witam wszystkie panie, dzis jestem tu u Was pierwszy raz i odrazu mi troche sie nie udalo dobrze odpowiedziec, tzn w odpowiednie miejsce wstawic swoją odpowiedz
zrobiłam troche balaganu, ale szybko sie ucze :) i nastepnym razem bedzie lepiej jak rowniez jestem, to znaczy mam nadzieje byc w lipcu 2009 szczesliwą mamą! termin jaki mi wypada z ostatniej @ to ok 5 lipca, w dni dzisijeszym jestem w 14tci 5dc i jeszcze duzo przede mną.
A co za mną - paskudny listopad i grudzien, paskudny a raczej wyjatkowo paskudny z powodu wymiotow i mdłosci, juz trzy wizyty w szpitalach - na kroplowkach z powodu odwodnienia, generalnie siedze na L4 od poczatku listopada i przez moje samopoczucie jestem juz w głebokiej depersji.
NIe przechodzi mi jakos, chociaz mialam nadzieje ze II trymesty bedzie juz wporzadku, a tu srednio. Jestem juz po usg nt, widzialam swoja Dzidzie, wszystko jest narazie ok, badania tez cudem -ale sa wporzadku. A mimo to ja nie potrafie sie tym wszystkim cieszyc, zyje tylko myslami kiedy nudnosci i wymioty i moja depresja sie skonczy...
To tyle na poczatek o mnie,
Pozdrawiam wszystkie lipcowe mamy, secondtry