Skocz do zawartości
Forum

cichadoro

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cichadoro

  1. cichadoro

    Majoweczki 2014

    mój Nikoś tez niespokojny. niech ten front atmosferyczny wreszcie przejdzie :P budzi się co chwila z krzykiem, najedzony przebrany i znowu krzyk, uśnie na chwilę i znowu krzyk. i właśnie odkryłam, że od 4 dni podawałam mu wit. KiD i K, bo mama pomieszała opakowania i do opakowania od wit. D włożyła KiD. a ja brałam na pewniaka i dzisiaj mi się dopiero w oczy rzucił napis na sreberkach :/ ale chyba po 4 dniach podwójnej dawki K nic mu nie będzie.
  2. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Marciołka tak? bo mi mówili, że skok charakteryzuje się tym, że dziecko tak jakby zapominało na dzień-dwa tego czego się nauczyło i właśnie brzydko ssie, słabo śpi, jest marudne itd a potem może rzeczywiście wpiernicza za dwoje ;) oj a mnie te plecy coraz bardziej bolą, ledwo po schodach chodzę sama, a co dopiero jak mam znieść małego w nosidełku do wózka. trochę się boję, żeby to nerka nie byłą, bo kiedyś sobie przeziębiłam i też cholernie bolało. w czwartek mały ma lekarza to może i ja się skonsultuję przy okazji ;)
  3. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Sylwianna mój w sobotę tak ulał, że mu nosem poszło, też mnie nieźle wystraszył. I jak je to też często się zachłystuje, ale odkaszlnie sobie kilka razy i ssie dalej, tylko, że zwalnia tempo. Nikoś też z tych nieodbijających i coraz częściej mu się ulewa. A jak dostaje czkawki to ulewa mu się za każdym czknięciem.
  4. cichadoro

    Majoweczki 2014

    ode mnie też właśnie wyszła położna. chyba powiem, żeby za tydzień już nie przychodziła jak będzie dzwonić, bo z małym wszystko w porządku. ale zobaczymy jak się będzie zachowywać za tydzień. dała mi ulotkę gdzie jest na zdjęciach pokazane jak przewija się dziecko (w porę) i chyba podrzucę mężowi ;) chociaż już straciłam nadzieję, że się przekona do pieluch :/ u nas chrzest będzie późno, prawdopodobnie na rocznicę ślubu w styczniu zrobimy, bo przyjęcie po ślubie było bardzo skromne i obiecaliśmy, że na chrzciny zaprosimy całe rodzeństwo (mąż ma 6 rodzeństwa i każdy ma już swoje rodziny, więc tylko od niego będzie ze 20 parę osób). na razie szkoda mi małego na takie tłumy, a tak będzie już kumaty, siedzący i bawiący się ;) no i inna sprawa, że kasy trzeba trochę odłożyć, bo remont ciągle trwa i nie ma co liczyć na oszczędności. noo i my jeszcze kościelnego nie mamy, więc jestem ciekawa jak tam ksiądz zareaguje, bo wiem, że czasem dzieci z takich związków chcą chrzcić albo w sobotę, albo w niedzielę po mszy! jakby jakieś gorsze były. mąż już się szykuje na awanturę w takim wypadku ;) Marciołka może rzeczywiście coś z tą pogodą, mój to się co chwila budzi, jeść za bardzo nie chce. no chyba, że też u mnie jest skok rozwojowy ;) co do smoczków ja mam i nuka i canpolu kulkę i aventu i mój smoczkowiec żadnym nie gardzi ;) ale najbardziej lubi nuka
  5. cichadoro

    Majoweczki 2014

    nas też wypuścili z żółtaczką i przeszła po 7 dniach, kazali tylko obserwować czy się nie powiększa, ale u nas poziom tej bilirubiny był naprawdę niewielki. też soli używam codziennie rano i wieczorem. moja ciocia pracuje w szpitalu na oddziale noworodków i mówiła, żeby nie pozwalać jeść dłużej niż 1 godz z cyca, bo dzieci nie jedzą tylko tak sobie cmokają, przyzwyczajają się szybko i potem to cały czas chcą przy cycu być. jak widać, że przysypia, albo nie łyka to trzeba pobudzić, np połaskotać po uszku, dotknąć policzka, tak żeby dzidzia sobie przypomniała, że ma jeść ;) u mnie co prawda jest inny problem, bo mały poje 5 min i za godzinę znowu głodny. i właśnie w dzień je równo co godzinę, w nocy na szczęście co 3. a dzisiaj rano takie wrzasku mi narobił i w sumie nie wiem co to było, bo nie kolka, brzuszek miał miękki, więc coś innego musiało go boleć, po 13 wszystko przeszło i grzeczniutki, przy kąpieli nawet nie pisnął chociaż zawsze też krzyczy. Malinka mój też na początku nie lubił zmiany pieluch, a to dlatego, że szybko mu się zimno robiło. teraz jest spokojniej, ale jak przebieranie trwa za długo to mu się broda z zimna trzęsie ;) no i właśnie dalej mu tak zimno, okrywam go dodatkowym kocem, jest ok, zasypia, a potem mu potówki wyskakują :/ to staram się go odkrywać jak już mi się wydaje, że się zagrzał. i jeszcze strasznie bolą mnie plecy na dole po prawej stronie. nie wiem czy to od karmienia, że jakoś źle siedzę, bo nie od noszenia, bo tego unikam.
  6. cichadoro

    Majoweczki 2014

    u mnie znowu niedziela odwiedzin i znowu nie odpocznę :/ znowu czekałam cały tydzień aż mąż przyjedzie i mi trochę pomoże to wielką łaskę zrobił jak go poprosiłam, żeby został z małym na 10 min bo chcę się umyć i zjeść. bo on się nie wyspał. a ja to się wysypiam. inna sprawa, że on i pracuje i robi remont więc staram się go zrozumieć, no ale 10 min i już problem :/ ciekawe jak będzie jak już się tam przeprowadzę, coś czuję, że za wiele pomocy nie będę miała z jego strony. mi położna mówiła, żeby kąpać co dwa dni, więc na razie tak robię, a co drugi myję dokładnie gazą, ale niedługo zacznę kapać codziennie, bo mały lepiej zasypia. inna sprawa, że przy kąpaniu się straaasznie wydziera, tylko zanurzy się go w wodzie i jakby go ze skóry obdzierali. za gorąca chyba nie jest, ale on szybko marznie i dopiero się uspokaja w ręczniku. ja za tydzień mam zaliczenia na kursie i nie będzie mnie pół dnia, muszę sprawdzić czy mały będzie jadł z butelki, bo jak nie to pojawi się problem.
  7. cichadoro

    Majoweczki 2014

    mi część szwów już wypadła, te głębiej jeszcze chyba siedzą, ale nie wiem, jakoś nie badałam tego za dokładnie na razie, bo zawsze chcę sprawdzić, ale muszę się szybko kąpać, bo zostawiam wtedy małego z bratem i on zawsze ma stresa, że co zrobi jak się obudzi. ja pomidory i sałatę jem normalnie, bo dawali w szpitalu, więc uznałam, że można. tylko sałatę mam własną czyli wiem, że niczym nie pryskana. z owoców to jabłka i wczoraj był banan. na truskawki mam chęć ale trochę się boję, co prawda jem normalnie dżem truskawkowy i nic się nie dzieje, ale ile tych truskawek w dżemie, to nie wiadomo ;) a dzisiaj mąż przywiezie od siebie też niepryskane więc może się skuszę na kilka.
  8. ciąża bardzo szybko zlatuje, więc zanim się obejrzycie już będziecie miały dzieciaczki przy sobie i zastanawiały się kiedy to minęło. tak się czeka aż brzuszek urośnie a potem aż wróci do normalnych rozmiarów ;) a wariacje zdjęciowe to ja dopiero teraz mam z Nikosiem :)
  9. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Aggi gratulacje! Twój synek ważył tyle co mój, tyle, że mój trochę krótszy ;) To dwie dziewczyny nam zostały, bo reszta się nie odzywa i już będzie komplet majóweczek. Nikoś to mały zmarźluch, okryłam go właśnie drugim kocem i dopiero zasnął. Mi się wydaje, że mu za ciepło, ale skoro wtedy nie mógł zasnąć a teraz śpi, więc widocznie tak lubi. ja też podobno lubiłam ciepełko. ja z owoców to tylko jabłka jem, muszę zacząć coś wprowadzać, bo już dwa tygodnie minęły i może nie będzie tragedii. tylko ciągle ma coś z brzuszkiem, załatwia się normalnie, ale między kupkami i jak nie śpi to ciągle tylko pręży się i stęka. no i jeszcze mam problem z tym moim hemoroidem, jezuuu co to za ból przy załatwianiu...
  10. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Malinka mój czasem sobie robi przerwę w jedzeniu po jakiś 3 pociągnięciach i wtedy jak się odsuwa od piersi to potrafi mu mleko w oko strzelić ;) a jak była pierwsza wizyta położnej to akurat zachciało mu się kupę, ale to taką potężną, że 3 razy go przebierałam i 3 podkłady były do wymiany ;) cały dzień zbierał na to przedstawienie ;)
  11. cichadoro

    Majoweczki 2014

    mam pytanie do tych rodzących najwcześniej, macie jeszcze tę brązową linie na brzuchu? strasznie mnie ona denerwuje i czekam aż zniknie. dzisiaj mam jakiś gorszy dzień, wszystko mnie denerwuje, najchętniej bym sobie siadła i płakała. to dopiero drugi tydzień mija a ja już taka zmęczona i w sumie nie za bardzo mam czym, bo Nikoś jest grzeczny i nie mam co narzekać. ale ja zawsze uwielbiałam spać i już mi się tęskni za całą przespaną nocą, a taka pewnie mi się trafi może za kilka miesięcy, a może i za kilkanaście, albo dłużej... no ale nic jeszcze godzinka i kąpanie i kolejny dzień zleciał.
  12. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Judytka gratulacje i powodzenia w docieraniu się z małym. my właśnie wróciliśmy ze spaceru. Nikoś marudny dzisiaj, co chwila się budził i ciągle ze smokiem, teraz jeszcze śpi, więc mam nadzieję, że takie przewietrzenie się dobrze mu zrobiło. no i że w nocy da pospać, bo też co chwila się kręcił i znowu wylądował u mnie w łóżku. oj chyba za wcześnie napisałam, bo właśnie się piszczałka załączyła...
  13. cichadoro

    Majoweczki 2014

    mój smoczka już dostał w szpitalu, chociaż nie chciałam, żeby go miał, ale nie dało rady, bo ciągle przy cycu był i ratował mnie kiedy chciałam iść do łazienki. teraz zależy od humoru, wczoraj cały dzień bez smoka, a dzisiaj tylko ze smokiem, trochę mu się z buzi wysunie i już ryk. Nikosiowi pępek odpadł wczoraj, ale przyznam się, że ja przemywałam spirytusem. Mały nie płakał ani nawet nie krzywił się przy przemywaniu, więc raczej go to nie bolało, jak wyszłam ze szpitala to mu się paskudził, a jak zaczęłam przemywać to szybko obsechł i już nie było problemów. Mala gratulacje, ale długo Cie nie było. Kademal rozumiem Cię, mnie też takie telefony dobijały chociaż byłam tydzień przed terminem. A teraz wszyscy chcą mnie odwiedzać, a ja bym chciała w weekend odpocząć. Jeszcze trochę i będziesz miała maleństwo przy sobie. Izzi a dlaczego Twoja teściowa tak się opiekuje małą a nie Ty? dlaczego akurat do 3 miesiąca czekasz? ja bym tak nie dała rady, mnie już wkurza, że moja mama robi coś inaczej niż ja bym chciała, ale na szczęście oprócz tego noszenia nie wtrąca się za bardzo.
  14. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Lenka cudowna :) Izzi mi jedna położna mówiła, żeby nawet nie czekać aż pępek odpadnie tylko od razu kłaść na brzuch, druga, żeby poczekać aż odpadnie. Nikoś leżał na razie ze dwa razy na brzuszku, a przed chwilą odpadł pępuszek, więc teraz będzie dużo częściej. Natalka to fajnie, że mała ładnie je z piersi :) my za tydzień mamy pierwszą wizytę u lekarza i tam czegoś się dowiem o szczepionkach.
  15. cichadoro

    Majoweczki 2014

    mój mały co chwila się budzi, ciągle mu w brzuszku coś przeszkadza. do drugiej w nocy spał ładnie, a potem co chwila piszczał, więc średnio się wyspałam. no i niestety mama ciągle go nosi na rękach, ona mówi, że mało, bo przecież czasu nie ma, ale wydaje mi się, że to wystarczy, żeby szybko się przyzwyczaił :/ i się tłumaczy tym, że zaraz się wyprowadzę i już nie będzie go tak często widzieć i chce się nacieszyć. no fajnie tylko właśnie jak się wyprowadzę i zostanę sama z dzieckiem, które ciągle trzeba nosić to wesoło dla mnie nie będzie.
  16. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Sylwianna a że się dopytam jak podrażniła te nerwy? bo może mi się ta wiedza przydać jak będzie miał dalej jakieś problemy ;) chociaż teraz mi zrobił ładnie kupę, ale znowu mu jeździ, więc chyba dopóki mu się nie unormuje to będzie taka zabawa. Malinka co do spania w łóżku to mały ze mną spał 3 noce w szpitalu potem ze dwie w domu, ale już teraz śpi w łóżeczku. Po prostu chyba bardziej potrzebował bliskości na początku. A mąż jak przyjechał to chciał z nim spać i o 4 w nocy się zgodziłam, to tak się do ściany przytulił, żeby mały miał dużo miejsca, że aż się śmiałam. Ja się przytulam do małego jak z nim śpię i chyba mu się to podoba ;)
  17. cichadoro

    Majoweczki 2014

    o rany Malinka to się nacierpiałaś, współczuję... no i jeszcze zachowanie tatusia, mógłby się poczuć i Ci pomóc. też mi się wydaje, że 8 godzin to długo. u mnie była położna, z małym wszystko w porządku, a w brzuszku mu jeździ, tak się spina, stęka dlatego, że ma niewyrobiony układ pokarmowy i sobie pomaga tymi stękami, ale na razie mam się nie przejmować. za tydzień kolejna wizyta.
  18. cichadoro

    Majoweczki 2014

    ja czekam dalej aż pępek odpadnie, już się ładnie goi, ale niestety widać, że jeszcze trochę pobędzie. Nikoś i do tej pory czasem je co pół godziny, co prawda tylko trochę, pewnie bardziej mu się pić chce niż jeść. a tak to u mnie standard co 1-2, w nocy co 3-4. I teraz się męczymy z gazami, bo mały się pręży cały czas a nic nie idzie. Dzisiaj przyjeżdża położna to zobaczę co powie. Swoją drogą myślałam, że to jednorazowa wizyta, bo tak było u mojej siostry, a dzisiaj zadzwoniła, że przyjedzie. Dla mnie nie ma sprawy, tylko lecę w pokoju ogarnąć póki mały śpi ;)
  19. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Anita gratulacje! ale długi ten Michałek :)
  20. U mnie brzuszek ciążowy już tylko na zdjęciach. Pociążowy jest, ale tym akurat nie ma co się chwalić ;) Tutaj fotka jak rośliśmy i na końcu z moim skarbeczkiem już na rękach a nie w brzuchu :) Wasze brzuszki piękne i kształtne. Powodzenia w znoszeniu ciążowych niedogodności i życzę szybkich porodów. Widok maleństwa wszystko wynagrodzi :)
  21. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Malinka słodki synek. Najważniejsze, że cały i zdrowy. Olga mam to samo z Nikosiem, nie odbija, chociaż troszkę mu się ulewa i cały czas się spina i widać, że chciałby coś z siebie wydusić i nie może. Wreszcie mu się udaje napaskudzić, że aż bokami wychodzi i na jakiś czas jest spokój. A pierdki słychać cały czas takie małe ale jak widać średnio mu ulgę przynoszą. Na takie coś masuję mu brzuszek zgodnie z ruchami wskazówek zegara (siostra mówiła, że tak jelita są poskręcane i wtedy łatwiej wychodzi) i dociskam mu kolanka do brzuszka i to też pomaga. U mnie w szpitalu był przydział 3 pieluszek dziennie :P miałam jeszcze jedno opakowanie 28 pieluszek ale zużyłam bardzo mało, bo i mały rzadko się załatwiał, bo pokarmu miałam jeszcze niewiele. Prawie nie sikał i często jak chciałam mu zmienić pieluszkę to okazywała się czyściutka. Mama aż mnie do położnej wysłała z tym siusianiem, ale okazało się, że do 2-3 doby to normalne. Co do męża to dam mu jeszcze trochę czasu, aż pępek odpadnie. On nawet jak bierze go na ręce to widzę, że ma stresa czy go nie uszkodzi, więc niech się jeszcze przyzwyczai do takiej kruchej istotki. Na razie poćwiczę podnoszenie pupki na sucho w ubraniu ;) aha i na mój tekst, że musi się tego nauczyć odpowiada mi, że w takim razie ja mam się nauczyć gipsowania ;) więc niech skończy remont i nie będzie miał wymówek, bo na razie rzeczywiście ma obowiązków od groma.
  22. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Marciołka to też na dobre towarzystwo na sali trafiłaś ;) jeszcze co do kupencji to mój mąż niestety dalej oporny :/ on po prostu jest zbyt wrażliwy na to żeby zmienić pieluszkę! i tłumaczy się, że nie chce zrobić małemu krzywdy, a jak tylko odchylam pampersa i zobaczy takie żółteczko to ucieka z pokoju :/ zresztą tydzień go nie ma z nami, bo dalej remont trwa, przyjechał na niedzielę i może rzeczywiście mu trudniej niż jakby był z nami codziennie
  23. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Izzi kupka nie musi być codziennie, ważne żeby była regularnie. Synek mojej kuzynki załatwiał się raz na tydzień i lekarz powiedział, że wszystko ok skoro zawsze robi raz na tydzień. Oczywiście jak nawalił to maska przeciwgazowa była potrzebna ;) Mój też na razie robi dużo kupek, ale mam nadzieję, że niedługo się unormuje i już nie będzie w każdym pampku. Malinka gratulacje i czekamy na więcej wiadomości :) Nikoś wczoraj był tylko w body i skarpetkach, no i czapeczce oczywiście, bo było tak gorąco. Przykryłam go tylko tetrową pieluszką, a i tak jak go wyjęłam to cały gorący był. Dzisiaj na szczęście chłodniej. A w szpitalu przy przewijaniu nie użyłam ani razu kremu, położne mówiły, że nie trzeba jeśli pupa nie jest czerwona. Teraz też tylko po kupce smaruję, no a że na razie jest prawie w każdym pampersie, to smaruję często ;) a krem mam taki ze szpitala specjalny, to jest maść pośladkowa. Chyba w każdym szpitalu mają coś takiego, mi ciocia przywiozła zapas na kilka miesięcy. Położne mówiły, że mogą dać recepturę i potem się idzie do apteki i zrobią taką. Nie wiem jak to cenowo wychodzi, ale na rynku jest tyle kremów, że chyba nie ma sensu się bawić w takie rzeczy. Anitajas to trzymaj się do obchodu i życzę pomyślnych decyzji :)
  24. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Aggi współczuję jeszcze na koniec takie przeżycia. teraz pewnie wyjdziesz ze szpitala już z maleństwem :) Aguula gratulacje :) Mój Nikoś w nocy czasem budzi się rzadziej np co 4-4,5 godziny i wtedy oczywiście nie wybudzam, bo sama śpię i najpierw on musi mnie wybudzić ;) ale słyszałam, że dzieciom też brzuszek musi odpocząć, a skoro w dzień je co 1-2 godziny to w nocy ma dłuższe przerwy. I często ma tak, że je 10 min, zmieniam pieluchę i je kolejne 5. Nigdy mi jeszcze nie jadł dłużej niż 20 min. A jeszcze co do wybudzania, to jak byłam na wykładach 'mama wie' to wypowiadał się fizjoterapeuta ten paweł zawitkowski, może kojarzycie bo się często wypowiada w telewizji śniadaniowej i mówił, że dzieci nie należy wybudzać, bo one wtedy odpoczywają, a jak się wybudza to przeżywają stres i to źle na nie wpływa i po prostu niektóre dzieci potrzebują więcej spać, bo ich wiek biologiczny może być mniejszy niż ten urodzeniowy i muszą nadrobić. No ale to jedna teoria, wszystkie położne każą wybudzać ;)
  25. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Marciołka gratulacje!! Aj współczuję tym oczekującym, ale nie martwcie się dziewczyny, to już kwestia dni. Kademal ja się też z małym umawiałam, żeby czekał, aż tata skończy pracę. Do tego mąż miał jedną ważną sprawę do załatwienia akurat dnia porodu i co 5 min dzwonił i się pytał czy to już, więc uspokajałam go, że chyba jeszcze nie. W końcu zadzwonił i mówi 'Wszystko załatwiłem, możesz rodzić' ;) i akurat pracę zdążył skończyć, więc wyszło idealnie. A dzisiaj siostra robi grilla z okazji pierwszych urodzin córki (już jej podcinałam włoski :)) i trochę się boję cokolwiek jeść, bo mały ostatnio ma drobne problemy z brzuszkiem. Stęka stęka, się trochę męczy, ale na szczęście bez tragedii, więc nie chce mu dokładać moim łakomstwem. Ech... a na pewno będzie dużo ciast, bo teściowa siostry jest cukiernikiem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...