Kasia111

Natalka co do rozmiaru ubranek to zależy...ja na przykład kupiłam dosyć dużo tych z rozmiaru 56 bo najprawdopodobniej będę rodziła szybciej i maleństwo je wykorzysta, ale jakby nie wcześniejszy poród to bym kupiła dosłownie 4-5 ciuszków w tym rozmiarze a reszta większe bo w razie wu lepiej podwinąć rękawek niż ma cisnąć za bardzo. Zresztą znajoma, która ma synka mówiła mi że jej położna na pierwszej wizycie mówiła że chłopcom trzeba zawsze zakładać większe body żeby nie uciskać jajeczek i ona tak robiła żeby zawsze miał trochę luzu w gaciach :) marciołka ale narobiłaś smaku tymi przepisami, hmmmm jadę dziś z moim do galerii na zakupy więc pewnie skuszę się na jakieś dobre ciacho Ja już też po obiadku, miałam kluski śląskie i królika w sosie od teściowej która nas obdarowała wczoraj więc nie musiałam gotować

Ja pikole znowu w dzień dobry TVN trąbią o błędach lekarskich na oddziałach położniczych...i jak tu się nie stresować porodem :( Dali by sobie już spokój z tymi tematami w TV a nie tylko nas stresują na okrągło... U mnie dzisiaj piękna pogoda chyba będzie tak ładnie jak wczoraj :) Zaraz jade na jakieś zakupy i może później jakiś spacerek na dotlenienie. Mam nadzieję że to już pierwsze oznaki wiosny

Ja to całą ciążę na nabiale jadę tak mi smakuje. Nawet teraz leżę w łóżku i popijam kefir (swoją drogą zawsze mnie fajnie po nim przeczyści a mam zaparcia więc dla mnie to dobry sposób aby iść do ubikacji). Do śniadania codziennie też musi być szklanka ciepłego mleka, wcześniej było kakao, ale ze względu na cukier zamieniłam na mleko. Jem też jogurty naturalne z otrębami i np żurawiną. Jak każda z nas też ulegam pokusom i dzisiaj zjadłam dwa kawałki sernika roboty mojej teściowej mniammm, oczywiście zjadłabym więcej, ale wiecie jak to jest Co do karmienia też mam zamiar karmić piersią choć powiem szczerze że bardzo się tego boję, mam wrażliwe sutki i jak pomyślę o tym gryzieniu to aż mi słabo się robi, ale postaram się karmić, w ostateczności przejdę na butelkę. Lecę bo już mnie coś zaczyna kręcić w brzuchu po tym kefirze

Iga trzymamy kciuki za małego, jest duży więc będzie walczył i innej opcji nie ma :) Planowo miał się urodzić tak jak mój mały bo też mam termin na 14 maja. Musi być dobrze ! Pisz na bieżąco jak coś będziesz wiedziała. U mnie niedziela leniwie się zapowiada, żadnych planów na dzisiaj prócz obiadu u teściów, więc będziemy się byczyć cały dzień miłego dnia majóweczki !

Cześć dziewczyny, Ale mnie wczoraj wszystko bolało po wczorajszym maratonie ze sprzątaniem, ale powoli rozchodziłam i już jest ok. Nawet kołdry powynosiłam na taras do wietrzenia bo piękna pogoda i zmieniłam pościel :) cichadoro ciężko mi powiedzieć, jak jest w Twoim przypadku, ale u mnie w firmie jest tak że ja dostaję chorobowe normalnie tak jak dostawałam wypłatę na konto tego samego dnia. Przelewu dokonuje moja firma a pewnie ZUS im zwraca. Też na początku nie wiedziałam jak to będzie ale dostaję co do dnia wypłaty więc jest ok, i nawet chorobowe jest wyższe niż zwykła wyplata bo płacą za soboty i niedziele :)choć wiadomo w pracy zawsze jakaś premia wpadła a teraz sucha wypłata, ale co tu marudzić ważne że i tak ciężarnym należy się 100 %. Natomiast jeśli chodzi o premie świąteczne to należą się bo ja na święta bożego narodzenia dostałam tak jak inni pracownicy.

No to widzę że szał litekowy będzie hehe. Ja póki co zostawiłam sobie miejsce nad łóżeczkiem małego na literki bo pokój już gotowy, tapeta na jednej ścianie jest, nad łóżeczkiem śliczny pasek typu bord, ale dalej spekulacje nad imieniem trwają ;) aha wczoraj byłam w byłam po tą piłkę w biedronce co pisałyście i już ich nie było :( babka powiedziała że w jeden dzień się rozeszły. Ale już sprawdzałam na necie i zamówię sobie. Cena ciut większa bo koszty przesyłki ale co tam ;) chcę ją i już :p

Witajcie Troszkę mnie tu nie było ale to przez ten remont...na szczęście właśnie skończyłam sprzątać po malarzach...jak ja nie lubię remontów :/ jechałam na kolanach cały dom i tarłam tam gdzie pozostawiali farby. Jutro chyba nie wstanę :/ Do tego okna umyłam i zmieniłam firany. Na obiad już nie mam siły więc będą dzisiaj tylko warzywa na patelni. Idę zaraz na drzemkę bo chyba się przerobiłam i brzuch mi się stawia...nie dobrze. Jeden plus tego wszystkiego że pokój małego jest przeuroczy pomimo tego że jeszcze prawie pusty, ale wyobraźnia mi działa i już go widzę na finiszu :))) Co do ręczników dla maleństwa to ja kupiłam dwa jeden ten 1 metrowy a drugi troszkę mniejszy zaraz po porodzie go będę używała, a w razie wu będę miała na zmianę ten większy. Miłego dnia dziewczyny !

Ewi- synuś Oskarek 8 Maj Ditta córka Celina 9 Maja Gosia369 corka Emilia 10 Maj Agata1005 syn Mikolaj /Andrzej 11 Maj Ula1993 corka Nadia 11 Maj Agataluk corka Lena 14 Maj Kasia111 syn 14 Maj Fasolinka corka Amelia 15 Maj Aguula corka Lena 15 Maj Olgaak corka Michalina 16 Maj Iga81 19 Maj Mala10 19 Maj Izzi098 corka Melanie 19 Maj Misi syn Stanislaw /Lew 20 Maj Cichadoro syn Nikodem 22 Maj mamaAnka 23 Maj Edqa_1 24 Maj Natalka88 26 Maj Ania3336 syn Eryk 28 Maj Sylwianna 29 Maj Kademal 29-31 Maj Kasia_maj corka Lena 29 Maj Marciolka corka Urszula Agunia696 Anelwi Malinka165 syn Oliwier 2 Czerwiec

hej laseczki u mnie od wczoraj remont i nawet nie miałam czasu czegoś naskrobać :/ Zaraz też ma przyjść i od nowa cały dzień w bałaganie....ahhh Ja też już czuję się jak słonica, zwłaszcza wieczorami, w nocy nie mogę sobie miejsca znaleźć i tak kręce się z boku na bok, a każde obróćenie to już jest wyzwanie ;) malinka ja od 13 stycznia też ograniczyłam słodkie przede wszystkim (choć dziennie coś drobnego muszę zjeść), jem ciemny chleb, nie jem panierek i ograniczyłam sól i powiem Ci że jest to bardzo dużo. Schudłam kilo i teraz mam na plusie 6,5 kg od początku ciąży :) a głodna nie chodzę bo jem dużo owoców, jogurtów naturalnych z otrębami i normalnie obiady (staram się żeby było 6 zdrowych posiłków). Za to zaczęła się zgaga...dzień w dzień mnie męczy przed spaniem :/

No właśnie też mi się tak wydawało że ja jestem teraz w 27 tc, moja gin też liczy skończone tygodnie i ja się też tego trzymam (zawsze w karcie ciąży wpisuje skończone tc) będę mówiła że jestem w 28 tc w środę bodajże,bo wtedy się zacznie 28, dlatego pytałam agatluk jak jej wychodzi już 29 tc, skoro ten sam termin porodu :) ajjj skomplikowane to liczenie ;)

Witajcie mamusie :) Ja też właśnie obiadek robię. Mięso w rękawie się piecze, surówka zrobiona, ziemniaki dochodzą też powoli dla męża a dla mnie kasza i obiad z głowy ;) agataluk, kurcze jak to jest z tymi naszymi tc, bo według mojego suwaczka ja wciąż w 27 tc, w przyszłym tygodniu zaczynam 28 a ty już 29 masz, a termin porodu mamy na ten sam dzień więc już sama nie wiem:( Ostatnio jak byłam na wizycie (06.02.) to moja gin sprawdzała mi tc na tym swoim wykresiku i wyszedł jej tak jak mi, więc już nie wiem jak mam liczyć te tygodnie :( Co do zgagi to mnie ostatnio też prześladuje (nawet wczoraj miałam ) i to tak łapie momentalnie że wytrzymać nie idzie. Wcześniej bardzo rzadko miałam ale od jakiegoś czasu się nasila...czytałam że jest to związane z powiększającym się dzieckiem i uciskaniem na nasze narządy, więc pewnie największa kumulacja zgagi dopiero przed nami :(

Ula nie martw się, nie jesteś sama :) Ja też od 12 tc nie mogę z zalecenia lekarza :( no i mój bidulek odlicza czas do porodu i zakończenia połogu tak niestety jest jak ciąża zagrożona, to nawet poprzytulać się nie można :( ale cóż odrobimy po ciąży Ja właśnie śniadanko jem, oczywiście w nocy nie spałam od 2-4, ale później oko mi się zamknęło i miałam problem zejść z łóżka o 8 rano :)

Misi widzę że zakupy pełną parą:)) Ja też już łóżeczko zamówiłam ale trochę penie poczekam na nie bo na zamówienie robione. Nasz pokój dla małego też już stoi pusty bo w poniedziałek wchodzi malarz i będzie czynił cuda :)) Przy okazji odnowi ściany w przedpokoju i kuchni więc myślę że do końca tygodnia będzie się działo u mnie, choć mam nadzieję że zleci bo nie lubię remontów :/ Ja mam 15 tetrowych pieluch i 5 flanelowych i wydaje mi się że starczy bo też jestem zdania że lepiej mieć więcej niż mniej, te pieluchy wykorzystuje się do wszystkiego łącznie z kąpielą dziecka więc będzie się często sięgało po świeże. A poza tym nie są one jakieś drogie więc można sobie pozwolić na zapas. Mój mąż robi kolację walentynkową (pierwszy raz od kiedy jesteśmy razem przejął inicjatywę w dzień zakochanych ) ojjj chyba częściej muszę zachodzić w ciążę Miłych walentynek i nie wariujcie za bardzo w nocy

Hej dziewczyny Ja standardowo nie mogę spać :( Jest 6 rano ja już od godziny na nogach, zjadłam śniadanie i tak myślę co tu zrobić z tak długim dniem...pewnie połowę czasu spędzę w łóżku jak zwykle Co do pampersów to ja napewno ze 2 paczki 1-ek będę miała bo są do 5 kg (a napewno takiego wielkoluda nie urodzę ) a poza tym są troszkę tańsze niż 2-ki, więc po co przepłacać. Wolę uniknąć sytuacji, że gdy dzidzia się urodzi malutka to ja na gwałt będę kupowała 1-ki żeby owinąć maleństwo. A wiadomo 43 szt. to będzie gdzieś na niecały tydzień (przynajmniej na początku ) więc pewnie będę jeszcze dokupowała, albo po 2 tyg.przejdę na 2-ki. malinka dobra decyzja - ile w końcu będziesz płakała przez faceta, skoro wnioskując po tym co piszesz nie jest on wart żadnej Twojej łzy. Skup się teraz na sobie i dzidziusiu, a zobaczysz że szybko ci minie i już nie będziesz potrzebowała jego pomocy. A facet jak to facet, pewnie za jakiś czas przyjdzie z podkulonym ogonem, ale ty wtedy będziesz silniejsza i pokażesz mu kto tu teraz rządzi w końcu będzie Was już dwójka ;)

ania śliczny bobas i całe szczęście ze się wyplątał z tej pępowiny, pewnie będziesz teraz o niebo spokojniejsza :) marciołka ooo to fajnie z tymi pampersami z biedy, nawet nie widziałam nowej gazetki. Te pieluchy to z pamersa będą, czy te biedronkowe? Ja już mam jedną paczkę w domu pampersów :) ale 1 (43 szt) i tak myślę że kupię może jeszcze jedną paczkę 1 a później już 2-ki bo w sumie dwójka wiele większa nie jest no i zależy jaki bobo będzie duży :) Lepiej zakupić wcześniej parę paczek bo wiadomo że na początku będą ubywały w oka mgnieniu :) olka _26 witaj witaj nigdy nie jest za późno żeby dołączyć tym bardziej że jak widzisz mamy tu o czym pisać i pewnie Twoje porady też się przydadzą ;)

Ula ja przeszło miesiąc temu miałam na plusie 7,5 kg ale ze względu na ten podwyższony cukier ograniczyłam słodkie i słone i suma sumarum dzisiaj mam 7 kg na plusie czyli nie przytyłam nic w ciągu miesiąca a za to straciłam 0,5 kg, więc myślę że jest dobrze. A tobie pewnie waga też zacznie lub zaczęła spadać skoro stosujesz dietę. W najgorszym wypadku powinna stać miejscu. Na początku zakładałam żeby nie przytyć więcej niż 16 kg do końca ale teraz widzę, że może uda mi się nie przekroczyć 12 kg...byłoby super bo w sumie przy dobrych wiatrach zostało mi 10 tc do porodu Najważniejsze żeby cukier mi spadł, to waga już nie będzie miała takiego znaczenia. Ale widzę sama po sobie że słodkie i słone ma baardzo duży wpływ na naszą wagę.

Judytka to termin masz tak jak ja na 14 maja :) ale pewnie dzidzia urodzi się wcześniej. Kurcze nie dałam rady dzisiaj jak byłam w sklepie i skusiłam się na grześka w czekoladzie :( zjadłam go przed chwilą, aż mi się uszy trzęsły :)) a teraz mam wyrzuty...ahhh raz nie zawsze. W końcu zeskanowałam zdjęcie mojego syncia :) Robione w tamtym tygodniu na wizycie. Tak się fajnie ustawił do zdjęcia że nawet gałki oczne widać :) i ta rączka na brzuszku :)

No to dziewczyny życzę Wam powodzenia dzisiaj na wizytach u lekarza :) Ja mam dopiero 6 marca. Tydzień temu byłam, a już bym chętnie znowu zobaczyła co słychać u mojego małego ;) Powiem Wam że chyba zaczyna mi się dawać we znaki 7 miesiąc ciąży :( coraz gorzej mi się poruszać normalnie, zwykłe codzienne czynności zaczynają sprawiać mi trudności... Wczoraj robiłam dwa podejścia do obcięcia paznokci u stóp i skończyło się na tym że mój mi musiał pomóc :( Jeszcze tydzień temu czułam się znacznie lepiej, a z dnia na dzień jest coraz gorzej. Nie mogę zbytnio spać na prawym boku, bo mały tam chyba ma większą część ciała i zaraz się wierci i kręci bo pewni go uciskam więc zostaje lewy, ale całej nocy nie idzie tak przespać bo nogi i biodra cierpną więc się tak rzucam po łóżku...ajjj ponarzekałam trochę, ale aż mi lepiej ;) A zapomniałam...wczoraj zamówiłam łóżeczko jeśli chodzi o większe rzeczy. Kupiłam też laktator z aventu, podgrzewacz do butelek, dwie butelki w razie wu, dwa smoczki i jeszcze kilka pierdół, więc może mi się humor poprawi jak już wszystko będzie w domu :) Miłego dnia majóweczki

Ula no to fest fachowcy, wypisują do domu z infekcją a później jeszcze nie chcą pomóc...masakra z tym naszymi lekarzami :( To dzidzia Twoja taka jak mój mały :)) też miał 1100 g jak byłam na wizycie w tamtym tygodniu :)) i też leży główką w dół. Słuchajcie nie wiem co mi jest od rana i nie miałam tak nigdy...po prawej stronie w połowie między piersiami a pępkiem mam takie twarde miejsce ciągnie mnie tam, tak jakby mały się obracał i czuję jego ciałko (odstaje mi lekko i jest zdecydowanie twardsze niż po drugiej stronie)...tylko nie wiem czy to jest możliwe bo w sumie w tym miejscu powinna być jego pupka. Główką raczej dalej leży w dół bo już jest za duży żebym nie poczuła jego obrócenia. Poza tym mierzyłam jego tętno rano detektorem i łapałam je jak zawsze mniej więcej w tym samym miejscu. Może obraca się wokół własnej osi i to są jego bioderka...nie wiem już sama, ale takie dziwne uczucie bo tak wysoko już, a wiadomo że bliżej piersi ten brzuch jest jeszcze w miarę miękki i czuć różnicę jak coś tam wypycha.

Hej dziewczyny :) Ja już od dwóch godzin nie śpię, właśnie zjadłam śniadanko i teraz mamy czas dla siebie z moim maleństwem ;) on kopie, ja leże...żyć nie umierać ;) Izzi no to ci szczerze współczuję, że do maja masz zapiernicz :( tylko pamiętaj że są rzeczy ważne i ważniejsze, tym bardziej że masz jakieś problemy.... uważaj na siebie i maleństwo. A swoją drogą jak chcesz ogarnąć 200 osób? i jeszcze w ciąży, masakra, u mnie w pracy zapewniają nam darmowe kursy angielskiego ale grupy mamy max 3 osobowe bo wtedy praca i nauka jest efektywna i coś można z tego wynieść :) W każdym bądź razie powodzenia :)

Anelwi mi się te wózki wizualnie podobają, nie mogę powiedzieć że nie, ale co do jakości (jak porównałam go z maxi cosi) to jakbym miała przed sobą wózek dla lalki. Po prostu mnie j solidny, mniejszy ale ma swój urok. Gondola o jakieś 10 cm mniejsza od maxi cosi. Kurczę, jak masz opcję kupić za 500 zł w miarę dobrym stanie to chyba bym brała, bo wiesz komplet nowy około 2000 zł a w razie wu możesz sobie dokupić później jakąś spacerówkę nową, bo wiadomo że spacerówka się bardziej zużywa. Tak czy siak na drugim miejscu jest brany właśnie pod uwagę x-laner xa. Podobał mi się też Graco Symbio, ale w rzeczywistości jest jeszcze mniejszy od x-landera, taki miejski wózek do 2 lat i później już jest mały dla dziecka, ale nie ukrywam wizualnie prezentuje się super :) cichadoro wiadomo że całej zimy nie przechodzę ale zależy mi aby jak najdłużej dzieciątko było leżące w gondoli, a jednak 10 cm to jest dużo, jak już mam kupić wózek to wolę większą gondolę niż małą. Zawsze to dzieciątku jest wygodniej w niej nawet jakby miało krócej pojeździć w głębokim. A ta gondola jest właśnie do tak +-pół roku, to te mniejsze tak po 4 miesiącach bym musiała już zmieniać na spacerówkę, bo dojdzie jeszcze jakiś śpiworek i będzie ciasno. A w końcu chodzi o to żeby dziecku było jak najwygodniej.

Byłam dzisiaj na dosyć dużych zakupach dla maluszka :)) Brakuje mi w sumie tylko łóżeczka i wózka. Oglądałam dzisiaj dużo wózków i chyba się zdecyduje na maxi cosi mura plus (kolor confetti), to nowszy model od tej zwykłej mury, która jest stosunkowo mała w porównaniu do tej plus. Wózek jest świetny, ma wszystko co mi potrzeba, duuużą gondolę co jest dla mnie bardzo ważne, bo w sumie cała zima przed nami z maluszkami, funkcjonalną spacerówkę no i fotelik jeden z najlepszych jeśli chodzi o atesty bezpieczeństwa. jedynym minusem jest cena....bo tak z 2700 zł cały komplet :/ ale to moje pierwsze dziecko więc pewnie jeszcze go wykorzystam a jak nie to zawsze jest opcja sprzedaży Zastanawiałam się też nad x-landerem Xa, ale w porównaniu do maxi cosi wypada blado. Może jakby nie stały koło siebie to wybrałabym x-landera, a tak różnica kolosalna.

hej dziewczyny, Miałam zaganiany weekend... kupowaliśmy wszystko do remontu do pokoiku małego i tak nawet nie miałam kiedy napisać bo co trochę coś. Izzi moje dane do tabelki : Kasia111 syn 14 Maj Z imieniem jeszcze się wahamy :) No i urodzić też najprawdopodobniej urodzę na koniec kwietnia jak wiecie, ale podaję datę z miesiączki.

Natalka ja póki co jeszcze nie mierzę sobie cukru, muszę powtórzyć wyniki bo tamte robiłam zaraz po świętach więc jest szansa że spadnie. To mówisz że po makaronie tym ciemnym rośnie? hmmm szkoda. Ostatnio właśnie robiłam sobie takie szybkie danie: makaron ze szpinakiem.Makaron gotujesz w garnku, na patelni przysmażyć szpinak (może być ten mrożony w bryle) dodać czosnek i zioła. Wymieszać makaron z tym szpinakiem i gotowe. Jak wszystko robione bez soli pawie bez smaku ale zjadliwe. Oczywiście jak ktoś lubi szpinak

Ula a jakie miałaś wyniki glukozy? bo nie mogę doczytać u Ciebie na profilu