-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez myszka83
-
Jak czytam o waszych mężach jak to śpią, chrapią i tłumaczą, że rano idą do pracy to jakbym mojego Marcina widziała i słyszała... już nawet nie mam siły mu tłumaczyć, że jak on jest w pracy to ja nie leżę i nie pachnę a do tego w nocy wstaję co 2 albo 3 godz i nie śpię wtedy przez ok godz bo przebieram i karmię a M wstaje co najwyżej do toalety. Jak M wraca to staram się tak robić żeby po obiedzie albo jeszcze przed przechwycił Franka. Majeczka szybkiego powrotu do zdrowia dla maluszka a dla ciebie pomysłowości jak wyspać się na krześle
-
Franek też żyje ze smoczkiem, pomaga jak mały tylko ciumka cycka bo nie może zasnąć. Dzięki smoczkowi moje brodawki dochodzą do siebie i w kapturkach karmię tylko w ostateczności. Jeśli chodzi o tabletki anty to we wtorek gin przepisał mi "ovulan" ale jeszcze nie brałam i nawet nie wykupiłam. Póki co nie mam do tego głowy a na dodatek z M też napięta atmosfera. Raz jest dobrze, miło rozmawiamy a co chwilę pretensje o każdą pierdołę.
-
Może zdjęcie jest za duże, spróbuj zmniejszyć. Jak ja dodawałam to też wyskakiwał mi jakiś komunikat o błędzie ale zmniejszyłam fotki i udało się dodać. Życzę powodzenia
-
Mi chyba też dokuczają hemoroidy. Od piątku po wypróżnianiu boli mnie a jak w ciągu dnia dużo siedzę to bardziej je czuję. Po ciąży wszystko wychodzi bo np. w ciąży nie miałam rozstępów a teraz mi się zrobiły pod pępkiem no i w ciąży za czasów "kózki" nie dokuczały mi hemoroidy a teraz się pojawiły. Dziś w końcu byłam u ginekologa. Wszystko dobrze, macica pięknie obkurczona, blizna po cc zagojona. Gin wypisał receptę na tabletki antykoncepcyjne dla kobiet karmiących i dał też zielone światło na powrót do aktywności fizycznej, oczywiście mam nie szaleć i wszystko robić spokojnie i z rozwagą. Mam do was pytanie... jak u was wygląda sprawa ze współżyciem? Mój M już pytał kiedy można ale ja chciałam poczekać do wizyty u gina. Ale powiem szczerze, że nie mam ochoty i w ogóle o tym nie myślę
-
Nie mam zamiaru poddawać się z karmieniem pomimo, że brodawki bolą i czasem karmię Franka z zaciśniętymi zębami. No ale czego się nie robi... Muszę zgłębić temat o pokarmie i może uda się go uczynić bardziej kalorycznym a wtedy wydłużymy przerwy między posiłkami. W tygodniu będzie u mnie położna więc poruszę z nią tą kwestię
-
Lenka, Franek też po szczepieniu zrobił się bardziej marudny. W dzień zasypia przy cycku a jak go odkładam to zaraz się budzi albo spi zaledwie kilkanaście minut. W nocy też z nim trochę walczę a wcześniej budził się, jadł ok 30 minut i dalej zasypiał a teraz niejednokrotnie albo je nawet godzinę albo rozbudza się w łóżeczku i usypiam go szumisiem i smoczkiem. No i cały czas chce jeść co 2-2,5 godz, niezależnie czy jest dzień czy noc. Oczywiście też ulewa i czasem aż tyle, że mam wrażenie, że oddał wszystko co zjadł przed chwilą. Przez to częste jedzenie nie mogę wygoić brodawek pomimo, że smaruje pokarmem i maścią z medeli albo maltan. No i Franek niczym wampirek połyka trochę krwi a nie lubię go karmić przez osłonki bo wtedy mam wrażenie, że woła jeść jeszcze częściej. Przez to jego częste jedzenie zaczęłam się zastanawiać czy mam odpowiedni pokarm skoro jedzenie wystarcza mu na 2 godziny (dodam, że przybiera prawidłowo). Muszę porozmawiać z położną bo trochę mnie to zaczyna martwić
-
U nas z leżeniem na brzuszku też jest problem. Jak tylko kładę Franka to zaraz marudzi i płacze i muszę go odwracać. Jak bierzemy go na ramię do odbicia czy tak po prostu żeby się uspokoił i pooglądał świat to ładnie dźwiga główkę jednak pozycja na brzuszku kompletnie mi nie odpowiada. Martwi mnie to bo nie chciałabym czegoś zaniedbać
-
Marcin mi pomaga w domu, jak w nim jest oczywiście. Ale czasami jak coś powie to mi się nóż w kieszeni otwiera. No i ten tekst, że przecież on był lub idzie do pracy, porażka... W ostatni weekend M zobaczył jak to jest jak Franek marudzi i wtedy nic nie da rady zrobić. A wtedy w domu byliśmy we dwoje, nawet obiadu nie było i oboje podaliśmy na twarz. We wtorek tatuś będzie mógł się wykazać bo idę do lekarza :) Dziewczyny a ściąga któraś pokarm laktatorem rocznym? Ja pompuje i pompuje ale nic nie leci a chciałam na wtorek zostawić chłopakom
-
Mam dość... Franek chyba jeszcze odreagowuje szczepienie bo od 16 nie spał, marudził i wisiał na cycku. O 19 go wykąpałam i od 19.25 do 21.30 był cycek na zmianę z marudzeniem. W końcu usnął ale jakoś niespokojnie. Jakby tego było mało M wrócił z pracy po całym dniu bo żegnali jakiegoś kolegę i zdziwiony, że jestem zmęczona. Miałam przygotować gulasz na jutrzejszy obiad bo przyjeżdża moja mama, siostra i ciocia no ale nie udało mi się nic zrobić. A mój "jaśnie pan" wyskakuje z pretensjami czemu będzie tylko gulasz? No ręce mi opadły, on jest z jeszcze odleglejszej planety niż mars Dziewczyny współczuję kłopotów ze zdrowiem Waszych Maluszków. Trzymam kciuki, żeby wszystko szybko wróciło do normy
-
Poszczepienna nocka za nami i było dobrze. Ok północy Franek miał temperature ale po karmieniu i 2 godzinnej drzemce sama spadła. Jedyna zmiana to w nocy dłużej chciał być przy cycu bo 1-1,5 godz. a normalnie wystarczy do 30 minut
-
Jesteśmy po szczepieniu, Franek był dzielnym pacjentem. Wybraliśmy 6w1 i pneumokoki. Za ok. 3 tygodnie będziemy jeszcze robić meningokoki. Franek płakał podczas podawania, ale jak wychodziłam z gabinetu to już był spokojny. W drodze do domu odsypiał i ogólnie dziś je i śpi. Ciekawe jak będzie w nocy...
-
Franek też miał zielone kupy. Położna poleciła przepajać herbatką z rumianku dla złagodzenia. Od niedzieli Mały pił raz dziennie i już wróciło do normy. Była to reakcja na to co zjadłam albo na odrobinę krwi, którą Franek łykakł z moich brodawek podczas karmienia. Póki cycki się nie wygoją mam karmić przez kapturki
-
Chyba oszaleje, bo ten mój mały łobuziak znowu zaczął w nocy budzić się co 2 godziny na jedzenie a przesypiał już minimum 3. Ledwo na oczy widzę. Już się boję tego jak będzie się zachowywał po szczepieniu
-
Frankowi też łuszczyła się skóra na stopkach. Zaczęłam częściej smarować oliwką, nie tylko po kąpieli ale przy każdym przebieraniu w ciągu dnia i pomogło W środę idę z Frankiem na szczepienie ale cały czas zastanawiam się, które wybrać 6w1 czy te bezpłatne
-
Sprawdziłam u mnie też napisali w wypisie, że wit. K od 15 doby i tak podaję. Też mam neonatus k150 (wychodząc ze szpitala dostałam próbkę tych witamin i kupiłam takie same). Franek w dzień też mało śpi, najdłużej śpi podczas spaceru. Mi położna mówiła, że jak się karmi piersią i dziecko usnie to nie trzeba brać do odbicia. Wcześniej brałam ale Mały się rozbudzał. Czasem odbija mu się jeszcze podczas karmienia a czasem dopiero jak biorę go na następne. W łóżeczku kładę go na boku i mam też poduszkę klin. Mam jednak większy problem... dziś przed kąpielą znowu wyleciało Frankowi coś ciemnego z buzi. Jakby mu się ulało ale nie wyleciało mleko tylko trochę takiej jakby brunatnej wydzieliny i trochę poszło też nosem. Już 3 razy miałam takie akcje. Jutro dzwonię do położnej żeby przyszła go obejrzeć a w poniedziałek pójdę do lekarza żeby go osłuchał. Profilaktycznie aplikuję Frankowi raz dziennie wodę morska do nosa a na noc zakraplam sól fizjologiczna. Nie mam pojęcia co to. Mam tylko nadzieję, że to nic groźnego a ten brunatny kolor to ślinka pomieszana z moją krwią z popękanych brodawek.
-
A i Franek też bardziej komunikatywny. Uśmiecha się, gaworzy, w dzień mało śpi. A ostatnio prowadził ożywiony monolog z poduszką :)
-
Ja też ostatnio nie ogarniam mojego M. Czepia się mnie coś ostatnio. Sugeruje, że nie chce karmić Franka piersią. Ok czasem przystawianie trwa dłużej ale tylko dlatego, że muszę się przygotować no i na spokojnie podać Małemu bo strasznie bolą mnie brodawki jak zaczyna ssać. Jak mu o tym powiedziałam to odpowiedział, że przecież sama chciałam dziecko. Losie jak on mi działa na nerwy. ... Jeśli chodzi o wit. K to moja położna mówiła, że jeśli karmię piersią to podaję od 8 dnia. A jeśli w ciągu doby 2 razy bym podała mm to wit. też mam podać.
-
Miało być "bio oil"
-
Co polecacie na rozstępy? W ciąży nie miałam rozstępów a teraz pojawiły mi się w miejscu nad blizną po cc i przy pępku :( Czy np. Biorąc oil daje radę czy to tylko dobra reklama?
-
A kiedy można zacząć używać coś na bliznę po cc? Nazbierało mi się kilka rzeczy do zamówienia w aptece gemini to może kupiłabym coś na bliznę
-
Mój Franek póki co robi codziennie przynajmniej jedną kupę i też karmię tylko piersią. 6 dni bez kupki to trochę dużo ale może po prostu twój maluszek przyswaja wszystko co zje i dlatego już tyle dni nie robił. Mojej koleżanki córka też tak miała, że w pewnym momencie przestała robić i okazało się, że z piersi się najada ale wszystko przyswaja i już w czwartym miesiącu pediatra kazał wprowadzać inne pokarmy (a normalnie zalecają dopiero od 6 m-ca)
-
Mroczna, Frida to aspirator do wyciągania wydzieliny z noska (zamiast gruszki). Jedną końcówkę wkłada się dziecku do noska a drugą do swoich ust i zasysa się powietrze
-
Pomimo wcześniejszych oporów, kupiłam dziś fridę, do tego wodę morska w sprayu i poduszkę klin do łóżeczka. Zobaczymy czy zestaw zdaniem egzamin.
-
Dziewczyny, a czym czyścicie te małe noski. Franek już 3 razy miał akcję w nocy, że coś mu w nosie przeszkadza ale gruszką nic nie wyciągam bo nic nie widać. Używałyście Fridy albo innego aspiratora? Jakie są wasze opinie? O tak, ciąża to był pikuś w porównaniu do tego co jest teraz. Ale damy radę. Ja nie wiem ile teraz ważę, ale przed porodem było sporo bo 96. Teraz jest pewnie mniej bo czuję po sobie no ale ten brzuch... na dodatek przeraża mnie fakt, że w ciągu dnia co chwilę jestem głodna. Jednak czekam na zielone światło od lekarza i wracam do spotkań z chodakowską. Wierzę, że szybko wrócę do formy i wzmocnię plecy bo mi dokuczają :(
-
Franek usypia przy piersi, a jak już puści cycka to jeszcze chwile go trzymam i odkładam do łóżeczka. Czasem się obudzi i wtedy w ruch idzie smoczek i szumiś. Zazwyczaj skutkuje. Jestem zła na mojego M. Muszę umówić się do ginekologa a ten "boi dudek" nie chce zostać sam z Frankiem. Chciałam odciągnąć pokarm i w razie potrzeby M nakarmiłby Małego ale on nie chce i woli ciągnąć Franka z nami. A niestety u mojego gin zawsze jest przesunięcie w czasie a tam nie będę miała gdzie go nakarmić. Wychodzi na to, że dopóki Franek nie zacznie jeść innych rzeczy to będę uwiązana. A ja tak chciałabym gdzieś wyjść sama nawet jeśli to miałaby być wizyta u lekarza.