-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Anitaa
-
Nie mogę teraz za wiele napisać ale napiszę tylko co do związków. Moim zdaniem Wiola ma po części rację. A według mnie jest tak, że jak ma być dobrze, para jest dobrana to czy szybko czy długo przed ślubem nie ma znaczenia bo będzie zwiazek udany. Natomiast jeśli jednak ludzie do siebie nie pasują to pomieszkanie, czy pobycie ze sobą dłużej, to ujawni. I taką osobę niestety lepiej wczesniej wybadać, co to za jeden niż się później męczyć. Ha i liczę na to, że się za mną zgodzicie:))))
-
O dziękuję Madzia.
-
Madzia, sliczne zdjecia:) aż bym chetnie pojechała:) tylko daleko. No własnie nie widziałam żeby mozna bylo w internecie to kupić:/ najwyzej poszukam jeszcze albo poproszę. A spodobało mi się własnie to, że nie trzeba grzebać gdzieś po kieszeniach, czy na dole na półkach tylko tak od razu bez schylania pod ręką. Szczególnie z moim kregosłupem bardzo wygodne się wydaje. Biskents ten materacyk w dużym sklepie dzieciecym w Ostrowie Wlkp kupiliśmy ale nie wiem jak się ten sklep nazywa. Jakbyś się chciała wybrać to zapytam M jaki tam jest adres i podam, bo teraz drzemie. Były dwa rodzaje M chciał kupić ten droższy bo myslał, że lepszy ale jak go obejrzał to stwierdził, że ten tanszy lepszy. I chyba ok. 30 zł kosztował. No właśnie mi się nawet w szafkach kurzy:/ I jeszcze się boję żeby Jagodzie się nie chciało te ubranka przymierzać:/ bo mi wszystko wybrudzi a już kiedyś probowała. A w ogóle to aż się boję. Wczoraj pojechaliśmy po leżaczek bujaczek taki zwykły bez bajerków na olx znalazłam za 20 zł a potrzebuję tylko, żeby łatwo się z dzieckiem przemieszczać po domu jak coś będę robic. No i czekałysmy w samochodzi i Jagoda się pyta gdzie tata poszedł, więc mówię, że po leżaczek dla dzidziusia. A ona: nie, to moje. I cały czas się upierała, że to dla niej i jak wróciliśmy do domu to od razu się w to położyła. Także już widzę jak będzie ciężko jej wytłumaczyc że coś może nie być dla niej:/ oj będzie się działo. A do tego ona jest za ciężka żeby w tym leżeć bo zepsuje. Pozwoliłam jej na razie lale w to wkładać i póki co się zadowoliła. Tłumaczyłam jej, że tak bedzie dzidziuś leżał a ona będzie się nim opiekować. No ciekawe:/
-
http://m.ikea.com/pl/pl/catalog/products/art/30199283/ Zerknijcie, spodobało mi się coś takiego. Wydaje się wygodne tylko u mnie nie ma Ikei:( musiałabym siostrę M poprosić żeby mi kupiła.
-
Wiola no śliczne łóżeczko:) pościel bardzo ładna:) Rożek jaki śliczny i za 5 zł super:) A Wy dziewczyny nie martwicie się, że to się pokurzy? Kurcze ja chciałam wyjąć to co mam z ubranel do komody ale właśnie nie wiem ja to zabezpieczyć bo u nas mocno się kurzy:/ A z drugiej strony boję się, że później nie będę miała na to wszystko siły.
-
Biskents my kupiliśmy turystyczny materac, czyli też składany bo zamierzamy z tym łóżeczkiem podróżować. Madzia, moja się tak bardzo nie rozpycha tylko intensywnie rusza i kopie. A wczoraj cały dzień na nogach w mieście i jak wsiadłam do auta to miałam stracha bo dostałam boleści takich, mijajacych a po chwili wracających. Strasznie się bałam, że to skurcze, nawet M się wystraszył co on nie z takich. Modliłam się, zeby dotrzeć szybko do domu. Wziełam magnez, nospe i dopiero jak się połozyłam zaczeło przechodzić. Na szczęście. Już się nie wybiorę na tyle godzin. A kupiłam takie dwa organizery jakby w biedronce. Rzeczy z komody tam włozyłam takie mniej potrzebne i wsunełam pod łóżko w sypialni. Dzięki temu mam komode na razie wolną dla dziecka i póki nie kupimy mebli mogę jakoś to ogarnąć żeby sie zorientowac co mam. Ale się załamuje bo jestem coraz słabsza i przeraża mnie ile jest do zrobienia a ja fizycznie nie wyrabiam. A jak nie porobie teraz to przecież będzie gorzej:( Jeszcze Jagoda przeszkadza bo jak coś robię to ona wszystko też musi ze mna albo idzie broic w inne miejsce. Na przykład pakowałam musiałam na chwilę wyjść przychodzę i mam wypakowane. O i tak moja robota wygląda. No to się trochę uzaliłam:/ mój M w ogóle nic nie rozumie, także wiecie. On myśli, że jest kupa czasu o empatii nie wspomnę.
-
Oj mam dużo nadrabiania i nie wiem kiedy mi się uda. Widziałam Karinka, że pytałaś. Myślę, że z tym płynem z Rossmana będzie ok. Nadmanganian odkazi, i nawet jak troszkę podsuszy to płyn do higieny nawilzy. Tak uważam. Ja wczoraj kupiłam tą Facelle co polecałyscie. No i w promocji był lotion do smarowania więc też wzięłam. A z jednym to się zrobiłam bo chciałam kupić ten lioton Beaby dream do smarowania i było 0.5 litra za śmieszną cenę w promocji a w domu się okazało, że to płyn do kąpieli:( wkurzyłam się bo ja nie bardzo mam jak sobie urządzać kąpiele bo mam mini wannę. Zrobili takie podobne te opakowania, że trudno odróżnić. Dobra w wolnej chwili czytam dalej:)
-
To miałaś szczęście Camilla. Ja grzebałam i grzebałam w body tych przecenionych i już miałam brać ale zaczęłam wnikliwie oglądać i jedne miały nape ledwo trzymającą się a drugie prawie dziurę, tak się rozeszła tkanina. Zrezygnowałam bo zabrakło mi cierpliwości na szukanie dobrych a jeszcze żeby były w małym rozmiarze. Ania r. Śliczne zdjęcie dostałaś:)
-
Ha i znów są dwie szkoły:/ na forum dziewczyna napisała, że w szkole rodzenia mówiona, że według WHO donoszona ciąża jest po skończonym 36 tc. Dla mnie brzmi optymistycznie bo już 27 lutego miałabym donoszoną. Tylko czy to prawda:/? W internecie jest i tak i tak. Zależy, który lekarz się wypowie:/ Co sądzicie? Można to gdzieś sprawdzić?
-
Madzia, Ty to masz tempo, już byłaś, kupiłaś, i już się pierze:))))) Grazka, jej, tylko dwa tygodnie:) niedługo będziemy witać Twoją córeczkę, niewiarygodne:))))) Madzia Wiola ma cisnienie, opuchlizne i swędzenie. Ja bym szła do szpitala. Kwietniowka brawo! Wiesz, ja mam teraz problem bo właśnie pisałam w tym zeszycie wszystko całą ciążę, pozniej w drugim po urodzeniu. Wszystkie moje przezycia itd. Jagoda może poczytać jak dorosnie. A w tej ciąży napisałam tylko jedną kartkę. Wstyd i głupio mi będzie ale kompletnie nie mam chęci. Nie potrafię się zmobilizować i mam wyrzuty sumienia:/ tak samo przeżywam i cieszę się z Lusi ale pisać nie daję rady:/
-
Facella tak wygląda i chyba ok. 5 zł kosztuje. Chyba Camilla ją polecała ale przepraszam jeśli coś pomyliłam.
-
Karinka, nie dokońca wiem na czym polega podraznienie. Jesli to szczypanie, swędzenie etc to ja polecam nadmanganian potasu. Kup w aptece. Jedna tabletka do rozpuszczenia w wodzie i podmywania. Gwarantuje, że już po pierwszym razie poczujesz ulgę. A ogólnie do mycia to dziewczyny fajne produkty polecały: Silveco Vianek i Facella z Rossmana a kiedyś chyba Madzia Lactacyd polecała. Ale nie wiem jak ten ostatni w składzie.
-
Camilla ja też dzięki tym silikonowym nakładkom wyleczyłam brodawki bo aż krew leciała tak mi Jagoda narobiła. I już nie dało rady ją karmić. A dzieki temu wynalazkowi mogłam nadal. Ale to polecam tylko w ostateczności. U mnie córka godzinami wisiała na piersi bo nie dawałam smoczka. Teraz już tak niz zrobię. Jak zobaczę, że mała ma silną potrzebę ssania to jednak podam smoczek. To będzie lepsze niż moja depresja, frustracja, płacz. Tylko muszę kupić jakiś mini, mini i na tyle dobry żeby nie psuł umiejętności chwytania brodawki. Mam nadzieję, że taki istnieje:)
-
Ojej, tyle stron. Ciężko będzie odpisać ale spróbuję:) Ndorka, Jagoda różnie, nieraz tylko nie może zasnąć i tylko leży ze mną ale się wierci, śpiewa, gada, przechodzi z jednej strony łóżka na drugą, aż zachciewa jej się siku, to idzie, i od nowa i tak lecą godziny. A niekiedy skacze, chodzi bo misiu, bo jeszcze myszka, bo tata nie pokochał ostatni raz, wygłupy, wariacje, zaczynają się nerwy, zaczyna mnie bić, to znów jest płacz, wkładanie jej do łóżeczka, jeszcze większy płacz, no i też mijają godziny aż zasnie. Zauwazyłam jednak, że jak dam jej tran to szybciej zasypia. Oby faktycznie a zeby to nie był zbieg okoliczności. Wczoraj zasneła o 23:20 i spała do 10 rano. Czyli jakby lepiej. Ja nie miałam albumu tylko zeszyt i tam sobie wpisywałam różne rzeczy. A teraz mam mały albumik recznie wykonany przez dorosłą siostrę Jagody na jej dialogi i słowa. Ale jak chciałam kupić to nic mi się nie podobało. Wydawało mi się zbyt sztywno narzucone co tam mam wpisywać i zrezygnowałam. Agamaj, miałam wstawić dla Ciebie tabelkę ale widzę, że dziewczyny już to zrobiły. Myślę, że lekarze przesadzaja. Lubią straszyć wielokrotnie się przekonałam. Madzia no skurcze mogą Cie zaskoczyc przed terminem:) A ja też właśnie pisałam Wam, że nie czuję zadnych skurczy i nie wiem czemu. Ale nieraz taki ból jak na miesiaczke czuję a to podobno mogą być te skurcze. Jednak mam niski próg bólu więc teoretycznie powinnam czuć. Madzia ja też mam ten problem z zębami. Są nadwrazliwe ale używam pastę bez fluoru. Tylko w ciąży muszę elmex na to używać bo ból nie do zniesienia. A tą pastą można smarować zęby więc już nie patrzę na skład tylko zeby pomagała. Po ciąży wrócę do swojej. Wiola, Twoje ciśnienie bardzo wysokie, posłuchałabym Gosi, bo jesteś na końcówce i nie warto ryzykować. To jest niebezpieczne dla dziecka. Inaczej gdyby w domu było niskie...ale nie jest:/ jeszcze puchniesz, to nie ma żartów. Nadgarstkowe cisnieniomierze, należą do najgorszych. Podają błędne pomiary. Ja specjalnie na ciążę kupiłam naramienny, automatyczny i uwazam, że warto zainwestować bo to zawsze się przyda. Camillla no troche inna ta moja pasta ale skład ten sam. Zmienię na tą co polecałas. A wiesz, mi Jagoda jedną taką pastę całą zjadła:( tam napisane, że nie trzeba wypluwac więc aż tak się nie przejełam a tu proszę:/
-
Madzia, to ja tak mam od dawna. Taka senność a jak się kładę to czytam książkę bo zasnąć nie mogę. Właściwie to prawie ciągle mi się chce spać. Ale lepiej było gdy szłam spać przed północą a teraz jak Jagoda zasypia koło 24 lub 1 a jeszcze nie jestem nawet umyta. Albo nie zdążę zjeść kolacji wcześniej to już w ogóle koszmar. Zalotka te kanapeczki co Madzia pisze to fajnie by byłaś np z bagietki zrobić. Można też chyba tradycyjne koreczki:) kiedyś dawno temu robiłam. Teraz nie mam gości bo się wyprowadziłam na zadupie to nie robię takich rzeczy.
-
Zalotka, no ja to zupełnie nie kulinarna jestem:) nie cierpię gotować. Ale dziewczyny pewnie coś wrzucą. Grazka, to prawda. U nas w PL to w szpitalu byś leżała. Z tego co mnie mówiono to 140/90 już szpital. W poprzedniej ciąży mnie też chcieli położyć ale się nie zgodziłam bo widziałam, że wysokie jest tylko w przychodni a już szczególnie jak mnie najpierw czymś zdenerwowali. Teraz też w domu sprawdzam ale jest w normie tylko tętno jak zawsze wysokie. Ale jednak uważaj i pij ten sok a jak coś to do szpitala.A z apteka suoer pomysł! Ja bym chciała mieć takie mądre córeczki jak u Ndorki. Bardzo mi żal, że wcześniej jakoś nie mogłam mieć dzieci:( Albo takie dorosłe jak u Grazki. Zawsze to jakieś wsparcie najblizszych:) i przebywanie z dziećmi tyle lat... a tak, to nieraz aż ściska, że nie wiadomo ile się pozyje i trzeba się będzie rozstać. Eh, trudne to wszystko:/
-
Właśnie Ndorka, dawno czytałam tę książkę i pozapominałam. Ale Zięba tam sporo wytłumaczył a my z tego czerpalismy:)
-
Oj Wiola to się umeczyliscie:( oby dzień miło minął.
-
Madzia, krwawienie to napewno u każdej inaczej. Wszystko musi się oczyścić, także na początek najlepiej podkłady. Zwłaszcza, że się leży to zaraz może się przelac na przescieradło. Więc im większy podkład tym czujemy się pewniej. Później przechodzimy na podpaski jak krwawienie się zmniejsza. A wietrzyc trzeba brzuszek:) Ndorka ale on mi dopiero da skierowanie do szpitala tydzień przed terminem. A jakby coś wczesniej się zaczeło to nic nie mam. Dlatego zaraz zajrzę na strone szpitala choć nic tam nie widziałam Madzia. Ale sprawdzę jeszcze raz. A jak nie to tam podjedziemy. Ndorka, no tak, syntetyczna bo Zięba o niej pisał. Chyba dlatego, że łatwiej się leczyć sporą dawką w proszku a cena przystępna. Wlewy do żylne to też chyba sa z takiej. Już dawno tę książkę czytałam więc nie pamiętam teraz.
-
Madzia dziecko musi być w foteliku, bez żadnych kurtek, kombinezonow etc. przypiete pasami nawet na 2 minuty jazdy:) i nie może być tam gdzie jest poduszka powietrzna bo gdyby wystrzeliła... Ten lekarz nie pójdzie ze mną na poród bo on nie pracuje w szpitalu. A jak pytałam czy mam się umówić na poród w szpitalu to się bardzo ze mnie usmiał:/
-
-
http://www.akademiawitalnosci.pl/kwas-l-askorbinowy-czda-1-kg/ Ndorka dokładnie to stosowaliśmy i załączam zdjęcie opisu Zięby z jego książki, jak określić próg tolerancji. Także o tym pisałam wcześniej:) Biskents trzymam kciuki:) na pewno wszystko będzie dobrze:)
-
Madzia pytałas co powiedział moj lekarz. On mnie zapewnił, że jak miałam cc to będę miała cc. Tylko ja mu aż tak nie ufam. Bo w szpitalu mogę trafić na innego, ktory powie, że nie ma wskazań i dopiero będzie problem. Kwietniowka, ja akurat specjalnie jej wczesniej nie kupowałam bobasa bo czekałam na tę okazję:) wozek ma i trzy lalki ale to nie to samo. Teraz chce jej takiego typowego dzidziusia ze smokiem w beciku, z pieluszka kupić. No a Gosia, swoją drogą będzie mi pomagać. Ona bardzo lubi być pomocna także będę ją angażować.
-
Gosia, fajnie, że siostra już jest :))) a z czasem się wszystko ogarnie:))) Kwietniowka u mnie z tym szukaniem dokładnie tak samo. Sama muszę iść i od razu jakoś widzę bo zwykle na wierzchu leży. Tylko większość mężczyzn tak ma, że nie widzi:) GosiaMis a jest w planie to usg u Ciebie? Aisla, tak jeden z 27 tygodnia i ma się dobrze. A ten, który się ostatnio urodził to na razie nic nie wiem. Jednak martwię się bo był stanowczo za mały. Ale z drugiej strony sam oddycha...mam nadzieję, że będzie dobrze. To przerażające, tak jak piszecie tragedia dla rodziców, gdy ciąża kończy się w taki sposób. Nawet ciężko mi o tym myśleć. Dlatego wierzę w nas wszystkie, że damy radę i dotrwamy szczęśliwie do terminu a później będziemy się cieszyć naszymi maleństwami. Madzia to masz super wszystko dograne. Dokumentacja będzie to nie ma zmartwienia. Tym bardziej muszę się przejechać do szpitala i dowiedzieć wszystkiego. Będę spokojniejsza.
-
Oj, Grazka jak ja się bardzo boję podobnych sytuacji z moją Jagoda. Znam ją i wiem, że może być nawet gorzej niż to opisałas. Kwietniowka, co do prezentu to ja mam taki plan żeby Jagodzie kupić na wyjście ze szpitala podobnego bobasa z pielucha w beciku, zeby mogła robić to co ja, czyli przewijac, karmić, nosić. Jak myślicie czy to dobry pomysł? Ndorka, no stresuje się bo słyszałam, że nieraz lekarze każą rodzic mimo wszystko. Mówią: da pani radę:/ Boję się, z moim "szczęściem" żeby mi się coś podobnego nie przytrafiło. Grazka, tak jak Gosia pisze, wszystko zależy od Ciebie. Ja w miarę szybko doszłam do siebie. Ważne jest żeby po kilku godzinach się spionizowac i zacząć chodzić. Wtedy szybciej się dojdzie do siebie. Nie miałam problemu by zająć się dzieckiem ale M mi pomagał bo ja jednak słabne. Osłabiają mnie takie ingerencje w organizm. Ndorka, my wg sposobu Zięby z książki sprawdzalismy zapotrzebowanie na wit C. To powiem Ci, że ja mogłam jeść i jeść i nic mi nie było aż mi się żołądek pochorował. A mój M prawie od razu dostał biegunki:) także nie tak trudno przedobrzyć. Kwietniowka, tak dokładnie jak napisałaś kolejność dzieciaczkow.