Skocz do zawartości
Forum

izzzi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez izzzi

  1. Zosia się tylko przewraca jak chce po coś sięgnąć, sama z siebie nie bo jest za leniwa :P Na brzuchu nie lubi leżeć więc jak ją tylko położę to zaraz fik na plecy :P Słuchajcie pierwszy raz ugotowałam dziś Zosi warzywa, przetarłam przez sitko na papkę bo blender mi się zepsuł i zjadła parę łyżek i koniec :/ chyba jej nie smakowało :( muszę to czymś urozmaicić :)
  2. Hej Laseczki :* U nas nocka spokojna, CzekaCudu my zmieniliśmy już smoczek na ten większy, ale nie było żadnego problemu z przestawieniem się, od razu zassała :P Wczoraj rozmawiałam z teściówką na temat opieki nad Zosią, parę dni temu złożyła papiery w jakiejś firmie i czeka na odzew, jak dostanie pracę to dupa... Mam jeszcze jedną propozycję - opiekunka po studiach pedagogicznych nie wiem jak to się nazywa "pedagogika opiekuńczo-wychowawcza" szuka pracy, ogólnie fajna dziewczyna i młoda i dojeżdża do domu, tylko, że jest jeden minus - ona chce pracować ze swoim dzieckiem, ma 1,5 roczną córkę. Obawiam się, że nie poświęci odpowiedniej uwagi Zosi, więc raczej odpada....
  3. Moja rogówka też już woła o pomstę do nieba. Mały kot + mała Zosia - możecie sobie wyobrazić :P W wakacje planuję oddać ją do prania ale nie wiem gdzie będziemy spać Kinia jak tam Twoja dieta i ćwiczenia? Ja oprócz fitnessu robię jeszcze w domu aerobową 6 Weidera, podobno pomaga na brzuszek :) Ogólnie pochwalę się, że od października zeszło mi 11 cm w pasie, ale oponka jeszcze zwisa :/
  4. Aniu lekarze to ostatnio mają mega skłonności do przesady... Mi nie dość, że napisali na wypisie, że Zosia miała odmiedniczkowe zapalenie nerek, to wczoraj dostałam skierowanie na POSIEW MOCZU PO UROSEPSIE... Kiedy sepsy żadnej nie było bo miała robiony też posiew krwi... A później będę miała z tego powodu same problemy, przy każdej drobnej infekcji Zosia będzie miała milion dodatkowych badań i szpital gwarantowany :/
  5. Fast trzymamy z Zosią kciuki, oby bioderka i serduszko były w porządeczku :* My wczoraj mieliśmy gości, niespodziewanie wpadła do nas mama chrzestna Zosi z chłopakiem i Zocha siedziała z nami przy stole do 24 śmiała się i gadała Pierwszy raz tak długo wytrzymała bez drzemki i marudzenia :) Tom dziś ma wolne więc korzystam i jadę później do koleżanki zobaczyć w końcu jej noworocznego synka :) Zofijkę zostawiam żeby czasem nic małemu nie sprzedała. A wieczorem czeka mnie rozmowa z teściówką na temat opieki... Kinia próbowałam, prosiłam i pytałam, obiecał mi że się poprawi i ogarnie... Jak widać bez skutku. Jak tylko teściowa się zgodzi nam pomóc to mam zamiar z nim porozmawiać i mu wygarnąć, może to nim wstrząśnie nie wiem....
  6. A dziękuję dziękuję :) w końcu się zdecydowaliśmy, ale czekam jeszcze na pierścień hihiihi
  7. CzekaCudu współczuję, chyba bym nie wytrzymała... Ale też uważam, że Twój mąż powinien porozmawiać z teściową, przecież to jego matka i ma prawo jej powiedzieć, że nie tak wychowujecie Małą i że ma z tym skończyć... Aż się boję powrotu do pracy, na początku było mówione, że mój tata zajmie się Zosią, ale ostatnio ma duże problemy ze zdrowiem i do tego zaczął sporo pić i opieka spadnie raczej na moją teściową... Nie myślcie sobie że mój tata to jakiś pijak i patologia, po prostu od kilku lat jest na emeryturze, na którą musiał przejść ze względu na stan zdrowia. W wieku 40 lat miał na koncie już 3 zawały, chorobę wieńcową, problemy z krążeniem itp. Teraz ma 46 lat bierze tony leków i przez to tyje... Siedzi całymi dniami w domu sam z moim dziadkiem, który ma Alzheimera i ciągle ma go na głowie, bo wiecie jakie są takie osoby - w kółko pyta o to samo, zawraca głowę gorzej niż małe dziecko. A do tego to jest ojciec mojej mamy, która go przygarnęła mimo, ze całe życie zbytnio się nią nie interesował, ale wiadomo tata to tata. Więc mój tato z nudów i żeby wyrwać się od dziadka jeździ do wiejskiego sklepiku, w którym zazwyczaj jest ktoś z kim można pogadać i wypić piwko. I tak się zaczęło i trwa już parę dobrych lat. A wiadomo alkohol plus takie schorzenia daje poważne problemy. Obiecał mi, że od Nowego Roku weźmie się za siebie, pochodzi na siłownię, żeby schudnąć i wzmocnić kręgosłup, a nic się nie zmieniło wręcz jest gorzej, jest coraz grubszy i coraz bardziej przestaje mu na czymkolwiek zależeć. Teraz jest już w takim stanie, że jakby chciał coś ze sobą zrobić to tylko długotrwała hospitalizacja wchodzi w grę, a tego on oczywiście nie chce bo kto lubi szpitale. Najbardziej jest mi żal mojej mamy, nie może do niego dotrzeć i musi na to patrzeć... Sorrki że tak się rozpisałam, ale czasem wygadanie się pomaga, z resztą wiecie same :) Tak więc pozostaje mi teściowa (dzięki Bogu, bo wolę to niż obca osoba), ale też obawiam się, że nie będzie po mojemu. Chcę, żeby przychodziła do nas, a nie brała Zosię do siebie, rozpiszę jej cały plan dnia i zanim pójdę do pracy chcę, żeby przychodziła przez tydzień i wszystkiego się nauczyła. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu i czy się nie obrazi :P U nas dziś nocka była super, Zosia przebudziła się dopiero o 6 jak Tomek wstawał do pracy, ale dałam jej smoczka i zasnęła jeszcze do 8. U mnie jest trochę dziwnie, bo dziecko śpi całą noc bez przerwy, ale za to kot nie daje spać. Budzi mnie co 2 godziny - oczywiście drapaniem w łóżeczko Zosi, muszę go zamykać w łazience, ale wtedy drapie w drzwi, więc cała noc na czuwaniu... Ale jakoś to się da :) Fast co za niefart! Założę się, że jak wyrobisz już nowy dowód to znajdzie się poprzedni i będzie leżał gdzieś na wierzchu :) A ja w weekend jadę do kolegi, który ma pensjonat golfowy niedaleko nas i będę ustalać menu i wszystkie szczegóły dotyczące ŚLUBU iż planujemy się pobrać w przyszłe wakacje Wszystko to mnie trochę przeraża, mam nadzieję, że znajdę czas i kasę :)
  8. Zocha na szczęście jest śpiochem po rodzicach :) czasem śpi do 8, czasem do 10 :) ale my kładziemy ją później - ok 21-22. Tak jak wypada karmienie. Jakbym ją położyła o 19 to i tak o 22 by się obudziła na flaszkę więc wolę ją troszkę pomęczyć i śpi jak suseł Ja z kolei nie mam wózka w mieszkaniu, bo mamy taką wąską klatkę, że nie dałabym rady go wnieść, poza tym jest ciężki :P A leżaczek zawsze stawiam na rogówce w rogu i Zosia siedzi razem z nami na wysokościach :P
  9. My też mamy turystyczne, ale używamy jako normalne łóżeczko. Mayo a leżaczek bujaczek nie daje rady? Ja sadzam w nim Zoche przed tv daję zabawkę i co jakiś czas tytlko podchodzę i zmieniam zabawki. I mogę wtedy zrobić wszystko. A najlepiej jak leci Kung Fu Panda - dziecka nie ma
  10. Słuchajcie dziewczyny dostałam pracę Narazie na pół roku, ale zawsze to coś Wracam na stare śmieci, ale mam tam dużo fajnych kumpelek i same młode mamy Ależ jestem happy :) Chciałam iść na spacer z moją niunią a tu śnieg pada :P Ale za to po południu idę na fitness to spalę trochę kalorii
  11. Ja oglądam proces, mam nadzieję, że dostanie dożywocie, ale znając nasze patologiczne polskie prawo to jeszcze wyjdzie sucz na wolność...
  12. Zbyt duża dawka może wywołać odwrotny efekt działania. Ja podawałam te same dawki i po prostu efekt był jaki był.
  13. Ja też jeszcze w piżamce :) Zocha właśnie się obudziła i szaleje w łóżeczku A propos krzesełek, byłam wczoraj w hurtowni dziecięcej i oglądałam różne i powiem Wam, że ceny mnie rozbrajają... Podoba mi się np. Fisher Price z tej serii co mamy leżaczek ale kosztuje prawie 500zł! No ludzie błagam! I chyba też skuszę się na jakieś tańsze, może takie drewniane, albo z IKEA bo nawet nie wiem czy Zosia będzie chciała w nim siedzieć i jeść... A jak wydam 200zł na darmo to się lekko zdenerwuję :P Poczekam jednak aż nauczy się sama siedzieć, bo jak na razie nasz leżaczek super sprawdza się przy karmieniu :)
  14. Ja też jestem farmaceutką i wiem z doświadczenia, że substancje pomocnicze mają wpływ na działanie substancji aktywnej, nie zawsze, ale czasem takie interakcje zachodzą, przecież to sama chemia. Ale to moja opinia i spostrzeżenie, którym chciałam się podzielić. U nas też Sab sprawdził się lepiej niż Bobotic.
  15. Hej Laseczki :) Zosia już zdążyła się obudzić, najeść, pobawić i zasnąć :P Ale to dobrze, jak tylko się obudzi to trochę posprzątam i pojedziemy na spacer naszą nową czerwoną strzałą :P Jestem ciekawa jak jej się będzie jeździć przodem, bo nie będzie mnie widziała, dobrze, że w budzie jest okienko :) Miłego dnia :*
  16. solange jak urodzisz Maleństwo i będzie miało kolki to obaczysz, że żadne pieniądze nie będą miały dla Ciebie znaczenia, kupisz wszystko za każdą cenę żeby tylko pomóc Maluszkowi. Z resztą jesteś już mamą więc chyba rozumiesz co mam na myśli. Oczywiście oby Was to ominęło :)
  17. Może po to, że produkowane są przez innych producentów, każdy z nich ma inne metody wytwarzania i inne substancje pomocnicze potrzebne do wyrobu postaci leku i mimo, że substancja głównie działająca jest ta sama w tej samej dawce to działanie może być inne dla każdego dziecka. W Polsce też jest Simeticon w różnych preparatach (Espumisan, Esputicon, Bobotic, Infacol) i na jedne dzieci działa ten, a na drugie inny dokładnie z tego samego powodu.
  18. Mi położna przykazała podawać vit. K od 3-go tygodnia przez miesiąc, a vit. D do ukończenia 2-go roku życia, więc przez miesiąc podawałam K+D w kapsułkach razem, a później tylko vit. D w kropelkach, bo wystarczy jedna kropla :)
  19. Asiaczek i tak jesteś odważna :) Trójka dzieci wow ja mam jedno i po wszystkich dolegliwościach i perypetiach już raczej nie zdecyduję się na więcej :) Życzę Ci powodzenia i oby kolki i inne przypadłości już Was nie spotkały :)
  20. Niestety kolki trzeba po prostu przeżyć... Dostępne specyfiki mogą lekko złagodzić objawy, ale jej nie wyleczą. Ja stosowałam krople polskie i niemieckie, herbatkę koperkową, krople probiotyczne, ciepłe okłady, suszarkę, masowanie, rurki Windi, termometr i pomagało dosłownie na 5 minut... Męczyliśmy się 2-3 miesiące aż w końcu same przeszły. Pod koniec stosowałam też syrop Debridat na wspomaganie perystaltyki jelit i chyba pomógł najbardziej. A co do mleka to po Hipp i Bebilonie p/kolkowym były tylko zaparcia. Ale każdy dzieciaczek jest inny i reaguje inaczej, więc trzeba próbować...
  21. Rysiu, Rysio - super imię dla chłopczyka, no a jak podrośnie i będzie mężczyzną to Ryszard brzmi bardzo dostojnie i elegancko. Myślę, że nie powinnaś patrzeć na zdanie innych, to Twoje dziecko i Twój wybór. My mamy Zosię, chociaż połowie rodziny też nie pasowało. Ale zadecydowaliśmy i jesteśmy bardzo zadowoleni :) Powodzenia w podejmowaniu decyzji :*
  22. Witam wieczornie :) My jednak też się przeprowadzamy do spacerówki. Dziś u rodziców wszystko założyłam i przymierzyłam Zosię i pasuje jak ulał :) Dostaliśmy jeszcze taki fajny śpiwór, że jest opatulona od stóp do głów :) Chcę jeszcze pod plecki włożyć dodatkowy koc, tylko muszę zrobić dziurki na szelki i będzie cudownie. A jak jej się jazda na siedząco podoba heheh Ale jestem już dziś padnięta, marzę o łóżku, a dziś jestem cały dzień sama bo Tomek pojechał gdzieś pod Kraków po samochód i wróci dopiero o 23... I ręce już mi opadają :P Ale cóż byle do wieczora :) Miłego :*
  23. Hej Laseczki! Ja przyznam szczerze, że na żadne schematy nie zwracam uwagi, do tej pory kieruję się tym co piszą na słoiczkach i produktach dla dzieci. Ale i tak wprowadzam wszystko z lekkim opóźnieniem, bo Zosia długo nie chciała jeść z łyżeczki. Na początek kupiłam różne słoiczki z obiadkami, żeby sprawdzić czy w ogóle będzie chciała coś jeść i co najbardziej będzie jej smakować. Ale od przyszłego tygodnia już mi się skończą więc będę już gotować sama, bo dla mnie te wszystkie słoiczki pachną jak paprykarz Od dwóch dni Zocha strajkuje i nie chce jeść obiadków, może te po prostu jej nie smakowały. Zobaczymy dzisiaj. Ewelina spacerówka wygląda super, u mnie jest ten problem, że mogę zamontować tylko przodem do jazdy więc jeszcze chwilkę poczekam. Dziś chcę jechać do mamy, bo tam mamy spacerówkę i zobaczyć jak to będzie wyglądać i czy Zosia się w niej nie utopi :P Wy tak piszecie o tych matach itp, a moje dziecko w ogóle nie lubi leżeć, najlepiej by tylko siedziała, ale sama jeszcze nie daje rady :P
  24. Zamiast kaszki można też dodać ryż :)
  25. hehe u nas jest różnie, Zosia zasypia ok 22 i budzi się koło 8, słyszę wtedy z łóżeczka pogawędkę ze smoczkiem, później już jest krzyk do mnie, ale czasem jak nie reaguję to idzie spać dalej i do 10 jeszcze przykima Ale to tylko wtedy jak mi się nie chce wstać :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...