Skocz do zawartości
Forum

agataluk

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agataluk

  1. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, ja po wizycie. Pobrali mi krew, żeby sprawdzić czy to nie jest cholestaza, więc cieszę się, że nie skończyło się znowu na przypuszczeniach, że to pewnie nic poważnego, tylko zrobią badania. Poza tym coś nie tak wyszło w moczu, więc też czekam bo oni tutaj mocz za pomocą pasków sprawdzają i jak coś nie tak, to wtedy konkretne badania. Teraz czekać będę czy nie przyjdzie list do domu, że mam się stawić w szpitalu. Mam nadz, że będzie ok. Kazali mi brać gaviskon na zgagę polecany już tutaj przez was i dostałam tabletki, żeby mnie nie swędziała ta wysypka Izzi jak u Ciebie z tą wysypką? Powiem wam, że jakaś taka dzisiaj jestem padnięta i chyba szybko pójdę spać. Pozdrawiam!!
  2. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, a ja kurcze cała się drapię i już nawet ten krem co miałam nie pomaga. Kurczę mam nadzieję, że dzisiaj coś poradzą na to... Gdzieś wyczytałam, że do 35 tc już powinno być wszystko uszykowane, torba spakowana, itd. więc tak naprawdę zostało mi 5 tygodni, a ja ani łóżeczka nie mam, ani ciuchy nie zrobione dla małej, ani nawet szafy, żeby je schować;/ ups, chyba trzeba podkręcić obrony. Ale ja bym chciała już być na tym etapie bliżej końca bo już bebzol męczy, nie mam sił, sapię, stawia mi się ten brzuch i chociaż dzisiaj przespałam całą noc, to i tak jestem zmęczona i spać mi się chce jak na samym początku ciąży. Co do ciuszków to ja też przepieram wszystko, chociaż jak wyciągałam z kartonu (chociaż tyle mam zrobione, że ciuchy leżą i czekają na wypranie i prasowanie) to one nadal pachniały lovella uwielbiałam zapach tego płynu:) Pozdrawiam!!
  3. agataluk

    Majoweczki 2014

    Izzi - moja wysypka zawsze zaczyna się od kostek i ramion. W zależności od tego jak bardzo się drapie to rozchodzi się po całych rękach, nogach, pośladkach i plecach i od drapania też się robią bąble. Jak się nie drapię to nic nie widać. Już sama nie wiem o co chodzi. Kilka razy pytałam się i w Polsce i tutaj i mówili, że to na pewno nie jest cholestaza bo ta zaczyna się od stóp i dłoni, ale badań nie zrobili... a u Ciebie jak to wygląda? Mocno swędzi?
  4. agataluk

    Majoweczki 2014

    Marciołka - strój super!!
  5. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej laseczki, Witam nową Majóweczkę!! Jejku ja mam masakryczną noc za sobą. Wczoraj wieczorem w obawie, że znowu mnie rozłoży choroba najadłam się czosnku i mój żołądek do tej pory nie może sobie z tym poradzić... jednak nie taki czosnek dobry jak go malują. Pół nocy nie spałam, a rano znowu cała wysypana wstałam i się drapię. Ale na szczęście ten płyn co kupiłam i krem łagodzą swędzenie. Jutro do szpitala jadę na wizytę, więc powiem o tym. Na dodatek nie mogę się położyć bo czekam na faceta od pralki i komputera... Ja na obiad właśnie wstawiłam gulasz. Wczoraj kupiłam szynkę piękną i już usmażyłam i sosik podrobiony, do tego bułki na parze i jakąś surówkę muszę wymyślić. Murzynka już prawie nie ma, więc pewnie będę musiała zaraz jogurtowe spróbować upiec Jej nawet nie macie pojęcia jak denerwuje mnie gadanie typu: dziewczynka, znowu? Albo, o to "parki" nie będzie. A my się cieszymy, że będzie druga dziewczynka. Raz, że po Zośce mamy całą wyprawkę to dwa, że Zosia będzie miała kogoś do zabawy. Dziewczyny, ja nie wiem o co chodzi. Ja mam sny erotyczne i to jakie!! No i moje libido ostatnio definitywnie wzrosło.
  6. agataluk

    Majoweczki 2014

    http://kafeteria.tv/Noworodek-nie-chce-by-ZABRALI-GO-od-mamy-Wzruszaja-iGyqQsebNEl?utm_source=o2_SG&utm_medium=CU&utm_campaign=o2 Nie wiem, czy dobrze wkleiłam
  7. agataluk

    Majoweczki 2014

    Marciołka- zjadłabym Murzynka niestety wszystkie moje przepisy zostały w Polsce, a te domowy sprawdzają się najlepiej, więc dawaj przepis Jej co do rad, to ja też ich nie lubiłam i już teraz też powoli się zaczynają ;/ ale mam swój rozum i słucham siebie, a nie innych.
  8. agataluk

    Majoweczki 2014

    Dzień dobry, Majóweczki już od samego rana aktywne widzę Ula ty rzeczywiście nie czekaj do środy tylko dzwoń do innego gina, bo jak się rozwinie to może być tylko gorzej. Kademal, ja w pierwszej ciąży miałam zawalone zatoki i niestety męczyłam się z nimi aż do wiosny... najważniejsze to grzać je. Ja spałam nawet w opasce i bardzo mocno się starałam wypacać w łóżku i spać, spać, spać. Jeśli masz taką możliwość to do łóżka, czapa na głowę i się grzej. Ja teraz od lekarza dostałam do inhalatora mucosolvan, który miał mi obkurczać śluzówkę i powodować, że wydzielina wyjdzie, więc może zapytaj o coś lekarza. Zdrowia!! Kasia111 - też właśnie widziałam w DDTVN o tym błędzie i uważam, że to skandal ile teraz się słyszy o tym. Może jest też tak, że my bardziej zwracamy na to uwagę jak jesteśmy w ciąży. Marciołka - co do tego lenistwa to mamy to samo. Nie chciało mi się myć butelek, to uczyłam pić z kubka. Przewijanie też nie należy do najprzyjemniejszych, więc jak najszybciej zaczęłam naukę... Mam znajomą, która ma synka starszego od Zosi o pół roku i ona była zdziwiona, że ja pozwalam jej samej wchodzić i schodzić po schodach jak miała 2 latka!! Wniosek Marciołka, że nasze dzieci są po prostu cudowne i utalentowane ;p;p Izzi - już zastanawiałam się czemu się nie odzywasz. Tak jak pisze Marciołka - nie masz czasu na drzemkę w ciągu dnia? Cichadoro - to wspaniały pomysł z tą dziurą, kto wie, jak się zdenerwuję to może wykorzystam A ja chyba sprzedałam dzisiaj wózek, uff! Miałam spacerówkę po Zosi jeszcze. Jak się tutaj w czerwcu przeprowadziliśmy to kupiliśmy bo nie było jeszcze auta, a dużo spraw do załatwiania i ona by na nóżkach nie dała rady. Więc miała spacerówkę używaną zaledwie 4 miechy i dzisiaj ktoś dał fajną ofertę, więc mam nadzieję, że pójdzie bo Zosia ma za wózek obiecany rowerek większy pojazd dla, jak to mówi Zosia, stalsej i tlochę dolosłej Zosi A ja mam ochotę na jakieś dobre ciasto, może macie jakiś pomysł na fajny, prosty, szybki i pyszny wypiek?
  9. agataluk

    Majoweczki 2014

    100% zgody. I dziwią mnie, komentarze kobiet, które twierdzą, że jak ktoś miał cesarkę to nie może powiedzieć, że urodził dziecko... to jakiś absurd jest!
  10. agataluk

    Majoweczki 2014

    Marciołka - jak dla mnie, 2-latek to z kubka już powinien pić jak mój siostrzeniec poszedł do przedszkola jako trzylatek to panie się skarżyły na zebraniu bo niektóre dzieci nie potrafiły chodzić po schodach, nie wiedziały jak korzystać z kredek czy farb, a nawet rodzice przynosili niekapki. Do przedszkola jest obowiązek już być bez pieluchy, ale niestety w jego grupie był jeden 3latek z pieluchą... ja czasem myślę, że ja jakaś nienormalna jestem i za dużo od Zochy wymagam. Teraz jak była babka z przychodni na wizycie to miałam wypełnić taki test co Zośka umie itd. i było pytanie czy jak narysuję kółeczko to czy ona potrafi też po mnie narysować, a ja się zaczęłam śmiać i mówię, że ona już swoje imię zaczyna pisać i mama, tata jak ja napiszę to ona kopiuję (w miarę możliwości), a babka zdziwiona.
  11. agataluk

    Majoweczki 2014

    Iga ja też uważam, że to dziwne jak ktoś tak długo karmi piersią... Ja lubiłam to mimo, że miałam nawał, popękane całe sutki i bolało początkowo jak mała chwytała, ale przez to, że musiałam brać zastrzyki karmiłam ją jedynie 3 miechy i w sumie jak przeszła z piersi na butelkę to stała się jakby spokojniejsza bo się lepiej najadała i nie miała problemów z trawieniem. Teraz będę obserwować i zobaczymy co dzidzi przypasuje, ale oszczędność to jest rzeczywiście ogromna. Marciołka - mnie też argument o budowaniu więzi jakoś nie przekonuje bo tę można zbudować na wiele sposobów i było mi przykro jak mi koleżanki, które karmiły dłużej mówiły, że one to chcą karmić bo wtedy będą bliżej ze swoimi dziećmi. Moja przylepa jest tak blisko mnie, że mam czasem serdecznie dość
  12. agataluk

    Majoweczki 2014

    Mała ja tez mam straszną ochotę na nabiał i właśnie ziarniste serki. Już dziś pochłonęłam dwie kromki z serkiem. Gdzieś kiedyś usłyszałam, że w 3 trymestrze nie powinno się tak dużo jeść już nabiału bo to może wpłynąć na skazę białkową u dziecka, ale sama nie wiem co o tym sądzić... wydaje mi się, że chyba by trzeba było żyć tylko z sera białego i jogurtów. Izzi, a co u Ciebie bo coś nie piszesz?
  13. agataluk

    Majoweczki 2014

    No i po pracy, rosołek zjedzony (wyszedł super), a teraz mąż śpi bo na nockę idzie, a ja z Zochą książeczki robimy i kolorujemy. My niestety dzisiaj nie mamy słońca:( Marciołka - szkoda gadać jacy Ci nasi faceci czasem są beznadziejni za to my takie wspaniałe jesteśmy, a co!! Dziewczyny ja tez mam ostatnio większy apetyt. Wczoraj lody kupiłam i jeden kubełek już poszedł, a dziś pewnie wciągniemy drugi;/ ale ja mam nadzieję karmić i to na pewno pomoże w utracie kilogramów przy Zosi schodził mi 1kg na tydzień i bardzo szybko się pozbyłam wszystkich zbędnych. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie. A wy jak, butelka czy pierś? Jak byście chciały karmić?
  14. agataluk

    Majoweczki 2014

    Witam niedzielnie, Iga - na pewno będzie wszystko ok. Mojemu znajomemu urodziły się bliźniaki w 26tc i teraz jest ok. To prawda, że cały czas mają jakieś kontrole i wizyty u lekarza, a nawet przeszły operacje na samym początku (jedna oczy, druga serce), ale teraz to fajowe dwulatki. Fasolinka - też tak mam, że myślę o tym, żeby z czyjejś winy nie doszło do błędu, ale to wina właśnie tych wszystkich programów w tv. Dziewczyny mi się dzisiaj śniło, że leżałam i głaskałam brzuch aż nagle dzidzia tak wystawiła rączkę, że przez skórę złapała mój palec we śnie leżała poprzecznie i w buzi miała stópki hahah!! no nie ma co, wakacje a rozpycha się ta moja mała ropuszka, że zaczyna już powoli boleć. Wczoraj pojechaliśmy do sklepu przymierzyć rowerek na Zochę i okazało się, że musimy kupić 16, a nie 14, więc całe szczęście, że nie zamówiłam. Nie wiem co ta moja Zośka ma, ale przechodzi etap malowania się flamastrami. Dzisiaj też wstała, usiadła przy biurku, wzięła malowankę, że będzie malować, a ona za chwilę przybiega cała na buzi wysmarowana flamastrami. Jutro do przedszkola, a ja na bank nie dam rady tego zmyć!! Na obiad dzisiaj rosołek, a na drugie bitki, ziemniaczki i jakieś warzywka usmażę tylko na patelni bo więcej nie wymyślę bo zaraz biegnę do pracy. Miłej niedzieli majóweczki!!
  15. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej laski, powiem wam, że sama nie wiem o co chodzi z tym wiciem gniazda i czemu zabieramy się za to zawsze wtedy, gdy już powinnyśmy o siebie dbać. My wczoraj pojechaliśmy do ikei bo musimy kupić meble do sypialni. Tam się nieźle nałaziłam, potem zakupy i jak wróciliśmy do domu to trzeba było to posprzątać, mąż skręcał, a ja... prałam ręcznie to co już wyprać musiałam bo popsuła się pralka i landlord nie bardzo posuwa się do odpowiedzialności... dzisiaj będę obdzwaniać "fachowców". W nocy jak wstałam do toalety to byłam powykręcana, tak bolały mnie plecy, ale muszę przyznać, że wtedy chwyciłam za poduchę rogala i się na niej położyłam i przeszło, dzisiaj nic mnie nie boli. Ale chyba jednak już teraz nie ma co szalej. Tylko jak to zrobić. Samo się nie umebluje, nie posprząta, itd. Dzisiaj już tylko pokroję schabik, który wczoraj upiekłam i dorobię sosiku i kapustkę kiszoną, jakiś ziemniaczek i gotowe! Słońce świeci, więc może na jakiś spacerek się udamy pozdrawiam!!
  16. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, nie żebym się cieszyła, że się źle czujecie, ale jednak fajnie poczytać, że inni cierpią na podobne dolegliwości. Ja też kiepsko już. W nocy wiadomo, w dzień ciężko chodzić, wszystko boli i się rozchodzi i tak jak wcześniej mówiłam, że z zakupami poczekam, bo po co ma łóżeczko stać, itd. to chyba teraz zacznę zmieniać zdanie bo jak już teraz mi się ciężko ruszać, to co będzie za miesiąc. Całę szczęście Zocha już lepiej i gorączka odpuściła, mamy już tylko kaszel i dzisiaj troszkę lepiej się spało, ale mam podobnie jak wy, że dzidzia się budzi i tak kopię, że spać mi nie daje. Cichadoro, Izzi - brzuszki prześliczne i wcale nie małe, ani u jednej, ani u drugiej Jedna z moich kursantek ma termin na czerwiec, a ma większy brzuszek niż ja, także to sprawa bardzo indywidualna. Kasia_maj - widzę, że twoja pociecha też ma wspaniałe pomysły i aż strach pomyśleć co to będzie jak będzie kompan do pomocy. Jednak co dwie głowy to nie jedna aż się boję... My chyba ostatecznie wybraliśmy szafy do sypialni i jutro jedziemy do ikei oglądnąć i mam nadzieję, że kupić. Łóżeczko mam wybrane, ale chyba jeszcze do marca poczekam z kupnem. Pojadę też chyba Zochę na rowerek posadzić, żeby zobaczyć czy ta 14 pasuje. Wstawiłam właśnie kompot z jabłek i goździki zaczęły pachnieć, więc idę zaglądnąć jak tam się moje jabłuszka mają Pozdrawiam!!
  17. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, ja od rana biegam, praca, Zośka. Niestety Sylwianna, my dalej walczymy :( mała może już tak nie gorączkuje, ale za to ma okropnie suchy kaszel, że aż wymiotuje... miałam nadzieję, że dziś pójdę na spacer bo pogodę mamy piękną, ale niestety, zamiast tego czeka nas jutro lekarz. Judytka dzięki za listę ćwiczeń, na pewno skorzystam. Współczuje wam dziewczyny, które mają cukrzycę i podziwiam, że tak potraficie dietę trzymać. Ja dzisiaj miałam pomidorową, a dla męża zrobiłam spaghetti, więc nie zbyt zdrowe jedzonko ;/ ula ty mi też narobiłaś smaka tymi drożdżówkami, ale niestety nie dostałam nic w polskim sklepie, więc muszę się obejść smakiem.
  18. agataluk

    Majoweczki 2014

    Ja poproszę o takie ćwiczenia. Niestety, ale to moje styczniowe zapalenie dróg oddechowych spowodowało, że każdy kaszel, a o kichnięciu nie wspomnę, kończy się popuszczaniem, więc zdecydowanie powinnam ćwiczyć mięśnie poza tym chętnie porobię ćwiczenia, które wzmocnią mój kręgosłup, a szczególnie jego dolny odcinek:) sylwianna - u Zosi lekki katarek, ale tak nic poza tym i w sumie ma bardzo dobry humor, je, bawi się, ale jak mija dawka ibufenu to znowu ją łapie gorączka. Także przypuszczam, że to tylko lekki wirus i za kilka dni powinno być ok. Ale też przeraża mnie fakt, że za chwilę będzie dwoje i to drugie może się zarazić.
  19. agataluk

    Majoweczki 2014

    Judytka - ty mówisz o tej dużej dmuchanej piłce jakie są na salach porodowych? Bo ja właśnie zastanawiałam się czy jej nie kupić do domu. Kasia_maj - my dzisiaj jemy wczorajszy rosół i też nie będę nic innego wymyślać bo nie mam weny :) Anitajas - z tymi nogami to ja mam problem od bardzo dawna, ale jakoś tak jak próbowałam tłumaczyć lekarzom o co mi chodzi to chyba mylili to ze zwykłymi kurczami i kazali brać magnez... dopiero jak na forum w kalendarzu ciąży weszłam na 29tc to tam wyczytałam o tych niespokojnych nogach. Nie lubię tego bo totalnie nie daje mi to spać. Co do spania to wyczytałam też, że ten lewy bok jest najlepszy, ale wystarczy, że pod plecy podłoży się poduszkę (nachylenie pleców ma wynosić 10 stopni) i też wtedy jest ok, a prawy bok to ponoć mit... ale cóż wszędzie i od zawsze mówią, że to lewy jest najlepszy.
  20. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, za mną koszmarna noc. Zośka gorączkuje i co chwilę się budzi bo chce pić. Ja sama tez już mam problemu ze znalezieniem pozycji. Na lewym boku nie mogę bo mała wtedy mnie całą obkopuje. Na prawym najczęściej śpię, ale wtedy drętwieje mi ręka. Do tego cały czas miałam dziwne uczucie w łydkach jak się kładłam i cały czas nimi ruszać musiałam, a teraz wyczytałam, że to pewnie zespół niespokojnych nóg czy jakoś tak... do tego niby chora nie jestem już, ale cały czas ten kaszel we mnie jest i rano budzę się taka zapchana, że smarkam chyba z 20 minut. Do tej pory miałam dość dużo energii, ale obawiam się, że ten okres niestety już minął... Nie pamiętam też, żeby Zosia aż tak się wierciła w nocy, a Lenka teraz naprawdę daje mi popalić w nocy. Aż strach pomyśleć co będzie po porodzie :) No i tak jak wy czuję się już jak słonica. Sapię, ciężko mi i przez to niewyspanie wyglądam jak potwór z Loch Ness. ;/
  21. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, u mnie dzisiaj ponuro. Zośka została w domu bo w nocy miała gorączkę i już się nudzi. Ja rano wstawiłam tylko rosół i pranie, ale kurcze w trakcie pralka odmówiła posłuszeństwa. Najpierw mi wywalało korki, a w ostateczności musiałam ją wyłączyć bo wyskakiwał błąd i pranie ani nie wypłukani ani wywirowane. Całe szczęście nie pada, więc mogłam je rozwiesić na dworze. Ja siedzę na necie i szukam łóżeczka i już sama nie wiem czego chcę. Podoba mi się to co miałam przy Zosi, duże, solidne i z szufladą, ale kosztuje aż Ł190 funtów i zastanawiam się czy odpuścić sobie te piękne żłobienia i nie kupić zwykłego, tradycyjnego prostego łóżeczka, też z szufladą za Ł140 albo bez szuflady za Ł110. Różnice kolosalne, ale ja naprawdę korzystałam z tej szuflady. Poza tym mam dylemat. Jak myślicie. Czy kupować sobie dodatkowo mały kojec tak żeby mieć też coś na dole? Mój mąż ma nocki, więc w dzień śpi i tak jakbym mu wchodziła do pokoju co chwilę, żeby dziecko położyć spać, itd. to by się budził. I nie wiem teraz czy kupić sobie coś dodatkowego na dół, czy na przykład założyć, że na dole może spać w wózku. To będzie maj, więc też będę pewnie ją na taras wystawiać. Jak sądzicie? Poza tym chcę Zosi kupić rowerek. Zosia w październiku skończyła 3 latka, więc wiosną będzie 3,5. Czy rowerek 14" będzie ok? Marciołka twoja Zo ma już 5 latek i jak u niej z rowerkiem? Doradźcie mi bo ja mam mętlik w głowie.
  22. agataluk

    Majoweczki 2014

    No i po pracy, niedziela minęła i kolejny tydzień, a Zośka chyba zacznie go z przeziębieniem. Już mam dość tego chorowania. Ja cały czas pokasłuje i chyba ją zarażam, a ona mnie i tak na zmianę. Gdzie jest wiosna??!! Co do piwka, mmmmmm, nawet nie macie pojęcia jak bardzo marzy mi się zimne piweczko z soczkiem. Ale Marciołka ma rację - 3 miechy+te kilka karmienia jeszcze damy radę :) miłej nocki!!
  23. agataluk

    Majoweczki 2014

    Kasia111 mi lekarze zawsze piszą skończony tydzień + dni, więc wg tego ty jesteś 27 +4, czyli jesteś w 28 tygodniu ciąży tak jak pisze Iga
  24. agataluk

    Majoweczki 2014

    Kasia111 i inne dziewczęta już rozwiewam wasze wątpliwości suwaczek zrobiłam na podstawie OM bo jeszcze nie znałam terminu porodu od lekarza i wyszło mi 14.05, więc tak jak piszecie, powinnam w środę skończyć 28tc. Ale moja pani doktor i lekarz na usg tutaj w Anglii wyznaczyli mi datę 10 maja, więc wg tego już dzisiaj zaczynam 29tc i tak suwaczek wylicza mi dni wg OM, a ja sama liczę wg usg. Ale tak naprawdę czy to ważne jest? Dzidzia i tak wyjdzie wtedy, gdy będzie gotowa Pozdrawiam i zwiewam do pracy
  25. agataluk

    Majoweczki 2014

    Dzień dobry kochane! Życzę Wam udanej i miłej niedzieli. Ja dzisiaj zaczynam 29tc i aż nie mogę uwierzyć, że czas tak szybko mija. Za tydzień będzie 30 tc i ostatnia prosta
×
×
  • Dodaj nową pozycję...