Skocz do zawartości
Forum

Koliberek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Koliberek

  1. Dziubala nie ma problemu Sto lat, sto lat niech żyje Julo nam!!!
  2. agusia20112to dwie różne rzeczy wierzyć w Boga,w to że stworzył swiat ...a co do tego ma kościół i jego narzucane normy Ponieważ ja nie jestem w stanie zaakceptować wszystkiego, co narzuca Kościół, to odeszłam. Jak coś robię, to na całego, po prostu nie potrafiłam tak wybiórczo...
  3. kaskastoItaly wg KK nie może ... Bycie czystym, to wyspowiadanie się z grzechów, otrzymanie rozgrzeszenia i zmiana jaka powinna się wcdanej osobie dokonać. Postanowienie poprawy, a skoro się wyspowiadam ale zdania czy swojego działania nie zmienię to tej poprawy nie ma we mnie ... I czystego serca nie mam ...Jeśli uważam się za katolika wierzącego, praktykującego to niepowinnam się przeciwstawiać temu co KK mówi ... Wg mnie osoba która jest za in vitro, antykoncepvcją czy innymi niezgodnymi z Kk rzeczami nie powinna przystępować do Komunii Ale to tylko moje zdanie ;) Dlatego ja się za Katolika nie uważam. Jest tak od momentu, gdy zamieszkałam z mężczyzną. Uznałam, że nie jestem w stanie stać w kościele i mówić, że żałuję, bo nie żałuję i nie uważam, ze robię coś złego. To było dla mnie obłudne, więc wolałam odejść. Jest też kilka innych rzeczy, z którymi się nie zgadzam, albo które mnie nie przekonują (jak wcześniej wspomniane opętanie ekspiacyjne), więc jakim prawem mam się uważać za Katolika? A może prawie-Katolika? Albo quasi-Katolika? ♥Perełka♥Italy - zatem, rozumie, że dla Ciebie katolik - to ktoś - kto nie grzeszy (czynem ani myślą), ktoś - kto z wszystkim się zgadza (co prawi KK), na wszystko przytakuje? Osz kurcze.... czyli to jednym słowem jegomość idealny, jednym słowem święty (jak np. święty Piotr itp). Czy Ty się słyszysz? Ilu znasz ludzi świętych... przepraszam - uznanych za świętych?w ogóle; Z założenia Chrześcijanin (nie tylko Katolik) dąży do świętości. Jeśli zgrzeszy, to robi wszystko, żeby się poprawić i doskonalić i nie grzeszyć więcej....
  4. Yvone dla mnie pojęcie "opętanie ekspiacyjne" jest rozbieżnością samą w sobie, dlatego chciałam poznać Wasze zdanie...
  5. A i jeszcze dodam - nie chodzi mi o sam fakt cierpienia ekspiacyjnego, tylko konkretnie o opętanie.
  6. Ekspiacja jest to przyjęcie cierpienia jako pokuta, zadośćuczynienie we wskazanej intencji. W ten sposób najczęściej tłumaczy się niepowodzenie egzorcyzmów przeprowadzonych na Annelise Michel. Ona - jako osoba głęboko wierząca - zgodziła się zostać opętana, gdyż uważała, że Bóg chce, aby została opętana i ofiarowała to cierpienie w jakiejś intencji...
  7. Italy ja tez nadrabiam witam w klubie albo w "klice" O ile mnie MÓZG Curry zaakceptuje Ktoś tu przedtem pytał o wiarę w szatana, demony, opętania... A ja mam inne pytanie: czy Waszym zdaniem w ogóle ma rację bytu coś takiego jak "opętanie ekspiacyjne"?
  8. Witam :) i ja wtrącę swoje trzy grosze (od razu mówię, że nie przeczytałam jeszcze wszystkiego tylko jakieś 200 stron z początku i ostatnie 7). Myślę, że żaden symbol nie może być tylko ozdobą, bo to właśnie jest SYMBOL i z założenia ma nieść jakiś przekaz. Uważam też, że ludzie za bardzo szastają symbolami (nie mówię tylko o krzyżach, chociaż w dużej mierze ten problem właśnie ich dotyczy). Moim zdaniem symbole powinny mieć swoje odpowiednie miejsce, być traktowane z szacunkiem, a nie wrzucane gdzie tylko się da właśnie dlatego, że niosą ze sobą jakiś komunikat. Podnosi mi ciśnienie, jak widzę te wszystkie kolczyki, wisiorki, koszulki, plakietki i inne ozdoby z krzyżami, pacyfami, czy znakiem Polski Walczącej.
  9. Wiesz, jest też pewna szansa, że po takich zawirowaniach hormonalnych wreszcie wskoczy na właściwe tory. To się zdarza i to nierzadko. I powiem Ci jeszcze, że moja siostra miała problemy z funkcjonowaniem przysadki, jajniki "nie działały", tak jak Ty, nie miała owulacji i lekarz dawał jej 2% szans na to, ze przy odpowiednim leczeniu zaciąży. Ona się trochę podłamała, przerwała leczenie, hormony jeszcze trochę pobuzowały i ma syna starszego o miesiąc od Mikołajka... Oczywiście nie namawiam do przerywania leczenia, tylko chodzi mi o to, że po takiej burzy w szklance wody może wreszcie zaskoczyć.
  10. DziubalaKoliberek - to Ty jeszcze prawie młodzież jesteś ;). Faaajnie Ci Proszę zmień opis pod zdjęciem, bo jest sugestywny. Jak Syn trochę podrośnie, to będę z Nim na imprezy chodzić - wmieszam się w tłum i będę robić za przyzwoitkę Ja po prostu handluję przyprawami i tak żartobliwie nazywam swój fach...
  11. A wynik kiedy będziesz miała? Jeszcze dziś czy w pon? Kolorowych snów
  12. Właściwie to nie, ale mogę się zorientować, czy mój dostawca ma. Jeśli ma, to mogę zamówić przy najbliższej dostawie. Tylko, że akurat jesteśmy świeżo po zatowarowaniu i to będzie najwcześniej za jakieś trzy tygodnie...
  13. A jakieś schronisko w pobliżu? Złapać i oddać... Będzie zamknięty, to nie wróci, a wypuszczony - nawet dosyć daleko - może jeszcze przyleźć.
  14. Ostatnio było już bardzo mało, więc tym razem to już MUSI być dobrze...
  15. Nie wiem, czy na kota podziała, ale wiem, że jak się chce, żeby pies nie gryzł mebli, to się je smaruje mieszanką masła z chili lub pieprzem cayenne - może jakby kocur polizał coś takiego, to by więcej nie przyłaził po takim poczęstunku...
  16. My mamy Ziajkę (bez fluoru, od pierwszego ząbka) i taka zostanie, póki Mały nie nauczy się wypluwać...
  17. Normalnie cud jakiś - mój Dzieć już śpi...aż nie wiem, co ze sobą zrobić...
  18. Miło jest poznać jakieś inne mamy z okolicy jak będzie ciepło, to będzie z kim pójść na plac zabaw
  19. Opolszczyzna, dokładniej okolice Nysy, całkiem dokładnie Rynarcice, ale i tak nikt nie wie gdzie to jest - wioseczka 200 osób...
  20. Witam,witam:) Mam na imię Elżbieta, lat mam 22 (skończone - rocznikowo 23). W Krakowie mieszkam od września 2010. Mam półtorarocznego Synka Mikołajka i jedną Dzidzię w chmurkach Na forum trafiłam przez przypadek - szukałam w necie informacji na temat nocnikowania dziecka i mnie wsiorbło...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...