób jakąś dłuższą przerwę i wróć do rozszerzania diety za tydzień lub dwa. W końcu to, co istotne przekazujesz jej w swoim mleku i chyba nie ma się o co martwić. Moja bratanica Zuzia też zupełnie nie chciała niczego, poza cycem. Zmienilo się to z dnia na dzień. Samo z siebie. Mikołaj dziś pogardził kalafiorem. Zostało pół słoiczka, więc jutro zrobię drugie podejście.
-
Witaj Malwa. Niestety, trafilas na firum mam, ktore urodzily swoje pocieszki w sierpniu 2014 roku. Na parentingu z pewnoscią jest wątek dla mam spodziewających się maleństw w sierpniu tego roku :) Rosenthal, ja karmię piersią więc na karmieniach mm się nie znam, ale chyba zmniejszyłabym porcje warzywek i owoców. Dziewczyny, mój synuś nauczył się dwóch nowych rzeczy, które namiętnie praktykuje -leżąc na pleckach podnosi nogi do góry i łapie sie za stopy oraz piszczy jak opętany :) cały dzień gada i piszczy na zmianę :))))
-
Mikolaj jest przy piersi srednio co godzine. Skonczy jesc, chwila aktywnosci i znow cyc. Nie ma co przesadzac.
-
A propos szumów- wpisuję w youtube 'Rain sound' i wybieram pierwszy link. Co do karmienia piersią czy mlekiem modyfikowanyn - próbowałam jak najdłużej karmić synka wyłącznie swoim mlekiem, jednak w połowie 5 miesiąca zrozumieliśmy, że mały zachowuje się, jakby cały czas był głodny! Zaczęliśmy podawać kaszkę i warzywka plus mm (od czasu do czasu) i jest po problemie. Najistotniejsze jest to, żeby dziecko nie było głodne, po prostu.
-
Osa, sloiczki sa w kazdym markecie.Pierwszą łyżeczkę Bobovity zamawiałam na aptekagemini.pl. Z kaszek polecam: bezmleczna i bezglutenowa kaszka ryzowo-kukurydziana Humana z jablkiem oraz Sinlac. Te drugą można dostać w kazdym markecie i od niej proponuję zacząć.
-
U nas kupy się nie zmieniły, raczej są prawidłowe. Anka, Twoj maly nie chce spac nawet przy szumach? Moj ladnie zasypia przy dzwiekach szumu deszczu. Moze podawaj mu w dzien wiecej stalych pokarmow, bedzie spokojniejszy.Moj Mikolaj stal sie jakos mniej problemowy od kiedy dostaje kaszke i warzywka.
-
Karolcia, nasze maluchy sa jeszcze bezzebne. Mozemy tylko sie domyslac, ze to, co maluchom dolega to ząbki. Na tym etapie dzieciaki wkladaja wszystko do buzi i mocno slinia sie i bez zabkowania. Proponuje podpytac mamy starszych dzieciaczkow. M4gd4, witam kolejną mamę często budzoną. Jest nas coraz wiecej :/
-
Madlen, spokojnie. Mala na pewno w koncu zalapie milosc do warzywe. Ja tez zaczynalam od kaszki i maly ja uwielbia, teraz tylko zwiekszam porcje. To dobry pomysl, zeby od tego zaczac. Kombinuj dalej ze smakami i nie stresuj sie. Moja mama dawala mam w 2. miesiacu butelke kaszy manny na noc-przezylismy :) i nie budzilismy sie w nocy. A co do przewrotow na brzuszek-Mikolaj nieznosil lezenia na brzuchu. Pewnego dnia polozylam go rano w lozeczku, a on zrobil jakby automatycznie i tak juz zostalo :) i u Zuzi bedzie to samo :) To bedzie spokojny rok- nie planuje zadnych przelomow, bo od 2007 r. ciagle dzialo sie cos waznego- skonczenie jednych studiow, potem drugich, potem poznanie meza, potem zareczyny, slub, kupno mieszkania, zajscie w ciaze, urodzenie dziecka. I w tym roku w koncu czas na swiety spokoj :) nie wracam do pracy, nie przeprowadzam sie, nie planuje nic, co mialoby zmienic moje zycie. Tylko zeby zdrowie dopisalo.
-
Witajcie w nowym roku! Zycze Wam spelnienia wszystkich marzen :) Noc sylwestrowa minela spokojnie. Byli u nas znajomi z dziecmi. Mikolajek spal grzecznie z tradycyjnymi przerwami na jedzonko. Pocmokal i grzecznie zasypial. U nas dzienny jadlospis wyglada tak- dwa razy dziennie kaszka ryzowo-kukurydziana (od jutra zamieniam na Sinlac) - rano 50ml, wieczorem 90; raz dziennie kilka łyżeczek warzywka ze słoiczka (dziś był groszek). I cyc średnio co godzinę, w nocy co dwie. Od czasu do czasu butelka mm. Owocków narazie nie wprowadzam. Z czasem też zwiększę ilość obiadku. A za 6 tyg.,jak mały skończy 6 mies. raczej pożegnamy się z cycem.
-
Ja co 2 godz. zamykam sie z moim Mikolajem w sypialni, zaslaniam okna, wlaczam szum deszczu na youtube. Daje cyca, potem smoczek i maly zasypia na pol godziny. Dziewczyny, sprawdzcie nawilzenie powietrza w pokojach, w ktorych spicie, moze dzieciom chce sie pic- tak podpowiedzial mi pediatra.
-
Ja pije herbatki, ale szału nie ma :/ Podalismy malemu w nocy mm (dajemy emfamil HA), a on po 2 h obudzil sie i przez 1,5h nie chcial zasnac. Oczywiscie uspokoic go i uspic mogl tylko cyc. Ja juz sama nie wiem, co sie dzieje, przeciez to niemozliwe, ze byl glodny. Jestem niewyspana, a mamy dzis gosci :/ chcialam napic sie dzis wieczorem chociaz piwa, ale teraz to juz sie boje... W 3 dni maly przybral 200g!!!
-
Ja już nawet nie próbuje odciagac pokarmu, bo i tak od jakiegoś czasu to mi nie wychodzi. Zdecydowaliśmy się dawać małemu jedną butelkę mm dziennie, więc jeśli gdzieś wyjdę, to mały ją dostanie. A jutro może nawet się piwa napiję :) Nie dałam małemu dziś czopka. Po kąpieli i cycu zasnął, a po pół godzinie obudził z płaczem. Dostał więc czopka, odczekaliśmy chwilę, znów cyc i śpi. Chyba jednak podawanie Viburcolu to dobry pomysł.
-
Anka, sprobuj moze dac Viburcol na noc, wedlug mojego lekarza to bezpieczne. Dziąsla pomaruj ktorąś z maści i zobacz efekt.
-
Ja też słyszałam o tym, że Gerbera lepiej unikać. A co do smaku - kwestia gustu. Kupiłam dynię Babydream, bo innej akurat nie było i według mnie była całkiem smaczna. Przynajmniej dla mnie :) Będę się starała gotować sama, ale z moimi zdolnościami kulinarnymi bardzo słabo to widzę :/
-
U mnie dentinox niewiele zmienia. A co do słoiczków- bardziej chodzi mi o skład, nie o smak.
-
Cora, daję jeden czopek na noc.Lekarz powiedział, że bezpiecznie można to stosować nawet przez kilka miesięcy. Jeśli chodzi o śmierć łóżeczkową i spanie na brzuszku- nie mam pewności, że maluch na pewno nie ma żadnych problemów z oddychaniem.Niby wszystko jest ok, czasami tylko zdarza mu się pochrapywać, ale ogólnie i tak wolałabym żeby na brzuszku nie spał. Wolę dmuchać na zimne. Rosenthal, o okresie się nie wypowiadam, bo nadal nie mam. Dziś na obiadek była druga porcja delikatnej dyni ze słoiczka. Mały zjadł kilka łyżeczek, ale po każdej z nich robił zabawne minki, jakby chciał zasygnalizować, że nie jest to smaczne :) Jutro na obiadek dostanie marchewkę. W kolejce czeka jeszcze brokuł i groszek. Kupiłam słoiczki z Bobovity, a teraz słyszę, że to wszystko to suf i jedynie Hipp jest w porządku. I zglupialam :/
-
Asia, właśnie dość często nas woła niestety. A spanie na brzuszku sprzyja bezdechowi, śmierci łóżeczkowej i innym niebezpiecznym wydarzeniom, ktorych wolę uniknąć.
-
Dzień dobry poniedziałkowo :) Wlasnie sie obudzilam (jest 8.40), a synus dalej spi ;) Mamy za sobą pierwszą dynię (!!!) Obeszło się bez fajerwerków, ale te kilka łyżeczek zostało zjedzone :) Dziś kolejna porcja, a potem następne smaki. A tak poza tym- 'jak sie urok to sr..ka' za przeproszeniem. Wyobrazcie sobie, jaki mamy nowy nocny probl w domu. Otóż nasz synuś we snie uparcie przekręca się na brzuszek. Spania na brzuszku się boję :( W dodatku czasami udaje mu się spokojnie przekręcić i śpi dalej (a ja to zauważam po brzebudzeniu). A w innych sytuacjach przebudza się i stęka, budząc tym nas. Bożeeee, nigdy spokojnie nie pośpimy!!!
-
Asia, dziekuję, ale moj synek nie ma AZS, ani innych skórnych objawów alergii. Madlen , moja bratanica tez gardziła wszystkim, co nie było cycem matki, a po małej przerwie zaczęla sie zajadac wszystkim ze smakiem. A my zaczynamy dokarmiac malego, od jutra roszerzamy diete i dajemy mm na noc. Moja mama i bratowa mnie zmobilizowaly, bo twierdzą, że po malym faktycznie widac, ze szybko robi sie glodny. Kupilam NAN expert bez laktozy. U mnie jest jak u Doomi- laktatorem nawet 30ml nie ściągnę. Mysle, ze zastapienie jednego karmienia naturalnego mlekiem sztucznym nie zaszkodzi (tym bardziej, ze jest bardzo czesto przy piersi).
-
Widzę dziewczyny, że wszystkie sobie świętujecie :) tu, gdzie jestem, spadł śnieg i jest biało. Ale i tak dziś wracamy do domu. Z małym żarłokiem już nie wyrabiam- co godzinę na cyca! 'Przecudowna' teściowa rzecz jasna koncertowo obrzydza mi te święta. Cieszę się, że dziś wracam do domu. Od jakiegos czasu walczę z tym, żeby wyeliminować z mojego krwiobiegu wszystko, co pochodzi od krowy. Nie jem ani nabiału, ani wołowiny. Niedługo będę powrarzała malemu badania i jeśli znów wyjdzie wysoka ilość granulocytów to by znaczyło, ze to nie alergia na mleko. Mąż dzwonil do swojej mamusi i taką informację przekazywał. I co się dzieje??? Dostaję na obiad talerz rosołu. Po jego zjedzeniu co słyszę od teściowej??? Że to był 'dobry, pożywny rosołek na kurze i wołowince'. Za przeproszeniem, k***ca mnie trzepie, bo inaczej tego nie nazwe. Ech...
-
Dziewczyny, życzę Wam wszystkiego dobrego! Dużo uśmiechu i spokoju w te święta. Dziękuję, że jesteście!!! <3
-
Madlen, kaszka bez glutenu i laktozy z Humany. Bardziej daje po to, zeby zagescic pokarm, bo mieszam ją z Nutritonem. Nic nie pomaga, bo Mikolaj ciągle mi ulewa :/ Pozdrawiam z drogi. Myslalam, ze nigdy nie wyjedziemy!!! Tyle rzeczy do zabrania, a to tylko do piatku.
-
Asia moja tesciowa i ludzki glos??? Nigdy!!! A ja mam paskudne zapalenie ucha, ledwo na nie slysze.Bez antybiotyku nie ma szans na wyleczenie :( Taki prezent na swieta :(
-
Moj maluch byl spokojny przez tydzien, a od wczoraj znow marudzi. Oczywiscie najlepiej mu na rączkach u mamy, ale konsekwentnie biorę go, przytulam, odkładam. W rezultacie caly czas sie drze. Przywyklam. Mam tylko nadzieję, że u teściow bedzie spokojny, bo szlag mnie trafia jak tesciowa rzuca wszystko i leci, bo dziecko placze. Robi zaraz zamieszanie, 'a dlaczego', 'a co mu jest'... Nic mu nie jest!!! Placze sobie!!! Grrrrr.... Ale i tak mały wiecej czasu spedza na zabawie. Mam wrazenie, ze mecza go te jego dziasla, bo wybucha placzem z nienacka. My tez nie wychodzimy z domu, bo mi jeszcze wozek porwie. Jak mi sie nie chce wyjezdzac na swieta. I ta moja tesciowa... Dzwoni i wymusza, zebysmy zostali do niedzieli. Mąż powiedzial, ze w sobote jedziemy do moich rodzicow. To ona sie oburzyla, czemu my tak czesto dziecko wozimy!!! Zebym zaraz nie odwolala przyjazdu do niej, zeby dziecka nie wozic. Tez musze zaczac rozszerzac diete. Mam sloiczki,ale cos sie jeszcze za to nie zabralam. Tylko ok. trzech razy dziennie podaje ok.30ml kaszki. Kaszke przy karmieniu piersią chyba mozna podawac,prawda??? Widzialam dwa rozne schematy zywienia i nie wiem,czego sie trzymac.