Skocz do zawartości
Forum

Just Rzeszów

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Just Rzeszów

  1. secondtry mi lekarz kazał jechać do szpitala jak miałam rozwarcie na 3 palce i delikatne skurcze. Więc pojechałam. Dopiero nad ranem drugiego dnia zaczęły się coraz mocniejsze skurcze i wtedy własnie za rada położnej siedziałam pod prysznicem zaraz koło sali, w której miałam rodzić. Powiem Ci,że ciepły (nie gorący) prysznic pomógł mi w tych pierwszy chwilach. Jeszcze stojąc pod prysznicem odeszły mi wody i wtedy już mi położna nie pozwoliła siedzieć pod prysznicem tylko kazała jak najwięcej chodzic, o ile sił mi wystarczy. Wtedy szybciej się szyjka skraca i ogólnie przyspiesza to poród.
  2. u nas też teraz się zrobiło brzydko, ciemno i chyba będzie padać. U nas w szpitalu dają właśnie takie kaftany do porodu, przynajmniej 7 lat temu dawali Muszę o to dopytać połozną. Jak trzeba będzie brać jeszcze do porodu to będę musiała chyba coś kupic takiego czego ie będzie mi żal wyrzucać
  3. wszystkim, które kończą dziś 35 tydzień gratuluję. Już tylko 35 dni nam zostało.
  4. hello, ja wczoraj po pracy pojechałam do kwiaciarni, żeby Mamom kupić kwiatki. Wchodzę a tu kolejka masakryczna. Więć ostentacyjnie chodzę z brzuchem pod nosem,żeby możę ktoś zareagował i przepuścił,ale nie. No bo jakże by mogli poczekać 2 minuty dłużej. Masakra. Co za społeczeństwo. Tak więć Mamuśkli uszcześliwiłam kwiatkami. Dziś rano ledwo się obudziłam, takie miałam dobre spanie. Oczywiście nie ominęła mnie noca wizyta w toalecie. No ale już jest lepiej, spacerkiem przyszłam do pracy i się rozbudziłam.
  5. witam, no to ci świętujemy dzisiaj. Wszystkiego naj dla Lipcowych Mamuś. A ja szczęśliwie zamówiłam wczoraj łóżeczko w sklepie i ma być już w czwartek. Zakupiłam wczoraj truskawki ( unas po 7zł) i zjadłam prawie wszystkie. Nie mogłam potem się ruszać. A na kolacje jeszcze sobie podjadłam sałatką z młodej kapusty z pomidorami. Ledwo się zwlekłąm z łóżka pod prysznic. A dziś u nas pięna pogoda i przydreptałam na nóżkach do pracy. Oczywiście po drodze musiałam zaliczyć lody. Justi trzymaj się , już niedługo, dasz radę.
  6. Najgorsze jest to,że u mnie w pracy najgorętszy okres to koniec maja- do połowy czerwca, gdzie trzeba mieć łeb na karku a nie myśleć o niebieskich migdałach / No i wrzesień, ale na szczęście w tym roku mnie to ominie. Choć i tak spodziewam się licznych telefonów jak będe na macierzyńskim.
  7. mój lekarz to chyba się pomylił, bo na ostatniej wizycie kazał mi przyjść za 5 tyg. to dopiero odległy termin. Wtedy będę już w 38 tyg. O ile jeszcze będę w jedenj części. Chyb się wybiorę w piwrszym tyg czerwca. Będę spokojniejsza. A w ogóle dziś jakaś roztrzepana jestem, giną mi kartki, zapominam co miałam zrobić, jakas masakra
  8. ja z lodówką rozprawiłam się w sobotę popołudniu. Z czego mężuś był niezadowolony, bo piwko które sobie chłodziła zagrzało mu się i musiał ciepłe pić.
  9. Scarletj mi zostało 37 dni a imienia nadal nie wybraliśmy.
  10. dobrze, że chociaż przy pierwszym podejściu już zdecydowaliśmy jakie. więc teraz tylko zamówić.
  11. witam po weekendzie, Wreszcie w sobotę udało mi się z mężem pojechać na zakupy dzieciowe. Więc większość już mam. Ale mój mąż wpadł na pomysł,żeby kupić nowe łóżeczko. więćm jeszcze mnie czeka zakup łóżeczka. Pewnie dzis zamówimy. No i jeszcze kilka dupereli. Pewnie w tym tyg. zacznę prać.
  12. katbe a powinnaś. Przecież jeżeli Cię cięli albo pękłaś i miałaś szycie, żeby się szybciej zagoiło to też powinno się często wietrzyć,żeby powietrze dochodziło.
  13. ja mam zamiar wziąć 1 opakowanie podkładów. U mnie w szpitalu takie podkłady były u położnych i można było sobie je brać. CHyba,żeby się coś zmieniło. Muszę dopytać moją znajomą położną, która tam pracuje i będzie przy moim porodzie. Może się coś zmieniło. Koszuli do rodzenia też nie biorę, bo tam dają. Ciuszki dla małej/małego tylko na wyjście do szpitala.
  14. nie no dziewczyny z tymi truskawkami to już dajcie spokój. Ja o nich marzę a tu trzeba siedzieć jeszcze 6 godzin. Cholerka
  15. witam, Ale się cieszę,że to już piątek. Rano wyskoczyłam jeszcze dokupić kwiatków na balkon, co by mi się wieczorem nie nudziło jak wrócę. Więc mój balkon już nie będzie taki opustoszały. Jutro jak zwykle gimnastyka dla ciężąrnych a potem jakieś zakupki urodzinowe dla mojego mężusia. O ile raczy być w domu jutro, bo jak zwykle tysiąc innych osób potrzebuje pomocy i on musi jechać pomóc. Wczoraj właśnie o to była kłótnia,że dla wszystkic jest czas tylko nie dla rodziny. Ciekawe czy na poród zdąży.
  16. mummy co za zbieg okoliczności mój mąż treż ma w sobotę urodziny. Pewnie skończy się najakiejś koszulce (ma talent do ich niszczenia) no i nasz synek obiecał specjalną laurkę wyklejankę. A wieczorkiem jakaś może uroszystka kolacja przy świecach. Zobaczymy. Co prawda myślałam też o wspólnym wyjściu np. do kina.
  17. Ja z zakupami dalej w lesie. Mój mąż musi być w sobote w pracy a na tygodniu pracuje do 18-tej a wszystkie hurtownie dziecięce są otwarte do 18-tej. Wczoraj mi powiedział,że przecież mogę sama pojechać po takie duperele (bo grubsze rzeczy mam po pierwszym dziecku) i wtedy będę spokojniejsza,że już wszystko mam. Ale wiecie jak to jest. Najlepiej z facetem jechać, to nie są takie zwykłe zakupy. Wolałabym,żeby był przy mnie wtedy.
  18. gmonia i zanna ja na wpis czekałam 3 miesiące. Fakt,że było to jakieś 4 lata temu, może się teraz dłużej czeka. GRATULACJE DLA WYSZTKICH, KTÓRE KOŃCZĄ DZIĘ PEŁNE TYGODNIE ! ! ! !
  19. witam, u nas piękny dzień. Rano wybrałam się do ogrodniczego i kupiłam trochę kwaitków na balkon, więc jak wrócę z pracy to pobawię się w przezsadzanie i upiększanie balkonu.
  20. no to skończyłam. Dziś wymyłam okna w pokoju i kuchni, sprzątnęłam balkon i zmyłam naczynia. Wystarczy. Teraz wskakuje pod prysznic i do wyrka poleżeć. Dziś w pracy była nowa laska na rozmowie. Przychodzi 1 czerwca. Mam nadzieję,że jeszcze zdążę ją podszkolić. Jak nie to trudno. Najważniejsze jest moje male ństwo i moje samopoczucie. Jak ja będę się źle czuła to dzidziuś też.
  21. Morrwa chodziło mi o samo łóżeczko, materacuk kupuje nowy. Nawet nie wiem czy jakimś płynem można je umyś,żeby dziecku nie zaszkodziło
  22. Mam pytanko, Mam łóżeczko po mopim pierszym dziecku i stało ono jakieś 3-4 lata w piwnicy. Zastanawiam się czym można je wyczyścić czy odświeżyć. Macie jakieś sprawdzone metody?
  23. skierka ja piorę wszystko co się da włożyć do pralki
  24. Karolek ja do tej pory też chodziłam na obcasach. Ale od akiegoś tygodnia musiałam zamienić obcasy na klapeczki (płaskie)
  25. Czy Wam puchną stopy? Mi dzisiaj strasznie spuchły i wyglądają jak nie moje . Nie miesczą mi sie w klapkach. A tu jeszcze 6 godzin trzeba wysiedzieć. Wiem,że w tym okresie nabieramy wody i ogólnie puchniemy, ale mi ostatnio same stopy puchną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...