-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Margolcia
-
Misiu-moja Zocha dzis jest jakas mega spokojna...zaczynam sie juz powoli martwic...wczoraj byla mega activ,a dzis mega spioch....czasem ja sama popchne i pacne,ale efekt nikly....mam nadzieje,ze jutro sie bardziej rozbudzi.... Kayu-i jak corcia sie czuje..??? moja Olka ma czasem napad goraczki...i kaszle..ja nie wiem co ma wspolnego kaszel z pecherzem...?? co tam dzis porabialas oprocz domowych porzadkow..??? ja wlasnie jestem na etapie przygotowania zapiekanki ziemniaczanej....z boczkiem i cebula...proste,ale i tak mi sie nic nie chce...nawet jesc.brak apetytu jest u mnie ostatnio irytujacy.........
-
ona jest nawet w trakcie...bierze teraz Augmentin,malenka dawke,bo 2.5 ml 2 X na dobe..ale zawsze to cos...w poniedzialek ma zakonczyc kuracje...chyba przeloze i sama z nia pojde wtedy,gdy bede pewna na bank,ze jest zdrowa...teraz ma zapalenie pecherza,ale na dodatek dusi ja kaszel...wiec nie jest z nia ok....dzieki Misiu....:)))))
-
Anetko-to masz slodkie lenistwo we dwoje...:)) zostaje Ci to wybaczone...korzystaj z zycia i ciesz sie luzem,bo mam nadzieje,ze zostane forumowa ciocia...a wtedy sie zacznie..:))) napisz kiedy bedziesz testowala-chce trzymac kciuki..;))))))))) u mnie tez masakrastyczna pogoda...wieje i leje...pol mojego miasta podtopione...na szczescie-ja mieszkam w tej lepszej czesci i mnie to nie grozi..;))) dzis nam strajkuja szkoly,policja,szpitale i socjalowi pracownicy....bieda zajrzala im do oczu...nie mowiac o tylnej czesci ciala....:))) czy jak Ola bierzeantybiotyk to moze byc zaszczepiona.?? cos mi sie kojarzy,ze lepiej nie...ten doktorek niby nie widzial przeciwskazan...ale ja mam jakies male-czerwone swiatelko... Anetko-lap !!!!!!
-
Sto Lat i wszystkiego jak najlepszego...:))))
-
Pola83-serdecznie gratuluje i zycze spokojnych i szczesliwych 9 miesiecy...:)))) a Wam kobietki-abyscie dazyly wytrwale do celu ,bo staranka tez sa wspaniale...:))) mam nadzieje niedlugo wrocic tutaj z nastepnymi gratulacjami...:)))) pozdrawiam Was goraco-wszystkie,bez wyjatku...:)))))
-
Misiu-ja wciaz gdzies gleboko licze na maly cud i ze ktos sie nade mna zlituje........ale jak do tej pory ,same neg wiadomosci mnie otaczaja....wszedzie tylko-nie,nie,nie,nie,nie i nie....chyba dam ogloszenie do lokalnej gazety...:)))))))))
-
witajcie..;))) Monika75-witaj...widze,ze Ciebie tez szpital nie ominal...dobrze,ze wszystko skonczylo sie happy endem..:)) fakt-te zastrzyki sa okrutnie bolesne..ja juz przeszlam 2 serie....ale czego sie nie przejdzie dla zdrowia naszych maluszkow.... ja na razie walcze wciaz z bakcylami....dzis z kolei maja mega kaszel...zwariowac mozna....zawsze jakies nowe symptomy.... trzymajcie sie brzucholki...zycze milego dnia...potem zajrze....:)) teraz musze leciec i ogranac co sie da...:))))
-
witam sie z poznego rana...:))) noc jakos przeszla bez tragedii...wieczorem maly dostal 39 i lezal na mnie nieprzytomny,ale od razu dalam mu Nurofen i poszedl spac...cala noc,troszke pojekujac,ale przespal..z przerwami na zmiane papmpera i picie...Ola spala ladnie,az do 6 rano,kiedy dostala mega ataku kaszlu...dalam jej syrop,ale mala ulga...niby pluca ma czyste,a meczy sie okrutnie...ja juz nic nie rozumiem...ale juz sniadanie zjadla ladnie..dostali swoje leki,plus moje dodatowe wspomagacze i zobaczymy co dalej.... dzis do mojego P dzwonila niby nasza wspolna kolezanka...i okazalo sie,ze 11 grudnia leca do PL...i nasz misterny plan,by poprosic ich o pomoc w opiece nad dziecmi w dniu,w ktorym zaczne rodzic ,legl w gruzach...znow nie mam pojecia jak to ogarnac.... dzis moj ma wolne...mam nadzieje,ze nie bedzie szukal zaczepki ani mocnych wrazen..na razie zalega na kanapie....moze pojdzie spac i bedzie spokoj...... Anetko-mialas dotrzec do UK i wiecej z nami popisac...a ja tu nie widze Cie wcale...no,no,no... Kayu-pamietaj,ze takie przesluchanie na policji powinno sie odbyc w asyscie psychologa...on ma zadbac by Dawid przezylto jakos normalnie i nie byl atakowany pytaniami...bez takiej osoby,masz prawo sie nie zgodzic na takowe przesluchanie....mam nadzieje,ze wszystko potoczy sie po Waszej mysli..... milego dzionka zycze...:))))
-
Goska-witaj z powortem i to jeszcze w dwu paczku...teraz juz trzymamy do konca-pamietaj...a zastrzyki na rozwoj plucek mega bolace...jesli to te dostawalas.... ja wrocilam od lekarza....mala ma zapalenie pecherza.dostala antybiotyk.a Miki -stary byk........zabkuje...jemu okropnie ciezko zeby wylaza...a teraz pchaja mu sie 5-tki....moj P to obstawial,bo slini sie na potege..ja zreszta mu zajrzalam w paszcze wczoraj u widzialam,ze ma z lekka pobrzebijane,ale nie wiedzialam,ze mozna miec az taka temp...moje 3 dziecko,ale pierwsze w takich objawach......... czeka mnie wiec nastepna zla noc jak zle pojdzie,bo moze go tak meczyc i pare dni.........a w niedlugim czasie,tfu tfu tfu...trojkacik z gilami w razie awarii mnie czeka....
-
ja juz po wizycie u Szamana...dzis byl doktorek z Arabii....otoz Ola ma jakas infekcje pecherza...tak jak cosik podejrzewalam juz 2 tyg temu,ze moze miec cos na rzeczy...ale te duze wyniki nie dotarly jeszcze....dzis tylko paskiem lakmusowym okreslil,ze cos sie tam dzieje....a maly zabkuje...wiec moj P mial sluszna diagnoze...on to ma sie z tymi zebami swoimi...slini sie tez jak niemowlaczek... jutro Ola i tak nie idzie do szkoly bo strajk nauczycieli jest...dostala antybiotyk i zobaczymy co dalej z nia bedzie.....ogolnie jestem wymietolona tym wszystkim...noc nastepna w takim razie bedzie nieciekawa.......
-
witam....... a ja padnieta jestem.spalam 3 h nad ranem,a od 22 wstawalam do chorych dzieci co 15 min..Mikolaj dostal goraczki,przez 5 h nie dawalam rady mu zbic...rzucal sie ,plakal,wygladalo jakby cos go bolalo...wcale sie nie spocil..dostal Nurofen,dosc silny lek...zero reakcji...a od 3 rano Ola zaczela mi wymiotowac,dostala goraczki....i nad ranem z powrotem....dostala tempki,ma brak apetytu,boli ja kark....i teraz czekam na powrot swojego...pojedziemy do lekarza.mialam z nia isc na pobranie krwi,ale nie mam jak i wkurza mnie,ze mam psuty tel i nie moglam nawet odwolac.....nie lubie nie odowlac i nie przyjsc....wrrrr....... Joas-ty juz o obiedzie myslisz..??? ja dopiero co zjadlam na sile sniadanie...tez nie mam ostatnio w ogole apetytu....jem na sile...zadnych zachcianek....pije za to jak smok...a na obiad,to w sumie mam wczorajszy gulasz..wyszedl rewelka... kiedy ja sie wyspie.................to pytanie nurtuje mnie od 5 lat.......... zycze milego dnia...:)))
-
witajcie...... ja zaczynam poniedzialek beznadziejnie...mialam isc z Ola na pobranie krwi...ale nic z tego,bo noc mialam koszmarna....o 22 zaczal goraczkowac moj Miki...plakal,rzucal sie ,wygladalo,ze cos go boli...temp pod 39...nie moglam jej zbic 5 h..suchy i spieczony spal po 15 min...a o 3 rano Ola zaczela wymiotowac....i dostala temp....rano,w ok 9,znow pobiegla do toalety i wymiotowalal...nie chce jesc i narzeka na bol brzucha...pic tez za bardzo nie chce.... najgorsze jest to,ze mam pusty tel i nie mam jak odwolac tego pobrania krwi,ani jak zamowic wizyty nomalnej u lekarza....czekam az Dracula wroci.... mam nadzieje,ze zadno nie zlapalao swinskiej..maly w sumie zjadl ladnie i pije sporo...ale Ola wyglada marnie....na dodatek,mnie zaczyna cos mulic...gardlo daje juz pierwsze sygnaly...mialam 2 tyg spokoju od zarazkow i wirusow.....spac mi sie chce ....udalo mi sie na 3 h zmruzyc oczy...a takie glupoty mi sie snily ,ze szkoda gadac..... Jagus-w ktorym tyg urodzila Patrycja..???? i dlaczego tak szybko..??? ciekawi mnie ten temat,bo jak sama wiesz,ja ciagle sie opieram o ta granice wczesniejszego porodu...mam nadzieje,ze wszystko u nich bedzie jak najlepiej...przesylam gorace pozdrowienia....jesli mozna,prosze o przekazanie...:)))
-
widzialam...wczesnie sie zaczelo...aby szczesliwei...ja moge nawet zalapac sie na 2009 ...mnie to nie przeszkadza.... jutro rano lece z cora Ola na pobranie krwi...pol h marszu min...o 8.50 ma smarowanie raczki kremem,a o 10 pobranie...mam nadzieje,ze sie nie rozsypie po drodze...i ze nie bedzie padal deszcz....ale mus to mus..... trzymajcie sie cieplutko i zycze dobrej nocki....:))))
-
ja wpadam zyczyc dobrej nocki...ide juz nakarmic Mikiego i wykapac ich,bo o 7 rano musze wstac...rano Ola ma pobranie krwi i chyba to ja musze z nia isc...mojemu dzis dowalil kuuuupe roboty...mam nadzieje,ze nie rozsypie sie po drodze i ze nie bedzie lalo.... slodkich snow kobietki...:))
-
a ja dokonczylam gulasz i pika sobie na kuchni.......jak na razie jestem przerazona moja wariacja kulinarna,bo w takiej wersji jeszcze go nie robilam...smakuje niby ok,pachnie ladnie,ale tak jakos dziwnie na razie wyglada....mam nadzieje,ze moja praca nie pojdzie na marne...... w miedzyczasie posegregowalam 2 partie prania,nastepa sie suszy , dodatkowa juz lezy i czeka na segregacje............ ale aby nie bylo ze jestem chytra-czestujcie sie...:))))
-
ja sama sie nieraz zatsanawiam skad te dzieci maja tyle powera...moje jak oczy otworza to brykaja az je wieczorem zamkna....na sam widok ja czuje sie nieraz zmeczona...tylko je pilnowac,uciszac i upominac...szalenstwo...te male akumulatorki sa chyba lepsze niz nasze.... pewnie tata spuchl z dumy jak zobaczyl pierwsze dreptanie...:))))) moja cora juz czeka kiedy nauczy Zosie chodzic i mowic...:))) mam nadzieje,ze nie zabierze sie za to pare dni po narodzinach siostry.....
-
Misiu-to wielkie gratulacje dla Aguni...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! teraz to juz sie zacznie...:)))) czekala na Tate by mu pokazac swoje nowe umiejetosci....wspaniala chwila...wycaluj Ja od forumowej ciotki...;))))
-
witam niedzielnie z poranna kawka...:))) znow widze nastaja chwile ciszy....nasze Styczniowki cos leniuszkowe sa...najspokojniejsze w calej sieci...:))) ja dzis juz zaczynam kolejny dzien...wlasnie karmie swoje baki...oni teraz musza koniecznie rysowac...rozwydrzylam ich na maksa.....wczoraj zakupilam prezenty dla nich pod choinke...maly dostanie keybord z krzeselkiem a Ola lapika...zaraz poszukam linkow i Wam wstawie... to dla Mikiego....... Winnie The Pooh my friends Tigger and Pooh keyboard with stand and stool - Littlewoods Ireland a to dla Oli....... vtech my laptop - Littlewoods Ireland jeszcze tylko Junior mi pozostal ,a to najtrudniejsze dla mnie...........bo on ma juz 14 lat i wymagania na wieksza kieszen...nie to,ze zada,ale podobaja mu sie juz takie powazniejsze rzeczy,a to sa juz spore koszta....i co tu zrobic by wilk byl syty i owieczka cala??? dylemat porzadny......... zycze Wam milego dnia...:))))
-
witam sie niedzielna kawka...:))) oraz.......... jak szalec to szalec...w koncu dzis niedziela...:))) dzis mialam w sumie jedan czesc snu taka baaardzo fajna...snilo mi sie,ze jest juz Wigilia....widzialam poubierane choinki...taki fajny nastroj....i tylko jedno bylo z dreszczykiem...wybieralam sie do szpitala tego dnia urodzic Zosie...uch..... dzis u mnie juz nie pada...to dobrze..potem,jak ten sie uda znow spac,bo wciaz go nie ma i gdzies spi,to wysle JUniora do sklepu po wode dla mnie,soki dla niego i pieluchy dla Mikiego...na obiad to chyba nie kupi nic,bo pomimo swoich szczerych checi taka gapa z niego. maly wstal rano z gigantyczna kupa....mam nadzieje,ze jest to znak dobrze rozpoczetego dnia...inaczej dusilam sie na darmo,ha,ha,ha..... zostawiam pozdrowionka i milego dnia zycze...:)))
-
moj juz spi.....na obiad nic nie zorganizowal...nawet nie pow,kiedy wstanie.....trudno...moze sobie potem pod nosem burczec...mial czas piwo pic-mogl podjechac do sklepu.... moj tez sie czesto pyta czego jestem smutna czy zla...oni mysla,ze na sam ich widok czlowiek powinien klaskac w raczki jak foka...bo tylko tyle,ze sa...dla mnie to za malo...mam swoje potrzeby,mysle i czuje....nie jestem jego nianka ani matka.....to nie hotel ani jadlodalnia..a w sumie-do tego poziomu sprowadzil nasze zycie...niektorzy nasi znajomi,jak przychodzi weekend to wybieraja sie z rodzinami cos pozwiedzac,zrobic cokolwiek ,ale razem,by wlasnie nie sprowadzic nudy pod dach..tutaj wiecznie sie niczego nie chce...no,chyba,ze mialby to zrobic z jakims kumplem..wtedy odzywa...kiedys jeszcze walczylam by cos zmienic...dzis dbam tylko by byl spokoj w domu....mam nadzieje,ze jak urodze mala,wreszcie bede mogla wyjsc do ludzi i nie odliczac tylko mijajacych h zycia...a ten wtedy na legalu zawinie sie pod kolderke i nic juz nie bedzie go obchodzic.........
-
mam super wiadomosc...nasza Patrycja81 ktora tu z nami nieraz pisala,urodzila synka...:)))) maluszek powinien urodzic sie w grudniu,ale juz jest z nami...:)))) czekam na Jage i jakies swiezsze wiadomosci...:))) Gratuluje Pati.!!!!!!!!
-
Patrycjo-jakze sie ciesze...:))))))))))))) serdecznie gratuluje !!!!!!!!!! buziaczki dla maluszka...:))))
-
witam ...:)) Doniu-te swieta to mnie troszke zaczynaja przerazac.....bo w sumie,wszystko na jeden moment sie zwali...Miki jeszcze ma 6 grudnia imieniny....a w sumie,wszystkim by sie przydalo tez zrobic Mikolajki...pod choinke trzeba tez kupic jakies drobiazgi....a jeszcze trzeba pokonac stare i nowe rachunki....slabo mi........... ciekawe jak tam u Goski...mam nadzieje,ze nic zlego sie nie wydarzy i do nas niedlugo wroci.... ja mam dzis do bani pogode.wicher i deszcz...ciagle przestawia sie satelita i gubi sygnal..wiec baki zle,bo bajka im ucieka....a na dodatek Ola znow zaczyna byc przeziebiona...cala noc smarkala,dusila sie i kaszlala....miala spokoju az cale 2 tyg.....poza tym ,wielkie nudy i nic sie nie dzieje...........
-
Misiu-to Ty myslisz tak samo jak ja...ze powinno zalezec,a szczegolnie takiemu facetowi,co pracuje poza domem...ale widocznie tylko dla nas ten czas z dzieckiem jest cenny...mam tylko taka mysl,ze kiedys sie ockna,ale jak juz bedzie o wiele za pozno..dzieci dorosna a im sie wtedy wlaczy tatusiowanie....ja chcialabym przezywac wspolnie dorastanie dzieci,jakies wspolne spacery,wyjazdy...ale to wszystko czasem jest dla niego nuda...mnie cieszy wszystko,kazda nowa umiejetnosc..ale przezywam to sama... dzis wrocil,zjadl sniadanie,siedzi z puszeczka piwka w reku i zaraz leci spac...na obiad nic nie ma kupione..ale ja sie nie odzywam..moze ja mam isc,na dodatek w taka zawieruche do sklepu...dzieci maja zupe,wiec sie nie martwie.... Ardhara-to mialas przezycia rano....bylo nagrac to na tel...mialabys niezly dowod w reku jakby co...tak sie bawi mlodziez wszechpolska........
-
no to Misiu...........dzis jest nas dwie...........................