-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez beaciaW
-
No słuchajcie, mój jak zobaczył to zdjęcie to pierwsze co powiedział to: "Muszę to wypróbować!!!" Tak więc coś w tym tatusiowaniu musi być Ech... no ale jak sobie przypomnę to mój Tata też ze mną wyprawiał różne rzeczy, co oczywiście najczęściej się kończyło moim płaczem, ale żyję I nigdy nie zapomnę jak mnie uczył pływać na basenie na głębokiej wodzie mnie po prostu puścił i kazał płynąć do brzegu... a ja biedna... ryczałam i płynęłam MadzixD - gdzieś czytałam że na koniec mdłości mogą się trafić, podobnie jak biegunka, no ale to nic przyjemnego, poza tym można się odwodnić, więc trzymaj rękę na pulsie :) tusiaa1 - ja nie wiem skąd Ty bierzesz na to wszystko siły... odpoczywaj i zregeneruj siły Terminatorze, żebyś miała siłę urodzić :) Jak ja poodkurzam mieszkanie to już muszę co najmniej pół godziny odpocząć :) Z Lidla widziałam na necie filmik z Warszawy i normalnie ludzie biegiem jak psychiczni się na te crocsy rzucili, totalna szarańcza A to czy dobrze wyglądam to pojęcie względne, heheh. Po prostu jak mam zły dzień i jest mi źle i się beznadziejnie czuję to nie wychodzę z domu, ewentualnie jestem w stanie pokazać się w "osiedlowym sklepie" Ale szczerze mówiąc fakt faktem nie narzekam, a przynajmniej staram się nie narzekać, bo dopiero ten ostatni miesiąc jest bardziej ociężały, no i 1. trymestr mdłości... ale nie ja jedna więc co tam... :) Dobrej i przespanej nocki!
-
...oczywiście kliknęłam na "opublikuj" zamiast na "dodaj zdjęcia"... ech... :) No to dodaję obiecany obrazek
-
Polinka - ale masz cudnego przystojniaka! Wzruszyłam się jak czytałam to co o nim piszesz :) Tak słodko i uroczo to brzmi... Mały Tuluś... A to jak się uspokoił jak do niego mówiłaś to cudowny dowód na to, że maluszki rozpoznają nasz głos po urodzeniu :) Z serduszkiem czasami tak jest, że coś na początku wychwytują, a później te małe wady same zanikają, u dzieciaczka moich znajomych, urodzonego w marcu, wykryli niewielki ubytek mięśnia w serduszku, odpukać wszystko wygląda na to, że też "samo się zagoi", także wiadomo, strach strachem, ale trzeba być dobrej myśli bo na pewno wszystko będzie dobrze, to musi być naprawdę niewielkie, skoro nigdzie na badaniach po drodze nie wyszło, a co jak co, ale wszystkie przekonałyśmy się, że Twoja prowadząca Pani Profesor to naprawdę fantastyczna i profesjonalna osoba. Super, że nie masz problemów z karmieniem, a Twoje rady odnośnie zastoju na pewno pomogą nie jednej z nas :) Pomysł z zapisywaniem też na pewno wykorzystam! A mąż też cudowny :) - sam z siebie wpadł na te pomysły? tzn. remonty, kwiaty, bransoletka...? tusiaa1 - Ty terminatorze :p Miałam też chrapkę na te crocsy, ale wiem że na takie rzeczy u nas się od samego otwarcia rzucają dosłownie psychole no i trochę się obawiałam że zostanę staranowana. A później już nie jechałam bo i tak pewnie już nie ma, ewentualnie zajrzę jutro albo w poniedziałek, jak będą to kupię, jak nie to nie. Karolci pewnie dzieci zazdroszczą, że potrafi tak ładnie jeździć :) Dziubala - normalnie szalejesz, będziesz na pewno najbardziej zadbaną i najpiękniejszą mamą w szpitalu po takim robieniu się na bóstwo Ty znowu na meczach kibicujesz? Uważaj żeby Cię pachwina znowu nie chwyciła :) btg1989 - sukieneczki też mnie najbardziej rozczulają :) No i jakby nie patrzeć jest wygodna do zmiany pieluszki, nic nie trzeba rozpinać. Mela30 - super, że tak szybko Cię spionizowali! Jeny, jak ja też już bym chciała mieć swoją Malutką przy sobie! Werka83 - może dzidzia trochę Ci szyjkę podrażniła i stąd to krwawienie - wewnątrz teraz już jest wszystko bardzo przekrwione i wrażliwe. No i dokładnie tak jak ginka powiedziała, że jak krwawienie nie ustąpi to wtedy do szpitala, ale trzymamy kciuki że wszystko będzie ok! A Tatuś chodzi dumny jak paw po "przybiciu piątki" :p Margi - każda z nas już jest baaardzo niecierpliwa, u Ciebie to już w ogóle końcowe odliczanie :) U mnie dzisiaj dosyć ciężka nocka, pobudka co 1,5-2 godziny i skurcze, ale nie takie bolesne, tylko takie bardziej napinające cały brzuch - na szczęście pomagało powolne oddychanie zalecone przez położną... Małą też czuję bardzo nisko, pomimo że jest pośladkowo to przy chodzeniu czuję jak mi nóżkami obija szyjkę, a jak wiadomo nie jest to przyjemne. Mam nadzieję, że jak w środę będę u gina to nie będzie z niczym czekał tylko mnie skieruje do szpitala... Byliśmy z Niemężem dzisiaj w vision express wybrać dla niego okularki przeciwsłoneczne. Salon prowadzi mój znajomy i ze swoją pracownicą jak na mnie spojrzeli to stwierdzili, że w ogóle ja wyglądam tak jakbym tą ciążę przechodziła tak hop siup i nie widać, że zaraz mam termin, heheh. Nie powiem, miłe to było, ale ja wiem po sobie, że na tej końcówce czuję się jak mega ociężały wieloryb. Mam dla Was śmieszny obrazek, który baaardzo spodobał się mojemu Niemężowi, a ja stwierdziłam, że go samego z dzieckiem chyba nie zostawię hahah
-
No i chyba rośnie mi Córusia Tatusia... Pisałam Wam już kiedyś, że Mała przy Tatusiu jest wyjątkowo grzeczna i nie szaleje w brzuchu ani nic. Dzisiaj rano Tatuś wrócił z pracy, przytulił się do mnie na łyżeczkę i się pyta jak tam Iśka. No to mówię, że już raczej przysypia, przed chwilą szalała. Położył mi rękę na brzuchu, a tu ona po chwili myk, łapkę w łapkę, a ten się cieszy, że mu piątkę przybiła :p Normalnie kosmos, heheh. Miałam zrobić sobie dzisiaj wolne od truskawek, ale poczłapałam do sklepu i zobaczyłam tak wielkie, piękne i czerwoniaste truskawy, że jakbym ich nie kupiła to bym cały dzień o nich myślała Są po prostu pyszne ancia_p - nie przejmuj się oranżadą, gdybyśmy miały jeść i pić same zdrowe rzeczy niewiele by nam zostało. A raz kiedy nic nikomu nie zaszkodzi :) Aga_gw - no to jak najbardziej wygląda na czop, ale on może odejść nawet 2-4 tygodnie przed porodem, u mnie jakiś czas temu odszedł, ale tylko część. Teraz się chłodniej zrobiło to niestety też więcej jem... tusiaa1 - wykorzystuj J. póki możesz heheh, już jesteś w bezpiecznym terminie :) Werka83 - dzidzie na pewno będą absorbujące, więc pewnie będziemy pisać bardziej ogólnie i skrótowo :) MadzixD - heheh, no mąż z jednej strony jakby nie patrzeć dobrze powiedział A forum faktycznie uzależnia. Panda Weranda - mi z kolei cała ciąża bardzo szybko mija, pomimo że dłuuugo siedzę na zwolnieniu. Myślałam, że te ostatnie tygodnie będą się bardziej ciągnąć, ale nadal czas leci jak wściekły. Tylko im bliżej końca tym bardziej przebieram z nogi na nogę ze zniecierpliwienia :) Fakt faktem w ostatnim miesiącu baardzo ogranicza się możliwość poruszania i czasami mam dosyć samej siebie, że jestem tak słoniowo ograniczona pipi00 - głowa do góry, jesteś pod dobrą opieką, może po prostu urodzisz kruszynkowe Maleństwo - zdarza się, tak samo jak dzieci po 5kg :) Nie każdy dzieciaczek musi ważyć ponad 3kg. Będzie dobrze! emwro - jak masz taki wisielczy nastrój to pewnie, że idź na usg jak masz możliwość :) Na pewno humor się od razu poprawi jak zobaczysz dzieciaczka! Madzialenka - mmm, czekoladki na pewno mniamniuśne, ale jakoś ostatnio mi źle po czekoladzie :) Wam niech idzie na zdrowie! Masz cc tak jak ja wizytę u gina. Marcosia - nie przejmuj się bałaganem, bo to teraz nie jest ważne :) Zazdroszczę możliwości przytulańska. Pati000 - w szpitalu będziesz pod dobrą opieką, będą mieli możliwość dokładnego sprawdzenia wszystkiego, więc nie martw się :) Może u Ciebie też się szykuje kruszynka, tak jak u pipi00.
-
Cyranka1985 - ja podusi do łóżeczka w ogóle na początku dawać nie będę, a na lato powlekę do przykrycia cienki kocyk :) Nasi mężczyźni mam wrażenie w ogóle jakoś spokojniej do tego wszystkiego podchodzą, pewnie dlatego, że oni częściowo "wyprodukowali" a w zasadzie do nas należy część dalsza :p hehehe
-
Mela30 - GRATULACJE!!! Jak miło czytać, że kolejne Czerwcątko jest na świecie i że Twoje cc tak dobrze przebiegło! Suuuper! Niezła akcja z anestezjolog, hihih, jak widać kobiety mogą sobie poplotkować nawet w trakcie operacji Mnie dzisiaj męczy denerwujący ból głowy, dosłownie skroń mi pulsuje, ale nie chcę brać żadnych tabletek, jakoś da się to wytrzymać. Niemąż oczywiście twierdzi, że za bardzo ciśnieniuję z tą "deklaracją" którą mój gin podpisał, ale kurde to nie on w tym szpitalu na jego oddziale będzie leżał... Dziubala - okuliści na tej deklaracji też się podpisują, heheh. No ale akurat chyba jedną z najbardziej dyskusyjnych specjalizacji jest na pewno ginekologia, bo tu i antykoncepcja i in vitro... ech... Byle do końca połogu i zmienię gina, bo myślałam o założeniu spiralki, która jest bezpieczna nawet w trakcie karmienia, no ale to już bym chciała dokładnie się wypytać fachowca, bo on mi na miliard procent to odradzi... Tasiemiec wczoraj wieczorem dał mi odpocząć, ale Niemąż kupił wczoraj takie pyszne rurki z kremem czekoladowym i po tym mi się w nocy już tak niedobrze zrobiło, że niestety miałam nocne przytulanie z toaletą... MadzixD - super, że takie dobre wieści od położnej :) "Deklaracja" niby bzdurna, a jednak okazuje się, że wszystko jest możliwe, mam nadzieję że nie będzie mieć to żadnego wpływu na mój pobyt w szpitalu, bo jednak lekarze nie zajmują się tak bardzo papierologią, więc może na to nie zwróci uwagi... :) Coco - też, że lekarz najpierw powiedział później sprawdził... ech... niepotrzebne nerwy. A tamta ginka u której byłaś to na 100% jest na tej liście :) Ciekawa jestem co krzyczała na Twój piercing Mnie w większych obiadach teraz I. wyręcza na szczęście, ja ewentualnie wypocę coś na szybko, sprzątam też na raty. Werka83 - leż i dużo odpoczywaj! Kłucia w szyjce to pewnie przez napieranie główką. Plan porodu, tak jak mi mówiła położna, jest jedynie Twoją sugestią, a poród tak czy tak później to weryfikuje. O prowadzenie przez tego gina już się nie martwię, ale wiem że będę musiała po połogu z niego zrezygnować, bo pewnie nici z jakiejkolwiek antykoncepcji. Poza tym jak zauważy w szpitalu, że mam uznanie ojcostwa i nie mamy ślubu to kto wie jak się będzie zachowywać w stosunku do mnie. Tak naprawdę mam nadzieję że w żaden sposób tego nie odczuję. tusiaa1 - takie pozytywne wiadomości od innych mam strasznie cieszą, trzymam kciuki żebyśmy wszystkie miały same dobre wspomnienia z naszych porodów :) A combo niezłe, ale prędkość jego znikania jeszcze lepsza Madzialenka - dobrze, że wywalczyłaś zwolnienie, kij im w oko... Ciekawe co mój powie 4 czerwca... czy wypisze do czasu szpitala czy powie to samo co Twój... Szczepić na pewno będę, ale raczej bez takich rzeczy jak np. ospa, itp. Miałam dostać kiedyś listę od znajomej, jak oni szczepili swoją córkę, bo praktycznie w ogóle nie choruje, ale jakoś się doczekać nie mogę, wkurzają mnie takie obiecanki cacanki. Wiadomo, że to nie tylko od szczepionek zależy, no ale z czystej ciekawości bym sobie na to zerknęła. ancia_p - moim zdaniem też nie ma znaczenia, że siku z godz. 5 zawieziesz o 7, ja swoje z godz. 6 zawoziłam często ok. 9, ważne tylko żeby stało szczelnie zamknięte w dosyć chłodnym miejscu, ja kładłam na podłodze na kafelkach. Z tą deklaracją chodzi o podejście lekarzy do niektórych spraw, formalności w szpitalu na szczęście nie mają na to wpływu. Do jasnej ciasnej w końcu jak idę do lekarza to oczekuję fachowej pomocy, a nie umoralniania. Alhena - jeny, uważaj na siebie, dobrze że skończyło się tylko na stłuczeniu... Dobrze, że u gina wywalczyłaś swoje, nie przejmuj się wyrzutami sumienia, co innego jakby po ludzku się spytała, a nie od razu wpychała, w końcu wszyscy jesteśmy ludźmi. emwro - widzę, że Ciebie tak samo poirytowała częstochowska deklaracja jak mnie... :) Na szczęście jest lista lekarzy, ciągle uaktualniana, co to podpisali, więc przed pierwszą wizytą będzie można sprawdzić... fiolek_86 - nie myśl, że będziesz mieć z synkiem ciężką przeprawę, tylko o tym że będzie dobrze :) Na pewno będzie musiał zrozumieć, że nagle jest poniekąd na drugim planie, bo a to karmienie, a to coś tam, czego nie da się odłożyć na później, a że on jest starszy to niestety może z czymś poczekać. Myślę, że fajnie jest wzbudzić w nim "odpowiedzialność starszego brata" :) Pati000 - ja też jak patrzę na łóżeczko to mnie takie dziwne uczucie ogarnia :) Że takie maleństwo zaraz z nami będzie, czy ja będę potrafiła się nią zająć, żebym jej krzywdy nie zrobiła, bo to przecież taka krucha istotka...
-
Mela30 - dokładnie, wiara nie powinna mieć wpływu na pracę lekarza i mam nadzieję, że nie zostanę potraktowana przez to w szpitalu jak "wyrzutek"... mam nadzieję, że okaże się profesjonalistą, bo takie opinie o nim słyszałam i dlatego też się na niego zdecydowałam... tym bardziej, że dla mnie czyjaś wiara nie ma żadnego znaczenia, czy ktoś jest katolikiem czy jehową czy jakiegokolwiek innego wyznania, nie robi to mi różnicy... Dziwne, że w szpitalu mają problem z wypisaniem "konkubinackich" papierów - też sądziłam, że teraz to nic niezwykłego :) fiolek_86 - dziwne, że w żadnej drogerii nie dostałaś magnezu :) Chyba najlepiej w takim razie skierować się po prostu do apteki. Mnie cycochy bolały w zasadzie tylko w 1. trymestrze, później ewentualnie bywały jakieś pojedyncze dni. Może Twoje zaczęły nabrzmiewać i przygotowywać się do karmienia :) Werka83 - nie wiem czy kojarzysz temat np. o klauzuli sumienia, że niektórzy lekarze powołując się na to nie wypisują środków antykoncepcyjnych albo farmaceuci w aptekach mogą odmówić sprzedaży. Sama się z tym osobiście nie spotkałam, ale jakiś czas temu było o tym głośno. No i teraz 2,5 tys. lekarzy podpisało się pod deklaracją wiary, która została złożona na Jasnej Górze w trakcie pielgrzymki służby zdrowia... Ta deklaracja mówi m. in. o tym, że: "UZNAJĘ, iż ciało ludzkie i życie, będąc darem Boga, jest święte i nietykalne: - ciało podlega prawom natury, ale naturę stworzył Stwórca, - moment poczęcia człowieka i zejścia z tego świata zależy wyłącznie od decyzji Boga. Jeżeli decyzję taką podejmuje człowiek, to gwałci nie tylko podstawowe przykazania Dekalogu, popełniając czyny takie jak aborcja, antykoncepcja, sztuczne zapłodnienie, eutanazja, ale poprzez zapłodnienie in vitro odrzuca samego Stwórcę." "UZNAJĘ pierwszeństwo prawa Bożego nad prawem ludzkim". Pełną treść można zresztą łatwo znaleźć na necie, akurat to forum nie jest po to, żeby się nad tą deklaracją roztrząsać i o niej dyskutować, no ale moim zdaniem skoro ja szanuję czyjeś poglądy to moje również powinny być uszanowane... Mam nadzieję, że okaże się że nie mam się czym martwić :) Jeżeli chodzi o plan porodu to dostałam taki od położnej, z lekarzem na ten temat nie rozmawiałam. Jest to taka lista oczekiwań odnośnie samego przebiegu porodu, czy chcemy żeby ktoś nam towarzyszył, czy zgadzamy się np. na obecność studentów, czy chcemy mieć przygaszone światło, z czego chcemy korzystać w trakcie porodu, czy oczekujemy znieczulenia, jeśli tak to jakiego, czy wyrażamy zgodę na nacięcie krocza, itp. itd. Dobrej nocy Mamusie :-*
-
Kurde, powiem Wam że zaczęłam się trochę niepokoić, bo z ciekawości zerknęłam sobie na listę lekarzy, którzy podpisali tą słynną deklarację wiary, no i okazało się że podpisał ją również mój dowcipny... I zastanawiam się czy jak trafię do niego na oddział będzie wszystko ok, bo wiadomo "Niemąż", itp. Z racji tego, że wiedziałam że jest katolikiem to nie wyprowadzałam go nigdy z błędu jak do I. zwracał się per "mąż"... Na szczęście w razie czego na tym samym oddziale jest położna do której będę się mogła zwrócić, która miała mi towarzyszyć w razie porodu sn. Nie chcę poruszać tu dyskusji na temat wiary itp., bo to sprawa indywidualna, ale moim zdaniem lekarz powinien być przede wszystkim i po pierwsze lekarzem... Nie wiem co o tym myśleć... Madzialenka - mi czkawka Małej raczej nie przeszkadza, tym bardziej że zdarza się rzadko. Po porodzie też chciałabym jak najszybciej być na chodzie, no ale wiadomo... co innego chcieć, co innego móc... tusiaa1 - tak, jeszcze mnie denerwuj tymi czereśniami Jak jutro będę w pełni sił to wsiądę w auto i pojadę na targ :) Z imieniem jeżeli nie możecie się zdecydować to poczekajcie do narodzin i na pewno jak Małą zobaczycie to od razu będzie wiadomo jak ma na imię. Super, że mieliście jeszcze usg 3D, fajnie tak popatrzeć na Kruszynę jeszcze przed porodem, my będziemy mieć ale normalne...
-
Uff... nogi mi włażą do d... Zawieźliśmy z I. stolik do komisu, później szybkie zakupy w lidlu, wytarłam w domu podłogę, poporcjowałam i zamroziłam bulion i zrobiłam sałatkę z rosołowych resztek... I teraz leżę i padam... a tyle energii we mnie było... ech... A Mała mi czka w brzuchu Cyranka1985 - jenyyy, jakbym zobaczyła stoisko na którym są i truskawki i czereśnie to chyba bym jakiś spazmów dostała Niestety jechaliśmy przez miasto i na każdym rogu tylko truskawki, kupiłam trochę żeby mieć do poskubania na wieczór. Nie wiem co ten mój teściu ostatnio mówił, że dużo czereśni na mieście... Pizzę nie wiem kiedy zjem, mam nadzieję że w najbliższych dniach, na razie muszę coś zrobić z zawartością lodówki :) Oj, ja w 15 tc też latałam jak pomylona heheh, zresztą po mnie w zasadzie jeszcze nie było nic widać. U mnie ssanie na szczęście się dzisiaj uspokoiło, bo chyba by mi brzuch eksplodował. Mela30 - z tymi łóżkami w szpitalach to jakaś paranoja... Postaraj się denerwować jak najmniej, wiadomo że nie jest to proste, ale myśl o tym że jutro już obok Ciebie będzie Maleństwo i chyba większość z nas, jeśli nie wszystkie baaardzo Ci tego zazdrości :) Trzymamy kciuki i jutro wieczorem pępkujemy! Margi - super, że masz taką dobrą opiekę na koniec ciąży, Twój spokój się Maluszkowi udziela więc każdemu to wchodzi na dobre :) emwro - pachwina pewnie się nadwyrężyła, więc myślę że lepiej odpocząć, ewentualnie spróbować delikatnie rozmasowywać, może z pomocą jakiegoś olejku/oliwki. Iśka nadal główką do góry, wizytę u gina mam 4 czerwca, więc jeżeli do tego czasu nie fiknie to pewnie da mi skierowanie na cc. Już się w sumie na to psychicznie nastawiam, bo ruchy Młodej są w miarę regularne i takie same, na tej zasadzie że nie czuję, żeby coś kombinowała. Jedyne co to zaczęła mnie obkopywać po szyjce, a wcześniej w miarę wygodnie miała wkomponowane nóżki, czasami tylko zahaczała pęcherz.
-
Eeeej, robicie mi ochoty, a mnie dzisiaj tasiemiec dopadł... Oprócz truskawek ze śmietaną mam już za sobą lody i na dodatek mam ochotę na pizzę... Taką na cieniutkim chrupiącym cieście... hmm... O, albo knedle ze śliwkami i też polane śmietaną... Jeny, niech te moje myśli idą gdzieś precz normalnie... Ale dzisiaj będę musiała chyba obejść się smakiem, bo będziemy dzisiaj robić sałatkę jarzynową z racji wczorajszego bulionu, który idzie porcjami do zamrożenia. I muszę sobie zaraz znaleźć jakieś zajęcie, bo nie wyrobię z tym ssaniem dzisiaj... Dziubala - Truskawki w zasadzie jem codziennie, może z jakimiś jednodniowymi przerwami, ale to większość pochłaniam bez niczego :) Ale jak ja zazdroszczę Ci tych czereśniii! Może uda mi się dzisiaj je gdzieś upolować, bo jak Niemąż wstanie to jedziemy do komisu meblowego opchnąć stolik kawowy, po remoncie musimy się go pozbyć, bo nam zagraca pokój, a nie udało mi się go sprzedać na necie, w komisie powiedzieli, że go z chęcią przyjmą. tusiaa1 - noo, ja najczęściej też śmietany nie ubijam tylko też to samo co Ty Widzę, że Karola rozwinięta podobnie jak mój siostrzeniec, zwykle przewyższa dzieci w swoim wieku mniej więcej o głowę. Jak się kształtuje mniej więcej cenowo taka depilacja nogi, bikini, pachy? W sumie odchodzi trochę roboty pod prysznicem U Ciebie okropna pogoda, a u mnie słońce znowu daje czadu, chociaż słyszę że dosyć mocno wiatr wieje, więc może nie jest tak duszno... MadzixD - hmm, ustrzelony ze zdjęcia, też ciekawie :) U mnie z kolei był taki galimatias, że bym Wam się musiała sporo rozpisać, heheh. A koty mają też to do siebie że wyczuwają sporo, więc kto wie, kto wie...? :) Werka83 - o wiele bardziej wolę wieszać pranie niż je prasować :) Na szczęście mój jest przyzwyczajony, że swoje rzeczy sobie w zależności od potrzeb prasuje sam, bo wie że ja tego nie lubię. Ciekawe jak Twój zareaguje na prasowanie, hehe. Ciasto z truskawkami też może pyknę tym bardziej, że mam banalny przepis, bo na razie zrezygnowałam z tego sernika z nutellą :)
-
Dzień dobry Mamusie! :-* Obudziłam się rano z parówkową lewą dłonią :-/ Ledwo zdołałam zdjąć pierścionek, później poleżałam trochę z ręką w górze i w miarę zeszło... ech, te ostatnie "uroki"... Dzień rozpoczęłam oczywiście od truskawek ze śmietaną, bo otworzyłam lodówkę i jakoś tak nic innego nie przyciągnęło mojej uwagi... Mela30, Blan - no tak, Wy razem hurtowo teraz :) Będziemy hurtowo pępkować Powodzenia i odezwijcie się jak najszybciej! Blan - cudny pokoik! Aż się łezka kręci, że za chwilę w nim będzie Twoja kruszynka :) fiolek_86 - po magnezie spokojnie te skurcze łydek powinny przejść, chyba taki standardowy magnez, który biorą ciężarówki to Mg z wit. B6. tusiaa1 - ojej, na 16" Karola musi nieźle wyglądać, heheh. A na uczelni nieźle poszalałaś U mnie Niemąż się chyba nawet cieszy, że mam zajęcie z tym forum, zresztą czasami co nieco mu opowiem, że np. już zaczynają się pojawiać maluszki. Sam też co jakiś czas zapyta co tam u Was słychać jak widzi, że zaczynam pisać :) Ty chociaż jesz truskawki z jogurtem naturalnym, ja tam się dobijam śmietaną 30% Ale cóż poradzę jak to takie dobre... na szczęście nie pochłaniam tej śmietany codziennie Poza tym tak jak piszesz, 2kg w tą czy w tamtą stronę na samym końcu już nie mają nic do rzeczy :p Ver0nica - nie martw się, ostatnio spanie/odpoczywanie to moje najlepsze i najczęstsze zajęcie... Fakt faktem zauważyłam że w nocy nie muszę już tak długo spać, żeby się wyspać, ale później przysypiam w ciągu dnia. Zresztą w nocy raz śpię lepiej, raz gorzej... Strasznie się rozleniwiłam ostatnio, po prostu jakaś masakra, mam nadzieję że później mobilizacja do działania przyjdzie sama.
-
Justynuska - w końcu przytulańsko to wysiłek jak każdy inny, więc jak to po każdym wysiłku mogą zdarzyć się podobne skurcze tak po tym też - przynajmniej tak mi się wydaje :)
-
Wreszcie mam chwilę, żeby na spokojnie przysiąść i popisać trochę. Zaczęły się telefony... "a to już, już??"... i zaczyna mnie to drażnić trochę, bo naprawdę jak już będzie po to nie zamierzam robić z tego tajemnicy, no ale cóż. Widocznie taka już ludzka natura :) Do Was też dzwonią? Niemąż po wczorajszym wypadzie nad jezioro spiekł się jak kurczak na rożnie i wygląda jak apacz :p Mnie też sporo zakolorkowało, a w zasadzie rzadko kiedy można było poczuć, że faktycznie coś przypieka, tym bardziej że większość czasu spędziliśmy w cieniu. Jak już siedziałam na słońcu to oczywiście z mokrym brzuszkiem :) Byłam dzisiaj oddać wymaz na paciorkowca, w czwartek albo piątek mam mieć wyniki, ciekawe co tam wyjdzie, chociaż jeżeli będzie cc to nie ma to większego znaczenia. A ogólnie łażę przymulona i ociężała, jeszcze w południe jak załatwialiśmy wszystko była u nas taka parówa jak w jakiejś szklarni. Podpuchła mi trochę lewa i prawa dłoń, nie mam pojęcia od czego, w zasadzie fragment między palcem środkowym a kciukiem. Nie jakoś bardzo, odczuwalne w zasadzie nie jest, a zauważalne jak się specjalnie na to spojrzy. Może ma to związek z krążeniem krwi, bo akurat dzisiaj mam ten dzień, co bardziej mi wyszły żyły na rękach... Teraz na wieczór praktycznie zeszło. No i mój puls dzisiaj w stanie totalnego lenistwa popołudniu, w prawie półśnie wynosił 100... ciśnienie było ok, ale tak mi serducho biło, że z ciekawości zmierzyłam no a tu stówka. tusiaa1 - jenyy!!! 100 sztuk bodziaków??!! Podziwiam, że byłaś w stanie to poprasować... No no, 2 latka i 2 kółka normalnie wielkie gratulacje! A jeździła wcześniej na tym biegowym rowerku? A lody z maka też uwielbiam, chociaż za każdym razem wywołują u mnie uśmiech, bo moja koleżanka miała tak, że o 22 pojechała z mężem do maka na lody, a o 2 w nocy jej wody odeszły i jak się dowiedziała, że jestem w ciąży to pierwsze co mi powiedziała to "uważaj na lody z maka" hehehehe. Jak na razie jem je tak raz, dwa razy na miesiąc i nic mi nie jest :p I nie przejmuj się, że Twój mąż się mniej interesuje, niektórzy tak po prostu mają, ale na pewno przeżywa to na swój sposób :) W większości jednak tak jest, że facetowi musisz wszystko powiedzieć, bo sam się nie domyśli i on pewnie wychodzi z założenia, że jak nie mówisz że potrzebujesz jechać na bobasowe zakupy to po prostu tego nie potrzebujesz :) Dziubala - Nie martw się miedniczką na zapas, ważne że lekarz zauważył i zalecił dodatkową kontrolę. A co do uzależnienia truskawkowego to Niemąż dzisiaj stwierdził, że truskawki to nie jest jedzenie, a ja jemu na to że jak to nie jedzenie, że niby co się z nimi robi... a on... no wiesz, ty je na przykład pochłaniasz inga - no niby moment na wykorzystywanie dobry, ale Niemąż się zaparł bardziej niż ja przez moje ostatnie krwawe przygody u gina i jedna wielka doopa... Oj już ja mu pokażę jak dojdę do siebie po porodzie I potwierdzam, że jeżeli maluchy są na cycu to nie trzeba ich niczym dopajać, bo w naszym mleku jest wszystko co im potrzebne. Ważne żebyśmy my piły dużo wody. Werka83 - To się ginka zdziwiła heheh. Ja jestem ciekawa co ta moja Młoda mi tam majstruje, bo czuję jej stópki czasami przebierające na szyjce, zobaczymy co powie gin w następną środę. Brzuch mi też nie opada i jest wysoko, nie wiem czy wszystkim ciężarówkom opada, może i nie... A obgryziony fragment faktycznie można zetrzeć papierem ściernym i zabezpieczyć może jakimś kawałkiem grubszego materiału. Cyranka1985 - śliczny brzusiek :) Z odstawieniem magnezu bym się nie spieszyła, mi gin powiedział, że spokojnie mam go jeszcze brać, może o odstawieniu powie przy następnej wizycie, czyli 4 czerwca. pipi00 - faktycznie dzieciaczki lubią się bawić pępowiną, więc na pewno w tym co mówili lekarze o tym spadku tętna jest sporo racji, nie martw się, bo na pewno wszystko będzie dobrze. Z tymi czereśniami i truskawkami to rozpieszczają Cię w tym szpitalu heheh, no ale dobrze, trzeba sobie dogadzać dopóki można :) Aga_gw - przez internet miałam pierwotny zamysł kupić jeansy ciążowe, ale cieszę się że zrezygnowałam, bo stwierdziłam, że takie noszone przez kogoś "do końca" mają na pewno rozciągnięty trochę pas, a jak po mnie ledwo jeszcze było widać to stwierdziłam że będzie mi się to zsuwać i mnie denerwować. No i zainwestowałam w nowe kupowane stacjonarnie i nie żałuję, bo widzę że faktycznie z brzuszkiem trochę się pas rozszerzył, może nie jakoś mocno, ale sam fakt. Też jako pierworódka się baaardzo niecierpliwię, zastanawiam się ciągle czy wszystko mam, pomimo tego że na liście to co ma być odhaczone to jest odhaczone :) MadzixD - współczuję Ci bardzo z tym puchnięciem :-/ Naprawdę sporo wody musiało Ci się zatrzymać... Jeszcze jak tu ograniczać płyny w takie upały, dobrze że powoli się troszkę chłodniej robi. A ze stanikami ciążowymi to zauważyłam, że one trochę inaczej rozmiarowo wychodzą niż normalne i trzeba je dokładnie pomierzyć. Nie wiem czy tak ma każda firma, ale te które ja mierzyłam to tak miały. Chusty kupować nie będę, chociaż na początku się zastanawiałam, bo wydawały mi się bardziej przewiewne niż nosidła, ale Niemąż stwierdził że on w nosidle może Małą nosić, a w chuście to on nie wyjdzie, więc stanęło na nosidle. Alhena - głowa do góry, pamiętaj że Twój nastrój wpływa na dzidzię, a jak będziesz mieć potrzebę rozpisania się to pisz śmiało, czasami jest to potrzebne żeby zrzucić z siebie kamień, a forum przyjmie wszystko! Ból brzucha jak na okres to też są skurcze, więc jeżeli coś by Cię niepokoiło to maszeruj do lekarza. Marcosia - Twoja Mała miała widocznie bardziej leniuszkowy dzień, teraz są cieplejsze dni, więc dzidziusiom w naszych brzuchach też jest cieplej :) Nie szalej za bardzo na tym weselu, no chyba że jedziesz na nie od razu z torbą heheh. ancia_p - mój gin mi nic nie mówił o konsultacjach internistyczej i stomatologicznej, a widziałam że jest w karcie ciąży, może widocznie uznał że nie jest to potrzebne, ja w sumie też się nie dopytywałam... Pewnie to zależy od gina :) Na WR badania też nie miałam. Madzialenka - Twoje opisy skurczów, biegunka, niepokój, itp. chyba normalnie zwiastują pojawienie się na świecie maluszka w niedługim czasie :) Margi - rozstępy zbledną, wiadomo że najgorzej wyglądają na początku, ale później będą bardzo mało widoczne :) Też już przebieram z niecierpliwości nogami, a Ty jeszcze bliżej terminu, to już w ogóle, Rysiowi w Twoim brzuszku widocznie bardzo wygodnie :) Brzuszek masz przepiękny okrąglutki! Mela30 - no tak, Ty już jutro do szpitala, strasznie szybko ten czas leci :) Postaraj się wyspać, bo później będzie mało takich okazji. Jeśli chodzi o odparzenia pod biustem to jak najwięcej leżałabym bez niczego, z gołym biustem, żeby nic skóry nie dotykało i ładnie te odparzenia wyschły. Powodzenia i daj znać ze szpitala co i jak :) emwro - no niestety w ciąży często zdarzają się różne opinie i można dostać świra kogo tu słuchać... szpitalnie jestem totalnie zielona, więc nie pomogę za bardzo co "w razie czego" zabrać. Myślę, że dobrym rozwiązaniem jest zrobienie listy co potrzebujesz do użytkowania na co dzień z kosmetyków i innych pierdółek i pod to się spakować. Bo to że koszula, kapcie, klapki pod prysznic to wiadomo. U mnie z widocznością brzuszka było podobnie :) Jak ostatnio się pojawiłam w pracy to dziewczyny zgodnie stwierdziły, że "nooo, teraz to już ładny brzuszek widać" Pati000 - ooooooj, jaki przesłodki prezent na dzień mamy! Chciałabym żeby mój na coś takiego wpadł, no ale niestety... ech... Burzę też lubię, a zwłaszcza to powietrze które jest po. Panda Weranda - dziękujemy za pozdrowienia i kibicowanie, widziałam że jesteś założycielką Czerwcątek 2014, pozwoliłam sobie dlatego też zerknąć dlaczego Cię z nami już nie ma i tym bardziej też trzymamy kciuki, żeby wszystko toczyło się po Twojej myśli, bo pozytywne myślenie jest połową sukcesu! fiolek_86 - ała, dwie łydki na raz to musiało boleć... a bierzesz magnez? Tak a propos dzielenia się promocjami wynalazłam na telefon (z androidem) fajną aplikację, nazywa się po prostu "Promocje w telefonie" a są w niej promocje chyba z większości sklepów :) A że ja promocje uwielbiam to apka mi się podoba. Zawsze skręcałam się jak na TLC leciał program "Łowcy promocji", że u nas nie ma czegoś takiego
-
Oj, dzisiaj u nas intensywny dzionek, więc wybaczcie, że do Was z osobna nie napiszę, przysiądę pewnie na spokojnie jutro popołudniu :-) Spędziliśmy ponad 6h nad jeziorkiem ciesząc się wspaniałą pogodą, złapaliśmy słoneczka i pogrillowaliśmy. Ale w zasadzie weszłam na forum przede wszystkim po to, żeby wszystkim Wam życzyć WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! Bo przecież już każda z nas jest mamą, bo Brzuszkowa Mama to też mama :-)
-
Marcosia - no właśnie chyba zacznę mieć w nosie moją "wrażliwą" szyjkę i wykorzystam bezczelnie i perfidnie tego mojego chłopa Widzę, że Twoja teściowa też równa babka :) No i dobrze, ja bym nie wytrzymała chyba z taką "stereotypową".
-
U nas dzisiaj całkiem przyjemny dzionek, byliśmy na obiedzie u teściów. Teściowa powiedziała, że jak będę po porodzie potrzebować pomocy to mam dzwonić i ona z chęcią przyjedzie, a sama nie chce się narzucać :) Tak więc bardzo mi się miło zrobiło, bo taką formę pomocy chyba lubię najbardziej, zresztą w zasadzie nie spodziewałam się na szczęście z jej strony narzucania ze wszystkim. Podjechaliśmy później na drobne lodówkowe zakupy do lidla, oczywiście nie mogłam ominąć szafy z lodami, spróbowałam tego z migdałami a la magnum i faktycznie może go godnie zastępować Wymyśliłam sobie, że jutro pojedziemy sobie z Niemężem nad jeziorko, zrobić grilla i poleniuchować z psami na świeżym powietrzu, ale właśnie obejrzałam prognozę na jutro i ma u nas padać... wrrrr... Okazało się, że u nas już są czereśnie nawet za 10zł!!! Tak więc pewnie pojadę na poszukiwania Jedynym ich minusem jest to, że w większości są hiszpańskie :-/ Ale jak przeżyłam hiszpańskie truskawki to czereśnie też zjem... A co! Mela30 - no ciążowe działy są strasznie słabo zaopatrzone, dlatego ja zdecydowałam się w zasadzie tylko na zakup jeansów w h&m, z czego jestem baaardzo zadowolona, bo mogłabym je nosić non stop, tylko w te upały trochę za gorąco. Bluzek mam sporo uniwersalnych też niektóre takie odcinane pod biustem, bo w takim fasonie też przed ciążą zawsze dobrze wyglądałam, na lato też dużo dłuższych bokserek albo normalnych na ramiączkach. No a jak teraz wyciągnęłam sobie te portki to w miarę mam w czym na sam koniec chodzić, nic więcej do szczęścia oprócz mojej Kruszyny mi nie potrzeba ancia_p - O tyle "dobrze" że krew z nosa, dobrze że dopisałaś :) Uważaj, bo może to jakiś problem z krzepliwością, nie wyszło Ci nic na badaniach krwi? Jak Ci się tak chce spać to śpij, wykorzystaj póki możesz, nie żałuj sobie! U mnie z wysiłkiem to już pół biedy, ja już mogę rodzić Tylko teraz tak jest, że ze wszystkim, ze sprzątaniem czy coś, jest mega ciężko jak można, a jak trzeba było w miarę się oszczędzać, bo było za wcześnie to sił było o wiele więcej, no ale cóż... :) inga - heheh, kibicka :) no tak, a tatuś zadowolony, że Córusia Tatusia Moja też najbardziej lubi przebierać nogami, to jej najczęstsze ruchy. MadzixD - dobrze, że przyjaciółka zainterweniowała przy ksero, ciekawe czy bez tego by się ulitowali, raczej niestety wątpię :-/ No i udało się ładnie doczekać do ostatniego egzaminu, więc teraz będzie już z górki :) A w piersi może Ci się zastój zrobił i stąd ten ból, bo już jakiś czas temu pisałaś, że już masz sporo pokarmu. Myślę że przyłożenie jednorazowo liściem kapusty sporo by pomogło i ulżyło, w końcu pobudzanie laktacji jeszcze przed nami. Werka83 - no ja pachwiny czuję "zastane" codziennie rano i przy większym spacerowaniu. Zresztą tak od 2 dni też czuję jakby Iza mi kopała w szyjkę, co prawda bardzo sporadycznie, ale zdarza się. Mojej siostrze dosyć wolno się brzuch obkurczał, ale też fakt faktem ona mało się nim przejmowała i przez to do tej pory ma z brzuchem problem. Tak więc nie chcę popełnić jej błędu i mam nadzieję, że po cc będzie można zacząć ćwiczyć szybciej niż po 6 miesiącach, no ale to też jest na pewno sprawa indywidualna. emwro - kontroluj sobie to ciśnienie, bo mój gin mówił mi kiedyś że 140/90 (raz miałam) to jest już górna granica i później robi się niebezpiecznie. Mnie w połogu najbardziej przerażają te spore ilości krwi, w upał jest z tym o wiele większy problem, bo nie ukrywajmy... to jednak śmierdzi... więc będę się podmywać chyba z milion razy dziennie, bo chyba inaczej tego nie zniosę. O swobodnym spływaniu krwi nie słyszałam. tusiaa1 - ja już chyba Tobie kiedyś pisałam, że jesteś terminatorem Ale co tam, od jutra możesz rodzić ;) pipi00 - no nastraszyli faktycznie trochę z tym tętnem, ale to tym bardziej teraz zwracaj uwagę i w razie czego dopominaj się o kolejne ktg. Lepiej żeby sprawdzili za dużo razy... Marcosia - no możemy już namawiać swoje dzieciątka na wyjście :) Ciekawe czy któreś posłucha heheh. U mnie z głodem zależy od dnia, czasami nie mam w ogóle apetytu, czasami jem normalnie, a czasami właśnie włącza mi się taki tasiemiec, że zjem np. obiad i za chwilę coś muszę dojeść :) Z tego zdjęcia od przodu faktycznie drobniutko wyglądasz hehe Agaaa - hypotrofią na razie się nie martw, pamiętaj że aparaty usg mają tą granicę +/- 300 gram, więc jeżeli na ostatniej wizycie podali Ci 2100 to równie dobrze synek mógł ważyć 2000 gram, a teraz mieć 2300 albo 2400 :) Trzeba być dobrej myśli! A że niektóre dzieciaczki to leniuszki i nie chcą się obracać to wiesz... akurat tu w pełni się z Tobą łączę :) Anelwi - witamy u nas, widocznie Twojemu Maluszkowi dobrze w brzuszku, ale rozumiem że jesteś sfrustrowana, bo pomimo że my czerwcówki to też już chyba każda z nas chciałaby tulić swojego dzieciaczka :) Parę dni maja jeszcze Ci zostało, a jutro jeszcze taka ładna data to może będziesz mieć taki prezent?
-
Byliśmy z Niemężem na małych zakupach, dosłownie może godzinka powolnego człapania, wróciliśmy do domu, chciałam się położyć na chwilkę odpocząć i jak mnie skurczybyk chwycił! O rany... Myślałam że padnę... taki mocny skurcz w podbrzuszu bardziej promieniował od lewej strony. Aż się nawet nie mogłam położyć, musiałam go delikatnie rozchodzić, wzięłam 2 magnezy i uff... przeszło... Pierwszy raz aż tak mnie coś chwyciło... Chociaż u mnie już niech się dzieje co chce, 37 tygodni za mną :-) ancia_p - też mi się marzy jakieś jezioro, ale bałabym się cała wykąpać, żeby na koniec czegoś nie złapać... Co najwyżej do kolan bym weszła. Mamy ten plus, że maluszki nam się urodzą w ciepełko, więc będziemy mogły z nimi naprawdę dużo spacerować co tylko wyjdzie nam kilogramowo na dobre :-) Margi - współczuję obrzęków, dużo odpoczywaj z nogami w górze, może skorzystaj z jakiegoś wiatraczka? fiolek_86 - nooo to odpoczywaj, bo do 37 tygodnia zostało Ci tylko parę dni, a później niech się dzieje co chce :-) I teraz Ty robisz ochotę na rogaliki, hmm... takie drożdżowe świeżutkie bym sobie zjadła... Marcosia - no to jak Ty już jadłaś czereśnie to znaczy, że u mnie też już gdzieś MUSZĄ być 19,99 to już bym się chyba nawet pazernie na kilo pokusiła heheh. Z Ciebie też widzę lasencja, tylko w brzusio poszło :-) Faktycznie już masz go w miarę nisko.
-
Pocieszacie Mamusie z tymi brzuszkami po cc, może faktycznie okaże się, że wszystkie niedługo będziemy lasencje inga - też się obudziłam głodna dzisiaj... to jakaś abstrakcja w ogóle jest :) Chyba Młoda mi wszystko przez noc wysiorbała Dobrze, że z zębem lepiej, od razu to inne samopoczucie. A z flakiem do kolan nie będzie tak źleee... ;) Dla mnie najważniejsze jest to, żebym szybko doszła do siebie, a jak już się będę mogła ruszać to będzie z górki - tak sobie właśnie myślę hehe. tusiaa1 - no ja też lubię takie ciepełko, czasami nawet mam ochotę przeprowadzić się w jakieś cieplejsze rejony, np. jakiś Cypr czy coś... heheh. Ale tam musi być przyjemnie :) Chociaż teraz w ciąży na słońcu się męczę, do tej pory nie miałam z tym większego problemu. Drażni mnie też to, że mam niewiele ubrań do wyboru, bo co prawda sukienek mam sporo, ale co z tego jak brzuch zabiera kilka(naście) cm z ich długości Miłego dnia Mamusiątka! Ciekawe co tam u naszego pierwszego Dzieciaczka :)
-
...a jeżeli z brzuszkiem po cc nie będzie tak źle, bo z tego co pisze Dziubala wcale być tak nie musi, to tym lepiej dla nas
-
Werka83 - niestety brzuszek po cc jest bardziej sflaczały, bo chcąc nie chcąc w trakcie cięcia przecinają Ci mięśnie, które potrzebują później czasu żeby się związać z powrotem, dlatego też po cc się wraca trochę dłużej do formy i jest to trudniejsze niż po sn. Na pewno jest to też sprawą indywidualną, ale nie zmienia to faktu że zbudowanie ładnego brzuszka po cc wymaga większej pracy... Jestem tak pękata po tym obżarstwie że mam wrażenie, że aż Młodej jest ciasno Dziubala - dziwne, że nie ma letnich ubrań na działach ciążowych, ale pamiętam że jak przyszła wczesna wiosna i też czegoś szukałam to też był problem, tak jakby dostawy dla ciężarówek były mniej istotne... Czereśni zazdroszczę strasznie!
-
Dziubala - jak dla mnie super koncepcja na aktualizowanie listy, nic dodać, nic ująć :) jak zakupy? Dobrej nocy Mamusie! ...a ja nadal pękam... rany, naprawdę się przejadłam...
-
MadzixD - przyznaj się po prostu, że rozpętałaś niezłe fanfary u mnie spokój i duszno, fajerwerki coś czuję przyjdą w nocy :)
-
Jenyyy, tak się opchałam z radości tymi truskawkami, że chyba będę musiała spać na siedząco... tusiaa1 - ooo, przed wizytą u dowicipnego też się tykać nie pozwalałam nigdy
-
-