Skocz do zawartości
Forum

cichadoro

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cichadoro

  1. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Agata gratulacje! też jutro czeka mnie jazda samochodem, a tu widzę, że pogoda się psuje, byle jutro nie padało, bo wszyscy wsiądą w samochody i znowu będę się męczyć, żeby gdzieś zaparkować. zresztą strasznie nie lubię teraz jeździć, a to jeszcze samochodem rodziców, co hamulców prawie nie ma. mi się też nie chce jeść ostatnio, nawet schudłam 200g :P co przy 17 kg na plusie szału nie robi. popakowałam resztę rzeczy, które muszę zabrać przy przeprowadzce, a nie są mi teraz potrzebne. zrobiło się pusto w pokoju. a ile gratów powywalałam, aż trudno uwierzyć, ile to się gromadzi niepotrzebnych rzeczy. a jak się dorwałam do starych pamiętników, to aż mi się żal siebie zrobiło, jakim to byłam głupim dzieckiem :P teraz będę musiała znaleźć jakąś dobrą kryjówkę na nie, żeby mąż przenigdy ich nie znalazł :P
  2. cichadoro

    Majoweczki 2014

    czyli wychodzi na to, że i tak wszystko trzeba wypróbować samemu i się przekonać :) wyspałam się dzisiaj jak nie wiem, nawet ani razu się nie obudziłam od 22 do 8. naprawdę padnięta byłam. zaraz znowu idę przeglądać rzeczy, które można spakować, albo się ich pozbyć. jeszcze facet od farb ma dzisiaj przyjechać, ale już mi wszystko jedno jakie te kolory będą. mały na razie spokojny, ale zauważyłam, że od paru dni dopiero wieczorem się uaktywnia. jutro wizyta i ktg, a od 14.05 zamierzam zacząć łażenie po schodach. właśnie mi się przypomniało, że jeszcze stanik do karmienia muszę kupić, taki zwykły nieusztywniany na noc, bo to nie wiadomo jak bardzo będzie ze mnie ciekło i może nie da się spać bez wkładek.
  3. cichadoro

    Majoweczki 2014

    ja na razie kupiłam dwa kartony dady, chusteczek nakupowałam różnych firm i też na początku mam zamiar używać przegotowanej wody z rumiankiem albo mydełkiem dziecięcym. Ania też zamierzam się potem przerzucić na wielorazowe, najpierw zobaczę jak często mały robi kupę i poczekam aż się unormuje, bo jak w każdą pieluchę to trzeba wtedy i kieszonkę zmieniać, a przy siusiu tylko wkład jeśli nie przemięknie. siostra używa to może pożyczę od niej, poużywam i zobaczę jak się u mnie sprawdzi. Izzi myślę, że sutki się jeszcze przyzwyczają i nie będą boleć. Położna mówiła, że na ból najlepsze jest właśnie nasze własne mleko, trzeba rozsmarować kilka kropelek po sutku. Moja siostra też mówiła, że pomaga i jest lepsze nawet od tych wszystkich maści do sutków.
  4. cichadoro

    Majoweczki 2014

    też mam walizkę na kółkach, jakoś łatwiej w niej wszystko poukładać. oj się dzisiaj trochę przemęczyłam, bo nawet skurcze się jakieś wreszcie pojawiły, ale nie są mocno bolesne, mam nadzieję, że odpocznę i na razie przejdzie. ale już jako taki porządek mam i nawet jak się zacznie to nie będę się już stresować, że wszystko poupychane w kartonach. i też mnie wszystko wkurza, a najbardziej to mąż, który nawet nie wpadł na to, że powinien mnie przeprosić. na każdym spotkaniu z położną strasznie podkreślała, że sudocrem nie jest dobry dla dzieci, bo zawiera tlenek cynku i że nie poleca. ja mam tylko małą próbkę. kupiłam 3 tubki linomagu, bo siostra używa tego cały czas i jest zadowolona, ale położna też tego nie poleca, nie pamiętam czemu, ale i tak zamierzam zużyć i jak mi podpasuje to będę używać. a do kąpieli kupiłam linomag w żelu i jeszcze muszę dokupić krem z filtrem, bo nawet jeśli będzie w cieniu to lepiej posmarować. słyszałam, że lepiej mieć wszystko z jednej firmy, więc u mnie padło na linomag, mam nadzieję, że się sprawdzi, a cena akurat jest kusząca. uciekam pod prysznic, bo mnie boli coraz bardziej
  5. cichadoro

    Majoweczki 2014

    też najchętniej bym w ogóle smoka nie dawała, ale wiem, że niektóre położne wpychają jak dziecko bardzo krzyczy. w domu to w domu niech się drze jak ma potrzebę, tylko ten szpital mnie przeraża, że nie będę potrafiła uspokoić własnego dziecka. ja to zaraz dopakuję właśnie zwykłe majtki, bo zapomniałam, żeby na wyjście mieć ;) bo nie wiem kto mi przywiezie ciuchy, to lepiej bieliznę mieć już ze sobą. ale zrobiłam porządek w swoich ciuchach, normalnie lumpa mogłabym otworzyć ;) za to teraz mam jedną szafkę pustą na ubranka dla synka, zaraz zagonię chłopów do przemeblowania i zacznę układać.
  6. cichadoro

    Majoweczki 2014

    też nie biorę laktatora do szpitala. a smoczek bierzecie? octanisept się psika na patyczek albo gazik i trzeba tę skórkę naokoło pępowiny rozciągnąć tak żeby umyć te zakamarki. mi siostra mówiła, że jej się kompletnie nie przydały kosmetyki dla niej, ja biorę tylko żel biały jeleń, żadnych balsamów, kremów (jak będę mieć jakąś suchą skórę to się poratuję kremem dla maluszka) oczywiście szczoteczka pasta i pomadkę do ust, bo podobno strasznie się wysuszają. koszulę biorę jedną do porodu i 3 na pobyt, a wyniki badań biorę oryginalne, bo tak mam napisane na liście.
  7. cichadoro

    Majoweczki 2014

    tym sprzątaniem chyba zrobiłam jeszcze większy bałagan, nie mam gdzie tego chować, żadnych kartonów, nie mam gdzie wynosić, wyrzuciłam dwa wielkie worki a i tak pełno gratów :/ nie mam pojęcia jak kiedyś się z siostrą mieściłam w tym pokoju. czekam na brata żeby mi meble poprzesuwał i może jakoś się odnajdę. Olgaak, dobrze, że Cię nie zostawili w szpitalu, zawsze w domu lepiej, a Michalinka i tak już niedługo będzie z Tobą :) Zjadłam kanapkę z kremem czekoladowym i się mały obudził, bo też ostatnio spokojniejszy. Ale niech sobie siedzi jeszcze, bo ten pokój muszę ogarnąć no i we wtorek idę na bezpiecznego malucha. a myślę, że gin w czwartek nie powie nic innego jak 'jak mu się zachce to wyjdzie'.
  8. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Kademal na tej stronie masz kalendarz ciąży i tam jest tak: Wszystkie porody po zakończeniu tego tygodnia (37) określa się jako porody o czasie, a ciąże jako donoszone. Czyli wychodzi, że 37t + 1d to już donoszona ciąża. ale pewnie tak jak napisała Kasia maj, to zależy od źródła, jedni piszą tak, drudzy tak. Dzisiaj nie spałam całą noc, wczoraj wieczorem mąż mnie tak wkurzył, że nie mogłam zasnąć. Ogólnie remont stoi w miejscu, a on sobie pół dnia przestał z kolegami. Mi zostały dwa góra 3 tygodnie i nie mam zamiaru zastanawiać się w szpitalu do którego domu mam jechać, w jakim kartonie mam butelkę, a w której siatce śpioszki, więc dzisiaj robię wielką rewolucję w moim pokoju, tak żebym się pomieściła z synkiem i trudno będę mieszkać kątem u rodziców.A też średnio sobie wyobrażam przeprowadzę z tygodniowym dzieckiem, więc pewnie trochę tu pomieszkam. Szkoda, bo naprawdę miałam nadzieję, że się wyrobimy i że to z nim będzie pierwsza kąpiel, to on będzie nosił dzidziusia do odbicia i podawał mi do karmienia i że będzie mi pomagał. Teraz w ogóle się zastanawiam, czy dzwonić do niego jak się poród zacznie, bo jeśli mam usłyszeć 'kotek ale ja właśnie piwo wypiłem' to już wolę, żeby nie wiedział. Ponarzekałam, piję herbatę i idę działać ;)
  9. cichadoro

    Majoweczki 2014

    o rany, pojechałam do tego drugiego miasta po te farby, bo jednak wyprzedaż 60-80% to bardzo dużo i opłacało się jechać ten kawałek, a tam na drzwiach kartka, że najpierw trzeba się umawiać telefonicznie. więc szkoda, że facet jak dodawał ogłoszenie to tego nie napisał i nie podał tego numeru :/ no to zadzwoniłam, a on że dzisiaj nie da rady już przyjechać, ale że jutro mi do domu podrzuci to co chcę. zobaczymy czy się wywiąże. i jeszcze powiedział, że jakieś gratisy będą, za to że jechałam, a jak zobaczy że ja w ciąży to w ogóle go wyrzuty sumienia zjedzą :P i udało mi się załatwić pralkę i kuchenkę. akurat jak się okazało siostry mamy mają do pozbycia się jedna pralkę, druga kuchenkę, więc przynajmniej tym się nie muszę martwić. jeszcze garnki sobie kupiłam, mogę gotować. materacyk też odebrany, jeśli coś zostało do kupienia to jakiś pierdółki, które wyjdą w praniu. a już wiem, aspirator do noska. moja siostra jest drugi raz w ciąży i mówiła, że będzie musiała często nosić Nikosia, żeby jej córeczka się przyzwyczajała do drugiego dziecka. ale wydaje mi się, że ona to akurat będzie dużo bardziej zazdrosna o babcię niż o mamę, bo ją strasznie rozpieściła i jak tak na to patrzę to może dobrze, że będziemy mieszkać dalej, przynajmniej mojego tak nie uzależni od siebie.
  10. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Marciołka tu nie chodzi o to, że będę tęsknić za brzuchem czy ruchami, bo przeciwnie, chce mieć już płaski, tylko o to, że... no właśnie nawet nie wiem jak to wyjaśnić. Może to zabrzmi strasznie, ale tak jakby przestałam czekać na te narodziny. Chociaż też nie do końca, dobra nie będę się pogrążać, bo serio nie wiem jak to wyjaśnić. Zaraz jadę odebrać materacyk, jeszcze się wkurzyłam, bo okazało się, że ten sklep z farbami nie jest w moim mieście tylko 20 km dalej, a wszędzie się wyświetla adres z mińska i dzisiaj krążyłam tam, żeby go znaleźć.
  11. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Wiecie co od paru dni mam takie dziwne uczucie. Tak jestem sobie w tej ciąży i już się do niej tak przyzwyczaiłam, że jakoś mi dziwnie myśleć, że ona się kończy porodem i dzidziusiem :P wiem, głupio brzmi, ale z tym brzuchem ostatnio zaczęłam się czuć tak naturalnie i z tymi kopniakami, że to że mały niedługo się urodzi i będzie na świecie stało się dla mnie jakąś bardzo odległą wizją. Już chyba miesiąc temu byłam na to bardziej gotowa. Chociaż nawet nie chodzi o to, że czuję się nie gotowa, po prostu do mnie przestało docierać, że będę miała dziecko. Chyba na sam koniec mi się coś z psychiką stało :P Co do cycków, to mam większe, bo z rozmiaru nieistniejącego zrobił się rozmiar 'coś tam widać'. Jeszcze wczoraj mąż się dorwał do laktatora i kompletnie nie mógł sobie wyobrazić jak to działa i uparł się na demonstrację. W sumie aż podskoczyłam jak mi cycka zassało, bo sama nie wiedziałam jak to jest, ale to było tylko jedno naciśnięcie, na więcej nie pozwoliłam, to też nic nie zdążyło polecieć. Ale mam herbatkę laktacyjną w razie czego i mam zamiar zrobić wszystko żeby rozbujać karmienie.
  12. cichadoro

    Majoweczki 2014

    ja się dzisiaj obudziłam o 5 z pełnym pęcherzem i musiałam się męczyć do 7, bo miałam mocz do badania zawieźć, a nie wiem ile takie siuśki mogą sobie stać w pojemniczku, ale wydaje mi się, że im świeższe tym lepiej, mniej bakterii się rozwinie ;) a przede mną była babka z piątką dzieci i wszystkie w podobnym wieku, wyglądały mi na bliźniaki i trojaczki, niezła gromadka. a teraz mam dylemat, czy iść spać czy zrobić sobie kawę, ale chyba to drugie, bo muszę się do sklepu przejść i poprasować ostatnie ubranka. i przygotować jakieś na wyjście ze szpitala, bo przecież inaczej mąż przywiezie wszystkie jakie będą w domu ;)
  13. u mnie też będzie Nikodem, a wybraliśmy tak, że ja napisałam listę 10 imion, które mi się podobają, a mąż podjął decyzję
  14. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Malinka też mam tylko takie uczucie jakbym miała okresu zaraz dostać, ale to nie jest ból. W nocy chyba też to czuję, bo raz mi się przyśniło, że dostałam okresu :P A radlera 0% piłam wczoraj i stwierdziłam, że smakuje jak oranżada, więc nie opłaca się go kupować, skoro mogę taniej napić się oranżady. Tyle że się pocieszyłam, że z butelki takiej jak piwo, bo też już bym się napiła takiego normalnego. Mały dzisiaj jakiś spokojny, ale chyba odsypia, bo go tatuś wymęczył, bo miał frajdę jak mi brzuch faluje i jak tylko synek przestawał się ruszać to było dziubanie w brzuch, żeby znowu zaczął. Wstawiam kilka zdjęć z dzisiaj. Ogólnie ciężko coś wybrać, bo mąż w ostatniej chwili specjalnie robił jakieś głupie miny.
  15. cichadoro

    Majoweczki 2014

    nam się udało zrobić kilka zdjęć z brzuszkiem na podwórku, nic specjalnego, ale to już pewnie ostatni dzwonek, bo teraz się z mężem dopiero w sobotę zobaczę. też muszę wyprać wózek, kompletnie o tym zapomniałam, a że wózek jest u męża to dopiero w sobotę i mogę się modlić o pogodę, bo inaczej to nie wiem jak wyschnie. izzi bardzo ładne imię wybraliście. marciołka też mnie kusi żeby zaopatrzyć się w chustę, bo na tych warsztatach akurat dziewczyny pokazywały jak wiązać, tylko u mnie to pewnie taki słomiany zapał by był, zawiązałabym parę razy i potem dała sobie spokój. no i jutro na krew z rana, potem o 14 ostatnie spotkanie z położną, jeszcze farby będę musiała jechać kupić, oj chyba będzie męczący dzień.
  16. cichadoro

    Majoweczki 2014

    no pogoda oczywiście zrobiła sobie psikusa, wczoraj byłam na działce, oczywiście cały dzień lało, a dzisiaj od rana słońce. od paru dni się czuję bardzo dobrze, czasem tylko brzuch zaboli jak mi się pęcherz za bardzo napełni, a tak żadnych objawów. no oprócz kłucia w dole, do którego zdążyłam się przyzwyczaić. a mały kopie tak mocno jakby chciał dziurę zrobić po lewej stronie brzucha i tamtędy wyjść, ale do porodu mu się chyba nie spieszy. może to i lepiej, bo remont przystopował. i mam nadzieję, że w tym tygodniu już będzie materacyk do odbioru.
  17. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Izzi gratulacje. Z tego co pamiętam położna mówiła, że na początku dzieciaczki jedzą bardzo mało, kilka kropelek i żeby się nie martwić, bo mają jeszcze zapas z pobytu w brzuchu, no i sam pokarm na początku jest najbardziej treściwy. A jeszcze przy cesarce to mała się nie zmęczyła za bardzo wychodzeniem na świat. Mam nadzieję, że Ci się ułoży z karmieniem wszystko dobrze. Ostatnio było o dentyście i moja ósemka chyba sobie o mnie przypomniała i postanowiła jeszcze trochę wyjść, bo mnie dziąsło boli jak nie wiem. A się nudzę dzisiaj przeokropnie. Przeglądam wszystkie ogłoszenia o używanych kuchenkach i pralkach, szukam płytek do kuchni i przy okazji natrafiłam na informację o likwidacji sklepu z farbami w moim mieście i wszystko jest 60-80% taniej, więc w poniedziałek jadę wybrać kolory.
  18. cichadoro

    Majoweczki 2014

    też mi się spuchło, na buzi to praktycznie cały czas wyglądam ja chomik. wczoraj podczas kąpieli też nogi miałam spuchnięte, ale dzisiaj już normalnie, pewnie przez to, że dużo na słońcu siedziałam. no i przez to ryjek mi się spiekł trochę. strasznie nie chciało mi się wstawać, bo nawet nie wiem co tu robić, niby sobie wymyślam jakieś zajęcie, ale za chwilę stwierdzam, że mi się nie chce, a za kolejną chwilę umieram z nudów i znów wymyślam. w nocy też zwlekłam się siusiu dopiero jak przysypiając miałam wizję, że siedzę na kibelku, to się zerwałam, bo jeszcze bym się w łóżko zlała :P
  19. cichadoro

    Majoweczki 2014

    no ja w domu siedzę, myślałam, że z mężem spędzę czas, do parku gdzieś się przejdziemy, ale dostał telefon, że dzisiaj mu szwagier może płytki w kuchni ułożyć i wrócił na remont. a ja stwierdziłam, że co się będę tam plątać, jego laptop się zepsuł, więc nawet komputera bym nie miała, zresztą sypialnie też już rozbebeszył i ze spaniem byłby problem :/ ale może jutro się zabiorę na działkę jak szwagier będzie jechał, widziałam, że pogoda w sobotę i niedzielę nie będzie aż tak tragiczna, byle nie padało. a teraz siedzę sama, samochodu brak, więc lepiej niech Nikoś siedzi sobie spokojnie, ale ja też nie mam żadnych skurczy, tylko czasem uczucie jakbym miała zaraz okresu dostać. no tak dzisiaj początek maja, ja zaczynam 38 tydzień. pranie jeszcze wstawiłam, a co tam, że święto, trzeba korzystać z pogody. zjem coś, zrobię sobie kawkę i majówkę na podwórku spędzę sama, ech, nawet żadnej książki nie mam do poczytania.
  20. cichadoro

    Majoweczki 2014

    a ja właśnie się zainteresowałam tymi wszystkimi dokumentami i sprawami jakie trzeba załatwić po urodzeniu i już mnie głowa boli. chyba będę musiała znaleźć jakiegoś mózga do pomocy i pilnowania tych spraw. nawet jeszcze zameldowana nie jestem u męża i muszę to szybko załatwić, żeby zdążyć nowy dowód wyrobić. też mi ciągle duszno i gorąco, okno otwarte, śpię tylko pod cienkim kocykiem, bo nie lubię tak w ogóle bez przykrycia, a mąż pod kołdrą.
  21. cichadoro

    Majoweczki 2014

    kiedyś wspominałam w domu, że mam ochotę na takie pudrowe małe cukiereczki i dzisiaj mi brat przyniósł. siedzę i wcinam, język mam już od nich poraniony, ale nie mogę przestać. chciałam dzisiaj pobawić się w fotografa, bo lubię popstrykać zdjęcia makro, a teraz dużo kwiatków i robaczków, ale brzuch skutecznie uniemożliwia mi nachylanie się, czy zastyganie w bezruchu. w nocy spać nie mogłam, ale nawet nic mnie nie bolało, po prostu obudziłam się o 1 i już męczarnia do 5 rano. ja mam wizytę za tydzień, ale ostatnio mam jakieś takie przeczucie, że sobie jeszcze z tym brzuchem pochodzę. dałam sobie wmówić, że a to brzuch nisko, a to coś tam i zaraz urodzę, a ja nawet żadnych skurczy nie miałam do tej pory, chyba, że takie naprawdę delikatne. tylko żebym nie napisała tego w złą godzinę :P
  22. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Fasolinka piękna córeczka i minkę ma taką jakby się uśmiechała, wszystkiego dobrego dla was :)
  23. cichadoro

    Majoweczki 2014

    Kasia super zdjęcie, szkoda, że tylko jedno. Jak się mąż nie chce pokazać to proponuję zamazać mu twarz w paintcie, bo chętnie obejrzymy też inne foty ;) Też mi się marzy taka sesja tylko w plenerze. No i jak jest pogoda, to mąż nie może, jak mąż akurat jest ze mną to pogoda paskudna. Skończy się pewnie tak, że sama sobie zrobię, bez niego, trudno. Zresztą teraz mnie uziemił, bo miał przyjechać po samochód i albo bym z nim pojechała, albo jutro na działkę z rodzicami, a tak to wszyscy jutro pojadą, a ja będę czekać, aż sobie o mnie przypomni i przyjedzie, bo samej mi się już nie uśmiecha jechać prawie 100 km, jeszcze po tym jak niedawno spaliłam rozrusznik.
  24. cichadoro

    Majoweczki 2014

    a ja właśnie wyprasowałam to co rano wyprałam. jeszcze jedna tura mi została do wstawienia, ale to już chyba po majówce, bo albo jutro pojadę na działkę albo do męża. albo jak mnie wszystko wkurzy to zostanę w domu :P ech.. mój to nigdy nie był romantyczny. kiedyś mi obiecał romantyczną kolację to do tej pory na nią czekam. ostatnio zabrał mnie na spacer przy gwiazdach, ale jak sam potem przyznał musiał po prostu przetrzeźwieć, bo wypił trochę za dużo z bratem.
  25. cichadoro

    Majoweczki 2014

    jeśli wody będą czyste to spokojnie możesz się wykąpać. chyba nawet lepiej poczekać na skurcze, no chyba, że długo się nie pojawiają. a jak wody zielone to trzeba jechać od razu. ja nie zamierzam jechać od razu, to mi powinno zaoszczędzić trochę czasu spędzonego w szpitalu, bo lepiej na spokojnie w domu niż tam się denerwować. ale to ja zamierzam, podejrzewam, że jak mój mąż się dowie, że mi odeszły wody to spakuje mnie do samochodu i w 5 min pokona odległość 30 km
×
×
  • Dodaj nową pozycję...