-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Margolcia
-
witam sie i na poranna kawke zapraszam...:))) Misiu-dokupienie bombek to dobra mysl,ale ja mysle,ze jeszcze Aga nie pobije..nastepne swieta beda zagrozone...tak jak sobie mysle o moich teraz to w sumie tak bylo...Ola zaczela je rozwalac dopeiro w wieku lat 3..a Miki ,jako facet od razu jak lazil wokol....i w tym roku,ja musze kupic bo bede miec lysego badyla... a co do postawy,ze wszyscy moga a moj nie musi zostac bo sprawy rodzinne sa wazne...kurcze,ja mam tez odwieczny ten dylemat...moj nic nie musi,bo on zarabia i czeki przynosi...to jest jego cala filozofia...kiedys wybieral sie na mecz..dwoje dzieci chorych,wpadl po niego koles..zobaczyl,ze mam szpital i tak mowi,ze mojego..Ty,moze zostan,mnie jakby syn chorowal,ja bym nawet nie pomysla,by wyjsc z domu w weekend..zrozumiemy Cie i pojedziesz z nami innym razem...wiecie co?? moj zrobi sie bordowy,zielony i myslalam,ze go zabije..wiec ja mu mowie-jedz...nie stoj mi tu ,bo sie bedziesz tylko wyzywal na nas,ze musiales sie poswiecic...zlapal piwko w reke i go nie bylo.wrocil kompletnie pijany i byla mega draka...a obiecal,ze sie nie napije...i takich historii mam mnustwo...wiec wiem jak Ci przykro....bo sa tacy co moga...nasi nie musza..... Deva-och,kochana..samotna matka w IE to swieta krowa..nic nie musi i zyje jak paczek w masle...nie placi za dom,za rachunki,ma wszystko za darmo lub pol i dostaje jeszcze kase na zycie...dlatego nikt prawie sie tu nie pobiera by ssac system..jeszcze jak jest autentyznie samotna-ok...ale widzisz,mieszkaja takie krowy z facetami i zyja wszyscy tym kosztem...to nie Polska ze zostajesz sama sobie...tutaj jest raj.... Stysiu-jak sie miewacie z corcia..??? Kasiu-dosyc dlugo Matiego trzyma jak widze....a moja dzis w nocy zaczela od nowa...myslama,ze sobie dzis suuper pospie,bo nowa posciel i tak mi sie wygodnie lezalo,ale moglam zapomniec.dusila sie gilami,jeczala,kaszlala,dmuchala noc i ciagle mnie kopala......byla zdrowa raptem 2 tyg.....takie sa roki lazenia do szkoly z dziecmi... a kina zazdroszcze...ja nie lubie ogladac tv,bo nie umiem sie skupic na filmie,zawsze ktos cos ode mnie chce,ale kino to magia....uwielbiam tam lazic....tego mi tez z PL brakuje...naszych Multipleksow... a u mnie dzis znow szaruga za oknem...leje,wieje...ledwo na oczy widze,tak ciemno...moj sobie pewnie gdzies spi do gory brzuchem,wroci i znow uda zmeczonego i pojdzie spac...w sobote i niedziele nie musi wracac rano na yard...wiec kiedy odda auto to w sumie jego sprawa..
-
Misiu-to bardzo dobre wiadomosci...:))) i juz zaczyna chodzic...o raju...:))))))))) zanim sie rok skonczy,bedzie biegala jak strus Pedziwiatr po domu..choinka bedzie w niebezpieczenstwie,ha,ha,ha...:)) Ardharka-woooooooooow...fryzurka fajna...:))) a jakie Ty masz fajne ,wyrazne usta....takie calusne normalnie...:))) niektore babki musza sobie silikon wciskac by miec taki ksztalt.... a ja spalam,moj jak zwykle szalal na kompie za nastepnymi czesciami do BMW...przybity,bo mu sie autko psuje...smiem twierdzic,ze ma wiekszego dola niz wtedy gdy trafilam do szpitala..jakos wtedy nie wygladal na zmartwionego...fajne ma priorytety mon pan............
-
Martek73-witaj na pokladzie i klikaj z nami...opowiedz nam cos o sobie...:))) Misiu-bede monotonna-ale jak Agusia na wieczor sie czuje ???? Kayu-nawijaj co u Ciebie slychac.......co dzis porabialas przez caly dzionek.... ja wlasnie dostalam posciel od kuriera....zamowilam poduchy,koldry i tak mi to od tyg zjezdza do domu...na kreske..bede splacac co 30 e raz na miesiac,ale na raz taki zakup jest nierealny...jeszcze czekam na podwojna koldre,2 przescieradla i poszewki na zmiane na podwojne poduszki...ktorym do podwojnosci wiele brakuje...ale taka maja tu posciel...dzis bede Juniorowi pokoj zmieniac...on juz dostal wszystko....i malucha musze kupic zmiany do lozeczek,ale w tym sklepie nie maja...ale wiem gdzie sa u mnie w miescie...musze tylko poczekac na poczatek miesiaca i doplyw gotowki.... a tak ogolnie to nudy caly dzionek...nic sie u mnie wielkiego nie wydarzylo.... a..mam dla Ardhary posciel....:)))))))))))
-
trzymaj sie kochana.........jakbym mieszkala blizej-to pomoglabym Ci.....mezczyzni nie widza polowy waznych spraw wokol siebie....nie wiem ktora czescia mozgu oni mysla...temat rzeka....(((( moze Agunia ma teraz taki chwilowy kryzys..?? przejscie ze zlego stanu do lepszego.?? wirusy sa teraz paskudnie jadowite...pamietasz,ze moja Ola meczyla sie ponad 3 tyg....koszmar normalnie...nigdy tak dlugo choroba jej nie trzymala....moze syrop z cebuli ja troszke wzmocni..?? lyzka miodu..???
-
gosiorek27A mi nic nie leci z cycochów Gosiorku,jak tutaj juz mowily kobietki,ze juz im leci,to ja mialam totalna pustynie...dopiero od 2 dni cos mi sie ruszylo...jak dla mnie mogloby wcale...ja i tak nie bede karmic naturalnie....siara ma prawo sie pokazac nawet na tydz przed porodem...a wlasciwe mleko jest nawet dobe po porodzie..nie martw sie-jest wszystko ok...:)))))
-
witam ...mialam dzis awarie netu,ale juz mam zasieg.......... kurcze..Goska-to nie zarty...ja,pomimo tych roznych afer,wew rozwarcia itd,to szyjke mam na zew zamknieta jeszcze szczelnie...trzymaj sie dzielnie...nie wypuszczaj Lobuzika jeszcze...w sumie-na pewno dalby sobie juz rade,ale lepiej niech sobie tam siedzi...jak najdluzej... wczoraj wieczorem poczytalam sobie rozne watki z noworodkow i maluszkow....na 1 stronie tez sa podane listy kiedy sie maluszki porodzily...i wiecie,ze spora czesc poprzychodzila na ten swiat za wczesnie...czytalam wrzesnioweczki,to tam nawet mamuska sie rozsypala w lipcu....jak sie tym dzieciuszkom na ten swiat spieszy............ mnie od 2 dni bola okropnie piersi pokazala mi sie juz siara...podcieka mi porzadnie...czuje sie jak maszyna przygotowaujaca sie do wielkiego wydarzenia... Katarzynka-ile trwa podroz do Stanow.?? 12 h.??? ja bym sie chyba nie odwazyla...najwyzej malenkie bedzie mialo darmowe przeloty do konca zycia..:)) zartuje,ale musi byc dobrze...lekarz na pewno bedzie wiedzial czy Twoj stan nadaje sie na takowa podroz...jak juz bedziesz gotowa do drogi to daj znac...bede trzymac kciuki..:)))
-
witam sie juz nie tak poranna kawka jak juz zapewne malym lunchem...:))) padl mi dzis net na chwile...zero zasiegu...ale jakos samo sie naprawilo....a potem moj wrocil i od razu do neta zasiadl,bo mu pdala pompa wodna w aucie i musial kupic nowa online...ale juz jestem.malego wyslalam na ogrod by nie kisil ogora i mam sekunde...... Misiu-jak to dobrze czytac,ze juz zaczyna sie jakas poprawa...:)) kaszel jest ciezki do zwalczenia,wiec niestety tak szybko nie odpusci,ale z kazdym dniem juz musi byc lepiej...:))) ja tez czekam na szczesliwe dotarcie Anetki i na reszte kobietek...:))) gdzie sie podziewacie moje drogie..???
-
mialam nadzieje,ze zastane jakies wiesci od Goski..ale nic na razie..moze lepsza cisza niz jakies , tfu ffu tfu, niepokojace inf.... zatem zycze Wam wszystkim dobrej i spokojnej nocki..oby nasze malenstwa daly nam dzis sie wyspac...:)))
-
ja tez zagladam aby zyczyc Wam spokojnej nocki...:)))))
-
Goska-myslami jestesmy z Toba !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bedzie dobrze,musi byc.....trzymam kciuki by maluszek jeszcze poczekal...
-
Anetko-zycze w takim razie bezpiecznej i szczesliwej podrozy !!!!!!!!!! i mam nadzieje,ze od jutra bedziesz wiecej z nami..HURAAAAA...:))))) ale rozlaki z cora nie zazdroszcze...ja sie nigdy jeszcze na tak dlugo ze swoimi nie rozstawalam....chyba bym zwariowala...ja taka matka kwoka jestem.... UK WITA...:))))
-
Ardhara-magiku komputerowy-jestes wreszcie...:)))))))) jak tam dzis nastroj..??? ok.??? a ja przed chwila przez pomylke swojego listonosza odkrylam,ze mam nastepna falszywa samotna mamusie za sciana...urodzila 3 dziecko,mieszka z facetem,ale wciaz panienka...Polka..i zyje jak paczek w masle...klawy zywot......a my ledwo wiazemy koniec koncem,bo moj glupi stara sie uczciwie pracowac........
-
musi sie polepszyc......to najgorsze co nas spotyka-chorobska naszych milusinskich....moze nasmaruj Ja jeszcze Vickiem troszke..?? bedzie sie lzej oddychalo...juz sama nie wiem co mozna by jeszcze poradzic....pewnie tylko teraz trzeba poczekac az organizm sam podejmie ostateczna walke.....ech...trzeba byc dobrej mysli... i sama tez dbaj o siebie.....przeciez jak nie Ty,to nikt tego nie ogarnie....kurcze,mamy ten babski los...
-
ale Wasze dzieciaczki sa grzeczne...dlaczego moja nie ma ochoty sie w koncu ulozyc..??????? czuje sie jakbym lazila z bagietka w brzuchu.......i to tylko moje baby takie sa...chlopcy byli grzeczni i mykneli na miejsce w dobrym czasie....uparte psitki..:)) moj P moiw,ze jak druga bedzie takim sierzantem jak pierwsza to on wraca na kontynent...core mam na prawde charakterna...madra,ale uparta szantazystka...teraz mi osladza serce i zaczyna uczyc sie pisac...ma juz opanowane Ola,mama,tata,miki....potrafi liczyc po ang lepiej niz po polsku...i czyta ksiazki ze szkoly...czyli-wie gdzie co jest napisane,ale i tak jest to niesamowite wrazenie..:))) ale co krwi napsuje to napsuje...:))) Anna..:))-jak Ty masz takie zdolnosci krawiecko-manualne,to moglabys sobie niezle zarobic w UK na tym...moze szyj i wystawiaj na aBay swoje dziela..?? oni uwielbiaja posciel,patchworki i rozne kocyki i reczniki z rekodziela..czesto chca tez z imieniem swojego dziecka...do nas przyjezdza taka babeczka i sprzedaje takie rzeczy...stoi super markecie i ma tlum ludzi kolo siebie...ma spiworki tez do spania...i nie sa to tanie rzeczy.....
-
Franiu-milo mi,ze powrocilas i sie odezwalas...:))) gratuluje wygranej-swoj glos i tak oddalam..))) mam nadzieje,ze czasem bedziesz do nas wpadala i pogadasz ...milo by bylo-mnie przynajmniej tak..i nie zapomnij zgarnac Iwci..:)) a co do sprawy-bylo,minelo.... Misiu-kurcze...a taka mialam nadzieje,ze dotrzesz tu z dobrymi wiadomosciami....moze podaj Aguni kleik z marchewki i ryzu,albo smecte..?? moze to byc reakcja na antybiotyki..podajesz Jej Trilac.lub jakas inna oslone na jelita..??? dbajcie o siebie...niech te chorobska juz pojda precz... Zuziu-ja jestem ciemna masa i nawet nie wiem o jakim oswaidczeniu piszesz.ale mysle,ze nasza specjalistka Ardhara wiecej kuma baze...:))) Ona dziala cuda z komputerami i wie wszystko...:))) a u mnie wsumie bez zmian..P tylko zabral sie dzis za obiad.dzien cudu...??? tyle,ze gapa wiecie co zrobil..??? kupil mieso peklowane-smiertelnie zasolone...niby sie pytal,czy nie jest ono takie...albo zjemy ten obiad,albo nie.......ale mial dobre checi...wiec zostaje mu to wybaczone...:))) mieso w sosie-eksperyment 1...:)))
-
witajcie......... Goska-teraz Ciebie cos dopadlo...Boziu....trzymam mocno kciuki..wracaj do nas zdrowa,w dwupaczku i niech nie bedzie to cos powaznego....nie martw sie-musi byc dobrze !!!!!!!!! jakiej delikatnej natury jestesmy tu wszystkie...ten finisz bedzie dla nas bardzo trudny z tego co widze....ale musi sie udac-prawda..????? Evelka-Ciebie przygoda lubi jak widze...a juz szczegolnie Twojego znajomego...jak tam dzis czworonozny przyjaciel..?? i Ty po takich przezyciach..??? u mnie dzis leje,wieje i masakra ogolnie...wstalam z twardym bebzonem na maksa...mala mi tak nisko lezy,ze mam juz poowli dosyc...chociaz by sie polozyla na skos.ale nie-idealnie,na samym dole w poprzek...cos tam sobie znow dlubie lapkami wiec chyba ma sie ok... trzymajcie sie i zycze milego dzionka..:)))
-
witam sie z poranna....... Kasiu-kurcze,to fatalnie,ze mati takie ma objawy...jesli wymiotuje to ja bym poszla do lekarza,bo moze to oznaczac infekcje albo gardla czy ucha....moze potrzeba jakis inny anty....niech duzo pije i zdrowieje....i Ty na siebie uwazaj bys nie zalapala bakcyla....... Misiu-gdzie jestes ???? jak tam Agunia sie czuje ??? ciagle mysle o malej i mam nadzieje,ze Augmentin zadzialal szybko...oby sie nie meczyla.... a ja dzis wstalam i jestem jakas taka dobita na maksa...rozdrazniona inaczej...leje,wieje a mnie brzuch twardnieje...jak mi sie nawet zrymowalo....wstawilam juz jedno pranie,nastepne musze posegregowac....na obiad nie mam nic....niech sie P martwi...ja mam juz tego dosyc... dzis na dodatek bedzie zebranie w szkole o 15.30.indywidualne...ciekawa jestem opinii o corci....troche mnie strach oblatuje...do pokornych nie nalezy... milego dzionka i czekam na Wasze przybycie..:))))
-
Mudik-ja mam troje dzieci...:))))))))) jakos powoli sie tocze.dzis gotowca na obiad strzele-fryty i ryba....Ola lekcje juz zrobila..poczytam z nia ksiazke i ide zalegac.... trzymajcie sie brzuchalki...:))))))))
-
a co kliniki to wielka porazka...:(((((((( siedzialam ponad h na krzesle...brzuch napiety,duszno,wokol 40 pare babek w ciazy......pytam sie o moja teczke czy ja maja,bo zauwazylam,ze nie mogla jej od razu znalezc....a tu sie okazuje,ze nie ma........mowie jej,ze nie moge czekac zbyt dlugo tu,bo sie zle czuje,ze wieczorem worcilam ze szpitala...a ona mi na to,ze co ona poradzi,tu nawet czekaja po 3 h.wiec jej odp spokojnie,ze nie po to walcze o zycie swojego dziecka aby je stracic u nich na krzesle w poczekalni i poszlam do domu...........ta wizyta byla dzis ponad moje sily.niech oni zmienia ten system bo to jest dreczenie kobiet w ciazy...........
-
Kasienko-to teraz Ci tylko wypada zyczyc takich oto fajnych myjni samochodowych i wieeelkie gratulacje...:))))))))))))) zdolna jestes Bestyjka...:))))))))))))))))
-
ZOSIA Marciołki obchodzi dziś swoje 1 urodziniki
Margolcia odpowiedział(a) na temat w Życzenia, gratulacje
zyj nam STO LAT ZOSIENKO...:)))))) -
witajcie kochane...:))) przynosze....... nie bylo mnie bo w niedziele o 2 rano moja mala chciala sie urodzic...dostalam mega boli,skurczy...trafilam do szpitala...na szczescie kroplowki,leki i szybka pomoc zastopowala akcje...przewieziono mnie do specjalistycznej kliniki...sama podroz ambulansem to koszmar....ale w moim szpitalu Zosia nie ma szans...dostalam znow kolejne zastrzyki na jej pluca...na szczescie,moj organizm sie wyciszyl i aby tak pozostalo...wyszlam wczoraj wieczorem...w sumie-powinnam juz lezec do samego konca ciazy,ale nie mam wyjscia..musialam wyjsc. mam juz tylko 1 cm szyjki....malalezyc wciaz poprzecznie.wydawalo mi sie,ze nie ma to znaczenia..ale polozna pow,ze ma i to fatalne w skutkach..mama lezy glowka po prawej stronie i rozciagajac sie,moze szybciej przerwac pecherz..a jak odejda mi wody to w tej pozycji moze sie udusic.....i przerazila mnie na maksa...nie wiem iel w tym prawdy..wiem tyle,co uslyszalam....na dodatek jest jakas ospala..tetno jej waha sie od 120 do130 uderzen....pobudzano mnie i ja sokami zcukrem,woda z lodem...ale nie przyspieszylo jej reakcji...martwie sie i to bardzo....moze byla tylko senna....mam taka nadzieje i tym bardziej nie chce jej urodzic zbyt szybko.... dzis na 11 mam klinike...znow czeka mnie dluzsze posiedzenie poza domem...wolalabym nigdzie sie nie wybierac.... Kropko- wspolczuje smierci Babci.ja mialam to nieszczescie,ze bylam zawsze w ciazy jak moje babcie umieraly i zawsze daleko...nawet nie bylam na pogrzebach...jakies fatum... lece bo moj wrocil...milego dnia Wam zycze.........
-
witam sie poranna kawka...;))) dziekuje Misi,ze tak ladnie Was czestowala pod moja nieobecnosc...niestety,ze ma tu jeszcze nikogo,ale mam nadzieje,ze sie jeszcze dzis pojawicie.... na 11 mam dzis klinike...na szczescie chyba sie wybiore,bo P wraca juz do domu...ale po dzisiejszej nocy i znow innym lozku czuje sie obolala na maksa...rano znow mialam kamienny brzuch....jestem pelna obaw...aby do 34 tyg....... trzymam kciuki za Ardharke........dzis ma wizyte u endo...aby przyniosla nam dobre wiesci...w sumie-jest juz po wizycie,wiec mam nadzieje,ze wraca z usmiechem na buzi...:))) pogode mam dzis marna bo pada..na wyspie zaczely sie male powodzie i wylewy...w sumie,nieciekawie to wyglada w niektorych miejscach... zycze Wam milego dnia...:))))
-
serdecznie gratuluje wygranym...:))) brawo..!!! wszystkie dzieciaczki biorace udzial w konkursie byly przeurocze,wiec gratki dla wszystkich :)))
-
witajcie kobietki..:))) dziekuje za tyle milych slow i za trzymane kciuki...tym razem podzialaly...:)))) wrocilam 2 h temu...powinnam w sumie lezec w szpitalu juz do samego konca,ale coz,zycie to nie bajka...oprocz malej Zosi mam jeszcze trojke ktore musza cos zjesc itd...a na to trzeba zarobic... sytuacja wyglada nieciekawie...tak jak Kasia napisala,mam juz szyjke tylko 1 cm..mala lezy poprzecznie..moze mi peknac pecherz,a ona sama moze sie w tej pozycji poddusic i miec mniejsze szanse na przezycie...na dodatek jest cos ospala...czesto miala niskie tetno...pobudzali mnie sokami z cukrem,zimna woda z lodem,ale marny byl skutek...i dlatego jestem tym przerazona....a nawet zalamana....boje sie,ze jest slaba....ze jesli by w tej chwili miala sie narodzic....nie bede dokanczac......i zadne slowa otuchy nic tu nie zmienia....mam nadzieje,ze wytrzymam chociaz jeszcze 4-5 tyg.... a po powrocie do domu...zalamka....moj pan nic nie zrobil...taka pomoc...ja slysze, ze to lub tamto jest niepoukladane...ze cos jest w nieladzie...ale teraz weszlam do jakiegos domu zaglady...kpina i chce mi sie ryczec,bo to jest okrutna bezczelnosc z jego strony...zdrowy chlop i nie byl w stanie nic nawet z grubsza ogarnac chociazby z tego co zostala porozwalane za jego teraz kadencji........a teraz smignal do pracy i tyle go bylo........dziekuje mu za troske w imieniu walczacej o zycie corki...tak wlasnie jest..moge liczyc tylko na siebie. Kasiu-wygladasz przepieknie...ja nawet nie bede sie wychylac z fota samego brzucha..nie umywam sie...:))) zdrowka dla Matiego...widze,ze i Jego dopadlo.... Misiu-niech corcia wyzdrowieje...ilez mozna sie tak meczyc...a najgorsze jest to,ze im mlodsze dziecie tyl gorzej cierpi...a co do antybiotyku,to niektore sa tylko jak napoj -zero efektu...moje jak dostana Pinamox lub Pinacolor to choruja dlugo....a jak dostana Augmentin to juz na 2 dzien widac poprawe... zycze Wam dobrej nocy............