Skocz do zawartości
Forum

drucilla

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez drucilla

  1. właśnei tak myślałam co tam u Was - całe szczęście że już wiesz na co leczysz młodzież. Byle się ładnie doleczyło!!!!
  2. Aloha! Ezelka zdrówka!!!! Agness trzymajcie się ciepło żeby wirusiska nie dały rady zapanować! I nie martw sie pobudkami- może potrzebuje dzieciak się wykrzyczeć fajnie masz z przesypianiem nocy... u nas pobudka koło północy potem za 2 godziny i już młody ma ochotę się przytulić... zasadniczo od 3 to już nei śpię. Ufo dziś przegięło. Z premedytacją pchnęło Króla na stolik (dostało opiernicz, poryczało się po części z żalu po częsci ze złości) po czym za czas jakiś poczekało aż Królu poszedł na rekonesans łazienki i huknęło za nim drzwiami (dostało opiernicz, poryczało się po części z żalu po części ze złości). Mały nawet nei zaczaił że został sam w ciemnym pomieszczeniu, bo od razu chłop przybiegł. A ja isę wściekłam, bo Ufo najzwyczajniej miało radochę i uznało to za dobry żart. Żywię nadzieję , że jej poczucie humoru ulegnie wysublimowaniu, bo inaczej moja tolerancja wobec jej poczucia humoru ulegnie zagładzie.
  3. o to dobrze- kliknę częściej
  4. u nas jest tak: KRYTERIA PRZYJĘĆ Prowadzenie przedszkoli jest zadaniem własnym gminy, dlatego w pierwszej kolejności rozpatruje się podania mieszkańców Rzeszowa. Przy ustalaniu wyników rekrutacji do przedszkola uwzględnia się – poza miejscem zamieszkania – następujące kryteria:  dzieci w wieku 5 i 6 lat, celem odbycia rocznego przygotowania przedszkolnego,  dzieci matek lub ojców samotnie je wychowujących,  dzieci matek lub ojców, wobec których orzeczono znaczny lub umiarkowany stopień niepełnosprawności bądź całkowitą niezdolność do pracy oraz niezdolność do samodzielnej egzystencji, na podstawie odrębnych przepisów,  dzieci umieszczone w rodzinach zastępczych,  dzieci, których rodzice mieszkają w Rzeszowie i płacą podatek w miejscu zamieszkania,  dzieci, których oboje rodzice (prawni opiekunowie) pracują, studiują lub uczą się w trybie dziennym,  dzieci uczęszczające aktualnie do danego przedszkola (o ile nie zostały przyjęte na podstawie wyżej określonych preferencji),  dzieci, których rodzeństwo kontynuuje edukację w przedszkolu pierwszego wyboru,  dzieci z placówek opiekuńczo-wychowawczych oraz dzieci wychowujące się w rodzinach objętych nadzorem kuratorskim,  dzieci, które mają rodzeństwo z orzeczonym umiarkowanym lub znacznym stopniem niepełnosprawności. Aby można uwzględnić preferencje, o których mowa wyżej, przy zapisach należy przedłożyć stosowne zaświadczenia i dokumenty potwierdzające szczególną sytuację rodziny. Rodzice pracujący lub uczący się winni przedstawić zaświadczenie z miejsca pracy (nauki) lub inny dokument potwierdzający zatrudnienie. Chcąc uchodzić za osobę samotnie wychowującą dziecko, niezbędne będą: akt zgonu drugiego rodzica, ewentualnie – wyrok sądu rodzinnego o pozbawieniu go władzy rodzicielskiej albo zaświadczenie z zakładu karnego o odbywaniu przez niego kary. godne zwrócenia uwagi jest to, w jaki sposób definiowane jest samotne wychowywanie dziecka- już nei wystarczy brak ślubu. Całe szczęście.
  5. brałam w 2 ciąży. od 8 tygodnia do 14 tygodnia 2x dziennie. nie powinno zaszkodzić - to w sumie na podtrzymanie jest.
  6. Moja mała ma dopiero 2,5 roku, więc nei przesadzam z nauką języka, zwłaszcza, że potrafi złapać znaczenie słowa a jeśli jest prostsze niż polskie- to ku mojej rozpaczy spontanicznie zastępuje polski wyraz angielskim ( nie 'idź', tylko 'go'; nie 'patrz' tylko 'look' itp.). A tzw. naukę rozpoczęłam (a zasadniczo ona sama się rozpoczęła) przy okazji oglądania wieczorynek. Przed wieczorynkami jest wspomniana audycja 'lippy &messy' co młoda uwielbia oglądać. Do tego stopnia, ze trzeba jej to dawkować. Myślę (bazując na moim skromnym przykładzie) że nie ma lepszej metody na obeznanie dzieciaka z językiem (dorosłego zresztą też) jak puścić bajkę (niekoniecznie skomplikowaną np teletubisie) w oryginalnym języku. Nauczy się szybciej a przy okazji osłucha z wymową.
  7. Joannab powodzenia w leczeniu- no i solidnej fasolki w efekcie! Katbe a to widze, że równie liberalne podejście do zachowania na mszy jak u nas... przez pryzmat widzenia waszego księdza, to u nas towarzystwo się 'przygotowuje' do przyjęcia sakramentów pod dwoma postaciami- a trenuje na ciastkach i soczkach... my delikatnie ograniczymy Ufo te przygotowania, bo potem nie chcę się zastanawiać co będzie jak nagle każę jej stac w miejscu a ta odmówi w przekonaniu że chcemy ją zrobić w bambuko (tzn. wcześniej można było to czemu teraz nie). chłop zaaprobował i niniejszym uderzamy z młodzieżą na objazd kościołów. Bozia ta sama, a przybytek cokolwiek inny za każdym razem - zejdzie trochę czasu zanim się znudzi oglądaniem i przypomni sobie o intensywniejszym zwiedzaniu.
  8. Gatto tulę do serduszka - bądź silna bardzo! Oby to tylko przejściowe problemy były!
  9. a co do zwrotu kasy - tu decyduje kolejka- im szybciej się złoży (obojętnie jak) tym szybciej odeślą
  10. z tej strony musisz najpierw ściągnąć program do PITa. Potem możesz spróbować sama wypełnić PITa. Bajka- prościutkie. Jak masz jakieś odliczenia, ulgi itp program CIę poprowadzi. Jeśli będzesz miała jakieś trudności to pomogę o ile tylko będę wiedziała jak. Przez ten program rozliczałam się już 3 razy i nie było okłopotów
  11. powitać!!! wpisuję się na listę niewyspanych. Królu w zasadzie śpi od 19.30 do północy jakoś - cyc- i do 2. Wtedy też cyc, z tym, że później zasypia na jakieś 40 minut, budzi się i siada w łóżeczku. I tak tyle. pora wstać. kuniec! ja sobie nie przypominam kiedy byłam na chodzie przez 19 godzin na dobę... plus to co się obudze do karmienia i nie usnę zaraz po..
  12. Ezelka, Mika, Dosia zdrówka dla młodzieży! Iwonek zdrowiej!! Agness o popatrz- chyba nas jeden fluid trafił- ja też się wybieram do fryzjera. Z tym, że ja na konkretną metamorfozę. Kłaki idą pod nóż całkiem na krótko. I będę miała irokeza - tak się chyba nazywa ta fryzura gdzie boki sa króciutkie a przód i środek długi. A tak ogólnie to Królu łazi po całym domu i notorycznie zdziera mi pranie z suszarki. Ufo śię wścieka, lata za nim, wrzeszczy : dzidziusiu, nieeee!!! 'Dzidziusiu' nic sobie z tego nei robi i dalej radośnie trzęsie suszarką tudzież ciągnie za to co tylko się da. Ufo dostaje białej gorączki przybiega, usiłuje skarcić dzidziusia, matka wkracza do akcji zabiera dzidziusia. Ufo uznaje, że matka jest suka, bo po pierwsze przytula dzidziusia za to że zdarł pranie a po wtóre że jej wolno nie było a dzidziusiowi już można. Skutek jest jeden- Ufo uznaje, że trzeba wymierzyć sprawiedliwość mamie. szuka pretekstu by trzepnąć mamę ręką. Mama wie, że oberwie i z góry przyjmuje postawę: 'no nie pozwalaj sobie kochana'. Ufo wie że nie do końca może walnąc mamę, więc w ramach dywersyfikacji działań strzela focha. Tatuś kochany, tatusiowi można dać buzi i się przytulić - mamusia może odejść. Dopóki tatuś nie zacznie czegoś wymagać. życie jest piękne
  13. Just senkju!! Katbe stare baby to chyba są w każdym kościele U ojczulków dominikanów też tak było - plus niewymowne spojrzenia i komentarze pod nosem jak dzieci biegały - z tym, ze z ambony jeden powiedział, że to jest msza rodzinna i jeśli chce się ktoś pomodlić w spokoju to są inne msze. skończyło się komentowanie ale wywalanie z ławek zostało. No ale coś mi się wydaje, że ta msza się z lekka wymyka spod kontroli. No ale zobaczymy jak będzie.
  14. Oj coś dla mnie! Jestem na etapie buntu trzylatka (albo późnodwulatka -ale biorąć pod uwagę to, że bunt dwulatka przerabiałam rok temu, to chyba jednak trzylatka). Krzyki, ucieczki, 'stawianie się', płacze z byle powodu na porządku dziennym. Zasadniczo staram się być krok przed moją córką. Jeśli mi się to udaje, to zazwyczaj udaje mi się zawczasu zapobiec wybuchowi agresji. Nie odkryję Ameryki twierdząc, że nie ma uniwersalnej metody na tzw. 'niegrzeczne' dziecko. Zdaje egzamin konsekwencja i spokój a przede wszystkim perspektywiczne myślenie i elastyczne podejście do sytuacji. Nie da się uniknąć wrzasków jeśli się na nie pozwoli. Ciężka robota, ale jeśli rok temu zdało egzamin, to sądzę, że teraz też się uda
  15. W życiu bym nie sprzedała. Pamiątka! a tak całkiem na marginesie - nikt by nie kupił, bo szatki mam 'personalizowane' (znaczy z wyhaftowanymi imionami i datą chrztu)
  16. ooo szlag... no to kiszka trochę. O i tak to jest. Zaczynają się tzw. zmartwienia.
  17. Mummy wiesz Ty co- weź przeglądnij papiery tego przedszkola, czy im można takie cuś zrobić. Rozumiem, że panie nie chcą mieć przez 10 godzin całej grupy, ale żeby tylko 5 osób?
  18. Agness o współczuję. Wiem jak boli i oby jak najszybciej młodzież zaczęła spać. Dosia słodycze ograniczyłaś?? Jezzzus, mocna jesteś. hej dziewczęta starszaków! Wiecie już kiedy zapisy do przedszkoli u Was?
  19. Just senkju!!!! już zaczynam tupać w blokach... Boże, mam 2 przedszkola na myśli i mam nadzieję że któreś wypali...
  20. Aaaa widzę, że nie macie mszy dla dzieci... u nas jest taka. dziecków jak mrowia. pędzi to wszystko gdzie się da podczas mszy. soczki i ciastka to zasadniczo na porządku dziennym... Ufo najpierw lata między dzieciakami w kaplicy bocznej (tam mamy liturgię słowa dla dzieci) po czym z 'wężem' wychodzi do głównego kościoła (po kazaniu dzieci wyłażą z kaplicy i jest już łącznie). po czym gania się z resztą dzieci przed ołtarzem a ja mało się ze wstydu nie spalę. Ostatniej niedzieli ksiądz powiedział, że jest do kupienia miesięcznik 'list' poświęcony w całości tematowi 'dziecko w kościele'. kupiliśmy. zapoznałam się z treścią. Uznaję, ze Ufo nie jest jeszcze gotowe na uczestnictwo we mszy. podobnie jak przynajmniej 50% dzieciaków które przychodzą na tą mszę. NIe przywiążę jej sznurkiem do siebie a nie jestem w stanie zmusić jej żeby choć chwilę stałą w miejscu i nie biegała za innymi dziećmi, nie żebrała o ciastko (też innych rodziców), nie darła się 'piśśśś piśśśś' ja tylko zobaczy żę któryś smyk pije soczek, nie skubała ziemi z doniczki z palmą, nie uciekała jak tylko zauważy, że zechcę ją zdyscyplinować, nie wołała siku jak zauważy,że usiłuję jej nie widzieć. nie wspomnę o siadaniu po kolei na każdym krześle w prezbiterium, w okresie Bożego Nar. zdzieraniu dekoracji z choinek i innych takich...
  21. dobry! parapet mam zgnojony. Łajno isę ściele że trudno znaleźć centymetr czystego. A myłam w sobotę. Jakieś wesołki karmią te zasrańce metodą 'na Borynę' (kto oglądał ten wie jak ww Boryna pod koniec filmu siał). ALe zemsta jest słodka. Co prawda nie wiem co za pajace dokarmiają, i jakim gównem ( gdyż albowiem zjadłszy rzeczone 'gówno' ptaszki swoje gówno mają barwy czerwonej. albo pomarańczowej), więc nie odegram się na sprawcach, ale ptaszkom się oberwie. W dupę nomen omen. tak -> Kolce przeciw ptakom STOP PTAK model 101 :: Linarem - odstraszanie ptakĂłw
  22. Ja straszyć nie chcę, ąle moja starsza z marudzenia wyrosła dopiero jak zaczęła chodzić. Wszystko było ok, ale taka jej uroda, że lubiła wisieć na mnie. Spoko luz - będzie dobrze! Najlepsze dopiero przed Tobą
  23. Katbe aaaa takie buty... no to siny kolor uzasadniony i poczytany jako przejaw miłosierdzia względem chłopa. Dobra z Ciebie żona! a co do placków... lot koszący - ja to tak nazywam. I zauważyłam, że bywa, że taka 'broszka' zostaje jak się ptaszyna nie zrealizuje na parapecie podczas posiedzenia a zwieracz puści w momencie startu. Obrzydliwe to. Kurczę - to wygląda na to że w Rzeszówku zapisy będą dopiero w kwietniu, bo jeszcze ani słychu ani dychu...
  24. Just to chyba tak jak zwykł mówić mój kolega z pracy -że takie małe i wątłe to najczęściej największy choleryk. Jego brat swego czasu jeździł jako ratownik medyczny i wspominał, że czasem jak takie małe wpadło w szał, to trzech sporych sanitariuszy nie dawało rady utrzymać. Ale dalibóg, poniosło mnie jak zobaczyłam wczoraj parapety. I to wiesz co- może bym nei zwróciła uwagi, gdyby nie to, że siedziało tam chyba 6 gołębi. Piórami, że tak powiem, w stronę okna. Wystarczyło - dziś chłopa mam na urlopie i już mam zakupione kolce i klej do montażu. Ponadto rękawiczki chirurgiczne i szczotkę. Chyba nie przepadam za tym co lata... pomijając samoloty. A widzieć Ciebie na mszy to była spora radocha! Nadię kojarzę z poprzednich mszy, ale chyba była kilka razy w towarzystwie Twojego męża
×
×
  • Dodaj nową pozycję...