Skocz do zawartości
Forum

Ala1986

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ala1986

  1. Ala1986

    Jedzenie dwulatka

    MOja to juz ani deserków gotowych nie chce ani kaszy. nawet owoce to jej nie pasują. Nie wiem czemu - szczególnie że jadła wcześniej i jabłka i maliny... Teraz ni w ząb...
  2. Ala1986

    Ubieranie 2-latka

    No moja córcia nie jest zbyt samodzielna. Ładnie umie tylko majteczki i rajstopy lub spodnie podciągnąć po wizycie w ubikacji. Reszta nie za bardzo jej idzie, ale pomaga jak umie swoją uległością przy ubieraniu :-)
  3. No niestety szczepienia na rotawirusy są dosyc drogie, bo u mnie wynosiło niecałe 600 zł... ale jakby nie patrzeć, to chyba lepiej zapłacić niż potem przeżywać ten strach w szpitalu jeśli dziecko by złapało i miało objawy odwodnienia, a takiego maluszka ciężko zmusić do picia i nawadniania organizmu - nie wiem, czy w ogóle da się to zrobić bez kroplówki...
  4. Zgadzam się w 100%. Jeszcze moja córcia to jak na zawołanie, jak tylko lekarz jej dotknie lub pielęgniarka, to łzy jak grochy po policzkach ciekną. Żal serce ściska, a nic się z tym nie da zrobić... Wczoraj swoją drogą coś gorączki dostała. W nocy ponad 38 stopni, rano ponad 37, a ja do pracy :-(
  5. U nas na początku pediatra zasugerował, że dziecko może miec alergię (nie wiem, na jakiej podatwie to stwierdził) i kazał kupować Nutramigen. Po jednym opakowaniu stwierdziliśmy, że naszym zdaniem jednak nie ma alergii a Nutramigen był strasznie drogi... Mleko zmieniliśmy na Nan Pro i do tej pory (ma 2 lata) codziennie pije to mleko. teraz raz dziennie z samego rana. Nie miała problemów ani z zaparciami, a ni z luźnym i częstym wypróżnianiem. W ogóle robi wyjątkowo twarde kupki, ale za to codziennie, więc chyba jest Ok. ja bardzo polecam Nan Pro.
  6. No to fajnie :-) Wydaje mi się, że znacznie gorzej jednak dziecko reaguje na szczepienia, w których igła bierze udział. Samo przeżycie wtedy jest nieprzyjemne, więc potem i rozdrażnienie jest większe...
  7. Myślę, że wszystko zależy od dziecka i jego predyspozycji. U mnie w rodzinie specjalnie nie było alergii, więc może dlatego i córka specjalnie nie wykazuje wrażliwości na różne skłądniki, choć jak zwykle w dzisiejszych czasach te była podejrzewana o alergię. Teraz nie widzę żadnych niepokojących oznak i mam nadzieję, że tak już zostanie.
  8. A ja jestem ciekawa, ile czasu tak realnie zajmuje całe to późniejsze opisywanie i raportowanie. Domyślam się, że samych kampanii nie jest az tak dużo - czytałam, że około 2 na rok, ale potem jakie sa te raporty z rozmów? Czy to trzeba poświęcić na to jeden czy kilka wieczorów?? jestem bardzo ciekawa, bo lubię gratisy :-) Z przyjmenościa bym wzięła udział, ale nie wiem, czy będę miała czas.
  9. Chyba reakcja po szczepionce pojawia się tego samego dnia, prawda? Więc jak nie dostał do tej pory, to myślę, że nie powinien już :-)
  10. U nas początkowo były pampersy - dla noworodka, ale tylko chyba jedna paczka poszła. Potem przerzuciliśmy się na dady w ciągu dnia i pampersy w nocy. Za to z czasem stwierdziliśmy, że nie ma w nich prawie żadnej różnicy i zostały same dady. Powiedziałabym, że nawet bardziej niż pampersy mi pasowały mi dady, bo pampersy bardzo szybko nasiąkały i tak dziwnie się obwieszały między nogami dziecka, mimo że ni były jeszcze pełne.
  11. A ja to szczerze mówiąc długo zastanawiałam się, jaki proszek wybrać i po rozmowie z moją mamą stwierdziłam, że póki dziecko nie wiadomo, czy będzie źle reagowało na cokolwiek, to zobaczę, jak będzie i prałam w zwykłym proszku, w którym również nasze rzeczy się prały. jedyna różnica to taka, że mniej troszkę go sypałam. Nie zauważyłam żadnych niepokojących zmian, więc nie wprowadzałam specjalnego proszku dla dzieci. Co innego, jeśli dziecko jest alergiczne lub bardzo wrażliwą ma skórę. Ja nie chciałam od początku przyzwyczajać jej do delikatnych proszków, aby potem nie reagowała źle na zmianę i u nas wszystko było OK. Na pewno wiele zależy po prostu od dziecka i jego predyspozycji.
  12. mamaOlafa Dobre pytanie... Pamiętam jak dziś naszą pierwszą dawkę szczepionki na rota! To była moja służbowa wigilia:) I chociaż byłam na urlopie macierzyńskim postanowiłam się zjawić (wyjść chociaż na chwilę do ludzi:)) No więc poszłam (biust rozmiaru gg do kwadratu), weszłam, życzenia, dwie minuty rozmowy o czymś innym niż butelki, pieluszki itp. i rozbrzmiał telefon... Dzwonił mój mąż, że Olaf od godziny się drze i ma gorączkę. Tak się oto zakończyło moja impreza służbowa. Gdy przyjechałam zastałam skaczącego z dzieckiem Łukasza (dziecko z gorączką). Płacz Olafa słyszałam już przy windzie. Dziecko po kilku godzinach krzyku zasnęło przy piersi:) Kolejna dawka obyła się już bez atrakcji! Czy u Was było tak samo? Czy tylko ja mam takie szczęście?:) No to rzeczywiście niezła historia. Z dzieckiem nie można nigdy być niczego pewnym, a juz na pewno nie wyjść imprezowych :-) U mnie nie było problemów gorączkowych, ale takie ogólne rozdrażnienie. Może dlatego, że pierwszy rotawirus był przyjmowany razem ze zwykłą szczepionką, czyli z kuciem.
  13. Ulla mój starszy syn nie przeżył jej bardzo ciekawa jestem jak będzie u mojego bo dzisiaj było szczepienie Ale jak nie przeżył? W sensie że nie miał żadnych objawów, czy co? To strasznie zabrzmiało jak napisałaś.... Fajnie, że katar przeszedł i udalo się zaszczepić teraz.
  14. Dziewczyny, a jak Wasze dzieci reagowały przy tej szczepionce przeciw rotawirusom? Ona jest doustna i z moją córką, to w ogóle jak była malutka był problem przy podawaniu jakichkolwiek leków doustnie. Ze szczepionką również. Wypluwała, krztusiła się i w ogóle. jak było u Was?
  15. Ala1986

    Przesypiane nocy

    Z jednej strony mniejszym bólem będzie oduczenie jednej rzeczy na raz, ale z drugiej strony, u Ciebie te dwie rzeczy sa połączone, więc może łatiwej będzie dziecku nauczyć się zaspypiać bez cysia, jeśli nie będzie go czuło obok siebie... ja obawiałam się trochę, jak oduczałam swoją córkę od pieluchy i od smoczka w jednym czasie. Miałam akurat tydzień urlopu i chciałam te dwie rzeczy w jednym czasie załatwić, aby potem teściowej, która z dzieckiem siedzi, było lżej. Udało się bez problemu, ale może tez dlatego, że wcześniej były już próby podejmowane, ale tak delikatnie i bez przymuszania. A tesciowa, też mówiła, żeby dawać małej smoczka, żeby nie płakała, ale ja się tym nie przejmowałam i szybko się przestawiła na spanie bez smoczka i pocieszanie się bez niego, gdy coś sie stało i płakała. Zyczę Wam więc powodzenia i cierpliwości, ale przede wszystkim konsekwentności.
  16. Ulla no tak sorki - 4 mam termin na szczepienie i nie wiem czy coś z tego da bo mały ciągle jest z zapchanym nosem Ja sama teraz coś kataru dostaję. Mam nadzieję, że nic się z tego nie rozwinie. Strasznie nie lubię tych jesiennych i wiosennych wirusów... To pewnie jutro nie wyjdzie Wam to szczepienie, ale daj znać :-)
  17. Ala1986

    Bilans dwulatka

    siwa32 Hej,a jak z tym uciekającym oczkiem?W porządku? U mojego Mateuszka też zauważyłam uciekające oczko,też nie zawsze to widać.Na bilans dotrzeć powinnam 2 miesiące temu,a ciągle coś wypada.Teraz chorujemy drugi tydzień więc znów odkładmy :( Pediatra stwierdziła, że ona tego nie zauważyła tak na pierwszy rzut oka, wiec radzi póki co obserwować. Jak będzie sie nasilać albo coś, to powiedziała, że można pójśc do okulisty. Dzięki za zainteresowanie :-) Życzę zdrówka :-) Bo sama coś kataru dostaję - taka pogoda...
  18. Ala1986

    Przesypiane nocy

    Oj, tak to jest jak sie przyzwyczai dziecko do dobrego. Może byc teraz problem z odzwyczajeniem, ale trzeba spróbować. Moja 2-latka jak nie ma żadnych dziwnych akcji, to ładnie śpi całą noc w swoim łóżeczku. jak czasami się przebudzi i już stoi w nim, to też biorę ją do nas i jak zasnę, to jej nie przenoszę, ale staram się by nie było to każdej nocy :-) A co do teściów, to znam ten ból. Jakby się specjalnie dziecku jakąś krzywdę robiło... a ono czasami po prostu płacze i tyle...
  19. Mi osobiście wydaje się, że firma, czy marka nie mają aż tak dużego znaczenia. Najwazniejsze, aby odpowiednio właśnie dobrać rozmiar - nie może być za ciasny strój, żeby dziecko miało swobodne ruchy. jednocześnie za duży, nie będzie dawał odpowiedniego ciepła. Wiadomo, że pod spód będziesz zakładała grubsze ubrania, więc po prostu trzeba na oko zobaczyć lub przymierzyć dziecku. tak samo jest z butami. Wiadomo, że materiał jest ważny i ocieplenie zarówno kombinezonu jak i butów.
  20. No pewnie Ula idzie na szczepienie na rota ze swoim brzdącem :-) Tak sobie wydedukowałam :-) U nas na razie spokój ze szczepieniami. Katarek i kaszel juz przechodzi bez konieczności wizyty u lekarza (wystarczyło calcium, witamina C i Flegamina) - mam nadzieję, że nic nie wróci.
  21. U nas w sumie nie było specjalnych problemów przy zmienianiu smoczka. Gorzej było, jak zmieniliśmy butelkę :-) Otwarty bunt i tyle, bo jak można było zmienić biały na zielony? :-)
  22. Ala1986

    Bilans dwulatka

    Margeritka moje dziecko też nie lubi, jak obcy ludzie i obce dzieci dotykają ją, zawsze się broni przed tym, nie dziwię jej się, też bym nie była zadowolona No i tak chyba powinno byc. Wydaje mi się, że lepiej, jak dziecko źle reaguje na obcych niż miałoby do każdego iść i z kazdym się spoufalać - to niebezpieczne. Choć u lekarza wiadomo, że jest trochę głupio mi jako matce, że mam takiego małego dzikuska w domu :-) - a na zdjęciu Aniołek!!
  23. Ulla no i my mamy katar, u maleństwa i starszego - nie lubię:( dzieciaki marudne, ciągle katar, kaszel oczy załzawione, mało co skupić się mogą etc. ciekawa jestem jak to będzie z tym rota 4 października A no właśnie, jak dziecko jest przeziebione, to nie można zadnych szczepionek, prawda? Na rotawirusy też nie można wtedy szczepić, nie?
  24. marzen@ A może jakiś śpiworek jej kup czy coś w tym stylu. Są takie różne dla większych dzieci, np rozpinane z boku jak klasyczny śpiwór, dziecko może samo się obsłużyć. Oj, u nas próbowałam śpiworek, ale było jeszcze gorzej, bo jak się nie mogła rozkopać, to budziła sie z krzykiem i kopała nóżkami, więc po pierwszych dwóch godzinach nocy, ściągnęłam jej śpiworek i więcej nie zakładałam.
  25. Teraz jak kilka dni było chłodniej, a jeszcze nie paliliśmy w piecu, to w nocy moja córka w ogóle sie nie rozkrywała. Jak tylko nagrzalismy w domu od razu się rozkopywać zaczęła. Widocznie jej po prostu ciepło. Aczkolwiek ostatnio troszke kaszle i ma katar, więc martwi mnie równiez jej rozkopywanie. Chyba każde dziecko tak ma.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...