Ludka82
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ludka82
-
U mnie jak na suwaczku, szczęśliwy wolny związek. I tak zaznaczyłam w ankiecie. Ale pierścionek zaręczynowy dostałam - raczej traktuję go jako potwierdzenie chcę być z Tobą na zawsze, niż zapowiedź ślubu...
-
I dziękuję Wam wszystkim Dziewczyny, za dzisiejsze trzymanie kciuków!!!!
-
Andzia, na moje kciuki możesz liczyć!!! Choć pewnie wszystkie będziemy myślami razem z Tobą... Iwonka, to widzę, że mamy podobne trawienie Co prawda brzusia mi nie widać ( w pierwszej ciąży pojawił się dopiero w 6 miesiącu, a potem to była bomba!!! - cóż, takiego giganta gdzieś musiałam trzymać ), ale wzdęcia są okropne. Teraz właśnie leżę, bo brzuszol się buntuje zbyt długim siedzeniem dziś.... No i muszę powiedzieć, że dziś nasza latorośl dowiedziała się o upragnionym rodzeństwie. I całe popołudnie wymyślała imiona... I moi rodzice też już wiedzą - tym razem szczerze się ucieszyli, bo poprzednim razem nie było tak różowo... Mam nadzieję, że jutro zdobędę się na odwagę i powiem w pracy - będą mieli cały weekend żeby ochłonąć i przywyknąć...
-
Witajcie!!! Widziałam!!! i mam zdjęcie!!! Dzidzia jest jedna choć zastanawiałam się czy nie będzie ich więcej, bo podobno po tabsach takie "kwiatki" się zdarzają. I ma troszkę ponad dwa centymetry :) Jest w brzuszku, nie gdzieś indziej i żyje... ( o to też się bardzo martwiłam ) Za tydzień zwykła wizyta i zobaczymy co dalej... Iwonka, damy radę ze słońcem, zwłaszcza że będzie to dla nas drugi trymestr, więc i samopoczucie lepsze. Mnie osobiście słonko nie przeszkadza, uwielbiam je i ciepełko też. Od ciągłych spacerów z psiakiem skóra mi się pięknie już zezłociła i wszyscy pytają, gdzie byłam już na wakacjach :P Odpukać mdłości mnie nie męczą, zjadam wszystko, tylko w mniejszych porcjach niż zwykle. Jedynie mój organizm niezbyt toleruje teraz smażone, tłuste rzeczy, np. kiełbacha z grilla odpada... A od początku ciąży schudłam dwa kilo... Ostatnim razem poleciałam o 5kg, ale wtedy miałam masakryczne całodniowe mdłości... Maja, a czemu masz mieć badania prenatalne - jeśli to nie tajemnica i coś dla Ciebie bolesnego?? Muszę w końcu powiedzieć w pracy ( konkretnie w moim dziale, reszta może poczekać )o moim stanie. Boję się cholernie, bo raczej zadowoleni nie będą. Jedna osoba odchodzi na emeryturę, zostaniemy we trzy, a pracy coraz więcej :( Z jednej strony, nie chciałabym ich zostawić z tym wszystkim zbyt wcześnie, ale z drugiej, prace mam strasznie stresującą...Jak to u Was wygląda?? Zazdroszczę Ci Szczęśliwa... nie będę ukrywać...
-
Witaj Maju!!!! Dziewczyny jutro wielki dla mnie dzień, w końcu będę miała USG, trzymajcie za nas kciuki jutro ok. 8.30...
-
Też słyszałam, że warto skorzystać z niemieckich bądź angielskich biur podróży. Za podobną cenę jak w Polsce oferują o wiele wyższy standard... Wśród znajomych króluje Itaka, Tui, Neckermann. A my i tak wolimy sami sobie organizować wyjazdy. Nienawidzę być od kogoś i czegoś zależna na wakacjach. Jedziemy gdzie chcemy i kiedy chcemy i trasą jaką chcemy, robimy postoje jak nam pasuje, jemy kiedy chcemy, gdzie chcemy i co chcemy. Jak nam się nie podoba jedziemy gdzie indziej...
-
Witaj Andzia w grudniówkach 2012!!!! Rzeczywiście sennie się u nas zrobiło, ale pewnie w II trymestrze ożyjemy :) No i pewnie za niedługo zaczną się kolejne relacje z kolejnych wizyt u gina:) Senność powoli mi przechodzi, może dlatego, że uwielbiam słonko i ciepełko ( straszny zmarzluch ze mnie ). W ten weekend, wykorzystując nieobecność córy wybrałam się z moim psiulem na dłuugi spacer po naszych bezdrożach - 3 godziny nas nie było, ale było bosko - żurawie!, czaple!, perkozy, ukwiecone łąki, sarenki, lis! i ta cisza.... A dziś powrót do szarej rzeczywistości. Chciałam przynajmniej do 8 miesiąca ( o ile zdrówko pozwoli ) chodzić do pracy. Bo chyba siedząc w domu bym zwariowała. W pierwszej ciąży na L4 poszłam tydzień przed terminem. Ale coś mój brzusio się buntuje i siedzenie 8 godzin na tyłku mu nie służy :( Na razie w pracy jeszcze nie powiedziałam o moim stanie ( zresztą rodzinie - nawet tej najbliższej - tez nie ). Czekam na pierwsze USG. A jak to u Was wygląda??
-
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
Ludka82 odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Już od kilku dni się zastanawiałam, gdzie ten styczeń '13, a tu proszę... Serdeczne gratulacje Marzycielko!!!! -
Czy dajesz swojemu dziecku do picia cole lub pepsi ?
Ludka82 odpowiedział(a) na temat w Ankiety, sondy
Jak akurat jest w domu, czy u kogoś, to pije... Z tym, że u nas zdecydowanie częściej gości woda z sokiem i herbata w dzbanku, a te wszystkie gazowane badziewa od wielkiego dzwona... -
W jakim wieku są Wasze dzieci, a może jesteś w ciąży lub nie masz dziecka?
Ludka82 odpowiedział(a) na Anulka temat w Ankiety, sondy
Milena lat rocznikowo 10, a drugie w brzucholu :) -
eeee, to widzę, że ze mną wszystko w porządku... Mój nawet stwierdził, że ciąża na głowę mi zaszkodziła, bo wymyślam: a to w brzuchu mnie zakłuje, a to w brzuchu nic nie czuję, a to nie chce mi się spać, a to mdłości jak w pierwszej ciąży nie mam, a to ochota wielka na przytulanki, a przecież w podręcznikach piszą, że w pierwszym trymestrze się nie chce, a to, że dziwnie szybko się męczę..., więc pewnie coś nie tak - może dzidzi serducho nie bije, albo to ciąża pozamaciczna, no zwariować można!!! Ale postanowione, jutro jednak na badanie nie idę. Jakoś jeszcze te 7 dni wytrzymam. A te 130zł już zdążyłam wydać :)
-
Witaj wśród nas Iwonka !!!! Jadzik ja mam taki sam problem z żyłami. albo się chowają nie wiadomo gdzie ( kiedyś w szpitalu wenflon miałam założony na stopie !!! ), albo po wkłuciu pękają. Więc zawsze jak mam iść na badanie krwi to mnie skręca, raz że mnie będą kuć kilka razy, a dwa że będę miała taaakie siniaki....
-
szydelkowe ubranka, wasza ocena
Ludka82 odpowiedział(a) na avalka temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Z tym sprzedawaniem bez zarejestrowanej działalności rzeczy nowych, czy "dorabianiu sobie" w inny sposób wcale nie jest tak, że wolno... Każde "dorobienie" należy (jeśli się jest uczciwym i nie chce się wydmuchać systemu, czyli państwa, czyli nas ) wykazać jako dochód. Inną sprawą jest to, czy zostanie to opodatkowane. Np. jeżeli ktoś pracował na zleceniu i uzyskał za cały rok dochód np. w wysokości 2.000zł, to jest to kwota wolna od podatku, co nie znaczy, że zeznania za dany rok nie trzeba składać... Więc ja bym się tak za bardzo nie chwaliła, że sobie dorabiam. "Życzliwych" wbrew pozorom jest od groma i spraw prowadzonych na skutek "uprzejmie informuję, iż... " również. Stwierdzenie, że sweterek jest używany, mój i ma co najmniej pół roku trzeba niestety udokumentować i niestety ciężar dowodu spoczywa nie na us tylko na kontrolowanym... Gorzej jak tych "używanych, swoich" sweterków sprzedajemy po 10-20 miesięcznie, a mamy 700zł emerytury... -
To cieszę się razem z Tobą, że dzidzia pięknie się rozwija!!!
-
No i wykonałam te telefony. W jednej prywatnej przychodni dadzą radę przyjąć mnie w piątek za jedyne 130zł. A w drugiej dopiero w środę 23.05 za niebagatelną odpłatnością 150zł!!! Oczywiście druga opcja odpadła w przedbiegach ze względu na termin ( wizytę z USG na kasę mam na 24 ) i cenę... Zastanawiam się nad tym piątkiem, iść czy nie iść... Mój luby twierdzi, że ten tydzień różnicy to już chyba nic nie da i lepiej zaczekać na "kasowe" USG, zwłaszcza że nie mam jakichś niepokojących objawów, no i 130zł w kieszeni zostanie... Po cichu mu przyznaję rację, ale ja strasznie niecierpliwa jestem i chciałabym wiedzieć już, co tam w środku!!!
-
Cera trądzikowa po FOLIKU?
Ludka82 odpowiedział(a) na Ulla temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Ja Foliku akurat nie zażywam, ale być może kwas foliowy ma takie działanie, bo mi jeszcze przed ciążą zrobił się wysyp syfków i grudek na dekolcie i plecach. Na dekolcie to od czasu do czasu mi się tam coś pojawiało, ale teraz to jakaś masakra, o plecach nie wspominając. I nic nie pomaga. Teraz to się nasiliło pewnie z uwagi na zmiany hormonalne, no i buzia obsypana czerwonymi "bolokami" -
Mmmm Reksio, i jeszcze Żwirek i Muchomorek, a wszystkie bajki przebijali Sąsiedzi :P teraz na spółę z Barankiem Shoun - uwielbiam!!! Taka mała wstawka nie w temacie...
-
szydelkowe ubranka, wasza ocena
Ludka82 odpowiedział(a) na avalka temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
agusia20112patrząc ile płaciłam u tej pani za rękodzieło,to za 35 kupiłabym od ręki,40-50 zastanawiałabym się,a ponad 50 odpusciłabym Ja podobnie jak Agusia... Niestety teraz każdy liczy się z każdym groszem... -
Jutro wykonam dwa telefony do sprawdzonych ginów prywatnych, może dadzą radę przyjąć mnie wcześniej niż moja gin. W sumie nie uśmiecha mi się chodzić prywatnie, te 130zł za wizytę wolę sobie odłożyć na wyprawkę. Poza tym chol...a jasna, nie po to płacę te składki, żeby chodzić prywatnie i za wszystko bulić ciężkie pieniądze. W poprzedniej ciąży tez chodziłam na kasę i było ok. Na porodówce też w porządku, mimo że mój lekarz nie był w ogóle związany ze szpitalem...
-
Myśmy poszły pierwszy raz jak Misia miała 3 latka na "Kubusia i Hefalumpy" - nie pamiętam ile trwał film, ale byłyśmy do końca. W trakcie trochę pospacerowała wzdłuż rzędu, potem stała oparta o fotel z przodu, no i oczywiście nie obyło się bez wyjścia do toalety w trakcie seansu... I tak się zaczęła nasza przygoda z kinem. Od tamtego czasu staramy się chodzić przynajmniej raz na pół roku. Może chodzilibyśmy częściej, ale ceny biletów to jakaś porażka
-
Cóż za cisza.... ale i tak się do Was dopiszę, a co... Z Ziemi Pszczyńskiej pochodzę z dziada, pradziada...
-
Fajnie, że tak wiele osób czyta swoim dzieciakom... Przypomniały mi się dwie takie sytuacje: Pierwsza: Moja córka poszła jeden z pierwszych razy na podwórko po przeprowadzce (miała wtedy 5 lat ), no i jak to u dzieci - no to w co się bawimy. Moja córka: że może w śpiącą królewnę albo czerwonego kapturka?? Na co dzieciaki: W CO???? A co to jest?? To pobawmy się w WITCH albo Winx. Na co moja córka: W CO??? Cóż w tamtym czasie zbyt dużo telewizji nie oglądała, a jak już to bajki na dvd: Pszczólkę Maję, Pan Andersem opowiada albo Sim Sala Grimm... Druga: Jakieś dwa lata temu podczas urodzin córki organizowaliśmy konkursy. Jednym z nich były kalambury, podczas których trzeba było odgadnąć tytuł bajki. I był: Czerwony Kapturek, Ołowiany Żołnierzyk, Śpiąca Królewna, Królewna Śnieżka, Księżniczka na ziarnku grochu, no klasyka po prostu - i szok.... Dzieciaki tego nie znały...
-
Oj czyta się, czyta.... codziennie. Pomimo tego, że ma prawie 10 lat... Sama też oczywiście czyta ( zwłaszcza książki przyrodnicze i gazetki ), ale jest rytuał - wieczorne, przedsnowe czytanie... I czyta tata - to jest najważniejsze !!!! ... Kiedyś to była klasyka: wiersze Tuwima, Brzechwy, Szelburg-Zarębiny, baśnie Andersena, braci Grimm, seria "Poczytaj mi mamo" - ( jeszcze moja ), potem Kubuś Puchatek we wszystkich odmianach, nieśmiertelny Mikołajek - do którego wraca ciągle i ciągle, Harry Potter, seria "Cała Polska czyta dzieciom", a teraz Koszmarny Karolek itp.
-
szydelkowe ubranka, wasza ocena
Ludka82 odpowiedział(a) na avalka temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Śliczne!!! Sama takie nosiłam jak byłam mała. Babcia mi robiła, albo szydełkowe albo na drutach... Moja córcia też załapała się na dziergane przez prababcie ciuszki. Według mnie te ubranka to tzw. "niezapłacona robota" - wiem ile czasu im zajmowało zrobienie takich rzeczy, więc powinny sporo kosztować, ale wtedy pewnie nie będzie chętnych... Sądzę, że takie ubranka powinny być ciut droższe od tego co widzimy w sklepach - bo to ciuszek ręcznie robiony i jedyny w swoim rodzaju... -
Trochę odświeżenia .... Ja myślę, że z psiulem to zawsze warto wybrać malutką mieścinkę. Wtedy zawsze znajdzie się kawałek plaży, na który mało kto zagląda. U nas z psiakiem sprawdzone osobiście Chłopy, znajomi Poddąbie i chyba w Wiciach byłoby też ok... Dodatkowo w tych miejscowościach są lasy, więc na spacery w sam raz...