-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Koliberek
-
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
Nietoperku nie przepraszaj, bo nie masz za co :) Jak się wali to od razu wszystko... -
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
Nietoperek84Koliberku przykro mi bardzo ze Twój organizm splata Ci takie figle :( Jesteś dzielna ze sobie z tym radzisz!! 3mam najmocniej jak potrafię kciuki żeby tym razem zamiast @ pokazały się II!! @ właśnie się pojawiła - normalnie po ścianach chodzę...a na II nie mogę sobie teraz pozwolić z kilku powodów: zdrowie mi trochę szwankuje, biorę antydepresanty i do tego mam problemy z firmą. Ula jeszcze nie. Jestem świeżo po innym zabiegu, który miałam umówiony dużo wcześniej i do gina mam zamiar iść w lutym. -
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
A mnie nie dość, że muli, to jeszcze wymiotuję. Dziś znów (spodziewam się @ w okolicach 27.), w zeszłym miesiącu przed @ też wymioty. W same Święta. Oczywiście rodzinka od razu pomyślała coś innego. W sumie to ja też coraz bardziej śmiało myślę o kolejnych dwóch kreskach, ale nie mogę sobie teraz na to pozwolić i to mnie zaczyna coraz bardziej frustrować. Wiem, że muszę czekać, że muszę się leczyć z dziwnych dolegliwości, które teraz wyszły w praniu, ale chciałabym już pogłaskać się po brzuszku, wiedząc, że ktoś tam mieszka... Normalnie ryczę teraz praktycznie całymi dniami... -
Moim zdaniem to sztuczne napędzanie afery - osąd wydany, zanim cokolwiek zostało sprawdzone.
-
My również z tych internetowych. Miałam wakacje przed maturą, był 2008 rok. Mój brat zaczął grać w grę internetową, więc ja również. Gra typu MMO RPG - czyli z żywymi ludźmi i możliwością czatowania z innymi graczami.Pewnego dnia zagadnął do mnie M. i bardzo długo czatowaliśmy ze sobą. Świetnie nam się rozmawiało, od razu poczuliśmy, że jesteśmy pokrewnymi duszami. Jednak byliśmy świadomi też różnic między nami - dzieliło nas prawie 250km i 25 lat. Wakacje się skończyły, ale znajomość nie. Czatowaliśmy i gadu-gadaliśmy bardzo często czując, jak zacieśnia się między nami więź przyjaźni. Nie chciałam Go kochać. Bałam się, że tlące się gdzieś głęboko i mocno tłumione uczucie może zniszczyć relację między nami. On również nie chciał. Świadomy dużej różnicy wieku między nami uważał, że nie ma prawa do tego. Zdałam maturę i złożyłam papiery na studia. Kolejne wakacje dobiegały końca. Był 17 września 2009 roku. Wtedy wyznał mi, że mnie kocha. Tłumiony żar wybuchł nieokiełznanym ogniem miłości. Zaczęłam studia w Opolu, On mieszkał w Krakowie. Spotykaliśmy się w tajemnicy przed moimi rodzicami. Kiedyś jednak wygadałam się siostrze, a ona sprzedała mnie dalej. Zaczęły się ciągłe awantury i kłótnie - nie mogłam liczyć ani na akceptację, ani na zrozumienie. Wbrew wszystkiemu jednak spotykałam się z Nim dalej, teraz już oficjalnie, na przekór światu. Zaliczyłam sesję, przyszła wiosna i rzuciłam studia. Szukałam pracy w mojej rodzinnej okolicy, jednak bez skutku. Przyszedł kolejny wrzesień. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy w jedną torbę, wsiadłam w pociąg i przyjechałam do Krakowa. Jesteśmy ze sobą szczęśliwi i mamy cudownego półtorarocznego Synka Mikołajka. Wiem, że warto było i że M. jest tym jedynym, na całe życie. Wcześniej z nikim się nie spotykałam, nie chodziłam, a z Nim od razu zbudowaliśmy szczęśliwą rodzinę.
-
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
Epidemia jakaś - ja też całymi dniami ryczę... Dziewczyny mam pytanie do tych, które miały więcej niż jedną miesiączkę po stracie: jak wyglądały Wasze miesiączki? Czy były takie jak przed, czy coś się zmieniło? Bo moje stały się koszmarem - nie dość, że bóle mam prawie porodowe, to jeszcze na kilka dni przed mam bóle i zawroty głowy i wymioty. Kiedyś miałam dość bolesne, ale obecnie to jakiś horror. -
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
Świeżaczku bóle brzucha na początku ciąży są normalne i nie muszą oznaczać nic złego - po prostu macica zaczyna się rozciągać. Jeśli Cię coś niepokoi, albo boisz się, że dzieje się coś złego to biegusiem do szpitala, jednak ból czy nawet drobne plamienia (zwłaszcza przy zagnieżdżaniu) nie muszą oznaczać najgorszego. Uszy do góry i będzie dobrze :) -
Śmieszne sytuacje/powiedzenia
Koliberek odpowiedział(a) na Małgosia temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Mój półtoraroczniak dopiero uczy się pierwszych zwrotów i jeszcze jest tego niewiele, jednak już ma własne zdanie. Początek roku, rozmawialiśmy o naszych planach i ustaliliśmy, że w drugiej połowie roku będziemy się starać o drugą dzidzię. Mój M. zwraca się do Malucha: "Będziesz miał braciszka albo siostrzyczkę" Na co w odpowiedzi usłyszał: "Nie chcę" i wszystko na temat... -
Zrobione :)
-
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
Już niewiele, już niedługo. Dasz radę, nie załamuj się! Jesteśmy z Tobą :* -
Mróz = skrobanie szyb czy gorąca woda?
Koliberek odpowiedział(a) na Ulla temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Moim skromnym to ta opinia odnosiła się do zakazu włączania silnika na dłużej niż minutę przed "startem", a nie jakiegoś sposobu... -
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
Ula trzymam kciuki. Będzie dobrze, jestem z Tobą :* Kiedy będzie wynik? -
Natalia nie dość, że do mnie nikt nie przyszedł, to jeszcze niektórzy lekarze wykazali się taką bezdusznością i brakiem jakiegokolwiek taktu, że aż mi się ciśnienie podnosi, jak sobie o tym przypomnę. Np. jeden z nich, kiedy płakałam, jak robił mi kolejne USG, powiedział, że mam nie płakać, bo przecież to nie było dziecko, tylko zlepek komórek i to przesada nazywać "TO" dzieckiem. Oczywiście jedyne, co osiągnął to moja niepohamowana histeria, bo tak bardzo mnie to zabolało, że miałam ochotę go spoliczkować. ZERO wyrozumiałości, współczucia, ciepłego słowa. Wiem, że oni w szpitalu mają wiele takich przypadków, ale dla mnie to jest osobista tragedia, więc tak po prostu, po ludzku mogliby to uszanować. A jeśli nie stać ich na miłe słowo, to mogą się w ogóle nie odzywać... Tak swoją drogą, to ciekawa jestem, czy to też byłby "zlepek komórek" gdyby chodziło o jego żonę czy siostrę... Inny lekarz wyprosił moje (wtedy czternastomiesięczne) dziecko, bo powiedział, że jest źródłem zarazków i nie może przebywać w szpitalu w ogóle nie licząc się z tym, że Jego obecność może być dla mnie sporym wsparciem w trudnej chwili. Dodam, że poprzedniego dnia obecność Malucha nikogo nie raziła, dostał nawet porcję szpitalnej zupy, ale wtedy dyżur miała kobieta... Nikt nie przyszedł spytać jak się czuję, czy czegoś potrzebuję. Nikt nie powiedział, gdzie mogę szukać pomocy. Ula kochana, jestem z Tobą. Mocno trzymam kciuki, żeby ta cholerna beta już spadła i żeby niedługo zaczęła na nowo rosnąć, żeby Cię doprowadzić do szczęśliwego finału.
-
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
Świeżaku będzie cudownie i nie ma innej opcji Postaraj się jak najmniej stresować (wiem, wiem - łatwo powiedzieć) Grupa wsparcia jest z Tobą _Alfa_ Ooo co do narzekania - nie radzę sobie ze stopami, chciałam pazury pomalować i nie idzie mi Alfa ja kładłam się na łóżku, podkładałam poduszkę, żeby nie leżeć płasko, bo bym się udusiła, opierałam nogę wysoko o ścianę i tak malowałam. Co prawda było trochę gimnastyki, ale jak się uparłam, to dałam radę Na samej końcówce tak zakładałam skarpetki, bo się uparłam, że nikt nie będzie mnie wyręczał -
I nie zapominaj! Bo Twoje dziecko zasługuje na to, żeby o nim pamiętać. Płacz i nie przejmuj się tym, co ktoś mówi. Ty wiesz, co czujesz i czego potrzebujesz. Daj sobie czas na żałobę, na poukładanie sobie codzienności od nowa. 3maj się ciepło - jesteśmy z Tobą
-
Natalia proszę Cię, zostań na tym forum. Tu znajdziesz wsparcie i zrozumienie, którego tak potrzebujesz. To na pewno nie jest Twoja paranoja, to jest naturalna i wielka rozpacz matki, która straciła dziecko. Przykro, ze najbliższa osoba zachowała się w ten sposób. Jak już staniesz mocniej na nogach, może spróbujesz z nim porozmawiać - tak twardo. Oczywiście od razu nasuwa się na usta: "co za dupek, zostaw go". Jednak to tylko łatwo powiedzieć. Przecież jesteście razem, spodziewaliście się dziecka, więc łączy Cię z nim coś silnego. Być może da się tą relację jeszcze naprostować (bo nie ulega wątpliwości, że zachował się okropnie), a przynajmniej warto spróbować, bo jeśli i tak nic z tego nie wyjdzie, to będziesz wiedziała, że próbowałaś. Ja sama myślałam, że walnę mojego faceta, kiedy pod koniec pierwszej ciąży (drugą również straciłam) powiedział, że dziecka jeszcze nie ma (z kontekstu wynikało, że nie ma w ogóle, nie istnieje póki się nie urodzi, a nie, że nie ma z nami), bo dla mnie było od pierwszych chwil, a dla Niego to była totalna abstrakcja. Kiedy pytałam Go, czy nie jest Mu przykro na widok innej ciężarnej, czy noworodka (ja do tej pory potrafię się okropnie rozpłakać, a minęło cztery miesiące) szczerze odpowiedział, że nie. Że to, co się stało jest przykre, ale to już przeszłość. Jednak pamiętaj - bez względu na to, co ktokolwiek Ci powie - Ty MASZ PRAWO płakać, rozpaczać, przeżywać żałobę. Jeśli czujesz, że sama nie dasz sobie rady, że brakuje Ci wsparcia, to idź do specjalisty. To żaden wstyd, a może Ci bardzo pomóc. Bo my, kobiety, jesteśmy bardzo silne, tylko czasem ktoś musi pomóc nam znaleźć tę siłę. Mam nadzieję, że udało mi się dość jasno przekazać myśli... Przytulam Cię mocno, mocno, mocno
-
Anya przykro Cię tu witać Masz pełne prawo do bólu, żalu, rozgoryczenia, łez. Płacz jeśli masz ochotę, krzycz jeśli chcesz, rzucaj talerzami, jeśli przyniesie Ci to choć trochę ulgi. Wiem, że boli i nie będę kłamać, że kiedykolwiek będzie tak jak przedtem. I nie myśl, że przesadzasz, bo tu nie da się przesadzić. Jak masz potrzebę wygadania się, to pisz. Jest tu sporo kobiet, które znalazły się w podobnej sytuacji do Twojej i chociaż tak naprawdę nikt nie wie, co czujesz, bo każda z nas przeżywa to w indywidualny sposób, to jednak zapewniam Cię, że znajdziesz tu wsparcie i zrozumienie. Zapraszam do pisania w wątku "Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!" - tam możesz pisać do woli o tym, co czujesz. A jeśli znajdziesz chwilę, to zachęcam do przeczytania całego wątku. Podpisuję się pod stwierdzeniem, że jest magiczny i pomaga stanąć na nogi.
-
My jesteśmy z Ciebie dumne, Ty jesteś z siebie dumna, Twoje Maleństwo jest z Ciebie dumne - wszystko jak trzeba
-
Ile dni sukcesu już za Tobą?
-
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
A jakie zaradne! Jak zrobi słodkie oczka, to obcy ludzie dają mu słodycze... aż czasem mi głupio... Echhhhh - czekanie to chyba najgorsza rzecz, jaką ludzkość wymyśliła...Tulam mocno -
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
Alfa matrymonialne to tak na dłużej, a ja chcę się tylko wyspać i chcę z powrotem mojego Misia Ale jak chcesz, to dam Ci go na miesiąc, a w rewanżu mogę się zająć noworodkiem Ula pewnie, że przetrwamy - dla takiego uśmiechu warto. A w ogóle to jak tam sytuacja na froncie? Czytałam, że beta ciągle 14, w piątek jeszcze raz, czy mam już nieaktualne dane? -
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
Hej hej Dziewczynki Mnie najpierw nie było, a później miałam jaja z netem... A co u mnie? Oddam na miesiąc półtorarocznego chłopca, nie bity, w dobrym stanie, wszystkożerny (poza tym, na co jest uczulony). Idą Mu teraz trójki i i chyba jedna piątka. Jest ciężko - nie śpi, często płacze i dopiero co uporaliśmy się z katarem... -
Czy i w jaki sposób upamiętniliście swoje utracone dzieciątko?
Koliberek odpowiedział(a) na asiula84 temat w Poronienie
Marzena to taki system obronny - mój robi dokładnie tak samo, ale w chwilach całkowitej szczerości przyznał się do wylanych w ukryciu łez i powiedział, ze jakby o tym myślał, to by zwariował... Ja również myślałam o tatuażu - wizerunku śpiącego aniołka. Chciałam na dłoni, na zewnętrznej stronie. Jednak mam spore wątpliwości czy to zrobić, bo wtedy nie będę mogła zostać dawcą szpiku, a rozważam możliwość wciągnięcia się na listę dawców. Póki co ograniczyłam się do zapalania znicza w charakterystycznym miejscu - wybraliśmy grób Matejki. Dlaczego? Nie wiem - tak spontanicznie, w dniu, kiedy zrobiliśmy Dziecku takie symboliczne pożegnanie... -
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
To ja mogę za Was wyjeść rodzynki. Lubię i w ciastach i tak prosto z paczki. Mój Syn również. A teraz zajada się suszoną żurawiną, którą pochłania garściami. Morele, daktyle, figi i inne suszone owoce również pochłania Zupełnie odwrotnie niż Alfa -
Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!
Koliberek odpowiedział(a) na cinamoonka temat w Poronienie
Oopsy to nie koniec świata - teraz czujesz, że żyjesz