
nikawa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nikawa
-
To i się dopisuję do pochwał pierwszych kroczków. H. przetuptała cały pokój 3 dni po urodzinach. W dniu urodzin dostała od taty swoje pierwsze buciki i od razu właściwie je ochrzciła ;)
-
Nie sądziłam, że ten problem dotyczy tak sporej społeczności Forum. Zgłaszam, iż ja również mam problemy z pocztą. Wiadomości prive nie mogę odbierać, nie mogę pisać. Ponadto zdarza się, że piszę odpowiedź w wątkach, moja wiadomość po kloknięciu 'opublikuj' znika i pojawia się komunikat z problemem technicznym. Pozdrawiam
-
Joanna 19, napisałaś, że synek "niewiele mówi". Ale "mówi". Kiedy pojawiły się się pierwsze słowa? Czy zdarzyło się już jakieś zdanie? (Zdaniem może być "kubek bam"- czyli kubek upadł...). Czy byłaś z dzieckiem u laryngologa? Miał sprawdzony słuch? Czy często choruje? Jak z jego apetytem? Poród był SN czy CC? Logopeda z pewnością zadał Tobie podobne pytania podczas przeprowadzania wywiadu? W jaki sposób wyglądało badanie? Kazano dziecku siedzieć i pokazywano obrazki, prosząc by powiedziało "co to?" bądź by powtórzyło? Czym się interesuje? Jaka jest ulubiona książeczka? Zabawka? .... Twoje dziecko ma Opóźniony rozwój mowy, ale trzeba ustalić czy jest prosty, czy złożony. Jeżeli laryngologicznie wszystko jest w porządku to najprawdopodobniej jest to ORMprosty. A to oznacza, że płynna mowa się pojawi, ale potrzeba czasu. Możesz się bawić dźwiękami, naśladowaniem zwierząt, przedmiotów, zjawisk.... Każdego dnia powtarzając to samo (do znudzenia -TWEGO, dzieciaki lubią powtarzalność ;) pokazuj zdjęcia członków najbliższej rodziny, opowiadaj kto się na nich znajduje. (...) Znam dziecko, które po raz pierwszy słowo"mamo" powiedziało do swojej rodzicielki po 3. urodzinach (chyba miał 3,5), dziś pomału dogania rówieśników, myślę, że max za 3 lata wyrówna poziom z rówieśnikami, może wcześniej. W każdym bądź razie już mówi i mama jest spokojna. Kochaj swoje dziecko, bądź przy nim, opisuj dokładnie otaczającą Was rzeczywistość i bądź cierpliwa. Powodzenia! Możesz mi odpowiedzieć na prive.
-
Ospa wietrzna - szczepicie?
nikawa odpowiedział(a) na Margeritka temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Moja mama uparcie twoerdzi, że dawniej szczepiono za darmo przeciw ospie. I ponoć ona przyjęła tę szczepionkę. Ja się cieszę, że ona tego nie złapała, bo wspaniale zawsze się nami opiekowała podczas tego utrapienia ;) -
Dziękuję dziewczyny.
-
Aj, nieprzyjemny temat. Współczuję. Próbowałaś Procto-hemolan? Mnie tylko to pomoga... Pije dużo wody. Dieta też w porządku, ale niestety bywają nawroty. Ta maść pomaga mi czasem zapomnieć o kłopocie na kilka miesięcy. Jednak, gdyby nic ci nie pomagało, to udaj się do chirurga na konsultacje.
-
Ospa wietrzna - szczepicie?
nikawa odpowiedział(a) na Margeritka temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
My już mamy pneumokoki za darmo, więc pewnie z ospą się nie uda ;) Ale też rozważam tę szczepionkę. Co prawda syna nie szczepiliśmy. Zastanawialiśmy się tak długo, że w końcu się zaraził w ubiegłe wakacje. Siostra jakoś przetrwała. Rozdzieliliśmy ich na dwa tygodnie, ponoć choroba prątkuje na 4 dni przed wybiciem...ale udało się. Jeszcze pomyślę... Ale przy dziewczynce jestem bardziej ZA, w końcu może w przyszłości być w ciąży. Ja miałam 3 razy kontakt podczas ciąży z ospą. Gdybym nie przechodziła ospy, to był miała zmartwienie. Domi, może coś jest w tej bezobjawowej ospie. Moja mama nigdy jej nie miała, a chorowaliśmy jednocześnie z moim rodzeństwem i i z tatą, który w tym czasie miał półpasiec. A w wakacje opiekowała się moim chorym synem, a dwa tygodnie później jego kuzynem ;) -
I znowu zniknęłam. Brak Intetnetu u mojej mamy zaczyna mnie przytłaczać :/ Niestety babcia zasnęła snem wiecznym :( Bardzo chorowała, jej umieranie było ogromnym cierpieniem dla niej i wszystkich bliskich, wiem, że teraz jej lepiej. Ale tak jakoś smutno.
-
Meya, ja też odradzam kosmetyki/kremy do twarzy. Takim maleństwo wystarczy obmywanie twarzy wacikiem nasączonym przegotowaną wodą. Ewentualnie kąpiele w oliatum fajnie nawilża. Ale ja np. miałam/mam na to uczulenie. Gdy syn brał w tym kąpiel, to ja się drapała i mnie w się skóra wysuszała:/ Nie znam tego kremu, o którym pisze Margeritka. Marg, czy na siniaki pod oczami też działa?? To sobie kupię ;)
-
Flaflusiowa, mój mąż też pokazał synowi, jak siusia ;) wystarczyło dwa razy pokazać, żeby zaczął sam robić do nocniczka. Dzieci są rozkoszne...później słyszy się pytania, czy mama też ma siusiaka. Albo, ale tata ma dużeeeego siusiaka ;) może to ośmieli Twego męża :p Nocniczki (zwykłe) raczej są z "ciepłego" plastiku.
-
rgerika, masz córę, więc zapytam, czy korzystwliście z turystycznego nocnika? N e pytam o ten tekturowy, tylko o twki plastikowy składany/rozkładany, na ktprego nakłada się foliówki jednorazowe. Co o tym sądzisz, a może inne mamy? Zastanawiam się nad zakupem, żeby zabierać do piaskownicy latem. Z synem było łatwiej pójść w krzaki, boję się, że córę źle chwycę i jej po nogach poleci :/ może ten nocnik byłby dobrym rozwiązaniem. Drogoe mamy dziewczynek, jakie macie doświadczenie w tym temacie?
-
Dziecko naszych znajomych złamało nogę na trwmpolinie. Miało 2 lata i ktoś mu wskoczył na nogę... Ponoć do 3 r.ż. lepiej, żeby dzieci nie korsystwły z trampoliny. Nasz syn bardzo lubi taką aktywność i korzysta przy każdej możliwej okazji, ale wtedy z mężem stajemy na straży i jeżeli więcej dzieci się bawi, to wszystkich prosimy by usiedli przy siatce. Umawiamy się, że każde dziecko wykonuje ileś skoków i siada, żeby następne dziecko mogło skakać. Dzieci nawet chętnie na to przystają i sobie liczą skoki. Gdybym miała ogród, to trampolina byłaby pierwszą zabawką, którą bym w nim postawiła ;)
-
A mnie najwspanialszego psikusa zrobiła córa 1.04.2013 r. Było bardzo śnieżnie, w dodatku był to lany poniedziałek. O godzinie 7:06 obudziłam się, próbując wyjść z łóżka (to już było dość trudne, bo miałam 20kg na plusie) poczułam wodę na nodze. Nie poszły mi wody, przynajmniej nie całe, może jedna łyżka...Do dziś się śmieję, że córa mnie zlała na śmingusa ;) Poszłam do toalety i...poczułam pierwszy skurcz. Obudziłam męża mówiąc: "to dziś!". Spojrzał na mnie niepewnie. Miałam na twarzy promienisty uśmiech. Zadzwonił do rodziców starając się załatwić opiekę dla syna. Zadzwoniłam do położnej, która nieśmiało zapytała, czy mogę poczekać do jutra...hahaHA! O 10:30 byłam na izbie przyjęć. 5cm... O 11:00 na porodówce usłuszałam pytanie, czy chce znieczulenie. Odpowiedziałam, że daję radę. Położna powiedziała, że to ostatni moment. Zapytałam o rozwarcie. 8cm! Przecedziłam przez zęby: DAM RADĘ! O 11.41 usłyszeliśmy pierwszy krzyk małej psotnicy. Mało kto uwierzył w wiadomości smsowe, musieliśmy słać mmsy ;) Najlepszy dowcip, gdy wszyscy się go spodziewają, dlatego w niego nie wierzą ;) Hania to bardzo radosne i pogodne dziecko. Jej brat był bardzo poważnym niemowlakiem. Wierzę, że to dzięki tej magicznej dacie. Patronuje jej uśmiech i dowcip. Oby tak zostało, bo to najwspanialszy psikus, jaki nas w życiu spotkał (termin porodu miałam na 17. Marca...córcia dokładnie to sobie zaplanowała ;) )
-
drewienko, dziękuję. Teraz Ty sprawiłaś, że się uśmiechnęłam. To miłe. :-*
-
Nakrętka, to chyba wczoraj był jakiś dzień "wywrotnych nocników" ;) U nas do tej pory było tylko jedno, takie zdarzenie i też wczoraj :) (A nocnikujemy już od 4 miesięcy)
-
Gratulacje! Piękne zwierzątka :)
-
flaflusiowa, myślę, że rada mamy jest dobra. Mój synek bardzo lubił siusiać na stojąco do nocniczka, a później do kibelka stojąc na podeście. Może warto kupić nakładkę na sedes? Jestem bardzo nieufna grającym nocniczką. Dla mnie to zabawka i uważam, że Twoje dziecko odpowiednio do tego podeszło. Przecież na zabawki się nie siusia ;) Przyda się z 15 par majteczek i 25 stopni na dworze. Dacie radę! Trzymam kciuki! ps. Właśnie dziś miałam wątpliwą przyjemność zbierania zawartości wywróconego nocnika... ech...za to pampers ocalał ;) Mój syn lubił i lubi sobie posieeeeedzieć. Córa robi swoje i ucieka. :)
-
I synek towarzyszył podczas wizyt kontrolnych, gdy skończył 18 miesięcy. Po 2r.ż. Usiadł na fotelu. Ale buźk nie otworzył. Pół roku później buźke otworzył, ale nie pozwolił się dotknąć, lekarz oglądał ząbki z daleka ;) Za każdym razem synek dostawał naklejki. A gdy skończył 4 lata, to oznajmił, że go boli ząbek. Wracaliśmy z przedszkola tramwajem. Prosto z przystanku poszliśmy do gabinetu, bo był niedaleko. Powiedziałam, że mam dziecko z bólem. Po 5 minutach siedział na fotelu. Synek pana kojarzył, otworzył buźkę. Dziura. Pan zapytał syna o spacer jesienny, o kasztany...Jednego akurat K. miał przy sobie. Lekarz powiedział, że jak skończy, to pozwoli mu zrobić dziurkę w kasztanie. I tak było. Syn grzecznie otworzył buźkę. Pan borował. Maszyna hałasowała, a mój dzielny syn nawet nie pisnął! Byłam w ciąży i przyznać muszę, że byłam bardzo zestrsowana. Dobrze, że mnie nie widział, bo stałam za nim ;) Gdy tylko lekarz skończył zakładać plombę, to K. zapytał, czy może zrobić obiecaną dziurkę. I dostał wiertło :) to, którym lekarz wiercił mu ząbek. Wywiercił kilka dziur w kasztanie. Dostał też naklejki, nawet załatwił dla mnie próbkę pasty do zębów. W domu zapisałam na kasztanie datę i schowałam do pamiątkowego pudełka. Podsumowaując, ważne jest odpowiednie podejście stomatologa ;)
-
Marzen@ ja Tobie bardzo serdecznie dziękuję za to wyróżnienie. Chciałabym wyróżnić kogoś, kto jeszcze tego zaszczytnego tytułu nie otrzymał, dlatego chwilę poczeka i poobserwuję komentarze. Jeden typ mam, ale muszę się upewnić, czy nie było to jednorazowe pojawienie ;) Nagroda bardzo ciekawa!
-
I ja gratuluję!! :) Marzen@ ja miałam problem z udzielaniem się na forum przez ostatnie dwa tygodnie... Dziś jest lepiej, mam nadzieję, że i u Ciebie się poprawi!
-
Domi81, nie działa mi prive :/ na komputerze nigdy nie działało, a na ipadzie ostatnio jest z tym problem :( Czasem wchodzę tu i pojawia się biały ekran z niebieskimi literami w słupku...podejrzewam, że taki ekran mają przed ocxami informatycy, gdy coś majstrują w stronce. Jeszcze mam tak z trzema stronami. Może powinnam coś przeinstalować. Ale nie bardzo wiem, jak/co? :/ dziś działa, piszę do Was/ z Wami. Mam nadzieję, że będzie już dobrze. Moja córa w ciągu dnia już prawie nie śpi, z tego powodu też nie mam problem, by tu zajrzeć za dnia. Na szczęście już śpi. Teraz mamy tydzień urodzinkowy, codziennie mili goście :)
-
Martek73 ogromne wyrazy współczucia. Wierzę, że Książę Dworu Niebieskiego odpowiednio zajmie się Twoim tatą. Może pozna mojego.... Trzymaj się!!
-
Piszę fragmentami, żeby nie wyrzuciło mi dłuższej wypowiedzi...bo to irytujące:/ Ale o Was nie zapomniałam i nie zniknęłam bez przyczyny :) U nas już po roczku. Weekend był bardzo ciepły, kolorowy i urodzinowy. Choć radość u dorosłych nieco mniejsza z powodu choroby babci męża :( Dla dzieci przygotowałam atrakcje, żeby choć im było wesoło. Miło było.
-
Hej Dziewczyny! Ciężko mi ostatnio bez Was. Byłam u mamy, a jak już wspominałam, to tam jest problem z zasięgiem tel.kom., Internetu brak. Ponadto od dobrego miesiąca mam problem z forum :( piszę wiadomość, klikam "opublikuj" i wszystko znika. Często nie chce się w ogóle otworzyć strona. Mam informację, że safari nie może odnaleźć serweru, czy jakoś tak. Czy któraś korzysta z ipada i ma podobne problemy?
-
Czy mam szansę na dzidziusia czy jednak nie?
nikawa odpowiedział(a) na Koraliczek temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Koraliczek, może nie ucieszy Cię moja odpowiedź, ale musisz być...cierpliwa. Krótko się staracie,male czy jest szansa, że się udało? Jest! To możliwe! Dlaczego nie? Jednak musisz się uzbroić w cierpliwość. Stwrajać się możesz sobie wmówić wszystkie objawy. Mnie się ostatnio spóźniał okres (aż dwa tygodnie), mimo iż się o to specjalnie nie staraliśmy, miałam przeczucia, obawy, milion objaw ciążowych...w ciąży nie jestem. Psychika płata figle. Tobie życzę powodzenia i trzymam kciuki. Ciesz się z bliskości ze swoim mężem i niech Ci to sprawia przyjemność! Miłość uskrzydla i przenosi góry. Powodzenia!