Skocz do zawartości
Forum

mamalina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mamalina

  1. juveventinka serdeczne gratulacje. To się namęczyłaś, ale nagroda jest ogromna! Śliczna kruszynka:) Nadia witaj na świecie i rośnij zdrowo! Olcha93 dla Ciebie również ogromne gratulacje! Super miałaś poród i to jeszcze pierwszy:) Julia witaj na świecie i bądź szczęśliwa:) Magdalia wielkie gratulacje! Marysiu witaj na świecie i rośnij zdrowo! Dla mnie też parte przy każdym porodzie były najgorsze. Jak przyjechałam na porodówkę, to na chwilę przed badaniem, w którym stwierdzono te 9 cm rozwarcia, mówiłam do położnej, że nie wiem, czy to nie fałszywy alarm - choć skurcze bolały już dość mocno, ale wydawało mi się, że czas pomiędzy zaczął się wydłużać. A tu inf, że zaraz będziemy przeć. I tu zaczęło się najgorsze, a niektórzy mówią, że parte to już wręcz przyjemność...taaaaa...podobno można przeżyć orgazm...ciekawa jestem jak?! Ty rozumiem urodziłaś 12? W którym skończonym tc? A z Marysi chyba modelka będzie - taka długa i szczuplutka:) Fizka gratulacje! Haniu witaj na świecie i bądź zawsze zdrowiutka i uśmiechnięta! U mnie w szpitalu też bardzo dużo porodów było. Brakowało miejsc. Motylek gratuluję! Patryk witaj na świecie i bądź oczkiem w głowie rodziców:) Teraz doszłam do mojego postu pisanego w szpitalu i już niektórym dziewczynom gratulowałam, ale nie zaszkodzi dwa razy:) No i nie miałam okazji jeszcze Wam podziękować za gratulacje:) I za słowa wsparcia - ja to czuję, że skończy się na mm, bo już 3 razy to przerabiałam, ale trochę smutno... A ja się czuję rewelacyjnie - w ogóle nie czuję, że rodziłam - no może poza dzisiejszą wizytą w toalecie:) Jak wczoraj przyszłam do domu, to wyobraźcie sobie jak w nim wyglądało - mąż opiekował się trójką dzieciaków i w rano pichcił dla mnie na obiad lasagnię - chciał zrobić mi przyjemność. I ten bałagan niby zrobił się wtedy - tzn. Milan go zrobił:) Gwoździem do trumny był ślad kupy, jak się później okazało Milana, na pokrowcu materaca - nie wytrzymałam i musiałam trochę pokrzyczeć i popłakać z bezsilności - P. stwierdził depresję poporodową:) Więc dziś musiałam trochę posprzątać między karmieniami Gai, bo źle mi się funkcjonuje w takim nieładzie - wstawiłam dwa prania, poodkurzałam, pozbierałam zabawki z całego domu i jeszcze jakieś tam drobne prace zrobiłam:) Jeszcze muszę toaletę umyć, bo wczoraj Namiś zasikał przed wyjazdem do dziadków - miał zrobić to P., ale się chyba nie doczekam. No i nic nie ciągnie, nie boli, nie szczypie - super po prostu:) Aaa na prywatnym wstawiłam zdjęcie Gai. I jeszcze co do wagi - ja przytyłam 11 kg i dziś 3 dni po porodzie tylko 6 kg mniej. Zostało więc jeszcze 5 kg, a do wagi sprzed ciąż wszystkich 8,5 kg.
  2. Cześć dziewczyny. My jednak wczoraj wyszliśmy do domku - crp spadło, za to bilirubina wzrosła do 9,85, ale że norma do 12 to Nas puścili. Wczoraj wieczorem pojawiło się troszkę mleka w piersiach za sprawą nawału, który u mnie jednak nie objawiał się nigdy tryskającym mlekiem, tylko nabrzmiałymi, lekko bolącymi piersiami i nieznacznym wzrostem produkcji mleka (w tym przypadku ruszeniem laktacji). Szału nie ma z ilością, Gaja nie potrafi złapać brodawki, szybko się denerwuje z tego powodu i kończy się na tym, że po chwili przystawiania karmię trochę mm z butelki, żeby jej zapał do picia ostudzić, a potem, jak jest trochę bardziej spokojna uczymy się złapać brodawkę. Ale nie wychodzi Nam za sprawą moich płaskich, niedających się wyciągnąć brodawek - chyba muszę zacząć stosować kapturki, a może z czasem ich "wyciągnięcie" się poprawi. Boję się tylko, że i tak ta niewielka ilość mleka zniknie, bo przez kapturki Gaja tak nie pobudzi laktacji jak bez nich...ehhh i tak źle i tak niedobrze! Pozostaje jeszcze laktator, ale on podobnie jak kapturki, nie pobudzi laktacji, tak jak dziecko. Może ja i jestem stworzona do rodzenia dzieci, ale do karmienia już zdecydowanie nie:/ Gaja jest kochaniutka - jest strasznym głodomorem, potrafi się głośno upomnieć o jedzonko, ale poza tym jest spokojniutka:) Moja starsza trójka pojechała wczoraj do dziadków i jeszcze zostają. Mam smutek w sobie, że ich "oddałam", bo boję się, że sobie pomyślą - nowa dzidzia w domu i ich już się nie chce - ale wiem, że mają tam się bardzo dobrze (mają huśtawkę, trampolinę, zjeżdżalnię, piaskownicę, kuzynostwo - równieśników). Dostali też od Gai po "prezenciku", więc może to pomoże. Zresztą P dziś tam pojechał i nie chcą wracać. Milan nie powie jeszcze niestety czego chce, ale na smutnego nie wygląda, tylko stara się nadążyć za starszą bandą:) Ale mimo to jakoś wewnętrznie smutna jestem, bo mało ich ostatnio miałam - od czwartku widziałam ich dwa razy po max 30 min w szpitalu, a w sobotę może przez godzinę i pojechali:( Dwupaczki jeszcze tylko chwilka i będziecie tulić swoje Skarby. Już na prawdę niewiele zostało i zaczniecie się dzielić przeprawą z kp, ilością i konsystencją kupek, etc. Nowe mamy sierpniowe - serdecznie gratuluję! W wolnym czasie uzupełnię tabelkę, więc wtedy będę mogła imiennie. Magdalia kurczę nie wiem czy mój teść w piątek miał dyżur u Ciebie w szpitalu, czy w innym - on dyżuruje w dwóch. A u Was w szpitalu jest wieczorna wizyta neonatologiczna?? Bo na porannej w sobotę była już zmiana dyżurujących, więc wtedy teścia na pewno nie było. To się rozpisałam...
  3. Magdalia, Fizka, Motylek serdeczne gratulacje dla Was! Życzymy zdrówka i wszelkiej pomyślności. Jeśli którąś mamusię pominęłam to przepraszam i również gratuluję! Fizka duża Hania:) Od razu ubranka na 62 pójdą w ruch! Magdalia cieszę się, że jesteś zadowolona:) Pozdrawiam ze szpitalnego łóżka. Może dzisiaj wyjdziemy - czekamy na wyniki Crp Gai, bo wczoraj wyszło 3,6 i woleli skontrolować (norma do 3,2). Poziom bilirubiny wczoraj 7 z kawałkiem, zobaczymy ile dzisiaj, bo wizyta neonatologiczna przed Nami. Ja bez żadnych środków przeciwbólowych, tylko nie mam w ogóle pokarmu! Ani kropelki:/ Przystawiam Gaję ale nic nie leci, ona po chwili się denerwuje i płacze w niebogłosy, jeszcze trochę próbuję jej podać pierś, ale ona w ogóle niezainteresowana. Dostaje więc mm w butelce i koło się zamyka. Sutki bolą makabrycznie, bo jak już Gaja złapie to co chwilę puszcza. Powiem Wam, że jestem już zrezygnowana i zbyt dużej woli walki nie mam:/
  4. Gaja leży już obok mnie:* Ja już wykąpana i szczęśliwa:) Jak przyjechałam do szpitala o 7.45 to zrobili ktg i potem badanie- było już 9 cm rozwarcia. Zaraz na porodówkę i się zaczęło. Przywitaliśmy małą na świecie o 8.20. Waga 3530 g i 54 cm - niepotrzebnie się obawiałam:) 10 pkt dostała. Ja byłam usypiana, bo został fragment łożyska i delikatnie, minimalnie mnie nacięli - mam chyba 2 szwy tylko. Ja czuję się świetnie, Gaja zresztą też:) Pozdrawiamy i trzymamy kciuki za resztę mamuś:*
  5. Hej. My jedziemy zaraz do szpitala, czekamy na teściów. Skurcze co ok. 2-3 minut, ale na razie trwają ok. 30 sekund. Ból już nisko usadowiony. Na razie nic więcej się nie dzieje, ani wody nie odeszły, ani krwi nie ma. Pierwszy skurcz delikatny nieregularny o 4.50, najpierw co ok. 7 minut. Trzymajcie za Nas kciuki!
  6. Cześć dziewczyny. Ja dziś bez humoru, pomimo wizyty u fryzjera, a nie byłam dość dawno. Ta deszczowa pogoda chyba mnie dobija:( Napiszę więc tylko, że jesteśmy z Gają jeszcze razem. Gratulacje dla nowych mamuś - niuni i antynikotynowej! Dla mamuś stawiających się jutro w szpitalach (na pewno Fizka) powodzenia! I widziałam, że któraś mamusia chciała jeszcze zaproszenie na prywatne, więc poszperam i zaproszę.
  7. Soncia i jak po ktg? Pisało się coś konkretniejszego? A jak z Twoimi miesiączkami - miałaś regularne? Jeśli tak, to lekarz powinien brać pod uwagę termin z OM (ewentualnie skorygowany o długość cyklu) - takie jest moje zdanie. Magdalia Ty masz jutro ściągany pessar? U swojego lekarza w gabinecie, czy w szpitalu? nowa_mama super, że tak szybko doszłaś do siebie:) Ty i inne mamy już zapomnicie, że rodziłyście, a my jeszcze będziemy w dwupaku:) Patrycja gratulujemy kupki hehehe:) Bina jesteś:) Właśnie, jak się tak wyczekuje to duuupa, a jak się odpuści i wyluzuje to akurat się zacznie:) Tak samo jak z zajściem w ciążę:) A jakie w końcu wybraliście imię dla synka? Evee korzystajcie:) Miłego wypoczynku u mamy! Buziak w stópkę dla Jasia:) catya Ty udana jesteś z tymi wodami:) Jak po wizycie? mmj trafne spostrzeżenie z tym nastawianiem się na wyjście ze szpitala. Lepiej się miło zaskoczyć niż gorzko rozczarować. Ja ostatnio tak miałam jak z Milanem leżeliśmy i też było mi smutno, że jeszcze jednak nie wychodzimy, mimo, że już niby mieliśmy, a potem się fajnie zaskoczyłam jak wyszliśmy szybciej niż Nam mówiono - a po porodzie jest jeszcze trudniej z emocjami. Udanej wizyty koleżanek:) Zaproszenie poszło już wcześniej w ciągu dnia:) Mnie na szczęście za drugim i trzecim razem wody odeszły w domu, a za pierwszym miałam przebijany pęcherz płodowy w szpitalu. Mam nadzieję, że teraz też będzie podobnie - nie mam zamiaru zalewać chodnika, czy jakiegoś sklepu:) Fizka pewnie korzystaj, korzystaj, póki masz mamę:) I jak udał się wieczór? Miremele wiem, że takie chwilowe odwiedziny to nic w porównaniu ze spędzaniem czasu razem w domku, ale pomyśl sobie, że to i tak wiele. A z pojedynczą salą super:) catya z tym karmieniem to prawda - niby natura, ale cholernie to trudne:/ Olcha trzymaj się! antynikotynowa ja bym poczekała na rozwój sytuacji z jazdą do szpitala. Może Maluszek oszczędza siły na poród i niedługo skurcze przekształcą się w regularne, porodowe?
  8. Sorki, że tak na raty odpowiadam. Soncia oby na wieczornym ktg się pisały skurcze, ale już te porodowe. A najlepiej jakbyś nagle w szpitalu musiała zjawić się wcześniej:) Te pytania są męczące i głupie, nie? Ja jeszcze mam trochę do terminu, a wkurza mnie, gdy ktoś mnie spotyka i pyta: A Ty jeszcze nie urodziłaś?! No chyba widać, że nie! A ile dni po terminie w Twoim szpitalu kładą i wywołują poród?
  9. Miremele a widziałaś się przez ten tydzień ze starszym synkiem? Już bliżej, coraz bliżej i będziecie w 4 cieszyć się sobą w domku! Dasz radę:* Bina a co u Ciebie? Coś czuję, że brak odzewu znaczy, że tulisz już synka:) Coś ostatnio u Nas zastój z porodami. Ale i tak każde maleństwo w końcu wyjdzie:)
  10. Hej. Magdalia tak jak piszesz, przynajmniej na spokojnie synuś został przekazany, a nie w nerwach:) Po Twoim opisie widać jak bardzo jesteś przywiązana do synka:* No, ale taka kolej rzeczy, więc głowa do góry! Ja pamiętam, jak była tylko Lila i miał urodzić się Namiś to strasznie przeżywałam jak rozdzielę po równo miłości, sprawiedliwości, a jak się okazało, miłość się pomnożyła. Wyściskasz niedługo synka, a o tych wszystkich "niedogodnościach" zapomnicie, jak tylko pojawi się Maluszek! Marta_Joanna cieszę się, że już zawitaliście w domku, że czujecie się lepiej i że Bruno taki zakochany w bracie:* Lepiej być nie mogło! A mnie się wydawało, że Bruno miał prawie 4 kg:) Patrycja jeśli u Zuzi to faktycznie problemy z kupką to masaż brzuszka, przykurczanie nóżek do brzuszka a już w ostateczności możecie jej pomóc vindi (nie wiem czy dobrze napisałam). Jak karmisz ją tylko piersią to może i przez tydzień nie być kupki i to normalne, a może być i po każdym karmieniu. Glamjustyna to miałaś fałszywy alarm:) A jak dziś się czujesz? Mmj super, że miałaś chwilę dla siebie:) I podziwiam z tymi wekami - jak Ty to robisz przy miesięcznym Maluchu?! I gratki skończenia 1 m-ca! Anulka ale Kasia ma bujną czuprynkę:) Słodziutka:* Fizka to nic tylko rodzić:) Magdalia jak siądę do kompa to wyślę Ci zaproszenie do prywatnego. Ja nadal w dwupaku. Na urodzinach mamy spokojnie, najadłam się i tyle:)
  11. Beatka super, że już w domku:) Cieszcie się sobą! Magdalia chyba siostra coś przeczuwała. No trudna rozłąka z rodziną tym bardziej, gdy ma się starsze pociechy. Ja już miałam próbę jak byliśmy z Milanem w szpitalu - zatęskniłam wtedy za starszakami. Ale będzie dobrze! Głowa do góry:) Pojawi się maluch, to nie będzie tyle czasu na myślenie. Ja podziwiam naszą anulę, że jej do psychiatryka nie wywieźli, bo przez miesiąc była w rozłące z synkiem, a Zuzi jeszcze na świecie nie było! Anula jesteś wielka! Anulka widzę, że w kwestii zdjęć i chronienia swojej prywatności jesteśmy podobne. My też nigdzie nie wrzucamy, nie mamy fb, itp., jedyne gdzie załączam to na naszym prywatnym! Dziękujemy zatem, że się przełamiesz i wstawisz fotkę Kasiuni:*
  12. alysia jeśli jeszcze nie dostałaś zaproszenia, to musiałabym Ci wysłać. Ale do tego musisz być zalogowana, bo jak widzę teraz piszesz jako "gość". Jak już kiedyś dostałaś zaproszenie, to musisz wejść, np. przez link w zaproszeniu, do prywatnego forum i tam możesz przeglądać wątki prywatne.
  13. Magdalia a co do skurczu i obawy czy to już to ja miałam takiego straszaka dwa czy trzy dni temu. Też od razu przypomniał się poród, aż włączyłam w Tel aplikację do liczenia skurczów. Ale okazało się, że to był skurcz związany z jelitami i drugi już się nie powtórzył.
  14. Magdalia to powodzenia! Jeśli chcesz to życzę Ci wytrwania do wtorku. Ale dobrze, że masz już wszystko poustawiane.
  15. Virkael, Magdalia, ale z Was nocne marki:) Ja jak się przebudzę w nocy, to zawsze zerkam czy ktoś nie napisał, więc jestem z Wami na bieżąco:)
  16. Hej. Miremele ale Oskarek jest słodki:) Buziaczek w stopkę:* Fajnie, że pojawiło się pierwsze zdjęcie na prywatnym:) Resztę mamuś też zachęcam! Anulka pokaż Nam Kasię:) Czkawka u maluszków poza brzuszkiem pojawia się też z chłodu. Anulka może Kasieńka przy przebieraniu czka? Ja dziś zaciskam nóżki, bo urodziny ma moja mama i wolałabym nie rodzić. Lilcię urodziłam tak jak dziś, czyli w 38 Tc i ważyła 2700 g - Gaja zapowiada się na wiele większą.
  17. Hej. Ja nadal w dwupaku. Zgadzam się z dziewczynami, że jeszcze zatęsknimy za ciąża i nie chodzi mi tu tylko o kopniaczki, ruchy, ale także za tą"wolnością" i brakiem bądź mniejszą ilością obowiązków. Pierworódki odczują to najbardziej, ale dla wieloródek zmiana też będzie ogromna.
  18. Marta_joanna ogromne gratulacje! Rami witaj na świecie i bądź zdrów jak rybka:) To maluszek urodził się mniejszy do brata i nawet nie aż taaki duży:) Przykro mi, że przeszliście komplikacje, ale najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze! Dochodźcie szybko do siebie:* Patrycja08 wielkie gratulacje dla Ciebie. Dzielna jesteś! Zuziu witaj na świecie i bądź najjaśniejszym i zdrowym promyczkiem dla swoich rodziców:) Anula11 kurcze Ciebie chyba jakiś pech prześladuje:/ Z tym zespołem popunkcyjnym to chodzi o bóle głowy? Ja kiedyś miałam pobierany płyn mózgowo-rdzeniowy (czyli też wbijaną igłę w kręgosłup) i właśnie przez tydzień cierpiałam na ból głowy - także współczuję na prawdę. Tym bardziej, że trzeba się jeszcze zająć małą istotką. Trzymaj się kochana:* Virkael dziękuję Ci bardzo:* Mam nadzieję, że Nam też uda się wychować dzieci na rodzinnych, szczęśliwych ludzi:) juventinka oby Cię wzięło raz a porządnie i to jak najszybciej, żebyś się już nie musiała zastanawiać, czy to aby nie jest fałszywy alarm.
  19. majeczka jakoś mi umknęłaś:) Tobie również dziękuję:* Mam nadzieję, że niedługo wrócicie do domku. A miałaś drugi nawał pokarmu?? Pojawia się chyba około 3 t.ż. dziecka. Marta_joanna myślę o Was!
  20. mroczna dziękuję:* Cieszę się, że masz taką dobrą opiekę w szpitalu:) catya dzięki:* Ale po 1 ja miałam tego nie słyszeć, co babcia mówiła teściowej, a po 2 babcia ma już 91 lat i czasem zapomina o czym rozmawiałyśmy przed chwilą. Myślę, że po prostu muszę puścić takie komentarze mimo uszu i nauczyć się na przyszłość nie reagować emocjonalnie. misia Tobie również dziękuję:* Teściowa wie jak jest, sama tłumaczyła babci, że potrzebuję odpoczynku (bo akurat wczoraj odpoczywałam, gdy wpadła teściowa), że mam sporo na głowie i że babcia sama może przejąć inicjatywę z obiadem. Więc na teściową nie narzekam. Babcia też ogólnie raczej z tych chwalących, nawet czasem aż z przesadą, więc wczoraj po prostu coś jej się pomieszało. Przespałam się już z tym i dziś podchodzę już trochę bardziej na chłodno. patka super, że mimo braku zaangażowania położnych tak świetnie sobie poradziłaś! Niezłe początki:) Evee zdrówka dla Jasia. Niech ta żółtaczka sobie już pójdzie precz! alysia wielkie gratulacje! Alicjo witaj na świecie i uśmiechaj się każdego dnia:) anulka165 za Kasię też trzymam kciuki i życzę zdrówka! Daj znać później. Fizka życzę Ci, aby akcja rozpoczęła się sama po niedzieli:) Mnie się też podoba data 8 sierpnia, natomiast w sobotę 6 zaciskam nogi, bo urodziny ma moja mama. Soncia, Magdalia w zasadzie to zawsze brało mnie z zaskoczenia. Teraz już mam jakieś przeczucia, że to niedługo. W nocy już baardzo nisko czułam ruchy, główkę już czuję jak się sama zbadam wewnętrznie hehe. Ale taki typowy czop ani razu mi nie odszedł, teraz też mam tylko bardziej mokro i gęsto. Magdalia teraz to mi głupio. Ja na prawdę aż tak dużo nie robię - moją trójkę mam tylko jak chorują i teraz od połowy lipca, a tak to też ogarniam tylko jedno dziecko. Teraz jest ciężej i nie mam czasu na odpoczynek, ale sama świadomie decydowałam się na taką gromadkę, wiedząc z czym się to wiąże. Poza tym przy większej ilości dzieci na prawdę jest się bardziej zorganizowanym! Czop nie musi odejść wcześniej - albo jest po prostu bardziej mokro i odchodzi partiami, więc nawet sobie nie zdajemy sprawy, że to to, albo odchodzi na raz razem z wodami podczas porodu. Relaksuj się kochana:) Agusiku hahaha mnie każdy mój poród zaskoczył:) W ogóle się nie spodziewałam, bo ani czopu, ani skurczy przepowiadającyh - za drugim i trzecim nagle mocny skurcz, potem kolejny po kilkunastu nawet minutach, krew na papierze, a potem już co chwilę, i odejście wód. Anihilacja najgorsze przy dwójce są te pierwsze powiedzmy 2 miesiące. Potem będzie już z górki - będą rytuały, to i zorganizować się będzie łatwiej:) A córcia w końcu zaakceptuje nową sytuację. To prawda, że zupełnie inaczej wychowuje się jedno dziecko, niż dwójkę, czy większą ilość. Dochodzą nowe "problemy", których nie ma z jednym bąblem. Ale wszystko jest do przejścia. Świetnie sobie radzisz, no bo trzeba, prawda?:)
  21. Hej. mroczna ogromne gratulacje! Wracaj szybko do sił! Ale jesteś dzielna babka - pierwszy poród i dałaś radę z niemałymi gabarytami Emilki! Jesteś super hero:) Emilko witaj na świecie i rośnij duża i zdrowa! Soncia wszystkiego najlepszego w dniu urodzin:* Dużo zdrówka, szczęścia, pomyślności i lekkiego, niedługiego porodu w najbliższym czasie. Soncia, Fizka, Agusiku, anulka165, laven, alysia, catya dziękuję Wam za wsparcie:* Fajnie, że można na Was liczyć!:) Fizka aa to wszystko jasne dlaczergo cc. W tabelce masz napisane, że planowany rodzaj porodu sn, i się tym zasugerowałam:) Fajnie, że nie jesteś zwolenniczką cięcia na zimno! Agusiku Twoja wypowiedź nt. babci szczególnie mi się podoba:) beatka ja trzymam kciuki za Was. Przytulam:* Ula na pewno sobie świetnie poradzicie! Zmęczenie pewnie osiągnie zenit, ale podołacie! Anulka165 Tobie też szczególnie dziękuję za pocieszenie. Masz na "głowie" opiekę nad malutką Kasią, a znalazłaś czas, żeby odnieść się do mnie:* laven zatem trzymam kciuki za dzisiejsze wyjście do domku! Miremele cieszę się, że u Was dobrze. Szkoda tylko, że cierpisz z powodu brodawek. Nas też to niedługo czeka, bo początki karmienia są bardzo trudne. alysia pewnie jesteś już po:) Czekam na wieści! Catya pewnie, że jej wdzięczność nie jest mi potrzebna, żebym czuła, że odwalam niezłą robotę, ale wiesz jest mi po prostu zwyczajnie przykro, że zamiast usłyszeć dobre słowo, słyszę słowa krytyki i niezadowolenia. Tym bardziej, że robię to pod nią, tzn. zawsze dwudaniowy obiad (w domu u siebie robiłam albo zupę albo drugie danie w zależności do wolnego czasu i samopoczucia), na godzinę odpowiednią dla niej, itd. Jak słyszę niezadowolenie to się zastanawiam czy jest sens, żebym naginała się kosztem siebie dla Niej, skoro i tak jest źle. Staram sie jak mogę, a dobrego słowa nie usłyszę - i tyle w temacie. Katalina jeśli te kłucia masz w pochwie to jak najbardziej normalne teraz i nie są to skurcze. Gdy jest skurcz, to wyraźnie da się odczuć, że się nasila, a potem powoli odpuszcza. I trwa kilkanaście sekund, a nie kilka. Porodu na pewno nie przegapisz - daję słowo! Bina to rzeczywiście u Ciebie już poważnie:) U mnie tylko troszkę i bez zabarwienia krwią. Pewnie synuś taki spokojny, bo zbiera siły na poród. Jak możesz to też odpocznij, bo zapewne niedługo się zacznie.
  22. Hej. Anula11 ogromne gratulacje:* Wreszcie możesz utulić swoją baletnicę. A waga malutkiej całkiem niezła:) Zuziu witaj na świecie i rośnij zdrowo i z uśmiechem na buźce! Mam nadzieję, że ból się troszkę zmniejszył? Pippi dla Ciebie również gratulacje, ale podwójne! Tomku, Wojtku witajcie na świecie:) Dużo zdrówka dla Was! Mroczna daj znać jak tam u Ciebie. Malutka już na świecie? marta_joanna a Remi już przytulił się do mamusi? Pamiętam o Was:) Zosiasamosia witaj po przerwie. Mam nadzieję, że teraz będziesz się meldować trochę częściej:) natalia pamiętaj, że nic nie musi zwiastować porodu! Może Cię weźmie z zaskoczenia?! Aaa i 18 sierpnia jest pełnia, także wiesz - wszystko się może zdarzyć. Bina niewątpliwie już bliżej niż dalej. Ja też dziś mam trochę bardziej mokro i śluz jest galaretowaty. A u Ciebie odchodzi partiami, czy na raz wielki kawałek Ci odszedł? Jakiego koloru? Co do przejęcia tabelki przez Ciebie - jak najbardziej jestem za, chyba, że wypakujemy się w jednym czasie:) Virkael ładnie już waży Zoja:) Tylko się nie forsuj za bardzo, najlepiej wykorzystaj męża:) Soncia dziękuję Ci za takie miłe słowa:* Ty jutro obchodzisz urodziny, prawda? A jak dziś po wizycie? martakk nie ma problemu. Zatem czekamy na Twój brzuszek:) Fizka a po co Ci skierowanie, hm? Ty chyba rodzisz sn, prawda? Tak mi się wydawało:) alysia powodzenia jutro dla Ciebie. Daj koniecznie znać:) beatka trzymaj się tam:* Wspieram i przytulam na odległość - mam wielką nadzieję, że się opamiętają i zaczną Cię traktować NORMALNIE. Pamiętaj, że jesteś najlepszą mamą dla swojego synka! I to Ty wiesz, co dla Niego jest najlepsze - nie daj sobie wmówić, że jest inaczej! Aguś mamy Naszych wcześniaczków ostatnio się niestety nie odzywały:( Może jak je przywołamy, to napiszą co u Nich? Antoninka, Didi, mmj, Lenka, majeczka (jesteście jeszcze w szpitalu?), Ula, Anihilacja, laven co u Waszych maluchów? A ja się pożalę na Babcię. Ciśnienie mi dziś tak podskoczyło, że niemal serducho chciało wyskoczyć (to też zapewne przez nerwy przed porodem). Zapierniczam jak mogę, obiad podaję gotowy pod nos i zazwyczaj na czas odpowiedni dla Babci, zmywam po nim, czasem zrobię też i kolację, herbatę, kawę, myję podłogi w mieszkaniu (a jest aż 117 m kw), sprzątam kibel, łazienkę, utrzymuję względną czystość w domu (wcześniej prace porządkowe robiła wynajęta osoba, ale od 2 tygodni nie przychodzi, więc staram się to robić co najmniej raz w tygodniu, podłogi drugi raz w tygodniu myje P. - i co do tego nie mam problemu, bo jest Nas łącznie 5, niedługo 6, więc brudzimy i w swoim domu też bym to robiła), do tego opiekuję się trójką malutkich dzieci, jestem w zaawansowanej ciąży, a Babcia się dziś żali swojej córce, a mojej teściowej, że je już 3 dzień pod rząd ten sam obiad...nosz kur... Fakt, zupa trzeci dzień i kapusta zasmażana, ale główne danie gulasz przez dwa, a nie trzy dni - wczoraj z kaszą, dziś z ryżem. Babcia pyta codziennie co może pomóc i pomaga na siedząco - zazwyczaj w obieraniu i krojeniu warzyw, ale to ja wszystko muszę umyć, podać, zabrać, posprzątać i zazwyczaj w najmniej odpowiednim dla mnie momencie - jak robię jeść dzieciom, czy coś innego przy dzieciach. I kurde zero wdzięczności, a tylko narzekanie:/ Babcia jest złotą kobietą, ale dziś mnie strasznie zdenerwowała. I zawsze mówi, żeby Nią się nie przejmować - no jasne, gdyby tak na prawdę myślała, to zrobiła by sobie dziś swoją ulubioną zupkę serową z torebki. Na śniadanie (oprócz piątku) musi być codziennie szynka, ale jak 3 dzień je tą samą zupę, to jest to strasznie niedopuszczalne. No, to się wygadałam - sorki dziewczyny, ale jest mi lepiej. Mężowi mówiłam i mnie przepraszał za Babcię i mówił, że on widzi i wie, że robię bardzo dużo (bo nawet jak mam odpoczywać, to zawsze coś sobie do roboty znajdę), i że mam się nie przejmować, bo Babcia żyje z dnia na dzień- ja to wiem, ale bardzo mi się przykro dziś zrobiło. Ale dobrze, że mam choć oparcie w mężu i że On mnie docenia.
  23. Myszka, Miremele przyjmijcie od Nas gratulacje! Franku, Oskarku witajcie na świecie i bądźcie silni i zdrowi! Coś czuję, że mroczna też już jest szczęśliwą mamusią:) Dziewczyny przez 2 dni rozpakowało się 6 mamuś:) Dzisiaj aż 4 - nie próżnujemy:) Jutro na pewno 2 dołączą do tego grona - marta_joanna i pippi (mam nadzieję, że nic mi nie umknęło). Powodzenia dziewczyny jutro! Ja dziś od rana wzięłam się za sprzątanie - odkurzanie, mycie podłóg, mycie łazienki, toalety, pranie. Potem padłam na 2 h, bo plecy dały się we znaki - w trakcie drzemki Milana mogłam sobie pozwolić (on potrafi nawet i ponad 4 h przespać - dziś ok. 3:)) , bo starszaki nocują od wczoraj u mojej mamy. Ale jutro już wracają:) Potem kolejne obowiązki, spacer na lody i zleciało do wieczora. Każdy mój dzień prawie tak samo wygląda, że nie mam czasu na odpoczynek, więc nie liczę, że to coś spowoduje, choć bardzo bym już chciała. A czy ktoś się orientuje, kto kryje się pod magicznym Nickiem tt u Nas w tabelce sierpniówek?? catya aha cudowna sesja. Brzusio uroczy, a rodzinka jak z obrazka:)
  24. Hej. Ale ten początek sierpnia owocny:) Już nie mogę się doczekać, aż mamusie pokażecie swoje Skarby! majeczka bardzo mi przykro, że wylądowaliście w szpitalu:( Życzę szybkiego powrotu do domu. Dobrze, że wywalczyłaś, że Igorek może być z Tobą. Dowożenie przez męża na karmienie - kpina. Zdrówka! myszka czekam na wieści:) marta_joanna powodzenia zatem jutro. Daj znać, jak już będziesz w stanie. Ciekawa jestem ile Remi będzie ważył:)? Agus_87 gratulacje:) To mamy dwa Maluszki z 1 sierpnia. Poród czasowo podobny do mojego drugiego - migusiem się uwinęłaś:) Jak planujesz 3 to zapylaj do szpitala po 1 skurczu hehe:) Jeszcze raz gratki - Moniczko witaj na świecie i rośnij na dużą i mądrą pannę:) Bina ciesze się, że sytuacja z mężem się trochę rozwiązała:) Życzę Ci zatem teraz porodu lada moment. mroczna ja też Cię podziwiam za Twoją cierpliwość:) Ale się chyba wreszcie doczekałaś. Powodzenia! glamjustyna super, że się odezwałaś:) Miło, że jesteś! catya witaj po urlopie. Wypoczęłaś? Naładowałaś akumulatory? Miremele powodzenia. Czekam na wieści:) kukurydza słońce gratuluję podwójnego szczęścia:) Chłopcy mają imponującą wagę - jesteś wielka, że mimo tylu przeciwności udało Ci się "wyhodować" takich dużych, zdrowych kawalerów. Wracaj szybko do sił, a Alka i Alberta witam na świecie i życzę im dużo zdrówka i radości! Od początku charakterni hihih:) nowa_mama dla Ciebie również gratulacje! Jaś wcale nie taki mały:) Witaj Skarbie na świecie i bądź największą pociechą dla swoich rodziców! Anula11 mam nadzieję, że Ty też już lada dzień będziesz tulić swoją malutką:) Odezwij się, co tam u Ciebie! Wpisałam Was nowe mamusie do tabelki, ale nie z kompletnymi danymi. Jak napiszecie resztę to uzupełnię:) A ktoś się zgłasza na ochotnika, żeby przejąć tabelkę na czas mojego rozpakunku?
  25. Patka gratulacje:) Maluszku witaj na świecie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...