-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kaska0110
-
monkalot1bukiecik dla was dziewczyny dziękujemy Niecierpliwa - nie ma sprawy. Możesz to stosować kilka razy dziennie. Ja robię pół szkl. ciepłej wody i wsypuję ok. łyżki soli. Też miałam syrop z czosnkiem i rzeczywiście capił jak cholera
-
Katarzyna 78Jesli chodzi o lenia to ja już mam od wczoraj. Siedzę cały czas sama w domu , ile to mozna sprzatać i oglądac tv. Na dworze zimno i nie chce się nic. ale jutro wybieram się z kolezanka do knajpki na dobrą wyżerkę i na pogaduchy. Mąż jeździ co piatek na skłosza więc i ja organizuję sobie jakąś czas.Trzeba sobie radzić. Pewnie, że tak. Ja dziś miałam wyjść z kumpelą na ploty babskie i jakieś ciastko, ale mnie wystawiła trochę... ehhhhh.... jakoś to wytrzymam, ale miałam nadzieję na miły wieczór! Niecierpliwa ja dopiero też miałam takie bóle gardła - polecam płukanie wodą z solą, paskudne, ale pomaga. Mi się na szczęście nic nie wykluło!
-
Wyobraźcie sobie, że u mnie właśnie..... pada śnieg
-
evitka80.... no kurde już wolę borowanie żebów bez znieczulenia... Hahahah no to niezłe wrażenia skoro wolisz borowanie Dobrze, że chociaż efekt jest dobry Sylwia - u mnie dwa razy też z żyły pobierała babeczka. Tylko, że u mnie pobranie krwi, wypicie glukozy 75ml, potem 2h nudów, znowu pobranie z żyły. Mamalina, faktycznie Przynajmniej nie ma wątpliwości co do płci ;) Kochana z tą wagą to potem nie tak hop siup.... poza tym ja w I ciąży przytyłam 16 kilo i ledwie się ruszałam, teraz mam już 10 na plusie. Zostały 3 miesiące, w sumie jeżeli chodzi o tycie - to najgorsze, bo przybieramy najwięcej. Jak będę tyć ok. 1 kg/tydz. to jeszcze ze 12 przytyję, a to jest dla mnie niedopuszczalne... ;( Dziewczyny nie dość, że od rana wtryniam słodycze, to jakiego ja mam dziś lenia, to szok, nic nie zrobione w chacie, ja ubrana do połowy i do tego ani obiadu ani nawet wyra nie zaścieliłam. No ale zaraz się chyba wezmę, bo chcę dziś moim chłopakom jakieś bułeczki zrobić No i za gulasz trza się wziąć.
-
Wiktorio - ja też gratuluję udanej wizyty! Ja w przeciwieństwie do Ciebie przytyłam 2,5 kg. Wcale mnie to nie cieszy, bo waga już pokaźna, a jeszcze trzy miechy zostały :( Alatra nie martw się na zapas, myśl pozytywnie!!!! Duże te nasze dzieciaczki dziewczyny Strach się bać myśląc o porodzie Hosa najlepsze życzenia dla córeńki. Ninka śliczne imię, też bym chciała, ale mężo się nie zgadza Ja Wam powiem, że mi też fajnie jak chodzę z mężem na wizyty, jakoś tak raźniej, przyjemniej. Pierwszą ciążę całą chodziliśmy razem, od początku do końca mąż nie opuścił żadnej wizyty. Raz, że przysługiwało mu wolne w pracy na tą wizytę a dwa, że u położnej mógł być od pierwszego spotkania, bo ona nie badała ginekologicznie. No a teraz jest jak jest. Czasem hormony biorą górę i smutam się. Tym bardziej, że oni mnie zawsze wożą, bo kawałek mam do lekarza. No ale jak już pisałam - Filip nie wytrzymuje zbyt długo w gabinecie... Dziś zajęcia w SR. Tym razem ćwiczenia. No ciekawa jestem jak będzie Wszystkim dużym i małym kobietkom składam najserdeczniejsze życzenia z okazji dzisiejszego święta
-
Laseczki ja już po wizycie jestem No i dziś się udało - mąż poszedł ze mną, Filip był jeszcze w przedszkolu. Glukoza itp ok. Tylko jak zwykle w moczu bakterie i antybiotyk... plus dalej żelazo. Ginek powiedział, że na 100% widzi duże wargi sromowe Nasza córeczka waży już 1,1kg!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kawał babki Lekarz powiedział, że waży jak w 28 tygodniu (u mnie dziś 26t3d) Strasznie się cieszę Jak tylko wpłynie wypłata dalej będę mogła robić dziewczynkowe zakupy Spadam do moich chłopaków. Buziaki dziewczyny Ps. Alatra jak tam u Ciebie??
-
zaza26a mój Sergiuszek dzisiaj pierwszy raz wierzgał tak mocno w nocy, że mnie obudził Zaza moja mała tak mi dała do wiwatu o 6 rano No szok No i już tylko kimałam, bo nie mogłam zasnąć... Trzeba się powoli przyzwyczajać Nie smutaj się mała, mąż już niedługo przyjedzie
-
Dobry dzień Ranyyyyy.... Mamomajki ja też się wzruszyłam.... przypomniałam sobie te początki, raz lepsze, raz gorsze.... spanie na żabę u nas tez było numerem 1 Ogólnie dużo wspólnego wyczytałam...Wzięło mnie teraz na wspomnienia Nowa co do porodu - niepotrzebnie chcesz opowieści, bo w niczym Ci nie pomogą, a możesz się nakręcić. Przede wszystkim każdy poród i każda z nas jest inna. Jedna rodziła 20 minut inna 20 godzin. Nie ma tu żadnej reguły, żadnej!!! Boli wiadomo każdą, więc z tym trzeba się oswoić. Reszta jakoś pójdzie, jak napisała Mamamajki - już nie da się wycofać Co do pielęgnacji, wszystko przychodzi samo. Powiem więcej, po krótkim czasie znasz już swoje dziecko na tyle dobrze, żeby stanąć w szwanki z kimś kto wychował 4 dzieci. W końcu to Twoje dziecko i to Ty będziesz znała je najlepiej!!! Jeżeli chodzi o badania - ja chodzę sama, bo nie mamy z kim Filipa zostawiać, byli ze mną raz - na połówkowym. Niestety jest on w takim wieku, że jakby mógł, to rozniósłby cały gabinet Nadinn pierwsza klasa muffiny. Ja też mam kilka przepisów i wszystkie są smaczne, ale w sumie na świeżo, potem już nie tak bardzo nam smakują. Jak jest z tymi Twoimi?? Ja dziś pomykam na wizytę na 15. Ciekawa jestem ile przytyłam Poza tym zobowiązał się, że teraz przy usg jeszcze raz dokładnie sprawdzi kto się kryje w moim brzuszku. Mąż powiedział, że jeśli się okaże, że lekarz się pomylił, to zaniesie mu wszystkie sukienusie i każe za nie zapłacić Zmykam coś ogarnąć chołpe
-
Alatra, z tego co wiem, to ciągle ta sama babeczka. Na str. szpitala jest napisane kto prowadzi SR, nie będę tu nazwiskami sypać ;p Ona jest założycielką tej szkoły i cały czas prowadzi zajęcia tylko ona (przynajmniej nam tak mówiła). Jedynie ćw. prowadziły inne położne. No ale tymczasowo też ona je prowadzi. Powiem ci, że wygląda na fajną babkę, ale mam nadzieję, że nam oszczędzi zajęć typu: film o zapłodnieniu hehehh Chociaż.... kto wie.... mówiła, że ma mnóstwo fajnych filmów hahahah Podchodzę do tego na luzie, innego wyjścia nie mam. Jak mi nie przypasi, to za kolejny miesiąc nie będę płacić i tyle Aha co do opłat, to mówiła, że od chyba 6-7 lat dopiero się płaci. Chcieli zlikwidować tą szkołę, no ale jakoś udało się jej temu zapobiec, tyle, że teraz jest płatna. Ja zmykam, muszę się szykować na zebranie powoli, pojawię się pewnie wieczorkiem.
-
Alatra, no to kurcze faktycznie zonk.... Powiedz mi, a czy Ty chodziłaś do tej szpitalnej szkoły czy innej? Wiesz co, ja Ci powiem tak - w mojej rodzinie nie jest to "modne". Pierwszy poszedł 2 lata temu mój brat najstarszy w Poznaniu i powiem Ci, że on i jego żona byli baaaaaardzo zadowoleni, strasznie sobie chwalili. Ze wszystkim sami sobie poradzili bez zarzutu, choć rodzinka daleko. Wydaje mi się, że zależy zwyczajnie na jaką położną się trafi. Mam nadzieję, że mi będzie się nadal podobać i skorzystam z rad, które tam usłyszę. No ale to w praniu wyjdzie... Zdecydowałam się teraz (przy drugiej ciąży) głównie dlatego, ze mój poród okazał się dla mnie totalną porażką i postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy, żeby teraz rodziło mi się lepiej, krócej, lżej... przyda mi się też fachowa pomoc odnośnie karmienia piersią, bo za I razem miałam problemy i karmiłam tylko 3 miesiące, strasznie mnie to przybiło.... No zobaczę jak to będzie. Płacę 60 zł/m-c więc nie jest to jakaś ogromna suma. No a z pryw. położnej niestety nie skorzystam (głównie ze względów finansowych właśnie). Listę przekażę - nie ma sprawy :) Jak będę miała, to się odezwę i na privie się zgadamy co do nr. tel. Co do leniuchowania - kurcze, czemu my kobiety, jak zdarzy się nam choć trochę "nicnierobienia" zaraz mamy wyrzuty sumienia???? Nie miej ich, zwyczajnie odpoczywaj, nie sprzątaj, nie kombinuj, ciesz się chwilą wytchnienia
-
Ropuszka nie chodziłam, bo całą ciążę (i poród także) przechodziłam w Anglii. Mój język w miarę komunikatywny, ale po pierwszej wizycie nie chciałam się wygłupiać, za szybko dla mnie no i wiadomo, tyle par, nikt nie będzie mówił wolniej i wyraźniej specjalnie dla mnie. Byłam tylko na takim specjalnym, 3-godzinnym wykładzie. No ale co to są 3 godziny???? 3 godziny to ja będę teraz tygodniowo miała w SR. Przemyśl to, bo ja bardzo żałowałam, że nic z tego nie wyszło, a uważam, ze jak jest możliwość, to warto. Czasem można poznać też fajnych ludzi, można się na spacery potem umawiać, dzieci będą w tym samym wieku.... same plusy Mamamajki ja na szczęście mam już też za sobą to badanie. Mi siara czasem w nocy leci, ale delikatnie. Widać tylko po koszulce, sztywne plamki ;p
-
Ropuszka jeszcze tylko dodam, że u nas położna - z racji, iż dziewczyny będą miały cesarkę - powiedziała, że sporo czasu poświęci też właśnie porodowi przez CC. Poza tym u mnie jest to szkoła przyszpitalna więc cenne info chociażby co do wyprawki i wszystkiego co w szpitalu wymagane czy obowiązujące. Nom... to się napisałam ;)
-
ropuszka77zazanawet nie wiedziałam że bezpłatna u nas ta szkoła rodzenia,na pewno coś tam by mi się przydało wiadomo,ale ja mam mieć cesarkę,dlatego tak jakoś nie dowiadywałam się,ale daj znać jak jest jak się zapiszesz U mnie w SR są trzy dziewczyny, które też mają cesarki zaplanowane. Można się wiele nauczyć nie tylko w kwestii porodu, ale też opieki nad maluchem, pielęgnacji, karmienia piersią. Ja jestem drugi raz w ciąży, a mimo to się zdecydowałam, chociaż muszę za zajęcia płacić (niby niewiele, ale jednak). W pierwszej nie miałam takiej możliwości. Myślę, że naprawdę warto, zwłaszcza, jeśli SR jest bezpłatna!!! Przemyśl to. Nadinn, nie wstawiałam bo można ciasto maślano-drożdżowe zrobić na swój sposób, albo tak jak pisałam odnośnie tych bułeczek, ale już piszę dla jasności :) Bułeczki prosiaczki. Ciasto drożdżowe: 400 g mąki pszennej 14 g świeżych 1 jajko 200 ml naturalnego jogurtu 100 ml ciepłego mleka pół łyżeczki soli 0,5 łyżeczki cukru Wszystkie składniki wyrobić. Przykryć ręczniczkiem i pozostawić w cieple do podwojenia objętości. Ciasto maślane: 150 g mąki 100 g masła Składniki połączyć i dobrze wyrobić. Nadzienie dowolne, np. pieczarki z cebulką + ser (jak na pizzę), masa marcepanowa z orzeszkami itp. Ponadto: 1 jajko roztrzepane z łyżką mleka, do smarowania 1 białko, lekko roztrzepane, do sklejania Ciasto drożdżowe po wyrośnięciu połączyć z ciastem maślanym, dobrze wyrobić, do gładkości, by nie było grudek. Rozwałkować na grubość ok. 3 mm. Szklanką wycinać głowy świnek, z mniejszej foremki (u mnie kieliszek) wyciąć nosy, uszy jako ćwierć mniejszego koła. Wszystkie elementy skleić z głową za pomocą białka. Oczy i dziurki zrobić za pomocą dostępnych składników - pieprz, goździki, zioła, marcepan, czekolada itp. W środek kładziemy farsz, przykrywamy jedno kółko drugim(tym z twarzą). Bułeczki odstawić przykryte ręczniczkiem w ciepłe miejsce, do podwojenia objętości. Przed pieczeniem posmarować jajkiem. Piec około 20 - 25 minut w temperaturze 200ºC. Studzić na kratce. Z przepisu wychodzi około 15 bułeczek. Mam nadzieję, że jasno i czytelnie, jakby co to pytaj :) Ciasto nie musi być takie jak tutaj, może być inne maślane (też już robiłam). Jak zrobisz to się chwal :) Ps. Cieszę się, że Tobie też pizza smakowała Ejjjj, a gdzie Madzia się podziewa??? Hop hooooop
-
Cześć dziewczyny :) Wreszcie mogę zajrzeć i poczytać co u Was Nadinn Weekend fajny. W piątek odwiedzili nas znajomi (pisałam) siedzieliśmy do późna i przekazali nam super nowinę - też spodziewają się dziecka. O tyle bardziej to radosne, że koleżanka miała poważną operację i szanse były nikłe, a tu proszę W sobotę lenistwo do potęgi Niedziela na giełdzie, potem na meczyk piłkarek ręcznych. W sumie nie jestem jakąś zagorzałą kibicką ale było fajnie, inaczej, miło Filip nie chciał iść, stwierdził, że on nie chce kibicować, tylko grać Po czym jak wreszcie poszedł, to na koniec nie chciał wyjść Wczoraj z kolei przyjechała teściowa, no a na 17 my do szkoły rodzenia Pierwsze zajęcia uważam za udane. Na początku mój Tomek był jedynym Panem, ale w sumie na 10 kobitek było 3 Panów, więc luz. Choć na początku się odgrażał, że jak będzie jedynym facetem, to będzie ostatni raz na tych zajęciach. Położna to myślałam, że pęknie ze śmiechu ;p W czwartek ćwiczenia. Tylko babki idą. Dziś po południu mam zebranie w przedszkolu Rady Rodziców, jutro wizyta u gina. Jakoś mi zapierdziela ten czas..... Alatra i dobrze, że na zwolnienie poszłaś. Chyba tak będzie bezpieczniej kochana!!! Spadam obiad szykować. Miłego dnia!!!
-
Wpadłam na chwilkę, przerwę sobie zrobiłam. Szał sprzątania trwa Jeszcze tylko kuchnia i będzie git. Wszystko gotowe i zakupy zrobione. No a skoro już mowa o zakupach, to jak po nie szłam, to kochane moje - wyszło cuuuuuudne słoneczko Tak jak Zaza napisała parę dni temu, przy takiej aurze chce się żyć: śpiewać, tańczyć, podskakiwać Zrobiłam sobie kawusię, wcinam ciastka i jak tak przeczytałam Mamomajki o tym francuskim ciastku to doskonale Cię rozumiem. W ciąży nie ma zamienników Jak ma być francuskie - to TYLKO francuskie!!! No jak to tak można... Ściskam kochana może jutro mężuś się zlituje i kupi francuskie!!! Co do glukozy to mi babka powiedziała, że mały łyczek mogę, ale nie za wiele, bardziej wypłukać usta niż pić... no ale wszędzie inaczej gadają. To tak jak z tą cytryną. Evitka - super masz z tymi zakupami, ja niestety też mam kawałeczek do Ciebie Dobra zmykam dziewuszki bo moje 2 metry kwadratowe czekają na wysprzątanie chcę jeszcze zrobić struclę serową
-
Zapomniałam dodać, że dziś moja STUDNIÓWKA Równa setka do rozpakowania się Nadinn co z Tobą?? Wszystko gra??
-
Cześć dziewczyny Mamamajki - masz rację, nie w tym rzecz, żeby się umartwiać. Reszta już została napisana. Co do spania, to strasznie Ci współczuję Takie cyrki to mi się nie zdarzają, choć też cholernie się nie wysypiam. Tylko, że ja idę spać koło 21-22, wstaję zawsze o 7 rano (prócz weekendu) bo małego do przedszkola szykuję, ale w nocy budzę się niezliczoną liczbę razy i kręcę się jak smród po gaciach zanim usnę znowu. No a jak mam wstać to wieeeelki ból :) Wiktorio mnie też zaczyna zgaga męczyć, ale ja ją zwyczajnie zagryzam jedzeniem, choć na chwilę pomaga. Jak już nie daję rady to biorę łyk mleczka (nie pamiętam nazwy) i tyle. Oddałabym Ci kawał mojego apetytu chętnie Wczoraj po południu tak mi się chciało słodkiego, że aż wściekła chodziłam, bo nic w domu nie zaspokoiło mojej potrzeby. No i mój mąż poszedł do sklepu, kupił lody, bitą śmietanę, karmel itp. i odwalił nam taki deser, że omal z pucharkiem nie połknęłam Ja biorę się zaraz za obiad i sprzątanie, bo przyjeżdżają dziś nasi znajomi do nas. Na co dzień mieszkają w Uk i właśnie przyjechali na urlop. Tak więc trzymajcie się dziewczynki, miłego dnia!!!
-
wiktorio3wow!!!! ale się dziewczyny na temat alkoholu rozpisały - hehehe Wiesz, głodnemu chleb na myśli Mamamajki pewnie masz rację. Ja mam zboczenie na tym punkcie, bo byłam wolontariuszką i pomagałam niewydolnym rodzinom. Miałam też praktyki w różnych placówkach. U niektórych dzieci ewidentne braki wynikały z Fas lub Fae. Spotkałam się też z sytuacją, gdzie chłopiec miał FAE choć jego mama nie była osobą nadużywającą alkoholu. Zwykła kobitka, która wypiła sobie winko będąc w ciąży. Bądź co bądź Za dużo tego typu sytuacji widziałam, żeby pozwolić sobie na alkohol. Absolutnie nikogo nie zamierzam piętnować, wiem tylko, że bardzo duża część kobiet nie zdaje sobie sprawy, że nie ma bezpiecznej ilości alkoholu w ciąży, nie zdaje sobie też sprawy ze skutków jakie może przynieść alkohol. Lepiej trąbić sto razy i niech choć jedna osoba, która o tym nie wiedziała - dowie się, niż siedzieć cicho i udawać, że to nic takiego. Tym bardziej, że duża część ludzi ciągle jeszcze żyje zamierzchłymi czasami. Będąc ostatnio na imprezie proponowano mi wypicie wódki, tak do towarzystwa, samo to za siebie mówi, jaka panuje świadomość. Ja, tak jak Evitka piszesz mam podobne upodobania do alkoholu co Ty :)
-
madziaaaa0701Hosa za 4 razem się uda :) głowa do góry :) Buahahahah Niezłe pocieszenie
-
Zaza, nie skomentuję Twojego lekarza. Wiem, że kiedyś było to normą, ale teraz.... Co do tego piwa, to po wypiciu jednego (o ile dobrze wyliczyłam) masz 0,1% we krwi. W Polsce dopuszczalna (dla kierowców) norma jest 0,2%, nie jest to zatem tak całkiem malutko, zważywszy, że nosimy dzieci pod sercem. No ale to kwestia indywidualna każdego z nas. Jeśli mam być szczera, to zrezygnowałam nawet z cukierków o których piszesz, typu. Mon Cheri. Może uznasz to za głupotę, ale strzeżonego pan Bóg strzeże. Nie chciałabym nigdy mieć wątpliwości, czy ewentualne problemy mojego dziecka mogą wynikać z wypitego piwa w ciąży. Oczywiście o zwykłym piwie nawet nie wspomnę. Kiedyś Karmi było bezalkoholowe, więc też chciałam się uraczyć, ale etykieta mnie "odstraszyła" niestety. Choć marzy mi się takie kawowe....mmmmmm Madzia - dokładnie o tym co widziałaś w tv - ja piszę Co do papierochów, to też popieram w 100%. Ja drugi raz rzuciłam będąc w ciąży, choć paliłam 15 lat/paczkę dziennie. Czyli można. Wystarczy chcieć. Moja bratowa paliła w każdej z 3 ciąż, niektórym nie wydaje się by robili coś złego
-
zaza26 kaska0110 Zaza Ty łobuzie, nie wolno pić alkoholu w ciąży!!!!!!!!!! oj tam, Karmi ma tylko 0,5 %, ale fakt maleństwo jakoś mało wierzgało przed snem, więc chyba go ta dawka uśpiła Tak jak Ty masz zboczenie na punkcie zwierząt (kastracja itp, itd.), tak ja mam zboczenie na temat dzieci. Niestety niejednokrotnie okazało się, że nawet niewielka ilość alkoholu w ciąży może doprowadzić do nieszczęścia, dlatego ja obchodzę się smakiem... wiesz co to jest FAS lub FAE? Cechy charakterystyczne FAS Do poczytania. W pigułce na końcu tabelka, i wszystko jasne. Wiem, że część z Was może tu wyskoczyć, że kiedyś zalecano lampkę wina wieczorem, albo coś w tym stylu, ale do mnie to nie przemawia. Dużo rzeczy kiedyś zalecano, a teraz nie są one propagowane. Zbyt wiele się naoglądałam, żeby ryzykować. Wybacz Zaza ten wykład, ale ludzie zwyczajnie czasami nie zdają sobie sprawy ze skutków jakie MOŻE (ale oczywiście nie musi) przynieść alkohol w ciąży. Hosa... oj.... szkoda!!! No ale jest zdecydowana przewaga, mąż Wam nie podskoczy Dziewczynki będą Ci pomagać Mamamajki ja miałam to samo z rzeczami po moim Filipie. Oddałam rzeczy typu krzesełko do karmienia, taki pchacz do nauki chodzenia, leżaczek, a nie sądzę żebym odzyskała.... Niestety to my głupie jesteśmy, bo z sercem na dłoni, a ktoś potem ma to w dupie
-
wiktorio3 kaska ja też mam blokadę konta Okropny ten mój mąż kobiecie w ciąży takich rzeczy się nie robi Co racja to racja
-
Witam ! Hosa - kciuki zaciśnięte, oby były jajeczka Mamamajki korzystaj z laby Mój bąk codziennie marudzi, że nie chce do przedszkola Mamalina pościel piękna, zakochałam się w tej kremowej Powiem Ci, że nie wiem jaką kombinację wybrałabym do tych kolorów ścian, ale chyba całe białe meble i ewentualnie pościel zielona, biała lub kremowa. Ściany może za jakiś czas przemalujesz, a meble to już na dłużej zostają, więc dodatek innego koloru może potem Ci szyki pokrzyżować. Ps. No ale już dojrzałam, że uchwytów białych nie ma, szkoda, w takim razie obstawiam zielone. Katarzyna i mąż ma rację!!!! Czasami trzeba się ich słuchać Córcia już duża panna to chętnie Ci pomoże. U mnie dziś drugi raz nieśmiałe wycieki siary Zaskoczona w sumie jestem, bo w pierwszej ciąży pojawiła się tuż przed samym porodem. Mąż się ze mnie brecha, jak widzi poplamioną koszulkę Spadam obiad robić. Miłego dnia babeczki
-
Spieszę donieść, że dzień zleciał mi świetnie Okazuje się, że jedna z koleżanek, z którą się dziś spotkałam też jest w ciąży (ok.6-7 tydzień) Musi bidulka leżeć, bo plamienia ma, ale jest przeszczęśliwa Po południu z kolei objadłam się pizzą, deserem i wypiłam pyyyyyszną kawusię Ledwiem żywa Zaza Ty łobuzie, nie wolno pić alkoholu w ciąży!!!!!!!!!! Też oglądam meczyk, ale bez piwa i w sumie "kątem" oka. Nadinn - hehhe puste sms-y mamy już za sobą, co ja się nieraz musiałam natłumaczyć... Super pomysł z prezencikami, my kobiety to jednak pomysłowe jesteśmy. Mój mąż w życiu nie wpadłby na podobny pomysł... Wiktorio to nieźle dziś poszalałaś.... ja ma totalny zakaz do wypłaty, straszne to jest Nowa no to niezbyt miłe początki oswajania z glukozą Dobrze, ze dziś już lepiej było!!! Przeprowadzka na swoje, to niesamowite uczucie, ja co prawda rok temu z hakiem wprowadziłąm się do swojego mieszkania, ale uczucie nieziemskie Co do glukozy, to nie martw się słodyczami, ja jestem od nich uzależniona (masakra jakaś) i też miałam obawy, a okazało się, że wyniki super. Jak odbierzesz to sama będziesz wiedziała. Norma jest do 140. Nina no to kontroluj się koniecznie. Co do morfologii, to spokojnie, ja już od jakiegoś czasu mam słabsze wyniki, biorę żelazo, ale w ciąży ta przypadłość jest nagminna. No chyba, że Twoja morfologia jest baaardzo słaba, to inna bajka. Tak czy siak - dbaj o siebie!!! Mamalina - taaaaa szyfruje wiadomości ;) Kochana, to Twoja niuśka już taaaaka duża.... szok, niedawno fasolki a tu już ponad kilogram szczęścia Idę spać, bom ledwie żywa... Dobranoc
-
zaza26 a na razie pochłonęłam pączka z lukrem i popijam lodowatym liptonem z puszki a dupskoooooo rośnie To mi smaka narobiłaś EEeeeee tam dupskooo