-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez bogdanka2
-
CosmoEwkamysle ze to zblizajacy sie mniej szybko lub bardziej termin na nas wplywwa. ja tez od jakiegos czasu raz czuje radosc, smieje sie, za kilka minut jestem wsciekla, a pozniej z jakiejs glupoty chce mi sie plakac. jestem zniecierpliwona czesto. a dzis od rana czuje niepokoj. dluzsze branie magnezu wplywa na poprawe nastroju. ja teraz biore sporadycznie, ale w pierwszej ciazy gdy mialam dlugi okres depresyjny bralam dosc dlugo regularnie i zareczam ze to naprawde dziala. moglo dziac sie najgorsze, a ja machalam reka i widzialam jakies inne wyjscie z sytuacji. sama bylam w szoku, ale magnez naprawde jest cudowny, wiec kazdej z nas go polecam, tyle ze trzeba brac systematycznie, a efekty zauwaza sie dopiero po kilku tygodniach. no ale moze warto tak na przyszlosc juz zaczac? chyba tak bede robila, bo mam tendencje do zasmucania sie, a przyszly rok nie bedzie nalezal do latwych ;). jak zakaszle to mlode chce mi wyskoczyc z brzucha :/. bogdanka - gdzie w krakowie bedziesz rodzila? ja planuje na kopernika. moje obawy sa dodatkowo spowodowane plcia maluszka. mysle ze chlopczyka trudniej 'obslugiwac'. te problmey i ceregiele z myciem i napletkiem, itd. przeraza mnie to. dziewczynki sa latwiejsze. Ja planuję jak przy chołpakach Żeromskiego... O ile dojadę...
-
megi79bogdanka2megi79Dziewczyny nie wiem co się ze mną dzieje, byle co mnie zdenerwuje lub wzruszy, a mnie lecą łzy. Jakaś masakra, nie Hmmmm... Z takim rozchwianiem to tak jest, że nie ma co liczyć że przejdzie. Chcesz mojej rady?? Na mnie zawsze działało... Idź kobieto na zakupy, wydaj lekką ręką 200-300PLN na ciuchy dla dzidzi, powybrzydzaj, pobądź wśród ludzi, kup małe butki, skareptki i co Cię tam urzeknie, NIE KUPUJ TEGO CO POTRZEBNE ALE CO ŁADNE (!!!) - w 100% nie myśląc, że to już niedługo, że będzie wszystko inaczej, że wydałaś tyle i tyle (bo to dla dzidzi a dzidzi żałować nie wolno), pooglądaj zabawki dla najmłodszych, poobserwuj mamuśki, pomyśl nad tym że czuły się podobnie, a jednak sobie radzą. Nawet jeśli w domu uznasz że nic Ci się nie podoba, że jest zbyteczne - zachowaj paragony i zwróć albo zleć komuś zwrócenie w Twoim imieniu. Nie ma nic gorszego jak zatracanie się w potęgującej świadomości i dać się pochłonąć rozmyślaniom jak to będzie. Nigdy nie przewidzisz jak będzie, nigdy nie zaplanujesz wszystkiego od a-z, a to paraliżuje jeszcze bardziej. Mknij do ludzi kobieto, anonimowo daj się połknąć w odmęty galerii handlowej!!!!! Gdyby jednak po porodzie Twoje samopoczucie nie uległo zmianie, albo nie daj Bóg się pogorszyło to nie wahaj się poprosić kogoś w szpitalu o poradę. Zmęczenie zmęczeniem, obawa obawą ale z depresją poporodową nie ma co igrać... Wierz mi - mnie moja mama za uszy musiała wyciągać z odrętwienia bo taka mocna byłam że płakałam w poduszkę ubierając uśmiech w ciągu dnia... Na czym najbardziej stracił Szczep bo jakoś z uczuciowością dla niego skupiona na sobie miałam kiepsko... Co do wagi - mi przybyło niewiele więcej. Specyfika ciąży - raz tyjesz jak słoń a innym nawet nie zauważysz że przybrałaś. Dzięki za wsparcie Nie ma za co - po coś się mamy na forum;)
-
luza74bogdanka ty jestes na ,,fali"wiec jak bede miała problem przy dziecku to ,,wale"prosto do Ciebie malutka no chyba tydzien wiecej cie nie zbawi,a tylko na zdrowie maleństwu wyjdzie. Służę w miarę pomysłowości i doświadczenia
-
megi79Dziewczyny nie wiem co się ze mną dzieje, byle co mnie zdenerwuje lub wzruszy, a mnie lecą łzy. Jakaś masakra, nie mogę sobie ze sobą poradzić jakaś taka emocjonalnie rozchwiana się czuję. Jak by mnie ktoś do ziemi przyciskał, ale nie ze względów fizycznych tylko psychicznych. Czy to tak jest w ostatnich tygodniach ciąży, czy będzie jeszcze gorzej? A może to obawy czy sobie poradzę z tym wszystkim. Tak to chyba lęk. Ale sobie diagnozę postawiłam he he. Martwię się ciągle bo w ogóle nie tyję. Ważyłam przed ciążą 58kg a teraz 62,5kg. Normalnie żebra mi zaczynają wystawać. Chyba te wszystkie rzeczy zbierają się na moje złe samopoczucie. Jestem silną babką, ale nie mogę sobie teraz przetłumaczyć weź się babko w garść. Trzymajcie się, Bogdanka zazdroszczę kiełbaski z ogniska. Hmmmm... Z takim rozchwianiem to tak jest, że nie ma co liczyć że przejdzie. Chcesz mojej rady?? Na mnie zawsze działało... Idź kobieto na zakupy, wydaj lekką ręką 200-300PLN na ciuchy dla dzidzi, powybrzydzaj, pobądź wśród ludzi, kup małe butki, skareptki i co Cię tam urzeknie, NIE KUPUJ TEGO CO POTRZEBNE ALE CO ŁADNE (!!!) - w 100% nie myśląc, że to już niedługo, że będzie wszystko inaczej, że wydałaś tyle i tyle (bo to dla dzidzi a dzidzi żałować nie wolno), pooglądaj zabawki dla najmłodszych, poobserwuj mamuśki, pomyśl nad tym że czuły się podobnie, a jednak sobie radzą. Nawet jeśli w domu uznasz że nic Ci się nie podoba, że jest zbyteczne - zachowaj paragony i zwróć albo zleć komuś zwrócenie w Twoim imieniu. Nie ma nic gorszego jak zatracanie się w potęgującej świadomości i dać się pochłonąć rozmyślaniom jak to będzie. Nigdy nie przewidzisz jak będzie, nigdy nie zaplanujesz wszystkiego od a-z, a to paraliżuje jeszcze bardziej. Mknij do ludzi kobieto, anonimowo daj się połknąć w odmęty galerii handlowej!!!!! Gdyby jednak po porodzie Twoje samopoczucie nie uległo zmianie, albo nie daj Bóg się pogorszyło to nie wahaj się poprosić kogoś w szpitalu o poradę. Zmęczenie zmęczeniem, obawa obawą ale z depresją poporodową nie ma co igrać... Wierz mi - mnie moja mama za uszy musiała wyciągać z odrętwienia bo taka mocna byłam że płakałam w poduszkę ubierając uśmiech w ciągu dnia... Na czym najbardziej stracił Szczep bo jakoś z uczuciowością dla niego skupiona na sobie miałam kiepsko... Co do wagi - mi przybyło niewiele więcej. Specyfika ciąży - raz tyjesz jak słoń a innym nawet nie zauważysz że przybrałaś.
-
Dziś wczorajszy krem serowo-cebulowy i roladki schabowe z pieczarkami+tarta marchew+ziemniaczki made by Luby
-
No - musiałam dodać suwaczek z tygodniami ciąży bo się w tym gubię. A co tam - niech córa ma 2 suwaczki
-
Ewka - ja też mam tremę mimo praktyki Niby różnica wieku niewielka i niby to jak jazda na rowerze, ale dopiero co unormowaliśmy sobie z chłopakami rozkład dnia, dopiero co młodszy zaczął chodzić, dopiero co doczekałam się pierwszych oznak porozumienia i znowu od początku czekać na te wszystkie rozwojowe skoki, latać na szczepienia... Damy radę nie mniej stresik jakiś tam jest Dziś odezwała się przyjaciółka (z którą zaszłyśmy w ciążę podejrzaną koordynacją) zatracona w ciążowym zmęczeniu - termin wg tygodni ciąży ma na 14.10 ale wg USG na 2.10 Musimy być w stałym kontakcie to i może uda nam się urodzić "jednocześnie" - ona w NT ja w Krakowie Byłyby jaja bo jakoś zbieżności się nas trzymają (od całej historii przyjaźni, która przedstawiona w odpowiedni sposób potrafi wprawić w osłupienie niejednego poczynając;)) to jej starszy syn jest dokładnie o 5 miesięcy młodszy od Szczepa - obydwaj z 26 dnia miesiąca
-
Dzień dobry:):):) Wiesz malutka - to zależy jak bardzo bycie w ciąży Ci się już znudziło:) Żart. Myślę że konsultacja telefoniczna to trochę mało, nie możesz się z tym znajomym ginem umówić na wizytę?? Z jednej str na pewno warto by było donosić Filipka do końca, z drugiej ILEŻ MOŻNA LEŻEĆ????!!!! :) U nas spokojny, niedzielny poranek. Starsze BoBo jeszcze śpi, z młodszym od rana miałam dyskusje ale zapełniliśmy brzuszek mlekiem i (jak u każdego faceta) złość minęła:) Wczoraj musiałam się poratować drugą kawą, co zaowocowało czytaniem do 2 nad ranem. Ale dziś jakoś wyspana jestem więc błędne koło może nie poszło w ruch:) Mieliśmy plan na sobotni wieczór na kiełbaskę z ogniska, ale efekt był taki że ognisko zrobiło nam na złość nie chcąc się za żadne skarby rozpalić do pieczenia, więc posiedzieliśmy tylko patrząc na sporadyczne języki ognia w palenisku:) Niby smak na kiełbaskę był, ale i tak wieczór minął wyjątkowo przyjemnie:):):) A dziś piękna pogoda raczej pozwoli nam na kolejną próbę z kiełbaską Może w ramach drugiego dania...?? Pozdrawiam niedzielnie. Za chwilę chyba pójdę wszamać jeden z zakupionych wczoraj jogurtów:P Zobaczymy na widok którego będzie jeden kop na "tak" a na które dwa kopy na "nie"
-
MarigoldHaha a myślałam ze tylko ja mam odchył wychodząc ze sklepu z całym wózkiem jogurtów i serków waniliowych a na dodatek potrafię obudzić się w nocy z myślą że muszę iść zjeść serek bo mnie chyba pokręci zaraz Ja uczucie pokręcenia w nocy zabijam zapobiegawczo dwoma snikersami przed zaśnięciem podczas czytania książki. Dostaję za nie dziękczynne kopnięcia i mogę mieć pewność że do rana łaknienie może mi naskoczyć
-
Mnie też wzięła chęć na jogurty... Zwłaszcza że rano ssie mnie do mdłości (ale bez efektu zwrotnego) a każde podejście do lodówki kończy się na niczym, bo nigdy nie ma tego, co bym akurat zjadła... Za to jogurt zszama się zawsze i ze smakiem. Także dziś załadowałam koszyk w sklepie jogurtami i od jutra na ssanie i uspokojenie Adeli mam zapasik różnosmakowych jogurcików - MNIAM!!
-
Dzień dobry:):):) Szataniątko w ramach równowagi - padło wczoraj pierwsze a dziś pierwsze wstało w nastroju nadal wymuszająco-krzyczącym:/ Oczy mi się zamykają, ale kofeina jeszcze nie dotarła do mózgu, krwioobiegu czy kij wi gdzie ma tam dotrzeć... Coś czuję że bez drugiej kawy dzisiaj będzie ciężko... Za to po drugiej kawie i burzy mózgów może znajdę w sobie kapkę sił i chęci do prania, bo sama perspektywa przyjazdu mebli napawa mnie optymizmem Mam wicie gniazda jak jasna cholera!!! Miłej soboty:)
-
Witam wieczornie:) Młodsze szataniątko już śpi... Starsze nadal wojuje... Oj, przeżuły mnie dzisiaj te moje brzdące... Cały dzień pt kłótni, wrzasków, płaczy i wymuszania... Normalnie nosiłam się z myślą przydusić jednego i drugiego poduszką żeby w końcu poszli spać... Na szczęście nie było konieczności...;) Za to waliza nadal otwiera pustą paszczę jak strażnik-przypominacz... Ech... Z dobrych newsów może uda się z początkiem przyszłego tygodnia zrealizować plan przemeblowanka czy też uzupełnienia umeblowania, bo już cierpię na patologiczny wręcz brak miejsca w szafach, komodach itp. Jak uda się wybrnąć z praniem (wciąż wzbudzającym uczucie w myśl "nareszcie") to leży sobie pięknie pachnąc w sypialni bo odnalazłam w sobie nutę litości dla szuflad i półek Transport byłby w poniedziałek a więc zapiernicz szykowałby się na maxa, no ale w końcu wypakowałabym i przejrzała ciuchy dla niuni które dostałam od bratowej wykładając wszystko na osobną półeczkę No i złożylibyśmy kołyskę przy przemeblowaniu sypialni... Nie ma jak życie na wariackich papierach Tak czy siak padam na twarz... Dobrej nocy życzę wszystkim, bo mnie starsze BoBo wzywa do tulenia (a to znaczy że zdecydował się położyć )... Cmoki Brzuchatki - trzymajcie się...PS Marigold - współczuję... Mi w ciąży ze Szczepem też zdarzyła się śmierć najbardziej normalnej osoby z najbliższej rodziny męża - niemiłe doświadczenie:(:(:( Trzymaj się i w razie możliwości postój sobie na zewnątrz bo emocje + tłum + okoliczności potrafią wpędzić w deprechę. Pozdrawiam.
-
Tosty z serkiem śmietanowym i bazylią
-
_Angel_sylwia79ja mialam tylko woreczki do sterylizacji i koniec:( nawet ankiet nie mam:( w skrzynce tez pusto a ja nawet 3 razy dziennie zagladam- to chyba zboczenie juz:)u mnie na BabyOno też pusto. Testowaliśmy woreczki i koniec:( Nawet na street o mnie nie pamiętają:( Mnie też street olewa od wellatona, po woreczkach cisza, reszta portali testujących też jakby się obraziła:( Zły czas dla testerek jak ja, oj, zły czas....
-
U mnie dziś 2 (??) startery Play ale to zapewne dlatego że po wybraniu jednego nr tel skusił mnie inny i kliknęłam dwa razy z opcją darmowych rozmów w sieci za doładowanie 10PLN/m-c... Teraz muszę zainwestować w kom bez simlocka:/
-
megi79Ale mam się z tymi robolami, poszli sobie na szczęście, ale jak poszłam do łazienki to się za głowę złapałam. Zapchali mi umywalkę, a w niej czarna woda stała. Później patrze, a mój prywatny ręcznik w innym miejscu złożony, ja go rozwijam, a tam czarne łapy, a ręcznik dla gości jak wół przy umywalce. Obudowa nie jest zła, ale zrobili podstawowe błędy, bo wiercili dziury w gresie pomiędzy fugami. Wypadły fugi i płytki są obszczerbane. Tak się nie robi, a trochę się na tym znam, bo jestem budowlańcem i takich rzeczy się nie robi. Ale się dzisiaj wyżalam, ale jakoś nie mogę zaznać spokoju, bo jeszcze tyle do zrobienia, a tak mi się już nic nie chce robić. Idę zjeść zupkę. Czyli rozumiem że już zapłacone i prawa do reklamacji brak:( Ja przed chwilą wszamałam tosty z serkiem topionym i bazylią Mniam Smacznego
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
bogdanka2 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
ArisaA ja byłam po mojego p-kolaka. Zadowlona na maxa a mamusia zestresowanabogdanka czasu coraz mniej ale będzie wesło Ekscytacja miesza się z przerażeniem -
Trzeba nie trzeba.... Ja jednak wolę sama się zabezpieczyć zapasem podpasior niż za każdym razem wołać położną bo "przemiękłam".... Skoro też będę mieć na pieluchy i chusteczki to przynajmniej szpital może przekazać te których nie wykorzystam osobie bardziej potrzebującej. Nie wierzę że jakby poród zaczął się niespodziewanie to w szpitalu kazali by nam i bobasom leżeć nago z racji braku walizy i czekać na wybawcę - dostarczyciela w postaci kogoś z rodziny Tym bardziej że to październik więc może być chłodno... Z drugiej str przy niskiej temp sutki robią się w smoczki a dzidziusiom w to graj
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
bogdanka2 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
ArisaWitam sięA tu co takie puchy??? Ja czekam az Karola wstanie,zje i idziemy po Pati do p-kola. Wera siedzi na materacu i się bawi-jak narazie bogdanka jak samopczucie? A dziękuję - brzuch lekko niżej (śmieję się że mi w końcu cycki przestały na nim leniwie odpoczywać), leń na maxa i generalnie wszystko ok:) Moje łobuzy dziś nie mają litości i kłócą się jak nie o rurę od odkurzacza to o kawałek badyla który któryś z nich znalazł:/ No i narstająca świadomość że czasu coraz mniej mnie troszkę dopada -
malutka2326Cześć kochane, witam się jeszcze jako 2 w 1 Wstawiam Wam zdjęcia dzisiejsze to jest 35 tygodni i 6 dni W ostatnich dniach strasznie mi się opuścił brzuch, a na dokładkę jak do tej pory aplikowałam sobie luteinę to szyjkę miałam gdzieś z tyłu ,że nawet jej wyczuć nie mogłam, a od wczoraj mam ją z przodu i od razu się na nią natykam... Hej Malutka No to widzę że kawał Filipka A w 32 wariował nie gorzej niż moja Adela Też mam wrażenie że mi się brzuch opuścił - cycki mi przestały jakoś na nim leniwie leżeć:/ Za to dokonałam ostatniego KONIECZNEGO zakupu - zapłaciłam za wyprawkę Czyli lulać w czym jest, kąpać w czym jest i ze szpitala wynieść też w czym będzie
-
megi79Witam, Ale jestem zła. Zabezpieczyłam nowo ułożoną podłogę i fugi które robione były wczoraj do 2 w nocy a faceci bezmyślnie po demontażu starej zabudowy zrzucili wszystko na podłogę i zdjęli zabezpieczanie i zaczęli zamiatać i rozgarniać czarny pyl. Jakaś masakra, ja już nie mam tyle nerwów. Jestem załamana i pewnie będzie mnie to trzymać do końca dnia. Mały przy tych moich nerwach ucichł, tylko rano miał czkawkę. Z dobrych wieści, to już mam wszystkie przesyłki co miały dojść. Matko, współczuję... Nie ma to jak wpuścić słonie do składu porcelany:/ Ale fajnie że Ci paczki poprzychodziły:)
-
Dzień dobry:):):) Ja już po kawce, chłopaki po mleku i zaczynamy dzień. Mała dziś od rana aktywna, a więc po za oczami dookoła głowy mam jeszcze dreptacza pod sercem Luza - z tym brakiem stabilności to ja się borykam od nie wiem kiedy Moi rodzice są przedsiębiorcami uczącymi się na błędach... Obecnie znów (podobnie jak my) na etapie budowania od nowa;) W sumie to się dziwię że im się jeszcze chce - 50 na karku i borykać się z firmowymi problemami (mama na ten czas rozsądnie wróciła przynajmniej do pracy w przedszkolu bo tak to by była nędza i ubóstwo), z drugiej str zmuś 54 letniego prezesa od lat 20 żeby zaadoptował się jako pracownik.... Marne szanse zwłaszcza przy charakterku mojego tatusia Ale mimo tego braku stabilności chyba wolę takie życie... W zasadzie to ciężko wyczuć czy pamiętam inne Fakt, że raz nie ma a raz jest i to niejednokrotnie więcej niż trochę... Tak tylko zaskowyczałam sobie przy ciążowym finishu... Nie wiem jak u was, ale ze mnie się robi MEGA leń w tym 9 miesiącu. Autentycznie, nie chce mi się nic i przede wszystkm bym spała (albo leżała ale mój kręgosłup i biodra są przyczyną dyskomfortu:/ ), siedzenie przy komputerze mnie wykańcza (może i stąd ta kiepska aktywność na forum ostatnio) a wczorajsza wycieczka samochodem też nie stanowiła już przyjemności:/ Moje ukochane stadium. Dziś definitywnie muszę spakować walizę... Reszta jakby co może poczekać, ale biorąc pod uwagę że pod koniec ciąży nie powinno się dźwigać (a ja mam 29kg szczęścia do kochania - zwłaszcza na swojej wysokości), denerwować (ha-ha-ha -> wyjątkowo kpiarski śmiech) to obawiam się powtórki z rozrywki jak 9 dniowy pośpiech Szczepa na ten świat... Lepiej więc niechaj waliza sobie leży i się ze mnie śmieje a ja będę się czuła bezpieczniej że nie będzie rodzenia w staniku i tunice;) Dziadki mi odebrali wanienkę Teraz albo ja (góra) pofatyguję się na mazowsze albo ktoś z mazowsza (Mahomet) pofatyguje się do mnie... Mam nadzieję że wbrew przysłowiu góra z ciężkim już dupskiem będzie mogła pozostać na swoim miejscu;) Pozdrawiam i życzę udanego piątku - weekendu początku
-
Dzień dobry wszystkim:) No i z wczorajszej wizyty czarna d.... A to Luby nie dojechał, a to przelew nie wlazł... Ech... Było mi masakrycznie przykro, bo pomijając fakt, że mi naprawdę niewiele do szczęścia potrzeba, to wolałabym wiedzieć co tam pod serduchem słychać... Nie ze względu na siebie a na dzidzię:( STABILNOŚCI!!!!! Błagam o stabilność!!!!! Nic to - trzeba się będzie wkręcić w najbliższy możliwy term.... Najwyżej w Krakowie... Dziś mała wariuje w jakimś szalonym tańcu Ciężko wytrwać w pozycji siedzącej Wstaliśmy dziś trochę wcześniej więc i łaknienie jej się szybciej włączyło... Pogoda zapowiada się znośnie bo nie gorąco a słonecznie Życzę wszystkim miłego dnia:):):)
-
MadziulkaPMA ja właśnie zakończyłam produkcje pierogów ruskich mniam mniam- moje ulubione Pogratulować Też uwielbiam MNIAM!!!!
-
Placki ziemniaczane z gulaszem