
secondtry
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez secondtry
-
Scarlettj - ależ piękniusi ten Twoj Synek!!! Super ze wszystko dobrze i ze jestes zadowolona z lekarza, a długo trwalo badanie? Ciut drogi ten dr., ja u makowskiego place 200 pln, chociaz narazie bylo tylko na 2d i 3d, moze jakbym chciała tez 4d to by było wiecej. Ale co tam kasa, najwyzej sobie jakis krem odpuszcze:) to są super chwile i pamiątka bedzie piekna. Ja dvd z usg 14tc i 22tc ogladałam juz ze sto razy;) Justi24 - dobrze ze cukier masz w normie, i juz wiesz ze przynamniej cukrzyca Cie ominie! Ja jutro jade, mam nadzieje ze mi tez dobrze wyjdzie, bo juz kolejna dolegliwosci ciazowa by mnie dobiła maxmalnie. Chciałam wczoraj obejrzec Twoja Niunkę w 3d, ale co to znaczy na boku, albo gdzie to jest???
-
hej dziewczyny, jak wam sie spało? moja nocka beznadziejna, mialam wrazenie ze wogole nie zasnełam, wierciłam sie tylko po całym łózku... bleee witam nowa kolezankę! Iwa - histora porodu kolezanki to jak horror story, oby nam sie rodziło spokojnie i bez komplikacji!
-
Justi24ScarlettjJa też dziś słabiutko się czuję...położyłam się o 17 ze stosem gazet.Odliczam czas do jutra do 10.30!!! Wtedy zobaczę buźkę Maluszka.Mój mąż też już się nie może doczekać.Super że jutro zobaczysz maluszka:) ja też miałam 3d w 26 tc i było świetnie widać rysy twarzy, zresztą zamieszczałam zdjęcie:) Justi24 a gdzie to zdjęciątko mozna zobaczyc? widziałas wszystko wyraznie i ruchy dzidzi? o rany ja juz tez chce!!!!!
-
scarlettj a gdzie idziecie na usg 3d? mozesz polecic kogos dobrego? ja chce isc za tydzien, ale do mojego ulubionego dr. makowskiego juz nie ma nigdzie miejsca, trzeba troche dluzej poczekac... dziwne, ale ja jakos tez dzis słabo sie czuje po południu, siły jakos nie mam, chociaz nic przeciez nie robie, a do tego tak ciężko mi sie oddycha:((
-
no i znalazłam lody smietankowo-czkoladowe:))) a potem sie dziwie ze sie czuje jak słonica...
-
agak168Secondtry mam fenoterol 4xpo pol tabletki i 3x po 2 tabletki asmag forte Aga to jak sie zle czujesz po tej dawce to koniecznie popros o recepte na isoptin, łagodzi skutki uboczne fenoterolu. Bedzie Ci lepiej! Gmonia - brrr, to wszystko brzmi groźnie - to Ty jestes bardzo odważna Kobitka, ze chcesz spróbować porodu sn, chyle czoła! z tego co piszesz to bardzo ryzykowne, ja bym odrazu poprosiła o cc. Trzymam kciuki zeby bylo dobrze z plucem! Justi24 - Ty tez głowa do góry, zaraz pewnie wrocic mąż i poprawi humor! A moze jakies wielkie lody? hmmmm? Ja ide zajrzec moze cos znajde w lodówce:))
-
gmoniawracając do tych znieczuleń to powiem Wam, że nie po darmo mówią na nasz kochany szpital "rzeźnia" Gmonia - rzeczywiscie ten brak znieczulenia to skandal, w Wawie tez jest kilka szpitali gdzie nacinaja krocze standardowo, czy potrzeba czy nie, do tego szyja na zywca. Miedzy innymi dlatego tez wiele z nas ubezpiecza sie wykupujac indywidualna opieke poloznych, albo nawet lekarza. Ja z polozna jestem umowiona ze w pierwszej kolejnosci oczywiscie dba o mojego Synia, bo on najwazniejszy, ale drugie w kolejnosci to ochrona krocza, znieczulenia, najdogodniejsze pozycje do mniej bolesnego rodzenia. Opowiedziala mi ze apropo naciecia to w bardzo wielu przypadkach nawet u pierworodek, odpowiednia pozycja i troche pracy z obu stron i ochrona jest mozliwa. Jesli zagraza pekniecie to wtedy nie ma juz wyjscia, zaangazowana polozna bedzie wiedziala kiedy trzeba. Dobrze ze masz swojego lekarza i napewno zadba o Ciebie. A dlaczego - jesli mozna zapytac - musisz byc podpieta do jakis uzadzen, cos oprocz ktg jeszcze?
-
Agak - wiem ze ciezko jest tak poprostu lezec i nic nie robic, tym bardziej przy dziecku, ale dałas czadu przed swietami i teraz do lipca musisz sie maxmalnie oszczedzac, olej bałagan w pokoju, jeszcze nikt od zwyklego bałaganu nie umarł:))) teraz relax i dbanie o dzidzie jest najwazniejsze!!! Dostałas isoptin do fenoterolu? Ja mam teraz 1 tabletke fenka co 6 godzin, i raz dziennie isoptin 120 ale chyba musze go zaczac brac 2 razy dziennie bo mnie telepie mocniej. Srednio przyjmne jest to leczenie, ale skoro ma pomoc, to damy rade. Moj Adas tez juz ma coraz mocniejsze ruchy, przez ostatnie kilka dni skopał mnie powaznie od srodka, za to dzis w nocy i teraz raczej jest grzeczny. W poniedziałek wielkanocny tak sie jakos dziwnie ruszył ze az sie przestraszyłam, az mi cały brzuch wykrecilo w dziwny- nowy sposob i miałam wrazenie ze sie przerecił o 180 stopni. I rzeczywiscie jak pojechalam IP robili nam usg i lekarz powiedział ze dzidzia juz glowka do dołu dynda:) i do tego wazy juz 1,2 kg A ile waza teraz Wasze bobaski?
-
agak168secondtry a ty musisz lezec caly czas po tym fenoterolu? bo mi powiedzieli ze nie z tym ze zadnego gwaltownego wstawania ani szybkiego chodzenia aga - ja mam cały czas kilka, kilkanaście twardnień brzucha dziennie, mimo ze biorę fenoterol:( dlatego tez moja gin i drugi lekarz z którym rozmawiałam nalegaja zeby raczej lezec, odpoczywac, nic nie nosic, zadnych szybkich gwaltownych ruchów, raczej unikac schodów:( Jak sie twardnienia wycisza to bede mogla powoli sie zaczac ruszac. Jak bylam w poniedzialek na Izbie Przyjec lekarz mi powiedzial, ze tak plackiem to nie musze lezec, ale taki kanapowo-fotelowy styl zycia prowadzic, bo skurcze moga doprowadzic do rozwarcia szyjki:( justi24 - nie chcialam nikogo dotknąć, sa rozne połozne i z roznym stponiem powołania i poswiecenia pracy. mam jednak wrazenie ze tych nadetych jest wiecej, lezałam juz 4 razy na zwylkej patologii i sie napatrzyłam i nasłuchalam, widzialam tez jak dziala kasa i tzw usługa z cennika... scarlettj - przyjma Cie napewno jak juz przyjdzie czas, nie przejmuj sie połozna i sala porodowa, itd przy cesarskim cieciu ominie Cie to wszystko co mnie stresuje - czyli wizja 20 godzin meczarni:))) Najwazniejsze u Ciebie zeby dobry chirurg wyciagnął dzidzie i ładnie Cie pozszwywał. Na karowej napewno maluszkiem sie super zajma. No stress!
-
Just RzeszówSecondtry i Morrwa wyjaśnijcie o czym Wy mówicie? Jakie płacenie za położną? Salę? Niec nie rozumiem, Ja rodziłam pierwsze dziecko razem z mężem na sali porodów rodzinnych, leżałam na sali dwuosobowej i nie zapłaciłam ani grosza? Ja sie potwornie boje porodu i chciałam zeby opiekowała sie mna przez cały czas połozna. W szpitalu na Zelaznej usługa indywidualnej połoznej dla rodzacej kosztuje 1500 pln, (w Madalińskim 1200pln ) wtedy jest obowiazek wykupienia jednoosobowej sali porodowej Sala idywidualna jest intymniejsza to raz a dwa jest tez koniecznioscia tak zeby inne rodzace ktore mają zwykla opieke połoznej ( z dyzuru) , zagladajacej co jakis czas nie czuły sie gorzej. Zelazna i Madaliński to dwa bardzo dobre szpitale i zawsze tam bardzo ciasno, wykupienie indywidualnej opieki zwieksza prawdopodobienstwo ze nas nie odeslą gdzies w "godzinie zero". Po porodzie chciałabym lezec na jednoosobowej sali, zeby maz mogł byc z nami jak najwiecej, to tez niestety kosztuje:(( Po porodzie tez mozna zamowic sobie opieke połoznej i doradztwo laktacyjne - na takie uslugi tez jest cennik, jak niechcesz nadetej pani z dyzuru. To takie troche żerowanie na strachu, obawach, nieporadnosci, mlodych mam, ale dopoki jest duzy popyt beda tez usługi dodatkowe...
-
Felimena - ja nigdy ie mialam kłopotów z cerą, a w ciazy poznałam co to znaczy, szczegolnie pierwsze 5 miesiecy - co chwilke jakis nowy pryszcz jak u nastolatki. Lekarz pozwolił mi jedynie masc cynkowa, ma dzialanie wysuszające. Co do zakupów to konto zaboli ,ale ja wszystko nowe planuje, nigdy nie bylam w stanie kupic czego uzywanego przez obce osoby, tym bardziej dla Maluszka. Jedyne rozwiaznie na "uzywane rzeczy" to od bliskich znajomych mozna odkupic albo lepiej dostać;)))
-
Morrwa.... ja będe rodzić w św. Zofii - kiedyś liczyłam ile mnie wszystko wyniesie: chyba z jakieś 2300zł . Szlag mnie trafia, .... Morrwa - 2300 to tylko polozna i salka (jednoosobowa) do tzw. porodu rodzinnego, a ZZO nie liczysz ??? chcesz rodzic bez znieczulenia???? Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
-
Scarlettjdziewczyny weszlam sobie na stronka Fundacja RodziÄ� po Ludzku w zakładkę Bank Informacji i poczytałam trochę o szpitalu w którym chcę/miałabym rodzić czyli o Karowej w Warszawie i mnie ścięło z nóg. Opinie nie są specjalnie dobre, raczej złe. Mój prowadzący (chodzę do niego do LIMu) jest tam lekarzem i oczywiście obstawia ,że będę na Karowej. A po przeczytaniu tych wszystkich straszności boję się. Czytałam też o warszawskim szpitalu na Żelaznej , ale tam podobno wszystko jest za kasę. Stać mnie żeby zapłacić, ale przecież nie o to chodzi... Czy któraś z dziewczyn mających już dzieci rodziła w którymś z tych szpitali? A jak Wy wybieracie szpital? Jak to wszystko przeczytalam to coraz bardziej się cieszę ,że będę miała na 100% cesarkę.Koszmar jakiś. Scarlettj - na Karowej najczesciej rodza sie dzieci z tzw. trudnych ciaz, wiec nikt tam sie nie przejmuje wygoda rodzacej czy np: dbaniem o jej krocze. Polozne sie przyzwyczaiły ze dziewczyny leza non stop, nie chetnie zgadzaja sie na worek, drabinki, prysznic czy wanne, ponoc jest tylko kilka nowoczesniejszych poloznych, z tzw. podejsciem i jesli nie ma zagrozenia zgadzaja sie na cywilizowane metody łagodzenia bolu i itd. A do ktorego lekarza chodzisz w Limie? Jesli chodzi o moj wybor szpitala to mam umowe z połozna na Madalinskiego i jestem na liscie rezerwowej u poloznej z Zelaznej, a lekarza mam z Inflanckiej. Wolałabym dostac sie na Zelazna, chociaz jak sobie oblicze kase ze polozna , porod rodzinny, znieczulenie i potem ze trzy, cztery dni w sali jednoosobowej to rachunek wychodzi porządny. Jak sie nie uda dostac tam to jedziemy do Madalinskiego, a ostatnia deska ratunku to Inflancka bo tam nie odsyłaja kobiet i w czerwcu koncza remoty, bedzie swiezutko. Coz to moj pierwszy porod boje sie jak cholera i chce miec dobra opieke! Tym bardziej ze do szkoły rodzeina chodzic nie moge:(
-
Justi24 - 2 x dziennie wpycham mała tabletke, zaczełam w poniedziałek wieczorem, narazie nie czuje żadnych efektów ubocznych, chociaż ciut sie bałam o dodatkowe mdlosci, bo na ulotce drukneli ze moga sie wzmagac nudnosci i wymioty, narazie odpukac nie jest zle:) Co do glukozy to tez moze powinnam poszukac jakiej przychylniejszej kliniki, ale mam juz abonament oplacony w Limie i obiecalam sobie ze wykorzystam ich na maxa:) wystarczy ze usg malucha robiłam na miescie, bo jakos w limie sprzet mi sie sredni wydaje.
-
Agak - dobrze ze juz jestes w domku i ze wszystko dobrze, ufffff, strasznie sie martwiłam. Odpoczywaj teraz duzo i tylko lekkie spacerki dla przyjemnosci. Niech teraz maz biega wokoł Ciebie i w domu, a Ty tylko masz lezec i pachnieć:) Agak - witaj w klubie fenoterolowym;) to juz jestesmy we trzy: ja, Gmonia i Ty Justi, Martyna, ja jeszcze sie dopisuje do klubu fanek luteiny dopochwowej ;)))
-
Iwa... on się robi twardy zawsze po południu i tak jest do wieczora i od razu jak twardnieje boli mnie u góry, chyba dno macicy tak jakbym się uderzyła. Mam tak codziennie. On mi się nie "stawia" (tak mi się wydaje) tylko robi się bardzo twardy jak skała. być może od nadmiernej aktywności. Nie przepisała mi nic rozkurczowego. Co do wesela, to pewnie pójdę na ślub, potem może na 2 godziny (do tortu ) i do domciu, bo nie chciałabym z powodu własnej głupoty trafić do szpitala. iwa - skoro twardnieje po południu, to pewnie rzeczywiscie daje znak ze cały dzien aktywnosci mu sie nie podobał, odpoczywaj teraz koniecznie i bedzie lepiej. nie chce ci zrzędzic ale co do wesela to bym sie mocno zastanawiała, odpukac oczywiscie, ale moze lepiej siebie i malucha nie narazać. justi24 - ja mam glukoze w sobote, ale kurcze w domu nie moge jej wypic tylko jechac do przychodni, tam pobiora krew, podadza do wypicia glukoze i potem musze siedziec godzine i znowu pobranie. glupio w Limie zarzadzili, ale nie mozna tego obejsc:(( i tak mam wrazenie ze zaraz po wypiciu magiczna glukoza wróci na swiatło dzienne, bedzie wesoło. scarlet - tez mysle o podgrzewaczu, zeby tak troche wolnosci od czasu do czasu sobie zafundowac, a ojciec malucha nakarmi:) jakies wyjscie z domu, fryzjer i kosmetyczka albo plotki z kolezankami sie przydadza, zeby nie zwariowac:) sterylizator odpuszcze, zmywac potrafie, wyparzyc butle we wrzatku mozna, a z reszta synusia trzeba przyzwyczaić troche do bakterii, a nie tak pod kloszem chowac:) felimena - ja planowałam pracować do oporu, uwielbiam swoja prace, firmę, aktywnosc zawodową i myslałam ze bede taką "aktywną-cięzarówką". A tu mam L4 od 5tc ciazy:((( do 5 miesiaca wymioty nonstop, odwodnienia, szpitale, krwawienia, potem twardnienia brzucha i jestem uziemiona juz 6 miesiecy. gmonia - szczęśliwej ostatniej setki, zero stresu i duuuuzooo radosci!!! Uciekam znowu na taras, bo piekne słoneczko nadal i lekki wiaterek do tego, az przyjemnie polezakować Zajrze wieczorem! Buziaki!
-
czesc lipcowe brzuszki, martyna - gratuluje synka! czyzby chlopców robiło sie u nas wiecej, niz dziewczynek, hm... musze zerknac na statystyke z pierwszej strony moze sie juz uzbierała lipcowa druzyna piłkarska iwa - głowa do góry, bedzie dobrze, musisz troszke zwolic tempo i polezec, kanapowy styl zycia teraz musisz prowadzic a za tydzien bedzie lepej. a czesto Ci brzuszek twardnieje? i na długo? dostalas moze cos rozkurczowego albo magnez? mnie na poczatku pomagało. A wesele moze lepiej odpuscic, moze lepiej tylko ceremonia i potem do domku, wypoczywac? joannab - tez sie nad tym zastanawiam, kupie jakis tanszy reczny na wszelki wypadek, a wybiore sobie lepsiejszy eletryczny laktator, jak sie okaze ze potrzebny to wysle mojego m na zakupy i juz. morrwa - oj dziewczyno, chyba z tą infekcja to powinnas troszke poodpoczywac w domku, polezec w ogrodzie, a nie cały dzien na nogach w pracy. tym bardziej ze masz temperature podwyzszoną. chyba mąż powinien na ciebie krzyknąć co do kosciołów to u moich rodziców w parafi (otwock), od kilku lat byla jedna msza z dla dzieci, przebieg normalny tylko na czas tzw, kazania ksiadz zbiera dzieci pod ołtarzem i rozmawia z nimi. generalnie ludziom sie podoba, przyzwyczaili sie ze brzdace chodza po kosciele, czasem spiewaja, czasem płacza, najbardziej wesolo jest kiedy dzieci rozmawiaja z ksiedzem i albo zadaja smieszne pytania, albo odpowiadaja na pytania ksiedza, caly kosciól sie smieje. najwazniejsze, ze ludzie ktorzy przychodza na ta msze sa swiadomi dla kogo jest skierowana i nie przeszkadzaja im dzieci! a tzw. dewotki, albo nadete chrzecijanki wybieraja inne godziny mszy. fajne rozwiaznie, ale wszystko zalezy od parafii i ksiezy
-
Swieta, swieta i po swietach, szybko mineły, teraz bedzie oczekiwanie na dłuuuugi weekend majowy. Kolejny przyjemny czas na relaks i spotkania z rodzinka i znajomymi:) Jeszcze 2 tygodnie:)) U mnie wczorajszy wieczór znowu emocjonujacy:( Po południu spakowałam torbe do szpitala, skierowanie w kieszen i pojechalismy na Izbe Przyjec na Karowa. Poczytałam w necie ze to najlepiej w Wawie przygotwany na wczesniaków szpital wiec jakos tak spokojnie pozegnałam domek. Na IP zerkneli na tresc skierowania "zagrozenie porodem przedwczesnym" i expresowo na badania, lekarz i dwie polozne, zaczeli od wywiadu i posiewu, zastrzyk rozkurczowy, potem badanie "manualne", usg szyjki, ktg, usg płodu Wszystko trwalo ponad 2 godziny i stwierdzili ze nie zagraza mi aktualnie porod przedwczesny i nie ma podstaw zeby mnie przyjac do szpitala... gdyby sie cos działo to mam wrocic do szpitala ale narazie kierunke dom. I juz zgłupiałam, bo myslałam ze chociaz zostane na obserwacji na kilka dni i jakos sproboja zmiejszyc ilosc stwardnien... Moja gin dmucha na zimne i wysyła mnie na patologie, a szpital odsyła z tekstem "brak zagrozenia". Dostalam na IP recepte na luteine podochwowa i mam wrocic na konsultacje do swojego lekarza. Z jednej strony sie cisze ze wrocilam do domku, a z drugiej znowu jestem w punkcie wyjscia, bo w poniedziałek mam wizyte na ktorej pewnie uslysze zeby pojechac do innego szpitala, ktory zajmuje sie łatwiejszymii przypadkami niz Karowa, bo wymagam nie interwencji tylko obserwacji i wszystko od nowa:( No coz zobaczymy w poniedziałek. Widze ze i Was dopada schiza wczesniejszego porodu, straszne to jest, czy my musimy sie tak denerwowac, troche to niesprawiedliwe bo niedosc ze mamy rozne dolegliwosci fizyczne, tyjemy i dzwigamy nasze ciezarki na obolałych kregosłupach to jeszcze dochodzi tyle emocji i stresu. Morrwa - zazdrosze grilla, u nas zwylke sezon kiełbaskowo-karkówkowy otwieramy w majowy weekend. Ale mi narobiłas mi ochoty, teraz to bym zjadła taka kiełaske, mniam! Przy okazji duzo zdrówka! Czwarty - wypoczywaj u rodziców, blisko natury łatwej sie zrelaksowac, pieknej pogody i spokoju zycze! Justi24 - gratuluje zakupów, my kobiety to jestesmy, jak juz zaczniemy kupowac to na 1 szt nie mozna skonczyc:))) Felimena - ja sie ostanio cieszyłam ze przynajmniej nie puchne i nastepnego poranka nie mogłam zdjac pierscionka zareczynowego, zawsze go nosiłam na srodkowym palcu bo ciut za duzy, a teraz to na wlasciwy palec pasuje, i na tym koniec plusow puchniecia ciazowego. Ponoc naprawde sie zacznie jak beda upały, oby nas omineło. AgaK - nadal mocno trzymam kciuki, wracaj do nas szybko i zdrowo!!! Dziewczyny, miałyscie w swieta jakąs szczegolna zachcianke, albo zjadłyscie jakies dziwne zestawienie pokarmowe? Ja chyba pierwszy raz tak miałam, zjadłam rybe w galarecie i za chwilke porcje lodów wanilinowych, moj M byl w siódmym niebie ze to wrescie zdazyło, bo nie mogł sie juz doczekac kiedy zaczne tak wydziwiac, albo wysle go o połnocy na zachciankowe zakupy:) U mnie od czwartku zero wymiotów, wiec i waga skoczyła, ratunku mam juz dodatkowych 12kg, zaczynam czuc sie gruba, do tej pory szło wszedzie rownomiernie ale teraz chyba głownie posladki. Zaczynają wyglądać jak posladki u Muminków:(( Uciekam na taras bo piekne słoneczko, milego dnia!
-
MartynaaZapewne Agak zostawili na obserwacji.. ja tak miałam, że pojechałam do szpitala i mimo, że było wszystko dobrze musieli mnie zostawić.. Przeczekajmy spokojnie weekend i napewno się odezwie! Co do świątecznych nastrojów.. to ja jestem w fatalnym ;(( A co się dzieje? Mam nadzieje ze to hormony ciążowe czy jakieś "cięższe powody" Ja tez po wczorajszym dość spokojnym dniu, dzis standard - mega mdłości i miska przy łózko, na nic świątecznego nie mam ochoty, a tu tyle pysznosci:((
-
zagladam tu z nadzieja ze AgaK sie juz odezwała, a tu nic, martwie sie o nia, ale mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze! Lipcóweczki, Wy juz w swiatecznych nastrojach?
-
FelimenaI mnie zostało 100 dni Felimena - Wszystkiego naj naj naj na ostatnie sto dni, przede wszystkim zdrówka i duuuzo spokoju!
-
Z okazji zbliżających się Świąt życzę wszystkim lipcowym mamom wesołych, radosnych, ciepłych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych. Dużo odpoczynku i miłych chwil spędzonych z rodziną. Smacznego jajeczka i dużo zdrówka dla naszych maleństw! --
-
DZIEKUJE WSZYSTKIM ZA ŻYCZENIA I wsparcie, kochane jestescie! Zaczynam sie przyzwyczajac do mysli o szpitalu, dla mojego Adaska wszystko! Dzis zamiast ja, Adas dostał kolejny prezent - szczesciarz z niego:) moja młodsza siostra kupiła nam niebieskie buciki i skarpeteczki dla babybornów:) slodkie są szalenie. W moim awatarku wstawiłam zdjecie Adasiowej stopki z ostatniego usg i te bucie, teraz to mi sie plakac chce ale tak ze szczescia, ach te hormony i hustawki ciązowe, przekręcic sie mozna:) A co do siusiania w nocy to ja wytrzymuje, ale nie ma tak dobrze - ja sie budze co 2 godziny i jest mi niedobrze, wtedy pije troche wody albo mleka i staram sie zasnąc... Z checia zamienie sie na jedno siusianie w ciagu nocy:) ktos chętny?:)) Kurcze mam nadzieje ze z AgaK i jej bobaskiem wszystko dobrze, niech szybko wraca i napisze ze to jakis fałszywy alarm i jest ok.
-
agak168dziewczyny trzymajcie kciuki jade do szpitala agak - mam nadzieje ze nic zlego sie nie dzieje, TRZYMAM NAJMOCNIEJ JAK SIE DA!
-
TasikSecondtry po Świętach idziesz do szpitala? Będzie dobrze! Pod fachową opieką i psychicznie odpoczniesz. Tasik - w poniedziałek swiateczny wieczorem chce sie połozyc, tak zeby od wtorku rano lekarze zaczeli cos kombinowac i zebym jeszcze w piatek zdążyła wyjsc, bo weekendu nie chce przelezec w szpitalu, mam nadzieje ze sie uda. Dziekuje za zyczenia!