Skocz do zawartości
Forum

KariKari

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez KariKari

  1. Witajcie dziewczynki w piątkowy poranek - już dziś zaczynamy weekend... ja wczoraj położyłam się i coś lewa strona głowy mnie pobolewała i w nocy też, aż rano kawę bezkofeinową wypiłam i bez zmian... chyba to przez pogodę... w razie co się położę i do domku ucieknę...
  2. mam prośbę do tych które będą chciały pisać swoje litanie - sory dziewczyny nie chcę nikogo obrażać, ale nie chce mi się tego czytać - po to tu jestem bo atmosfera fajna można pogadać i poważnie i pożartować i bardzo bym chciała by tak zostało.... co powiedziałyście ok tyle waszego, mam nadzieję, że temat już się skończył... jesteśmy dorosłe i nie na tym polega by wietrzyć afery.... jeśli nie uspokoicie się zgłoszę to do redakcji by przywołała tu porządek.... wszystkim dziewczynom będącym w dwupaku życzę spokoju bo dla dzidzi to najważniejsze, pogody ducha oraz szczęśliwych rozwiązań... a tym starającym się z całego serca życzę by szybko doczekały się tego cudownego stanu... trzymajcie się dziewczynki :)
  3. dobrej nocki spragnioa i głowa do góry... pociesz się, że czas szybko leci i doczekasz w końcu - mam nadzieję, że niebawem uroków bycia w ciąży.... ja tez uciekam spać... dobrej nocki dziewczynki....
  4. Witak Gabi1983 :) jak twoja Kruszynka się miewa? jak wrażenia po pierwszym usg? skoro jesteś w 11 tygodniu to termin powinnaś mieć na koniec grudnia tak jak ja...
  5. spragniona_życia dobrze, że twój lekarz tak dokłądnie do tego podszedł... to na prawdę dobre rozwiązanie... jeśli teraz okaże się, że to nie ciąża to przynajmniej będziesz po badaniach spokojniejsza, że zrobiłaś wszystko i że jest ok i nic nie stoi na drodze do starań... może to faktycznie psychika.... na pewno wiedząc, że jesteś zdrowa łatwiej będzie się starać i na pewno będziesz spokojniejsza, jeśli uda ci się już w ciążę zajść, że wszystko jest dobrze i twój organizm chroni maleństwo.... wiem po sobie, jak nie zrobiłam badań to starałam sie i starałam i nic.... zaczęłam zastanawiać się co jest ze mną nie tak... poszłam do lekarza, który zlecił badania i okazało się, że wynik TSH za wysoki dla kobiety starającej się o dziecko reszta ok... od razu działanie... i co jestem w ciąży... od razu jak organizm uregulował tarczycę moje ciało stało się gotowe na przyjęcie nowego życia... a teraz jestem spokojna, że zrobiłam wszystko w trosce o dzidzię... a jakbym nie zrobiła nic w tym kierunku to chyba ciągle bym się martwiła...
  6. Margeritka dawno nie pisałyśmy - co słychać? magnoliam powodzenia, trzymam kciuki i życzę Wam byście z luzem, finezją oraz spontanicznością podeszli do tych pięknych chwil łóżkowych szaleństw :) na pewno marzenie o dzidzi się spełni :)
  7. powiem wam, że mimo że brzuszki nam się dopiero ujawniają mi ciężko jakoś, ale to chyba przez ten kręgosłup.... z jedzeniem to moje menu jest bardzo proste - warzywa, owoce nabiał.... staram się zdrowo i pożywnie... zastanawiam się co jutro zjeśc bym miała ochotę... i tak każdego dnia... jak z dzieckiem... na co masz ochotę bylebyś zjadł... masakra jakaś.... nawet nie wiem czy takim żywienie zdrowo się odżywiam...
  8. spragniona_życia to jednak nadzieja jest.... bardzo bym chciała by to twoje marzenie o dzidzi właśnie zaczęło się spełniać... a może lekarz ma rację, że może do zapłodnienia dochodzi, może owulacja się przesunęła... wiem, że czekanie dla Ciebie to nie jest dobre ale Kochana musisz być cierpliwa... a my razem z Tobą.... mam nadzieję, że choć troszkę jesteś spokojniejsza?
  9. o tak dziewczynki ja dziś po smutnej wiadomości Marleny przestraszyłam się... boję się o swoje i wasze maleństwa bo tak jak napisała Marysia nic pewnego.... na prawdę ostrożności to jedno a życie to drugie... codziennie modlę się by maleństwo było zdrowe silne i rosło... nie przeżyłabym gdyby drugi raz los zabrał mi upragnione dzieciątko... jak na jedną osobę to za dużo... dlatego iem co czuje Marlena... przechodziłam przez to i wiem, że tylko czas pozwoli jej się uspokoić bo zapomnieć się nie da... ja po mojej stracie kiedyś napisałam tu na forum w jakimś wątku by żadnych oznak nie lekceważyć.... i dziewczynki teraz proszę byśmy dbały o siebie i każde sygnały konsultowały z naszymi lekarzami... mamy o kogo walczyć....
  10. dziewczynki proszę skończmy tą dyskusję która do niczego nie prowadzi... nam nie wolno się denerwować.... miłego wieczorku dla was wszystkich :)
  11. dziewczynki jak samopoczucie dziś? ja próbowałam w dobrej wierze zjeść rybę ale niestety nie dało rady - masakra była jak miałam każdy kęs więc zjadłam same ziemniaczki.... pyszota cały czas leżałam sobie na dworku w cieniu oczywiście by nie przegrzewać się... dotleniłam się... ale coś główka świruje pobolewa... więc chyba czas na kąpiel i do łóżka
  12. przeczytałam tą całą zadymę i powiem że jestem w szoku -nie spodziewałam się ze coś takiego tu się znajdzie.... powiem szczerze że jeśli ktoś ma czelność obrażać i oceniać kogoś niech najpierw sam spojrzy na siebie - nie my jesteśmy od oceniania.... Nikt nie chce tu żadnych pretensji i obrażania więc jeśli ktoś do kogoś coś ma niech prywatnie z ta osoba wyjaśni - tak powinny zachować się dorosłe odpowiedzialne osoby WielkiZnakZapytania - dziękuję Ci że wtedy gdy potrzebowałam rady i pomocy uzyskałam ją od Ciebie, gdy byłam w trudnych chwilach... potrafiłaś mi trzeźwo patrząc na moją sytuację pomóc.... nie przejmuj się bądź dzielna bo masz w brzuszku kogoś kto bardzo Cię kocha i wiem że ty kochasz także :)
  13. ja według OM połowa 11 tygodnia a wg USG to połowa 10 tygodnia... moja pani doktor mówi, że się wyrówna... ale u mnie pewnie owulacja się przesunęła kilka dni stąd taka różnica ciekawe jak moje Szczęście wygląda teraz :)
  14. Zrezygnowana śliczne zdjęcie twojego Maleństwa :) wiadomo zdjęcie zdjęciem, a to co na żywo to dopiero jest cudowne jak się Maleństwo kręci wierci, fikołki robi :) ja jeszcze 6 dni i zobaczę moje kilku centymetrowe szczęście dziś tak mnie spanie zmogło, że w firmie na kanapie dla klientów się położyłam i zasnęłam na kilkanaście minut... od razu lepiej się funkcjonuje :)
  15. MarlenaR aż mi ciarki przeszły i nie mogłam uwierzyć w to co czytam... Bardzo mi przykro wiem co znaczy stracić Maleństwo.... :( trzymaj się.... i pamiętaj, że w razie co zawsze możesz nam się tu wygadać...
  16. Kochana twoje zachowania są całkowicie zrozumiałe... masa problemów jest w twojej głowie... do tego problemy z ciążą... myślę, że każda z nas na twoim miejscu będą byłaby o krok od obłędu... Pamiętaj masz nas i nam możesz się wygadać.... musisz być dzielna i silna... twoja Malutka teraz potrzebuje spokoju... a widzisz, jak ty się denerwujesz to ona też niespokojna i daje ci sygnały... proszę postaraj się dla niej troszkę uspokoić. Trzymam kciuki i uważaj na siebie.... Pamiętaj, że dziecko to nie przymus sytuacji a dar... a na pewno jak zobaczysz swoją kruszynkę i przytulisz to wszystkie problemy przestaną być ważne... Myślami jestem z Tobą :) Możesz nas nawet zwyzywać jeśli zrobi ci się lżej i jeśli to ma ci ulżyć a na pewno się nie obrazimy... Pogodnego dnia i troszkę uśmiechu dla nas i dla swojej Malusiej kruszynki, która buszuje w twoim brzuszku :)
  17. Carolineeee widzę skusiłam cię na Maka :) ja też wczoraj Wieś Maka jadłam jak opętana leżąc w łóżku.... ojej jakie to było pycha.... ale od razu się usprawiedliwiłam, że raz na jakiś czas takie coś jem :) a co do picia coli to na początku miałam ochotę na nią i mężowi popijałam a teraz już mi przeszło.... za to ochota na piwo mi nie przeszła - ślinotoku dostaję jak widzę reklamę piwa :( co do tej poduchy to chyba i ja się muszę skusić bo i w nocy ból dokuczać zaczął
  18. wiem, jak to jest starać się i co miesiąc przeżywać to samo: łzy rozczarowanie i żal, że dlaczego tamta zaszła a ja nie mogę.... okropne uczucie - ja po 7 cyklach starań traciłam już nadzieję... wyluzowałam a to dzięki Wam bo dużo mi nasze rozmowy dały i to że nie tylko ja mam taki problem, odpuściłam, zajęłam się sobą i swoim życiem... i co niespodzianka.... wiele osób powtarzało mi że w psychice jest blokada mimo, że nam się wydaje, że jest ok... i wydaje mi się, że u mnie też tak było a do tego nie umiałam się przyznać.... a teraz... dwa razy bardziej się cieszę, że w końcu moje marzenie się spełnia, jestem szczęśliwa i ten czas oczekiwania i starań uważam, że dał mi ogromną lekcję - cierpliwości i myślę, że teraz z perspektywy czasu widocznie było to potrzebne
  19. no ja dziś wstałam głodna :) święto.... zważyłam się znów i waga nawet grama nie poszła w górę - jest w tym samym miejscu po zjedzeniu wczoraj Wieś maka na którego miałam niesamowitą ochotę dziś na śniadanko zjadłam już jogurcik... staram się raz albo dwa razy dziennie coś mlecznego zjeść... piersi przestały boleć.... samopoczucie jak na razie spoko więc chyba też jest koniec złego samopoczucia... oby :) jedynie co kręgosłup boli nawet spać ciężko... co chwile się przekręcam... idę kupić jednoczęściowy strój i czas na basen zacząć chodzić troszkę na pewno wskazane i dla mnie i dla dzidzi
  20. nie było mnie tu tylko przez noc i tyle wiadomości... WielkiZnakZapytania dobrze, że się odezwałaś.... trzymaj się Kochana dzwoń do wszystkich szpitali w Wawie i pytaj o tej III stopień - ja osobiście polecam Madalińskiego... to jest szpital ginekologiczno-położniczy więc z kwitkiem cię nie odeślą spragniona_życia biedactwo nie smutaj... a ja miałam tyle nadziei że jednak to dzidzia się kryje za twoim samopoczuciem.... tak bardzo w to wierzyłam... przytuliłabym cię
  21. dziewczynki nie ma co się zmuszać do jedzenia czegoś, jedzmy to co lubimy i starajmy się zdrowo.. owoce i warzywa codziennie obowiązkowo.... jeśli mamy jeść coś na siłę to odniesiemy przeciwny skutek czyli mdłości i wymioty a tego nie chcemy.... wody, wody i jeszcze raz wody musimy mieć pod dostatkiem w I trymestrze aż tak dużo dzidzia nie potrzebuje, ale musimy zacząć myśleć, że za chwilę wkraczamy w Ii trymestr i dzidzia będzie rosła jak na drożdżach i musimy jej zapewnić jak najwięcej wartości i jak najlepsze... dlatego ja już dziś staram się by w codziennym żywieniu nie zabrakło owoców, warzyw i nabiału.... dziewczynki mój dzień dobiega końca idę spać bo już zasypiam.... dobrej nocki Kochane mamusie i słodkich snów dla maluszków :) śpijcie dobrze i do jutra :)
  22. kurcze Daga to my w Polsce powinnyśmy się cieszyć że mamy taką opiekę lekarską i tyle usg... ja bym chyba oszalała nie wiedząc przez 8 tygodni co się dzieje z dzidzią.. a jak tam daga widzisz już brzusio czy jeszcze się nie ujawnił?
  23. Vanesa no to bardzo się ciesze ze dzidzia zdrowa, że rośnie... widok Maleństwa szalejącego w nas jest bezcenny ja jeszcze tydzień muszę zaczekać na takie cudowne chwile.... co do jedzenia to super znak i mam nadzieję, że już ta zostanie że coraz więcej smaków będziesz mogła przyswoić.. ja zapiekanki z serem i ketchupem tez jem często bo nie ma w mich mięsa, którego nie mogę przetrawić, wąchać też nie i widzieć też kiepskie reakcje no ale co dziś się mąż śmiał ze mnie, bo wrócił do domu a ja jak bomba zegarowa wściekła prawie łzy w oczach a za chwile oaza spokoju... zachciało mi się wieś maka.... no tak niesamowicie że nie mogłam przestać o nim myśleć i moje Kochanie od razu w samochód pojechał kupił a ja szczęśliwa w łóżeczku leżąc zjadłam ze smakiem... był tam kotlet ale myślę, że do mięsa - wołowiny to mu daleko... pyszota... a teraz zadowolona leżę i czekam, aż wodę mężuś przyniesie do popicia.... no jak mi się tego chciało :)
  24. no kiepski dziś dzień.... a co lepsze jak tylko mężuś wrócił do domu to pies jakby anioł w niego wstąpił... ja już nic nie rozumiem i to mnie rozzłościło jeszcze bardziej.... ajjj mam huśtawę nastroju dziś.... leżę już w łóżku wykąpana i nikomu e drogę nie wchodzę..... i niech nikt nie wchodzi mi.... cały czas myślę o naszej WielkiZnakZapytania.... może brak wieści od niej to dobre wieści i oby tak było.... spragniona_życia.... podejrzane mi te twoje objawy są i oby zwiastowały coś dobrego... może moje dobre fluidy bo mi się wszystko po mojej myśli układa nie zapeszając przeniosły się także do ciebie.... ostatnio to czego chcę i jak sobie zaplanuję to tak jest ... czekam zatem na twoje wieści oczywiście dwie kreseczki.... moja passa musi trwać :)
  25. mamy siebie i będziemy miały.... ja dziś bez humoru, wszystko mnie drażni tak mam odkąd wróciłam do domu, psiak mimo że szczeniak chce się bawić nakrzyczałam na nią i tak mnie wkurzyła, że w łazience ją zamknęłam... nic mi się nie chce, kręgosłup dokucza oby to było chwilowe... muszę poleżeć odpoczywać bo dobro dzidzi mojej jest najważniejsze mąż w pracy a mi smutno i chciałabym się przytulić do niego....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...