Skocz do zawartości
Forum

Ala1986

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ala1986

  1. Dziewczyny, a czy Wasze dzieci miały trzydniówkę? Ja w sumie czytałam o niej w czasie ciąży, ale żadna ze starszych mam (teściowa, moja mama, bratowa) nie wiedziały nawet, ze coś takiego istnieje. Moja pediatra też nic nie stwierdziła (no juz prawie dwa lata temu), tylko jak pojawiła się wysypka, to powiedziała, że pewnie podałam coś do innego do jedzenia i to alergiczne... Ale wszystkie objawy zniknęły właśnie po 2-3 dniach. Poza tym moja córcia miała niewysoką temperaturę, bo tylko trochę ponad 37 stopni.
  2. Ulla a mój dzisiaj drugi dzień z rzędu nei śpi w dzień i już o 17 nie daje rady emocjonalnie No właśnie i Ty i on pewnie :-) Tego tutaj chcemy uniknąć :-) spanie w dzień dobrze wpływa na dzieci, choć wiadomo, że z czasem coraz mniej tego potrzebują.
  3. Ala1986

    Jedzenie dwulatka

    Ulla co do fikscji to ja nie mam tak, choć młody potrafi nie jeść sosów, kotletów gotowanych a tak wcina wszystko I nie ma żadnych specjalnych upodobań? :-)
  4. Ala1986

    Jedzenie dwulatka

    O! Masło paluszkiem z chleba to i u nas jest :-) Może dziecko potrzebuje czegoś, co jest w maśle :-) Bo krzyczy "Buła z masłem", a potem masło zjada, czasem potem bułkę też. No i uwielbia marchewkę z zupy i jak daje jej się jeść, bo sama nie zawsze chce próbować, to każe sobie oddzielnie wyławiać i dawać marchewkę z zupy, oddzielnie ziemniaczki i oddzielnie samą zupę (w sensie, że z jednego talerza, ale oddzielnie wyławiane łyżką :-)
  5. Wczoraj to u nas była przeprawa wieczorem. Nie chciala się przebrac do spania i oboje z mężem kombinowaliśmy, żeby się udało. Diopiero po dobrej pół godzinie, ale zawsze :-)
  6. Ala1986

    Jedzenie dwulatka

    Mamusie, co jedzą Wasze dzieci? Czy maja jakieś swoje dziwne lub ciekawe upodobania żywieniowe? Może podzielimy się swoimi spostrzeżeniami? Moja córka np. jada tylko i wyłącznie serki waniliowe Danio. Jak zobaczy inne opakowanie, to w ogóle nie chce nawet żeby otwierać. Poza tym, do serka musi mieć zawsze bułkę zwykłą lub taką śniadaniową maślaną, sadowi się na łóżku i trzeba koniecznie do końca oberwać wieczko od tego serka.
  7. Ala1986

    Bilans dwulatka

    Troszkę się martwię, bo mojej małej lekko jedno oczko leci w bok.... Nie zawsze to widać , ale jednak... Na bilans mam za tydzień jechać.
  8. Julitka u nas nie ma problemu ,oczywiście pije czasem soczki ale woda jednak króluje Mały nosi ze sobą butelkę i nawet do obiadu musi mieć przy sobie wodę .jak od małego nauczy się to już tak wejdzie w nawyk No masz całkowitą rację. Dziecko musi od początku się przyzwyczajać do zdrowego trybu zycia :-)
  9. Margeritka dwuletnie dziecko to spokojnie te kaszki można darować, moja dwulatka je na śniadanie to co my, na obiad czasem robię dla niej jakąś kaszę gryczaną czy jaglaną lub jęczmienną, bo za ryżem nie przepada Może masz rację. Teraz po kilku miesiącach niejedzenia kaszki, to inne jedzonko jada i tyle.
  10. Ala1986

    Spanie bez pieluchy

    A ja byłam niezwykle dumna, że przed skończeniem dwóch lat w czasie praktycznie tygodnia urlopu udało nam sie z mężem odzwyczaić córke i od smoczka i od pieluszki w dzień. Oczywiście najpierw przygotowywaliśmy ją do tego - zdejmowaliśmy pieluszke na kilka godzin i tłumaczyliśmy, że trzeba krzyczec siku. Wiedziała, że trzeba, ale nie zawsze mówiła. W końcu nauczyła się i jest OK. Do spania w dzień i na noc zakładam jej pieluszke i póki sama nie będzie gotowa, nie będę tego zmieniać. Tym bardziej, że ciągle pieluszka jest zasikana po spaniu. Wydaje mi się, że dziecko powoli samo dojdzie do tego a i tak na pewno nie raz i nie dwa zrobi w łóżku. nie ma co chyba robić tragedii. Większośc dzieci jednak około 3-4 lat dopiero rezygnuje z nocnej pieluszki.
  11. mamaOlafa O maszzzz.... Biedne te dzieciaczki. U nas na szczęście to dopiero druga choroba! Olafek jest dość odporny:) I już widzę, że mija mu i to choróbsko (obym tylko nie zapeszyła!). Katar jeszcze jest, ale reszta objawów mija. Aczkolwiek ta pogoda sprzyja różnym przeziębieniom. Zastanawiam się, czy u tak małych dzieci można wspierać jakoś odporność. No to fajnie, że wszystko się normuje. U nas to jakoś nie kupuję specjalnych leków na odpornośc, czy coś. Jak tylko zauważam, że coś się zaczyna dziać nie tak (katar, kaszelek), to od razu daję witaminę C i wapno dla maluszków. Na kaszel to jeszcze flegaminę zazwyczaj. A jak nie mija, to do lekarza, który prawie zawsze przepisuje Clemastinum, Elofen itp. No chyba ze dzieje się cos poważniejszego. Moja córcia ma upodobanie do jedzenia surowej cebuli!!! (jestem w szoku, ale jak chce, to niech je) :-) Ale ona juz ma 2 latka - mniejsze dziecko raczej nie zastosuje tej naturalnej metody na odporność :-)
  12. Ala1986

    Bilans dwulatka

    Och, ja ze swoją niedługo planuję tez pójść. Juz nawet sobie urlop zaklepałam, ale obawiam się tego. Ona strasznie nie lubi lekarzy i obcych sobie osób. Albo się wstydzi i przytula albo odpycha innych i nie da się dotknąć. Nie wiem, co z nią robić, bo aż mi głupio czasami, jak się tak zachowuje.
  13. j_kaminska Margeritka ~anna:) Mi na rehabilitacji wręcz kazali tylko przodem nosić od 3 m. Mały musiał tam chodzić bo nie potrafił dźwigać główki :( ale teraz nie ma żadnych problemów :) a mnie ortopeda zalecal noszenie przodem do siebie, bo wtedy można rozłożyć dziecku nóżki na żabkę,a to dobre nastawy biodrowe U mnie to samo Margeritko. I te z chwalił chustę, bo akurat młodą w chuście miałam i zapytałam o ułożenie. Na ja jak byłam raz na wizycie u ortopedy i wzięłam dziecko tyłem do siebie, żeby cos tam podnieśc, to tez ortopeda powiedział, że tak nie można, że na bioderka to źle wpływa i kazał nosic na swoim biodrze przodem do siebie.
  14. U nas też stosowałam oliwkę i wyczesywanie, ale tak jak wcześniej ktoś pisał - włosy były trochę przeszkodą i wychodziły strasznie przy takim czesaniu. Ale udało się bez większych problemów - ciemieniuszka była nieduża.
  15. Zobaczcie co znalazłam w produktach na tej stronie: http://katalog.parenting.pl/p/33416,kaszka-jaglana-pelnoziarnista-holle-250-g, http://katalog.parenting.pl/p/33452,kaszka-orkiszowa-od-4-miesiaca-holle-250-g U nas kupowałam zawsze jednak kaszki od Nestle, ale rzeczywiście są bardzo słodkie. Teraz to moja córcia w ogóle nie chce żadnej kaszki wziąć do buzi... Robiłam jej tez zwykłą mannę i kiedyś ładnie piła, a od kilku miesięcy ni w ząb - ani na rzadko ani na gęsto. Muszę kombinować z innym jedzeniem. Rano np. zjadła mleko modyfikowane (210 wody i 7 miarek), a potem jeszcze pół jajka na twardo i trochę kakao (ma 2 latka, więc już może :-)
  16. Margeritka moja Ola miała dwa razy zapalenie oskrzeli, raz z dusznością, więc była w szpitalu przez 10 dni, po tym pobycie w szpitalu dostała biegunki (nie rota i nie adenowirus) i znów trafiła do szpitala na 4 dni, to było w lutym, a potem w październiku znów zapalenie oskrzeli i zastrzyki domięśniowe przez 5 dni, także ja drżę przy każdym jej katarze.... O Matko... to rzeczywiście trzeba być bardzo ostrożnym... U mnie w rodzinie też było takie chorowite dziecko. Łapało wszystko, co tylko się dało - od biegunek, przez zapalenia gardła, oskrzeli, anginy i w ogóle. Więcej prawie w szpitalu jak w domu. Ale z czasem to wszystko się normuje, więc mam nadzieję, że u Ciebie też będzie OK, choć swoje przejdziesz i Ty i dziecko...
  17. O tak, czasami dla własnego spokoju i komfortu trzeba nosić wkładki laktacyjne, np. jak się gdzieś wychodzi, żeby nie byc zaskoczoną przez plamy na bluzce!
  18. Z tego, co sie orientuję, to pierwszym objawem rotawirusa jest właśnie tzw. grypa żołądkowa, czyli biegunka. Potem to już w szpitalu wiem, że robią badanie kału, zeby sprawdzić, czy to na pewno rotawirus. Nie wiem, czy są jakieś testy, które można samemu zrobić... Chyba nie kojarzę nic takiego. Dobrze, że u Was to "tylko" wirus, choć wiadomo, że wszystko i tak przeraża. Kiedyś Amelka dostała zapalenia oskrzeli, mimo dawania leków i wizyty u lekarza juz na samym początku choroby. Zwracała antybiotyk, więc musiała mieć zastrzyki. Dwa tygodnie była kuta rano i wieczorem!!! To było okropne..
  19. Może to zwykłe przeziębienie albo jesienne osłabienie odporności. Moja to na zęby tak reagowała. Też zaraz miała katar. Jeśli chodzi o rady na katar, to ja zawsze wodę morską lub sól fizjologiczną wpuszczałam córci na gęsty katar, a na rzadki do Nasivin dla maluszków. Z gruszki prawie nie korzystałam, bo czytałam, że to niezdrowe i moze uszkodzić warstwę ochronną śluzówki nosa (stąd może krew w Waszym przypadku). Mam nadzieję, że to nic poważnego. Trzymajcie sie tam oboje :-)
  20. Ja cały czas używałam wkładek, choć miałam tak mało pokarmu. Po prostu jak z jednej piersi dziecko ssało, to z drugiej leciało, a w ciągu dnia, jak nawet godzinę lub dwie mała nie ssała, to od razu ciekło. Bez sensu - tym bardziej że musiałam dokarmiać sztucznym mlekiem, bo mojego było za mało do ssania...
  21. No jasne. Rzeczywiście dziecko musi siedzieć, inaczej nie ma szans, żeby samodzielnie brać coś do buzi i się nie udławić. No i dlatego cierpliwość i konsekwencja to podstawowe przymioty rodzica...
  22. No my mieszkamy z mamą mojego męża (moją teściową), więc automatycznie to ona ma większy kontakt z dzieckiem niż moja mama.
  23. U nas tez pierwszy owoc to jabłuszko, ale szczerze mówiąc nie pamiętam, czy pierwszy raz dałam w 5. czy 6. miesiącu. jakoś mniej więcej właśnie w tym czasie zaczęła jeść. Banana to nawet jak chciałam jej dać, to nie miała na niego chęci, więc długo było po prostu samo jabłuszko. Potem deserki owocowe w słoiczkach, ale rzadko.
  24. Wiecie... wydaje mi się, że ile jest ludzi, tyle podejść - tak samo jest z lekarzami. Każdy, tak szczerze pisząc, może zalecić co innego i dla każdego może być inna rzecz ważna. Tak jest ze wszystkim. Dlatego na postawie własnych doświadczeń, wiedzy, znajomości, lektury, filmów, itp. itd. trzeba sobie wypracować swoje zdanie na KAŻDY temat.
  25. U nas w przypadku odparzeń (rzadko miała, ale jak juz to były paskudne) to nawet pediatra kazała unikać tych gotowych nawilżanych chusteczek. Wtedy tylko i wyłącznie wata nasączana wodą wchodziła w rachubę. No i krem na receptę. W przypadku biegunki to niestety pupa jest strasznie narażona na problemy skórne i trzeba bardzo uważać. Jeśli chodzi o firmę, to u mnie nigdy nie sprawdzał się sudokrem, bo strasznie wysuszał, ale linomag maść był OK, ładnie natłuszczała i świetnie się rozsmarowywała.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...