-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kasia111
-
Olga, Tobie to w sumie 2 tygodnie zostało :) więc w każdej chwili może coś się zacząć :) Dziś już będziesz wiedziała mniej więcej co się dzieje :) Daj znać jak po wizycie. Aaaa zapomniałam napisać że jedziemy dzisiaj z moim ślubnym na sesję brzuszkową do fotografa już się doczekać nie mogę, ale kompletnie nie wiem w co mam się ubrać :/
-
Jest 5:30 a ja już od godziny nie śpię :/ Obudziły mnie skurcze takie w macicy dosyć mocne i promieniowały na kręgosłup no i się wystraszyłam i zaczęłam liczyć odstępy bo teraz to już nic nie wiadomo...ale puściło po jakiś 30 minutach. Jeszcze nie zdążę się z mężem pokochać jak tak dalej pójdzie A tak na poważnie to tak naprawdę nie wiadomo czy tak szybko urodzę...fajnie by było, ale o tym i tak mały zadecyduje kiedy będzie chciał wyjść na świat :) pomimo tego że organizm już daje sygnały przedporodowe to kto wie jak to się potoczy... Przed chwilą zjadłam dwa chlebki razowe bo taka głodna jestem, a na śniadanie trochę za szybko i w sumie nie wiem co ja zrobię z tak szybko rozpoczętym porankiem...:/ Co do stożków brzucha też mi się bardzo często zdarzają, zwłaszcza jak położę się na chwilę na plecach albo jak siedzę :)
-
Właśnie wróciłam do domu po wizycie. Mały już nie taki mały bo prawie 3000 g a dokładniej 2986 g Dostałam pozwolenie na seks :) jak to ujęła moja gin, możemy współżyć ile fabryka dała :) bo rodzić już mogę a wręcz wskazane przy cukrzycy ciążowej i mojej małej macicy żeby mały nie był za duży...Oczywiście wymieniła też chodzenie po schodach, przysiady i mycie podłóg...także od jutra (bo dziś boli mnie po badaniu ) zaczynam przytulanki z mężem...aż dziwnie po 8 m-cach dyspensy Widziałam na monitorze takie fajne fałdki małego (ale gdyby mi gin nie powiedziała że to fałdki tłuszczyku to za nic w świecie bym nie zgadła ) Miałam KTG i skurcze już są dość silne, także mówiła że mam być gotowa bo może być w każdej chwili....a i szyjka zaczęła się skracać....Boże to już w sumie może być lada moment...jestem jakaś taka podekscytowana po tych informacjach że nawet bym dzisiaj na porodówkę pojechała
-
Ja też od rana miałam problem z zalogowaniem się...ale jakoś poszło :) Witajcie już na końcówce kwietnia :)) Ja od 2-3 dni mam jakieś skurcze, takie uczucie jakby mały się prężył i próbował wyjść. Czuję bardzo wyraźnie jego główkę w miednicy jak nią kręci, o bólu krocza już nie wspomnę... Poza tym mam od soboty jakieś dziwne biegunki - może spowodowane przejedzeniem świątecznym, nie wiem sama... Dobrze że dzisiaj na 18 wizyta i ktg to będę wiedziała na czym stoję. Powiem Wam, że chciałabym jeszcze do końca tygodnia wytrwać a później niech się dzieje wola nieba ;) Mnie też męczą już duszności i całe święta było mi tak duszno, a każdy mówił że zimno, że ponuro na dworze, a mi ulgę przynosiło jak wyszłam na dwór powdychać świeżego, chłodnego powietrza...
-
Dzień dobry :) Od wczoraj po południu nie mogłam się zalogować :/ Ja już dzisiaj zaczynam świętować :) Wczoraj zrobiłam dwa ciasta, mężulek poodkurzał i pomył podłogi, pościerał kurze a mi została tylko na wieczór łazienka z którą uwinęłam się w miarę szybko :) Za jakieś 2 godzinki idziemy ze święconką i odpoczynek pełną gębą, nic a nic nie robię Życzę Wam również dziewczyny, zdrowych, wesołych a przede wszystkim JESZCZE w dwupaku świąt Wielkanocnych :) i oczywiście smacznego jajka
-
Ale zmarudziłam dzisiaj na mieście...szok, a ile pieniędzy wydałam to wolę nie mówić Rano oddałam krew do badania, pojechałam do Lidla na zakupy takie większe świąteczne już, później do mięsnego - tu kolejki aż na ulicy :( Jak się już wystałam za wszystkie czasy po mięso (nikt nawet nie wykazał inicjatywy żeby puścić kobietę ciężarną bez kolejki ! ) to pojechałam kupić 2 nowe poduchy do spania bo staram się zmieniać tak raz do roku, a teraz akurat malutki w drodze więc on ma wszystko nowe - to my coś też ;) a końcu do rossmana. A tam szok ! nic prawie nie ma już z promocyjnych rzeczy :( wzięłam ostatni proszek Lovela do białego i płyn do płukania taki sam (też po 13,99 zł), chusteczek już nie było...ale zapytałam się pań czy nie mają jeszcze na zapleczu i znalazł się jeden 6-cio pak :) więc wzięłam Wczoraj proszki i chusteczki podobno po 6-8 szt brali . We środę ma być kolejna dostawa to pewnie dokupię jeszcze proszek i chusteczki. Co do oliatum to był jeszcze, ale ja nie brałam bo kupiłam w podobnej cenie za allegro przy większych zakupach. Idę rybę robić bo głodna jestem jak wilk
-
Hej laski Ja zaraz wychodzę na badania, bo we wtorek mam wizytę i wczoraj wieczorem sobie uświadomiłam że przecież poniedziałek jest wolny i dziś ostatni dzień na zrobienie ich...kurcze już coraz trudniej dotrzymać mi siusiu te ostatnie do badania...staram się aby było min po 4 h odstęp ale było ciężko i od 6 już na zegarek co chwilę patrzyłam. kasia maj własnie teraz są w rossmanie 6-cio paki chusteczek nawilżanych pampers za 24,99 zł podaje linka http://www.rossnet.pl/Produkt/Pampers-chusteczki-nawilzane-6-pack-pelna-oferta,110059,promocja14 więc ja na bank kupie bo warto plus 3% rabatu na kartę :) Promocja na nie trwa od wczoraj do 29.04.2014 więc dość długo ;) Nic zmykam bo mi się kolejki w laboratorium porobią, a tam niestety co druga w ciąży więc nawet nie ma co myśleć o łaskawości pacjentów
-
he he anelwi ale super zdjęcie to będziecie mieli pamiątkę i napewno już nie będzie pomyłki co do płci ;) Tylko jak mała podrośnie to pewnie powie : "mamo co Ty moją piśkę wystawiasz na widok publiczny " Udało się lekarzowi z fotką :) Cichadoro dzięki za info ;) bo mi się w sumie już prawie kończy proszek z dzidziusia, tyle było ciuszków, kocyków i wogole rzeczy do przeprania, a jak taka tania lovela to kupię i ze dwie :) są jeszcze chusteczki z pampersa w promocji widziałam chyba po 24,99 za 6 paczek więc warto i pampersy tez w promocji :) Fajny ten rossman, a ostatnio nawet wyrobiłam sobie kartę rossnę i teraz mam 3% rabatu a po porodzie do 10% - zawsze to coś :)
-
Izzi to super że z małą wszystko ok :) No to będziesz jeszcze jedną z ostatnich kwietniówek :) Swoją drogą szybko chcą Ci tą ciążę rozwiązać, trochę dziwne podejście mają, bo przecież u nas też robi się normalnie cesarki przy bólach prodowych, ale widocznie co kraj to inny obyczaj.... Choć co do wagi dziecka to ja bym chyba nie dała za wygraną i dążyłabym do tego żeby wiedzieć ile mała waży w końcu to Twoje dziecko i masz do takich informacji pełne prawo, ale jak dobrze pójdzie to za kilkanaście dni już będziesz znała wagę po porodzie :) Iga trzymaj się tam, miejmy nadzieję że to tylko taki jednorazowy "wyskok" :) niech jeszcze maleństwo pomieszka w brzuszku...
-
Dziewczyny a naszej Ulci dalej nie ma... :( Obstawiam że leży w szpitalu na podtrzymaniu, innej opcji nie biorę pod uwagę. Może za pare dni się pojawi już ze zdjątkiem małej...oby wszystko było w porządku. Coś mnie głowa rozbolała...wstawię tylko pranie i idę w kimę na jakąś godzinkę, może przestanie.
-
Jestem już w domu i tak się do siebie w lustrze nie mogę przyzwyczaić, bo miałam włosy już prawie do pasa, a teraz ledwo do ramion Ale chyba z 1 kg mniej na głowie Brwi też zrobione (zawsze robię woskiem) i żel na stopach naniesiony z kolorem ;) U rąk nie robiłam bo kiedyś właśnie był poruszany ten temat i też pójdę z niepomalowanymi do szpitala a po porodzie może się wybiorę jak będzie jak :) No i taka pełna energii po tym wszystkim jestem :) Izzi nie martw się że nie ma słoiczków, w końcu co naturalne to naturalne. Ja zamierzam małemu gotować, a słoiczek to będzie w razie wu taka ewentualność, jak gdzieś pojedziemy i nie będzie jak ugotować. Będę robiła tak jak moja koleżanka...zupkę ugotuję, mikserem zmielę i do słoiczków małych, zagotować i masz na 3-4 dni, wychodzi znacznie taniej i zdrowiej, bo mimo wszystko taki słoik ma tyle konserwantów bo samo to jaką one mają długą datę do spożycia... a z czasem wprowadza się mięsko, jakieś stały pokarm, więc będzie coraz lepiej :)
-
Dzięki dziewczyny za informacje odnośnie farbowania :) Ja też jestem brunetką i tylko nakładam jedną farbę coś w brązie, także balejaże odpadają :) Marciołka ale ci fajnie, będziesz miała tydzień odpoczynku od gotowania i codzienności Nic idę się szykować bo o 10 jestem umówiona u fryzjera, a o 11.30 mam kosmetyczkę :) trzeba doprowadzić do porządku twarz i paznokcie , w końcu wiosna
-
Ja też chcę dotrzymać przynajmniej do 38 tc, choć ciężko już jest, ale dla maleństwa jeszcze się pomęczę. 37 tc jeszcze taki ryzykowny jest...któraś z dziewczyn właśnie pisała że wyjeździła się po szpitalach czy lekarzach, więc lepiej oszczędzić sobie i maleństwu stresu...no chyba że się będzie coś działo i będzie trzeba rodzić szybciej, ale na to wpływu już nie mamy...jak jest cesarka to jest wybór i ja bym czekała jak najdłużej. Ale w nocy był przymrozek...ja już od 6 na nogach i faktycznie słoneczko świeci jak szalone i to ono mnie obudziło, ale jak wyjrzałam przez okno to normalnie szron na wszystkim, oby nie wymroziło pąków owocowych na drzewkach. Dziewczyny mam pytanie do Was. Farbowałyście włosy w ciąży? Pytam bo dzisiaj mam wizytę u fryzjera i kosmetyczki. Już nie mogę na siebie patrzeć i postanowiłam się "odnowić" przed świętami i narodzinami małego :) A że całą ciążę nie farbowałam i chodziłam z siwusami to stwierdziłam że na tym etapie ciąży już nic małemu nie zagrozi...chyba :( Jeśli farbowałyście włosy to jakąś specjalną farbą ? Mi położna mówiła jak była u mnie że można farbować ale najlepiej żeby farba nie zawierała amoniaku.
-
Dziewczyny teraz jest to badanie na tą bakterię wymagane przy porodzie, bo w razie wu jak się jest nosicielem to od razu po porodzie podają dziecku antybiotyk. Ja robiłam je ze 2 tyg, temu w sanepidzie, koszt 27 zł Był brany wymaz przez moją na takie długie patyczki z pochwy i odbytu (to drugie trochę nieprzyjemne). Ja na szczęście też nie mam tej bakterii ale wiem właśnie że u dużo kobiet ona występuje, dlatego każą robić to badanie. Nawet w planie porodu ten co wypełniałam kiedyś jest pytanie czy miałam robione badanie na tą bakterię, bo jeśli nie to w szpitalu muszą na gwałt robić je jak zdążą.... (teraz jak była u mnie położna to go przyniosła żebym wypełniła ale ja go już miałam ).
-
Olga z tego co się orientuję to chyba jakiś rodzaj słodzika, prawda? Ja nie używałam nigdy, a jak Twoje odczucia ? Trzeba poszukać jakiegoś zamiennika cukru bo język do du... ucieka tym bardziej teraz przed świętami, a po wszystkim słodkim cukier skacze :/ choć i tak sobie na coraz więcej pozwalam niż na początku diety...
-
Cichadoro aniołki prześliczne :) zawsze podobały mi się takie robótki ręczne, ale jestem beztalencie w tej dziedzinie więc tylko zostaje mi podziwianie Kiedyś w górach kupiłam od góralki takie podobne aniołki na choinkę, tylko że bialusie i złotą nitką obszyte i mniejsze :) Pamiętam że za kilkanaście sztuk skasowała mnie jak za zboże :/ ale suma sumarum mam je do dziś :) tylko przechowuje je w pudełku po butach.
-
Długo nie pospałam bo mnie budzik zbudził...ale zawsze to coś:) No i cukier podwyższony (pewnie przez tą krówkę co zjadłam ) 124, ale cóż nie daje rady się aż tak bardzo katować dietą :/ dzięki anitajas za przepisy pewnie skorzystam bo już nie wiem co mam naprawdę gotować :/ Co do tego ciasta to muszę je wypróbować :) tylko zamieniałabym ksylitol może na cukier owocowy fruktozę. A tak swoją drogą, czy któraś ze słodkich mam stosowała jakieś zamienniki cukru, jak np. fruktoza? Jest jeszcze cukier trzcinowy, ale podobno jest porównywalny do zwykłego białego, sama nie próbowałam i tak właśnie jestem ciekawa Waszych opinii...
-
Ja właśnie po obiadku. Zrobiłam te placuszki z cukinii o których któraś z Was pisała :) i powiem Was że rewelacja, o wiele lepsze niż z ziemniaków, takie bardziej strawne Co prawda smażyłam je na oleju, ale odsączałam na ręczniku, i teraz jestem ciekawa jaki cukier będę miała...tym bardziej że zjadłam jeszcze kawałek ciasta krówka (takie z pudełka ) które wczoraj zrobiłam - tat tak przez te Wasze wczorajsze smaki na słodkie, mnie się też udzieliło Dobrze wiedzieć że można jeść lody i cukier względny :) muszę też wypróbować Idę się kimnąć bo zaraz mnie budzik obudzi na mierzenie cukru :/
-
ahh ta złośliwość rzeczy martwych...obcięło mi trochę tekstu...miało być że najważniejsze są pierwsze 2 godz po porodze...
-
Witajcie ! sylwianna my też w tym roku obchodzimy 5 roczniczę ślubu :) tylko że na początku lipca i tak chcemy zgrać to z małego chrzcinami, żeby w kościele ksiądz wspomniał o naszej rocznicy (przynajmniej nie będę musiała kolejnej mszy zamawiać ) Ale mam ochotę na te Wasze ciasta i ten przepis na babkę od Olgi ukradnę ;) Wczoraj była u nie położna na wizycie z domu, ja się przygotowałam na badania itd, a tu w sumie tylko rozmowa była...no i dobrze po co mi będzie w gacie zaglądała jak we wtorek mam wizytę u swojej gin. Jedyne co to oglądała moje sudki, i stwierdziła że mam bardzo dobre do karmienia, bo pytałam się czy mam je jakoś przygotować jeszcze przed porodem, to powiedziała że nie że są ok, tylko żebym pamiętała o tym że dla wywołania laktacji są najważniejsze pierwsze godz. po porodzie i nawet jeśli urodzę w nocy i zabiorą mi dziecko, mam się upomnieć że chcę go na chwilę na karmienie i wystarczy że kilka razy pociągnie i laktacja się uaktywnia. Dużo mówiła o porodzie i tak w sumie nastawiła mnie pozytywnie do tego wszystkiego :) rysowała mi szyjkę macicy i poszczególne etapy jej skracania aż do pełnego rozwarcia na 10 cm, także jestem jak narazie pozytywnie nastawiona do porodu, zobaczymy co będzie później Ja dzisiaj pierwszy dzień bez leków na podtrzymanie i aż się boję co będzie się działo...narazie wszystko po staremu więc może jeszcze nie czas na mojego maluszka ;)
-
U mnie też paskudny dzień się zapowiada :/ a w nocy bodajże z czwartku na piątek ma być przymrozek :/ znowu wszystko powymarza i owoców będzie jak kot napłakał :( Czekam na położną, ma być za godzinę jakoś i tak sobie układam i przypominam pytania jakie chciałam jej zadać... nawet nie wiem szczerze jak takie wizyty wyglądają, ale niebawem sama się przekonam Ja świąt też nie robię u siebie. Spędzamy je trochę z moją rodziną a trochę z męża, chciałam ze dwa ciasta tylko upiec, ale już mnie mama i teściowa skarciły że absolutnie mam nic nie robić, bo one tyle napieką/nagotują że na cały tydzień starczy, więc chyba oleje sprawę i tylko w tym roku będę się gościć Mam małego stresa wogóle, bo do jutra mam brać leki na podtrzymanie i odstawić, no i obawiam się trochę reakcji organizmu...całą ciążę na lekach - więc kto wie czy nie spędzę jeszcze świąt na porodówce oby nie oby nie !
-
Hej ahhh rozmarzyłam się o wakacjach :) Kurcze co roku wyjeżdżaliśmy na urlop gdzieś za granicę a w tym roku nici w takiego wyjazdu :( aż żal .... ściska, ale cóż, zostaną nam pewnie góry albo jakieś jezioro na kilka dni. Na majówkę też co roku jeździliśmy swoją ekipą, no i oni jadą znowu a ja mogę już na porodówce leżeć w tym czasie i tylko pomarzyć o zimnym piwku nad jeziorem Za to będę miała przy sobie największe szczęście, które myślę że zrekompensuje mi wszystko :)) U mnie też deszczowo, ale musiałam wyjść z domu po receptę bo mi się paski do glukometru skończyły, no i zmokłam jak kura mimo tego że byłam autem :( Podobno święta też się brzydkie zapowiadają ...:(
-
Witajcie :) sylwianna dzięki :) Powiem Ci że działki szukaliśmy bardzo długo bo prawie 2 lata - nie spieszy się nam z budową bo mamy gdzie mieszkać, a lokalizacja jest bardzo ważna dla nas, w końcu całe życie masz tam spędzić. I w sumie nie sądziłam że tak szybko uda nam się tą działkę kupić, ale zobaczyliśmy ją i miejsce (w okna będę widziała szkołę, gimnazjum, do miasta 5 minut pieszo, a jednak spokojna okolica domków jednorodzinnych na której w tamtym roku zrobili drogi, ronda,lampy, itd, więc udało nam się jak ślepej kurze ziarno :)) Teraz jesteśmy na etapie projektu i w tym roku chcemy w sumie tylko zrobić stan zero, żeby przez okres zimowy nawieść ziemi, bo musimy teren trochę podnieść względem tej właśnie nowej drogi - która idzie trochę wyżej, a w przyszłym roku ruszyć już na maksa :)) Ja jeszcze w łóżeczku ale muszę powoli się zbierać, na jakieś zakupy jechać, bo szkoda tak pięknego dnia na leniuchowanie - choć ostatnimi czasy to moja najlepsza atrakcja :))
-
Anelwi dzięki za linka do filmów ;) Naoglądałam się kilku odcinków i aż mnie wszystko boli he he Już bym chciała być na tym etapie co te kobitki, mieć zaraz za sobą i trzymać w ramionach maleństwo. U mnie leniwy dzień, leżę w łóżku od 3 godzin, strasznie boli mnie pipka wczoraj pewnie za dużo porobiłam a później jeszcze goście przyszli do męża i do 22 siedzieli. Chodzę dziś jak kaczka, ale najgorzej rozruszać się to potem już mniej boli :) Obiadu też nie robię bo zjadamy co zostało z wczoraj więc luzik :) Po południu jedziemy na działkę, musimy ją zmierzyć dokładnie żeby dopasować projekt. Wstępnie mamy już wybrany ale czy aby napewno wejdzie na nią? Dziś się okaże :) Miłego dnia laski
-
Właśnie umówiłam się na spotkanie z położną. Przyjedzie do mnie we wtorek i do porodu będzie co tydzień u mnie i po porodzie. Powiedzcie mi dziewczyny, co taka położna robi, czy będzie mnie badała ginekologicznie, w sensie zaglądała tam, czy tylko brzuszek i rozmowa, bo zielona jestem w tym temacie...