Skocz do zawartości
Forum

Kasia111

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kasia111

  1. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Ja w sumie jem zawsze to samo co mąż, żeby nie gotować na dwa garki, tylko że jemu np. schabowe z piersi robię w panierce a sobie na parze, do kaszy go już przekonałam także nie zawsze ziemniaki bo wiadomo w dużej ilości tuczą. Na śniadanie robię kanapki w sumie takie same (dużo warzyw) tylko ze on na chlebie jasnym ja na ciemnym i bez soli. Zupę jak robię to odlewam sobie trochę a resztę mu doprawiam :) Jakoś musimy sobie radzić :) Jak mam ochotę na co nie co to jem jogurt naturalny z otrębami i dosypuję płatków owsianych fit z bakaliami (zawsze to coś słodkiego). Choć nie ukrywam że już kilka razy skusiłam się na coś słodkiego :( Ale tłumaczę sobie to tak że wcześniej wcinałam takie ilości słodyczy (np. potrafiłam wieczorem zjeść całą czekoladę ) że teraz jak coś zjem raz na jakiś czas to tragedii nie będzie. Jem w sumie dużo bo nie jestem głodna, tak co 2-3 godziny dlatego waga stoi w miejscu :) podejrzewam że gdybym nie była w ciąży to bym leciała w dół. Choć przed ciążą nie byłam gruba i nigdy w życiu się nie odchudzałam więc nie wiem sama jak by było... U mnie ten cukier może być też dziedziczny bo mój tato od kilku lat choruje na nią. A podobno jak w ciąży się ujawnia to może to świadczyć o tym że w przyszłości będziemy skłonne do nabycia tej normalnej.
  2. Kasia111

    Majoweczki 2014

    hmmm Ula też bym zjadła pierożki ruskie ale nici z tego :( U mnie na obiad dzisiaj była ryba gotowana na parze z ziołami i fasolka szparagowa gotowana bez panierki do tego. Dla mojego oczywiście osobno musiałam ziemniaki gotować i ryba w panierce bo nie będę biedaka dietą katowała przecież skoro nie musi
  3. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Ha, już wiem dlaczego nie można wyciskać siary w ciąży...bo może to powodować skurcze i grozi przedwczesnym porodem, doczytałam tyle w necie więc myślę że trafiłam na wiarygodne źródło, bo jak wiadomo w necie głupot nie brakuje
  4. Kasia111

    Majoweczki 2014

    marciołka he he chyba pracujemy w tym samym zawodzie Izzi nie ma za co :) podpytaj się też swojego lekarza, być może potwierdzi to samo co moja gin. Kopniaki czuję od długiego czasu, choć przyznam że z dnia na dzień są mocniejsze i na tym etapie ciąży jest ich najwięcej bo dziecko jeszcze jako tako ma miejsce :) mnie mój mały kopie w żebra a to niestety boli, bo leży już główką w dół więc fika nogami, ręce po bokach czuje najbardziej jak się na bok obrócę i czasami chyba jak się prostuje to pewnie główką naciska mi na pęcherz bo momentalnie myślę że się posikam :)) idę do wc a tam nie za wiele i tak w kółko Co do tych plamek to nie wiem co to może być :( mi siara dosłownie może ze trzy razy poleciała i to po kropelce czy dwie. Najważniejsze żeby nie wyciskać siary bo to może spowodować jej nadmierne wydzielanie a to jest zły objaw jak jest jej za dużo na tym etapie ciąży (gdzieś o tym czytałam, ale z czym to się wiąże to nie wiem - poczytam w necie może coś znajdę) później niby jak się karmi to można sobie wycisnąć tą pierwszą siarę ale nie w ciąży.
  5. Kasia111

    Majoweczki 2014

    a no tak dziewczyny miało być 1100 g tak tak wiem że nie znaczy że będzie duży jak się urodzi, ale mimo wszystko moja gin nie chce dopuścić do sytuacji żeby był za duży do porodu, bo już teraz ma ciasno i bioderka ściśnięte, mówiła że jak będzie miał te 2500 -2900 g to już będzie dobrze. Opowiadała mi że sama miała tak ze swoją córą że ją przydusiła bo macica się kurczyła i problem z bioderkami, z kręgosłupem, masaże itd., więc chce mi tego oszczędzić. Izzi ja też byłam mała 2900 mój mąż 2300 bo był bliźniakiem do tego wyszedł drugi i mniejszy no i moja gin mówiła że to nie ma związku bo pytałam. Każde dziecko rośnie inaczej, może dziedziczyć po rodzicach geny, choroby ale wagę będzie miało swoją (no chyba że się urodzi jako wcześniak jak rodzice np. ) ale fakt faktem mój mały na razie jest tak jakby o 1,5 tygodnia większy niż norma, z czego ja się cieszę bo skoro mam mieć rozwiązanie szybciej to niech będzie jak największy. Aaa i dalej leży główką w dół i już się raczej nie ruszy więc poród naturalny (przynajmniej takie są plany ) Wczoraj byłam w pracy na chwilę i powiem Wam szczerze że cieszę się że jestem na zwolnieniu, bo mają sajgon...jestem księgową, więc możecie sobie wyobrazić jak wygląda ten gorący okres jak zamykamy rok biedne pracuję po godzinach i dalej końca nie widać :(
  6. Kasia111

    Majoweczki 2014

    malinka śliczny bobasek :)) cieszą takie zdjęcia, prawda :)
  7. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Cześć dziewczyny :) ewamala witaj u nas :) i oczywiście gratuluję podwójnego szczęścia :)) Widziałam u Ciebie na profilu że masz już trójkę dzieci więc niedługo ładną gromadkę będziesz miała :)) a ile radości w domu:) Wczoraj byłam na wizycie. Z małym wszystko dobrze, rośnie jak szalony od ostatniej wizyty prawie podwoił swoją wagę i waży teraz aż 1100 kg. Mój słodki ciężar :)) Widziałam dokładnie buźkę i mam zdjęcie, może wrzucę ale muszę zeskanować najpierw, bo płytkę zostawiłam u gin do nagrania zdjęć. Mały miał czkawkę :)) fajnie to wyglądało :)) aaa i ma już otwarte oczka na zdjęciu widać nawet jego gałki oczne :) Dużo wczoraj rozmawiałam już z moją gin o porodzie i być może będę rodziła nawet na koniec kwietnia... Moja gin chce dotrzymać ciążę max do 37 tc żeby mały nie był za duży, bo mam problemy z podtrzymaniem (skurcze) i w ogóle moja macica jest mała (taki urok, jak to ujęła moja gin ) a z tygodnia na tydzień będzie coraz mniej miejsca i obawia się aby mały nie miał jakiegoś ucisku, więc lepiej wywołać wcześniej. Także ja już w stresie że to coraz bliżej :/ Jestem zadowolona z mojej diety, bo od ostatniej wizyty nic nie przytyłam :)) a tak było średnio 1,5 kg co wizytę. Jednak ograniczenie słodkiego i soli może zdziałać cuda :)) ale krzywą cukrową i tak muszę powtórzyć przed następną wizytą :(
  8. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Samotka u mnie wyniki glukozy były w ten sam dzień po 16, więc w najgorszym wypadku Twoje powinny być do odbioru na drugi dzień, więc powinnaś zdążyć. Dla świętego spokoju zapytaj się w labolatorium i powiedz że zależy ci na czasie. Ja dzisiaj mam wizytę o 17:00 jak co 3 tygodnie. Już się doczekać nie mogę żeby mojego małego szkraba znowu podejrzeć :) Wczoraj trochę się narobiłam (jak na kobietę w ciąży ) i pół nocy spać nie mogłam bo pachwina się odezwała z podwójną siłą i do tego kręgosłup...ojjj cięki nasz los :)
  9. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Ja rożek też kupiłam w sumie w komplecie z pościelą, więc problem z głowy :) wydaje mi się że będzie niezbędny na początku bo niby rodzimy w maju, ale pogoda może być różna i dzieciątko może marznąć bez. Poza tym później służy jako kołderka i bezpieczniej gdy przyjedzie rodzina, tak jak dziewczyny pisały, bo wtedy dzieciątko z ręki do ręki i tak jest bezpieczniej niż bez rożka. Z tymi częstszymi wizytami to wydaje mi się że po 30 tc się zaczną, wtedy też będą te wizyty połączone z badaniem ktg i dlatego też tak często...ale najlepiej niech wypowiedzą się dziewczyny z większym doświadczeniem, bo ja pierworódka i tyle tylko co z opowieści wiem :) Wczoraj mój synuś szalał wieczorem, brzuch mi latał na prawo i lewo aż mąż uwiecznił ten obrazek na filmiku...fajna sprawa, tym bardziej że jesteśmy teraz w okresie największej aktywności ruchowej dziecka więc trzeba się tym jak najmocniej nacieszyć, bo zleci nie wiadomo kiedy :(
  10. Kasia111

    Majoweczki 2014

    A tak w ogóle to zostało mi równe 100 dni do narodzin synka :)) No chyba że zrobi niespodziankę rodzicom szybciej :))
  11. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Ja Wam powiem, że też nie mogę narzekać przynajmniej w kwestii pomagania i interesowania z obydwojga stron. Moja mama już się zobowiązała do zakupu wózka (tzn. da kasę ja mam wybrać jaki chcę) teściowa znowu łóżeczko i bujaczek. Ubrań też mi nakupiły już tyle że i na rozmiar 74, wariują babcie :) nie wiem co będzie jak dziecko przyjdzie na świat, w każdym razie postaram się aby nie weszły na nam na głowę. Dobrze wiedzą co chcę sama wybrać dla maleństwa, więc mają wolną rękę w sumie tylko w sprawie ubranek, resztą ja się muszę nacieszyć, bo to wszystko takie piękne dla tych maluchów teraz jest :) Pewnie przy drugiem, trzecim dziecku już jest inaczej ale przy pierwszym to nawet zwykłe skarpetusie tak cieszą że szok :))
  12. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, ja też już od mniej więcej połowy 5 miesiąca czuje non stop różne bóle,w pachwinie, kości ogonowej, podbrzusza, ostatnio nawet kolan...ale takie uroki ciąży. Z łóżka już też mam problemy czasami żeby wstać. Mała śliczny brzuszek :) mój też już duży...taka piłka w sumie bo wszystko mi w brzuch poszło. Może też na dniach jakieś foto trzasnę ;) Ja po obiadku odpoczywam i cały dzień taki leniwy się zapowiada ;)
  13. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Kurczem Natalka no to moje wyniki w porównaniu do Twoich to tragedia...może dlatego kazała mi je powtórzyć. Mam nadzieję że zmniejszą się.... Kasia_maj z tego co mi się wydaje to muszą być jakieś wskazania do cc, ale jeśli masz jakiegoś znajomego lekarza to pewnie może ci nasmarować w papierach jak bardzo go poprosisz :) Wszystko zależy od lekarza tak naprawdę.
  14. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Natalka a jakie miałaś wyniku cukru ? bo ja na czczo 92, po godz. 170 i po 2 godz. 125. Jak odebrałam wyniki to byłam zadowolona że są w normie (według tych norm z bólu co zawsze podają), ale tak jak piszesz mi moja gin powiedziała że kobiety w ciąży obowiązuje inna skala i że na czczo i po godz. mam za wysoki...na razie do diabetyka mnie nie skierowała tylko zapisała w karcie ciąży że mam dietę i teraz 6 lutego pewnie będzie mi kazała zrobić kolejny raz to badanie w granicach 30 tc. Ograniczyłam słodkie, jem zdrowiej...tylko że nie wiedziałam że panierka też odpada:/ a ja dzisiaj zeżarłam dwa kawałki ryby w gruubej panierce :( Nigdy nie miałam z cukrem ale właśnie moja gin mówiła że bardzo często w ciąży ona występuje i mija po ciąży - choć nie wykluczone że może wrócić w starszym wieku, tym bardziej że mój tato tez od kilku lat jest cukrzykiem...więc może być dziedziczne :(
  15. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Ja napewno naturalnie, jeśli wszystko pójdzie ok oczywiście. Cesarka to zawsze operacja i ingerencja w naturę, różne nieprzyjemne powikłania itd...jeśli nie ma potrzeby nigdy bym się nie zdecydowała na cc. Wiadomo że poród to ból i cierpienie ale dziewczyny...w końcu nie my pierwsze i nie ostatnie :) Poza tym po cesarce znacznie dłużej dochodzisz do siebie, a nie chcę żeby mnie ktoś wyręczał z obowiązków bo ja leże, od początku chcę sama zajmować się swoim maleństwem i być na obrotach właśnie dla niego :)
  16. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Cześć dziewczyny :) Ja dzisiaj na śniadanie też płatki owsiane z mlekiem jadłam, niestety bez żadnych dodatków słodkich :( ale i tak jakoś mi to ostatnio smakuje i kefir bardzo polubiałam :) kiedyś nie mogłam patrzeć na jakieś maślanki a teraz mogłabym je pić litrami. Dziewczyny co do tych latarek to za szybko jeszcze :) Czytałam kiedyś o tym że to działa ale dopiero od momentu jak dziecko otwiera oczka, tak po 26 tc, bo wtedy reaguje na światło i zbliża się do niego, próbuje złapać itd. także ja na dniach wypróbuję...może już mały powoli zacznie mrugać, kto wie ;) Nic zbieram się na zakupy...mam ochotę na rybkę dzisiaj :) Miłego dnia :)
  17. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Ja też za każdą wizytę (średnio co 3 tygodnie ) płacę 120 zł w tym badanie ginekologiczne i usg. U mnie to chyba standard jeśli chodzi o prywatne gabinety ginekologiczne. Za połówkowe wzięła tylko albo aż 150 zł w tym dostałam zdjęcia i płytkę. Ja akurat z lekarza jestem bardzo zadowolona, dzięki niej jestem w tej ciąży (leczyłam się przed 3 miesiące ). Przeszłam poronienie w 2012 roku i to chyba właśnie poprzez złą diagnozę lekarza do którego wtedy chodziłam. Teraz wszystko jest ok z dzidzią mimo tej ilości leków jakie biorę i brałam (3x luteina, 3x duphaston i zastrzyki clexan w brzuch 1x dziennie na początku ciąży które podawałam sobie sama ). Teraz biorę tylko 2x luteine i raz dziennie duphaston i tak raczej do 35 tc, bo później już musi mi odstawić leki i mam być gotowa na poród :) Generalnie jak trafi się na dobrego lekarza na nzf to warto się jego trzymać, bo nie każdy lekarz wykonuje swój zawód tylko dla pieniędzy i niektórzy lekarze pracują naprawdę z powołania...a należy pamiętać że właśnie temu lekarzowi oddajemy pod opiekę nie tylko nasze zdrowie ale i życie naszego dziecka, a to jest bezcenne.
  18. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Mam nadzieję że wezmą się za te nasze Polskie szpitale w końcu... Mnie najbardziej denerwuje znieczulica lekarzy (głównie ordynatorów ) na oddziałach położniczych...jeśli nie jesteś jego pacjentką to nie zajmują się tobą tak dobrze jak innymi pacjentkami. To jest chore, bo w końcu taki konował ma płacone za pracę w szpitalu i powinien na równi traktować wszystkie pacjentki, a niestety w moim regionalnym szpitalu jest podział...i dlatego zdecydowałam się na szpital wojewódzki. Bardzo dużo osób właśnie wybiera lekarza prowadzącego żeby mieć "chody" na oddziale. Ja się tym nie sugerowałam...bo dla mnie liczą się kompetencje lekarza a nie jego pozycja na oddziale. Owszem, jeśli ordynator jest dobrym fachowcem i można mu zaufać czemu nie, ale u mnie to zwykły konował ! A w ogóle zauważyłyście dziewczyny że ostatnio w tv tylko tematy porodów i szpitali położniczych? Albo ja już mam takie skrzywienie w związku z moim stanem :P
  19. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Witam nowe mamuśki :) Tak sobie właśnie oglądam dzień dobry TVN i była mowa o szczepieniach dzieci. Jakie to niesie ze sobą ryzyko. Był w programie mama z dzieckiem wcześniakiem które zostało zaszczepione w momencie kiedy nie powinno mieć szczepionki i zachorował na ciężką chorobę... Nastraszyli mnie tymi szczepieniami. A jak to jest w szpitalu po porodzie dziewczyny...bo na szczepienie przeciwko gruźlicy trzeba wyrazić zgodę (mam nawet taki punkt w planie porodu - muszę wyrazić zgodę lub nie ). Czy te mamy które już mają dzieci szczepiły maleństwa w szpitalu? Co do romów z maluszkiem to też myślę że dziecko mimowolnie rozpozna głosy osób z otoczenia najbliższego te co najczęściej słyszy...mówienie do brzuszka jest zbędne według mnie (choć ja czasami mówię, ale to wychodzi samoistnie, np. to co idziemy coś zjeść, albo ale mnie kopiesz szkrabie...itp.) Ja za to puszczam codziennie muzykę relaksacyjną jak robię obiad (cały czas tą samą ) bo dziecko tak samo jak głos zapamiętuje muzykę i mam zamiar dziecku puszczać tą płytę po porodzie cichutko w pokoju jak będzie niespokojny. Gdzieś kiedyś wyczytałam że przez wody płodowe dziecko słyszy 3 razy głośniej niż my, więc nawet jak mąż mówi coś do mnie, nie ma szans aby dziecko tego nie słyszało :)
  20. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Jejjjj dopiero teraz doczytałam że Ty masz bóle w pochwie...a ja tu o pachwine pisze :) Co ślepy nie doczyta to zmyśli :d Ale może ten Twój ból wynika z tego samego co u mnie...
  21. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Skarbek ja też mam bóle w pachwinie, już od kilku tygodni...raz większe raz mniejsze. Dzwoniłam do mojego lekarza w tej sprawie i dowiedziałam się że to normalny objaw, bo miednica się rozchodzi, szykuje do porodu i dlatego te bóle. Jeśli masz krzywy kręgosłup to mogą się one nasilać. Mnie głównie boli w lewej pachwinie, jak się przekręcam w łóżku lub jak buty zakładam to nogi podnieść nie mogę... Później byłam na wizycie i z dzieckiem ok, moja gin kazała się już raczej przyzwyczaić do takich niedogodności. Mówiła że jakby zaczęła mi noga puchnąć lub ból byłby nie do zniesienia to jechać na pogotowie, a ta to odpoczywać. Ale dla własnego spokoju zapytaj swojego lekarza...sama jestem ciekawa czy potwierdzi do co moja gin.
  22. Kasia111

    Majoweczki 2014

    wow ale poszłyście od rana do przodu :)) siedzę, czytam i czytam ;) Ditta witamy wsród nas :) Troszkę stron masz do poczytania, ale ogarniesz powoli :) Tak jak przeglądałam fora mamusiek z innych miesięcy na parentingu, to stwierdziłam że u Nas się chyba najwięcej dzieje :) i przede wszystkim dużo nas jest a to cieszy ;) Co do nieporadności związanej z ciążą to mam to samo...skarpetki to problem, buty też, a golenie...tak jak piszecie :) Ile ja się napocę aby jako tako wyglądać. Ostatnio mówiłam mojemu że chyba go zaangażuje niedługo do golenia bo nic już nie widzę :) a później pójdę zarżnięta taka na badanie :)) Mi też się bardzo często brzuch stawia...naschylam się, lub za szybko wstanę z łóżka i już twardy, więc mam nadzieję że to normalny objaw i nic groźnego, choć zaraz kładę się aby odpocząć. Od kiedy zmieniłam trochę dietę (mniej tłustego i słodkiego) ze względu na ten cukier to mam bardzo często bardzo często biegunki...nie wiem czy to wynik diety - oby ! Wcześniej miałam bardzo często zaparcia, ale nic dziwnego jak potrafiłam całą czekoladę zjeść na wieczór przed tv :)
  23. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Dzień dobry majóweczki ! Kurcze, ale miałam dzisiaj głupi sen w nocy....jakaś masakra :( Wczoraj wieczorem siedziałam na stronie mojego szpitala w którym chcę rodzić, czytałam co muszę mieć ze sobą przy porodzie i oglądałam wirtualny spacer po szpitalu - sale porodowe, sale chorych, szkoła rodzenia itp. no i chyba tak się w to wkręciłam, że śniły mi się jakieś głupoty... Urodziłam córeczkę (gdzie będę miała synka ) i mała jakaś chora była coś z jej twarzą było nie tak...masakra jakaś :( już mi się udziela chyba syndrom strachu przedporodowego :/ Całe szczęście że to tylko sen...
  24. Kasia111

    Majoweczki 2014

    cichadoro wszystkiego dobrego na Nowej Drodze Życia :)) Dużo miłości i wyrozumiałości :)) Co do kosmetyków to ja za wiele nie kupuję na początek...dzieciątko będę kąpała w Oilatum i to w sumie jest wszystko...wiadomo jakąś maść na odparzenia czy sudocrem. Z czasem pewnie będzie potrzebne więcej kosmetyków, ale wtedy zacznę się zastanawiać jakie wprowadzić. Słyszałam że często jest tak że samemu trzeba na dzieciątku wypróbować czy nie ma uczulenia na konkretny kosmetyk i stopniowo wprowadzać kolejne. Co do dentysty to ja też mam ósemkę do wyrwania...ale pójdę dopiero po porodzie, bo póki co nie boli i ne ma żadnego stanu zapalnego. Robiłam dwa zęby w ciąży w pierwszym trymestrze i mój dentysta powiedział że dają znieczulenie kobietą w ciąży bez problemu tak jak pisała Iga. Powiedział mi że gorsze dla dziecka jest nieleczenie zębów, bo to infekcja, a każda infekcja jest niebezpieczna dla płodu. Na szczeście ja miałam małe dziurki i obeszło się bez znieczulenia bo nie było potrzeby :)
  25. Kasia111

    Majoweczki 2014

    Cześć dziewczyny, u mnie niedziela mija też na luzie :) jeszcze w łóżku leżę...ale powoli trzeba się za obiad zabierać :/ Izzi taką decyzję to musisz podjąć sama...nikt na forum Ci nie odpowie, bo tak naprawdę tylko Ty wiesz jak się czujesz i czy dasz radę.... Wiem jedno, jakbym była na Twoim miejscu i po takiej diagnozie, już dawno nie pracowałabym i leżałabym plackiem dla dobra dziecka...bo one w tym momencie powinno być najważniejsze, tym bardziej że wiele do końca już nie zostało... U Polsce napewno byś dostał L4 i musiała leżeć, bo krwawienie nie bierze się od tak bez przyczyny. agataluk ale Ci dobrze:) też bym chętnie pojechała do kina... może coś na przyszły weekend pomyślę ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...