Skocz do zawartości
Forum

Just Rzeszów

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Just Rzeszów

  1. MartynaaJust tylko najgorszy jest ten strach, że znowu będę cierpieć.. Po tym co ja przeszłam z moim mężem przez jakies pół roku nie mogłam ponownie mu zaufać. Ale on na każdym kroku udowadniał mi,że ja i nasz syn jesteśmy dla niego najważniejsi na świecie,a to co się praytrafiło to błąd. Daj mu szansę. I nie staraj się robić nic na siłę. Samo się wszystko ułoży. Powodzenia
  2. secondtry własnie też mam dylemat z rożkiem. W szpitalu mi będzie niepotrzebny, bo tam dają takie szpitalne. Potem w domu boję się,że małej będzie za gorąco i rożek będzie tylko się w kącie kurzył. Po pierwszym dziecku rożek uległ zniszczeniu. Martynaa ja bym pewnie też dała szansę ostatnią. Miałam wjakieś 2 lata temu ciężkie doświadczenia w swoim małżeństwie i też podtanowiłam dać mężowi szansę dla dobra dziecka. Jak widać wszystko wróciło do normy. I teraz oczekujemy naszej upragnionej pociechy.
  3. Felimena ja przy pierwszym dziecku nie miałam żadnych śpiworków, pościeli i takich tam rzeczy do wózka. Jedyne czego używałam to kocyki. Jeden wykładałam pod spód,żeby małemu było miękko a drugim ewentualnie przykrywałam, jeżeli była taka potrzeba. Poza tym nie powinno sie maleństwa kłaść na poduszce, ze względu na kęgosłup,żeby się nie pokrzywił. Ja jakbym miała wybierać to pewnie wybrałabym śpiworek. Ale to i tak dopiero bliżej jesieni.
  4. Tasik jak tam Twój synek? Mój dziś rano wstał i nosem pociągał. Mam nadzieje,że na tym się skończy.
  5. hello, u nas dziś paskudna pogoda. Cały czas coś kropi s nieba,jest pochmurno i ogólnie nic tylko się spać chce. A tu do 18-tej jeszcze trzeba wytrzymać.
  6. Karolek niestety takie czasy nastałay. Ja aż się boje pomyśleć co ędzie za 2 lata, jak mój syn będzie szedł do komunii.
  7. Mi zostało jeszcze tylko 51 dni do rozpakowania, a z zakupami jestem daleko w lesie. Zapowiada się,że dopiero za 2 tygodnie wybiorę się z mężem na jakieś zakupy dla małej.
  8. Justi u mnie TV chodzi non stop. nie tyle się go ogląda co słucha. Lubię jak mi coś tam brzęczy w domu. A najczęściej rano jak wstanę włączam sobie TVN24 i jestem na bieżąco z informacjami.
  9. Na rocznicę ślubu rodziców zawsze staram się kupić bilety na jakiś dobry film albo spektakl w teatrze, ewentualnie koncert. Tak,żeby mogli ten tylko ze sobą spędzieć, bo nigdy na to nie mają czasu. Tata wiecznie w pracy a Mama się wnukami zajmuje. Ciągle zabiegani i sami nigdy nie mają okazji,żeby wyjść.
  10. torby jeszcze nie mam spakowanej, chociaż już tylko 51 dni zostało +/- . Nigdy nie wiadomo, kiedy dokładnie się wszystko zacznie. W najbliższy weekend czeka mnie malowanie, mam nadzieję,że tym razem już nic nie wypadnie po drodze i wreszcie zakończymy temat malowania. Więc jeśli wszytsko pojdzie po mojej myśli to pewnie w kolejny weekend zabiorę się za pranie i prasowanie ciuszków i szykowanie torby. W czwartek wizyta, może wreszcie moje małe się obróci i będę wiedziała co dalej. A jeśli nie to trzeba będzie poszukać znajomości i załatwić sobie cesarkę. Przy drugim dziecku przy ułożeniu pośladkowym rodzi się naturalnie (przynajmniej u nas w Rzeszowie)nie wiem jak u Was? A ja nasłuchałam się i naoglądałam różnych rzeczy na ten temat i wolałabym nie ryzykować,że dziecku się coś stanie.
  11. witajcie po weekendzie. Tak jak podejrzewałam piątkowy wieczór u siostry udany. W sobotę do południa jeszcze zoztałam z młodym u siostry,żeby nawdychać się trochę świeżego powietrza. A wieczorkiem jak wrócił mój mąz z radju poszli śmy do teścia na imieniny. Od wczoraj mam już 29 lat Więc z okazji urodzin mąż zabrał mnie na drobne zakupki. Nie miał odwagi sam niczego kupić , bo w tej chwili moje wymiary zmieniają się z dnia na dzień więc dlatego zabrał mnie osobiście. Po obiadku u Mamy poszliśmy na spacerek i wieczorek razem żeśmy spędzili; mąż przy piwku a ja przy brzoskwinkach z puszki. Ale się obadłam. Zaraz zabieram się za czytanie Waszych postów, bo widzę,że nieźle nastukalyście.
  12. Agak współczuję tych kostek. Mi puchły strasznie w pierwszej ciązy i wiem jakie to uczucie. Póki co teraz jeszcze mi tak strasznie nie puchną. Czasem delikatnie na wieczór.
  13. Justi gratuluję przespanej nocki. Ja za to mam dzisiaj "przesikany" dzień. Taki mam ucisk na pęcherz,żę latam siusiu co chwilkę. Na szczęście w pracy WC mam bliziutko
  14. Ja z niecierpliwością czekam połowy maja aż przyjdzie do pracy nowa dziewczyna, którą mam przeszkolić. I wtedy od czerwca, chcę pracować krócej albo całkiem pójść na zwolnienie. Niestety w pracy siedzę 8 godzin i pomału brzusio mi zaczyna przeszkadzać. Mam nadzieję,że ta laska to jakaś kumata przyjdzie i w 2 tyg. załapie o co biega.
  15. Dziś mój mąż wyjeżdża do Bojanowa na Puchar Polski Off Road, a mojej siostry mąż już tam jest, więć jadę z małym do niej na noc. Urządzimy sobie taki siostrzany wieczorek. Ona ma dwie córy, z którymi mój syn uwielbia się bawić, poza tym chodzą do tego samego przedszkola. Zaraz po pracy jakieś zakupki i zabiera mnie do siebie na wieś. Mamy duże zaległości jeżeli chodzi o takie siostrzane rozmowy, zwierzenia. Będzie super.
  16. wiem, że kiedyś już pisałyście o tym jak się dodaje zdjcie , ale jakoś nie ogę tego znaleźć, please help!!!
  17. witam, ale się rozpisałyście, U mnie zestawienie byk a mężuś bliźniak. Właśnie w niedzielę będę obchodzić 29 uordziny, ciekawe czy ukochany będzie o tym pamiętać. co do baldachimu to przy pierwszym dziecku miałam i stwierdzam,że to zbędny wydatek, kurz tylko na nim osiadal itd. Łóżeczk turystycznego też nie zamierzam kupować. Też wydaje mi się to zbędne. spróbuje wstawić zaraz jakieś swoje zdjęcie z majówki
  18. Justi z tego co ja wiem to pomidory uczulają.
  19. poza tym koszmarem nic ciekawego. Nie licząc tego,że mój mąż w ten weekend jednak nie będzie malował reszty mieszkania, bo jedzie jako sędzia na Puchar Polski Off Road do Bojanowa. Jedzie jutro i wróci w sobotę wieczorem wprost na imieniny teścia. Jedyna pocieszająca rzecz z wczorajszego dnia to to,że wreszcie zadzwoniliśmy do znajomej położnej, która będzie przy porodzie i ustaliliśmy kolejność działania i jakieś szczególy.
  20. witajcie, u mnie w nocy totalny koszmar mi się śnił,że wstała rano i się prawie popłakałam. Śniło mi się,że spokojnie sobie spałam a rano jak zadzwoił budzik chciałam stać a tu nagle wyleciała mi sama główka. Koszmar, ale to moja wina,że takie głupoty mi się przyśniły, bo tuż przed snem oglądałam program o morderstwie, gdzie facet poćwiartował zwłoki i głowę oddzielnie gdzieś trzymał.
  21. witajcie, co do ruchów to moja małe też raczej należy do nadaktywnych, więc póki co nie liczę ruchów. Humor dziś fatalny, pogoda do d..., niby nie pada ale jakoś pochmurno. Mój lekarz w tym tyg na urlopie więc z wizyta muszę poczekać do przyszłego czwartku. W domu bałagan jakby jakieś tornado przeszło, bo jak wracam z pracy to już nie mam siły na nic a mąż nie raczy ręką ruszyć. Chyba jakis kiepski dzień dziś mam.
  22. w pierwszej ciąży miałam takie skurcze, więc już wiem, co i jak i nie martwi mnie to na razie. Spodziewam się,że będą się pojawiały raz na jakiś czas. Jak byłam z synem w ciązy to narobiałam paniki i wylądowałam w szpitalu na obserwacji- okazało się,że niepotrzebnie. Więc na razie, póki nie ma ich często nie paikuję
×
×
  • Dodaj nową pozycję...