Skocz do zawartości
Forum

MałyHipek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MałyHipek

  1. Gosia83... i zapomniałam napisać.... ja też już ruchy dzidziołka czuję... tak od 3 dni codziennie:) Gratuleję Gosiu ja tylko czasem takie delikatnie, nie regularnie, ale w tych ostatnich nerwach i stresach to często brzunio pobolewa i mogę po prostu nie odróżnić :(
  2. Madziulka, bardzo ładna historia :) Monis, Twoja też :) Może on celowo tego wirusika podesłał ;) Gratuluję pierwszych ruchów, to jak M poczuł to już takie mocne :) u mnie narazie smeranie, a za 2 dni skonczymy 4 miesiące :) taratata :) Mosia a u Ciebie trochę zawile, ale najważniejsze zrozumiałam ciągle jest a to najważniejsze :) Mój modem coś nawala i często się wiesza :( nigdy nie wiem czy doczytam do ońca lub zdaże coś odpisać. zaraz do M idę, bo rano nie miałam siły i mamę wysłałam ;) nadal nic nie wiadomo :( ale może to i dobrze... ze narazie zdrowy jest :) no ale najszybciej wyjdzie w piątek... Napiszę jak to u nas było, jak już w domku będę :) My razem już ponad 6 lat, ale z przerwami i wahaniami :)
  3. Jakoś pospałam nawet. Zjadłam śniadanko i po 12 idę do M. Babcia mu ciasto upiekła (wczoraj po 22 szłam po jajka do sklepu ;) ), bo tylko to z chęcią zjadł w szpitalu. Wmusiłam w niego kawałek pieczonej piersi, bo jeszcze mi facet w szpitalu z głodu padnie ;) Miłego dnia :) I za otuchę DZIĘKUJĘ :)
  4. Madziu, gratuluję rocznicy :) Druga ślubu, a wogóle, to można zapytać która? ;p Mosiu, gratuluję motylków i bardzo fajne łóżeczko :) a 400zł piechota nie chodzi, będzie na super pościele :)
  5. nie zczytałam nawet Waszych postów, może jutro, dziś już sił brak :( i wrąbałam całą czekoladę, pierwszą w ciazy :) co nerw to nerw :)
  6. Hej dziewczyny :( a mnie znowu jakies fatum dopadło ;( mężuś przyjechał w piątek wieczorem i dziś rano mi go pogotowie zabrało :( jakoś słabo się poczuł i wywrócił w łazience, przyleciałam do niego a on siedzi na podłodze, przytulam on mi odpływa, oczy uciekają, robi się sztywny... masakra... krzyknełam do mamy, by na pogotowie dzwoniła, do babci by drzwi szeroko otworzyła, bo tam duszno było i do niego "oddychaj, oddychaj", bo oddechu nie mogłam wyczuć... bałam się go ruszyć, bo nie wiedziałam czy kręgosłup cały, a przeciez na szkoleniu mówili, pal licho kręgosłup, ważne życie, i powinnam go położyć nogi do góry... w myślalch strach, facet po mnie przyjechał, a ja sama do domu wrócę...i z malenstwem zowu w szpitalu wylądujemy, a jak je strace? nie wiem ile to trwało, dla mnie wieczność... ale nagle zacharczał i wrócił... zaczął oddychać, po chwili pyta co sie stało, nie wiedział... wstał sam, by mnie oszczędzić, doprowadziłam go z babcią do łóżka, położyłam... mówię że pogotowie jedzie, on po co, na co, ja że będę spokojniejsza jak go obejrzą... przyjechali po chwili, do pokoju wpadło 5 osób!! 5 czerwono-ubranych osób!! aż miejsca zaczęło brakować :) obejrzeli, zabrali na pogotowie, po 2 godzinach telefon, by mu coś do przebrania przynieść, bo zostaje... rozmawiałam z lekarzem, nie wiedzą co to, a jutro święto :/ dopiero we wtorek mu badania zrobią, więc najszybciej w środę wyjdzie :( zmartwiony, załamany "to ja po Ciebie przyjechałem, by Ci pomóc a ty koło mnie biegasz, połóż się, o maleństwo dbać musisz" jak jestm w domku to się kładę, zaczęłam nospę brać, bo bóle mocniejsze, ale to nie skurcze, chyba... na szczęście do szpitala mam mniej niż 10 minut spacerkiem, plus małych miast...
  7. MałyHipekWitam wszystkich :)Dziewczyny, czy Wy też ciągle czujecie brzuchy? Bo ja mam wrażenie, że całą dobę coś mnie boli, ciągnie, ćmi, niema chwili bym zapomniała, że mój brzuch się zmienia... Jest to albo w granicach łona, krocza (choć nie wiem czy to po tym masakrycznym badaniu jeszcze nie jest), lini łono - pępek... No-Spa która dostawałam w szpitalu na to nie pomagała... Meczące to :( Podrzucam temat :) Bo tylko Mosia cośik napisała...
  8. mazia84 A zapomniałam Wam napisać że od 3 dni czuję jak się dzidzia rusza :) w końcu :) SUPER!!! ja mojego tylko czuję jak leżę spokojnie, więc wiem, że to nie łatwo wyczuć, wiem że na pewno czekałaś, bo ja ranek i wieczor czekam aż mnie posmera :)
  9. mosiadbozutawilla z basenem bedzie bo woda jest :) brzuszek powolutku rośnie :) ale fajnie już widać :) dziś mama wróciła, popatrzyła na mnie i mówi : dziecko, a Ty znowu schudłaś, buzia Ci znowu się wydłużyła :( ech...
  10. Aniołek Łysego mały hipku ja z domu pisałam z dziewczynami na forum do samego wyjazdu i skurcze liczyła... potem to już po porodzie po północy się chwaliłam synkiem :) :) Czyli dobrze kombinuję :) szkoda tylko że w mojej komórce moge tylko podczytac forum i to z bólami, a nie mozna nic pisac :(
  11. No ja z sikaniem to już potrafię 3 godziny w nocy wytrzymać :) ale bywa że co 20 minut biegam ;) śmieję się wtedy że maluszek chyba "nogę" na moim pęcherzu trenuje :)
  12. DZIĘKUJĘ wszystkim za otuchę :) M też mówi że powinnam się w końcu stac bardziej asertywna :) I będę silna :) Aniushka no ja już tydzień bez mego M, no ale jutro wieczorem powinien być, ewentualnie w piatek o świcie :) jakby sie na pociąg nie wyrobił, bo wiadomo, praca... A cziki cziki sie nie zapomina :) Mosia musisz być bardzo szczęśliwa :) Madziulka pisałaś że mały chciał tatę pokopać, a Ty od kiedy maluszka czułaś? A słuchałyście piosenki?? wiem wersja trąca disco polo ale tylko taką znalazłam, przy ognisku i gitarze brzmi MEGA lepiej, ale mnie teraz tekst powala :)
  13. "Sen to najlepszy odpoczynek i zapomnienie" :) tak było w bajce o Królowej śniegu gdy usypiała Kaja :) Może Malenstwo znów się odezwie :)
  14. Hmm... Jednak miewam nastroje... po godzinie ryczenia jak bóbr, zadzwoniłam do M by wcześniej po mnie przyjechał ;( marzę by wrócić do domku i zaszyć się w swoim łózeczku :) ko ko ko :) Tak to jest jak rodzina się wcina... Proszę oceńcie: przyjechałam do babci z mamą, umowa była taka, przyjeżdżamy razem, bo taniej, i mama jedzie sobie dalej do koleżanki, a ja mam babcie na wyłączność i odpoczywam od mamy i wszystkich, których mam na codzień trafiłam do szpitala w nocy w czwartek, mamę o fakcie powiadomiłam około południa w piątek, gdy było wiadomo, że jest ok i pozostaję na obserwacji, bo nie czułam potrzeby, by ją wczesniej denerwować i by przyjeżdżała M wiedział od początku, ale tez uważałam, że jesli to tylko obserwacja i nic się nie dzieje złego, to nie ma sensu by gnał 350km w sobotę rano wyszłam ze szpitala do domku- zalecenia:brać leki, uważać, unikac podróży mój wujek, który mnie wiózł do szpitala i odbierał (jedyny kierowca tu na miejscu, mama nie prowadzi), ma pretensje do mojej mamy, że nie było jej przy mnie i że do tej pory nie dojechała tłumaczę mu, że tak ma być, bo mi dobrze z babunią, nie trzeba koło mnie chodzić, a jak by była i mama i babcia, to by tak o mnie dbały, że bym zwariowała, a tak to odpoczywam od mamy, a babcia cieszy się, że może się o mnie troszczyć (wiosną babcia była u nas i przez 2 miesiące się nią opiekowaliśmy i woziliśmy po lekarzach i szpitalach), że M specjalnie wcześniej nie ściągam, bo jest wszystko ok, nie trzeba koło mnie chodzić, nie jestem jajkiem tylko 34 letnią kobietą, która potrafi o siebie zadbać on nie rozumie, dzwoni po rodzinie, że moja mama to wyrodna matka... a jak Wy uważacie?
  15. Witam wieczornie Was poranne :) na dobry początek dnia polecam piosenkę znaną mi z koloni, ale ostatnio zaśpiewana mojemu M nabrała całkiem nowego brzmienia :) teraz wystarczy tylko "ko ko ko" i oboje się śmiejemy nawet w trudnej chwili :) WRZUTA - Kura - mp3 w necie znalazłam też dodatkową zwrotkę, która nas rozwaliła , a zdolności nasladowania zwierząt przydadzą się przy dziecku :) A po miesiącu z jajka Nagle co się wykluło I chodząc za rodzicami Dobrą opinię im psuło Kwakwakwa, kwakwa, dobrą opinię im psuło... Kokoko, miau miau, dobrą opinię im psuło... Beee, meee... itd
  16. Mazia super że z maluszkiem ok :) i fajnie że Twoje przypuszczenia pokrywają się z przypuszczeniami lekarza :)
  17. Aha, oki :) no można odkryć nowe plaże ;)
  18. mosiaMałyHipekGosia, Mosia - mamy takie same terminy, więc będziemy sobie mogły smsy z akcji porodowej wysyłać i podnosić się na duchu ciekawe która będzie miała czas na pisanie sms-ów ja czułam, że będzie dziewczyna a co do cziki cziki to zawsze można sobie poradzić w inny sposób, nie? My bedziemy dyktować pomiędzy skurczami a męża będą za sekretarki robić No ale obie jesteśmy w ciąży piekne i obu nam się chce :) jeść mi się nie chce, burzy nastrojów nie mam :) więc ja - choć chyba chciałabym dziewczynkę, bo miałam z kilkoma doczynienia i bardzo dobrze się bawiłyśmy i rozumiałyśmy, no i te sukieneczki... a małych chłopców nie bawiłam, no poza bratem ale to było 27 lat temu ;) - to nawet nie myślę o córeczce i przyzwyczajam się do myśli o synku :) poza tym nawet mówię często "maluszek" choć z początku mówiłam "kuleczka", bo jak je poznałam to było małą kilku milimetrową kuleczką :) a co do cziki cziki... inny sposób przez 9 miesięcy?? Mosia to może szlag trafić, poza tym nie od tego jest M... ups... a Ty myślałaś o innym sposobie w duecie czy solo? bo to też istotne ;P
  19. PLOTKI, PLOTECZKI ;) Własnie przeczytałam takie coś: "Katarzyna Skrzynecka jest już w piątym miesiącu ciąży. Jej dziecko przyjdzie na świat w połowie stycznia przyszłego roku." Ale ona ma brzuch... pismaki liczyć nie umieją, chyba że to jej się my styczniówki spodobałyśmy i by chciała do nas dołączyć ;p
  20. mosiano i wczoraj mnie ochota złapała, ale m mnie olał i dzisiaj z nim rozmawiałam i się przyznał, że się boi. ... ale ja chcę zobaczyć Mosia no my się też baliśmy i boimy, więc jak dotąd to może 2 razy? a po tej przygodzie szpitalnej, gdzie niby przyczyną jest jakaś "nadżerka" na szyjce, to nie wiem czy się odważymy... A mi się tak chce :( Z brzuszkiem musisz jeszcze troszę poczekać, bo kabelka do aparatu nie wzięłam :(
  21. Aniushka super, że z maleństwem ok :) No ja jestem przekonana, że to chłopak :) Matczyna intuicja?? Więc spokojnie poczekam na połówkowe :)
  22. Gosia, Mosia - mamy takie same terminy, więc będziemy sobie mogły smsy z akcji porodowej wysyłać i podnosić się na duchu
  23. Aniołek Łysegohipku my też z kredytem... prawie 1000 zł miesięcznie :( ale jakoś dr... jeszcze trzy lata :(... Aniołku 1000 na 3 lata? Marzenie :) Mam 1,5tys jeszcze na 27 lat :( Więc maluch już na swoim będzie, a mamusia dalej kredyt będzie spłacać :( Takie życie :/
  24. MadziulkaPMNo Wyobraźcie sobie,że mąż zwiał od dentystki!!!No masakra... ze też syn spał i samego go póściłam (wrrrrr) Normalny facet A ja już myślałam, że to chodzący ideał
  25. Witam wszystkich :) Dziewczyny, czy Wy też ciągle czujecie brzuchy? Bo ja mam wrażenie, że całą dobę coś mnie boli, ciągnie, ćmi, niema chwili bym zapomniała, że mój brzuch się zmienia... Jest to albo w granicach łona, krocza (choć nie wiem czy to po tym masakrycznym badaniu jeszcze nie jest), lini łono - pępek... No-Spa która dostawałam w szpitalu na to nie pomagała... Meczące to :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...