- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez mamamajki3
- 
	luigi co tam? Wszystko ok? Dziewczyny od laktatorów, mam jeszcze jedno pytanie... Czy ściąganie laktatorem elektrycznym nie boli? Wiem, że głupie pytanie, ale tak się zastanawiam, bo przy ręcznym ściąganiu jak było za mocno to mozna było poprostu zmniejszyć nacisk i było lepiej, a w elektrycznym chyba nie ma takiej mozliwości...
- 
	mamalina ja jestem jak najbardziej za! Ja bym już nic takiego maleńkiego nie kupowała :) Jak piszesz rozmiar 62 jest bardzo zbliżony do 56 i wierz mi, że te najmniejsze praktycznie wcale się nie przydają... Maja była średniaczką, bo wazyła 3550 i tak naprawdę bardzo szybko wyrosła z ubranek 56... po dwóch tygodniach przestałam jej zakładać takie bodziaki i rajty, bo jak pielucha naciągnęła to zatrzaski same się otwierały ;) Lepiej, żeby maluch miał lużniejsze śpioszki, niż za małe, a rekawki bodziaka zawsze można podwinąć. Ja teraz zauważyłam, że przesadziłam z rozmiarem 62 ;) na 56 mam dosłownie 2 bodziaki i 2 śpiochy, kupione tak przy okazji w pakiecie z większymi ubrankami. No ale na 62 to się rozpędziłam i mam chyba z 17 body z samym długim rękawem Zdecydowanie mnie poniosło ;)
- 
	alatra ja cię kobieto podziwiam A mnie się wydawało, że to ja jestem, a w zasadzie byłam, tak bardzo zajeta ;) Własnie, dlaczego nie pójdziesz na l4? Kwestia finansów? Bo mam koleznkę, która jest w 7 miesiącu i dalej pracuje w przedszkolu... Miała skończyć miesiąc temu, ale zmienniczka złamała nogę... a poza tym dowiedziała się, że na l4 dostanie tylko podstawę, bez premii, dodatków itd... Więcj tak przeciąga trochę z konieczności, a trochę ze wzgledów finansowych. alatra ja nie miałam swojej połoznej. Zresztą nieświadoma byłam, czy to było możliwe, czy nie. Po czasie się dowiedziałam, że owszem, ale tylko wtedy jeśli połozna pracowała w tym szpitalu... Podobnie jak nadinn trafiłam na świetną babeczkę, ale niestety w połowie porodu kończyła zmianę... Musiałam zapłacić 600 zł na fundację, czy coś w tym stylu, żeby mogła zostać do końca porodu. A że mimo wszystko chciała jak najszybciej iść, to w zasadzie zmusiła mnie do urodzenia Majki w przeciągu kolejnych dwóch godzin ;) Niestety już nie pracuje w szpitalu, w którym będę rodziła, ale popytam swojej lekarki, czy lepiej się z którąś umówić, czy dac sobie spokój i zdać się na slepy los. Moja lekarka pracuje w tym szpitalu, więc zna połozne. Ona sama nie jest mi potrzebna przy porodzie, przynajmniej tak mi sie wydaje, i nie zamierzam dodatkowo jej płacić za obecność, bo z autopsji i z opowiadań wiem, że położna jest najwazniejsza. nadinn meża ona ma, ale dobrali się w korncu maku - jedno warte drugiego. tylko dzieci szkoda, bo to już ich trzecie... I będzie kolejne nieszczęśliwe dziecko... niestety. Nóż mi sie w kieszeni otwiera jak widzę niektóre rzeczy, dlatego bardzo rzadko się z nimi spotykam. A jak nie znajdę tej cholernej czapki, to idiotka gotowa bez czapki z dzieciakiem do kościoła polecieć... Ale wynalazłam jakiś sklep internetowy na miejscu, gdzie można będzie odebrać czapkę - może nie jest najpiękniejsza, ale juz mi to wisi - znalezienie teraz białej zimowej czapki dla niemowlaka graniczy z cudem, bo wszędzie już wiosenne kolekcje porozstawiane.
- 
	nina ja nie znoszę mleka... a ciepłego to juz w ogóle nie mam mowy Ale niestety do słodkiego zaczyna mnie ciągnąć... odmawiam sobie, bo waga, ale potrafi mnie to n iemiłe uczucie przesladować cały dzień A niestety brokuły to nie to samo co batonik albo ciastko francuskie...
- 
	wiktorio niezła zołza z niej Ja ze swoją szwagierką rzadko się kontaktuję, a w zasadzie wcale... to szwagier z moim mężem raczej gadają i przekazują wieści... A u nich to tak zawsze wszystko na ostatnią minutę - jakby nie wiedzieli w jakim świecie żyją. To ci, którym miałabym uzyczyć ubranek i wózka, bo przecież mi jeszcze nie potrzebne Z prezentami na święta dla ICH dzieci też tak było - na dwa dni przed świętami ja latałam po sklepach, żeby coś kupić od NICH dla dzieci, bo oni zapomnieli... Ja prezenty dla swojego i ich dzieci miałam kupione miesiąc wczesniej! Teraz też była zadyma, bo od kilku tygodni dopytywałam się, co kupić na chrzciny i oczywiście nie mogłam się doczekać odpowiedzi... Najlepiej b yłoby kasę, ale niestety wiem na co ta kasa by poszła, więc dałam do zrozumienia, że o forsie nie ma mowy...obraziła się! A ja się nie dowiedziałam co chcą i wreszcie kupiłam to co sama uznałam za słuszne. I mam w doopie, czy się spodoba, czy nie! teraz jak widać odobraziła się, bo nie ma wyjścia - jak ja jej tej czapki nie kupię, to nikt jej nie kupi... Oni mieszkają pod Wrocławiem, więc nie mogę posiedzieć z dzieciakiem, żeby sama latała po mieście i szukała, ale jak pisałam cholernie mnie to wkurza, bo jakby powiedziała wczesniej to ja nie narażałabym siebie i swojego dziecka na niewygody przez jej głupie pomysły A najśmieśniejsze jest to, że w zeszłym tygodniu mąż się pytał czy wszystko do chrztu mają przygotowane, czy wszystko mają... A teraz przyjemniejsze :) Dziś też dostałam paczkę - mam już podusię i kocyk do wózka, pieluszki flanelowe i tetrowe (takie sliczne kolorowe), ręczniczki i jakieś tam jeszcze pierdółki. Ale w szoku jestem ile to wszystko kosztuje... niby nic takiego, a kasa idzie jak woda :(
- 
	Mnie tez się własnie udało przytaszczyć Majkę do domu ... całą mokrą, bo oczywiście musiała skorzystać z pierwszego sniegu :) Ale nie broniłam jej, bo to ogromna radocha. Miałyśmy iśc jeszcze do sklepu, bo szwagierka przypomniała sobie na 4 dni przed chrzcinami, że nie ma dla dziecka białej czapki, a przecież zimno będzie! I czy nie mogłabym poszukać, bo ona nie ma jak... Qrwa, jakby powiedziała w zeszłym tygodniu to bym jej na allegro z pięc kupiła, a nie teraz w zadymce po mieście latać i szukać czapki... A lenia też mam :) Taka pogoda :) Miałam pomalowac kawałek ściany u Majki w pokoju, żeby zobaczyć czy kolor farby będzie pasował... ale mi się nie chce ;) I tak od niedzieli się zbieram ...
- 
	luigi może maluch się poprostu obrócił? Wiesz ja cały czas czuję ruchy bardzo nisko - juz się do tego przyzwyczaiłam, bo na początku to byłam przerażona. Miałam wrażenie, że kucnę, a mały skorzysta z okazji i się na świat wydostanie ;) No ale ja mam tę szyjkę zmasakrowaną i to chyab przez to maluch jest tak nisko. No i nie ma rozwarcia... Może dla spokojności ducha zalicz jeszcze jedną wizytę u lekarza - tak kontrolnie? evitka teraz mają ci się piekne sny snić, a nie koszmary :) Wszystko będzie dobrze - zamartwianie się na zapas nic nie daje. Czekamy z toba do piątku :) luigi kupuj poduszkę, kupuj ! Naprawdę się sprawdza :) kasia nie, nie ... za Mleczną Królową to ja nie robiłam ;) Tylko uzywałam laktatora często, bo miałam problem z karmnieniem Majki piersią (krztusiła się, nie chciała ssać), więc na kazdy posiłek ściągałam pokarm i karmiłam ją butelką. Uznałam, że tak będzie lepiej niż przejść na sztuczne, tym bardziej, że mała miała skazę białkową. Trochę to kłopotliwe było, ale w sumie przywykłam i mniej nerwów nas to kosztowało :) A w laktatorach połamałam rączki, bo chyba za mocno cisnęłam ;) Teraz myślę, że zastosuję podobną taktykę, bo przyznam się szczerze, że karmienie piersią nie do końca mi leży... A po przejściach z Majką w ogóle mam kiepskie nastawienie, dlatego pomyślałam o laktatorze elektrycznym, bo chyba jest znacznie bardziej wydajny. A akurat Avent, bo ten laktator jest taki sprytny, że można go też przerobic na ręczny na wypadek gdyby trzeba było sciągnąć pokarm gdzieś, gdzie nie można sie podłączyć do prądu. Cholerka, nie wiem... nówka z gwarancją kosztuje ponad 300 zł... Używany, z jakimis tam resztkami gwarancji tez koło 170-200 zł, ale uzywany... Jednak laktator wydaje mi się takim bardzo osobistym osprzętem i miałabym opory przed kupnem używanego...
- 
	zaza gratuluję fiutka kasia moja wiecznie takie sceny urządza ;) Ostatnio histeria dotyczyła płyty z bajką, którą uparła się zanieść do przedszkola ... i oczywiście gdzieś zostawiła - płytę wcieło, a ryk był taki jakby ją ze skóry obdzierali. A poniewaz ją ostrzegałam wczesniej to juz się nad nią zbytnio nie litowałam. No ale jak widać tutaj pani zawiniła, a nie mały... wiktorio mój też się rozleniwił ;) Ale za to jak kopniaka zasadzi to czasem aż się słabo robi Mój mąż z okazji Walnetynek zafundował nam ekstra niezdrowe żarcie, z deserem włącznie... Myślałam, że pęknę ;) A już sobie złozyłam obietnicę, że będę bardziej na jedzenie uważać, bo znaowu kilo do przodu Za to dziś chyba mnie pokarało za wczorajsze obżarstwo, bo kiepsko z samopoczuciem ... Uzywała któraś z Was laktatora Avent 312/20 (elektroniczny- cokowiek by to znaczyło). Jaki jest w uzytkowaniu? bo ja miałam tylko ręczny przy poprzedniej ciąży, a teraz postanowiłam zainwestować w elektryczny - wtedy w ciągu 5 miesięcy wykończyłam dwa ręczne... Mam na oku taki za 170 zł, nowy, ale bez gwarancji... Trochę się cykam, bo w przypadku jakiejś awarii trzeba radzić sobie samemu, a jak wspomniałam te ręczne Aventu nie wytrzymywały mojej siły nacisku ;) U nas pierwszy dzień z prawdziwym śniegiem :) Niby fajnie, ale akurat dziś muszę iść do przedszkola po Majkę, bo mąż wyjechał w delegację. A kawałek do przedszkola niestety mamy ;)
- 
	monka no to mało sympatyczne przeżycia ... Ale grunt, że wszystko w porządeczku :) Ja nie cierpie szpitali... jak pomyslę, że mnie najprawdopodobniej też niebawem czeka to rozbi mi sie słabo Z tymi górami to chyba właśnie o to ciśnienie chodzi... Ja uwielbiam góry i dobrze się w nich czuję - mam niskie ciśnienie, więc przy wysokie ciśnienie w górach mi nie szkodzi. Ale nie wiem jak to jest w przypadku ciąży. Ostatnio czytałam jakąś książkę i przy okazji dowiedziałam się właśnie, że wysokie ciśnienie może spowodować przedwczesne odejście wód płodowych i poród... więc może dlatego się nie zaleca takich wizyt osobom nieprzywykłym to takich warunków, bo przecież w górach tez kobiety zachodzą w ciażę i rodzą dzieci ;) Kurcze, to juz czas rozliczania pitów... a moja poprzednia firma zaliczyła padaczkę i nie ma kto pitów wystawić za poprzedni rok. Tak więc za połowę roku nie mam pitu 11... nie wiem co z tym zrobić, bo nie będę w stanie się rozliczyć z US. Karę mi dowalą jak nic :( Któraś wie co można zrobić w takiej sytuacji??
- 
	Już się bałam, że z 5 stron dziś naskrobałyście :) ale widzę, że spoko - u większości leniwy weekend, więc do przejścia ;) luigi nie zazdroszczę ekstremalnych przeżyć... nadinn z ta praca to tak spokojnie - z tyłkiem na własnej kanapie ;) Ale musiałam pomóc, bo tu miedzy innymi o moją wypłatę chodziło ;) A decyzję o szwie lekarka ma podjać 20 lutego - wtedy mam wizytę. Ja się troszkę łudzę, że może to siedzenie w domu cos da i uda mi sie go uniknąć :) Ale powiem wam szczerze, że mnie takie siedzenie w domu strasznie... męczy ;) Dostaję już fioła - to nie dla mnie zamknięcie w 4 ścianach 24 godziny na dobę W sobote trochę poszalałam, bo jak juz się udało przezyciężyć trudności z wypłatami... to poszłam na zakupy ;) No i oczywiście skończyło się tragicznie dla portfela... ale tym razem obkupiłam Majkę :) W Smyku takie wielkie przeceny, że w szoku byłam Myślałam, że wpołowie lutego to już nic nie będzie, ale potrzebowałam dla nie rajt do galowego stroju, więc poszłam... Piżamy po 20 zł! Wzięlam 3, bo właśnie z pieć par odłozyłam do oddania koleżance ;) Portki ocieplane po 30-35 zł, bluzeczki 10-20 zł... No i wydałam ponad dwie stówy... No ale na jakiś czas będzie spokój ;) Co prawda juz się rozgladam na allegro za jakimiś letnimi kieckami dla niej, ale tu akurat musu nie ma i spokojnie można czekać na okazję :) Tak więc jeśli jakieś starsze rodzeństwo ma braki ubraniowe to polecam wizytę w smyku :) Chyba dziś w odwecie mały mnie postanowił nastraszyć, bo dziś wybitnie nieruchawy jest ... No i dziś wpadłam jeszcze na inny cudowny pomysł... Ale przy okzaji zdecydowanie zniechęciłam sie do tych moskitier z szyfonu ;) Wyprałam firamy i zasłony z woalu ... powiesiłam, w zasadzie mąż powiesił, ale wyglądały jak wyciągniete krowie z gardła, więc postanowiłam je wyprasować Matko, co za koszmar! Męczyłam się z nimi 3 godziny, a i tak nie wygladają duzo lepiej... przy okazji udało mi sie to cholerstwo przypalić w dwóch miejscach. Jak pomyslałam, że z tą moskiteira do łóżeczka może być tak samo... to mi się jej zdecydowanie odechciało! ;) alatra jasne, że mamy takie chwile :) Ja też już bym chciała końca... Jakoś wydaje mi się, że jak maluch się już pojawi, to wszystkie troski znikną... To oczywiście bzdura, ale pomarzyć warto ;) Wczoraj wieczorem samej mi się z siebie smiać chciało, bo nagle złapałam się na tym, że natychmiast musiałam wiedzieć jak się powinno kłaść noworodka, żeby mu się nic nie stało. I nie mogłam sobie przypomnieć, czy na boku, czy na plecach.... Jezu, nie dawało mi to spokoju pół nocy ;) Dobra, spadam spać :) Możed jeszcze Gutka troche pognębię paluchem - może się hrabia ruszy ;)
- 
	A ja dziś odwrotnie - bardzo pracowity dzień :) Praktycznie od rana siedzę w firmowych sprawach, bo koleżanka nie może sobie poradzić... a druga ma własnie urlop... luigi ja już kilkakrotnie miałam takie stresy ;) Mały raz dokazuje jak szalony, a drugiego dnia nie chce się poruszyć nawet jak go dźgam paluchem ;) Napisz jak po połówkowym. zaza gratulacje! Teraz już bliżej jak dalej ;) Kurcze, mnie też juz zaczynają doskwierać więzadła... boli przy każdym kroku i ruszam się jak kaczka ;) Własnie przyszła kolejna partia ubranek dla Gutka :) między innymi ten komplecik co wstawiałam zdjęcie :) SŁODKI! ;) Tak się zaczynam zastanawiać, kiedy on to wszystko będzie nosił... ;) Chyba muszę spasować i pomyśleć trochę o sobie - jakaś koszula i piżama do szpitala by się przydała...
- 
	Dzień Pizzy zaza??? Mnie się dziś nie chce nawet herbaty zrobić, a co dopiero pizzę ;) evitka wyluzuj :) Nie martw sie na zapas - wszystko będzie ok. Każda z nas ma jakieś dolegliwości, obawy itd, a potem okazuje się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku :)
- 
	Katarzyna suma sumarum ja uważam, że warto zakupic poduchę - dla mnie wygodna :) No i przyda się potem do karmienia. Pomyśl tylko, czy ze zwykłym wypełnieniem, czy ze styropianem :) Zwykła wygodna do spania, a ze styropianem lepsza przy karmieniu... Wybór trudny ;) zaza świetne niespodzianka :) luigi ja też portki kupowałam na allegro - uzywane. Ale nie lubie takich naciąganych na brzuch, więc kupowałam niskie z gumkami po bokach. Do tego mam szelki ;) no i mam tez dwie pary ogrodniczek dżinsowych, bo takie potrki sa dla mnie najwygodniejsze. Getrów nie znoszę ... Nie nosiłam przed ciążą, nie noszę teraz :) niecierpliwa przytulamy Nie chce mi się dziś nic robić... Chyba zrobię sobie Dzień Leniucha ;) Majka w przedszkolu, w domu świety spokój... firmowy telefon się wyładował, a nie wiem gdzie ładowarka ;) Wczoraj przegladałam sobie na allegro pościele dla malucha i zanlazłam jeszcze jedną która mi się strasznie podoba :) I teraz mam dylemat - podobają mi się i te co zamawiała wiktorio... A trochę szkoda mi płacić i tu i tu za przesyłkę, więc chciałam kupić od razu trzy komplety u jednego sprzedawcy... Zachorowałam na te wzorki ze slimakami ;) MAMO-TATO 3-el POŚCIEL DZIECIĘCA - 90x120 (2109454983) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. A tu te wiktoriowe 8-el POŚCIEL 120x90 z uroczą aplikacją GRATISY ! (2097121222) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. To teraz test - co sie komu bardziej podoba ;)
- 
	nadinn jak Ty cudnie wyglądasz! Zazdraszczam... ja raczej teraz straszę ... A zdjęcia Adasia super. Może jednak skuszę się na to 3D... Teściowe - temat rzeka ;) Moja ostatnio nie mogła się powstrzymać jak miała okazję się u mnie pojawić, a bywa bardzo rzadko - mniej więcej raz na rok, bo nie zapraszam ;) - to przegrzebała mi wszystkie szafki ... Mnie oczywiście nie było, ale była moja mama i była zszokowana... A tesciowa sama się w odwiedziny wkręciła, bo było przedstawienie z okazji Dnia Babci w przedszkolu i zadecydowała, że po przedstawieniu jadą z moją mamą i Majką do mnie... Do tego jeszcze dwójka kuzynów Majki, których też zabrała na przedstawienie... Sajgon w domu miałam zajebisty... a mnie jak się dowiedziałam to włosy dęba na głowie stanęły, bo tych dzieci bardzo trzeba pilnować, żeby nic nie niszczyły. Nie dbają o zabawki, a Maja bardzo - niszczą jej, nawet specjalnie po złości, bo im rodzice nie kupują zabawek, a Maja potem wyje godzinami. A mnie oczywiście kurwica bierze! No ale moja mama jakoś ich upilnowała ;) Niemniej wszystkie rzeczy dla Gutka miałam rozbabrane, bo teściowa chciała pooglądać. A i usłyszałam potem, że skoro już tyle nazbierałam, bo mogłabym najpierw dać szwagierce, bo trzeci kuzynek się właśnie urodził... a przecież ona mi potem odda... Na usta mi się cisnęło, że odda mi szmaty, ale zamknęłam dziób
- 
	ropuszka ja mam taką poduchę PODUSZKA WALEK 170cm! ROGAL 3w1 +POSZEWKA 30kol (2080428802) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. I generalnie jestem zadowolona, ale przy moim wzroście te 170 cm to trochę za dużo... spokojnie wystarczyłaby krótsza - 150 cm, bo ta troche mi sie plącze. Ale rzeczywiście jest wygodniej lezeć. Wciskam ją międzi nogi, pod brzuch i mam jeszcze kawałek zamiast jaśka pod głowę. Potem można ja zawiązać wokół pasa i połozyć dziecko do karmienia. Akurat ta poducha ma wypełnienie takie jak zwykłe posuszki - jest miękka, ale są też takie ze styropianowymi kuleczkami - one są twardsze i wiem, że super się sprawdzają przykarmieniu, ale nie wiem czy są równie wygodne do spania :)
- 
	luigi nie łap doła, bo wtedy to ja w ogóle depreche powinnam zaliczyć ;) Ja pocieszam się faktem, że przytyłam jednak mniej o 5 kg do tego samego momentu niż w poprzedniej ciąży, więc mam szansę nie dobić do 25 kg, a jedynie do 20 ;) A poważnie to po cichu licze na jakieś 15-16 kg na plusie do końca - zakładając po pół kg tygodniowo... Byłabym przeszczęśliwa :) Faktem jest, że mimo tak dużego przyrostu wagi dosyć szybko wróciłam do formy... no prawie... te nieszczesne 5 kg zostało, ale to akurat wtedy nie była tragedia, bo wcześniej wszyscy uwazali, że była za chuda ;) Teraz jednak nie chciałabym, żeby zostało mi 5 kg ... nie czułabym sie juz komfortowo... No nic, pozyjemy - zobaczymy :) A tak przy słodyczach będąc... Mnie nie ciągnie za bardzo, coć juz teraz nie mam odruchów wymiotnych na sam widok ;) Jednak wczoraj tak mi narobiłyscie smaka tą babką piaskową (evitka?), że dziś sama się zabrałam za pieczenie :) Co do płynów, to ja używam takiego z Avonu. Infekcje się zdarzają, ale rzadko. A brzuchol smaruję oliwka dla niemowląt - myslę, że to mniej więcej to samo co te specjalne oleki do brzucha ;) Pierwsze dwa usg miałam tylko dopochwowe. potem wszystkie następne zarówno dopochwowe, jak i przez brzuch. Dopochwowe to ze względu na szyjkę, ale czasem dokładniej można coś u małego podejrzeć, tak przy okazji :)
- 
	Ja sama nie wiem zaza :) Ale chyba ta zwykła naciągana to praktyczniejsze rozwiązanie. I spora oszczedność ;) nadinn to i tak nadal ja pozostaję rekordzistką :( +8 kg ;) nina wózek spory, dosyć ciężki... Czy dobrze będzie ci się nim manewrowało bez skretnych kół? Sprawdzałaś go w sklepie?
- 
	zaza taki ze zwykłego materiału (typowo ozdobny) to totalna klapa. Nie wiem jak z ta moskitierą, dlatego pytam :) Te baldachimy z woalu (niby moskitiera) mają podobno zakryć całe łóżeczko... Tylko czym je spiąć, żeby się boki nie rozchodziły? Spinaczami do bielizny ;) Nieco chyba ucierpi na tym efekt wizualny ;) Z brzuchem rozmawiam, a raczej gadam do niego... ale rzadko :) Do Majki mówiłam non stop, a teraz oddam królestwo za ciszę, więc jak jestem sama to nie chce mi się ust otworzyć :) Oszczędzam się na czas jak Maja wraca z przedszkola :) Ale Gutek lubi czytanie bajek :) Wieczorem jak Majce czytam i zrobię dłuższą przerwę to zawsze mi zasunie kopniaka albo dwa, a jak znowu zaczynam czytać to nieruchomieje :) mamalina świetnie, że wszystko ok :) Ja jeszcze nie widzę jak sie mały rusza... pewnie za dużo sadełka... ale jak się rękę położy na brzuchu to wtedy fajnie czuć :)
- 
	No właśnie ... Tym bardziej, że teraz to ja juz nie będę miała tyle miejsca, żeby ta szmata tak pięknie dekoracyjnie wisiała... Więc chyba jednak kupię tę zwykłą. Do wózka moskitierę mam - w parku rzeczywiście super sprawa. wiktorio olej teściową - ważne, żebyś ty się dobrze czuła sama ze sobą :) Ja mam taką dziwną figurę, że niby jestem drobna (niska i ogólnie nie duża) ale tyłek mam wielki i cycki też... Taka typowa klepsydra, ale przy niskim wzroście to nie robi najlepszego wrażenia. Przynajmniej mnie się nie podoba :( A, i gratuluje zakupu :) Mnie własnie udało się kupić dwie nowiutkie maty edukacyjne w cenie ... jednej :) Mamy akurat chrzciny w rodzinie, więc jedna będzie na prezent, a druga dla Gutka... chociaż miałam kupić dużo póżniej, albo jakąś uzywaną. Ale jak się okazja trafiła... ;) nie będę płaciła dwa razy za przesyłkę :)
- 
	wiktorio własnie miałam cię pytać o tę pościel :) Bo tak się od soboty zastanawiam i zastanawiam... Inne wzory też mi się podobają, ale jednak ta chyba mi najbardziej podchodzi. Tylko chciałam jeszcze dopytać o te moskitiery... Któraś z Was, juz teraz nie pamietam która, napisała, że ma zamiar kupić moskitierę. Ale jaką? Taka ala baldachim, czy taką naciąganą na łóżeczko? Przy Majce nie miałam moskiteiry... nie wiem nawet, czy wtedy ktoś o czymś takim myślał... a robali latem u nas sporo :( Ale miałam baldachim, taki zwykły materiałowy i to była jakaś tragedia... Tylko kurz się na tym cholerstwie zbierał, ale trzymałam go do do końca, bo łóżeczko stało przy oknie, a ja lubię jak okno jest stale uchylone ;) I teraz się zastanawiam, czy kupić pościel z taką ozdobną moskitierą (ładnie to wygląda, ale czy spełnia swoją funkcję), czy olać i kupić normalny zestaw i do tego moskitierę naciąganą na łóżeczko, która zdecydowanie gorzej się prezentuje, ale wydaje mi się praktyczniejsza. O coś w tym stylu: Moskitiera na łóżeczko drewniane (2076549397) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Ma któraś doświadczenie w takim temacie? ;) wiktorio jak ja cizazdroszczę sywletki ... A poważnie to malutki masz brzuszek... Ja już musiałam guziki w ogrodniczkach poluzować... :( No i kupiłam chyba z piąty stanik w tej ciązy, bo poprzedni już mnie cisnął... Podziwiam dziewczyny, że chce Wam się tak pichcić :) Ja mam lenia totalnego ;)
- 
	Hejo :) Witajcie nowe mamusie :) wiktorio rozumiem cię doskonale :) Wczoraj też miałam przykład co zbyt wiele energii może zrobić z sześciolatkami U Majki był kolega... w pewnym momencie miałam ochotę ich pozagryzać ... kasia a ze zdrowiem juz lepiej? przeziębienie przeszło?
- 
	To w sumie, wbrew całemu tragizmowi, byłaby najlepsza dla tego dziecka opcja... Mnie od poczatku coś nie grało, ale nie podejrzewałam, że mała została zamordowana... Bo wg mnie to właśnie się stało, a nie żaden wypadek. Jak dziecko upadnie na podłogę, to się dzwoni po pogotowie, lekarza itd, a nie ukrywa zwłoki... Skąd mogła wiedzieć, że Magda nie zyje - nie jest lekarzem, żeby mogła to stwierdzić, a dzieci mimo pozorów wcale nie są takie kruche i często przetrwają więcej niż dorosły! Gdyby to rzeczywiście był wypadek, skoro już się do tego przyznała, to precyzyjnie pokazała by miejsce ukrycia zwłok. A tymczasem nadal jest gdybanie... i w sumie nadal nic nie wiadomo. wiktorio gratuluję półmetku :) A za ciebie zaza trzymam kciuki madzia ty to się masz z tą teściową! Wyjatkowa kobieta - jakiś medal za jędzowatosć powinni jej dać ;) A z rzeczy bardziej przyjemnych, wczoraj nabyłam droga kupna cudne adidaski dla małego za oszałamiającą kwotę 7,50 ;) Boskie, choć pewnie nie będzie kiedy ich założyć, bo takie maciupkie ;)
- 
	Ja jeszcze art. spozywczych i kosmetyków dla małego nie kupuję, ale zastanawiałam się czy by nie nabyć już pieluch gdybym gdzies na promocję trafiła... Tylko nie mam za bardzo gdzie tego trzymać ;) Z kosmetykami raczej nie będzie problemu, bo Maja do tej pory uzywa niemowlęcych szamponów, żeli do mycia i oliwki, więc na bieząco zawsze coś w domu jest ;) Tak jeszcze mi się z tą wagą przypomniało... Kasia, chyba masz rację - taka juz nasza uroda :) Mam wrażenie, że nawet gdybym zyła na wodzie mineralnej i powietrzu, to tez bym tak duzo przytyła :( Wcale nie jem dużo więcej niż przed ciążą - może jedynie bardziej regularnie, ale w mniejszych ilościach. Słdyczy jem zdecydowanie mniej, tak okazjonalnie, bo mi nie wchodzą, a przed ciążą potrafiłam zjeść całą paczkę ciastek na raz i zagryźć czekoladą :) Nie czuję też, żeby już puchła, ale faktem jest, że pod koniec tamtej ciązy nogi bardzo mi puchły i wody nazbierało się sporo... W sumie w ciągu 2 tyg po porodzie waga spadła o 10 kg, więc rzeczywiście musiało być tego całkiem dużo...
- 
	Ja mam też bardziej rozlany brzucholek :) Nie teką ładną kuleczkę... Może potem sie pochwalę, jak mąż jakieś zdjęcie trzaśnie :) ropuszka albo dołączasz plik jak załącznik do postu (tabelka pod miejscem na pisanie postu, zakładka "zarzadzaj zalącznikami') i wtedy wyjda takie miniaturki jak Kasi. Tylko musisz najpierw zmniejszyć zdjęcia do odpowiedniego rozmiaru (będzie podany jak wciśniesz zakładkę). Albo umieśc gdzieś na serwerze zewnętrznym zdjęcia i skopiuj same kody, które wstawisz w treść postu i będą wtedy widoczne tak jak te moje zdjęcia. Ja umieszczam na Fotosik.pl Darmowy Hosting na Fotki Zdjęcia i Obrazki - Zdjęcia i albumy - konto darmowe starcza na 100 zdjęć, ale sa też inne portale tego typu. To tylko część ubranek, bo większość jeszcze nie poprasowana, więc pochwalę się później :) A oprócz tego rampersa z 5-10-15 ze śmiesznym napisem mam jeszcze bodziak z napisem : Jeśli ja nie śpię, nikt nie śpi Ostatnio udało mi się upolować jeszcze taką sztruksową kurteczke i porteczki do kompletu, ale jeszcze ich nie dostałam, więc nie zrobię zdjęcia z natury ;)
- 
	Dzięki Margeritka Oby teraz okazał się rzeczywiście taki rewelacyjny jak myślałam ;) No ale do sprawdzianu praktycznego jeszcze trochę czasu...
 
        