- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez mamamajki3
- 
	mamalina cała przyjemność po mojej stronie :) Ja chwilowo musiałam spasować, bo jak pisałam debecik :( A mam pytanie do tych, które dostaja już forsę z Zusu - zasiłek chorobowy. Ile czekałyście? Tzn. od momentu dostarczenia l4 do firmy? I w sumie kasę chyba dostaje się tylko dokładnie za taka ilość dni na jaką wystawione jest l4, prawda? Nie biora pod uwagę kolejnego zwolnienia? zaza ja też niestety jeszcze czekam z urządzaniem :) w połowie marca czeka mnie mały remont pokoju Majki, a przy okazji jeszcze kuchnię dorzucę ;) Majka wybrała kolor do pokoju dziecinnego - sporo zachodu mnie kosztowało, żeby nie był to różowy ;) Stanęło na limonkowym... Jezu, nie wiem jak to się będzie z niebieskimi meblami komponowało... A na ścianach mamy plany nakleić takie naklejki z kotkami, bo ona ostatnio ma hopla na ich punkcie i wymyśliłam, że nad ich łózkami nakleimy imiona: Majka i Gucio ;) Co o tym myslicie? Nie przedobrzę? O takie coś mi chodziło: PIĘKNE LITERKI - IMIĘ DZIECKA + gratis! HIT!! (2123507370) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Myslałam o tym wzorze z łąką, bo będą do tych jej kotów jako tako pasować :)
- 
	Witamy nowe Mamusie :) madziaa mój mały też bardzo nisko daje znaki życia :) Mniej więcej na wysokości miednicy, więc czasami mam dziwne wrażenie, że cos złego się dzieje... I to chyba raczej jest boksowanie, bo dupcię i kopytka czuję na wysokości pępka... no kilka cm nad nim. Hosa to pewnie jak większość z nas ;) Kłopoty ze snem zaczynają powoli każdą męczyć ;)
- 
	Ale już wiem o co chodzi :) To skrót nazwy tego badania :) Wikipedia jest cudowna ;) Test doustnego obciążenia glukozą ? Wikipedia, wolna encyklopedia
- 
	Aż poszłam sprawdzić, bo własnie też dostałam skierowanie. Lekarka mi wypisuje mimo, że chodzę prywatnie, żebym nic nie pokręciła ;) Ja nic takiego nie mam - mam tylko wpisane, że po obciązeniu 50 g glukozy w godzine po wypiciu...
- 
	evitka jeśli to ten wózeczek, to rzeczywiście fajny :) Wózki dziecięce 4w1 Matti 13kg Zaprojektuj+GRATISY (2109816506) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. O taki wzór ci chodziło? Fajnie, że wszystkie elementy można dobrac indywidulanie. Całosć wyglada bardzo przyjemnie, a waga też zachęca :) Tylko ciekawe jak się prowadzi? Widziałaś go w naturze?
- 
	mamalina dziekuję za zaproszenie :) Czy w tych grupach pisze się jakoś inaczej niż na watku otwartym? Bo inaczej to wygląda... Ale dziś kijowy dzien miałam... Połowę dnia przeleżałam, bo tak się źle czułam, a do lekarza ledwie sie dotoczyłam. Na dziś miałam wyznaczoną wizytę i juz chciałam przełożyć, bo od samego rana zawroty głowy, drętwienie rąk i nóg, zaburzenia wzroku, dretwienie języka, a potem niewyobrażalny ból głowy... Do tego kilka razy byłam bliska utraty przytomności, a tego się najbardziej bałam, bo dziś byłam tylko z Mają w domu. Ale jednak jakoś dotarłam do ginekologa... i mam skierowanie do neurologa :( Takie atrakcje zdarzyły mi się już nie jeden raz, ale w tej ciązy po raz pierwszy... Podobno to tzw. mikroudary mózgu, które same w sobie oprócz tego, że sa nieprzyjemne, nie są szczególnie niebezpieczne, ale nieleczone moga prowadzić do prawdziwego udaru... Do tej pory raczej sobie to olewałam, ale dzisiejszy atak, był chyba najdłuższy ze wszystkich... Do tej pory głowa mi pęka i zastanawiam sie nad tym ketanolem - chyba jednak łyknę. Ale są tez dobre wieści :) Siedzenie w domu mi słuzy, bo szyjka sie nie zmieniła, przez te 3 tygodnie :) Nie skróciła się, ani nie rozwarła bardziej, więc decyzja o szwie narazie odroczona :) Mam się zgłosić, gdyby coś mnie zaniepokoiło, ale chwilowo mam jeszcze kolejne trzy tygodnie zanim ewentualnie to nastąpi. Łudzę się, że może tym razem mnie ominie to szczęście :) Mały jest ułożony głową w dół i naciska na ujście szyjki, stąd rozwarcie od środka, ale z zewnątrz jest ok. Nie wiem, czy Maja będzie chodziła do przedszkola jak się Gutek urodzi... Pewnie nie będzie chciała. Ona w czerwcu, koło 20 kończy, edukację w przedszkolu więc może jeszcze dwa tygodnie pochodzi, a potem będzie miała wakacje przed pójściem do szkoły. Wołałabym, żeby pochodziła do końca, ale nie wiem, czy będę miała tyle siły żeby jeszcze wstawać i ją szykować do przedszkola. Zanim pójdzie do szkoły to sytuacja się już zapewne unormuje i wszystko będzie jekoś inaczej wyglądało, ale na poczatku może być cięzko... Kurcze, że tez Wam udaje się trafić na takie przeceny ciuchów ciążowych! We Wrocku w ogóle to jest tylko w jednym H&M dział dla kobiet w ciąży, C&A jest kilka, ale nie ma tam ubrań dla ciężarnych. Ja portki jeszcze mam, choć jedne juz z tyłka zjeżdzają, ale mam dwie pary ogrodniczek, więc się chyba w całości na nie przerzucę i jakoś dotrwam. Tylko, że mam kłopot z bluzkami, bo w tuniki przedciażowe już nie wchodzę (cycki się nie mieszczą), zwykłe bluzki, które się dobrze rozciągają są za to za któtkie i pół brzucha mi na wierzch wyłazi Dziś dostała jedną koszulkę z takim obrazkiem dzidziusia z usg na brzuchu od koleżanki, ale ona znowu jeszcze za duża, bo to rozmiar XL, a ja normalnie nosze XS, S, a teraz weszłam może na M... Ale jest słodka, więc pewnie i tak będę w niej chodzić choćby po domu :) Nic to, musze przepatrzeć allegro - może trafię na jakieś koszulki i tuniki w niewielkiej cenie, bo na 3 miesiące to nie opłaca się już dużo wydawać ;)
- 
	nadinn łaczę się w bólu... ja już 9,5 na plusie
- 
	mamalina 25 maksymalnie :)
- 
	nina to weź z paragonem i sama zwrócisz :)
- 
	Ale z was piękne kobietki :) A brzuchole cudne :) Niedrapki jakieś tam mam, ale z Mają nie uzywałam, bo ją irytowały. Pazurki jej obciełam bez specjalnych problemów zwykłymi nozyczkami, bo te specjalne doprowadzały mnie do szału, i było ok. Czasem sie drapnęła, ale wtedy od razu nozyce szły w ruch i było po kłopocie. Mam chyba dwie koszulki i pajaca z taka częścią do zakrycia łapek, ale też nie sądzę, żebym z tej opcji korzystała. mamalina jak dostanę in strukcję jak się tu potem dostać, to dla mnie wątek może być zamkniety :) Nie pamiętam, która pytała o butelki do laktatora... Wg mnie to dobre rozwiązanie, bo ściągasz pokarm, odkręcasz butelkę od laktatora, dokręcasz smoka i od razu karmisz. Nie musisz przelewać z jednej do drugiej, chociaż to tez oczywiście nie jest jakaś specjalna tragedia ;) Ale naczyn do mycia z pewnością nieco mniej ;) Dlatego ja pisałam o butelkach Aventu i na poczatek takie biorę pod uwagę, bo lakator też z tej samej firmy. Gdyby się nie sprawdziły to wtedy zmienię. nina łóżeczko śliczne... ale piekielnie niepraktyczne ;) I na dodatek za tyle kasy! Ja się przez chwilę zastanawiałam nad wiklinowym koszem, żeby go postawić tuż przy łóżku, ale potem stwiedziłam, że to bez sensu i szkoda kasy, skoro łóżeczko i tak będę miała pod samym nosem. A kto wie czy i tym razem nie skończy się na spaniu z małym :) I w sumie powiedziałbym chyba od razu, że za taki prezent dziekuję, że wolałabym coś innego...
- 
	nadinn no upiekło mi się zaza te rózne rodzaje przepływów to po to, żeby dziecko nie odzwyczaiło się od piersi jesli jest dokarmiane bulteką - ten najwolniejszy przepływ to na poczatek, kiedy maluch uczy się ssać pierś i butlę - przy większym przepływie mleko samo leci do dzióbka i maluch nie musi sie napracować, żeby sie najeść :) A poza tym może mieć problem z połykaniem, jesli od razu leci za dużo. Ale z tymi smokami i butlami to tez indywidualna sprawa... Np. Maja najpierw bez problemu korzystała z butelek Aventu i smoczków silikonowych, a więc twardszych... a potem nagle jej się odwidziało i trzeba było się przestawić na takie zwykłe waskie butelki i mięciutkie smoki lateksowe, bo silikonowych w ogóle nie chciała brac do dzioba. Dlatego teraz nie chciałabym za bardzo szaleć z butelkami i smokami na początek, bo może sie okazać, że Gutek będzie wolał inne ;) nina z nuka to Maja tylko tolerowała silikonowe smoczki uspokajajace... na poczatku, bo potem przestawiła się na Canpolowskie lateksowe. W sumie ekonomiczniej to wyszło, biorac pod uwagę, że na raz musiała mieć trzy smoki (w dziobie i po jednym w łapkach) i czesto któryś gubiła ;) Śmiesznie to wygladało, ale te smoczki to były takie jej przytulanki :) nadinn to miałaś farta :) Ja trafiłam na wyjątkowo nerwowy egzemplarz, dlatego łudzę się, że może tym razem będzie lepiej :) Maja w ogóle nie chciała spać sama w łóżeczku.... Spała z nami, bo tak było wygodniej. Inaczej budziła się z wrzaskiem co 45 minut :( Jak wróciłam do pracy to w ogóle był koszmar, bo chodziłam wiecznie śpiąca - w ciągu nocy udawało mi się przespać w sumie może ze 3 godziny. Spała godzinę, a potem 2 godziny mordodarcia... Nic nie pomagało - zasypiała dopiero jak padła ze zmęczenia. Godzina snu i znowu 2 godziny wrzasku.... A w dzień pogodne dziecko jak żadne inne - wiecznie pychol rozesmiany, wiecznie zadowolona. W ogóle od samego pocżatku bardzo mało spała i w dzień trzeba się było cały czas z nia bawić, alebo wynajdywac jej jakieś zajęcia dla niej samej :) Z tymi nocnymi wrzaskami to zaczęło sie normowac dopiero jak skończyła 3 lata, a i tak nadal pobudki w nocy były na porządku dziennym... Koszmar. Jak mały tez tak będzie dawał czadu, to nerwowo tego nie wytrzymam...
- 
	niecierpliwa może masz rację - ale to nawet lepiej, bo od razu dostajesz jasna informację, co akurat w tym szpitalu będzie potrzebne. Problem się tworzy jak się chodzi do szkoły rodzenia np. przy przychodni ;) Ja chyba zapytam po prostu połozną przy okazji wizyty u lekarza - wszystkie one pracowały albo pracuja dalej w szpitalu, w którym będę rodzić. Bo o ile podstawowe rzeczy są wiadome, to te drobiazgi w kazdym szpitalu mogą wygladac inaczej... Dziś wcześniej wspomniane przeze mnie chrzciny ;) A Majka sie pochorowała, więc mąż poszedł sam :) Ja tam z tego powodu nie narzekam ( że nie ma mnie na tej uroczystości), ale mąż oczywiście się musiał nagadać... Ale bez przesady nie będę nigdzie szła z dzieckiem, które ma gorączkę! No ale obraza majestatu całej jego rodziny znowu będzie ;) luigi ja do wózka kupiłam komplecik poduszka plus kocyk. To jednak będzie lato... Mnie strasznie śmieszyły mamy, które opatulały dzieciaki w puchowe kołderki w środku lata przy temperaturze 30 stopni... A wierz mi , że widziałam takich całkiem sporo :) Maja urodziła się pod koniec kwietnie i od razu było bardzo ciepło, więc kocyk nam w zupełności wystarczył. Teraz kupiłam taki zestaw - nawet juz przyszedł :) Podusia z jednej strony jest polarowa, ale z drugiej bawełniana, więc główka nie powinna się pocić. KOMPLET do WÓZKA polar kocyk 70x100 i poduszeczka (2114907045) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Wczoraj zastanawiałam sie nad butelkami... Znalazłam taki zestaw startowy z Aventu - 4 butelki + 2 smoczki bardzo wolne 1, 4 smoczki szybsze nr 2 i smoczek uspokajający. Z laktatorem jest też jedna mała butelka, a jedną dostałam z przychodni razem z próbkami i gazetkami. Więc tych małych to chyba będzie za dużo... ;) Do Aventa mam jeszcze cały zestaw tych pojemniczków do przechowywania pokarmu, ale powiem szczerze nie wiem czy one się jeszcze nadają... Bo chyba takie rzeczy też maja jakąś przydatność do uzycia? Wie któraś cos na ten temat? luigi to zaszalałaś z tymi bodziakami ;) ale mnie pewnie też tak wyjdzie jakbym dobrze policzyła ... Ja juz też ubranek nie kupuję... no chyba, że coś fajnego, ale w większym rozmiarze (74-80) wpadnie w ręce :)
- 
	luigi wbrew pozorom we wrocławiu nie ma tak dużo hurtowni dziecięcych ... Było kilka fajnych sklepów, takich detalicznych, ale polikwidowali. A w centrach handlowych to jest to co wszedzie... W tm Baby Maxxie można za to wybrac łóżeczko i pościel, bo te ichniej produkcji są dosyć tanie, ale całkiem solidne i fajne. Ja dla Majki miałam trzy zmiany pościeli stamtąd i była ok - po praniu nie zrobiła się szmatą ;) Jest jeszcze hurtownia md+, w samym centrum miasta, ale ona jest dosyć mała i specjalizuje się w jakiś wyszukanych meblach. Wózków troche tam jest, ale raczej tez górnej półki typu Chicco, Bebecar, Maxi-cosi. Tutaj link mD+ wszystko dla dziecka!, Sklep dzieciecy Wroclaw : Wzki : Foteliki. Z tego co pamietam to tam jednak sa najtańsze ubranka dla dzieci - tylko tam kupowałam dla Majki śpiochy i bodziaki, bo oni są partnerami handlowymi kilku polskich firm produkujących śpiochy, bodziki itd. W Askocie np. ubranka są bardzo drogie... śpiochy z Pinokia kosztują 25 zł! Porażka! A tam były przystępne ceny i było w czym wybrać - najwięcej ubranek z Ewa Klucze - akurat moich ulubionych :) Ja też niestety nie mam miejsca na taki stojący, więc musi byc na łóżeczko. Chociaz teraz, jak szukałam modelu łóżeczka, żeby wam pokazać, to się zaczęłam zastanawiać jeszcze nad takim Nakładka na łóżeczko - przewijak - teak - Platan - kod 2726 - Meble dziecięce - GLÜCK. Jest dużo większy niż te zwykłe... ale właśnie czy nie za duzy? Na niego się kładzie taki miękki wkład, jaki miałam przy komodzie. Tylko że to cenowo wyjdzie 3 razy drożej :(
- 
	luigi ja mam podobne nastawienie do karmienia piersią jak ty :) Więc jest nas dwie - w kupie raźniej :) jak pisałam spróbuję, ale sądzę, że na laktatorze i karmieniu butelką się skończy... Majka to przeżyła, braku miłości chyba przez to nie odczuła, bo do tej pory jest straszliwą przylepą, a do roku czasu w ogóle nie chorowała, więc wielkiej krzywdy jej chyba nie wyrządziłam. Obie byłyśmy spokojniejsze i wbrew pozorom miałam dla niej więcej czasu. Dobrze, że sytuacja się unormowała :) Co do sklepów, to rzeczywiście koło Ikei jest duży sklep Baby Maxx, ale wózków to stamtąd nie polecam ... Tam są dosyć specyficzne modele, choć cenowo nieźle wychodzą. Ten sklep ma jakąś swoją markę Grappi i jak dla mnie to straszna lipa jest... Spacerówkę można tam jeszcze wybrać, bo jest więcej modeli, ale taki pierwszy lub wielofunkcyjny to nie za bardzo. tutaj masz link do tego sklepu http://www.baby-maxx.pl/start/kategoria/6/wozki-dzieciece.html W naturze oczywiście tego jest więcej, ale najwięcej zabawek :) Z takich hurtowni dla dzieci to polecam ci Askot - są trzy we wrocławiu, ale jeśli chodzi o wybór wózka to tylko i wyłącznie ten na Zakrzowie (niestety drugi koniec miasta co Bielany :(). Sama sala z wózkami jest wielkości średniego hipermarketu :) Ja spędziłam tam kilka godzin ;) ale wózków masz do wyboru, do koloru. Ceny są przeciętne, przez internet kupisz taniej, ale w Askocie można negocjować rabat :) Zwłaszcza przy droższych wózkach. I wyrobić kartę stałego klienta, a wtedy na dzień dobry masz jeszcze zniżkę 5%. Niby niewiele, ale przy sporych zakupach dobre i to :) Tutaj ty: Askot Co do łóżeczek, to ja mam z Glucka, jeszcze po Majce... O coś takiego Łóżeczko z drewna sosnowego Platan - teak 120 x 60 cm - kod 2220 - Meble dziecięce - GLÜCK. Za czasów Majki miałam do tego jeszcze komodę z przewijakiem. Była super - wszystko się mieściło :) Dlatego nie musiałam mieć łóżeczka z szufladą. Teraz szuflady juz nie dokupię... Przewijak zamierzam kupić na łóżeczko, ale z zagłówkiem, o taki CEBA lub taki Przewijak BERBER Arena 70 cm z zagłówkiem (2069981943) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. nina taki cięzki wózek to jednak lepiej, żeby miał skrętne koła, bo będzie ci cięzko manewrować. Uwierz mi wiem cos o tym, bo wczesniej miałam ciężki wózek bez skrętnych kół i mimo, że był wygodny dla Majki to ja się musiałąm namęczyć, żeby do pchać, zwłaszcza wypchanego zakupami i wiekszym dzieckiem. Ręce bolały jakbym cięzary podnosiła ;) Co do tej wyprawki... Trzy torby to chyba przesada :) Ja miałam jedna małą i było ok :) Przecież rzeczy dla dziecka i dla mamy na wyjście ze szpitala spokojnie tata może przynieść później. Jedzenie i picie tez mąż mi donosił później... Koszulę do porodu miałam szpitalną - taki wymóg, choć wolałabym swoją... Niecierpie koszul, więc do szpitala zamierzam wziąć jedna koszule i jedną piżamę - może mnie nie zlinczują ;) szlafrok w czerwcu uważam za zbędny... Pieluch tetrowe w szpitalu były - nie miałam własnych. W sumie nawet o nich nie pomyslałam ;) Zadnych kosmetyków ( oprócz kremu do pupy, ale to taką próbkę sudokremu wzięłam) też nie miałam, bo były szpitalne - i np. to położne myły dzieci i wycierały. Podkłady po porodzie na łóżko tez były dostępne w szpitalu... Czyżby teraz tak dużo się zmieniło? Cięcie kosztów? Co do rozka dla dziecka, to mam nieco odmienne zdanie ;) Ja mam tylko jeden bez usztywnienia. Z Mają uzywałam miękkiego, a to i tak bardzo krótko... Wolałam ją "czuć" :) W sumie uważałam tez, że było jej za gorąco... I zawijałam ją, jeśli w ogóle w coś zawijałam, w cieniutki kocyk. Nigdy nie miałam żadnych obaw, przed wzięciem jej na ręce, bez rozka. Teraz myśle, ze będzie tak samo :) Jeśli chodzi o kosmetyki to u nas tylko J&J lub Nivea - obie z Maja do tej pory z nich korzystamy, więc i Gutka do nich przyzwyczaimy :) Jak się da oczywiście ;) Maja na kosmetyki nigdy nie miała uczulenia, więc nie musiałam się martwić, ale zazwyczaj korzystałam z pełnych serii, więc jak szampon Nivea, to i płyn do kapieli, i oliwka lub mleczko do ciała Nivea, i chusteczki do pupy też. Sudokrem to pupy się sprawdzał, ale raz w wieku 6 miesięcy tez miała jakaś specjalną maść z apteki, bo po raz pierwszy odparzyła jej się pupa. Pieluch chyba najpierw Pampers ... a później się zobaczy. Z tego co pamietam, to w zasadzie od razu zaczęłyśmy od 2 pampersów, bo jedynki były jakieś takie strasznie małe... A widziałyście, że teraz są jeszcze jakieś nowe Pampersy? Jakieś de lux ;) Pieluszki Pampers Premium Care - jednorazowe pieluchy dla dzieci - Pampers.pl Podobno są cieńsze niż te tradycyjne zielone, ale jednoczesnie bardziej chłonne... Tylko pewnie cena zaporowa... Z kosmetyków bardzo polecam krem Oiliatum Soft - sprawdził się, gdy okazało się, że maja ma skazę białkową i skóra zaczeła się robić sucha i pojawiły się krosty na buzi. Kąpałam ją tez przez jakiś czas w płynie do kąpieli Oliatum, ale po jednej butelce dałam spokój, bo zabójczo drogi to był interes, a krem bezpośrenio na zmiany skórne spokojnie dawał sobie radę.
- 
	mamalina to wtedy nie było tej Be You tylko jeszcze jakaś inna... Ja się zastanawiałam nad Mistralem, też z przekładaną rączką, tylko bez skrętnych kół. Siedzisko spacerowe wydałało mi się nieco wąskie, ale jak wiadomo nie można mieć wszystkiego :)
- 
	No to rba rzeczywiście trochę dziwna... Ale może tak jak piszesz alatra, praktyczna :) Z gondolka mi sie podoba, ale ze spacerówką nie za bardzo... Ale gondola duża, siedzisko spacerówki też (chociaz ze zdjęcia to tak nie wyglada), no i ta waga! Bardzo lekuśki - jak niejedna spacerówka. A stabilny? Jak macałaś to się cały nie telepał? Bo ja jak próbowałam jakiegoś podobnego (ale zupełnie inna firma) o podobnej wadze, to miałam wrażenie, że mi się w rękach rozpadnie... A jaki kolor wybrałaś? Majka jeżdziła w godnoli latem tak jak Twoja Olesia :) Gondola miała podnoszone dno, ale Maja się nie chciała trzymać brzegów i kolebała się strasznie na boki. Nie raz czołem w brzeg gondoli przywaliła... A na zainstalowanie szelek nie wpadłam... albo może wtedy jeszcze takich do gondoli nie było ;) nana tak gratisami zarzucają, ale albo zupełnie zbędnymi typu zawieszka na ścianę, albo cena po złożeniu samemu jest niższa niż w całym zestawie. Podam przykład: te pościele co wstawiałam linki - w przypadku tej pierwszej oferty (ślimaki) zestaw 6 elementowy: kołdra, poduszka, poszewka na kołdrę, poszewkę na poduchę, prześcieradło i ochraniacz kosztuje 139 zł, a ten sam zestaw jeśli u tego sprzedawcy złozysz sama kupując odzielnie zestaw 3 el, przescieradło i kołdrę i poduszkę zapłacisz 129,00. Niby róznica nie jest duża, ale jednak jest. A jak kupisz prześcieradła np gdzieś indziej, przy okazji innych zakupów za 14-15 zł, a nie 19 zł to wyjdzie jeszcze taniej. Generalnie sadziłam, że w takich zestawach jest taniej, ale jak widać nie zawsze ;) A sprawdziłam, bo porównywałam sobie różne oferty u róznych sprzedawców i nie zawsze w tych duzych kompletach były wzory, które mi się podobały albo były w nich rzeczy dla mnie bezużyteczne typu baldachim, więc zaczęłam kombinować :)
- 
	mamalina a jaki masz model Teutonii? Bo do tych wczesniejszych modeli np. Mistrala P były troche inne gondolki i tam rzeczywiscie jedna była wieksza od drugiej. Ale to chyba z poprzedniego sezonu, bo teraz widzę, że one nawet inaczej sie nazywają ... te gondolki :) mnie i tak bardziej podoba się ta pierwsza - wyższa budka - myśle, że to wygodniejsze :) Co do wielkości gondoli to myślę, że ma spore znaczenie, dlatego wybrałam wózek z jedną z największych gondoli :) Długa i szeroka. Ale wcale nie zamierzam wozić w niej malucha zimą :) Zreszta zobaczymy, bo to będzie zalezało od preferencji malucha :) Maja np. bardzo wcześnie przesiadła się do spacerówki - miała 5 miesięcy i nastapiło to w ... listopadzie, więc akurat na zimę. A gondolę tez miała luksusową, tylko poprostu nudziło jej się na leżąco i wolała siedzieć. Ale latem duża gondola tez się sprawdza - było duzo miejsca, bez problemu się mieściła, mogła się rozłożyć tak jak jej pasowało ( zawsze spała z rękami do góry i nogami szeroko rozstawionymi ;) ). nana ja teraz kupiłam płyn do prania ubranek Ludwik :) I ma całkiem fajny neutralny zapach, a kosztuje połowę tego co Jelp :) Zobaczymy, może nie będzie żadnych sensacji. Majki ubrania najpierw prałam w proszku Jelp albo Lovella, ale bardzo szybko (jak miała 3 miesiące) przeszłam na Persil Sensitiv ... i płyn do płukania Silan Sensitiv. Zreszta tego płynu uzywam do teraz do wszystkich ubrań. Nie chciało mi się prać oddzielnie naszych i jej ubrań więc wszystko prałam w tym persilu. Uczulenia nie było. Najpierw tez wszystko prasowałam, ale po 2 miesiącach mi się znudziło :) Raz wyprałam coś w rękach w Perle... maja miała już ze 2 lata... i dostała takiego uczulenia kontaktowego - momentalnie! Byłam w szoku, bo wszystko to co miała pod ubrankiem, było krwisto czerwone! Tak więc Perły nie polecam :) nina śliczny brzuchol ... ja się swojego boję pokazać ;)
- 
	Kurcze, to ja też tak chcę! :) Z normalnej morfologii mam wyniki ok, nikt w rodzinie cukrzycy nie ma... A i przy Majce musiałam robić, i teraz też już wiem, że w poniedziałek dostanę skierowanie :( Z tego co pamietam, co prawie zwymiotowałam w przychodni tą glukozę...
- 
	nina a czemu nie musisz iśc na test obciążenia glukozą? To chyba jest obowiazkowe badanie...
- 
	Hejo :) Ja dzis rzeczywiście zaspałam ... Tzn. wstałam jak trzeba było Maję do przedszkola wypchnać, zjadłam śniadanie... i znowu poszłam spać :) Ale w nocy kiepsko się spało i w sumie przespałam może 4 godziny, więc to trochę za mało... evitka gratulacje :) I widzisz? Wszystko jest ok :) Mnie przy pierwszej ciąży tak śmiesznie ustatlili datę porodu, a ja doskonale wiedziałam, że do zapłaodnienie nie mogło dojść wtedy kiedy standardowo wypadałoby to po dacie tej ostatniej miesiączki bo wtedy nawet jeszcze nie starałam się o dziecko ;) Dopiero co najmniej dwa tygodnie później... Ale lekarka nie wzięła tego pod uwagę :) A cykl miałam zawsze bardzo nieregularny, czasem nawet 45 dniowy, więc ciężko wyliczyc co, gdzie i kiedy ;) Z usg od samego poczatku wychodziła data 2 tygodnie później... Teraz podałam datę koncepcji, jak to pięknie lekarka ujęła ;), i wg tego wyznaczono datę porodu. I myślę, że teraz jest wszystko ok, bo na usg wychodzi różnica tylko 3 dni. Co do wyglądu, to ja i przy córce, i teraz wygladam okropnie :( Wróciły czasy trądziku :( Cała jestem wysypana jakimiś cholernymi krostami... Z Majką to pod koniec było tak tragicznie, że w szpitalu podawali mi antybiotyk... Mam nadzieje, że teraz aż tak sie nie doprawię, ale kolorowo niestety nie jest. A Maja najpierw była bardzo podobna do mnie, a teraz robi sie coraz bardziej podobna do ojca ... No i znacznie przybrała na wadze, niestety...
- 
	madzia to świetnie - będzie parka ;) A poważnie tak celowałaś, czy tylko przeczucie miałaś? wiktorio ja ambitnie małą też zapisałam do biblioteki :) Wypozyczyłam jej 3 książki w tym Dzieci z Bulerbyn. Ona sama nie czyta jeszcze, więc ja jej czytałam... i w szoku byłam jak wiek zmienia postrzeganie pewnych rzeczy ;) Kiedy byłam mała to uwielbiałam tę książkę, a tereaz nie mogłam przez nią przebrnąć taka durna mi sie wydawała Potem nie miał oczywiście kto książek oddać i już po pierwszej wizycie musiałam zapłacić karę na tym nasze wizyty w bibliotece się zakończyły ;) Kupiłam jednak ten laktator - ryzyk fizyk... Mam nadzieję, że nic się nie popsuje, a jakby co to cześci zamienne są dostepne, więc ewentualnie będę naprawiać we własnym zakresie. Jednak to o połowę taniej niz nowiutki ze sklepu. Nic to - nadzieja matką ... itd ;)
- 
	ropuszka można :) Coch oczywiście karmienie cyckiem jest wygodniejsze, jesli dzieciak dobrze ciągnie, a mama tez nie ma z tym żadnych problemów. Ale dla mnie to było wybawienie. I dla Majki chyba też ;) Najpierw było cięzko, bo musiałam wyczuć kiedy będzie głodna, żeby zdążyć ściągnąć pokarm, a po 2 tyg jak laktacja sie unormowała to ściągałam na zapas i zawsze miałam na następne karmienie z poprzedniego ściągnięcia. potem szło jeszcze lepiej, wieć kupiłam takie specjalne pojemnieczki i mroziłam. przydało się, bo w piatym miesiącu nagle straciłam pokarm (cos się stresującego wydarzyło) ale majka jeszcze miesiąc była karmiona mlekiem z mrozonek Więc ja generalnie polecam, choc pewnie wielu przeciwników się znajdzie, bo to butla itd. Ale mozna szybko przejść na łyżeczkę i problemu ze zgryzem nie będzie ;) Ale laktor n ie zawsze się przydaje - jednym tak, innym w ogóle ;) teraz jednak wolę być przygotowana, bo z majką nie wiedziałam nawet co to jest i w szpitalu okazało się, że nie umiem Mai nakarmić... Kazali mezowi po laktator lecieć jak najszybciej. No to kupił na szybkiego to co było w szpitalnej aptece - oczywiście zapłacił dwa razy drożej niż w sklepie alatra w sumie jak nie ma przeciwskazań, to czemu nie :) Tym bardziej, jeśli w sumie ci to odpowiada :) Powiem szczerze, że ja po 2 tygodniach mam dosyć siedzenia w domu... Jednak w pracy zawsze coś się działo, człowiek był w ruchu, mozna było sie pośmiać i nie myślało się o pierdołach ;) No i z tym tyciem to masz rację... bo już zauważyłam, że łażę i ciągle cos wynajduję - niby nic mocno tuczącego, ale co chwila coś... to jogurcik, to jabłuszko, to bananek... a tyłek rośnie Kurcze, ja mam nadzieję, że ta opłata za położną nie poszła bardzo do góry...
- 
	Powiem szczerze, ze nie próbowałam... tego chyba jest kilka róznych rozmiarów i nie bardzo mogłam sie połapać o co w tym chodzi ;) No i Majka źle chwytała brodawkę, więc podejrzewam, że przez te nakładki to byłoby jej jeszcze gorzej... teraz oczywiście spróbuję cyckiem - a nóż-widelec z Gutkiem będzie zupełnie inaczej niż z mają, ale nie wyobrazam sobie braku laktatora ;) w razie "W" ...
- 
	Dzieki nadinn :) Ściąganie ręcznym też na poczatku nie należało do przyjemności, ale zdecydowanie wolałam to niż pogryzione i krwawiące wiecznie brodawki. evitka uśmiałam się :) Ja pitolę, to najpierw porzadnie instrukcje przeczytam ;)
- 
	Ja w ramach protestu i bojkotu Tłustego Czwartku upiekłam... piernik ;) Nie znosze pączków Faworki owszem... ale nie umiem zrobić takich jakie lubię :( Miłego dnia babeczki :) Ja dziś zalegam na kanapie, bo wczoraj trochę poszalałam na tych spacerach i brzuch mnie bolał wieczorem. Więc dziś odpoczywam na całego ;)
 
        