Skocz do zawartości
Forum

Ludka82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ludka82

  1. Ludka82

    Grudzień 2012

    Witaj M4rzen4. Mam nadzieję, że zostaniesz stałą bywalczynią naszego wątku i forum jako całości. Iwonka, wierzę, że dłuższy pobyt w domku, zwłaszcza pustym jest dołujący, aż do zwariowania, ale mnie się już czasem nie chce wstawać tak wcześnie, użerać z tymi ludźmi, bywają dni, że nie umiem już wysiedzieć te 8 godzin... Tak sobie myślałam na początku, że popracuję do końca - w pierwszej ciąży poszłam na L4 tydzień przed terminem. No ale wtedy pracowałam po 4godz. dziennie i zupełnie bez stresu było. Teraz jest zupełnie inaczej i tak sobie myślę, że może z początkiem 3 trymestru bym poszła na "urlopik", hmmm... Szkoła się już zacznie, więc młodą przypilnuję i na świetlicy nie będzie musiała siedzieć, rodziców do niej nie trzeba by już było "zatrudniać"... hmmm... Muszę to poważnie przemyśleć, pogadać z moją gin no i potem uprzedzić w pracy... A z drugiej strony - lubię moją pracę, choć stresująca daje mi mnóstwo satysfakcji... Od kilku dni łapie mnie zgaga ( nigdy jej nie miewałam ) Macie jakieś skuteczne metody?? I dobre smakowo?
  2. Oopsy DaisyLudka jeszcze jeden został, także uruchamiaj swojego gołębia pocztowego do mnie to zapakuję A z wczorajszego nic Ci nie zostało???
  3. Ludka82

    Grudzień 2012

    Oj jak ja Ci Iwonka zazdroszczę... Czasem sobie myślę, że może fajnie byłoby na takim ciążowym L4..., ale dziewczyny w pracy mają zaplanowane urlopy, więc moje chorobowe totalnie pokrzyżowałoby im plany... Poza tym na razie czuję się dobrze. Może jak już brzuszol się zbuntuje siedzieć przez 8 godzin, to poproszę o L4... Joasia u mnie też kuuuupaaaa prania i kolejne się już suszy, ale jakoś nie mam weny. Prasuję jak mi coś potrzebne - totalny leń mnie złapał :(
  4. Oopsy Daisy, smaka mi robisz!!!! U nas dziś mielone z rozmarynem, ziemniaczki z cebulką i "kopernikiem" oraz sałatka z ogórków w oleju ( zużywamy zeszłoroczne zapasy )
  5. Mama225 - genialna prezentacja!!! kobietki w bikini, wyglądacie pięknie !!!! I oklaski za odwagę. Myślę, że Szanowna Redakcja powinna pod Was konkurs ogłosić
  6. Wow, nasza pierwsza wygrana :) DZIĘKUJEMY!!! I córa się cieszy, bo uwielbia "Koszmarnego Karolka". Gratuluję wszystkim pozostałym zwycięzcom i uczestnikom - wszystkie zdjęcia były cudne!
  7. Ludka82

    Grudzień 2012

    Joasia dają, ale nie całkiem darmo... Na szczęście rozliczyć się możemy później, bo teraz budżet został wyczerpany na ubranka, sierpniowy zostanie uszczuplony na wyprawkę szkolną - niestety moje dziecko jest rocznikiem rozpoczynającym naukę zgodnie z nową podstawą programową i wszystkie podręczniki muszą być nowe , a myślałam, że z drugiej ręki kupię, do tego zeszyty, plecak i inne pierdy.... Więc dopiero wrześniowa wypłata pójdzie na "darowane". No a potem łóżeczko, wanienka, kosmetyki i inne niezbędne przybory. W sumie nie wyobrażam sobie kupować tego wszystkiego na raz, bo na pewno nie zdołałabym odłożyć co miesiąc na ten cel, gdyż zawsze znajdzie się coś... A z komodą czekaj - niech się tatuś wykaże, poskręca i będzie dumny chodził ! No a z innej beczki, Joasia, poleciałaś na wadze ostro, kuruj się szybciutko!!!
  8. Pierwsza ciąża: początek 54kg, spadek do 50kg, a chwilę przed porodem 60kg... Na wagę stanęłam zaraz po przyjściu ze szpitala i wskazała 51kg , ale to może sprawka tego, że dzidzia ważyła 4870... No a teraz, zaczynałam od 59kg, spadłam do 57 i stoję w miejscu - zobaczymy jak będzie na koniec...
  9. Ludka82

    Grudzień 2012

    Joasia, to chyba masz pierwszą dziewuchę wśród nas.... ;D No a przede wszystkim zdrówka życzę!!! Andzia, tak z opowiadań znajomych wnioskuje, że 2-3 lata różnicy jest ok, bo rzeczywiście to starsze już rozumie, że trzeba maluszkowi ustąpić. Rok po roku to jest na początku "robota" do zajechania - roczniak wymaga jeszcze mnóstwo czasu, a tu noworodek, który wymaga go jeszcze więcej, lecz potem jest ok... Z osobistego doświadczenia wiem ( między mną a moim bratem jest 8 lat odstępu + dwie koleżanki z podwórka miały tak samo ), że duża różnica wieku na początku jest fajna, zwłaszcza jak pierwsza jest dziewczynka, bo masz wtedy super pomocnika, ale schody zaczynają się jak starsze dorośleje, a młode za nim wszędzie lata - wtedy dużo zależy od rodziców, potem jak to młodsze już dojrzeje to relacje rodzeństwa mogą być naprawdę super - ja już teraz nie czuję tej różnicy wieku... Choć mam obawy jak to będzie teraz wyglądało - na razie Misia jest napalona na rodzeństwo i może być brat, ale jak będzie potem?? A dziś od koleżanki przytargaliśmy ( no ściślej mówiąc wpakowaliśmy go do piwnicy rodziców ) wózek 3w1, leżaczek i matę edukacyjną - i zaczęłam się zastanawiam, czy aby nie za szybko zaczęliśmy to gromadzenie... Bo co innego ubranka, a co innego sprzęty, nie?? I dzidziek coraz odważniej szaleje, jest bosko :)
  10. Agnieszka, u mnie tak samo... za moment specjalista z długoletnim doświadczeniem będzie zarabiał tyle co świeżak lub personel niższego szczebla...
  11. Nie piję... ale to już przed ciążą przestałam. W sumie pijałam tylko jedną dziennie - rozpuszczalną z mnóstwem mleka i to nie że musiałam tylko w ramach porannego rytuału. Jednakże na początku lutego złapało mnie jakieś straszne choróbsko grypopododne i wtedy siłą rzeczy przestałam pić kawę. Potem smak kawy mnie odrzucał i tak zostało. Teraz jak jestem zmęczona to zieloną herbatkę sobie strzelam, a z kawusi to od czasu do czasu Inkę. Jakoś do kawy mnie nie ciągnie, choć uwielbiam jej zapach...
  12. Ludka82

    Grudzień 2012

    Beata, gdzie Ty masz to dziecko??? Na plecach schowałaś, przyznaj się!!! A u mnie niestety nadszedł ten dzień - dzień powrotu do pracy http://parenting.pl/images/icons/icon9.gif. Ale tak w sumie nie było aż tak źle jak się spodziewałam po tych 3 tyg... Najgorzej było wstać na tę 7... A poza tym w pracy czekała na mnie niespodzianka w postaci awansu, niestety pieniążki za tym żadne nie poszły, bo: oszczędności, oszczędności..., ma mi wystarczyć sam fakt docenienia mojej pracy...
  13. Najlepszy sposób na rozśmieszenie nadąsanej buźki Mileny - ŁASKOTY, ale takie porządne, najlepiej pod paszkami i pod... pupą A do tego potrzeba jeszcze mnóstwo przestrzeni najlepiej na łóżku rodziców. A jak to nie pomoże to tajną bronią jest małe przedrzeźnianko, efekt murowany, tak bardzo, że śmiech/rechot córy jest zaraźliwy i wtedy już wszyscy jesteśmy spłakani ze śmiechu i aż bolą nas brzuchy Zresztą takie łaskotowe harce, to w sumie codzienny rytuał, bo przecież śmiech to zdrowie, a po takiej "sesji" mamy wszyscy akumulatory naładowane pozytywną energią, tak bardzo potrzebną do stawiania czoła codziennym trudom.... i na świat zaczyna patrzeć się przez różowe okulary... i wszystko staje się piękniejsze i łatwiejsze...
  14. ogórkowa, ziemniaczki, schaboszczak, ogóraski z domowej spiżarni/brokuł gotowany...
  15. Ludka82

    Grudzień 2012

    I znów po zakupach...ale już luby i córa mają przykazane, by mnie pilnować przed ciuszkowymi zakupami dla dzidziołka. W zasadzie brakuje mi tylko tego kombinezoniku, ale koleżanka ma na zbyciu, to jak będzie pasował to wezmę... Teraz tylko czekam na tę komodę, bo nie mam gdzie tych nowych rzeczy trzymać... Zabieram się za sprzątanki, skoro rano się relaksowałam zakupowo... Miłego popołudnia
  16. Ludka82

    Grudzień 2012

    No to tak wyglądam, a zdjęcie pożegnalne z wakacji...
  17. Ludka82

    Grudzień 2012

    Niestety zdjęcia kombinezonu nie mam, ale podam linka, o jaki mniej więcej mi chodzi... Pajac chłopięcy, rozmiar 80 - Cool Club - Ubranka dla dzieci - sklep internetowy Smyk.com albo taki: http://www.c-and-a.com/pl/pl/shop/product.html#!/Niemowl%C4%99ta//Odzie%C5%BC%20dla%20noworodka/Stroje%20i%20zestawy/85544/1
  18. Ludka82

    Grudzień 2012

    No, Angelika, rzeczywiście dzidzia ma u Ciebie dużo miejsca... Ja na razie mam same zdjęcia "z frontu", to w ogóle nie widać. Nawet ostatnio w sklepie jak oglądałam kombinezoniki i pytałam o neutralny sprzedawcę, bo mam mieć ponoć chłopaka, to pani zmierzyła mnie wzrokiem z góry na dół i zrobiła taakie oczy... Pielęgniarka wczoraj w rejestracji też się zdziwiła, że to już 17tydz... Co do rzeczonego kombinezonu, to ja poluję na taki welurkowy na 68cm... bo od mojej "małej" mam na 80cm... Jak obczaję jak tu się wstawia zdjęcia, to wkleję ten od córy, bo taki właśnie chcę... Nie był zbyt gruby, a zawsze dzidzia w wózku jest w dodatkowym śpiworku, a przejść z auta do domu wystarczy przykryć kocem... Umówiłam się dziś na to połówkowe usg 3d prenatalne... dopiero na 22.08... Mam nadzieję, że tym razem uda mi się na nie pójść z lubym oraz córuchną... Dziś zrobiliśmy mały remanent piwnicy, sporo poszło na śmietnik, ale jeszcze dużo zostało do zrobienia... No i przy okazji okazało się, że mamy jeszcze całe mnóstwo przetworów ogórkowych z zeszłego roku. A tu już na działce nowe rosną jak szalone...
  19. marzen@Wszystko zależy od sklepu, warto zapytać przy zakupie. Znam sklepy, które w ogóle zwrotów nie przyjmują. Są też takie, gdzie zwrócić można po kilku dniach czy miesiącu. Dokładnie, nie ma określonego w żadnym kodeksie, czy ustawie terminu zwrotu... sklepy regulują to same. Ja zawsze pytam przy każdym zakupie ( nawet jak kupuję w danym sklepie dość często ) jak jest ze zwrotem, wymianą, czy muszę być osobiście - tak jest w niektórych sklepach, gdy płaci się kartą, bo zwrot też jest na kartę...
  20. Mój... tata na medal ( a córeczka tatusia ), ale na pewno nie książkowy, ani pół zdania w żadnym poradniku lub broszurce nie przeczytał... Przytulał się do brzucha i przytula znów, mówi do niego... Pilnował i pilnuje abym się nie przedźwigała, nie wspinała, nie spadła itp. - czasem mnie to śmieszy, ale niech się troszczy rycerz :P Przy pierwszym dziecku jego udział w zakupach dzidziowych ograniczył się do przekazania pieniędzy na ten cel, bo przecież on i tak się nie zna... Jedynie z wózkiem poszalał, no ale to techniczna sprawa jest... Teraz też jakoś w ubrankach nie szpera, pewnie znów ożywi się przy wózku, foteliku, łóżeczku, jak komodę przyjdzie skręcać... Poród, przy pierwszym nie był, choć chciał, ale ja nie chciałam... Teraz on nie chce, od czasu do czasu rzucił okiem na programy typu porodówka i już ma dość, woli poczekać na korytarzu, ale może mu przejdzie... Na wizyty w pierwszej ciąży nie chodził, bo były rano, a on w pracy, często daleko poza domem... Teraz też jeszcze nie był, na zwykłe wizyty nie widzę potrzeby go zabierać, a na usg niestety nie dał rady się załapać. Teraz kombinujemy, aby na połówkowym był razem z naszą córuchną...
  21. Pierwsza ciąża; trudny początek, ale tylko ze względu na uporczywe całodniowe mdłości, potem było bosko... Teraz: w ogóle nie czuję tego, że jestem w ciąży, jedynie niektóre ubrania w pasie cisną, więc poszły w odstawkę, bo wagowo stoję w miejscu... Póki co jest super i oby tak dalej...
  22. Ja kupuję w sieciówkach typu h&m, c&a, smyk, 5-10-15, Wenice, czasem zdarzy się Zara, Cubus, Wójcik, Marqiuta, Cheerokee, lub F&F. Kupuję zdecydowanie na wyprzedażach, np. teraz pajac z 45zł na 17, lub 4 szt body za 20zł... Targ i sklepy dziecięce odpadają, cenowy kosmos, a jakość pozostawia wiele do życzenia. Poza tym lubię poszperać po wieszakach, pooglądać fasony, wzory, kolory, a nie o każdą rzecz prosić się sprzedawcy, który z miną cierpiętnika mi coś podaje, a potem zionie ogniem jak jednak nic nie kupię...Ale muszę spróbować ciuszki z Lidla, bo już wiele pozytywnych opinii słyszałam, a i Wy polecacie, no i może na Pepco się skuszę, otwarli w mieście obok, to wpadnę przy okazji... Zdarza mi się też kupić ciuszki w ciucholandzie, kilka razy trafiłam na nówki za bezcen, lecz często szukam tam ubranek na podwórkowe bieganie, co by mi nie było szkoda jak po pierwszym użyciu, pojawi się plama nie do usunięcia... A bardzo sporadycznie kupuję na allegro, wolę jednak dotknąć ciucha przed zakupem...
  23. Ludka82

    Grudzień 2012

    I po wczorajszej wizycie... Pani doktor uspokoiła, że na przytycie mam jeszcze czas, a skoro dobrze się czuję, zaczynam czuć fikanie dzidzi, brzuszol odpowiedni do wieku ciąży, szyjka ok, to nie mam się czym martwić. Dała mi skierowania na kolejną morfologię i mocz no i na usg 3d połówkowe do tej kliniki, co byłam ostatnio...Zaskoczyła mnie wczoraj mówiąc, że niektóre kobiety to nie chcą się badać co każdą wizytę, a ona nie ma jak ich zmusić do wejścia na fotel - sic! Ja tam wolę mieć o jedno badanie więcej niż mniej, przynajmniej spokojniejsza jestem, więc nie rozumiem takiego podejścia... Gin też stwierdziła, że ona woli zbadać, bo potem sama zaczyna myśleć, czy coś nie zostało przegapione, np. problem z szyjką... Następna wizyta 2.08.... Mój luby po ostatnich dzidziowych zakupach zapytał, czy może nie za wcześnie tak szaleję z tymi ubrankami, w końcu zostało nam jeszcze 5mies... Ale mu pokazałam cenę pajaca: było 45zł, a zapłaciłam 17zł i wytłumaczyłam, ze lepiej kupić sobie teraz na przecenach ubranka na pierwsze pół roku mniej więcej niż w listopadzie zapłacić za to samo majątek. A jak ruszą wyprzedaże zimowe, to się kupi kolejne rozmiary na zapas... Został przekonany i wręcz pękał z dumy, że ma taką oszczędną kobietę Wczoraj też zamówiliśmy komodę do naszej sypialni, bo gdzieś te dzidziowe rzeczy trzeba będzie trzymać. A komoda przyda się już z uwagi na to moje gromadzenie ciuszków, poukładam sobie wszystko i w każdej chwili będę mogła dokonać przeglądu łupów, bo teraz to upchnięte w szafie są :( Papatki, trza wyprasować, to co się wyprało... nie lubię bardzo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...