
katarzyna1234
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez katarzyna1234
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
Hej! My nadal w dwupaku.Niestety wczorajszy dzień okazał się nie moim dniem tak jak planowałam…:( bozena222 tak masz rację ale ja rozumiem osoby które przychodzą z dziećmi małymi które marudzą i nie rozumieją że muszą swoje odczekać a nie z kilkunastoletnią dziewczyną.Pozatym to też zależy od człowieka bo jedna z kobietek aż się dziwiła że nie weszłam bez kolejki… A czuje się w miarę aż niedociera jeszcze do mnie że ja mogę urodzić w każdej chwili… Dziś się czułam jakaś senna i w dzień zrobiłam sobie drzemkę.A tak to nic się niedzieje czasem jakiś skurcz mnie złapie który ustąpi po kilku minutach.No i codziennie na wieczór brzuch mi się spina i robi się twardy aż siedzieć nie mogę.Ale chyba na urodzenie jeszcze sobie poczekam. Dobra zmykam bo mnie mąż już goni na objado-kolacje.Dozobaczonka:) -
Hej! Ja tylko na chwilkę bo mąż mnie gania.Nadal jesteśmy w dwupaku. fiołek_86 gratuluję ślicznego synka…
-
Hej! My nadal w dwupaku choć to dopiero początek dnia więc wszystko się może zdarzyć. Ale już się nie martwię że sama jestem bo mąż jestem cały czas przy mnie:)No i nawet szwagier ma urlop (co mi niepasi).Ten to zawsze musi wszędzie się wpierdzielić… brylancik100 sama się dziwie że nie zaczęłam rodzić ale mąż bardziej się zdenerwował i nawet pokłócił się z jednym facetem…Żałuję że mu niepowiedziałam że ja jestem w ciąży i żeby mnie nie denerwował bo mogę w każdej chwili zacząć rodzić hehehehe…Życzę powodzenia i oby szybko i bez komplikacji poszło… żabol22 niektórzy ludzie to w ogóle rozumu nie mają bo wykorzystują to że są z dziećmi żeby wepchać się bez kolejki.Ja rozumiem jak np. wczoraj była kobietka z małym dzieckiem które jej marudziło ale żeby zasłaniać się kilkunastoletnia dziewczyna? Paranoja miska271 ja to właśnie boję się tego momentu jak się zacznie i trzeba będzie szybko jechać do szpitala. Nio ciekawe czy dziś się urodzi jakieś bobo…:) Dobra trza wziąć leki bo właśnie śniadanko zjadłam… A tak na marginesie jak tam u was szykują się jakieś prezenty z okazji dnia konbiet?
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
Hej! Dopiero wróciliśmy z mężem do domu (a wyjechaliśmy o 8.30).Tak to jest coś załatwiać.Och boże jak ja nienawidzę tych lekarzy…Najpierw z rana pojechaliśmy na badania potem dowiedziałam się że w ośrodku też laryngolog przyjmuje ze skierowaniem więc musieliśmy przyjechać powrotem do Siennicy (do lekarza ogólnego) do ośrodka po skierowanie do laryngologa.Tam znowu okazało się że do pani doktur trzeba rano się zapisywać bo dużo pacjentek jest na szczęście gdy powiedzieliśmy że chodzi nam tylko o skierowanie do laryngologa chciała wyjąć moją kartę ale okazało się że się zagubiła.Na szczęście znalazła się i załatwiliśmy skierowanie od ręki.Ucieszona pojechałam z mężem powrotem do mińska do ośrodka żeby zapisać się do laryngologa.Na miejscu okazało się że najbliższy termin jest dopiero na maja.Szok.I odesłała mnie na Kościuszki do ośrodka bo tam częściej przyjmuje.Tam znowu okazało się że najbliższy termin jest na koniec marca a najbliższe terminy za zgodą lekarza.No ręce mi opadły i już myślałam że będę musiała iść prywatnie.Na szczęście matula poradziła mi żebym poszła powiedziała grzecznie jaka jest sytuacja i czy mnie przyjmie.Akurat dziś przyjmował ale dopiero po południu więc musieliśmy czekać w Mińsku do godz 14 aż przyjdzie lekarz.Oczywiście lekarz się spóźnił i przyszedł przed 15.Okazało się że to bardzo miły lekarz który zgodził się mnie przyjąć więc mąż poszedł do rejestracji mnie zapisać.Już niewspomnę o tym że godzinę stał w kolejce żeby mnie zapisać.No i czekaliśmy i czekaliśmy i czekaliśmy pod gabinetem aż nas przyjmnie aż wkońcu mąż się wkurzył (bo ludzie zaczęli się wpychać w kolejkę) i ustalił kolejkę kto za kim wchodzi.Gdy weszła pani po której ja miałam wejść wstałam i stanęłam przed drzwiami gdy podeszła do mnie pewna pani i zapytała czy ja teraz wchodzę bo ona chciała się tylko coś zapytać i nagle odezwał się starszy facet który powiedział że on teraz wchodzi bo on z dzieckiem czeka a ja na to że też czekam i zamilkł (już nie wspomnę że też był dziś zapisywany i to po mnie).Gdy drzwi się otworzyły on nagle wstał i wchodzi do gabinetu na to ja go wyprzedziłam i zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem heheheh…Normalnie tak mnie zdenerwował że myślałam że zacznę rodzić. Ludzie to mają tupet.Mogłam mu powiedzieć że ja jestem w ciąży skoro on mi powiedział że on z kilkunastoletnim dzieckiem czeka…Paranoja.Co stwierdził lekarz?Że faktycznie mam chore ucho no i przepisał mi następny antybiotyk krople do nosa i jeszcze jakiś lek i kazał zgłosić się jak skończy mi się antybiotyk.Niedość że dostałam opierdaty że niezmieniłam w książeczce rumowskiej nazwiska to jeszcze miał pretensje że niepamiętałam jaki antybiotyk brałam (bo mu powiedziałam że już brałam wcześniej antybiotyk) ech…Pielęgniarka to tylko się uśmiechnęła i powiedziała że młoda dziewczyna jest niedoświadczona hehehehe…No i za tydzień znowu będę musiała przyjść (o ile nieurodzę) zapytać się czy mnie przyjmie i dopiero iść się zapisać i stać godzinę w kolejce a drugą godzinę czekać aż mnie przyjmie o ile nie więcej…Paranoja… Mam już dosyć tego jeżdżenia i tych lekarzy.Niedość że wczoraj się naczekałam to i dziś cały dzień poza domem spędziłam.Na dodatek pokłóciłam się z mężem i mam wszystko dosyć.Jest mi już wszystko obojętne mogę nawet i teraz zacząć rodzić.Chce mi się ryczeć… Ps:zarezerwowałam sobie jutrzejszą datę na poród więc jutro siedzę w domu i nigdzie nie wychodzę…A jak będzie to się okaże… -
Hej! Dopiero wróciliśmy z mężem do domu (a wyjechaliśmy o 8.30).Tak to jest coś załatwiać.Och boże jak ja nienawidzę tych lekarzy…Najpierw z rana pojechaliśmy na badania potem dowiedziałam się że w ośrodku też laryngolog przyjmuje ze skierowaniem więc musieliśmy przyjechać powrotem do Siennicy (do lekarza ogólnego) do ośrodka po skierowanie do laryngologa.Tam znowu okazało się że do pani doktur trzeba rano się zapisywać bo dużo pacjentek jest na szczęście gdy powiedzieliśmy że chodzi nam tylko o skierowanie do laryngologa chciała wyjąć moją kartę ale okazało się że się zagubiła.Na szczęście znalazła się i załatwiliśmy skierowanie od ręki.Ucieszona pojechałam z mężem powrotem do mińska do ośrodka żeby zapisać się do laryngologa.Na miejscu okazało się że najbliższy termin jest dopiero na maja.Szok.I odesłała mnie na Kościuszki do ośrodka bo tam częściej przyjmuje.Tam znowu okazało się że najbliższy termin jest na koniec marca a najbliższe terminy za zgodą lekarza.No ręce mi opadły i już myślałam że będę musiała iść prywatnie.Na szczęście matula poradziła mi żebym poszła powiedziała grzecznie jaka jest sytuacja i czy mnie przyjmie.Akurat dziś przyjmował ale dopiero po południu więc musieliśmy czekać w Mińsku do godz 14 aż przyjdzie lekarz.Oczywiście lekarz się spóźnił i przyszedł przed 15.Okazało się że to bardzo miły lekarz który zgodził się mnie przyjąć więc mąż poszedł do rejestracji mnie zapisać.Już niewspomnę o tym że godzinę stał w kolejce żeby mnie zapisać.No i czekaliśmy i czekaliśmy i czekaliśmy pod gabinetem aż nas przyjmnie aż wkońcu mąż się wkurzył (bo ludzie zaczęli się wpychać w kolejkę) i ustalił kolejkę kto za kim wchodzi.Gdy weszła pani po której ja miałam wejść wstałam i stanęłam przed drzwiami gdy podeszła do mnie pewna pani i zapytała czy ja teraz wchodzę bo ona chciała się tylko coś zapytać i nagle odezwał się starszy facet który powiedział że on teraz wchodzi bo on z dzieckiem czeka a ja na to że też czekam i zamilkł (już nie wspomnę że też był dziś zapisywany i to po mnie).Gdy drzwi się otworzyły on nagle wstał i wchodzi do gabinetu na to ja go wyprzedziłam i zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem heheheh…Normalnie tak mnie zdenerwował że myślałam że zacznę rodzić. Ludzie to mają tupet.Mogłam mu powiedzieć że ja jestem w ciąży skoro on mi powiedział że on z kilkunastoletnim dzieckiem czeka…Paranoja.Co stwierdził lekarz?Że faktycznie mam chore ucho no i przepisał mi następny antybiotyk krople do nosa i jeszcze jakiś lek i kazał zgłosić się jak skończy mi się antybiotyk.Niedość że dostałam opierdaty że niezmieniłam w książeczce rumowskiej nazwiska to jeszcze miał pretensje że niepamiętałam jaki antybiotyk brałam (bo mu powiedziałam że już brałam wcześniej antybiotyk) ech…Pielęgniarka to tylko się uśmiechnęła i powiedziała że młoda dziewczyna jest niedoświadczona hehehehe…No i za tydzień znowu będę musiała przyjść (o ile nieurodzę) zapytać się czy mnie przyjmie i dopiero iść się zapisać i stać godzinę w kolejce a drugą godzinę czekać aż mnie przyjmie o ile nie więcej…Paranoja… Mam już dosyć tego jeżdżenia i tych lekarzy.Niedość że wczoraj się naczekałam to i dziś cały dzień poza domem spędziłam.Na dodatek pokłóciłam się z mężem i mam wszystko dosyć.Jest mi już wszystko obojętne mogę nawet i teraz zacząć rodzić.Chce mi się ryczeć… żabol22 masz rację dlatego też kupiłam ten lek teraflu i powiedziałam niech się dzieje co chce bo ja już nie mam siły do tej choroby… Ps:ja też zarezerwowałam sobie jutrzejszą datę na poród więc powiedziałam że jutro siedzę w domu i nigdzie nie wychodzę…A jak będzie to się okaże…
-
Hej! Niestety jeszcze jestem w dwupaku.Może i dobrze bo męczę się z tą choroba i niechciałabym żeby doszedł mi jeszcze do tego wysiłek podczas porodu.Dziś się najeździłam z mężem po lekarzach i mam już dosyć wszystkiego...Na dodatek pokłóciłam się z mężem i mam doła że wszystkiego mi się odechciewa.Chce mi się ryczeć....
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
Witam! My nadal w dwupaku.Już 5 dzień po terminie: Dziś byłam z mężem u swojego ginekologa bo ta infekcja dała mi popalić w nocy.Myślałam że wejdę wypisze mi receptę i wyjdę a on nie chciał mi wypisać recepty bez zbadania także musiałam wyjąć kartę i czekać aż przyjmie wszystkich.Nie za dużo było pacjętek ale było straszne opóźnienie (jak zwykle) no i później już tłok się zrobił a ja się tylko wierciłam na poczekalni.Na szczęście jedna z pań ulitowała się nade mną i przepuściła mnie (chyba dlatego że zobaczyła że w ciąży jestem).Tak więc zbadał mnie i powiedział że mam strasznego grzyba i zapytał czy nie chorowałam a ja na to że właśnie jestem chora i powiedział że dlatego mam infekcję.Niedziwie się skoro już nawet niemogłam siedzieć tak mnie bolało i swędziało.Jak siedziałam na poczekalni trochę mi przeszło ale jak mnie badał to mi poruszył i myślałam że go gwizdnę z bólu…Zapytałam też o to czy mogę coś wziąć na te zatoki i polecił mi ibuprom albo apap.Imbuprom albo apapa na zatoki?Pierwsze słyszę.W aptece polecili mi teraflu zatoki chociaż nie powiedziałam że jestem w ciąży bo zapewne standardowo by powiedzieli że nie jest zalecane w czasie ciąży a stwierdziłam że to jest lżejsze od papu czy ibupromu.Tak więc mam nadzieję że mi pomoże.No i powiedziałam mu o zatkanym uchu więc kazał mi zgłosić się do laryngologa ale niestety nie wiedziałam że laryngolog jest na skierowanie no i dupa…Teraz muszę kombinować skierowanie żeby nie iść prywatnie…Jutro mam jechać tu do ośrodka do lekarza pierwszego kontaktu on powinien mi chyba dać takie skierowanie… Jutro jadę na badania a we wtorek wizyta więc może dotrzymam do wizyty i może wkońcu wyznaczą mi termin zgłoszenia się do szpitala.Ja myslę że urodzę 8marca ale to się okaże... -
Witam! My nadal w dwupaku.Dziś byłam z mężem u swojego ginekologa bo ta infekcja dała mi popalić w nocy.Myślałam że wejdę wypisze mi receptę i wyjdę a on nie chciał mi wypisać recepty bez zbadania także musiałam wyjąć kartę i czekać aż przyjmie wszystkich.Nie za dużo było pacjętek ale było straszne opóźnienie (jak zwykle) no i później już tłok się zrobił a ja się tylko wierciłam na poczekalni.Na szczęście jedna z pań ulitowała się nade mną i przepuściła mnie (chyba dlatego że zobaczyła że w ciąży jestem).Tak więc zbadał mnie i powiedział że mam strasznego grzyba i zapytał czy nie chorowałam a ja na to że właśnie jestem chora i powiedział że dlatego mam infekcję.Niedziwie się skoro już nawet niemogłam siedzieć tak mnie bolało i swędziało.Jak siedziałam na poczekalni trochę mi przeszło ale jak mnie badał to mi poruszył i myślałam że go gwizdnę z bólu…Zapytałam też o to czy mogę coś wziąć na te zatoki i polecił mi ibuprom albo apap.Imbuprom albo apapa na zatoki?Pierwsze słyszę.W aptece polecili mi teraflu zatoki chociaż nie powiedziałam że jestem w ciąży bo zapewne standardowo by powiedzieli że nie jest zalecane w czasie ciąży a stwierdziłam że to jest lżejsze od papu czy ibupromu.Tak więc mam nadzieję że mi pomoże.No i powiedziałam mu o zatkanym uchu więc kazał mi zgłosić się do laryngologa ale niestety nie wiedziałam że laryngolog jest na skierowanie no i dupa…Teraz muszę kombinować skierowanie żeby nie iść prywatnie…Jutro mam jechać tu do ośrodka do lekarza pierwszego kontaktu on powinien mi chyba dać takie skierowanie… królik powodzenia w przeprowadzce i obyś nie popadła w depresję.Ja też chora jestem już od 4tyg i poprawy nie widać a w każdej chwili mogę zacząć rodzić…Odezwij się jak będziesz już w domu… miska271 gratuluję dzidziusia i zazdroszczę ci szybkiego porodu.Wracaj do zdrowia… Ps:słodki maluch… Gratulacje dla królika, śliczny maluch…
-
Hej! tinka_20 serdeczne gratulację.Odezwij się jak dojdziesz do siebie… My nadal w dwupaku.Wczoraj zrobiłam sobie wyprawę do mińska a potem do rodziców i ledwo dojechałam.Mój ojciec dziwił się że mi się chciało na około jechać nio ale autobus mi zwiał a do domu nieuśmiechało mi się wracać bo mnie mąż wkurzył ale i tak na wieczór przyjechał po mnie bo juz się stęskniłam.To dziwne ale im dłużej jesteśmy ze sobą tym bardziej tęsknie za nim...Na szczęście jest już na urlopie i będę go miała przy sobie:)Dziś w nocy miałam głupie wrażenie że mi wody odeszły i co chwila się budziłam...Mamita to juz jest nastawiona że w każdej chwili może dostać esa odemnie że już jadę do szpitala bo objecałam że się odezwę.Koleżanka też (z którą wczorja się widziałam) jest nastawiona że w każdej chwili mogę urodzić i znowu pojawiło się od niej to pytanie "kiedy urodzisz" ech wkurzyłam się i powiedziałam ze złościa "a skąd ja mogę wiedzieć"?A ona na to że już mogłabym urodzić.A co jej tak na tym zależy...Paranoja.Chyba tylko do mnie niedociera że w każdej chwili moge zacząć rodzić...Nawet jak spotkałam koleżankę w sklepie i dowiedziała się że jestem w ciąży (bo dawno się niewidziałyśmy) to się zdziwiła że ja chodzę jak się dowiedziała że jestem po terminie. Powiedziała że powinnam leżeć w łóżku hehehe...jasne. A tak pozatym to znowu mi dokucza infekcja i boli mnie że niemogę siedzieć nawet.Chyba przejadę się we wtorek do lekarza i powiem mu żeby mi znowu przepisał globulki i cos na te zatoki bo ja się zamęczę jak mi przayjdzie rodzić... Dobra zmykam sie ogarnąć bo dopiero zjadłam śniadanko i trza objad zrobic bo w goście jedziemy... Miłego dzionka i dozobaczonka:)
-
Hej My nadal w dwupaku.Dziękuję za odpowiedzi.Wczoraj widziałam się ze swoja babcią która też zaczęła mówić o starych przesądach i o tym czy ja się nieboję robic inhalacji w moim stanie.Na to mamita ją uspokoiła że ja juz jestem w takim stanie że mi nic niezaszkodzi...A bać się brać cokolwiek to nigdy się niepozbędę tego badziewia.Ach te babcie...
-
Hej! tinka_20 może to właśnie są objawy zbliżającego się porodu…?Nio mnie i wczoraj po południu męczyło.Rozmawiałam ze swoja mamą na ten temat i ona powiedziała że jak była w ciąży z moją najstarszą siorą to też ją męczyła zgaga no i poradziła mi pić małymi łykami cole i powiem szczerze że pomogło na wieczór zaczęło mi się odbijać niesamowicie aż poczułam ulgę…A ja jeszcze wczoraj klęczałam na podłodze układając puzzle więc to też mogło być przyczyną.Zobaczymy jak dziś będzie… żabol22 nio dziś poszłam zaprowadzić szwagra syna do przedszkola i teraz czuję jak mnie zatoki bolą już sama nie wiem co robić bo czuje się fatalnie a poród tuż tuż… Ślicznego macie szczeniaka twój synek będzie miał frajdę…A smutny jest bo pewnie wystraszony bo w nowym miejscu ale przyzwyczai się… Ty żabolku masz problem ze zgagą i hemoroidami a ja oprócz zgagi mam jeszcze problem (ciągle) ze swędzeniem w miejscu intymnym… tinka_20 trzymamy kciuki i daj znać co i jak…:) żabol22 małe szczeniaki lubią rozrabiać.Ja jak mieszkałam jeszcze u rodziców na początku też ją trzymałam w domu (bo to był domowy piesek) to naprawdę potrafiła szaleć po mieszkaniu.Przeważnie rano jak ją wypuszczałam (bo była zamykana na noc w kotłowni) to pierwsze co to leciała do mojego pokoju wskakiwała na łóżko i szalała po kołdrze…Cieszyła się jak małe dziecko…Teraz też mamy rocznego psa który też rozrabia ale na szczęście na podwórku hehehe… asiorek352 masz rację te pytania są denerwujące… brylancik100 hehehe…dobre.Ja to przeważnie odpowiadam na takie pytania że urodzę wtedy kiedy dziecko będzie chciało wyjść albo że to zależy od dziecka bo taka jest prawda… Dobra zmykam zrobić sobie inhalację bo zaraz się uduszę…
-
Hej! My nadal w dwupaku.Ale jak tak dalej mnie będzie męczył katar to jak przyjdzie poród to zarządam cesarkę bo niebędę miała siły przeć... Tak na marginesie to mam pyt na temat właśnie kładzenia noworodka na brzuch.Czy to jest zabronione czy też wskazane?Bo ostatnio jak wybierałam ubranka do szpitala znalazłam taki pajacyk zapinany z tyłu i jak teściowa to zobaczyła to wyskoczyłado mnie żebym niebrała takich ubranek bo dziecko jest za małe takie ubranka i że niewolno je obracać...A wy co o tym sądzicie?
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
Hej! bozena222 wolałabym żeby jeszcze poczekała bo nadal walczę z tym katarem.Cieknie mi z nosa i mam zatkaną sapkę już sama nie wiem co mam zrobić żeby się pozbyć tego badziewa ech…Trzeba się pokręcić trochę za ta kaską bo inaczej to nic się za darmo nie dostanie… Mnie też ostatnio męczy często zgaga a szczególnie dziś w nocy bo mnie tak paliło w przełyku że aż brało mnie do wymiotów.Nigdy czegos takiego nie miałam.Tabletek żadnych niestety nie posiadam więc kurowałam się colą.Trochę się męczyłam ale na szczęście rano jak się obudziłam to już nic mi nie dolegało…A wczoraj na wieczór mała się tak wierciła że myślałam że zaraz zacznę rodzić co chwila do WC latałam…. franti nio mam nadzieję że jeszcze poczeka.Drugi termin mam na 16stego więc jeszcze trochę ale jakby co będę info na bieżąco…:) Ostatnio z nudów wzięłam się za układnaie puzzli (nawet teścio się wczoraj przyłączył) ale ciężko mi układać na podłodze bo brzuch przeszkadza i odrazu nos mi się zatyka jak się nachylam...Mam nadzieję że zdążę ułożyć zanim bobo się urodzi hehehe....:) -
Hej! miska271 tak ale moja teściowa tak się upierała że oni liczą brutto a nie netto a jak jej powiedziałam że koleżanka brała i mówiła że liczą netto to ona powiedziała żebym się koleżanek niesłuchana no i szwagra żona też mówiła że jak ona brała to liczyli brutto więc wolałam się upewnić.Śliczny kącik no i fajny duży brzusio…:) żabol22 ja już sama nie wiem czym on się sugeruje bo u mnie jest 3 tyg różnicy pomiędzy miesiącami a usg (jak wcześniej pisałam).Tutaj na suwaczku jest że jestem w 40tyg a w karcie ciąży mam napisane że jestem w 38.Ja właśnie nie wiem jak jest tu w szpitalu bo każdy którego się pytałam o poród to poród sam przyszedł.Może na przyszłej wizycie mi coś powie bo też się zdziwiłam że mi ciągle wyznaczają wizyty a jak zacznę rodzić przed wizytą?Może tutaj jest tak że wyznaczają wizyty dotąd dopóki nie urodzisz… Mnie dziś w nocy strasznie paliło w przełyku aż mnie brało do wymiotów.Nie wiem po czym może zjadłam coś ciężko strawnego.Ale nigdy jeszcze czegoś takiego nie miałam.A wczoraj na wieczór mała tak brykała że myślałam że zacznę rodzić co kawałek do WC latałam… Nadal mnie męczy katar.Cieknie mi z nosa i mam zatkaną sapkę już sama nie wiem co mam zrobić żeby się pozbyć tego badziewa ech…
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
Hej! bozena22 prędzej czy później i tak przyjdzie na nią czas...A wolę urodzić normalnie niż mieć spowodowany przez siebie poród... Dziś zrobiłam sobie spacer na pocztę bo musiałam neta opłacić no i przy okazji poszłam do GOPS-u się pytać o rodzinne czy ja jako osoba bezrobotna mogę ubiegać się o rodzinne no i zostałam mile zaskoczona bo pani z która rozmawiałam była bardzo miła i uprzejma i nawet dowiedziałam się że dochód liczy się netto a nie brutto tak jak mi co niektórzy mówili...Także jestem zadowolona z tego powodu no i będziemy próbować się starać o drugie becikowe jak już będziemy mieli przyznane rodzinne.Każdy grosz się liczy... W GOPS-ie pani zapytała mnie kiedy rodzę a ja mówię że 1marca więc ona na to że to już za chwile a druga pani się odezwała mówiąc żeby tak niemówiła bo ja mogę zaraz zacząć rodzić hehehe…Też chyba się wystraszyły że mogę w każdej chwili zacząć rodzić… Mój mąż wczoraj jak mu powiedziałam że spacerem tez mogę wywołać poród to on się przestraszył i chciał sam opłacić ale jak mu mówiłam że sexem tez można wywołać poród to już tak się nie przestraszył hehehe cwaniaczek…. Ale wymęczył mnie ten spacer… -
Hej! żabol22 ja się zastanawiam czy ja dotrwam do 13stego…Bo może się okazać że już nie pójdę na tą wizytę tylko znajdę się w szpitalu… bejbelaczek fakt różnie bywa a w moim przypadku myślę że tak czy tak nie urodze w terminie chociażby dlatego że jest różnica 3 tyg pomiędzy miesiącami a usg… miska271 w każdym szpitalu są inne wymagania.Wczoraj nawet się dowiedziałam od szwagra że po porodzie pielęgniarki od razu zakładają ubranka dla dziecka te które mamy ze sobą i które nie mogą być na lewą stronę a jak rozmawiałam z koleżanką która rodziła 2 lata temu to powiedziała że pierwsze ubranka daje szpital a dopiero potem się przebiera dziecko w swoje.I ten sam szpital tylko że szwagra żona rodziła 4 lata temu a koleżanka 2 więc mogło się pozmieniać…Także sama już mam mętlik więc najlepiej się nikogo nie słuchać tylko robić po swojemu. tinka_20 u lekarza ok. ale mój mąż jest tak cięty na niego że słowa nawet nie mogę powiedzieć o nim bo zaraz go wyklina a na dodatek na kolejną wizytę chce ze mną jechać (akurat będzie już na urlopie) i wejść ze mną do gabinetu żeby go opieprzyć (jak to on powiedział).Powiedziałam że jak on ma wejść ze mną to ja nie wejdę ale on wraz swoje. Jejku aż się boję jakiego obciachu mi może narobić…. żabol22 też właśnie dziś zrobiłam sobie spacer na pocztę bo musiałam neta opłacić no i przy okazji poszłam do GOPS-u się pytać o rodzinne czy ja jako osoba bezrobotna mogę ubiegać się o rodzinne no i zostałam mile zaskoczona bo pani z która rozmawiałam była bardzo miła i uprzejma i nawet dowiedziałam się że dochód liczy się netto a nie brutto tak jak mi co niektórzy mówili...Także jestem zadowolona z tego powodu no i będziemy próbować się starać o drugie becikowe jak już będziemy mieli przyznane rodzinne.Każdy grosz się liczy... W GOPS-ie pani zapytała mnie kiedy rodzę a ja mówię że 1marca więc ona na to że to już za chwile a druga pani się odezwała mówiąc żeby tak niemówiła bo ja mogę zaraz zacząć rodzić hehehe…Też chyba się wystraszyły że mogę w każdej chwili zacząć rodzić… Mój mąż wczoraj jak mu powiedziałam że spacerem tez mogę wywołać poród to on się przestraszył i chciał sam opłacić ale jak mu mówiłam że sexem tez można wywołać poród to już tak się nie przestraszył hehehe cwaniaczek…. Ale wymęczył mnie ten spacer…
-
Hej! Nio najwyraźniej tylko ja zostałam w dwupaku ale jak narazie nic niewskazuje na poród.Zobaczymy jutro bo jutro mam termin ale myslę że przenoszę dzidzi...Chociazby dlatego że jest róznica 3 tyg pomiedzy miesiącami a usg. Dziś byłam się pytać o rodzinne czy ja jako osoba bezrobotna mogę ubiegac się o rodzinne no i zostałam mile zaskoczona bo pani z która rozmawiałam była bardzo miła i uprzejma i nawet dowiedziałam się że dochód liczy się netto a nie brutto tak jak mi coniektórzy mówili...Także jestem zadowolona z tego powodu no i będziemy próbować się starać o drugie becikowe jak juz będziemy mieli przyznane rodzinne.Każdy grosz się liczy...
-
Tak na marginesie ciekawe czy któras urodzi 29lutego...:)
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
Hej! bozena222 nie ma tak łatwo muszę jeszcze ponosić trochę…Z jednej str to dobrze bo mam nadzieję że zdarzę się wykurować no i niech siedzi jak najdłużej żeby była naprawdę gotowa na wyjście bo już później nie będzie odwrotu hehehe… Dziś już lepiej się czuję chociaż ucho nadal mam zatkane przez co mam złe samopoczucie ech...Mam tylko nadzieję że do porodu powrócę do swojej normy:) My po kolejnej wizycie.Mała waży niecałe 3kg ale zmierzyć się już nie dała hehehe...Jest już obrócona główką w dół i akurat jak ją podglądaliśmy to ssała kciuk.Pierwszy raz miałam robione KTG i lekarz powiedział że poprawnie wyszło.Nawet puścił mi bicie serca na usg…:)Nastepna wizyta 13 marca. Wracając od lekarza złapał mnie taki skurcz po prawej stronie że nie mogłam iść złapałam się za brzuch i zastanawiałam co robić.Na szczęście ból minął…U mnie tez mała się wierci niesamowicie na wieczór.Wczoraj nawet mój mąż zaczął rozmawiać z nią i całować mnie w brzuch a ona nic dopiero po jakimś czasie zaczęła się wiercić tak jakby naprawdę miała swoją wyznaczoną porę na wiercenie się… U mnie zaczęły się już sms-y od znajomych z przypomnieniem że termin mi się zbliża-jakbym nie wiedziała. Wcale nie jest powiedziane że urodzę akurat w dniu terminu więc tylko się podniecają hehehe…Denerwujące to jest.Pozatym mam dwa terminy więc mogę urodzić w drugi termin… -
Hej! Dziś już lepiej się czuję chociaż ucho nadal mam zatkane przez co mam złe samopoczucie ech...Mam tylko nadzieję że do porodu powrócę do swojej normy:) My po kolejnej wizycie.Mała waży niecałe 3kg ale zmierzyć się już nie dała hehehe...Jest już obrócona główką w dół i akurat jak ją podglądaliśmy to ssała kciuk.Pierwszy raz miałam robione KTG i lekarz powiedział że poprawnie wyszło.Nawet puścił mi bicie serca na usg…:)Nastepna wizyta 13 marca. żabol w sumie to i ja mogłabym spakować w taką na kółkach ale ona też jest mało pojemna więc podejrzewam że wraz mi się nie zmieści ale spróbować nie zaszkodzi…Co do pościeli też miałam nie zakładać póki nie wrócę ze szpitala ale mąż stwierdził że się nie zakurzy więc jakby co to będzie musiał uprać na szybkiego albo zmienić… miska271 ja też mam ubrania na wyjście oddzielnie spakowane a w torbie rzeczy potrzebne dla mnie i dla dziecka no i ubranka dla dziecka bo będę min 3doby w szpitalu.Same te podkłady poporodowe ile miejsca zajmują a gdzie jeszcze podpaski kosmetyki szlafrok itp. ech… Wracając od lekarza złapał mnie taki skurcz po prawej stronie że nie mogłam iść złapałam się za brzuch i zastanawiałam co robić.Na szczęście ból minął…U mnie też mała się wierci niesamowicie na wieczór.Wczoraj nawet mój mąż zaczął rozmawiać z nią i całować mnie w brzuch a ona nic dopiero po jakimś czasie zaczęła się wiercić tak jakby naprawdę miała swoją wyznaczoną porę na wiercenie się… U mnie zaczęły się już sms-y od znajomych z przypomnieniem że termin mi się zbliża-jakbym nie wiedziała. Wcale nie jest powiedziane że urodzę akurat w dniu terminu więc tylko się podniecają hehehe…Denerwujące to jest.Pozatym mam dwa terminy więc mogę urodzić w drugi termin…
-
Hej! Dziś już lepiej się czuję chociaż ucho nadal mam zatkane przez co mam złe samopoczucie ech...Mam tylko nadzieję że do porodu powrócę do swojej normy:) My po kolejnej wizycie.Mała waży niecałe 3kg ale zmierzyć się już nie dała hehehe...Jest już obrócona główką w dół i akurat jak ją podglądaliśmy to ssała kciuk. anika gratulacje i powodzenia i cierpliwości w karmieniu... Tak na marginesie ciekawe czy któraś urodzi 29lutego...:)
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
A to nasz długo oczekiwana z usterkami komoda: -
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
katarzyna1234 odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
Witam! My Nadal w dwupaku i jak na razie nic się nie zapowiada na rozwiązanie chociaż ostatnio już myślałam że coś się zaczyna dziać bo mała tak się wierciła jakby jakiegoś szaleju dostała no i ból jakiś mnie złapał a mój mąż się spojrzał na mnie jakby miał zaraz się zerwać z łóżka i lecieć do szpitala… Jestem już spakowana a wczoraj z mężem dopieliśmy wszystko na ostatni guzik więc oficjalnie można powiedzieć że pozostało nam tylko czekać na rozwinięcie się akcji hehehe....Tylko powiem wam szczerze że jak wczoraj się spakowałam to nawet rodzice się za głowę wzięli ile biorę do szpitala (w torbę podróżną mi się wszystko nie zmieściło)...:) Co do choroby widać poprawę ale ciągle smarkam i to na pusto bo mi wszystko siedzi w zatokach i nie chce spłynąć ech...Już nie wiem co mam robić żeby oczyścić zatoki bo nawet inhalacja z rumianku i mięty mi nie pomaga a dziś wzięłam ostatnią dawkę leków.Jutro mam wizytę więc zapytam swojego lekarza może on mi cos poradzi... A to kącik dla dzidziusia: -
A to nasz długo oczekiwana komoda:
-
Witam! My już spakowane i gotowi na przyjście dzidziusia więc pozostało nam tylko czekać na rozwinięcie się akcji hehehe....Tylko powiem wam szczerze że jak wczoraj się spakowałam to nawet rodzice się za głowe wzięli ile biorę do szpitala (w torbę podróżną mi się wszystko nie zmieściło)...:) żabol22 masz rację i pewnie urodzę po terminie bo jak na razie nie czuję żebym miała zaraz rodzić. Chociaż ostatnio już myślałam że cos się zaczyna dziać bo mała tak się wierciła jakby jakiegoś szaleju dostała…Tak jak koleżanka mówiła że urodzę pomiędzy jednym terminem a drugim.Wczoraj już wszystko dopieliśmy z mężem na ostatni guzik więc mogę powiedzieć oficjalnie że jesteśmy gotowi na przyjście dzidziusia chociaż wolałabym żeby poczekała aż mąż będzie na urlopie....Co do układania ciuszków to masz rację to jest frajda przekładałabym je w nieskończoność a wczoraj układając je byłam mile zaskoczona że tyle miejsca jest w tej komodzie. Co do choroby widać poprawę ale ciągle smarkam i to na pusto bo mi wszystko siedzi w zatokach i nie chce spłynąć ech...Juz nie wiem co mam robić żeby oczyścić zatoki bo nawet inhalacja z rumianku i mięty mi nie pomaga a dziś wzięłam ostatnią dawkę leków.Jutro mam wizytę więc zapytam swojego lekarza może on mi cos poradzi... A to kącik dla dzidziusia: