Ulala1986
czemu ciebie dziwi jak inne dziewczyny chcą zajść po starcie? Zastanawia mnie, skąd one mają tyle siły, podczas kiedy ja nie mogę wstać z łóżka. Nie chcę być źle zrozumiana - nie jest to negatywne zdziwienie typu "jak one tak mogą?", tylko bardziej podziw - jak one się nie boją? Ulala1986
masz już dzieci??
Mam Syna - Mikołaj, 16 miesięcy. Dzisiaj mamy imieniny :)
Kiedy to się stało czułam, że muszę wybrać, czy być wśród żywych z jednym dzieckiem, czy wśród zmarłych z drugim. Czułam, że to niesprawiedliwe wobec tego drugiego, że Mikołajek był przeze mnie przytulany i całowany, a ono nie, a przecież kocham je tak samo. Bardzo chcę, żeby tamto drugie wiedziało, że je kocham i jestem taka sfrustrowana, że nie mogę mu tego okazać. Myślałam o szukaniu pomocy u specjalisty, ale nie bardzo wiem, jak poszukać dobrego. Mieszkam tu od niedawna, miasto jest duże, czuję się zagubiona i samotna. Mój mąż, chociaż jest najcudowniejszym człowiekiem, jakiego spotkałam i chociaż wiem, ze chce mi pomóc, to nie potrafi. On przeżywa to tak cichutko, że wręcz niezauważalnie i nie chce rozmawiać na ten temat, a ja muszę się wygadać, bo inaczej mnie rozerwie od środka. Pisałam wiersze - niewiele pomogło. Zrobiliśmy symboliczny pogrzeb, też niewiele pomogło. Teraz, w sumie przez przypadek, trafiłam na to forum. Wiem, że wszystkie cierpicie, dlatego liczę na to, że pomożecie mi znaleźć sposób, żeby jakoś oswoić ból.