-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez CzekaCudu
-
Agni - i jak dalej krwawienie jest? Jak słabe to może byc czop. Zależy czy z upławami czy nie. Ciężko powiedzieć. Mnie wypadł na 4 godziny przed porodem w domu. Ale to było ostre krwawienie z takim upławem... A niektórym kobietom odpada przy porodzie dopiero, albo na miesiąc przed :) Każdy ma inaczej :) Ale jeżeli nadal masz takie upławy zabarwione może lepiej jechać na IP niech sprawdzą co jest grane. Bo to może nie być czop tylko cos gorszego. Dziewczyny - byłam dziś oficjalnie po raz ostatni w pracy. Zapowiedziałam już na początku tygodnia że nie będę tak jak w poprzedniej ciąży chodziła do samego porodu, tylko chciałabym chociaż 1-2 przed zakończyć :) No i dziś wyszłam powiedziałam że wrócę w przyszłym roku :) Ale za godzine dzwonili i znów musiałam lecieć :) Pewno jeszcze pójdę ze dwa dni może w przyszłym może jeszcze w następnym tygodniu. Ale tak ogólnie mam wolne już.. :)Teraz gotuję obiadek, później idziemy na ogród muszę wsadzić jakieś zielone coś dostałam.. :) I mamy jechac na zakupy z córą :) I moją mamą.. - spożywcze :)
-
Oossaa - trzymaj się kochana, ale nie zadręczaj się tym też. My z moim M., mieszkamy razem od moich 18-tych urodzin. A jak miałam 21 lat pobraliśmy się. Dwa lata później zamieszkaliśmy w NASZYM WŁASNYM domku. Powiem ci że my to tak naprawdę nie mieliśmy za bardzo kiedy wychodzić. Od kąd skończyłam liceum poszłam do pracy. Studia zaoczne. I jeszcze budowa domu, gdzie większość rzeczy robiliśmy sami. I te poronienia. Mimo braku możliwości czasu itd, wogóle nie zależy mi na jakiś wyjściach. Miło mi jak córa idzie spać a my czasem coś na dvd obejżymy albo coś :) Jakoś tak nauczyliśmy się tego. A poza tym, prawda jest taka że przy dziecku to wszystko się zmienia. :) Ale Ossaaa - powiedz, czy uśmiech twojego bąbelka nie naprawia każdej krzywdy? Wyczyściłam dziś, tzn przepłukałam stelaż wózka :) Gondolka już jest dawno gotowa. Przyszła mi też dziś pościel dla malucha więc w weekend postaram się wszystko już przyszykować... I OBEICUJĘ!! SPAKUJĘ WRESZCIE TĄ TORBĘ
-
Witajcie. wreszcie siadłam i mogę napisać. Jestem wykończona dziś. Rano szpital. Ale chociaż tu się ucieszyłam. Bo zostało mi jeszcze 20 dni z dzisiejszym :) Otóż oficjalnie zostałam zapisana na 27.10 na cc KTG wyszło ok. :) Dostałam e-mail że pościel do łóżeczka została wysłana. Więc jak tylko przyjdzie to wreszcie to przyszykuję. :) I obiecałam sobie że w weekend się już spakuję. Łącznie z ubraniem na wyjście ze szpitala. Bo będzie pewno zimno, a z blizną po cc to chciałabym coś co jej nie będ ie gniotło od razu. A ja od 19 roku życia używałam tabletek. I owszem miałam wcześniej 3 poronienia. Ale to nie była ich wina, niestety miałam taką przypadłość, na szczęście szybko wyleczyłam jak znalazłam lekarza który wreszcie pomyślał. :) I teraz na pewno po cc to tak z rok przynajmniej będę brała tabletki. Dlaczego? Bo wiem że nic nie da mi takiej pewności jak to. A po cc nie będzie wesoło jak zajdę za wcześnie w ciążę. A później ponieważ więcej dzieciaczków nie planuję pomyślę o tej spirali. Ale pomyślę, bo naprawdę nie wiem jeszcze. Trochę się jej boję, ale może warto spróbować. Prezerwatywy odpadają. A niestety wiem, że w ciąże to my z M., szybciutko zachodzimy, a nie mogę sobie już na to więcej pozwolić. :)
-
Możecie mi pogratulować. WRESZCIE zakupiłam kocyk i pościel (dokładnie poszewki) Rety ileż ja się nad tym zastanawiałam. Wiem ze wy już gotowe i spakowane. Ale ja dopiero w niedziele usiadłam i zrobiłam jakąś lekką listę co spakować itd. I jeszcze się nie spakowałam. Ale przypomniałam sobie o jednej rzeczy o której nikt z was nie pisał chyba. Tyczy się to przede wszystkim mam które będą miały cc. Ale i te po sn mogą skorzystać. Bo po cc nie możecie jeść od razu i wogóle słabo. Ja na przykład pamiętam że nie doskwierał mi tak ból po cc jak głód - głodomorek ze mnie. Dopiero doświadczone mamusie obok powiedzialy mi o SUCHARKACH :) więc spakujcie sobie jedno opakowanie :) Naprawdę warto, zwłaszcza że chcecie karmić piersią, a nie ma pokarmu jak i wy nie jecie
-
No nie uda się :( komp mi trochę siada.. :(
-
Bombka - nie martw się będzie dobrze.. :) Obyś tylko jutro dowiedziała się wszystkiego czego chcesz. Bo najgorsza ta niepewność. Ja jutro też do szpitala. Ale tylko na KTG. :) I ja tam nie zamierzam rodzić wcześniej.. :) 18 mam jeszcze to wesele :) I jak najbardziej się wybieram.. Ale liczę dni do cc :) Więc zostało już niedużo.. 21 chyba. I wrzucam swoje zdjęcie z dziś Kazałam mężowi chwilkę temu szczelić mi sweet focie Ja też będę tęskniła za tym naszym dwupakiem.. (Nie wiem czy uda mi się fotkę wrzucic. Ale zrobię co w mojej sile)
-
Co do wizyt w szpitalu, W ogóle mi nie przeszkadzały. M., był ze mną prawie cały czas, przyjechał mój szwagier Bo ta nasza córa to taki rodzynek pierwszy, więc ciekawi wszyscy. Szwagier młody wtedy miał 21 lat to wiecie, naprawdę ciekawy. Moja mama, Moja przyjaciółka z mężem wpadli na jakieś 10 minut. I teściowie, jak wracali z wakacji wtedy to od razu przyjechali do szpitala zanim jeszcze do domu Ale już pamiętam jak wróciłam do domu.. Wrr. Teściowa i mama to wiadomo. Nie były traktowane jak goście tylko przyszły pomóc. Ale wkurzyłam się jak mama moja przyprowadziła mojego tatę. Tego samego dnia co wrócilam ze szpitala, dodam po cesarce - 3 dni. A ona wchodzi z pijaniutkim ojcem. Rety, dziewczyny, jaka ja byłam na nią wściekła. On ledwo stał na nogach, i jeszcze miał pretensje bo nic nie postawiliśmy za wnuczkę... Kazałam jej go zabrać po 15 minutach. No i pamiętam, że kuzyn z żoną dzwonili czy mogą przyjechać też tego dnia co wróciłam ze szpitala. Od razu im powiedziałam że może za tydzień dopiero. I ogólnie nie przeszkadzały mi wizyty jeżeli mnie ktoś o nich wczesniej poinformował. Jeszcze babcia moja przyjechała bez zapowiedzi. Też byłam bardzo wściekła. Bo pamiętam że miałam wtedy pierwsze zapalenie piersi, i ledwo chodziłam mając 40 stopni gorączki. W końcu ją przeprosiłam powiedziałam że mogła zadzwonić, ale my w tej chwili właśnie jedziemy do szpitala. To się jeszcze obraziła. Teraz zapowiem mamie żeby od razu powiedziała babci że nie zyczę sobie wizyt przynajmniej 2 tygodnie po porodzie.
-
agni - tak Detuuś mówi. Od witamin zacznę : Mam i K i D i to poprostu zależy od karmienia. Dostałam od koleżanki wiec już nie kupuję. Przy córce nie zaopatrywałam się w nic na kolki. Ani espumisan ani nic. Ale powiem ci szczerze, że jak już (czego oczywiście ci nie życzę) twoje maleństwo będzie miało kolki, to np u nas wypróbowaliśmy wiele lekarstw zanim znaleźliśmy coś co na małą działało. (Teraz zacznę od boboticu) ale dopiero jak zauważę że coś się dzieje. Na gorączkę polecam czopki - paracetamol. Działa szybko sprawnie i nie niszczy tak żołądeczka. Poza tym syropu są po 3 mż. Prócz tego też: Frida, i sól morska do noska, albo sól fizjologiczna. Ja wolałam sól morską w aerozolu, ale mniejsze opakowanie, lepiej było wcisnąć. :)
-
To tak.ooss Ktoś pytał czemu mam cc? Bo jestem po jednej, dwa lata temu. Za mały czas i duże ryzyko pęknięcia blizny. justyś88 - kochana nie zadręczaj się, nie masz już na to wpływu - dziecko rośnie w swoim tępie i już, naprawdę nie pomożesz ani dzidzi ani sobie że tak będziesz o tym myśleć. oossaaa - Co u ciebie?? ellevess - u nas tez nie trzeba mieć wiele rzeczy, do szpitala wiadomo, to co mi potrzebne + szlafrok jakiś koszula, klapki. Dla dzidziusia tylko muszę mieć pampersy i husteczki. A tak dopiero na wyjście coś. i dla mnie i dla synka. Mój szpital nie jest wymagający. No - kubek muszę zabrać bo pamiętam, że nie miałam kiedyś i musiałam sie prosić jak chciałam herbatę o kubek od nich.. ;p Kasia- odnośnie karmienia - rozumiem cię doskonale. Też mam już tabletki, ale liczę że chociaż miesiac pokarmię. ALe nie nastawiam się. Dla mnie to był najgorszy okres - karmienie piersią. Ono jest dobre dla matek bez problemów z cyckami ;p
-
A u mnie dziś za to dobrze. Prócz tego swędzącego brzucha.. rety, powoli już nie daję z nim rady. Ale jak zacznę drapać to aż nerwice mam. Bo to aż boli, a nie mogę przestać :( Ale prócz tego to jest ok. Zaczęłam dziś odliczanie do cc Wiec zostało mi jeszcze max 23 dni. :) Byłam dziś nawet z córką pograć w piłkę. więc i nabiegalam się i pospacerowałyśmy :) A teraz chyba pod prysznic i spać.. :) Już wzięłam na dziś szare mydło, to może trochę pomoże. I rzeczywiście jak mam niedzielę że mogę z Wami trochę pogadac to tu taka cisza wtedy. A w tygodniu piszecie jak najętę, a ja w pracy i nie nadążam ;p No - i jutro znów do pracy. Ale dziś się tak rozluźniłam i odpoczęłam to mogę jutro iść
-
miasiabella - szczerze ci powiem, że mało kobiet znam którym odeszły wody. Poważnie. Zazwyczaj na porodówce muszą przebić żeby odeszły. Ale, jeżeli odejdą ci wody to dzwoń po chłopa, bierz wszystko i poprostu jedźcie. Każda kobieta inne tempo porodu, niektóre po odejściu wód po 20 minut mają dzieci, a niektóre jeszcze całą dobę się męczą. To samo tyczy się skurczy poprostu. Niektóre rodzą w godzinę od pierwszego, a niektóre 30 godzin. Tego się niestety nie przewidzi. Zwłaszcza pierworódki. Monius - ze skurczami weszłam do wanny, ale wcześniej zadzwoniłam do M., żeby przyszedł już, nie mówiłam mu co się dzieje. Wszedł i najpeirw zobaczył krew na toalecie (bo czop mi odpadł) a później mnie w wannie głośno oddychającą. MATKO!! Jak on się przestraszył że ja już rodzę.. ;p Podbiegł pytał czy już czy zdążę do szpitala, czy karetkę powłać czy co... Pomimo że on raczej opanowany, nigdy czegoś takiego nie widział.. ;p Wyszłam z wanny, ubrałam się, to już w auci wszystko było. A w szpitalu to chyba w 15 minut byliśmy ( a mamy jakieś 20 pare kilometrów), pomimo że tłumaczyłam mu że ja tak jeszcze będę przynajmniej parę godzin.. ;p Im wydaje się że to pierwszy poważny skurcz i że urodzisz za 15 minut :)
-
Jeszcze tylko Wam napiszę że wyskoczyła mi już taka wysypka na brzuchu że mnie za raz szlag trafi.. Nie wiem jak ja wytrzymam jeszcze te 3 tygodnie :( Za raz z wysypki zrobią się bąble. Pamietam, tak samo miałam z córką. Wyszło właśnie po 36 tygodniu i 4 tygodnie się z tym meczyłam. TYlko wtedy było lato, luźne rzeczy i jakoś się udawało, a teraz zimno musze się opatulić i naciska to wszystko na tą skórę i nie ma czym oddychać i jest gorzej :(
-
gabi85 - to dziś odpoczywaj, ja też mam taki zamiar. I możecie wierzyć, że wkurzę się jak będę miała gości bez zapowiedzi... ;p Czaki - zgadzam się z Tobą. :) Przecież jakby każda z nas z jednym skurczem leciała to by pewno miejsc brakowało na wstępie :) Malyna, Bombka - :) dodam jeszcze jedno apropo tych skurczy. Jeżeli będą jeszcze ok, tzn co 10-15 minut i już zauważycie że to to, to najpierw na spokojnie się przyszykujcie do szpitala, ubieżcie - i dopiero powiedzcie partnerowi :) Pamietam jak mój zareagował. Aż szkoda mówić. :) Ja na szczęście będę rodziła w małym szpitalu powiatowym. Tam raczej zawsze są miejsca :) Mówię raczej, bo niestety czasem wiadomo jest przesilenie ;p
-
Hejka :) albo raczej :( Chyba dopada mnie depresja albo nie wiem. Może od zmęczenia :( Wczoraj przy okazji lekarza byłam jeszcze na zakupach. Wróciłam do domu koło 21 :( A pojechałam prosto z pracy, zabierając swą dwulatkę :) Bo to jej kurteczka była priorytetem... :) No i oczywiście kupiłam co chciałam :) Tzn, młodej kurteczkę, a na bąbelka kilka rzeczy w smyku i kilka w Tesco Ale tak naprawdę mało. Jeszcze muszę sobie w ten weekend zrobić konkretną listę i pokupować już końcówkę... :( U nas niby słoneczko jest, ale zimno jak cholera.. :( ;/ Obiadek już zjedliśmy, jeszcze córA, ale śpi akurat.. z tego powodu i ja korzystam..
-
Hej kochane. Najpierw napiszę, później przeczytam co nie czytałam. Jestem po wizycie... Zadowolona. Ponieważ to już 36 tydzień to nawet bardzo.. Młody przed 3 tygodnie sporo przybrał: ważymy już 2900 :) Wszystko ładnie wygląda. W środę mam się zgłosić na pierwsze kontrolne KTG :) 17 mam ostatnią wizytę. I wtedy dokładnie dogadamy się na cesarkę, ale na tą chwilę najpóźniej będzie 27-28.10 :) Może tego 17 uda mi się go namówić wcześniej, ale to może zobaczymy jak wyjdzie 17. i tyle na teraz.
-
Po pierwsze - Pełen szacun dla Wszystkich Cukrówek, Chylę czółko. Ja bym chyba nie dała rady... Sama dużo nie jem. Przytyłam tylko 6kg, jem poprostu śniadanie obiad i kolacje nic więcej. Zero słodyczy itp., Ale to dlatego że nie mam na nic więcej ochoty ani czasu. mOniik - ja zamówiłam dwie butelki TommyTipee z systemem antykolkowym. Dlaczego? Hmm., córka do dziś z nich mleczko pija w nocy. A że przeszliśmy przez kolki, to postanowiliśmy zrobić wszystko byleby do tych kolek nie dopuścić. W sumie nakładki na piersi też mam z TommyTippe. A smoczek kupię jutro po wizycie u lekarza. Bo pójdę do Smyka i sobie wybiorę najlepszy :) Truskawka1 - No powiem tak jeżeli to twoje pierwsze "ptaszki" maskotki, to gratuluję. Moje to pewno by przypominały jakieś monstrum kassandra - współczuję ale będę się modliła. Majus- odpoczywaj na tym swoim wymarzonym wolnym. :) Co do pieluch. Mam jedno op. Dady - i na pewno kupię jakieś małe opakowanie Pampresów - To ten najmniejszy rozmiar. Why? Pampersy super nam się sprawdzały na no c z córką. Nie były ani takie mokre ani ciężkie. Czego nie można powiedzieć o Dadzie. Na noc była katorgą. Ale znów na dzień DADA jest super. :) A jak te mi się skończą będę myślała o reszcie. Bo z córą krótko miałam te 1 :) Ossaa-Cieszę się z twojego powrotu do domku Tylko wiesz, nie szalej. A u mnie. Samopoczucie chyba lepsze. Mogłabym dalej ponarzekać. Wyszłam do pracy dziś o 7 i wróciłam o 17 :( Jutro Idę o 7 ale o 13 wychodzę, lecę się przemyć i jadę do lekarza. Mam jutro przedostatnią wizytę chyba. A po lekarzu jedziemy z córą na zakupy. Bo trzeba jej kupić buciki i jakąś kurteczkę na zimę :) no i co nieco jeszcze do tej wyprawki mam dokupić. Poza moim zmęczeniem jakoś daję radę. Sa plusy i minusy pracy tak długo. Plus to to że nie myślę o ciąży, o problemach w domu, tylko zajmuję się pracą. A uwierzcie mi, dziś jak piłam herbate na śniadanie to następne co piłam do herbatę koło 14 :( Po prostu nie miałam kiedy. Ale jest 22 umyłam się, ogoliłam gdzie trzeba. Zjedliśmy z M., kolację. I po prostu idę spać.. :) Tylko chciałam Was trochę podczytać :) Acha jest jeszcze jeden plus że tak długo pracuję. Ze zmęczenia śpię jak zabita. Nawet siku robię max 1 raz w nocy :) Nic mi w nocy nie przeszkadza. Buziaki :*
-
Witajcie. Rety, nie mam czasu nawet do was napisać. Czytam wieczorem jak usypiam młodą. Ale później idę co robić i nie mam kiedy pisać.. :( Angel29 - cieszę się że córcia zdrowa :) I duża dziewczynka. Ach, nie mam nawet siły pisać do każdej z osobna. Wściekła jestem na M., jak cholera. Chodzi i mi wypomina że nic nie robię tylko pieniądze wydaje :( ... To ja kuźwa codziennie w zaawansowanej ciąży latam jeszcze do pracy żeby tych pieniędzy coś było. Kuźwa, większość rzeczy dla młodego nawet mam po córce. Nawet zasranego łóżeczka nie kupowałam tylko wzięłam stare jeszcze po mężu, czyściłam i malowałam farba jaką miałam żeby tylko było taniej. A dziś kuźwa zostało mi jakieś 3 tygodnie do porodu - wzięłam się wreszcie żeby kupić jakieś niezbędne rzeczy na te nasze pierwsze wspólne dni, a to podkłady, gaziki do pępka butelki - No wszystko to czego potrzebujemy. A ten jak na mnie najechał że w dupie mi się poprzewracało to .. ach. Powinnam jutro rano wstać i powiedzieć że od teraz leżę i proszę samemu to wszystko załatwić, i w pracy powiedzieć że mnie nie będzie i nie chcę juz dostawać premii za to co dorobię bo lepiej w domu mi leżeć. Spakuję sobie jutro co do szpitala mi trzeba i naprawdę więcej nie kupuję. Będzie latał z wywieszonym językiem jak pojadę do szpitala. Dupek. Ach. Przepraszam. Nic nie robię ino się wam żalę ostatnio. Szczerze to ten mój M., to nigdy mi nie wypominał że wydaje albo coś, ani mnie nie sprawdza ani nic. Ale dziś to naprawdę przesadził.. Idę poryczeć.
-
A teraz już się pożalę.. :( płakałam dziś chyba z godzinę. Otóż, mieszkamy w nowym domku. Dwa lata temy robiliśmy kostkę. No i wiadomo gdzieś tam robiliśmy miejsce pod klombiki. No i zakładam sobie powoli jakieś delikatne ogródeczki w nich a to kwiatki a to krzaczki. Jak zaczęlismy mieszkać byłam w pierwszej ciąży. Później urodziła się Asia, później druga ciąża i małe dziecko. Cały czas pracuję. Poprostu nie mam kiedy sobie palca czasem do dupy włożyć. No i ato w domu sprzątałam powoli a to coś. Pisałam wam że tyle okien umyłam itd. Nie lubię jak ktoś mi ma coś w moim domu zrobić. Zresztą nie będę się nikogo prosiła. Ale mam taką ciocię - zapaleniec ogródkowy od kąd jest na emeryturze. No i powiedziała że weźmie jak będzie u siebie na dziłeczce kilka jakiś krzaczków kwiotków mi przywiezie i wsadzi. Więc jej powiedziałam że jak chce, bo ja nie mam czasu iśc i nawet tego wyplewić. Więc jak będzie chciała coś robić to i od razu może wyplewic - zresztą sama nawet to zaproponowała. A że w dupie w tej chwili to miałam to niech sobie plewi jak chce. No i dziś przyjechała. Powsadzała mi i poplewiła. Po czym przyszła i zjebała że jak można wogóle tak się zapuścić. Że mogła mnie wcześniej nie słuchać i już w czerwcu przyjść. Wiecie jak mi się płakać chciało. Ledwo się powstrzymałam żeby nie wybuchnąć przy niej. Podziękowałam jej i powiedziałam że nie musiała. No ja pierdole. Serio. Ani razu nikogo nie prosiłam żeby mi coś tu zrobił. Owszem - dwa miesiące nie plewiłam. Nie miałam na te pierdoły siły. Mogłabym sobie coś wsadzić i by nie było tyle chwastów - ale z dzieckiem nie miałam już siły w te upały latać jeszcze za krzakami. Poprostu mi zależało na tym że w domu było ok na przyjście małego. Sory, nie hciałam ale musiałam się wyżalić. Jak ludziom ciężko zrozumieć że z dzieckiem w ciąży i pracując jeszcze człowiek czasem nie ma na coś czasu..
-
misiabella - no to widzę nie zadowolona jestes z komody. Trudno, przynajmniej skoro tanie to nie będzie ci tak szkoda ich wyrzucić później :) mOniik - podziwiam Ale i współczuję.. :( Ja bym chyba nie dała rady tak jak wy... Deetuś - chrzciny ciężki temat, ale myślę że jakoś go rozwiążecie po porodzie. My jeszcze nie wiemy :) Acię chrzciliśmy jak miała 2,5 miesiąca. Teraz też bym chciała szybko, ale z drugiej strony też nie chcę. I chyba dopiero na wiosnę zrobimy chrzciny. IgaJula - mi tak jak Ossie - na cycki nie pomagało nic. A miałam cztery zapalenia po porodzie. Przez 30 dni chodziłam z gorączką 39,8 stopni :( To był najgorszy okres w moim życiu. Serio. Aż wreszcie się poddałam i przestałam karmić. I to była najlepsza decyzja. :) Oosaaa - jak to mówią dobrze że z dupką już lepiej.. Dziwi mnie że plamienie to nic strasznego.. ;p Ale widocznie mają to pod kontrolą. :) Majus - do lekarza!, fasolkaa111 - dokładnie od wczoraj mam już porządne bóle miesiączkowe. Niestety dopadają mnie też coraz silniejsze skurcze. W piątek mam lekarza, już nie mogę się doczekać... :) już kiedyś mi powiedział że po 18 października już mogę rodzić. Zresztą mam wesele 18 i jak najbardziej się na nie wybieram. :) A poza tym te skurcze raz są raz nie. Widać poprostu że macica się zaczyna przygotowywać. gabi85 - korzystam z poduszku w kształcie C tej dla ciężarnych. Śpię tak dobrze tylko dzięki niej. Ale spróbuj sobie włożyć dużą poduszkę między nogi jak śpisz na którymś boku. Powinno ci pomóc.
-
Nie rozumiem jak można komuś odmówić bycia chrzestnym. MASAKRA. Moim zdaniem różne są sytuacje ale nie odmawia się czegoś takiego. Taka wola rodziców że cię wybrali. No cóz, ludzie sa różni.
-
Witajcie. Dziękuję za zyczenia.. :) Może uda się w niedługim czasie nadrobić rocznicę.. :) Oossaaa Ciesze się że się odezwałaś, chociaż przyznam szczerze że wstałam rano zaglądam na chwilę na forum, a dziewczyny nadal że odezwij się odezwij, No i tak sobie myślę, Co wy tu wygadujecie jak przecież Oosaaa napisała strasznie długiego posta i przecież czytałam go w nocy. Ale za chwilę pomyslałam i doszłam do wniosku że z teog zamartwiania się aż mi się to przyśniło. :)
-
IgaJula - no współczuję, ale wyzdrowieją chłopaki. Emii - fajnie że koniec malowania się zbliża... :) A z tą Wigilią u ciebie podziwiam. Ja zrobiłam raz u siebie. Jak byłam na początku pierwsze ciąży. Wtedy miałam nieziemskie mdłości. Nowy dom, nowe zapachy. A na Wigili do obsłużenia było koło 16 osób. NIGDY WIĘCEJ!! (tzn w takim stanie nigdy, jak dzieci podrosną może) A Ja jeszcze nie mówiłam, ale mamy dziś z M., naszą 4 ROCZNICĘ ŚLUBU. :) Tylko nie mieliśmy dziś czasu nawet się przytulić. :( Nawet rano. Córa bez smoczka radzi sobie super, ale rano mimo to chciała się chociaż do nas wyprzytulać. Potem poszliśmy do pracy. Wróciłam obiad, M., zjadł i poszedł dalej do pracy, a ja chwilkę dychłam. Później pranie, zakupy. A jak wróciłam to się okazało że M., musi jechać jeszcze dziś w delegację :( I wróci pewno dopiero jutro popołudniu jak dobrze pójdzie :( I dupa. Asia poszła dopiero spac, ledwo gary umyłam. Idę jeszcze ja do wanny i chyba dziś się kimnę u niej skoro same zostajemy... :( buu.. A mieliśmy w planach jechać dziś wogóle do kina. Asię zostawić wreszcie u babci na noc i jechac. Ale już rano wiedzieliśmy że nie damy Asi do babci na noc w trakcie oduczania cycusia. Bo by nas chyba teściowa zamordowała... ;p
-
Malyna - popieram. Do świat dziewczyny to wiele się może zmienić... Naprawdę nawet nie wiecie czy jeszcze będziecie karmić. Choć tego Wam życzę, to życie Wam pokaże :) Za dużo się przejmujecie za bardzo chyba. :) I niestety nie pocieszę Was mówiąc że siara to najlepsza oznaka. takie geny i wam leci. Ale to może oznaczać i super predyspozycje do karmienia jak i to że możecie mieć baaaardzo mało mleczka.. :( Dzisiaj weszłam na moment na wrześniówki. I już dziewczyny narzekają na karmienie. Sama jak sobie przypominam to mi się płakać chce. Dla mnie karmienie piersią to był najgorszy ból i najgorszy okres w życiu. Niestety piękne to jest tylko dla kobiet co nie mają wogóle problemów z piersiami. Moją najlepszą decyzją było zrezygnowanie... A teraz owszem, mam zamiar karmic ile bedę mogła. Ale na pewno nie pozwolę sobie na coś takiego jak przeżycia z karmienia pierwszej córki..
-
Angel29 - Ja oczywiście Was rozumiem... :) Tylko niestety z doświadczenia wiem że to tak nie działa. Pamiętam jak mama pokazywała nam jak kąpać małą. (Wiadomo, nie wiedzieliśmy). Chcieliśmy żeby raz nam pokazała a już później my. No to jak przychodziła pora kąpieli to ona nam dziecka nie chciała dać i sama ją myła. Pamiętam też że jak tylko wróciłam ze szpitala, oznajmiłam im że nie życzymy sobie z M., aby nosili dziecko na rękach. Jezeli było grzeczne spało, to po co. One później pójdą do siebie a ja zostanę w domu, gdzie jeszcze muszę pracować. Uwieżcie mi. Prosiliśmy błagaliśmy. A one poprostu miały w dupie. W końcu wyprosiliśmy. 'Teściowa zrozumiała o co nam chodzi dopiero po pół roku. Ja nie nosiłam dziecka bez potrzeby. M., też nie. A jak córa poszła do babci jak wróciłam do pracy to teściowa nie wiedziała jak palcem do dupy trafić bo ją nauczyła że babcia zawsze nosi. I wtedy nas przeprosiła że nie słuchała. A i jeszcze. Pamiętam jak mówiły że one to nas tak wychowywały a to tak robiły A później mi moja babcia opowiadała że to brednie co moja mama wygaduje i że wcale tak nie było... Tylko one już tego tak nie pamiętają. One pamiętały to o nas jak my byliśmy już starsi a nie tygodniowi :)
-
smutnasowa - nie pomogę, ale nie ty byłabyś pierwsza nie ostatnia co te krążek nosi. 31 tydzien to trochę ryzyko jest. Dziewczyny apropo tego wybudzania dziecka w nocy. Wypowiem się w ten sposób: CHYBA BY MNIE POSRAŁO!!! Owszem moja córa była i jest głodomorem nocnym. Ale dziękowałam Bogu za każdą przespaną noc. Głodne dziecko spać nie będzie. Uwierzcie że jak będzie czuło głód to na pewno się o jedzenie upomni. Któraś z was pisała że błagała rodziców żeby przyjechali pomóc do maleństwa po porodzie. Ja znów miałam na odwrót. Mieszkaliśmy z M., w nowym domku sami. Moja mama po porodzie moim wzieła 2 tygodnie urlopu żeby nam pomóc. Teściowa też przychodziła codziennie. RETY!!!! Jacy my z M., chodziliśmy wkur...ni. Po chyba 5 dniach pokazaliśmy im gdzie są drzwi. Przeprosiliśmy ale wytłumaczyliśmy że nie jesteśmy dziećmi, i damy sobie radę. I na pewno będziemy się ich pytać o coś jak nie będziemy wiedzieć. :) Obraziły się.. Ale po dwóch dniach już były na nowo.. ;p