-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez CzekaCudu
-
Rany KatiA - A mówią że w Polsce lekarze dziwni :) Co do tego mleka powiem ci że zaskoczyła mnie... Ale powiem ci - historia z sąsiedztwa. Kobiety nie było stać na mleko w proszku więc w sumie od3 miesiąca życia dawała dziecku już mleko kupne takie w butelce właśnie.. No i po 7 miesiącach dziecko zachorowało raz drugi trzeci... jadła mała wszystko ogólnie ale to mleko nie w proszku. No i lekarka zdiagnozowała brak jakiejkolwiek odporności dziecka. Dziś choruje co 2 tygodnie praktycznie. Więc jej oczędność wtedy na mleku nic nie dała - bo dziś więcej wydaje na leki... Ale kochana - rób jak serce ci podpowiada - w końcu te nasze dzieciaczki już duże Niko z pewnością będzie chętnie już tak dobrze jadał:) Mnie dziś coś niestety chyba wzieło - boli mnie okropnie ucho i gardło.. czyli blisko angina.. Ale wezmę coś na noc może trochę przejdzie.. Mamy tu farmaceutki powiedzcie proszę - co polecicie na ucho jakąś maść dobrą bez recepty. Zawsze używałam Atecortin, ale nie mam tego już u nas w aptece :(
-
Fast - to wrzucaj tu link bloga :) Uwielbiam czytać - ale sama nie mam na razie czasu na jego prowadzenie - a już bardziej pomysłu
-
Tillomama - Rety, co za ku.... - a nie dacie rady u jednych rodziców? Rety, ja bym nie wytrzymała takiego rozdzielenia... za bardzo jestem do mojego M., przywiązana. Mam tak jak Welina - kłócimy się ale to mój największy przyjaciel - uwielbiamy razem usiąść czasem przed tv z piwem i czuć się swobodnie :) Tillomama mam nadzieje że jakoś to przetrwacie :*
-
kjo - z czasem i nas poznasz wszystkie :) malwunia - 6300 :) nie 7 :) taka jej uroda - nie wygląda na zachudzoną :) poprostu jest drobniutka :) Dziś dostałam ciuszki od znajomych po ich 10 miesięcznej córeczce :) i mówię do M., że nasz je założy chyba za rok :) taka jest maciupka tzn wzrostowo jest ok - ma ciuszki na 68 czasem już 74 - to tak akurat :) Nasz schemat: 7.00 - mleczko (100ml) 10.00 - mleczko (100 ml) czasem z kaszką :) 11,30 - jogurcik + gdzieś jeszcze jabłuszko banan gruszka poprostu jakiś owoc :) 13,00 - zupka (zje jej 250ml ) 16,00 mleczko - 60ml 19,00 mleczko... i idzie spać Ale ponieważ budzi się i w nocy na jedzenie to je 22-23.00 - mleczko 120ml (dzis jej zagęszczę kleikiem bo mam dość wstawania) 1.00 mleczko koło 60/80 ml i do rana cisza - ale budzi się często tylko daję smoczka i śpi - bo nie mam zamiaru jej karmić cały czas.. ;p
-
Właśnie podobno to ulewanie to tak do roczku :( Ja daję dalej zagęszczacz - ale już będę z nim kończyć Mała też ulewa... czasem się przeje więc wydaje mi się że przez to też czasem ma tego typu zajścia :)
-
Acha - a zapiekanka rewelacyjna :) Zrobiłam ledwo w jednym małym naczyniu żaroodpornym a zjedliśmy dziś pół - najedliśmy się i mam jeszcze na jutro
-
witaj kjo :) Cassie - ja też nie trzymam się żadnych schematów i tyle - poprostu daję małej teraz naprzemian jajko albo mięsko do zupki - gotuję codzinnie - albo zanoszę teściowej już wszystko obrane pokrojone ma to tylko ugotować - ale raczej codziennie inny przepis zupki - raz daję fasolkę szparagową więcej raz marchewki a raz na przykład buraczka :) Co do glutenu - wprowadzam przez kaszkę manną - i w żadnym wypadku nie trzymam się schematów - daję do zupki 2 łyżki ale nie codziennie bo nie codziennie robię zupkę z kaszką ;p czasem mieszam z owocami - różnie ale na pewno nie patrze na schematy - One mają służyć by na samym początku wprowadzać z umiarem i móc zaobserwować czy maluszkom nie szkodzi :) a tak jak mała je ten gluten od 2 miesięcy już to nie patrze na schemat bo to głupie. Ja wogóle pod tym względem jestem starodawna - poprostu uważam że nasze matki babcie itd nigdy nie trzymały sie schematów - bo wtedy tego nie było - dawali do jedzenia to co oni jedli już od 4 miesiąca i tyle. U mnie mama na przykład mówiła że jak ja byłam mała i jadłam grysik to mi zawsze słodziła - bo wtedy się dzieciom słodziło i już. Ja nie słodzę tylko dlatego że nie chcę małej przyzwyczajać do słodkiego - bo konsekwencją tego słodzonego grysiku u mnie jest to że dziś słodzę herbatkę 3 czasem 4 a czasem nawet 5 łyżeczek. Więc nie uważam że cukier to coś dobrego - :) A tak to u mnie mała je raczej standardowo i wszystko. Dziś jadła zupkę z marchewką kaszką kukurydzianą, pietruszką, masełkiem i fasolką szparagową :) no i cielencinka :) A jutro dostanie pół żółtka do zupki :) mayo - ach te teściowe - moja się trochę uspokoiła - powiem nawet że jest bardzo ok, więc zobaczymy :) Ależ wy macie ciężarki w domku Moja córcia ledwo 6400 waży :) Je za troje dzieci :) Ale figura po mamusi i tatusiu Lekarka się śmieje że przynajmniej mam lekko
-
Hej kochane :) Współczuję Wam powrotów do pracy :( ale wiadomo kiedyś w końcu miał nadejść ten moment :) Ja dziś nie wiem - jakaś powiem JESTEM WRESZCIE ODROBIONA :) Wróciłam z pracy - jeszcze miałam kilka rozmów w domu - :) - zrobiłam obiad: dziś był mielone z frytkami i buraczkami :) Nakarmiłam małą jej zupką :) poszłam się po tym jeszcze z nią położyć i tak pospałyśmy dwie ze 40 minutek :) Później dałam jej pół żółtka :) zjadła aż się kurzyło za nią - i zrobiłam obiad na jutro :) Zapiekankę z makaronem i mięsem mielonym: makaron (najlepiej świderki) - 500 gramów pomidory bez skórki - 0.5 kilograma mięso mielone - 1 kilogram duże pieczarki - 4 sztuki cebule - 2 sztuki Fix Pikantne Bolognese z chili Knorr - 1 opakowanie słoiczki przecieru pomidorowego (małe) - 3 sztuki przyprawy (chili, słodka papryczka, pieprz, sól) ziele angielskie liść laurowy starty żółty ser - 150 gramów oliwa Ostra zapiekanka - Sposób przygotowania: Makaron ugotuj al dente. Na rozgrzanej oliwie na patelni zeszklij posiekaną cebule. Dodaj mięso i pieczarki. Smaż całość aż zrobi się lekko rumiana. Po przesmażeniu przypraw je chili i słodką papryką. Do mięsa dodaj przecier pomidorowy oraz świeże pomidory pokrojone w kostkę. Fix Knorr zmieszaj z 300ml wody. Wraz z zielem angielskim i liściem laurowym wlej do mięsa. Całość duś ok. 15 minut. Formę do zapiekanki posmaruj oliwą i na dnie ułóż niezbyt grubą warstwę makaronu, następnie sosu mięsnego i tak na zmianę, do wyczerpania składników. Ostatnią warstwę przysyp startym serem. Formę włóż do piekarnika nagrzanego do ok. 200 stopni i piecz przez około 15-20 minut. Trochę ją podrasowałam po swojemu ale jutro Wam powiem czy była warta siedzenia popołudniu w kuchni :) A teraz posprzątałam w kuchni zrobiłam kolacje - przygotowałam już śniadanie na jutro :) i nie mam już co robić No i w kółko to samo jutro znów do pracy ;p
-
Hej Ja też chcę napisać na 1000 stronie My już wróciliśmy z pracy - mała śpi - obiad też już zjedliśmy.. :) - Dziś były mielone a na jutro mam zamiar zrobić zapiekankę z makaronem mięsem mielonym i czekam aż małą się obudzi to jej zupkę dam
-
hEJ :) Ach te bączki ja tam do nich nic nie mam kocham męża za to że czuje się przy mnie swobodnie i ja przy nim mogę - :) A my dziś pojechaliśmy a obiad do naszej ulubionej knajpki - nie byliśmy tam od kąd mała się pojawiła no i zabraliśmy ją ze sobą i mojego brata - jako "nianie" gdyby mała jednak nie chciała nam dać zjeść I fajnie było - tylko że wróciłam z potwornym bólem głowy :( A później przyszedł kolega nasz posiedział chyba ze 3 godzinki okąpaliśmy po tym małą i poszła lulać
-
Dziewczyny siedzę i czytam to nasze forum - i poważnie zastanawiam się Gdzie ja jestem???? Nasz podstawowy temat na dziś ( 24-02-2013) - puszczanie BĄKÓW :) (z kleksem prawie) Chyba się popłaczę ze śmiechu dziś
-
wrrr... napisałam długi post i mi skasowało :( Zaczynam od początku :) julka - byliśmy u mojej teściowej w czwartek popołudniu - i powiedziała nam wprost że my przesadzamy, ona nie widzi nic niewłaściwego w swoim zachowaniu. Uważa też że zrobiliśmy z dziecka "KARTĘ PRZETARGOWĄ"... hmmm???????????????????????????????????????????? Tyle miałam w głowie zapytajników.. Poprostu ma zero samokrytyki... Ale powiedziałam jej że źle się czuję oddając dziecko do niej bo nie raz mi powiedziała że zrobi dużo żeby dziecko się lepiej czuło u niej a nie u nas... No i wtedy się popłakała, obraziła, przeprosiła i wyszliśmy... No i w piątek przyniosłam do niej małą.. i poszłam do pracy.. Doszliśmy z M.,do wniosku, że może ta rozmowa trochę nią wstrząśnie od środka... Obiecała tylko że nie będzie małej kupować żadnych duuużych rzeczy - ewentualnie będzie to ze mną uzgadniać.. Zobaczymy jak będzie... A teraz o tych naszych M., :) Ja nie uważam że mam złego mężusia :) wręcz przeciwnie - chociaż nie raz się kłócimy - ale to kwestia tego że obydwoje mamy silne charaktery - jedyne co uważam złego w moim M., to to że ostatnio często pije alkohol - :( chyba zbyt często a ja sobie nie umiem trochę z tym poradzić... Ale jedno mój M wie - że ja z alkoholikiem siedziała nie będę - mam ojca alkoholika i uważam że moja mama nigdy nie umiała podjąć dobrej decyzji co do tego żeby go wyrzucić z domu - ile my byśmy mieli lżej ... ale ona nie potrafiła... a on nam niszczył życie.. teraz mi jej tylko szkoda bo została z nim sama - ja wyprowadziłam się do M., jak miałam niespełna 18 lat.. byliśmy już ze sobą 2 lata a dłużej z ojcem bym nie wytrzymała... A oprócz tego nie mogę nic złego o moim M powiedzieć - pracuje ciężko, zarabia dobrze ,kocha nas - chce żebyśmy mieli co chcemy :) pomaga mi dużo w domu - uwielbia swoją córeczkę Kocha zwierzęta - nie raz mówi że ja bym naszą kotkę zagłodziła i to prawda :p i w sumie dziś dziękuję Bogu że dał mi go na mojej drodze Aha - a mojego M., poznałam w Kościele :) Dobra - moja mała śpi już - obudził się łobuz o 7 - M., ją przebrał i poszedl do Kościoła - a ja ją nakarmiłąm pobawiłam się chwilkę i mała poszła spać Teraz mam chwilkę dla siebie :)
-
julka - mam nadzieję że jakoś rozwiążesz swój problem... Ale taki szantaż że ty z nim zerwiesz on rzuca pracę i nie płaci na dziecko... Dobre- kopnęłabym takiego w dupę... jak tak można... No i pochwalę się - Dziś moja księżniczka zjadła całą zupkę :) Całą szklaneczkę :) Dwano jej tak nie smakowała - może to ta kaszka kukurydziana - bo ją jadła po raz pierwszy :)
-
Jejku a mi się tak nudzi... Małej gotuję zupkę: Dziś będzie jadła: marchew + brokuł + pietruszka biała + woda + 2 łyżeczki kaszki kukurydzianej + pół żółtka i łyżeczka masła, Zagotuję zblenduję i mam nadzieję zje A my mamy fasolkę po bretońsku + na drugie kotlety mielone z ziemniaczkami i surówkami :p
-
julka - Kurcze to mnie teraz zaskoczyłaś... My do naszego domu wprowadziliśmy się w 3 dni... i też był pusty a po 3 dniach było w nim już wszystko ... i uwież mi - niczego bardziej nie pragnęliśmy, więc dziwi mnie zachowanie twojego Ł. Poza tym nie rozmawiać ze sobą kilka dni bo to powoduje kłótnie? Kochana Wy chyba MUSICIE ze sobą porozmawiać szczerze... Bo jak dla mnie to tem twój Ł., to jakiś migany... Uwierz mi - Jestem z moim M., 8 lat już - nie raz jeździł w jakieś delegacje ale od 8 lat nie ma jednego dnia gdzie byśmy ze sobą nie rozmawiali. Choć by nie wiem co...
-
Moja Asia turla się po całej podłodze... jak ją zostawie w jednym miejscu to za 5 minut jest juz pod stołem :) a jak kotka przechodzi obok niej to tak turla się za nią z piskiem i uśmiechem jak nigdy - tak więc już wiemy że kotka będzie miała prze....bane jak mała zacznie chodzić U nas też Asia jadła już prawie wszystko z tej listy - nic ją nie uczula - więc dlatego daję jej średnio 2 czasem 3 nowe warzywka w tygodniu - jak ją nie uczulam to następnym razem poprostu je mieszam - urozmaicam Dziś jej ugotowałam kalafiorkową i żeby miało dużo lepszy smaczek dałam jej tam koperek świeży dużo i wtedy ma tez inny smak, a to dam pieruszkę zieloną Ale jest czasem taki tydzień że poprostu nie mam czasu jej gotować więc wrzucam podstawowe warzywka i nie daję żadnych nowości bo nie mam wtedy czasu żeby wogóle się nad tym zastanawiać..
-
Ale zgadzam si z tą listą - ja teraz pytałam lekarkę co mogę tak naprawdę dawać małej - i powiedziała że dosłownie wszystko - tylko poprostu po jednym produkcie i patrzeć... więc tak robię wczoraj i dziś był kalafiorek - jutro będę miała chyba fasolkę szparagową :) tak po kolei albo jutro do zwykłej zupki wrzucę żółtko
-
Dzięki welinka za spis Ja małej dziś właśnie zupkę kalafiorkową gotowałam ale dałam maly listek kapustki białej. Jutro małej będę dawać jajko tzn żółtko :)
-
Hej laseczki :) Oj, ja dziś po cieżkiej nocy - tzn jak na małą - bo ogólnie wy macie gorzej ;p Ale mała obudziła się o 00.40 :( i nie chciała usnąć dałam smoczek raz drugi - w końcu poszłam po jedzonko, zjadła troszkę tylko :( i dalej nie idzie spać - krzyczała jak nie wiem :( I chyba wszystko przez zmianę smoczka - bo zmieniłam smoczek na ten wiekszy już od 6-18msc. :( Dałam jej wiec jeszcze stary i wreszcie poszła spać... Zobaczymy jak to teraz będzie - muszę jej powoli zmieniać ten smoczek, w dzień więc będzie miała nowy a na noc jeszcze stary i powoli to będziemy zmieniać... Fast - spedycja nie jest trudna - trzeba tylko poprostu się jej nauczyć - tzn, nauczyć w pracy inaczej się nie da. Język tam to podstawa, tyle musisz umieć, no i musisz umieć korzystać z kompa dobrze - ale tym chyba nie muszę mówić Ja pracowałam w spedycji jakieś 4 lata przestałąm dopiero teraz w ciąży - tzn od roku nie pracuję- bo poprostu jest to też duuuuży stres. No i też zależy jak znasz język angielski. Chodzi o to że ja mam znajomość taką średnią - natomiast najważniejsze jest znajomość porządnego transportowego i biznesowego języka. I tu jak zaczynałam pracę miałam wielki problem. Chodziłam na zajęcia do chyba 10 nauczycieli szkół itd, nikt nie znał takiego języka. W końcu trafiłam na zajebisty słownik typowo transportowy. I z niego zaczęłam się uczyć - i to był strzał w 10 a pamiętaj że w szkole np nigdy nie zarobisz tego co na spedycji - u nas na spedycji w naszym rejonie 3000 to masz gwarantowane. :) No ale wiadomo ja nie mówię że masz iśc pracować Fast :) Tylko chciałam trochę przybliżyć :) Ale jak masz powołanie do uczenia to ucz kobieto Może poszerz swoją znajomość - choć przepraszam bo może znasz tego typu zwroty - ale jeśli nie to może poszerz i dawaj z tego korepetycje :) uwierz mi - z 10 nauczycieli NIKT nie był w stanie mi pomóc :( A zapłaciłabym dużo żeby znaleźć wtedy kogoś takiego. Ja dziś kolejny dzień w domu - :( powiem Wam że mnie już cholera tu trafia. :) Oby ta moja teściowa szybko skapitulowała.. M., wczoraj z nią nie gadał bo jej nie było. Może dziś im się uda.
-
Ewelinka - mojej chrześnicy też właśnie wyszły jakieś 2 tygodnie temu - i był jeden a jakoś dwa trzy dni był następny ząbek. A ja już po kolacji - małą położyłam, pranie powiesiłam, rzygotowałam już pranie na jutro.. i zaś się nudzę :( Mam nadzieję że teściowa szybciej struchleje - bo uświerknę w tym domu ;p Nie zostało mi nic więcej jak poszukać jakiegoś serialu do obejrzenia - a na jutro już sobie przygotuję książkę z języka włoskiego... ;p niech chociaż sobie poprzypominam trochę ;p bo od urodzenia małej rzuciłam naukę ;p I może podszkole trochę angielski biznesowy, bo ostatnio rozmawiałam z jakąś babą i tak się jąkałam że aż żal :( Fast - a powiedz, czy ty chcesz dokładnie pracować jako nauczyciel? Przecież możesz spróbować jako spedytor - płacą naprawdę dobrze a najważniejsze że znasz język :)
-
Dziewczyny - mam w domu jeszcze jedno opakowanie NAN1 350g, ważne do 05.2014 r. Jeżeli znacie kogoś kto nie ma kasy na mleko i chętnie je weźmie dajcie znać na priv. Wyślę je za darmo. Pozdrawiam
-
welina - zazdroszczę Ja uwielbiam mieć w domu coś nowego ja mam taki duży narożnik w salonie - ale jest już tak brudny - a ma zaledwie rok Muszę znaleźć krawcową co mi na niego coś uszyje - bo inaczej krucho z nim będzie przy małej ;p
-
Oj tam o zerach ze mną nie rozmawiać. katia - jak ja widzę ile my płacimy za to mieszkanie w domu to aż bledne - fajnie bo na swoim - fajnie bo dużo miejsca - fajnie bo pracujemy obydwoje i dobrze zarabiamy - ale co jak to się skończy.. :( aż nawet nie chcę myśleć... ale z drugiej strony - mieszkamy tu rok, sami też musieliśmy zrobić jakieś rozeznanie ile co - bo sami nie wiedzieliśmy... Teraz cco nie co wiemy i możemy tu coś przyoszczędzić a to tu.. :)
-
Hej dziewczyny A ja dziś poszłam do teściowej małą rozbieram - patrze a na meblach nowe bodziaki dla małej... Ach jak mną tąpło - ubrałam małą i poszłam do domu - w pracy wziełam sobie urlop. Wrr... no ileż można... albo ona to zrozumie albo ja zostaje w domu - mąż ma z nią dziś porozmawiać... ciekawa jestem jak to wyjdzie.. W domu mi się już nudzi ;p ale może z racji siedzenia w nim dziś to go trochę ogarnę ;p
-
hEJ LASECZKI - Ja dziś jednak w duzo lepszym nastroju :) Wróciłam ze spotkania z koleżanką Pobawilam się jeszcze chwilkę z małą okąpałam ją - dałam jeść i śpi Zrobiłam na jutro Strogonowa więc mam już obiadek :) A teraz siadłam i wreszcie policzyłam ile wydajemy na same opłaty bo nie miałam tego kiedy podsumować... ach - szkoda mówić ;p prawie 11000,00 zł opłat stałych - typu prąd gaz, woda internet telefon podatek - za cały rok :( A w tym już wszystko poszło w górę, a na ogrzewaniu nic nie oszczędzamy bo przy małej nie ma takiej opcji :) ja korzystam bo ja wieczny zmarzluch :) a gdzie do tego jedzenie i inne rzeczy teraz dziecko jeszcze- pieluchy mleko...ach...