KariKari

ja dziś telefonicznie ustalałam z panią położna mój zapis na szkołę rodzenia i zaczynam pewnie w połowie września... więc na razie wakacje potem szkołą rodzenia a potem na spokojnie przygotowania do porodu pełna wiedzy i doświadczenia (mimo ćwiczeń na lalkach :) )

silver moje spodnie i ciuchy sprzed ciąży powędrowały głęboko do szafy już z miesiąc temu się nie dopinałam więc trzeba było kupić nowe ciuszki :) tak więc rosnę z tygodnia na tydzień większa, ale waga ani drgnie - jak na początku 2 kg schudłam to od tamtego czasu wszystko w miejsc stoi

spragniona i tak trzymaj z tym olewaniem tej wiedźmy :) dbaj o siebie i Fasolkę :) pamiętaj, że teraz bezgranicznie możesz dużo odpoczywać.... masz wytłumaczenie na swoje lenistwo :)

nasz organizm teraz w 2 trymestrze pracuje bardzo intensywnie więc skoro my nie pomożemy mu zebrać sił to jak maleństwo ma się rozwijać? ja mam nauczkę za wczoraj chciałam być tak aktywna jak przed ciąża myślałam, że mogę góry przenosić a wieczorem strach i ból i powiedziałam nigdy więcej... moje maleństwo najważniejsze i teraz będę max odpoczywać..... nie ma co udawać silnej i aktywnej bo nie zawsze to możliwe... każda ciąża inna i każdy organizm kobiety inny

witam silver - dawno Cie tu nie było - musisz się poprawić i częściej zaglądać :) fajnie że krwiaka już nie ma... czyli burza minęła i powoli zaczyna wychodzić słoneczko w twoich sprawach.... spragniona - jak się Kochana czujesz? humorek jak tam? ten babsztyl odpuścił już czy trzeba się z nią policzyć będzie inaczej? miłego dzionka dziewczynki

witajcie dziewczynki w ten słoneczny poranek... czyżby lato miało do nas zawitać? :) co do pokoiku dziecięcego to ja mam wizję, że mebelki białe bo my z mężem mamy białe w sypialni a na razie dzidzia będzie z nami, przewijak, fotel do karmienia też planuję kupić, ściany śmietankowe, planuję kupić kołyskę bo skoro sypialnię mamy na piętrze a ja będę na dole coś robić to warto mieć dzidzię na oku i będzie sobie spała w kołysce co do poduchy to będąc w Ikei przy okazji znalazłam poduchę wąską a długa i taką kupiłam i mam ją między nogami tak śpię i powiem wam, że w końcu było mi wygodnie... wydatek rzędu 15 zł a komfort jest... więc warto wypróbować- nie podpasuje zawsze można jej użyć jako zwykła poducha :) Vanesa czytałam o twojej rezygnacji z wakacji - my też zrezygnowaliśmy , nie chcę się stresować, a wiadomo na miejscu w Polsce to zawsze bezpieczniej. Tez mieliśmy do Chorwacji jechać, ale dzidzia najważniejsza i uważamy że to dobra decyzja, zważywszy, że i moja pani doktor powiedziała, że dobrą decyzję podjęliśmy, że nad polskie morze na kilka dni pojechać a jak już dzidzia będzie na świecie wtedy można wyruszać na dalszą wyprawę... wiadomo szkoda, ale są w życiu ważniejsze kwestie... wolę kupić dla dzidzi coś niż siedzieć na wakacjach i wiem, że bym nie odpoczęła tylko się stresowała czy oby jestem bezpieczna...

Megi nikt się na Ciebie nie obrazi i masz rację - ciąża to nie choroba :) ja by nie zaszufladkowałam się w domu w łóżku tylko normalnie pracuję, spaceruje dużo, na zakupki śmigam, obiadki gotuję.... ale mimo to ból kręgosłupa mam... i to najczęściej w ciągu tygodnia.... bo w weekendy więcej leżę... rozmawiałam o tym z położną i moją ginekolog i one powiedziały, że w moim przypadku więcej leżeć i odpoczywać by nie doprowadzić do stanu,że zmuszona będę chodzić na rehabilitację - pozycja siedząca też nie jest zbyt dobra.... dlatego ja muszę zwolnić tempo więcej odpoczywać w trosce o moje Maleństwo.... wolę dmuchać na zimno mając takie przykre doświadczenia...

nie jest miły ból głowy - ale pocieszyłyście mnie, że was też to dotyka, że to normalne widzę... bo już myślałam, że to ze mną coś jest nie tak.... dziś myślenia u mnie zero...siły zero... chęci do spania max....

soqlka ten rogal świetny jest i na pewno do spania pod nogi wygodny... aż w domku przejrzę kolorki i chyba się na taki skuszę... wygoda spania to dobrze rozpoczęty dzień dziewczynki podpowiedzcie coś na ból głowy - myślałam, że tylko rano tak będzie a tu już prawie 14 a nadal nie odpuścił - nie chcę żadnych tabletek brać bo nie chcę truć Maleństwa... na dworku spacerowałam i cały czas praktycznie na nim siedzę bo w drzwiach wejściowych firmy łapie promyki słoneczka najedzona i napojona jestem wiec nie wiem od czego tak mam - przed ciążą walczyłam z migrenowymi bólami głowy - pierwszy trymestr spoko było zero bólu głowy a teraz już drugi raz... podobno to tak przez pogodę... a kobiety w ciąży są bardzo wyczulone....

Monikam no to widzę cała sesja zdjęciowa - super Synuś i jak siusiak widoczny :) zawsze byłam ciekawa jak to na usg wygląda :) teraz jeszcze chcę zobaczyć jak to u dziewuszki wygląda :)

jak dla mnie nasz miesiąc porodów jest najlepszy z możliwych - nie będzie zarazków bo mróz je zlikwiduje, w domku i tak jak pisałyście my wielorybki nie będziemy się męczyć z mega brzusiem w lecie :) do wiosny nasze Dzieciaczki podrosną i będziemy mogły na spacerki chodzić spokojnie bez obawy niektóre z was na gwiazdkę będą miały już Dzidzię w ramionach a część będzie jeszcze oczekiwać :) to dopiero wtedy się fotki nowych maluszków posypią :)

dziewczynki ja też już bym chciała kupować dla swojej Dzidzi ciuszki ale jakoś się jeszcze troszkę boję, chociaż w żadne zabobony nie wierzę... jak powiedziałam siostrze mojego męża to mówi, że za wcześnie - ona pewnie na ostatnią chwile zostawiła wszystko, a ja tak nie lubię... postanowiłam i tak do męża mówię, że już mnie nie powstrzyma, że po 20 tygodniu kupuję normalnie ostatnio coś spać nie mogę, ciągle się kręcę nie mogę pozycji wygodnej przybrać a jak zasnę to budzę się niby na brzuchu niby na boku... a dziś wstałam z lekkim bólem głowy -taka ciężka, nic a nic dziś nie myślę, a przecież wietrzę sypialnię przed snem i zawsze okno na noc tez otwarte by świeżo było, łóżko wygodne bardzo więc nie wiem przez co tak mam....

Nuria zdrówka życzę byś szybko się pozbyła tego dziadostwa no to co dziewczynki od nowa wrzucamy foteczki brzusiów - tak sobie dziś zdałam sprawę, że czas tak szybo leci - dpiero się poznałyśmy pisałyśmy pierwsze objawy, pierwsze wizyty a tu za chwilkę będzie półmetek - niesamowite to jest ja dziś zaszalałam kupiłam siatkę ciuszków, skarpetek, niedrapki, czapeczki i piękny kocyk dla córeczki takiej dziewczyny której pomagam i się opiekuję no niesamowita radość kupować takie malusie rzeczy a takie słodkie są.... normalnie jak nowonarodzona się czuj... od razu w głowie zaczęła mi się układać lista wyprawki, bo znając sytuacje zapewne nie jest skompletowana więc mam tydzień do jej porodu by zrobić taki komplet wszystkiego....

marysia1002 pocieszę cię, że u mnie rozwożenie zaproszeń trwało od połowy czerwca do końca sierpnia i miałam szczerze tego dość :) u mnie z linka wychodzi dziewczynka... hmmm dużo sygnałów za tym przemawia... ciekawe jak okaże się faktycznie :) dziś czuję się jak wieloryb który za chwile ma urodzić, nic wzdymającego nie jadłam a jakoś mi ciężko już, brzusio rośnie... i zastanawiam się czy nie za szybko... ciekawe jak w 9 miesiącu będę wyglądać :) chociaż pocieszające jest że w tyłek i boczki nic a nic nie idzie tylko brzusio się powiększa, rozstępów też nie ma bo codziennie wieczorem z nimi walczę :) no właśnie może jakieś fotki brzuszków - czas na nową aktualną edycję :)

ile dni okres ci się spóźnia? badanie beta hcg z krwi robiłaś?

myszeczka - pogadaj ze swoim ginekologiem - myślę, że zwolnienie ci da byś odpoczęła i wtedy łatwiej będzie... spragniona - nie wolno ci się denerwować - ty nie jesteś taka jak powiedziała ta wiedźma co tak Ciebie i twoją dzidzię nazwała... może ona Ci zazdrości po prostu.. powiedz o tym swojemu facetowi i jak się czujesz niech on z tym porządek zrobi... a ty na złość uśmiechaj się i ciesz ciążą... w końcu sobie odpuści.... jak to się mówi, że gów.. się nie rusza bo bardziej śmierdzi... a jeśli ją olejesz to w końcu jej się znudzi... to twoje życie i twoja sprawa, czekałaś na dzidzię i się doczekałaś, że jesteś w ciąży więc każdego dnia dziękuj za to i się ciesz... ludzie będą gadać... z zawiści, nudów i zazdrości.... takich ludzi należy omijać szerokim łukiem i ignorować bo tylko na tyle naszej uwagi zasługują...

ja swoje dane zaktualizowałam w grudnióweczkowej tabelce :) u mnie z kalendarza chińskiego wynika córeczka, przeczucia też na córeczkę i każdy mówi, że dziewczynka będzie.... jak na razie dzidzia trzyma w niepewności dziś dostałam ten stetoskop o którym pisałam - wygląda bardzo profesjonalnie... w domku będziemy testować - podobno dobrze słychać po 20 tygodniu, ale teraz tez conieco można posłuchać :)

MUSI się udać i tego się wszystkie tu trzymamy :) Marzenia są nie po to by były, a po to by się spełniły :)

o proszę tosz to chyba pierwsza dziewczynka będzie u Vanessy - gratulacje spełnienia marzenia :) ból pleców - raczej kręgosłupa dokucza mi codziennie, ale to od pozycji siedzącej, któa nie jest nam wskazana - lepiej już leżeć lub spacerować co do witamin - to ja biorę codziennie i nigdy nie słyszałam by brać co drugi dzień - witaminy jeśli jest ich nadmiar to się nie wchłaniają po prostu i są wydalane z organizmu zazdroszczę wam wizyt w tym tygodniu ja jeszcze muszę czekać 22 dni... ajjjj.. długo..... może wtedy moje Maleństwo się pokaże czy jest dziewczynką czy chłopcem.... :) zrezygnowana - hihi to masz termin jeden dzień po mnie na poród :) według mnie te terminy są realne niż te z OM, bo przecież owulacja mogła się przesunąć :) dziewczynki zazdroszczę Wam tych apetytów - ja mam przeciwnie - im starsza ciąża tym gorzej, niby czuję głód idę się najeść a tu kicha zjem że czuję jakbym miała pęknąć a za chwile znów burczy - to jelita dają o sobie znać bo na pewno nie głód jedyne to co dobre to piję bardzo dużo jak smok :)

popieram całkowicie słowa Carolineee... dziewczynki my też tak samo jak wy teraz starałyśmy się, pragnęłyśmy, myślałyśmy.... nie wyszło nam to od razu, też były łzy i rozczarowanie, dlatego teraz bardziej niż ktokolwiek was rozumiemy... teksty żeby wyluzować wiem, że wkurzają - mnie też drażniły bo wydawało mi się, że nikt mnie nie rozumie... a prawda taka, że to ja sama się zblokowałam przed zajściem w ciążę i nie zdawałam sobie sprawy że psychika może takie figle płatać i może mieć taki wpływ. Odpuściłam i faktycznie powiedziałam po poronieniu dość, widocznie nie jest mi dane mieć dziecka którego bardzo pragnę więc kupię psa, którym będę mogła się opiekować, dbać i kochać. Chociaż częściowo spełnię swój instynkt... i co się stało... skupiłam się na szukaniu psiaka, czytaniu o jego pielęgnacji, wychowaniu i wszystkim co z nim związane i w końcu znalazłam swojego wymarzonego szczeniaczka i kupiłam malusią sunię, która od pierwszej sekundy jak ją zobaczyłam podbiła moje serce.... a za jakiś bardzo krótki czas dowiedziałam się, że jestem w ciąży.... czego kompletnie się nie spodziewałam dziewczynki proszę nie smutajcie.... u was też musi się udać i spełni się Wasze marzenie - tego Wam życzę... Trzymajcie się... po burzy zawsze świeci słońce i tak będzie u was.....będę się za was modlić.

witajcie mamusie :) pogoda kiepska więc nie ma się co dziwić że i nasze samopoczucie kiepsko.... głowa do góry już niebawem ma być lepiej i ma być w końcu lato :) co do wizyt w tym tygodniu to zazdroszczę Wam dziewczynki - też bym chciała zobaczyć swoją kruszynkę :) a tu czekać muszę aż 4 tygodnie.... ja dziś mam wizytę ale u dentysty - porządki robię już tak do końca z ząbkami bo przed ciążą nie dokończyłam... oczywiście bez znieczulenia ale ja wytrzymałą na ból jestem i zawsze na żywca wolę :) hihi

nic nie da ci rozpaczanie i zastanawianie się - tak musiało być. Mi też ciężko było zrozumieć, ale na wszystko trzeba czasu. okres się skończy - twoja macica się oczyści i potem staranka :) głowa do góry i musi być dobrze

w C&A ubrania ciążowe są ale okropne bo takie dla starszych Pań... no więc muszę odwiedzić H&M Mama i coś zakupić w tych spodniach z gumkami na brzuch chodzę od ponad miesiąca i czuję się super - komfort i wygoda.... po ciąży też można w takich chodzić tyle że pas wywinąć i po sprawie :)

maślak - dzięki za cynka - właśnie poluję na dżinsy rurki :) dziewczynki kolejny dzień kiepsko się czuję - wczoraj głowa pobolewała - w nocy też i dziś też ale staram się być silna i nic nie brać na to... z tym detektorem to chyba sobie daruję by nie popaść w jakieś fanaberie... bo pewnie bym co chwila chciała sprawdzać

myszeczka takie sytuacje zdarzają się częściej niż może nam się wydawać - w tak wczesnym etapie ponad 50% przypadków kończy się poronieniem. Powód - komórki nie wykształciły się tak jak powinny i organizm sam wydalił niekompletny zarodek, który tak czy tak nie miałby szansy się utrzymać... wiem co czujesz bo ja maleństwo też straciłam, a teraz z perspektywy czasu wiem, że natura wie co robi i że tak miało być, bo mimo moich starań, modlitw i łez nie miałoby szans przeżyć... organizm jest tak inteligentny, że dokonuje naturalnej selekcji. Jeśli to cię pocieszy a powinno to bardzo dobrze, że od razi zaszłaś w ciążę po odstawieniu plastrów - znak, że twój organizm jest gotowy na przyjęcie nowego życia... nadejdzie okres a potem działajcie... A teraz łykaj witaminki by organizm doszedł do siebie i obowiązkowo kwas foliowy - razem z partnerem ... i powodzenia :) głowa do góry