-
Postów
7 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cichadoro
-
mi zamiast brzuch rosnąć to chyba maleje, albo takie odnoszę wrażenie, ale ruchy czuję regularne i mocne, więc chyba wszystko ok. do tego z moim każda rozmowa kończy się stwierdzeniem, że do siebie nie pasujemy. nie wiem czy to przez to, że za długo już się nie widzieliśmy. to znaczy, to że jesteśmy zupełni inni było wiadome od początku, ale jakoś się dogadywaliśmy, ale jak widać wyczerpaliśmy limit zrozumienia. no więc mój humor utrzymuje się na dolnej granicy
-
Ja miałam kota u rodziców, jak się wyprowadziłam to go tam zostawiłam, bo już miał swoje lata i swoje tereny, brat go przejął ;) (razem z moim starym pokojem). Takie rude bydle. I jak byłam w ciąży to spał ze mną w łóżku, a jak urodziłam to tak nagle zaczął mi na nerwy działać, nie wiem czemu. Ale od tamtej pory jakoś mniej lubię zwierzęta. Dexter jest z tych kotów wychodzących na dwór, nigdy nie zdarzyło mu się narobić w domu. Za to teraz teściowa przygarnęła takiego sierściucha, ma zawsze w piwnicy otwarte okno, więc sobie może wychodzić, to nie nawali na klatce schodowej czy pod drzwiami. W całej piwnicy smród od kociego gówna. Może mu to jakoś przebaczę jeśli na jesieni nie będę słyszeć żadnej myszy pod podłogą, jak to ostatnio się zdarzyło...
-
Axam ja mam taki sam brzuch jak w pierwszej ciąży, więc się tym nie sugeruję ;) tak samo i zachcianki mam i na słodkie i na słone, więc ja bez usg nic nie wywróżę ;) Mama_2014 ja mam skierowanie na glukozę, zamierzam zrobić w przyszłym tygodniu, ale to zależy kiedy mąż wróci, bo niby miał być do środy a wczoraj dzwonił, że chyba dopiero w piątek wróci :/ a z tej listy to ostatnio korzystałam jak sama robiłam listę czego mi jeszcze brakuje, przydatne :)
-
Axam to mój brzuch malutki przy Twoim ;) wczoraj się spotkałam z koleżanką, ona ma termin na październik i też brzuch dużo większy niż mój. tyle, że mój nie jest taki ładny do przodu wystający, tylko na boki rozlany i pewnie dlatego taki mały się wydaje ;) mierzyłam przed chwilą to w pasie mam 88cm. w tamtej ciąży mierzyłam co miesiąc a teraz zapomniałam, wiem, że wtedy w 9 miesiącu miałam 98cm, zobaczymy jak teraz ;) dzisiaj pogoda marna, może i dałoby radę przejść się na spacer, ale dalej cierpię na totalne 'niechcemisie'. musiałabym się ogarnąć, włosy umyć, więc odpuściłam. za to dogadzam sobie w kuchni, rano zrobiłam bułeczki drożdżowe z serem i dżemem, a teraz robię babkę ziemniaczaną z sosem grzybowym. już z głodu mnie skręca i synka chyba też ;)
-
A ja jakies doly zaczynam lapac od jakiegos czasu. Na nic sily nie mam, odechciewa mi sie wszystkiego. Jak patrze na synka jaki juz ogarniety i sobie pomysle ze do takiego etapu z drugim to ze 3 lata trzeba czekac to zaczyna mnie to przerazac. Ja bardzo chcialam drugie i dlatego takie mysli sprawiaja ze czuje sie jeszcze gorzej, bo wiem ile to bylo dla mnie rozczarowan i ile miesiecy oczekiwan. Teraz maz tyle w trasie, znowu zaczyna sie zachowywac jak gowniarz, wazniejszy jest jego motor niz rzeczy dla dziecka. To tez w sumie wiedzialam ze na jego wsparcie przy malenstwu nie bedzie co liczyc, ale teraz sie zastanawiam czy w ogole przy starszym pomoze czy zostane sama z dwojka a ten motorkiem sobie bedzie jezdzil. W pierwszej ciazy tez mialam rozne rozterki z tego co pamietam ale wszystko minelo jak zobaczylam synka i od tamtej pory jestem w nim zakochana, teraz pewnie bedzie tak samo. Po prostu na chwile obecna moj umysl nie ogarnia jak sobie poradze, a potem juz tylko trzeba bedzia dzialac a nie sie zastanawiac.
-
Ja zamawiam wszystko w aptece internetowej i potem tylko pojde odebrac zamowienie. A jak wczoraj wszystko wsadzilam do koszyka to mi prawie 200 zl wyszlo :p ale juz wiem ze emolium wykasuje bo dzisiaj gadalam z siostra i jej lekarz mowila ze jesli ze skora dziecka sie nic nie dzieje to wystarcza zwykle plyny od pierwszych dni zycia. Moze jeszcze uda mi sie znalezc nozyczki do paznokci dladzieci bo mi zaginely. Woreczki na pokarm tez siostra ma mi dac bo jej zostaly, a to tez troche kosztuje. Tych podkladow poporodowych uzywalam w szpitalu wiec jedno opakowanie kupie. A karmienia zapisywalam w zeszycie- godzine, ile trwalo i z ktorej piersi, zeby karmic na zmiane i dzieki temu mialam w miare rowne. Znajoma karmila tylko z jednej, bo najpierw jej bylo wygodniej, potem mala sie przyzwyczaila i z drugiej nie chciala i masakra, jedna piers to byl wielki balon, a druga flaczek ;)
-
Ja przy okazji mierzenia cisnienia zapisuje i puls i chyba z pulsem cos u mnie nie tak. Wieczorem mam normalny ale rano zawsze szybki, czasem az takie lomotanie czuje nawet jak siedze i nic nie robie. Mialam to przed ciaza ale poki nie zaczelam mierzyc to jakos to olewalam. Bede mierzyc do wizyty i zobacze co powie.
-
z tym masażem shantala to miałam ze dwa podejścia, ale synek średnio to lubił, może teraz pójdzie lepiej. tak samo jak noszenia w chuście nie cierpiał, a niektóre dzieci potrafią godzinami tak spać. też lubię burze, takie spokojne, pogrzmi trochę, popada, ale niestety coraz częściej jak są to od razu z silnym wiatrem i huraganem jakimś.
-
Hela ale chodzi o nasze brzuszki ciążowe czy dzieci? :P bo że dzieci to wiem, często tak masowałam brzuszek jak synek był mały, żeby mu pomóc. za to swój brzuch to smaruję w każdym kierunku bez ładu i składu ;)
-
właśnie sprawdziłam prognozę na święta, jeśli się nic nie zmieni to ma być ponad 20 stopni i słońce. szkoda, że te długoterminowe prognozy to trochę wróżenie z fusów i wszystko się może zmienić. w każdym razie w najbliższych dniach ma padać, więc na razie olewam mycie okien ;)
-
Usmiechnieta ja to pierwsze slysze o czyms takim, a to jak widac czesto sie zdarza. Moj brat mial jakas operacje zaraz po urodzeniu, mial cos z jelitami, nie wiem dokladnie co ale z miesiac w szpitalu byl.
-
Lex jestem tego samego zdania, czasem w internecie można jakieś głupoty wyczytać, a potem się martwić. Ta sroka to chyba akurat rzetelna w tym co robi, czasem coś sprawdzałam, typu krem na słońce czy na zimę. Teraz zamierzam używać tego co sprawdzone przeze mnie, jak coś będzie nie tak to będę czytać i szukać. A te blogi to często sponsorowane, więc też nie wiadomo czy chwalone, bo naprawdę dobre, czy może reklamę ma robić. Ja do pupy miałam kremiki ze szpitala, robione na receptę, ciocia mi przywoziła, ale niedługo idzie na emeryturę i chyba przy drugim będę musiała czegoś szukać. Mam linomag zielony kupiony i na razie to wypróbuję. A na początku to nawet chusteczek nie używałam tylko myłam pupkę gazikiem, ciepłą wodą z mydłem dla dzieci, teraz też tak pewnie będę robić przez pierwszy miesiąc czy dwa. Muszę zrobić listę tego co kupić w aptece, typu podkłady, majtki poporodowe. Zamówię wszystko przez internet i pojadę tylko odebrać, bo stać w kolejce mi się nie chce, a lista pewnie będzie długa to się zejdzie.
-
Mama_2014 ja zamierzam uzywac wszystkiego tak jak przy synku, bo sie sprawdzilo, nie mial zadnych uczulen. Jak tym razem beda uczulenia to bede kombinowac dopiero. Synek na podworku ma domek ze zjezdzalnia i hustawka, maz robil z moim tata. Piaskownice mamy drewniania, taka zamykana, a jak sie ja otwiera to sie z tej pokrywy lawki robia. No i trampolina bedzie rozlozona. A jego i tak nic nie interesuje i woli na spacer isc, zawsze jest szansa ze na placu zabaw jakies dzieci beda bo tak wiecznie sam.
-
A nieee to ja do miasta rowerem to nawet nie dojade, mam 7 km i z obciazeniem na bagazniku to bym rady nie dala teraz ;) ja to mam w planach podjechac na plac zabaw, do lasu, gdzies po polnych drogach, ale tez tych utwardzonych, bo po piachu tez ciezko z synkiem przejechac zeby sie nie zakopac ;)
-
Tez slyszalam o tych upadkach, ale jakos nie przypominam sobie kiedy sie ostatni raz przewrocilam na rowerze albo chociaz stracilam rownowage i nie rozumiem czemu nagle w ciazy mialabym sie wywracac ;) zreszta mam kilka znajomych co w ciazy jezdzily praktycznie do konca i zadna sie nie przewrocila :p co innego rolki, lyzwy, no ale rower... Ja koszmarow nie mam, nawet nie pamietam zwyklych snow, spie dobrze no chyba ze synek co chwila mnie budzi, tak jak dzisiaj, wiec na razie nie mam co narzekac.
-
Ja takie pasy na brzuch sobie robilam ze starych rozciagliwych bluzek, po prostu ucinalam taka na taka szerokosc jak chcialam. Ale to w zime wtedy w tym chodzilam. Teraz w sumie mam same tuniki i legginsy, w zwykle spodnie sie nie mieszcze, ciazowych nie zamierzam kupic, wiec i krotszych bluzek nie zakladam ;) Ja zrobilam mala rundke na rowerze i kondycji brak, zreszta brzuch mnie dzisiaj jakos boli to nie przesadzalam. Teraz juz leze i sie bie ruszam ;)
-
Mama_2014 też miałam sobie taki otulacz uszyć, ale jakoś w końcu stwierdziłam, że mam cieniutkie kocyki to będę najwyżej owijać. Ale dziewczyny chyba coś podobnego pozamawiały. wow też popatrzyłam z ciekawości na ceny tych kokonów! to ja za 100 zł mam to wszystko co widać i jeszcze zostało materiału i wypełnienia na jakieś maskotki czy inne drobiazgi, a tu nawet jednego kokona bym nie miała ;) no i mój jest większy :P
-
Dzieki dziewczyny ;) jestem dumna z tego jak wyszlo, ciekawe jak bedzie sie prezentowac w lozeczku to wszystko. Co do sprzedazy to nawet nie potrafilabym tego wycenic. Wykonczenie na pewno nie jest jak w rzeczach sklepowych, bo mam tylko maszyne wieloczynnosciowa. No i chyba balabym sie ze cos sie gdzie rozejdzie i bedzie wstyd ;) co innego szyc dla siebie a co innego dla kogos. Ja ogarniam obiad, dzisiaj faszerowana cukinia. Posprzatalam w garazu, a raczej poobstawialam jakos te graty zeby dalo sie wejsc. Samochod to juz od dawna sie tam nie miesci ale chociaz trzeba bylo zrobic miejsce zeby synek swobodnie mogl ruszac sie i wyciagac zabawki. No i rower umylam, moze potem pojade z synkiem na jakas krotka przejazdzke ;)
-
dzisiaj synek się obudził o pierwszej w nocy i mówi, że chce się do dzidziusia przytulić ;) potulał się do brzucha i poszedł spać ;) ja też już odliczam dni do powrotu mojego, bo mam dla niego listę rzeczy do zrobienia ;) oby pogoda była, bo mój dywan w salonie woła o porządne pranie, a sama na trzepak nie zawieszę. a teraz idę umyć okna... w samochodzie ;) bo w środku takie brudne, że jak słońce dawało, to nic nie widziałam ;) i skończyłam szycie wyprawki łóżeczkowej ;) zostało mi jeszcze trochę materiału, bo może jakąś lalkę szmacianą uszyję i ubranka z z tych kropek i jeżyków, żeby pasowało. i coś tam pewnie jeszcze wymyślę ;)
-
też mam podobne bóle, czasem czuję takie napieranie dziwne jak przy porodzie, oczywiście tysiąc razy lżejsze i mniej bolesne. ale z szyjką wszystko ok, bo we wtorek mi badała. więc to chyba tak ma być... my dzisiaj byliśmy i na placu zabaw i u bratowej męża (nie wiem czy to jest też dla mnie bratowa czy nazewnictwo jest jakieś inne :P). młody się wyszalał, że już śpi, na brudasa, ale nie dało się dobudzić. trudno rano go ogarnę, bo piachu ma wszędzie tyle, że w łóżeczku pewnie piaskownica będzie. ważne, że szczęśliwy ;)
-
synek tez nie chce rozmawiac z tata, ani przez telefon ani na skypie. Na szczescie przyzwyczail sie juz do takiej pracy taty i najgorzej jest pierwszego dnia bo placze ze on chce w trase jechac, potem najwazniejsze zeby pomachać przez okno na pozegnanie i jakos sie z tym godzi. Moj mial wrocic na same swieta ale mowi ze tyle nie wytrzyma i chyba bedzie juz po 10, ale zaraz po swietach wyjezdza, akurat glukoze zrobie przed swiatecznym obzarstwem ;)
-
Tez oddwoch dni mierze ciśnienie, jak na razie jest ok. Ja kupilam jakis lidlowski, maja dobre opinie, ale szczerze to przeczytalam je dopiero po zamowieniu. Ginka mnie nastaszyla szpitalem to zamowilam od razu jak wpadlam do domu nie zastanawiajac sie co i jak ;) My mamy trampoline 4metrowa, tylko siatke musze dokupic. Wielka ale jak dzieciaki na wakacje beda przyjezdzac to sie nie zgniota, a i maz lubi sie powyglupiac i salta porobic
-
uwaga chwalę się ;) kokon trochę za kanciasty na górze wyszedł, ale w sumie więcej miejsca na główkę. ufff pogoda piękna, łaziliśmy z synem 2,5h po lasach, placach zabaw. on zawsze bierze na spacer swój rowerek biegowy, ale szczerze to ja już nie nadążam za nim, dzisiaj mi takwyjechał daleko na polnej drodze, że ledwo go widziałam, wrzeszczałam, żeby zaczekał, a on nic... chyba muszę go uczyć na tym z dokręconymi kółkami po boku, na pedały, to zawsze trochę wolniej będzie jeździł.
-
Ja od poczatku uzywalam dada i nic sie nie dzialo, jedynki tez dady kupilam. A w szpitalu dawali te huggies czy jakos tak, ale to chyba rzadkosc zeby w szpitalach dawali pampersy, tutaj tez musialam dokupic bo na ostatnia dobe nie starczylo. No i jedynek zuzylam chyba tylko dwa opakowania, ale to zalezy od wielkosci dziecka, moja siostra od samego poczatku dwojek uzywala, bo olbrzymy urodzila ;) dlatego jedynki kupie na samym koncu jak po ostatnim usg bede wiedziala ile wazy mniej wiecej ;) Axam synek raczej agresywny nie jest, jak to dziecko, jak zalezy mu na jakiejs zabawki to potrafi przylozyc, ale nigdy nie gryzl... Tym bardziej ze lezeli obok siebie i zadne nie zaczepialo drugiego, po prostu nagle ja ugryzl. Czasem ma fazy ze bawi sie ze jest wilkiem albo dinozaurem i ze wszystkich zje, moze mu sie to wlaczylo tylko zapomnial powiedziec ze sie w to bawi, bo tak bym wiedziala ze bedzie probowal jesc innych ;) No nic, za jakis czas przejdziemy sie z jakims malym slodyczkiem w ramach pzeprosin ale na razie glupio mi sie tam pojawic ;)
-
Hela widzę, że zakupy udane :) Axam ja zawszę czeszę przeróżnie moją siostrzenicę jak jestem u rodziców, a to jakieś serduszka na głowie, wymyślne warkoczyki. to teraz będę miała na co dzień taką przyjemność ;) synu padł o 17.30 oczywiście bez kąpania i kolacji, ale nie dało rady go dobudzić... ale skorzystałam z okazji i sobie szyję. jest już organizer, poszewka na poduszkę, rękaw do karmienia i poszewkę na kołdrę zamierzam skończyć, ale nie wiem czy dam radę. reszta pewnie będzie musiała czekać albo na deszczową pogodę, albo na wcześniejsze pójście spać syna ;)