Skocz do zawartości
Forum

Margolcia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Margolcia

  1. witam niedzielnie.... Kasiu-ja sie czuje mega fatalnie..od 2 rano bole,skurcze....ale nie takie typowe,co jakis czas,nie sa regularne...mam twardy brzuch...40 min probowalam wstac z lozka w nocy by zmusic sie do pojscia na dol i zazycia nospy....nie bylam w stanie...oczywiscie wizyta w toalecie...jak mnie zaczelo czyscic to juz z lekka panika...wzielam nospe...skutek marny...po 2 h probowalam zasnac..ale przez sen czulam mula i to dziwne krecenie i napinanie...z lekka jak na @....troche mnie mdlilo...ale mala wciaz mega aktywnie szalala...w koncu udalo mi sie zasnac..ale ciagle mi sie snilo,ze jade rodzic...wstalam rano i nie czuje juz moze sie az tak fatalnie,ale i nie komfortowo tez...jak stoje,mam twardy brzuch,czuje w nim niemile napiecie...i nie wiem co mam robic...czy udac sie do szpitala na kontrole czy jeszcze odczekac bo moze to jakis nerwobol albo skret jelit....na dodatek dzis niedziela...dupowaci lekarze na wahcie...to chyba domena calego swiata...ale i tak mam wrazenie ,ze to juz niedlugo... amojego nie ma wiec i tak jestem ze wszystkim w lesie.... jakby co-to dam znac...milej niedzieli zycze....
  2. Margolcia

    Styczeń 2010

    Gosiorku-ja juz mam poprane i poprasowane ubranka...i poukladane w szafie...nie mam tego duzo i chyba nie potrzeba...mam rozmiarowke do 6 mieszkow i pralam to na dwa razy...z kazdego rozmiaru po 6-7 komplecikow i wszystko....w sumie -wyszly dwie poleczki... na obiad dzis zwykle ,tradycyjne schaboszczaki i salatka z pomidorow...nie chce mi sie dzis zbytnio kombinowac...dzis mam dzien prania...w sumie,meczy sie pralka..ale moge troche pomarudzic,ze padam...:))) objadlam sie dzis truskawkami ze smietana...jak nie pekne -bedzie cud....cala wielka micha...gdzie mi sie to wszystko miesci..????
  3. Ardhara-ja wlasnie tez ciagle Ci sugeruje ,ze sukces w leczeniu zalezy w duzej mierze od lekarza...czy ma ochote Ci pomoc ,czy liczy na sztuke i zarobek...podawalam Ci info o tym lekarzu...moze sprobuj do niego sie udac lub poszukaj kogos,kto ma w tym zawodzie tez troche serca i checi pomagac.... Misiu-a jakie objawy ma corcia oprocz temp.?? moze to 3 dniowka..??? zwroc tez uwage na gardlo..moj tak zaczal zapalenie krtani...oby nie,bo to upierdliwa choroba....mam nadzieje,ze jej szybciutko minie i ze malz dzisiaj jak jest to tez troche pomoze... Kaya-witaj...jak tam miewa sie Dawid..?? a ja dzis jak rano napisalam,mam szalenstwa z pralka...piore juz 3 wklad..potem ,a moze nawet jutro nastapi segregacja...ja nie jestem az taka wyrywna do roboty.... zjadlam teraz cala miske truskawek ze smietana ...pekam....aby nie bylo,ze jestem chytrusek-podrzucam i Wam troszeczke...:)))
  4. zabierz mnie ze sobaaaaaaa....:)))))))))) bede grzeczna,bede sie pilnowac i nie bede tupac nozka abys mi cos kupila...ja juz w domu dostaje fisia..;))))
  5. Margolcia

    Styczeń 2010

    witam z ranca...:))) serwuje Wam ciastka do kawki i herbatki....:))))) na poprawe humorow..:)))) a co do porodu,to ja mam wybor tylko jeden...leze bez czucia od pasa w dol ,a potem czeka mnie cerowanie...moze mi wreszcie suwak wstawia...:))) jakie macie plany na dzisiejszy dzien..??? ja jak zwykle,mega pranie i nic nie robienie....nuuuuuuuuuda.
  6. witam z ranca...na poprawe swojego i moze Waszych humorow..serwuje Wam kawusie z ciastkiem..:))))))))))) jakie macie plany na dzisiaj..????? ja tylko mega pranie i obijanie sie po domu...potem jak zwykle obiad i tyle...a pogode mam tak ponura,ze ledwo na patrzalki widze...wole deszcz niz stan pomiedzy...mam nadzieje,ze choicaz dzis sobota to pozagladacie dzis tutaj do mnie...:))) Misiu-jak Agusia sie dzis czuje ???????????
  7. a co do usg to nie pojechalam...niestety...moj wielce zapracowany...mam tylko nadzieje,ze jak zaczne rodzic to zrobie to w szpitalu a nie w domu....zaczyna mnie ta mysl przerazac....a staje sie coraz bardziej realna...
  8. Stysiu-jakie piekne wiadomosci mnie tu zastaly...:))) nawet nie wiesz jak bardzo sie ciesze i gratuluje panienki..:)))) na moim watku one chyba kroluja...:)))) i jak to dobrze,ze serduszko zdrowe...teraz mozesz w spokoju oczekiwac dnia narodzin...a dzis dopiero znalazlam w archiwum,ze do mnie pisalas...ktos najwidoczniej odczytal i zamknal i nic mi nie powiedzial...ech,to sa wady jednego GG i 1 lapa.... Jaga-masz talent..:))) wspanialosci stworzyliscie wspolnymi silami...pewnie chlopcy sa dumni,ze maja taka zdolna mame i sami mogli brac udzial w lepieniu...ja kiedys tylko z ozdob choinkowych potrafilam zlepic z kolorowego papieru lancuch i pawie oczka...i wydmuszkowe bombki... Misiu-to teraz do Ciebie chorobsko zawitalo...a jak sie malenka nie chce bawic to juz temat powazny...zbijaj temp,bo ma na prawde wysoka....ja sie zawsze takowej najbardziej boje...i zawsze cos,prawda..??? ciagle cos sie musi wysypac z zyciowego rekawa... a ja siedze ,leze i nic mi to nie daje...brzuch twardy..no-spe forte polknelam..ale marna to ulga....i jakis ryczawkowy mam nastroj....moze to tylko zmeczenie........
  9. dzis pozno witam sie i ja..... Kinia-komplecik jest suuper...bedzie wygldala jak mala rozowa landrynka...;)) ja dzis zanudzam..jestem mega juz spiaca i zmeczona i nie wiem jak dotrwam do konca dnia....mala mi sie jskos dziwnie ulozyla,na samym dole,wzdluz brzucha...kurcze,jakie to dziwne i nieywgodne...jakbym sobie wsadzila bagietke... dzis 13 i to piatek...prawdziwy...i jak tu nie wierzyc w przesady..???
  10. Margolcia

    Styczeń 2010

    Goska-wszystkiego naj naj najlepszego z okazji 5 rocznicy slubu,aby szczescie Was nie opuszczalo i spelnily sie Wam wszystkie najkrytsze marzenia...:))))
  11. Margolcia

    Styczeń 2010

    Gosiorku- a moze powysylaj wszystkim..??? jak ktoras bedzie chciala to dolaczy,a jak nie to odrzuci...tam jest taka funkcja...latwiej bedzie,bo tak beda czekaly na zaproszenie albo Ty na znak...lepiej powyprzedzac fakty i zebrac grupke brzuchalkow..:)))
  12. Margolcia

    Styczeń 2010

    ja jestem tam jako 4.......poszukujemy reszty chetnych ...:)))) fajny pomysl-Gosiorku jestes wielka !!!!
  13. Margolcia

    Styczeń 2010

    donianie mamy samochodu... jestem zla. jak pojde i kupie, to potem beda wielkie pretensje ze bez sensu pieniadze wydaje... :/ ale zalatwic cokolwiek to nie laska. wogole jestem zla, bo on jest jakby obok a nie z nami i mam wrazenie, ze nie przechodzi ze mna przez ta ciaze, tylko ja toleruje... i nie zauwaza, ze to juz tak niedlugo i ze nic nie mamy przygotowanego...:( witaj w klubie samotnych ciezarowek w zwiazku.... ja juz nawet na usg nie mam jak sie dostac,bo to przeciez nie jest wazne...dla mnie jest............
  14. Margolcia

    Styczeń 2010

    witam...ja tylko na chwilke...dzis mam prawdziwy 13..... Doniu-najwazniejsze,ze malutki ma sie dobrze i szyjka sie zamknela....reszte jakos dopracujesz...wspolczuje i wiem,ze panowie to mysla czasem jakos dziwnie...lekko mowiac...:))) ciesze sie,ze spodobal sie Wam pomysl z nr tel..ale ,hm,ja nie jestem chyba jeszcze na tym watku,a juz sobie czytam co tam piszecie,wiec chyba nie jest taki incognito..????? kazdy moze poczytac..a tutaj chyba chodzilo o to by ukryc tresc wiadomosci przed innymi...czy aby sie nie myle..?? moge dzis walic kocopoloy,bo moj mozg juz jest zryty dzis...ja stawiam na wysylanie nr na priw...tutaj nikt tego nie odczyta...tylko uzgadnijmy kogo wybierzemy bo zaraz stanie sie galimatias... i tak,oto konczac swoje wywody,znikam...gdybym mogla,zniklabym w calym tego slowa znaczeniu.... trzymajcie sie brzuchatki...:))))
  15. to faktycznie wielka uciazliwosc ta choroba...cos takiego jak skret jelit....ale najwazniejsze ze nic groznego.... ja ,szczerze to gnam ten czas w myslach,aby jak najszybciej dojsc do finalu...mam juz dosyc tych obaw i niepewnosci...ze za wczesnie,za jak zaboli to awaria...te ostatnie odliczanie jest zawsze najgorsze.... zaraz musze nakarmoc malego kasza i wykapac ich..prosily dzis tate,ale przeciez ten nie ma czasu...wiec sama dzis bede sie z nimi taplac... zycze milego wieczorku i dobrej nocy...:))))
  16. Margolcia

    Styczeń 2010

    uwaga-rzucam pomysl...:))))) co myslicie o tym,aby wybrac z posrod nas jedna z kobietek ktora rozda nam swoj nr tel,czy moze nawet dwie kobietki i jak juz zaczniemy sie sypac,to wyslemy eske do tej osoby by reszta wiedziala,ze cos sie zaczyna ruszac..??? moze to byc Goska-jako nasza zalozycielka..nie zawsze jest czas zasiasc do lapa i napisac-dziewczyny-trzymajcie kciuki-jade do szpitala sie rozpakowac...:))) czekam na Wasze opinie..:))))
  17. Margolcia

    Styczeń 2010

    Mamaski-to wielkie gratulacje za potwierdzenie dziewczynki...:))))) jak ja bym chciala ,aby mi ktos powiedzial,ze za 2-3 tyg moge rodzic,bo moja jest juz donoszona i miewa sie ok...czuje sie coraz bardziej marnie...a do mojego finiszu tak daleko...
  18. Misiu-to wielka radosc...:)))) wspaniale,ze nie jest to tak powazne,jak sie obawialyscie..:)))) teraz to tak jak piszesz-dieta i dbanie o siebie...zyjemy w pospiechu,jemy byle co i szybko...a potem cierpimy...mam nadzieje,ze juz niedlugo Twoja Mama zapomni o zlym samopoczuciu i wszystko sie unormuje... a ja jestem taka zmeczona i ociezala jak nigdy dotad....w nocy dostalam zawrotow glowy i to mnie z lekka zaskoczylo,bo zazwyczaj sie je odczuwa jak sie wstaje,nachyla,ale nie lezy...i teraz,od czasu do czasu mam takie napadowki....z moim usg to ja sie chyba moge pozegnac na zawsze....nawet slowem nie wspomnial i nie zapytal czy sie moze na jutro umowilam....ja sie na razie juz nie odzywam,bo nie mam sil...zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzien.... moja cora mnie tylko rozpromienia ostatnio...przynosi takie ang ksiazeczki ze szkoly i potrafi po ang powiedziec slowo w slowo co i gdzie jest napisane...cudowne uczucie...:))) mala zdolniacha...:)))i liczy lepiej po ang do 10 niz po polsku...mam nadzieje,ze zapal do nauki jej nie przejdzie...:)))
  19. i cisza dzis tu jak makiem zasial...............hm...gdzie sie wszystkie podzialyscie..???
  20. Margolcia

    Styczeń 2010

    ja sie czuje jak walec...mam wrazenie,ze sie przewale,przeturlam i rozplaszcze tego co mi wejdzie pod nogi...:)))) a jak siedze,to mam wrazenie,ze ja trzymam na kolanach..smieszne uczucie...moja mnie tylko lokciami niezle zahacza...jak sie przekreca to potrafi mi po calej dlugosci raczka przejechac..wspaniale uczucie..i czuje,ze ciagle cos dlubie,ale nie moge odgadnac co tam dziala...takie szybkie i krotkie ruchy... mam dzis do przyszycia guzik..w sumie-czeka na to juz 3 dzien...ale jakos nie moge sie do tego zabrac...pogode mam do banki...pada...ale mnie ostatnio to jakos uspokaja...wiem,ze nic nie trace jak tu siedze....wciaz czekam na kombinezonik ktory zamowilamw polowie pazdziernika..i kurcze.niech on wreszcie przyjdzie,bo w nim mam zabrac mala do domu ze szpitala...Mikka-popedz pocztowcow,bo on idzie z UK..;))) dzis piore koce...musze posegregowac wczorajsze pranie i oproznic zmywarke...i juz zabieram sie do tego 1.5 h....nie wiem na co licze,bo samo sie nie zrobi.........:)))no nic-zostawiam ciacho i lece....:)))
  21. Margolcia

    Styczeń 2010

    witam z ranca...:)))) zapraszam na poranna..:))) Goska-serdeczne gratulaski z okazji rocznicy..:)) jutro zloze gratulaski z wielka pompa-we wslaciwym dniu.;))) z prezentem dla M to dla mnie tez trudno..latwiej maja te kobietki,co ich panowie maja jakies hobby...moze jakies perfumy..?? pomysle i jak mnie cos oswieci to dam znac..:)) Evelka-to jest nas dwie...ja sie wciaz zle czuje...abysmy daly rade przetrwac ten kryzys....trzymaj sie !!!!! Kropka-witaj...faktycznie dlugo Cie nie bylo..a jak Ty sie czujesz..???? nic o sobie nie napisalas... pogratuluj siostrze narodzin synka..:))) ma juz za soba ten Wielki Dzien...:))) u nas tez nie nacinaja krocza....odchodzi sie od tej praktyki w Europie..ale na polozne i opieke nad dziecmi nie narzekam....polozne mamy zaraz w domu jak wracamy z maluszkami... a ja mialam jechac dzis na usg.i nici z tego.a jutro..?? tez moze nie bo jak nie wroci mi znow z pracy..?? dla bokserskiej gali mogl wziac wolne...moze ja sobie tez porod bede przekladac,bo nie wiadomo kiedy mi wroci...jestem zla.................
  22. witam z ranca i zapraszam na poranna... Devachan-to lepiej przestac kochac i odejsc niz wciaz sie spalac z uczucia ale musiec sie rozstac,bo to jedyne wyscie...bedzie Ci latwiej...wiem,ze to smutne...wydawaloby sie,ze zwiazki powinny byc monogamiczne ,do konca zycia..ale swiat sie zmienia i ludzie tez...az sie bije pomyslec,jak to bedzie wygladalo za 100 czy 200 lat...spotykanie sie tylko dla kopulacji i przedluzenia gatunku..?? fuj...:(((( a ja wlasnie karmie swoja chrupkami..maly len..i zaraz musze ja szykowac do szkoly....mialam dzis jechac na usg.....za mnie pojechala dzis Ardharka i od rana juz trzymam kciuki za dobre wiadomosci..:))) dzis tez Misia bedzie wiedziala co z Mama...wielki ten dzien i aby byl dobry...:)))))
  23. Margolcia

    Listopadowe mamusie :)

    witajcie ...:)))) Aldonko-serdecznie gratuluje szczesliwego rozwiazania..!!! urodzilas malego koloska...najwazniejsze ,ze Julian zdrowy...a Ty wracaj szybciutko do sil...ciesze sie ogromnie i sciskam mocno...:))) Wam takze kobietki ,tym co juz urodzily,skladam serdeczne gratulacje,a tym co jeszcze czekaja na ten wielki dzien zycze szybkich i bezbolesnych porodow..:)))) jakze ja Wam juz zazdroszcze...!!!!! pozdrawiam..;)))
  24. Ardharo-Ty potworze..!!!!!!!!! ale powiedz mi-jak takie fajne wzroki zrobilas...??? intrygujace...no,ale nie zmienia to faktu,ze zrobie............ zaraz ide poczytac gazetke w lozku....brzuch mnie boli i mam wrazenie jakby mi ktos wiercil w podwoziu paluchami...a jutro mam marne szanse na usg...jak pech to pech.....aby tylko jeszcze chociaz ze 2 tyg pojechac.... na razie uciekam i zycze dobrej nocki...;))))
  25. Margolcia

    Styczeń 2010

    popieram wyjmowane szczebelki w lozeczkach...pisalam o tym wczesniej...ja tez w tym dla Mikiego nie mialam,ale on sobie dwa sam wyrwal...:))) a co do klapek- ja mam dylemat bo takowych jeszcze nie posiadam,a tu kurcze nie sezona na takowe...pozycze moze domowe od syna tylko pod prysznic....bo tam,one sa okropne..zwykla,obsyfiala podloga,zamykana na czas kapieli takim parawanem...na sam widok mam pawika.... dzis mam mega jazde ze skurczami...ok 11 h pojawily mi sie rownomierne,co 15 min...do tego dusznosc i palpitacja...wzielam no-spe forte i jakos,powoli,czestotliwosc ich sie zmniejszyla...czasem mnie zapali krzyz....mam spuchniete juz tak stopy jak na 3 tyg przed porodem z ostatnia dwojka...zaczynam sie bac....aby tylko jeszcze 2 tyg..... i jutro miala jechac na usg i nic z tego...moze mi sie uda,ale na bank,na pewno nie..moj nie zdazy wrocic z pracy...musze przelozyc na piatek...kurcze...niezbyt mi sie to usmiecha...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...