Ludka82
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ludka82
-
No i skusiłam się... Dziś zakupiłam body 5 sztuk za 20zł kolorkowo neutralne, bo przecież nie wiadomo kto tam siedzi... No i te krótkie gatki kupiłam, choć nadal nieprzecenione, no ale wyjazd już za 1,5tyg i nie wiem, czy jeszcze jakiś rajd po sklepach zaliczę, więc muszę przeboleć te 80zł.... Powoli zaczynam się przestawiać na ciążowe ciuszki - zwłaszcza spódnice i spodnie na sztywnym pasku zaczynają mnie mocno uwierać podczas siedzenia, a tego siedzenia to mam sporo... Pozdrawiam upalnie - u mnie teraz w cieniu 29 stopni - i idę na czereśnie...
-
Joasia, starszawa jesteś??? A co ja mam powiedzieć o sobie - babcia??? :P skoro jestem z początku 1982 roku...
-
Witaj Beatta !!! Joasia, też coś takiego czuję i też mi się wydaje, że to za wcześnie, więc to moje "łaskotanie" w brzuchu biorę za problemy trawienne... hmmm...
-
Tysia, kiedy idziesz na to badanie??? I jak tam dziewczyny powrót do lata??? Ja testuję pogodę pod kątem wyjazdu, który już za dwa tygodnie Póki co podróże samochodem i dłuuugie spacery nawet w pełnym słońcu przy tych 30 stopniach znosimy super ( odpukuję w niemalowane )...
-
Jadzik, to badanie to chyba takie jak miała Maja i też Andzia o nim pisała - przezierności karku itp. - nie dopytałam dokładnie, ale chyba robione jest standardowo przez brzuch... jak będę po to oczywiście zdam relację. W gabinecie, do którego chodzę jest tylko usg 2D, a tam dokąd mam skierowanie to 3 i 4D, no i lekarze tam mają jakieś specjalne uprawnienia i wiedzę do diagnostyki prenatalnej... Chyba na Twoim miejscu kupiłabym taki kombajn - widziałam ostatnio u nas kobietkę z takim wózkiem... Co prawda ten większy dzieciaczek chyba niewiele widział ze swojej części, ale przynajmniej sobie siedział, bo ja bym się nie obawiała, że starsze mi będzie gdzieś uciekać, tylko tego, że jak wybrałabym się na dłuuugi spacer, to dwulatek może po prostu być zmęczony, albo spacer wypadnie w czasie jej drzemki... Takie moje zdanie...
-
Jadzik, moja lekarka też nie pierwszej świeżości, więc stwierdziła, że skoro na usg w 9tyg wyszło wszystko ok, to po co robić zaraz kolejne... ale "wycyganiłam" od niej skierowanie na profesjonalne/prenatlne usg - idę w przyszły piątek. Wizytę mam za 2 tyg już, bo to będzie zaraz przed naszym wakacyjnym wyjazdem i chce mnie jeszcze widzieć. No i skoro tak to to nadprogramowe usg się w sumie przyda - pojadę spokojniejsza... No a potem kolejna wizyta 19.07 - bo po powrocie z wakacyjnych wojaży trzeba sprawdzić, czy wszystko ok... a kolejna pod koniec sierpnia... A w międzyczasie mam mieć usg... Tak więc plany mamy, że hohoho :) Iwonka, ja tak jak Jadzik w pierwszej ciąży smarowałam się specjalistycznymi kremami, ale g...o to dało. Rozstępy mam takie, że hoho. Chyba tylko operacyjnie by się je dało zniwelować... W biodrówkach i przykrótkich bluzkach nie pochodzę ani w dwuczęściowym stroju kąpielowym :( No i teraz smaruje się moimi zwykłymi ulubionymi mazidłami, chociaż mój luby z apteki przynosi mi co jakiś czas próbki z Pharmaceris "Foliacti" - na rozstępy dla kobiet w ciąży... Na razie je zbieram, więc nie wiem czy i jak będzie ten krem działał. A co do ubranek, mam jeszcze po córce. Te z jej niemowlęctwa są uniwersalne, więc na początek będę miała. Potem to już widać wzory dziewczęce, bo różu obie nie lubimy :) Zobaczymy co tam w brzuszku siedzi - z ekonomicznego punktu widzenia dobrze by było gdyby pojawiła się dziewczynka ( i tak powinno być biorąc pod uwagę teorię czasu zapłodnienia i wytrzymałość plemników X ) Ale jak będzie chłopak to też fajnie ( zresztą takie mam przeczucie ), byle zdrowe było... Co do innych rzeczy to po córce została tylko pokojowa huśtawka, wózek spacerówka trójkołowiec i pościel i rożki. Wózek planujemy kupić tylko głęboki + fotelik i używany - koleżanka ma do sprzedania, więc pewnie się skusimy, a jak nie to poszukamy na allegro. Co do reszty to się zobaczy... Ale i tak cudnie jest oglądać bobaskowe rzeczy i na niejedne na pewno się jeszcze skuszę:) Ale się rozpisałam
-
O Jadzik... widzę, że nie tylko mój lekarz ma takie podejście do usg....Też byłam dziś na wizycie. Lekarka mnie zbadała, pooglądała wyniki i stwierdziła, że wszystko jest w najlepszym porządku, więc na usg dopiero w pod koniec lipca mam się szykować, zwłaszcza że pierwsze miałam 3 tyg. temu... Kolejna wizyta za 2 tyg...
-
Joasia, to chyba tak z tymi brzuszkami ciążowymi jest... Ja już czuję, że brzusio mi urósł, zwłaszcza jak siedzę, bo na stojąco nic nie widać i koleżanki w pracy pytają, gdzie to dziecko chowam i powinnam jeść bo dzidzię zaraz zasuszę... Fakt waga ani drgnie do góry... Ostatnio wydawało mi się, że jestem pół kilo/kilo do przodu, ale od kilku dni waga w zasadzie ta sama +/- 0,2kg... trochę mnie to martwi... :( No a w pierwszej ciąży, to brzuszol wyskoczył mi dopiero w 6 mies, mimo, że ważyłam conajmniej 5kg mniej niż obecnie... No ale wtedy byłam piękna, młoda i jędrna
-
To Ci Iwonko nie zazdroszczę, taka niepewność jest strasznie dołująca... ale musisz wierzyć, że z dzieciaczkiem wszystko dobrze... A ten miesiąc szybciutko zleci, ani się obejrzysz i już będziesz w PL i po badaniu, na którym na pewno zobaczysz swoją zupełnie prawidłowo rozwijającą się dzidzię... A ja dziś byłam na małym rajdzie po sklepach i mierzyłam ciążowe krótkie gatki :-)... ale kosztowały 80zł, poczekam na przecenę... I dzidziowe ubranka oglądałam... na szczęście rozsądek wziął górę i powstrzymałam się przed szałem zakupów... choć bardzo kusił mnie zimowy kombinezonik za 30zł... Buziaki dla Was!!!!
-
Jadzik, Iwonka - ja też za nożną nie przepadam, jakoś nie kręci mnie oglądanie jak faceci ganiają za piłką przez 90min... Stokroć bardziej wole siatkówkę... Na szczęście mój luby też za piłką nożną nie przepada, więc przynajmniej nie jestem telewizyjnie sterroryzowana :P Oczywiście kibicuję naszym, a jak, ale meczu z Grecją nie oglądałam, bo woleliśmy kino ( u nas jest teraz euro promocja i bilety są po 14zł ), lecz pewnie na jutrzejszy z Rosją spojrzę... Mój twierdzi, że ten mecz to będzie pakt Ribbentrop-Mołotow bis, bo gramy z Rosją, a sędziuje Niemiec.... Joasiu, super, że dzieciątko rozwija się podręcznikowo, obyśmy tak wszystkie miały... Iwonka, trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę!!!!!
-
W poniedziałki jest tradycyjnie obiad z niedzieli, ale że wczorajszy się zjadł, to dziś były młode ziemniaczki z cebulką i koperkiem, żółta fasolka z bułką tartą i kefirek... UWIELBIAM. Mogę tak jeść przez całe lato - w konfiguracjach z pieczonym kalafiorem, jajkiem sadzonym i różnymi "mlekami" do picia...
-
Wiadomo, kibicuję naszym, ale nie oglądam. Jakoś nie kręci mnie oglądanie facetów, którzy biegają po boisku przez 90min... Zdecydowanie bardziej wolę siatkówkę ;) Mój luby tez nie ogląda o o jutrzejszym meczu Polska-Rosja mówi, że to będzie pakt Ribbentrop-Mołotow bis... ;P
-
Andzia, głowa do góry - nawet ta boląca... Może ona boli z racji tej pogody cholernej i skoków ciśnienia?? Bo mnie też pobolewa i tak sobie myślę, że to ta pogoda oraz niepicie kawy tudzież innych wspomagaczy... A wcześniejsza wizyta u gina na pewno Cię uspokoi i pewnie zaradzi dolegliwościom!!! A ja dziś odebrałam wyniki krwi i moczu. Wizyta u gina w czwartek, ale pięknie mieszczę się w normach, więc pójdę bez stresu :)
-
Lidl, Biedronka i inne tanie markety - kupujecie?
Ludka82 odpowiedział(a) na Happymama temat w Zakupy i prezenty
Ja mam o rzut beretem Biedronkę i Netto, ciut dalej podjechać trzeba do Lidla i Intermarche... No a potem to już Tesco i Real.... Zauważyłam, że wiele zależy od "zarządzającego" danym sklepem, np. świeżość warzyw i owoców w poszczególnych Biedronkach jest różna.... Zdecydowanie najczęściej gościmy teraz w Biedronce, bo za całotygodniowe zakupy płacimy max 160-180zł, w Tesco i Realu wydajemy za taki sam koszyk prawie raz tyle... Dlatego do tych kolosów jeździmy tylko, gdy wiem, że rzeczy, których potrzebuję nie kupię w Biedronce... i wtedy wolę Tesco... Od czasu do czasu jedziemy do Lidla - wg mnie mają boskie słodycze i bardzo dobrą chemię... Netto i Intermarche jakoś nam nie spasowały, choć w Inter mają swoje wyroby wędliniarskie... Gdyby jeszcze w Biedronce można było placić kartą albo przynajmniej w każdej był bankomat, byłoby genialnie, bo czasem stoję przy kasie i zastanawiam się czy mam wystarczającą ilość gotówki. A najbardziej frustruje mnie, gdy mam kaskę na zaplanowane zakupy, a tam akurat fajne rzeczy w koszach, które by mi się przydały, a niestety nie były ujęte podczas wizyty w bankomacie :( -
Witaj Agnieszka!!!! Mam nadzieję, że miło spędzisz z nami czas!!! Tysia, mi dokuczają jeszcze wzdęcia i zaparcia, bo nudności w tej ciąży to w zasadzie nie miałam - co trochę mnie w sumie niepokoiło, bo w pierwszej ciąży to był armagedon... I cycuchy już nie bolą, więc można się nimi zajmować Bywa, że jestem senna, ale to chyba ta pogoda... i jak już pisałam wcześniej czasem brzusio się buntuje po 8 godzinach siedzenia... Generalnie nie jest źle, a za 3 tygodnie urlop!!!! No i waga mi drgnęła, po 3kg spadku, jestem o 0,5kg do przodu... i dopasowane ubranka stają się przyciasne, ale przed ciążówkami jeszcze się bronię... :P
-
Iwonka, to nie zazdroszczę i wiem co czujesz, bo ja też tak czekałam ( chociaż krócej ) - ta niepewność jest straszna, ale MUSISZ wierzyć, że z dzidziołkiem wszystko w porządku!!! Dziewczyny, czy przy każdej wizycie lekarz robi Wam USG?? Bo ja z ostatniej wizyty wywnioskowałam, że kolejne USG dopiero w 20tyg - tak jak zaleca Towarzystwo Ginekologiczne... Niby mam wizyty na chwilę obecną co dwa tygodnie, lekarka mnie bada, przeprowadza wywiad itp. No nic, kolejna wizyta 14.06, więc zobaczymy, co wtedy powie...
-
A ja Wam powiem, że chyba zaczynam rozumieć te dziewczyny, co uciekają z pracy na L4 ( choć zawsze i w sumie nadal twierdzę, że ciąża to nie choroba ani jakiś rodzaj niepełnosprawności, by zaraz iść na L4 - za wyjątkiem pewnych wskazań )... Mój brzusio zaczyna się buntować przed pracą siedzącą przez 8... staram się chodzić lub stać najczęściej jak to możliwe, ale i tak po około 5 godzinach czuję się ciężko, więc jak przychodzę do domu to kładę się plackiem... Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie siebie w domku na L4... chyba pracoholik ze mnie... No to sobie ponarzekałam
-
Andzia, Szczęśliwa - ja też chodzę z wciągniętym brzuchem. Inaczej po prostu nie umiem... Jak na stojąco rozluźnię mięśnie brzucha to od razu mnie wszystko boli... chyba organizm już się przyzwyczaił do takiej postawy... Za to staram się dużo leżeć albo siedzieć na półleżąco i wtedy brzuszol odpoczywa... A brzusio, no cóż przez pierwsze pół dnia jest w porządku - nie widzę różnicy pomiędzy teraz a przed ciążą. Za to popołudniu, to fiu fiu... Wzdęcia i zaparcia robią swoje i kurczę nic mi nie pomaga na te wzdęcia oprócz leżenia i maksymalnego rozluźnienia, a na zaparcia to amen - babcine sposoby robią tylko młynek w brzuchu i nic poza tym. Ale póki co normalnie mieszczę się w normalne ciuszki. A jak u Was?? Coś skutecznego na te zaparcia macie???
-
Andzia to dla Ciebie I gratulacje, pierwsza z nas wiesz, co pod serduchem nosisz... Ciekawe, jak to wśród Nas Grudniówek się ułoży... Ja też mam przeczucia na synka, no zobaczymy...
-
Witaj Tysia!!! Trzymam kciuki za pozytywne dla Was wyniki badań!!! A termin mamy zbliżony, ja mam na 27.12...
-
Oczywiście, że przepraszam.
-
Mdłości w ciąży - czy "podpowiadają" płeć?
Ludka82 odpowiedział(a) na pani'em temat w Ankiety, sondy
Pierwsza ciąża masakryczne mdłości i jest córa. Teraz mdłości brak - zobaczymy co będzie... -
A ja chyba zostanę starą panną
-
To trzymaj się cieplutko Andzia!!!! Życzę z całego serca żeby skończyło się tylko na strachu!!!
-
Andzia, jak tam po wizycie?? Mam nadzieję, że wszystko dobrze!!! Iwonka, może rzeczywiście to zależy od budowy ciała. Ja na początku pierwszej ciąży ważyłam też 50kg, ale mam "grube" kości, więc brzuszol może dlatego wyskoczył mi dopiero w 6 mies... A tuż przed porodem ważyłam 60kg :). Teraz się "ciutkę" zmieniłam w ciągu tych 10 lat doszło 5kg, więc zobaczymy jak to będzie tym razem. Choć wcale mi się nie chce wskakiwać w ciążowe ciuszki...