Skocz do zawartości
Forum

Anitaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anitaa

  1. http://babyonline.pl/nowe-prawo-dla-ciezarnych-do-specjalisty-bez-kolejki,prawa-kobiety-w-ciazy-artykul,22144,r1.html Taki link wklejam może się przyda. Może jeszcze skorzystamy z tego prawa. Pewnie nie wszędzie respektuja ale mozna się domagać jak się Wie, że ma się do tego prawo. Ja dziś muszę się dostać w koncu do stomatologa. Ciekawe czy mi się uda:/
  2. Hej:) Madzia widzę, że przeżycia miałaś:/ ciekawe co to takiego. Ale powiem Wam, że ja dziś w nocy miałam takie bóle, które po chwili puszczały, chyba skurcze:/ już na oddziale się widziałam. Wstałam wzięłam magnez i nospe, połozyłam się i modliłam żeby przeszło. Jej, tak się boję wcześniejszego porodu. U mnie dopiero 32 tydzień się skończył. Na szczęście minęło ale ile to strachu nas kosztuje. Rozumiem Cię Madzia. Wiola a Ty pijesz te liście malin? Tak pytam bo masz skurcze a dziewczyny na innym forum piją je zeby wywołać skurcze, tak im powiedziano w szkole rodzenia, żeby pić od 37 tygodnia. A i ten alkohol jak dodajesz do gorącego tłuszczu to wyparowuje:) także nie martw się nic nie wchłonęłaś. Ciekawy ten przepis bo ja zawsze wyrabiam ciasto a mi ciężko a tutaj tak na szybko można zrobić. Choć pączki wiedeńskie chyba zdrowsze bo nie zawierają cukru. Ale może kiedyś zrobię bo u mnie to tylko od czasu do czasu takie frykasy niezdrowe. Kasik ale przygody z tym psem. Lepiej sama z nim nie walcz. Ale swoją drogą żal go bo taki smutny jakiś. Chyba nie ma się gdzie podziac dlatego się tam schował.
  3. Ja do końca nie wiem jak się odczuwa ból w spojeniu. Ja mam silny ból kości pachwinowych. To to samo? Jak się przekrecam z boku na bok to nogi najlepiej złączone bo inaczej boli jakby miało na boki się rozpaść i jak poleżę i wstanę to też ledwo chodzę przez jakiś czas. Zalotka to u Ciebie już pięknie:) szkoda, że nie u nas. Biskents a u Ciebie już zwiastuny. Ja też czekam na wiosnę i śniegu mi dość. O tych bólach na miesiączke pisałam ale jeszcze napiszę. Mam je chyba tak od 3 tygodni i pytałam położną. Mowiła, że to są te skurcze przepowiadajace. Także one nie znaczą, że wkrótce zaczniemy rodzić:) Wiola spokojnie:) Kwietniowka u mnie w brzuchu to samo. Nawet żalę się do M, że to dziecko prawie nie śpi. I czy to normalne? Czytałam gdzieś, że 20 godzin powinno spać a 4 być aktywne. U mnie jest zupełnie odwrotnie a noce to już aktywność największa. Jak po porodzie tak będzie to się wykoncze. A pewnie tak będzie bo czemu by się miało coś zmienić. U Jagody się nie zmieniło. A do tego ruchy nie są u mnie spokojne, powolne, delikatne. Tylko bardzo intensywne. Mnie też męczy pragnienie ale mam takie problemy znów z żołądkiem, że nawet woda mi ciężko wchodzi:(
  4. Hej:) Kwietniowka pytałaś niedawno o te maluszki. Więc z Konradkiem wszystko w porządku. Skończył 7 tygodni, waży 2055kg. Jedynie saturacja mu spada ale to podobno od refluksu na co już dostaje do mleka środek przeciwrefluksowy. Dopiero doba minęła od podania a podobno już jest poprawa. Miał jeszcze 6 transfuzje z powodu spadku hemoglobiny. Także swoje przeszed" ale najważniejsze, że coraz lepiej. Zdrowy jest, oczka zdrowe, główka scanowana - wszystko w porządku. A więc same dobre wieści:))) bardzo mnie to o cieszy. Pokazywała zdjęcia. Naprawdę dobrze wygląda maluszek, oczka tak mądrze patrzą:) dla mnie to wielki cud. Tak wcześnie się urodził. Marcowy maluch z 7 grudnia.
  5. Wiola, dobrze, że jeszcze nic się nie rozkreciło, oby jak najdłużej. Ndorka, no nie wątpiłam, że sobie poradzisz:) gratulacje:) GosiaMis przykro czytać, że coś nie tak w rodzinie. Może z czasem jakoś się poukłada. W końcu wszystko przemija, nawet problemy. Aisla, fajnie piszesz. Zgłębiłam trochę temat tej wit k w zastrzyku i już wiem, że się nie zdecyduję. Aisla, to raczej nie bunt wieku bo ona zawsze taka była. Taki zawzięty, uparty, złośliwy charakterek. Kwietniowka ale i tak dla mnie dziwne to wszystko. Lekarka nie widzi czy dziecko jest w kanale rodnym i mowi, że skoro tak ocenia położna to tak jest:/ A co do tych moich problemów z kręgosłupem to nie tak od razu po porodzie wystąpiło a po kilku miesiącach, doszło jeszcze dzwiganie dziecka. Tylko lekarz powiedział, że ciąża i poród nasiliły i spowodowały, że kręgosłup jest w gorszym stanie i stąd te problemy z chodzeniem, czy wyprostowaniem się. A ostatecznie miałam cc bo poród był wywoływany oxytocyną i nie postępował.
  6. Madzia a inni lekarze mówią i piszą książki o tym, że noworodek nie ma wykształconej bariery krew - mózg, tym samym rtęć, aluminium i inne szkodliwe substancje wraz z krwiobiegiem dostają się do mózgu:/ I jest ogromna różnica, gdy łykamy śladowe ilości rtęci, która jest oczyszczana z organizmu przez wątrobę a gdy aplikujemy ją sobie do krwiobiegu:/ Miałam już o szczepieniach się nie wypowiadać ale taki argument, że jeden lekarz mówi tak mnie denerwuje bo drugi lekarz stawia kontrę słowom tamtego. Czyli to, że tamten tak twierdzi to żadna gwarancja na bezpieczeństwo szczepionek. A nawet gdyby tak było, że noworodek miałby wydalic te szkodliwe substancje które ma wstrzykiwane po prostu w przeogromnych ilosciach na dzień dobry, to jestem ciekawa w jaki sposób, skoro jego narządy jeszcze nie są na tyle dojrzałe by sobie z tym poradzić. A nadmienię, że wcześniaków też się szczepi. Dla mnie to szokujące.
  7. Kwietniowka, dobrze, że u Ciebie się wyjaśniło. Cieszę się razem z Tobą:))))
  8. Grazka, powiem Ci, że przed ciążą raz na kilka lat mi się coś działo z kregosłupem powazniejszego ( tak to tylko ból) ale nigdy tak żebym nie mogła chodzić. A po ciąży wstałam z krzesła i nie doszłam bo ścięło mnie z nóg. Znalazłam się na podłodze i okazało się, że nie mogę wstać. Najpierw dało się tylko na czworakach, później jakoś to rozchodziłam ale nie mogłam się wyprostować i taka zgarbiona jechałam na IP. No i powtarzało się tak co ok. 4-8 tygodni. Miałam rezonans, na którym wyszły uciski na nerwy i inne rzeczy. Pojechałam prywatnie do lekarza medycyny manualnej, który założył mi do domu takie elektrody na stopy, na kilkanaście godzin. Następnie plastry podtrzymujące mięśnie na dwa tygodnie. No i one mne w sumie najbardziej pomogły, zaczełam normalnie się poruszać i do tej pory, czyli już klika miesięcy nic się nie przytrafiło poważnego. Ale boję się co będzie po ciąży bo już teraz kregosłup boli mocno. O szczepieniach się nie wypowiadam bo już kiedyś pisałam, nie chcę się znów wdawać w spory bo każdy ma swoje zdanie i będzie go bronił. Tylko powiem, że to, że ktoś coś zaleca nie znaczy, że dobrze robi. Mamy choćby przykład lekarza znajomej Zalotki, ktory kobiecie w ciąży zaleca picie alkoholu na krążenie. Czy to znaczy, że mam go słuchać i stosować, bo jest po medycynie i wie lepiej?! Druga sprawa, to nawet nasza Ndorka pisała nam czego uczą na medycynie i jaką lekarze mają wiedzę. Nie zgłebiają tej wiedzy, nie dokształcaja się, nie myślą logicznie tylko jak maszyna działają w gabinetach. A na pacjentach im w ogóle nie zależy. Poza oczywiście pasjonatami, którzy wykonują swój zawód z sercem i zgodnie z własnym, uczciwym sumieniem ale tacy trafiają się niezwykle rzadko:( Także trzeba mieć swój rozum i świadomość w tych czasach bo etyka idzie na dno a na pierwszym miejscu są pieniadze. Ndorka, miło, że jesteś:) jak sesja? Wiola lepiej idz na IP.
  9. Hej. Odpisze tyle ile pamiętam bo niestety dużo zaległości mi się narobiło. Kwietniowka jestem zszokowana takimi specjalistami:( tragedia. Jak widać porządnej opieki tam nie masz. Trzymam kciuki żeby wszystko się wyjasniło i było dobrze. Czekamy na wieści. Co do szczepionek to zgadzam się z Aislą, trzeba być świadomym co wstrzykujemy sobie i innym w organizm! Nie ma z tym żartów. O tych dziewczynkach szczepionych na hpv też czytałam i to nie na stronach, które się zajmują nop ale sami lekarze sie z tego wycofują bo są poważne skutki uboczne. Tylko nie pasuje mi ta rtęć w szczepionkach z wit K. Skąd taka informacja? Grazka tak sobie o Tobie pomyślałam, że jak masz takie problemy z rwą to lepiej by dla Ciebie było mieć cc. Żebyś czasem nie miała pózniej takich problemów jak ja. Po prostu ja po ciąży, która obciazyła kregosłup i próbie porodu sn, gdzie miałam silne bóle krzyżowe zaniemogłam. Tzn chodziłam na czworakach, tak jak piszesz i nie miał się kto niemowlęciem zająć ani ją podnieść ani nic. Mój M wtedy też złamał rękę. Byłam na IP dostałam zastrzyk ale żadnych leków bo karmiłam piersią. Trzy razy mi się to powtorzyło i tak lekarz powiedział, że będzie wracać. No i mam zakaz podnoszenia dziecka. Ale wiesz ja to jest:/ nie da się nie podnosić. Tak Ci napisałam żebyś była ostrożna. U mnie jakieś nawroty. Wczoraj ledwo dojechałam po Jagode takie miałam mdłości i słabo mi się robiło. Myslałam, że zwymiotuje. W nocy to samo. A jeszcze doszły nerwy bo ledwo J wrociła już pokazuje rogi. Zaraz była awantura, rzucanie pilotem, płacz, eh Tak mi przykro bo u babci wszystko miło, wesoło a tylko wejdziemy do domu już psuje atmosfere, już chce rządzić i jest dla mnie niemiła, robi mi na złość. Nie wiem dlaczego, nie rozumiem i później płaczę. Zryczałam się wczoraj jak nie wiem. Mój M mowi, że ja dla niej za dobra jestem i dlatego ona mnie tak traktuje. Sama już nie wiem co robię źle:( chciałabym żeby było dobrze a jakoś mi nie wychodzi.
  10. Madzia, zwykłe płatki kukurydziane nie zawierają cukru. Sama kukurydza. Jak byłam mała to słodziłam mleko jak jadłam z płatkami. Zresztą samo mleko do picia też słodzone. Moja Jagoda czegoś takiego nie doświadczyła na szczęście:) Grazka, oj żebyś wiedziała, że przygody już się zaczęły:( nawet nie wiem czy dam radę Was dzisiaj doczytać.
  11. Gosia, czytałam o tych nowych wytycznych, tyle że ja się obawiam, że dziecko główkę przekreci na wznak więc dla mnie bezpieczniej jednak na boku.
  12. Kwietniowka, a w szpitalu zrobią usg? Wiola, no co za lekarz. Masakra. Głupek. Usg mierzy szyjkę, tak jak dziecko. Jak robi pomiary dziecka to też cyrklem?! Karinka, dziękuję za link. Wysłałam prośbę o dołączenie:) Lepiej weź globulki bo stan zapalny w środku jest gorszy dla dziecka niż te globulki. Też kiedyś miałam taki dylemat i wzięłam. Camilla masz rację:) a ja cukru, glukozy unikałam jak ognia. Jagoda do tej pory pije tylko czystą wodę przegotowana, nawet soków nigdy nie lubiła. Nieraz się napije herbaty ale też gorzkiej. Po co dziecko od małego uczyć słodkiego. Jak jej robię płatki z mlekiem to też nie słodze. I nie daję tych wymyslnych czekoladowych, czy z karmelem czy czymś tam tylko z samej kukurydzy lub musli. A ja jak byłam mała to mleko z cukrem, herbata z cukrem.... Dobrze, że jestem mądrzejsza od mojch przodków:) Także, nie słuchać, robić swoje.
  13. Kwietniowka, Ty szalona jesteś. Jak pójdziesz do pracy to prędko urodzisz. Dziecko jest w kanale rodnym więc jak będziesz chodzić to będzie naciskało na szyjke i zrobi się rozwarcie. Tak nie można. Niech siedzi im dłużej tym lepiej. Wiem, że to Twoja decyzja ale kurcze, przejęłam się Tobą. Niby już 35 tydzień jednak lepiej nie ryzykować.
  14. Madzia ale u mnie w poprzedniej ciąży badanie na hiv tylko raz było robione na początku ciąży i ten wynik miałam zabrać na poród do szpitala. Teraz pewnie tak samo będzie bo patrzył ostatnio w moją kartę i głośno myslał, że badania już mam. Wiem, że jeszcze dwa badania będę miała gbs i ten drugi ..bs, nie pamiętam jak się nazywa, położna mi mowiła i zapomniałam. Dobrze, że masz M już w domu. Mój przyjechał późno i już nie mieliśmy siły zamawiać te meble, mieliśmy rano to zrobic a tu prądu nie ma. No ja mam pecha po prostu. Wszystko się opóźnia. A zaraz musimy wyjeżdzać po Jagode. Wiola a Ty nie panikuj bo to waga szacunkowa. Ja miałam urodzić dziecko ponad 3 kg a przezyłam szok jak w 41 tygodniu J. się urodziła 2780. Gdybym wiedziała to nie pozwoliłabym na wywoływanie porodu bo mogła sobie w brzuszku jeszcze posiedzieć. Także spokojnie.
  15. Kwietniowka, popłakałam się aż jak przeczytałam Twój wpis:( poruszyłas mnie mocno. Mam nadzieję, że nie za prędko się akcja rozwinie. Tylko nerwy z powodu Werci Ci nie służą. Nie wiem co jej może być ale musisz zachować spokój żeby nie wywołać skurczy. Tak sobie myślę, że może córcia ma coś z żołądkiem? Na pewno jakieś badanie trzeba by zrobić bo tak w ciemno to nie wiadomo. Bardzo, bardzo mi przykro:( Uważaj na siebie a ja trzymam za Was mocno kciuki. Żeby tylko Wercia wyzdrowiała.
  16. Karinka dobrze, że wizyta w porządku. Nie martw się bo dziecko może się nawet w dniu porodu przekręcić:) Ewalina spory masz brzuszek. Widzę, że u Ciebie przygotowania pełną parą. Madzia u nas hiv na początku ciąży robią. Kasik ślicznie poszyłas. Nie ma to jak samemu sobie zrobić co potrzeba:) Wiola cieszę się, że i u Ciebie wszystko w porządku. Aisla, ojej ale u Ciebie plaga. Oby Cię opuściły te wszystkie rodzinne problemy zdrowotne.
  17. Ja do wózka miałam tylko kocyk. Dziecko powinno spać na płaskim przecież, więc podusia zbędna. Ewentualnie dużo, dużo później, płaska. Odradzam wszelkie poduszki motylki bo uważam, że trzeba mieć dużą wiedzę żeby uszyć takiego motylka. Trzeba go umiejętnie wyprofilować, żeby dziecku nie zaszkodzić na przykład na kręgosłup. Dopiero jak dziecko starsze, można używać takich poduszek. Takie moje zdanie. Co do kobitek w ciąży to nie ma reguły, bo ktoś może nie mieć brzucha lub być w mniej zaawansowanej ciąży a czuć się bardzo źle. Ledwo chodzić etc. Także ja unikam ocen bo nigdy nie wiem jak ktoś we własnej skórze się czuje. Madzia, a rozumiem jak się martwisz o M. Ja też tak mam jak moj jedzie. To mu nie każe wracać tylko się przespać po drodze i on tak robi. Jak tylko czuje się senny przerywa jazdę i idzie spać. Dziecko trzeba po prostu kłaść troszkę na pleckach, troszkę na boczku jednym, drugim na zmianę żeby główka się nie zniekształciła. Ale wstawać w nocy z tego powodu nie trzeba:) Tylko przy okazji, jak się obudzi na karmienie to odkładamy na drugi bok. A w nocy najlepiej na bokach, żeby się nie udusiło jak mu się uleje. Na brzuszku na początek tylko pod kontrolą rodzica na krótko się kładzie. Choć niektórzy się nie boją i nawet na noc tak kładą. Ja nie mam odwagi.
  18. Muszę, Wam powiedzieć Kochane, że moja córcia to w ogóle nie chce do domu wracać:) Dziś jej już nie odbierzemy bo M jeszcze w pracy ale rozmawiałam z nią przez tel Pytam czy jutro już wróci do domku a ona: "nie, raczej nie".:) Babcia też się jej pyta to mówi, że u niej zostaje i nie wraca. Wieczorem tylko chce spać ze mną to babcia musi ją trochę oczarować żeby zasnęła. Wiola, mnie też hemoglobina wzrosła po 2 tygodniach łykania żelaza ale lekarz powiedział, że trzeba brać minimum 3 miesiące. Także ja nawet po ciąży jeszcze będę brała. Po porodzie hemoglobina jeszcze spadnie także lepiej bierz. Zalotka ja za to pomarańczowego nie założę bo wyglądam okropnie. Ale w różu ładnie i brunetkom i blondynkom. Nieraz zakładam. Madzia u mnie w przychodni nie liczą tak jak piszesz. Rejestratorka i lekarz jak jest 35+2 to licza, że to 36 tydzien ciąży. Moja położna też tak liczy.
  19. No musiałam wyprać wczoraj ten dywan bo już dziś Jagoda wraca. Mam odkurzacz piorący tylko jak go kupiłam kilka lat temu to raz był w użyciu. Dla mnie on namacza a nie pierze. Lała się woda w dywan jak próbowałam prać. Więc kompletnie nie rozumiem jego przeznaczenia albo obsługi. Stoi na górze w stodole bez użytku:( Ja tam nie mam problemów z kasami jakoś. Zawsze mi się udaje raczej. Chyba raz stałam dłużej w kolejce. A w Rossmanie to kasjerka na cały głos mnie zawołała przed kolejkę. Wypatrzyła mnie gdzieś z końca nawet nie wiem jakim cudem. Byłam bardzo zaskoczona. Madzia ale śmieszny ten Twój królik:)))oj, Jagoda by się nim zaopiekowała. Ona nawet mówi, że się opiekuje kotem:))) stara się jak może:) póki jej nie zdenerwuje. Kwietniowka a już macie dla niej łóżko? Camillla ja też własnie w poprzedniej ciąży pod koniec miałam opuchnięte. Ale rodziłam 4 maja. Jakie tanie te rożki!!!! Nie do wiary. Wyglądają bardzo porządnie, śliczne są:)) Zalotka ale się usmiałam z Twojej odpowiedzi do Grazki:)) A ja najbardziej lubię się ubierać w czerwony. W innych kolorach wyglądam smutno, chyba, że zółty, choć szary bardzo lubię i też mam takie ubrania. A do brunetek najbardziej pasuje, czarny, biały, żółty:) Grazka, to do Ciebie też na Scrable przyjadę, hi,hi:) Zalotka, fajnie, że macie takich znajomych:) pozazdrościć:)
  20. A teraz trochę o sobie. Słuchajcie jak wczoraj wieczorem poszłam się kąpac to się zszokowałam. Nie poznałam własnych stóp takie opuchnięte. Kostek w ogóle nie było! Przypuszczam, że właśnie za długo przy komputerze bo normalnie jak jest Jagoda to wcale przy nim nie siadam. A teraz tyle godzin przez te meble. Później jeszcze zmywanie, uprałam dywan na kolanach więc sobie uciskałam na żyły. I wyszło. Nasmarowałam kremem do stóp z kasztanowca i na noc nogi wyżej. Trochę zeszło ale nie jest idealnie i pewnie już nie będzie. Ale musiałam być wykończona bo zasnełam przed dwunasta wstałam o drugiej na siku i jak zasnęłam, tak spałam do 10 rano. 8 godzin!!! Chyba od kilku lat tyle nie spałam przy mojej córci:)))
  21. Hej dziewczynki. A wiesz, Grazka, że później o Tobie myślałam i tak mi przez myśl przeszło czy Ty czasem nie pomyliłas i nie jesteś w 38:) cos mi nie pasowało:) a więc jesteś już bezpieczna:))))mozesz rodzić ale wiadomo każdy dzień w brzuszku ważny. Camillla ale super okazja z tym wózkiem i powiem Ci, że się całkiem fajnie prezentuje, mimo że nie uznaję czarnych wózków. A wiesz, facet to woli chodzić z takim, niż pstrokatym:))) A gdzie Ty kupiłaś taki fajny rożek, hmmm? Bardzo mi się podoba. W ogóle fajne zakupy poczyniłas:) a krolis jaki słodki. U nas w galerii handlowej chodzą sobie na wystawie luzem przy szybie. A Jagoda zaraz, "chciałabym takiego wziąć do domu". Pomyslałam: o nie, tylko nie to. Ja już widzę co robi z kotem a co dopiero z takim maleństwem. Karinka, a masz link albo nazwę tego forum??chętnie bym spojrzała. Jak dobrze, że dentysta Ci pomógł. Wiem, że te ultradźwięki szkodzą dziecku ale to chyba na wczesnym etapie ciąży. Choć nie mam pewności bo nie miałam potrzeby sie tym interesować. Po prostu one są silniejsze niż te od usg i dlatego. Tylko, że wyjścia nie miałaś. Dentysta to dobrze uzasadnił. Stan zapalny byłby gorszy. Wiola, cud, że żyjesz. Ja bym umarła z głody. W nocy banan:) i właśnie jak mam silną zgage to wstaję zjeść banana. Zalotka ja też uwielbiam gry planszowe ale żeby zagrać to chyba musiałabym do Ciebie przyjechać, hi, hi:) bo nie mam towarzyszy do tego. Mój nie lubi. Scrable leżą zagrał ze mna ze dwa razy ale też niechętnie. Czekam aż mi córki wyrosną to będę z nimi grać. A już widzę, że Jagoda ma pociąg do puzzli więc do gier może też będzie miała:) Karinka, zatem czekamy na wózek.
  22. Zalotka, Madzia dzięki za pomoc:) masz rację Madzia, jakieś poduchy czy nakrycie w podobnym kolorze wykombinuję. Masakra z tymi płytkami i w ogóle ze wszystkim. Właśnie takie czasy, że masz na obrazku i sobie czekasz aż stworzą:) często nawet nie ma żeby na żywo zobaczyć. Właśnie tamte pierwsze meble co wstawiłam na żywo już tak ładnie nie wyglądają a te drugie są bardziej masywne i wydają się porzadniejsze. A większość to tylko w katalogu można lub na stronie w necie pooglądać bo na zywo nie ma. A i z lekami też tak jest, że często ja chcę kupić to muszę czekać aż zamówią. Wiele aptek tak funkcjonuje, że mają po jednym pudełku z przodu wystawione, że niby jest towar a reszta na zamówienie. Takie czasy. Z tymi telefonami to śmieszne. A mnie jeszcze najbardziej śmieszy jak idziemy sobie zjeść i się przyglądam jak przy stolikach siadają np cztery osoby i każda patrzy w swój telefon:)))ale to wygląda. Od czasu do czasu coś do siebie powiedzą:) o takie spotkania towarzyskie:)))) Wtedy myślę sobie, że świat zwariował. Komiczny obrazek i to nie, że jeden stolik ale jak się człowiek przyjrzy to co trzeci:) Zalotka, ja Ci współczuję. Przesiedziałam kilka godzin przy komputerze to myślałam, że będę płakać. Bardzo mnie wszystko bolało a najbardziej krzyż, i brzuch od uciskania bo ja ma dość duży więc taki przygnieciony, to mała jeszcze bardziej kopała i ugniatała narządy bo pewnie jej było ciasno, i jeszcze ucisk na żołądek i dretwienie nóg. Więc jestem pełna podziwu dla Ciebie.
  23. Madzia, wiem, że to forum ciążowe:)))ale tak poglądowo wrzucam. Ty masz duszę artysty, ja niby też:) ale co dwie głowy to nie jedna. Wybrałam jej taki jesion z rózem (na żywo nie jest tak intensywny) i do tego bym wzieła białe łóżeczko. Powinno być ok?
  24. Właśnie tez się zdziwiłam, że lekarz kazał brać furagine bo wiedziałam, że nie wolno. No ale to lekarz. Poradziłabym się ekspertki jeszcze.
  25. Biskens to dobrze, że u nas tak nie piszą na drzwiach bo przecież nie każdy może sobie życzyć. Chyba, że z jakąś listą chodzą:) Grażka, mój nie ma wykształconej empatii:)) Kasik, tym bardziej napisz do ekspertki jak Ci lekarz nie pomogł. No bo co to za odpowiedź nie wiem. Powonien Ci wyjaśnić co te wyniki naczą bo przecież się martwisz. Tak Madzia, mężczyźni by wymarli nim by się przystosowali. A ja też nie lubię jak mi nie pasuje. Od razu mi to stwarza bałagan. Jestem jak w chaosie:)))Jak wszystko pasuje jestem spokojniejsza. Choć nie na wszystko mam wpływ. Czasem muszę się pogodzić, że jest jak jest bo nie da się wszystko na raz kupić i urządzić. Ale teraz jak mam zamawiać to nie chcę żeby pózniej mnie denerwowało. Z białym chyba będzie najbezpieczniej, bo jak wybiorę coś z drzewa co wygląda podobnie na ekranie a na żywo dwa rodzaje będą się gryźć to dopiero się zdenerwuję. Madzia a w tych poradnikach to kojarzę, że piszą, że dobrze jest położyć klin pod materac czy książki pod łóżeczko noworodka w razie czego. Nigdy nie wiesz kiedy dziecko uleje, także może Ci się to przydać. Karo89, wprost do buzi wciągamy zarazki?! Niemożliwe. U mnie będzie raczej zwykła gruszka bo wszystko inne mnie przeraża. Gosia, ja się zdziwiłam bo ja to jakaś staroswiecka jestem. Myslałam, że to jest nadal tak jak w dawnych czasach, że zamawiam dziś w sklepie a wieczorem mam w domu, najwyżej jutro. Albo zamawiam przez internet i kurier w ciągu maksymalnie dwóch dni przywozi. A tu: sami odbieramy bo tak jest taniej ale czekać trzeba tyle bo przecież oni dopiero je zrobią:/ szok. A z wózkami już wiedziałam, że się tyle czeka. A na narożnik w jednym sklepie to nawet 8 tygodni się czeka. To przecież nim go zrobią to mi się już inny spodoba:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...