Skocz do zawartości
Forum

secondtry

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez secondtry

  1. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Hej, mialam nadzieje, ze Miila sie odezwala jakos, ale moze spi po stresujacej nocy. kinia trzymam kciuki za dobre wyniki krwi. Musi byc dobrze, zobaczysz!!! Sciskam Cie mocno. Vena w Waszej sytuacji, szczegolnie ze najstarszy bez obywatelstwa, to bardzo dobry ruch z tym zabezpieczeniem przyszlosci. Nie zaleznie od sytuacji, chociaz to zwykle trudnosci i klopoty ze zdrowiem powoduja ze zaczynamy myslec i zabezpieczac przyszlosc.
  2. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Melly, dziekuje mam nadzieje, ze jakos to wszystko przetrwamy i ja nie zwariuje i meza nie wykoncze;) Dzis mam jakis mega trudny dzien. Swieta minely, znowu szara rzeczywistosc, mąż do pracy, znowu bedzie wyjezdzal:( W grudniu przynajmniej oczekiwanie na swieta, kupowanie prezentow, klimat byl fajny, a teraz na co tu czekac... Dobrze ze w srode swieto, moze przyjaciolka mnie odwiedzi:)
  3. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Miila odezwij sie jak bedziesz mogla, kciuki mocne dla Was!
  4. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Vena wszystko bedzie dobrze z Twoim sercem i Klarą! Po ciazy wszystko wroci do normy, zobaczysz! Dobrze, tez ze po lekach Ci lepiej i lozysko ok. Wiesz, ja na ostatniej wizycie jak uslyszalam, ze lozysko sie raczej nie podniesie i jest ryzyko krwotoku to pierwszy raz zaczelam, bac sie tez o siebie. Kolezanka w pierwszej ciazy kilka lat temu lezala w szpitalu z lozyskiem przodujacym od jakiegos 33 tc, cc miala zaplanowane na 38 tc, ale w 36 tc lozysko sie odkleilo w szpitalu i na gwalt na stol na cc. Mezowi kazali sie na wszelki wypadek pozegnac z zona. Dziecko ok. Ona kilka dni na Oiomie. Na szczescie wyszla na prosta, po transfuzjach itd... Mam troche strach i tez mysle o tym...
  5. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Miila Jeremiś, trzymajcie sie mocno! Bedzie dobrze, dostaniesz kroplowke z lekami rozkurczowymi i magnez, i wszystko bedzie dobrze! Sciskam bardzo mocno:-*
  6. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Vena mam nadzieje, ze to wszystko skonczy sie dobrze i nie zwaruje z tej bezradnosci i stresu. Bez psychterapii po porodzie i tak sie nie poukladam sama. Zaluje ze nie poszlam do psychologa przed ciążą, zeby przerobic to wszystko co przezylam w pierwszej ciazy. Moze byloby latwiej przezyc to wszystko. Dziekuje za slow pocieszenia. A jak u Ciebie, jak sie czujesz?
  7. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Miila dobrze robisz jadą, bo kilka minut i ból, to zbyt dlugo jak na skurcze BH. Koniecznie niech Ci szyjke obejrzy, nie daj sie bez usg szyjki zbyc! Trzymam kciuki! majtynka przykro mi straszliwie, witam wsrod leżących kwietniowek.
  8. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    kinia31 forma fizyczna po porodzie, hm, mam nadzieje, ze wroci wraz z ruchem, spacerami i cwiczeniami. Teraz mnie przeraza bo jak wstaje do lazienki to wszystko mnie boli i ledwie przejde 10 m to mam zadyszke. Ja juz 12 kg na plusie, to mnie dobija dodatkowo, bo samo lezenie i jedzenie czesto to masakra:( Mam wrazenie ze fizycznie jestem wrakiem. Boje sie tez cukrzycy ciazowej, nie wiem jak to zrobie, w poprzedniej ciazy za 4 razem sie udalo ale tylko 60 minut utrzymalam bez wymiotow... ATy juz po glukozie?
  9. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Ataa Secondtry mysle ze Twoj mąż tez cala sytuacje mocno przezywa, faceci czesto zamykaja sie w sobie. Pewnie ma zal do siebie ze nie umie Ci pomoc. Drugie ze on nie czuje wiezi z dzieckiem, wiec moze tez troche czuje sie winny? Wiesz kobiety łatwiej ogarniaja temat emocji.. nie dziwie sie ze samotnosc jest trudna, a moze sprobuj przelewac na papier swoje uczucia? Tak dla samej siebie? Wtedy tez nsm latwiej nabrac dystansu do wlasnych problemow. I jak najbardziej masz prawo gniewac sie na caly świat i nie powinnas tego tlumic. Jednak szukaj tych pozytywnych mysli w sobie. Potrzebujesz ich dla samej siebie. Nie probuj myslec ze odrzucisz dziecko, tak sie nie stanie, a jak juz bedzie pi wszystkin i bardziej bediesz sie cieszyla sie koncem lezenia niz faktem posiadania zdrowej corki nie uczyni z Ciebie zlej matki, tyylko podkresli jak wiele przeszlas, nie boj sie tego. Pamietaj ze sercem jestem z Toba! I trzymam kciuki za czwartkowa wizyte! Ataa dziekuje Ci za dobre slowa. Kochana jestes! A jakie dawki masz magnezu i nospy?
  10. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Miila Secondtry dziękuję, teraz leżę i rzeczywiście jest miększy i mniej boli, wezmę magnez i jeśli wieczorem się pogorszy to pojadę na IP, na szczęście nie mam żadnych plamień. A jak u Ciebie kochana? kiedy masz teraz wizytę? Miila, odpoczywaj wiecej i mam nadzieje, ze bedzie lepiej. U mnie... nie wiem co tu pisac, raczej slabo, leze i leze i mysle, czas tak wolno mija:((( Wczoraj wrocilam do domu, zlapalam jeszcze wiekszy dolek, bo u rodzicow cos sie dzialo caly czas, Rodzice sie krecili, rozmawialismy o glupotach, pocieszali mnie. Maż mial wolne, tez byl blisko. A teraz znowu sama, Niania i Adas sie bawia, robia rozne ciekawe rzeczy, a ja leze... Mam wrazenie, ze moj mąż juz ma dosyc tego ze leze i nie przypominam juz siebie, tylko placze, marudze i ciagle potrzebuje opieki. W zasadzie ostatnie kilka dni wogole ze mna nie rozmawial. Technicznie opiekuje sie mną super, ale emocjonalnie jestesmy tak daleko, co tez mnie strasznie dobija. Nic mnie nie cieszy, niczym nie moge sie zajać, ile mozna kupowac przez internet...Nie mam radosci juz nawet z kupowania Zuzi ciuszkow, czy kocykow. Mam mega dolek i mam wrazenie ze juz dluzej nie dam rady tak wegetowac... Niby wiem ze to wszystko ma czas okreslony, ze wiosna zakonczy te meczarnie i bede sie cieszyc normalnoscią. Ale juz nie mam sily:((( To jakas depresja, przez dlugotrwaly stres i zle samopoczucie oraz odizolowanie od ludzi. Nie poznaje siebie, nie panuje nad placzem, zloscią, gniewem na swiat. Czasem mysle nawet, ze nie bede umiala sie cieszyc Dzieckiem, ktorego tak bardzo chcialam, o ktore tak sie boje i martwie... Chcialbym od tego wszystkiego poprostu uciec... dziwne i dołujące uczucia:( Wizyte mam w czwartek, mam nadzieje, ze nic zlego nie uslysze, nie udzwigne wiecej...
  11. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Miila brzuch na tym etapie ciąży moze twardniec do kilku razy dziennie ale niebolesnie i na kilkanascie sekund. Potem powinien wrazac do miekkiego stanu. Skonsultuj to z lekarzem, moze powinnas brac magnez. Twardy brzuch i ciagniecie do dolu to znak moim zdaniem ze trzeba sie polozyc, jesli po odpoczynku i nospie nie przechodzi twardość wtedy dzwon do lekarza.
  12. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    kinia przewidywalnos i poczucie kontroli nad sytuacja, to chyba jedyne czego w ciazy nie uswiadczysz:( Ja tez juz nie wiem jak tu lezec, obracam sie z boku na bok, wszystko boli, a spacer do lazienki jest jak wyprawa meczące. Ja do tego mam mdlosci i zgaga meczy... I najgorzej mi wieczorem, czuje taki strach, niepokój, ciezko mi sie uspokoić i skierowac mysli na weselszy tor. Ciaza to najtrudniejszy czas w moim zyciu, a jak slysze od meza ze bedzie dobrze to placze, chce w to wierzyc, ale jest mi ciezko... Jutro wracam do domu, po 1,5 tyg pobytu u rodzicow. W czwartek mam wizytę wieczorem, ciekawe co uslysze. Juz sie boje, a srode juz bede miala "jak na szpilkach":( Czy Ty tez czasem jestes zla na caly swiat, ze to wlasnie Ciebie spotkalo? Inne ciezarne biegają na zakupy wyprawkowe, pracuja, ciesza sie ciażą, zyciem... A ja juz drugi raz przezywam taką męczarnie emocjonalno-fizyczną:(((
  13. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    flavia no to do zobaczenia:) A jak to sie stalo, ze zelazna? Wydawalo mi sie ze jestes zdecydowana na bielanski? U mnie jesli lozysko sie nie podniesie to od 34 tc bede w szpitalu dokonca ciazy i te CC. Jest szansa ze sie spotkamy:)
  14. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Kinia31 dasz rade, jestes bardzo dzielna! Czekaja na nas lepsze i gorsze dni, ale czas bedzie mijal. Wolno niestety i kazdy dzien pelen obaw, ale najwazniejsze ze jednak mija. Tez jak mysle o tym ile jeszcze tego czasu zostalo to plakav mi sie chce, bo wydaje mi sie ze wiecej nie dam juz rady. Ale damy rade i Ty i Ja! Zobaczysz!!! Jeszcze troche, codziennie troszeczke blizej, codziennie lepiej dla naszych Dzieci! Chcialbym napisac Ci cos co pomoze, troche pokrzepi, ale sama wiem ze ciezko o takie slowa, na mnie samą nie wiele dziala:( Lubie takie dni kiedy nic nie ciagnie, nic nie kluje, brzuch nie twardnieje, wtedy buduje swoja sile na kolejny dzień. Wiec i Tobie i Sobie i wszystkim ciezarowkom z trudnosciami, zyczę samych spokojnych, dobrych dni i optymizmu w naszym oczekiwaniu. Kinia do 34 tc zostalo tylko ok 60 dni, to dobre informacje:)
  15. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    ~Wrzesniowka 2015 secondtry Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok! Ja raczej nastroju nie mam na swietowanie, dzis mam mega mdlosci i beczeć mi sie chce caly dzien. Swietowac bede w kwietniu, szkoda ze nie mozna zasnac na kilka tygodni:( Chcialam zyczyc Tobie wytrwalosci i sily w walce o corke. Pisze bo z ciekswosci weszlam na ten wątek i napatoczyly mi sie Twoje wpisy. Podobnie jak Ty mialam kiepską ciaze. Pierwsza corke urodzilam niestety z winy lekarzy w 23tc. Mala zyje ale wiadomo jest niepelnosprawna. Nie pisze tego zeby "Cie dobic" czy cos. Po 3 latach postanowilismy postarac sie o drugie. I byl strach wiadomo. Rodzina sie dowiedziala o mojej ciazy w 16tc. Ciaze podobnie jak Ty znosze tragicznie. Wazylam 48kg.od wymiotow. W pierwszej ciazy wymioty do 5 miesiaca. W drugiej do 12tc na szczescie. Pomimo strachu o dziecko mialam pozytywne nastawienie. Skurcze czy to "stawianie sie macicy" mialam szybko bo od 18tc. Ale nic mi to nie skracalo szyjki. Do porodu byla dluga na 4,5mm. Pod koniec mialam co chwile te skurcze i dotrwalam do 39+5 tc donosilam do terminu cc i urodzilam piekna corke 3300g. 54cm. Dalam rade i Ty tez dasz. Bezpieczny jest 34tc. Ale 32tc.przy podaniu sterydow jest tez ok. Wiem co czujesz. Dla mnie 9 miesiecy to tez wiecznosc. Chcemy za dwa lata znowu sie starac,bo starsza musi miec dwoje rodzenstwa,ale nie wiem czy sie zdecyduje. Trzymam na rekach moja donoszona corke dziekuje Bogu ze jest zdrowa. I ze juz koniec tej ciazy,bo to masakra jakas. Pozdrawiam. Trzymam kciuki zeby malutka trzymala sie brzuszka mamuni do bezpiecznego tygodnia. Dziekuje Ci bardzo za dobre slowa! To duzo dla mnie znaczy! Mam nadzieje, ze wszystko sie uda i doczekamy do min. 34 tygodnia. Nadzieje mam olbrzymia ale tez strach jest wielki, a ja psychicznie jestem strasznie zmeczona. Kazdego dnia walcze ze stresem z mdlosciami, jedzeniem na sile i to powoduje ze trudniej mi o dobry nastroj i optymizm. Od lezenia boli mnie juz cale cialo... Ale ja dam rade, wytrzymam to wszystko, bylebym wiedziala ze szyjka wytrzyma i lozysko sie nie odklei. Za kazdy dzien dluzej z Corcia dziekuje Bogu i prosze o nastepny w miare laskawy dla mnie. Wiem, ze sa trudniejsze przypadki niż moj, Dziewczyny lezace tygodniami w szpitalach, walczace dzielnie o swoje Szczęścia i ciesze sie ze moge byc w domu. W gorszych momentach pomaga placz, bliscy, spojrzenie na Synka, ktorego udalo mi sie donosić do 38 mimo duzych trudnosci. Gratuluje Ci zdrowej Corci i bardzo odwaznych mysli o trzecim dziecku. Zycze Ci duzo sily do opieki nad Corciami i zeby starsza rozwijala sie tak dobrze, jak to tylko mozliwe, a nawet lepiej! Jeszcze raz dziekuje za wsparci!
  16. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok! Ja raczej nastroju nie mam na swietowanie, dzis mam mega mdlosci i beczeć mi sie chce caly dzien. Swietowac bede w kwietniu, szkoda ze nie mozna zasnac na kilka tygodni:(
  17. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Kinia to dobrze, ze szyjka trzyma, bardzo sie ciesze. Troche spokojniej bedziesz miala, bo i Dzidzia juz 600 gr! W szpitalu jeszcze fenoterol w kroplowce podaja na skurcze, to zwykle wycisza macice, buscopan i scopolan tez podaja. Zalezy na kogo co dziala. Ale ciesz sie ze wszystko jest ok i ze mozesz byc w domku:)
  18. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Melly a jakie tabletki bralas? Ja to ewidentnie po antybiotyku, bo w posiewie 10 dni temu byly tylko bakterie, zero grzybów. Antubiotyk tak zwykle na mnie dziala, ze grzybiczne infekcje po kilku dniach. A w ciazy to jeszcze szybciej, bo ph sie zmienia...
  19. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Fuck! Ja mam dosyc, u mnie przy terapii antybiotykami przyplatala sie jakas infekcja grzybiczna, piecze i swedzi :(((( mimi probiotykow ginekologicznych... no znowu cos:(((( No co jeszcze mi bedzie dokuczalo, kto zgadnie, mozecie smialo obstawiac:) przyjmuje zaklady, zapraszam do gry...
  20. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Miila pisalam do agibalbiny na prive, ale cisza... mam nadzieje, ze poprostu lepiej sie juz poczula i szczęsliwie przygotowuje sie do wiosny, nie majac czasu na forum. Oby! Sylwii i kodomo, heltinne tez dawno nie bylo. Oby to brak czasu tylko.
  21. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    aga779 witaj wsrod nas, ja co prawda nie z wroclawia, ale tez Aga i tez 79 rocznikowo. Przeszlas swoje w ciazy i przed, wspolczuje i zycze Ci zebys juz do konca miala spokoj i zero trudnosci. Vena wspolczuje Ci Kochana, nie poddawaj sie! Wierze ze jest Ci ciezko, ale mozesz chodzic, wyjsc do ludzi, pobawic sie z dziecmi, zobaczyc swiat. Rzygociąża to koszmar, szczegolnie jak torsje wracają po kilku szczesliwszych i spokojniejszych dniach. Ja zaczelam Wigilie od pawia i placzu, z resztą cale dnie mi niedobrze, a przy lezeniu, kazdy posilek mi wraca pod gardlo. Do tego po antybiotyku i nospie mam mega zgagę. Zaliczam wszystkie dolegliwosci w ciazy, nadal mam wrazenie ze poprostu jestem chora... Jedyna radosc to kopniaczki Zuzi i mysl, ze ten czas chociaz bardzo wolno to jednak jakos mija. A płacz... mam wrazenie ze mi pomaga jak sie wyplacze, chociaz poza ciażą nie lubie sie mazać, tylko dzialać. Oby do wiosny! Miila psychicznie ciut mi lepiej, staram sie odrywac glowe od myslenia o szyjkach, skroceniu, lożyskach, do kolejnej wizyty 07.01 jakos bede zyła nadzieją, ze antybiotyk wybil bakterie i szyjka juz sie ma lepiej. Jesli nie ... to nie wiem co bedzie:(( Cięzko mi z mysla ze bede lezec do konca ciaży, ale dziekuję Bogu za kazdy dzien, ktory za nami i prosze, zeby kolejny byl spokojny i zebym mogla lezec w domu, a nie w szpitalu. Do soboty jestem u rodzicow, odpoczywam od swoich czterech scian, potem wroci codziennosc domowa i odliczanie, kiedy to minie styczen... Monika87 daj sobie kilka dni, oswoisz sie z myslami i bedzie super. Najważniejsze, że Dzidzia zdrowa i nie masz problemow z ciążą!
  22. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Hej, No to po swietach, teraz czekam na sylwestra i Nowy Rok. Chociaz zmieni sie niewiele, bo moge zmienic lozko, albo bok na ktorym leze, albo pizamkę;)) Miila gratulacje, rozwijasz sie:) Asertywnosc to wazna umiejetnosc. Po porodzie jeszcze wzrosie, szczegolnie w kwestiach "wychowawczo/zywieniowych". Twardnienia mam 3-6razy dziennie, mimo nospy i magnezu. Ale to lekkie niebolesne napinanie. Pewnie gdybym byla na chodzie, moglaby ich nie poczuć. Przy leżeniu czlowiek wsluchuje sie w kazdy sygnal ciala. kinia bylas na ip? flawia rzeczywiscie nic nie ma na wyprzedazach online:( Szkoda ze mothercare nie ma swojego sklepu internetowego. Wyprzedaze mnie niestety ominą:(
  23. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Miila ja akurat w sama szyjke to nie czuje. Ale za to kazdy kopniak w pecherz jest ciekawym przezyciem;) Czuje tez wiecej kopniakow bardziej jakby w okolicy kosci łonowej. Szyjke wolalabym miec oszczedzoną:) Dzis tez w domku odpoczywacie z mężem? Myslalas juz nad nowym lekarzem?
  24. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    kinia jesli po nospie nie przechodzi to ja bym pojechala kontrolnie. Zbadaja Cie i bedziesz spokojniejsza, ale mam nadzieje ze to tylko efekt rozciagania. Mnie tez stresuje kazde uklucie i ciagniecie. Nie sposob o tym nie myslec. Napij sie melisy, moze ciut sie rozluznisz. Sciskam i daj znak co postanowilas.
  25. secondtry

    Kwietnióweczki 2016

    Vena, Kinia musi byc dobrze! Poprostu nie ma innej opcji Dziewczyny! Jest stres, sa obawy, ale bedzie nam to wynagrodzone! Na wiosne bedziemy tulic nasza Maluchy! Kinia, kladz sie do szpitala jesli tak poczujesz sie bezpieczniej. Poobserwuja, przebadaja i bedzie dobrze. Po 24 tc juz mozna podac sterydy na plucka co zwieksza szanse! A ten Twoj bol, to taki miesiaczkowy, czujesz twardnienia? Moze to tylko rozciaganie sie miesni, wiezadala moze, we wtorek bedzie dobrze, trzymam kciuki!!! Vena kiedy Ty masz wizyte u tego guru kardio? Dostajesz jakies leki rozkurczowe od wizyty w szpitalu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...