Skocz do zawartości
Forum

CzekaCudu

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez CzekaCudu

  1. Hej dziewczyny, ja znów wieczorkiem dopiero wskakuję do Was. Cassie - no niestety tak to już jest złośliwość rzeczy martwych.. Robią nam na złość w najmniej oczekiwanym momencie :( Izzzi - Zosieńka oczywiście przecudna duża uśmiechnięta - te ząbki śliczniutko wyglądają i gratulujemy słoiczka Tillomama - No kawaler Ci rośnie A ja właśnie niedawno wróciłam z tego Krakowa :) założyli mi klamerki na paznokcie i dali jakieś maści. No i przy okazji zrobiłam sobie brwi Zapłaciłam za wszytko 309 zł.. :( 1 klamerka 120 zl :( Do tego dostałam mandat. 100 zł :( Ale jedyne o czym marzę to o tym żeby mi te paznokcie się wreszcie wygoiły :(
  2. Witajcie A my sobie dzisiaj zrobiły z córką wyjazdowe popołudnie najpierw pojechaliśmy do mojej babci robiła pączki więc jej chwilkę dupkę zatrułyśmy i po tym jeszcze do mojej mamy pojechałyśmy :) Asia nie chciała dziś za bardszo usnąć.. więc jesscze ją wzięłam do nas na łóżko zjadłam przy niej kolacje - ona patrzyła... przeniosłam do łóżeczka i wyszłam.. mam nadzieję że już śpi Spi - byłam patrzyłam.. ach... i znów tyle roboty i nic mi się nie chce- to i nic nie robię ;p posprzątam w piątek popołudniu pogotuje w sobote Ewelinka ja nie jadam jakoś takich rzeczy - wolę bardziej tradycyjne - ale kto wie może kiedyś się przekonam do czegoś takiego... tylko mojego M., to ja pewno nigdy nie przekonam Izzzi fajie że ty już w domku z Zosieńką bardzo się cieszymy
  3. My obiad dziś u teściowej po cześci zjedli - jeszcze gotuję pulpety w sosie pomidorowym - te kupne ze sloiczka - akurat je lubimy z M. A małej gotuję zupkę: ziemniaczek + cukinia + zielona natka pietruszki.. Zobaczymy czy jej zasmakuje - -jeszcze cukini nie jadła
  4. kochana brdzo dobra mama z ciebie - :) Nie przybieraj sobie tego do siebie tak.. :( Przytul go ale pamiętaj że to mali szantażyści są.. Raz odpuścisz i będzie już tak zawsze.. Moja też czasem - jak tylko wchodzę do sypialni to płacz.. Trzymam kciuki - :* kiedyś na pewno się uda :)
  5. Ewelinko, jakoś cię rozumiem że jesteś wykończona.. i jeszcze na dodatek sama... współczuję ci... ja to chociaż jak M z pracy przyjdzie oddaje mu małą, i idę chociaż posprzątać w kuchni, później doceniam jego obecność w nocy zanim pójdę po mleko on już mała uspokaja.. Na razie mieliśmy jedną noc bez niego tylko i nie powiem mała była grzeczna i przekochana... ale mimo wszystko ;p wolę jak jest Ale ewelina przynajmniej teraz w kuchni nie siedzisz ;p skoro chłopów nie ma.. ;p Ja dziś wykończona, z delegacji wróciłam koło dobrze że teściowa ugotowała pierwsze to zjedliśmy.. i drugie też nam dała miałam tylko ziemniaczki ugotować :) jutro na caty dzień do pracy a w czwartek jadę do krakowa.. :( mam problem wielki od końca ciąży z moimi paznokciami.. :( wrastają mi w skórę.. :( już po porodzie urywała oydwa :( ale teraz znów jeden wrasta.. krwi pełno i ledwo c hodzę - a o butach na obcasach zapomnę na zawsze chyba.. :( No i mam w czwartek wizytę u kosmetyczki - ma mi za,ło,żyć na zdrowego paznokcia klamerke co nie pozwoli mu wrosnąć.. a chorego ma zobaczyć czy się uda.. Ale przynajmniej odwiedzę kosmetyczkę - zrobie sobie od razu coś na twarzy regulacji brwi rzęs... Wszystko fajnie tylko ***** po coś takiego mam jechać 40 km w jedną stronę.. wrrr.. :( już na samą myśl mi się nie chce...
  6. A my tu tillomama tyle już historii opisały ;p trza było kochane wejść kilknaście minut wcześniej ;p hihi Rety, jutro znów jadę w delegacje... :( nie lubię - ale z drugiej strony mogę sobie przynajmniej też coś od razu dla siebie załątwić.. robić jakieś zakupy. Więc po drodze odwiedzę jutro Rossmana i muszę wpaść do banku, bo dziś byłam u nas w jednym żeby wypłacić i zlikwidować konto - skończyło się tym że tylko wypłaciłam.. Bo baba mi wypłacała ponad godzinę.. A naprawdę mało co kasy tam było.. myślałam że odjadę.. Dziwić się dlaczego chccę zrezygnować z prowadzenia tam rachunków.. wrr..
  7. Kurcze, ale kochanie, nie nie - ja nikomu nic nie wytykam, sama często robię coś głupiego przy małej co nie powinnam ale każda z nas zna swoje dziecko najlepiej Kochana Tillomama ja trzymam za ciebie kciuki najmocniej :* Mam nadzieję że uda ci się wreszcie osiągnąć co planujesz próbuj wszystkiego, a jak nie podziała to próbuj dalej ale inaczej PRawda że dobra rada?? Buziaki :*:*
  8. Ja nie karmię piersią - mała budzi się o 23 i koło 2-3 nie śpi ze mną tylko w łóżeczku, w minutkę mam butelkę gotową - po ciemku jej dam i wkłądam z powrtoem do łóżeczka i śpi. Największa głupota brać dziecko bo mi się nie chce wstać... Uważam że to naprawdę może namieszać. A jak mi nie chce usnąć to wstaje i po 10 razy żeby dać smoczek czy dać kocyk, ale wstanę trwa to może 15 minut wszystko i śpi. A dzięki temu i ja się wyśpię lepiej bo w łożku tylko z mężem - czyli mam dużo miejsca i nie muszę myśleć podświadomie że zrobię krzywdę dzieckiu śpiąc. Więc kochana pomyśl czy nie lepiej jest na chwilkę wstać, albo poprstu pomyśl nad wprowadzeniem smoczka do spania. Naprawdę ten smoczek to nie jest jakieś wielie zło... a wręcz przeciwnie..
  9. Osz ale się rozpisałam.. Chciałam tylko podkreślić, żeby nie wyszło że się wymądrzam - poprostu uważam że przy usypianiu w łożeczku każda rada jest ważna.. bo pamitajcie że ja miesiąc temu sama miałam naprawdę duuuży problem z tym spaniem małej.. Więc naprawdę chciałam tylko powiedzieć jak to u mnie wygląda żeby mnie tu nikt źle nie zrozumiał kobietki kochane
  10. Hej kochane Dziś mi na teściową przeszła złość - powiem Wam że głupio mi trochę tak, bo to naprawdę kobieta złoto jest - jakby miała za nas wskoczyć w ogień to by pędziła co tchu, a ja ją tak czasem traktuje okropnie - ale naprawdę, poprostu czasem sama nie mogę znieść tego wszystkiego.. ach... Nasz fotelik ma jeszcze wkładkę, nóżki wystają ale my mamy ten do 18 kg a mała nie wiem czy 7 kg wogóle waży Zasypianie w łóżeczku, wiem wiem - coś ciężkiego, ale nam się udało. Tillomama powiedz mi jak karmisz bąbelka? Tzn, piersia mm? i w jakich godzinach jest jakiś stały rytm czy nie? Powiem Ci dlaczego pytam, gdyż jakiś miesiąc temu sami mieliśmy naprawdę problem z tym, mała nie chciała wogóle iść spać po kąpaniu, zła była na samą myśl wejścia do pokoiku chciała się bawić... i już o tym pisałam jakoś... Postanowiliśmy z M., że pewnej pięknej niedzieli, gdy wybije godzina 15 my jej już nie pozwolimy spać. karmię ją o 16 i to ostatnie karmienie jest - następne po kąpieli. Kąpiemy się o 19. i mała oczywiście nigdy nie chciała sypiać w łóżeczku, ale wtedy tak jej się już spać chciało, że było jej chyba obojętne. Więc od 16 do 19 się bawimy. Wariujemy, szalejemy małą wymęczę - o 19 kąpil, butelka - odbijamy się i wkładam ją do łożeczka - obowiązkowo daję kocyk - do niego się przytula, i jak uśnie gaszę dopiero światło. - WAŻNE!! PEWNEJ NOCY GDY MAŁA NAKARMIŁAM NIE CHCIAŁA SPAĆ I BARDZO SIĘ DARŁA, GDY WŁĄCZYŁAM ŚWIATŁO USPOKOIŁA SIĘ, WTEDY ZROZUMIAŁAM ŻEBARDZO BOI SIĘ CIEMNOŚCI - I NIE CHCE W TEJ CIEMNOŚCI USYPIAĆ, dlatego właśnie jak ją wieczorem usypiam to przy lampce nocnej. Jak uśnie gaszę lampkę przykrywam ją jeszcze kołderką i smacznie śpi. I w dzień, ponieważ babcia ją usypiała tylko w wóeczku, doszłam do wniosku że tak być nie może bo gondolka już prawie mała, więc w którąś sobotę włożyłam ją do łóżeczka - darła się - więc wzięłam ją na ręce uspokoiłam, poprzytulałam powycałowywałam i jeszcze raz położyłam, dałam kocyk i usnęła. A i nie siedzę przy niej - wkładam do łożeczka i poprostu wychodzę. Wiem że jest wiele sposobów. Ja Wam opisałam dokładnie co jak robię - na jedno dziecko działa na inne nie i już. Może komuś pomogę może nie, ale kochane pamiętajcie. Najważniejsza jest wasza cierpliwość i bycie konsekwentnym. Wiem że te nasze bąbelki płaczem potrafią zmiększyć nasze serduszka, ale to robicie dla ich dobra... nic im nie będzie jak się chwilkę podrą wywentylują płucka będą zdrowsze ale bądźcie konsekwentne i nie rezygnujcie po dwóch czy trzech razach...
  11. Lubię, uwielbiam, kocham... Lubisz siedzieć wieczorami z mężem na kanapie pić piwko i rozmawiać o niczym ?
  12. Ależ tu dziś cisza... :( Mój bąbelek poszedł już spać więc mam już chwilkę dla siebie :) od 16 do teraz ładnie się z nią bawiliśmy we dwoje. jaka była zadowolona a jutro zaś tylko ja będę ;p Kosta - ja natomiast uwielbiam gotować, ale czasem mam poprostu tak, że strasznie mi się nie chce, a najbardziej sprzątać po tym.. Bo co z tego jak zjemy obiad M., idzie dalej do pracy, a ja zostaje z małą i tym bajzlem, więc po obiedzie sprzątam dopiero jak mała idzie spać wieczorem... chyba że mi łaskawie pozwoli ta pannica - ;p Ależ mam dziś doła - teściowa mnie wkurzyła że szok... wie że mamy tylko niedziele taką że jak mała idzie spać popołudniu to możemy sobie i my odpocząć i wogóle.. a ona jak na złość - 15 godzina i dzwoni do tych drzwi... Ma szczęście ze mała spała dalej.. Ale mówię Wam... szlag mnie chciał trafić... :(
  13. Witam, mam problem odnośnie mojej teściowej. Wróciłam do pracy i teraz moją 5,5 miesięczną córką zajmuje się moja teściowa. Ogólnie powim o niej tyle: Złota kobieta - pomoże zawsze, i zrobi dla nas wszystko... Ale ja nie mogę sobie poradzić z tym że ona zajmuje się moją córeczką. Jak ją od niej zabieram mam wrażenie ze córka wcale za mną nie tęskniła tylko płacze za babcią. Nie mogę sobię poradzić z tą zazdrością. Oprócz tego moja teściowa - człowiek który jest napawdę bogaty, zaraz po urodzeniu małej chciała nam dawać 2000 zl miesięcznie na wychowanie córki.. z mężęm oczywiście oddaliśmy te pieniądzę - bo niby z jakiej racji ?? Mamy dziecko pacujemy i stać nas na nie. Ona nie rozumie że to my mamy je utrzymać a nie ona. No i po tym jak jej te pieniądzę z krzykiem oddawaliśmy, postanowiła małej cały czas coś kupować. A to pieluszki a to ubranka zabawki - wszystko. I ja naprawdę rozumiem że można rozpieszczać dziecko, ale też nie przesadzajmy. Krzyczymy na nią z mężem już a ona i tak sobie nic z tego nie robi - ewentualnie obrazi się że u nas nie ma szacunku dla niej ale następnego dnia wraca i robi to samo. Prośby groźby nic nie działa. Zaczęłam małej dawać chrupki kukurydziane to ona kupiła już 10 paczek żeby jej dawać. Kupiłam balonik do zabawy, ona ma w pokoiku małej u siebie cały pokoik baloników. I problemu by nie było gdyby nie fakt ż nie dość że mała jest u niej jak idę do pracy - to jeszcze mieszka w domu na przeciwko i przyłazi do nas co chwilkę. Świątek piątek i niedziela... Nie radzę sobie z tym. Najchętniej bym zatrudniła kogoś obcego ale wiadomo czasy nie te. Nie umiem sobie poradzić z zazdrości i z wytłumaczeniem jej że dawanie temu dziecku wszystkiego w takim nadmiarze doprowadzi do tego że mała w przyszłości będzie bardzo rozpieszczona. A nie chcę tego. Chce żeby były jakieś granice. A ona ich nie ma..
  14. tillomama - wyrośnie z tego ani się obejrzysz u nas Asia jak miała 1 miesiąc to zaczeła przesypiać całe noce a jak miała 3 miesiące to przestała ;p z tym że po mm to i tak śpi dłużej niż po cycuszkach jak miała ;p a teraz się mała bawi z łojcem swym... ja na niego zła - kurcze niedziela - siedzę w kuchni gotuję obiad specjalnie - wiem że tylko ziemniaki i surówkę robiłam, ale jednak spędzam czas w kuchni a on co.. nie je i chipsy otwiera. Powiedziałam że od jutra nie gotuje... niech sobie tymi chipsami daje rade. Albo zasranym kebabem - bo ja mam ***** dość smażonego. jak tylko frytki wstawiam to nie jem po tym cały dzień.. bo mi tak niedobrze..a on w dupie ma.. wrr..
  15. izzzi - cieszę się że Zosia ma się już duzo lepiej.. Oby nic nie złapała tam, bo aż strach.. :( Asia dziś przespała 7 godzin bez żadnej pobudki - rewelacja.. dawno tak nie było :) A i ja się dzięki temu wyspałam.. :) Na obiadek mam dziś to co wczoraj czyli rosołek - i ziemniaczki z gulaszem Życzę Wam miłej niedzieli :) Pewno później jeszcze wpadne, na razie czekam aż szkrabek mój się obudzi i jedziemy do mojej mamy :) P.S. - Ewelinka a co u ciebie i Jasia? Dawno się nie oddzywałaś?
  16. Kiniac - no to też jakieś rozwiązanie :) następnym razem zrbie tak :) Mija mala ma dziś bardzo zły dzień nie chce spać zła jest... Ach.
  17. Hej kochane :( A ja już padam dziś.. mała maruda okropna - na rękach tylko i już.. Rosołek mi się gotuje, ziemniaczki oskrobane gulasz też już prawie - tylko mąką jeszcze zaczepać.. Zrobiłam dziś jeszcze 15 kotletów - i zamroziłam, żeby było co jeść w tygodniu.. i dosłownie padam. Jakieś szczęście tylko że wczoraj posprzątałam.. i powiem Wam że dziś pierwszy dzień, że widać praktycznie na drugie dzien ,że jest jeszcze posprzątane.. :) A koło 16 wybieram się z Asią na urodzinki mojej przyjaciółki - tzn na kawkę - bo miała na początku stycznia - ale albo była chora, albo coś wypadło no i dopiero dzis nam się uda mam nadzieję
  18. Hej kochane Izzzi - cieszę się że już lepiej.... piguły kopnij w dupę i powiedz czy jakby ich dziecko tu było to czy by wtedy myły te ręce?? Chore to.. Dałam dzisiaj małej jabłuszko wt tym woreczku na owoce, ale jazda.. mała zadowolona jak nie wiem co.. Jakie jeszcze owoce można dawać w tym? Zupkę dziś dostała standard : czyli ziemniaczek marchewka brokuł pietruszka i cielęcinka na jutro też jeszcze taką a w niedziele zrobię jej kaszkę manną z czymś.. nie wiem może marchewka i pietruszka może ten buraczek.. Muszę przeczytać czy już mogę tego buraczka.. A ja na obiad dzis miała: 1. Parowce z czekoladą z polewą karmelową zrobioną własnoręcznie 2. Frytki i karkówka smażona Juto będzie rosołek i na drugie gulasz
  19. mama jest jak płacze niemiłosiernie ;p Rety 20,52 a ja idę chyba spać.. jestem jakaś wykończona.. i chyba przejadłam się na kolacje ;p
  20. Cassie kochana - daję kupne - nie mam swoich - dopiero w tym roku będę miała.. Długo dawałam te ze słoiczka - ale to dlatego że nie weidziałam też za bardzo jak to robić i jak mała będzi chętna do jedzenia. Wiesz, ja rozumiem że dzisiejsze warzywa mają chemie tylko w sobie nawozy nawozy i jeszcze raz nawozy. Ale prawda jest taka - że my same też nigdy nie dowiemy się co jest w tych słoiczkach. :) Ja daję raz moją zupkę raz coś ze słoiczka.. Zależy też ile czasu mam :) Mayo kochana niestety nie pomogę... Moja kruszynka też najlepiej mówi "NIE" :) głośno i wyraźnie :) Oprócz tego raz ale chyba przypadkiem powiedziała baba a tak to guga ile się da.. i dużo śpiewa po swojemu z rekami w buzi :) hehe - słodycz moja kochana.. aha - i jak jej mówię prosto w oczy POWIEDZ MAMA - to ona tylko patrzy - nie powtarza i wogóle robi takie oczy jak by patrzyła na mnie i myślała: Chyba Cię poj....ło hihi
  21. Izzzi i Zosieńko - my tu trzymamy kciuki oby jak najszybciej to przeszło.. :*:* Buziaczki kochane.. :* Cassie - ja na przykład robię zupkę taką: 1. W garnku z wodą dodaje łyżeczkę masełka - albo oliwy z oliwek wrzucam ziemniaczka drobno pokrojone marchewkę pietruszkę białą - selerka, brokułka i gotuje ewentualnie daję cielencinkę jeszcze - zależy i jak wystygnie troszkę wrzucam warzywa z mięskiem do pojemnika i daję tej wody na której gotowałam warzywka - ale stopniowo żeby też nie zrobić za bardzo wodnistego Ostatnio robiłam też: 2. Gotowałam ryż i osobno marcheweczkę do wody z marcheweczką dałam masełko później przełożyłam marchew i ryż i tą wodę i też blenderem i tak te składniki zamieniam poprostu. :) Ryby jeszcze nie jadła mała bo na razie się boję. 3. Gotuję też kaszkę manną i do tego dodaję na przykład marcheweczkę - albo dawałam ostatnio z rosołkiem lekkim naszym W sobotę ugotuję może jakiś delikatny z kurki tylko dla małej :) Chciałabym dawać więcej małej - ale teraz i tak to wszystko jest okropne te warzywa, więc eksperymentuję tylko w składnikach. Nie wiem czy mogłabym ewentualnie dać troszkę buraczka jak myślicie? Chciałabym ale boję się... a wogóle od kąd wróciłam do pracy to mała dostaje rzadziej trochę te zupki...
  22. parysd - chciałabym ci pomóc ale nie potrafie.. :( Cassie - ja cię rozumiem pod tym względem.. na początku też byłam bardzo bardzo zazdrosna o to że mała bardziej będzie kochałą babcię - w końcu ona się z nią bawi cały czas, a ja nie mam na to czasu jak mała zostaje w domu ze mną.. obiad pranie prasowanie, sprzatanie.. same wiecie.. i strasznie byłam zazdrosna - Ale popłakałam trochę i w sumie mi przeszło. Doszłam do wniosku że to w końcu babcia - Sama byłabym złą gdyby mi moja mama zabraniała nie wiem spotykać się z babcią itd., przecież babcie się kocha.. no i sobie powiedziałam że mała na pewno mnie kocha - i że to ja jestem jej mamusią :) a babcia jest babcią i już Tylko ty masz gorzej bo to ciocia a nie babcia.
  23. Dziewczyny życzę Wam z całego serduszka żebyście wreszcie spełniły marzenie i bycie na swoim - albo jak to ja mówię chociaż tylko wy bez osób trzecich :*:*:*:* Cassie ja dawałam małej już cielencinkę i schabik Zadowolona była i zupka była o 100% bardziej pożywna niż bez tego mięska.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...