-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez CzekaCudu
-
Cassie - ja karmie tylko butlą, ale o 10.30 - 11 zazwyczaj mała dostaje mleczko, wcześniej koło 7,30 -8,00 mleczko o 13 obiadek o 16 mleczko po tym mleczku ewentualnie troszkę kaszki z owocami i o 19 mleczko a o 19,20 śpi Budzi się koło 23 na mleczko daję i śpi dalej i znów koło 7,30 mleczko Na razie nie daję więcej innego pokarmu bo się nie wyrabiam poprostu :) Małej musi starczyć to co ma
-
Też uwielbiam czerwony - dlatego kuchnie zrobiłam z akcentem czerwonego - bo tam najczęściej siedzę :) mam czerwone dywany czerwone zasłonki i rolety i jak kupuję jakieś miseczki itp to zazwyczaj wybieram czerwone no i czajnik też jest czerwony Izzzi - kurcze współczuję, mam tylko nadzieję że jej przejdzie. Może taka kąpiel to rzeczywiście dobry pomysł. Nie wiem już sama.
-
Po tatusiach
-
Nie siedzi kochana... Za rączki ją złapałam na chwilkę dosłownie i M., cyknął zdjęcie.. ale ogólnie jej nie sadzam tak.. od czasu do czasu jak to się mówi żeby wiedziala co ja czeka.. tzn łapę ja za rączki a ona sama się podciągneła.. nic na siłe I wcale nie ładne -- Asia tak, ale ja to gruba i brzydka.. przydałoby się coś u mnie poprawić.. hihi
-
welina - zgadzam się z Tobą. My zaczęliśmy się budować jak miałam 19 lat 3 lata przed ślubem... Wszyscy mówili że głupotę robimy, że przed ślubem.. a co jak nam nie wyjdzie.. Pracowaliśmy oboje, nie braliśmy kredytu - pomimo że oboje dobrze zarabiamy to w sumie też nie jeździliśmy na wakacje przez ten czas, każde popołudnie i każdy weekend obydwoje na budowie. J tylko pomagałam co mogłam, ale mój M., wszystko robił. Mieliśmy tylko ekipę do dachu i instalacji Wykończenie typu łazienki robił mój brat - bo M., nie umiał i zresztą i tak miał już wtedy więcej pracy u siebie. Pamiętam znajomych jak mówili, lato piękny weekend jadą nad wodę - a my im że my nie damy rady... Jakie oczy robili, że głupi jesteśmy, że tacy młodzi i nie chcą się wyszaleć... Prawda była taka, że bardzo chcieliśmy jechać, ale jeszcze bardziej chcieliśmy mieszkać na swoim. I oni dzisiaj z dziećmi mieszkają w jednym pokoiku u rodziców. Pytam się dziś ich czy się cieszą że się wyszaleli? Bo taka prawda. My z M., akurat wiedzieli czego chcemy i to mamy :) Daję zdjęcie kominka i 1/3 naszego salonu.. i drugie ja i Asieńka.
-
mOJA KRUSZYNKA TEŻ SIĘ TAK wyginała.. :) Ale w sumie teraz już tego nie robi. A rączką zaczęła machać szybko jak je - to dlatego że powoli wie po co jej ręka , i tak daje mi znać że już nie chce jeść. Może o to samo chodzi u Was? Kominek śliczny Rety, obiecuję że dam dziś te zdjęcia. Tylko jak wrócę już z pracy.
-
Izzzi - mam nadzieję że wszystko dobrze z Zosieńko.... :*:*:* oby.. modlę się o to... :*:*:* Fast - głosik oddany. A ja sama zostałam z małą i kotkiem. Mój M., dziś pojechał w delegacje. Rety - pierwszy raz sama w całym wielkim domu bez M... :(
-
Hej, witam w ten ponury niedzielny poranek My wczoraj z M. poszli spać o 21,23 hihi tak skapcanieliśmy Moja uwielbi dynie to chyba był jej pierwszy słoiczek co zjadła calutki Ja małej teraz gotuje warzywka z cielencinką i blenderem przelece i mamy zupkę. Dawałam jej też nie raz już naszego rosołku. Dziś dostanie rosołek z kaszką manną bardzo lubi jeść to jej daję Nic jej nie jest po niczym, i lekarka powiedziała żeby jej dawać, skoro taka chętna. i widzę że jest spokojniejsza po tym itd. Mało jej daję owoców - bo poprostu nie mam kiedy :( brakuje mi czasu...
-
Gotowalam normalną kaszkę manną i tak dawałam już ugotowaną do butelki z mlekiem modyfikowanym nie daję tej z bobovity bo śmierdzi cukrem w całej kuchni. Więc wolę ugotować. 2 inuty mnie nie zbawi
-
Hej kochane :) To tak, co do kominka zrobię zdjęcie - serio to już zrobiłam ale tak brudno w koło że jak jutro posprzątam to dopiero wrzucę :). Aniu - dziewczyny śliczne jak marzenie :) ach i jakie włosiątka. Cassie- trzymam kciuki żeby jednak to nic poważnego :) Zresztą na pewno będzie dobrze, może pokasłuje przez ślinkę? Moja lala za to ma irokeza Włosy jej dosłownie stoją dęba :) A jutro nie idę od pracy i powiem Wam że strasznie się cieszę na myśl że spędzę z Asią całe trzy dni - nikomu jej nie oddam - nie chcę Strasznie za tym tęsknie W domu mamy dalszą część wykończeń - i robią mi płytki w piwnicy - przez co mój krasnalek nie spał prawie dziś wcale w dzień ;/ dopiero na saneczki jak wyszłyśmy wiedziałam że uśnie i pospała z godzinkę... ach... dobrze że już powoli kończą... Oprócz tego - szukam właśnie jakiegoś Banku dobrego... tzn hciałam małej przenieść pieniążki - założyłam jej konto w PKO już jakieś 4 latka temu ale tak zniżyli oprocentowanie że szok... muszę poszukać coś innego.
-
Kochane ja myślę że nie ma się co przejmować.. Dzieciom się poprostu nie chce i już... :) Trzeba to chwilkę przeczekać i już... Ja za to dziś umieram na ból pleców - takie czuję jakby były przemarznięte.. i nie mogłam ich zagrzać.. Ale na szczęście mężuś kochany postanowił dla zonki zapalić w kominku więc siedzę przed kominkiem piję ciepłe piwko i grzeję moje plecki Na kolacje chciałam zaszaleć i zrobiłam tartę z kiełbaską... ale mi raczej nie wyszła.. ;p A zapomniałam kupić dziś chleb hehe
-
kiniac - hehe twój tata się rozchorował dziś a mój teść wczoraj i też nie byłysmy u nich na dzien babci i dziadka... Babcia przyszła - teściowa - oczywiście Ale mam nadzieję że twój tatko szybko wyzdrowieje....
-
Rety, już pół roczku.. Jak ten czas szybko mija... :) Dziewczyny jakoś dam radę, przepraszam Was - musiałam się wczoraj chyba komuś wyżalić... Z drugiej strony mam teściową też jak złoto - i zakupy mi zrobi i obiad ugotuje jak trzeba. Poprostu muszę do tego przywyknąć... A moja kochaniutka córeczka i tak będzie moją córeczką... :* i już.. :) A ja jakoś wykończona. W pracy koszmar dziś miałam, robiłam papierki do Zusu i na jednego pracownika drukowałam chyba ze 30 stron .... wrrr - nie nawidzę takiej roboty ale zawsze to robiłam na początek roku... będę się z tym bawić do końca tygodnia pewno. ----------------------------------------------------------- A na obiad dziś miałam: 1. Zupka pomidorowa :) 2. Mężuś miał smażoną polędwicę wcześniej zamarynowaną, surówkę z kapustki kiszonej i fryteczki, a ja jajeczka sadzone 3 zjadłam.. A wczoraj na drugie miałąm pyyyyychaaa obiadek i szybko zrobiony. Powiem : tak więc wzięłam mięsko z rosołku pokroiłam w mniejszę cząstki wrzuciłam do rondelką z olejem podsmażyłam dorzuciłam cebulkę i zalałm wodą - dałam ziele angielski liść laurowy i wegety trochę, jak się pogotowało tak ze 20 minut dolałam wody w trakcie jezcze doprawiłam dałam wcześniej jeszcze papryczkę zieloną i czerwoną w kosteczkę pokroiłam i na koniec zatrzepałam mąką i miałąm sosik. Osobno zrobiłam kluski lane 5 minut roboty i surówkę z kapustki kiszonej jeszcze miałam. I na talerzu te kluski lane zalałam mięskiem i sosem, dałąm kapustkę PYchya a jak szybko się zrobiło - nie wiem czy 30 minut robiłam.. i mówię Wam - najeść się można do syta
-
julka 001 - Gratulujemy ząbalka pierwszego :*:* ----------------------------------- :(
-
A ja chyba muszę jutro pogadac z teściową. Już nie chciałam dziś - bo ten dzien babci... Ale jutro muszę... Bo jeżeli po tej rozmowie się nie zmieni to nie wiem chyba odejdę z pracy... Rozpieszcza mi małą jak nie wiem.. Jeszcze jak jest z nią u nas w domu jest ok., ale jak już małą zanoszę do niej, to już mnie szlag trafia. Teść chodzi i mówi że małej nigdzie nie jest tak dobrze jak u nich. że ja dziecku jeść nie daję. Jak coś w dou kupie małej - np., chrupki kukurydziane to teściowa na drugi dzien ma już 5 paczek i daje jej co chwile. Zaczęłam jej dawać inne jedzenie to tak gotuje zupę jarzynową i już wkłada do blendera, pytam jej po co? Ta że małej.. więc jej mówię że nie ma takiej opcji. Że mała ma swoje godziny kiedy dostaje coś innego niż mleko i to ja decysuje co... A już na pewno nie jej zupę... Mówię Wam serce mi się kraja. Widzę, że mała szaleje za babcią i cieszę się, ale babcia jeszcze ani razu nie powiedziała przy małej o mnie czegoś miłego, czy o tacie. Dziś przyszła i do M., mówi że ma rzucić komputer tylko dzieckiem się zająć bo nic nie robi tylko przed kompem siedzi. Bo ona ku... wie co on robi ... mówię Wam... Boję się tylko że przez to rozpieszczanie to mała nie będzie mnie kochała tylko babcie. A babcia ma gdzieś moje zdanie, robi co chce. A ja jak ją zabieram do domku to już nic nie muszę robić najważniejszę że mała jest ze mną... Ale ona popołudniami nie ma już tak natchnienia na zabawe. Nie lubi jak jest na polu ciemno i jest zła. Jejku jaka ja jestem zazdrośnica. Ale strasznie się boję że mała będzie bardziej kochała moją teściową niż mnie.. Czasem Wam zazdroszcze że nie macie tej pracy i siedzicie w domku ze swoimi pocieszkami... nie musicie się martwić że dziecko przez to że idzieci do pracy przestaje Was kochać.. :( Przepraszam że Wam się tak wyżalam ale nie mam komu :( M., uważa że ja przesadzam, mówi że mała najbardziej kocha mame- i że jakby przyszło teściowej siedzieć z małą cały dzień to by jej mał nie dała już ... ale mi się wydaje że małej to gancegal czy jestem czy nie.. :( I powiem Wam jeszcze, że nie myślałam że można kogoś tak bardzo kochać.. Kocham mężusia mojego najbardziej na świecie... ale miłość do dziecka jest o wiele silniejsza - nie da się tego opisać wogole... Cieszę się że mogłam tego w swoim życiu doświadczyć...
-
oj się kobiety bizneswomen robimy tutaj Super Ja po relaksacyjnej kąpieli - mała mi jakoś nie chciała coś usnąć wieczorem, ale poszłam do wanny a M., ją usypiał. PRzyszedł po tym zły że ona mu się darła, ale poszła spać... Chłopy - myślą że to tak łatwo zawsze będzie Moja córa dziś dostała kupe prezentów i aż 550 zł Dziołcha lepiej zarabia na dniu babci niż ja Ja zawsze od babci dostaje 50 zł a ona 500 :) hehe - jak to się mówi młodszy egzemplarz ale o wiele lepiej poprawiony :) Rety, chyba coś nie tak stylistycznie - ale przymknijcie na to oczko, zwłaszcza te co uczą polskiego ;p wiem że czasem Wam się płakać chce ;p
-
U nas dziś okropnie na polku - wróciłyśmy włąsnie od mojej babco czyli prababci mojej córeczki :) Ale u nas pada deszcz ze śniegiem i jest -6 st. Więc jak tylko opadnie na szybę to od razu zamarza. Pamiętam - 3 lata temu przez taki opad nie było u nas prądu przez 3 tygodnie :( oby tego teraz nie było... bo będzie źle...
-
A ja 3 prabaciom dałam ramkę ładną zwykłą ze zdjęciem małej a babciom kupiłam albumy dziecięce z zaznaczeniem że będę dawać zdjęcia jak będę wywoływać i po dwa aktualne zdjęcia do ramek
-
Czy stosujecie plan dnia niemowlaka?
CzekaCudu odpowiedział(a) na gwiazdka86 temat w Noworodki i niemowlaki
A nie masz może w Gondolce opcji podniesienia? Ja podnoszę lekko tył gondolki i wtedy mała widzi wszystko jest na półleżąco - z tym że to raczej w domu czasem... natomiast na spacerze jest normalnie i nie musi być inaczej leży na płasko jest przykryta ma smoczka nie jest gondolka zasunięta więc widzi niebo i drzewka i jest ok A może pomyśl nad spacerówką? Przecież jest funkcja leżenia w spacerówkach albo półleżąca? Może warto zastosować? Szkoda by mi było tego czasu na sen dla małej... Mogłabyś wyjść z domu dziecko by coś widziało i poza tym jak wrócicie maleństwo pójdzie wtedy spać i będziesz miała trochę czasu dla siebie.. :) -
Na początku moja córa ślicznie spała w łożeczku - stosowałam przyzyczajenie ze kąpiel butla spanie... Później trwało to jakiś miesiąc - mała dostawała istnej furii jak ja do łożeczka wkładałam.nie chciała płakała jak szalona.. nie chciała spać do 23 padała z wycięczenia. MASAKARA.. Sami już nie wiedzieliśmy z M., co mamy robić... aż w końcu przeczytałam gdzieś że najważniejszy jest spokój... No i tak, wyznaczyliśmy z M., jedną stałą godzinę kąpieli na 19 :) od 16 godziny nie pozwalam juz małej spać - zresztą ona nie chce - zazwyczaj się bawić wtedy chce , a koło 18 robi się juz zmęczona ale nie kłade jej spać... :) wytrzymuje ją tą godzinkę jeszcze o 19 kąpiemy daję butle i wszystko to robię już w sypialni :) Włączam lampkę nocną - bo musi być widno - nakarmię odbije włożę do łóżeczka -daję pieluszkę kocyk + smoczek i wychodzę - jak wracam za 5 minut mała już smacznie śpi Wtedy dopiero wyłączam światełko. Jeżeli mała nie chce mi spać to poprostu najważniejsze żeby nie wychodzić z nią z tej sypialni. Tam juz jest po kąpieli :) a najważniejsze to to, że mała jak przychodzili goście to za nic nie szła spać... a teraz ma ich w dupie :) śpi w najlepsze u siebie w łożeczku
-
Czy stosujecie plan dnia niemowlaka?
CzekaCudu odpowiedział(a) na gwiazdka86 temat w Noworodki i niemowlaki
Każdy najlepiej zna swoje dziecko My jakoś dostosowujemy się raczej do pory kąpieli - ZAWSZE O 19 :) więc o 16 ostatnie karmienie małej robię zazwyczaj i następnie mleczko po kąpieli - ewentualnie jakis mały deserek w trakcie między 16-19 : Rano mała wstaje albo o 7 albo o 8 zależy :) I to jest tak że do 14 ma ze 2 czasem 3 drzemki ale od 16 nigdy nie pozwalam jej już spać chyba że od 14 nie śpi to ewentualnie połoe ją ale na 30 minut - i tak nie chce spać dłużej rano mleczko po przebudzeniu ale nie od razu bo nie chce jeść od razu tak po 30 minutkach. A spacer... no teraz chodzimy na sanki :) i nie w czasie kiedy spi - raczej jakoś po jedzeniu albo koło 12 albo koło 14 :) jakoś tak tylko jak chodzę teraz juz do pracy to w tygodniu spacer ewentualnie koło 14-15 a wiadomo i pogoda różna ja mieszkam na wsi wypizd u nas czasem wielki - to i spacer nie jest możliwy ... Ale ogólnie mamy takie swoje przyzwyczajenia i ich pilnujemy, a czy coś się przesunie o godzinkę to nie jest nic złego byleby tą 19 i 16 mieć zawsze stało godzinę -
Hej laseczki A ja trochę zła, mieliśmy dziś naobiad do mojej mamy bo dziś obskoczymy babcie z okazji Dnia babci bo skoro jutro juz idę do pracy to będzie mi ciężko a moja niunia ma 5 babć hihi no i mieliśmy iść na obiad - ale jednak nie idziemy bo M., musiał iść do pracy mają dziś nawał - co prawda pewno koło 14 będzie juz ale mimo wszystko jestem zła, bo zrobił się dzien jak zwykle - ślęczę przy garach :( Nie chce mi się... nie lubię gotować w niedziele. No cóż... pichce więc rosołek, a na drugie ziemniaczki + surówka z kapusty kiszonej + coś z polędwicy, ale na razie szukam inspiracji w necie katia zazdroszcze gór blisko siebie my dziś pewno już na sanki nie pojdziemy - bo od babc pewno wrócimy późno.. kiniac - przyznam ci się że ja mojej kruszynie od 16 już nie pozwalam spać To są 3 godzinki dla nas na wspólną zabawę ewentualnie ona się bawi a ja prasuje :) i wtedy jak ją umyjemy o 19 damy butle włożę do łóżeczka i mała mi śpi nie myślałam ze tak sie da - ale rzeczywiście mi się udało z tym ale usypia sama a jeszcze dwa tygodnie temu Wam się żaliłam że nie mogę sobie poradzić i że mała do 23 nie chce nam usnąć, a teraz takie jaja
-
Welina - Przecież ja się w żadnym przypadku nie gniewam :) Miałaś wątpliwości więc ci wyjaśniłam Każda z nas próbuje czegos innego i tutaj się tym dzielimy - :) Dzieki temu mamy rozeznanie i możemy się czegoś nauczyć Teraz na przykład dzięki malwuni mogę sobie wziąć pod uwagę taką na przykład kaszkę jaglaną Podziwiam Wam za jedzenie takich sałatek- ja bym nie dała rady - nie lubię nic co przypomina dietetyczne jedzenie :) Mam nadzieje ze nigdy mi nie przyjdzie przejść na dietę - bo tego bym nie dała rady z pewnością.
-
martusiasia - dokładnie ty nie patrz na nas które mamy dzieci co to zjedzą wszystko :) Jakby moja mała nie chciała nic jeść to pewno też bym dawała coś tego typu jak ty Każdy obi jak uważa za słuszne i nie ma się czym przejmować :) Buziaki kochane :*
-
welina - ale to nie tak - na początku gotowałam kaszkę tak że do wody wrzucałam trzy lyżki kaszki mannej i i to później mieszałam z jabłuszkiem.. ale nie dawałam nawet wtedy całej tej kaszki tylko połowe - bo sama nie miałam rozeznania i tak przez tydzień później mieszałam kaszkę z oiadkiem już z marchewką a od trzech dni daję do mleczka - ale kochana nie daję jej przeciez 6 łyżek tylko raptem jedną ugotowaną łyżkę kaszki mannej Widzę że małej nic nie jest po glutenie - poza tym ja raczej nie stosuje się do zaleceń typu schematy itd., dla mnie to głupota - ja w wieku małej jadłam już wszystkie te same zupki co reszta rodziny tylko były zmielone - a skórkę od chleba mama mi dawała do gryzienia juz od kąs zaczęłam rączki do buzi wkładać - tak się kiedyś gluten wprowadzało.. i nie było schematów żeby dawać "miarkę" dziennie :) Poza tym najważniejsze jak dziecko ma apetyt Zjadła dziś zupkę jarzynową ze schabem - aż jej się uszy częsły zła była jak się skończyło Jutro będę miała już cielencinkę swoja to jej inną jeszcze zupkę ugotuje już widzę jak będzie wcinać a z tymi kupnymi kaszkami owocywymi to masakra - jak lekarka kazała wprowadzać już gluten to kupiłam jej kaszkę manną ale taką z firmy chyba Nestle - KOSZMAR - dałam jej raz i koniec - jak M., otworzył opakowanie to tak zajechało w kuchni cukrem że szok - i zostawiłam to opakowanie takie otwarte jak weszłam do kuchni na następny dzień to nie weidziałam co takiego słodkiego zostawiłam na wierzchu - wącham i doszłam do tego.. Dziewczyny nie wiem czy sekundę trwało jak wylądowało to w koszu. Ja rozumiem wszytsko - ale też jestem zdania że te nasze pociechy mają jeszcze czas na słodycze P.S. - moja kruszynka dziś jadła jeszcze zupkę ogórkową - z ogórków kiszonych - tzn., ja jadłam a ona wiecie patrzyła tymi swoimi ślepkami kochanymi no i jej trochę odlałam i dałam.. Rany jakby nigdy nie jadła I tak patrzyłam na nią później - no powiem że nic jej po tym zadowolona jak zawsze welina - a powiedz proszę te owoce to w jakiej postaci jej dajesz? Mówisz ze ze słoiczków ale tzn ? Sama robilaś słoiczki czy kupowałaś?